CYTAT(Hallatil @ 13:23 07.08.2010)
Troszkê nie jasno opisa³em, chodzi³o mi o jednostki które rzeczywi¶cie zapomnia³y o wyjêciu blachy, przez które musia³a ca³a chor±giew staæ i czekaæ bo justycja sie w³a¶nie z pojedynczymi delikwentami szarpa³a.
A wystarczy³o by, ¿eby dowódca chor±gwi przeszed³ siê wzd³u¿ wszystkich ze swojego oddzia³u, jak stoj± gotowi do wymarszu i sprawdzi³ czy blacha jest na wierzchu w odpowiednim miejscu. S± takie chor±gwie jak np Siemowit, które wchodz± ca³e i nie zatrzymuje siê ani jednej osoby, lub takie jak Pomezañska gdzie z co 2 osob± jest problem.
CYTAT(Hallatil @ 13:23 07.08.2010)
Przecie¿ o wiele lepiej i sprawniej dla obydwu stron by³o by wpuszczanie tych co maj± na pole, a ci co szukaj±, nie maja lub inne losowe zdarzenia zostawiaæ na koniec, ¿eby pó¼niej sobie doszli.
Tacy pozostawieni z boku rycerze oczywi¶cie stoj± i nastêpuje nerwowa atmosfera, bo Pan w blachach nie chce wracaæ w s³oñcu do obozu. Bo nie ma jak zawo³aæ kolegów by kto¶ poszuka³, bo nie ma jak wróciæ, gdy¿ ju¿ na bramce stoj± kolejne chor±gwie. Brakuje ludzi do pilnowania delikwentów bez identyfikatorów, a jak pozostawi siê ich "na wiarê", to nie ma co liczyæ na uczciwo¶æ. Osoby takie i w tym roku sta³y z boku.
Wina przepustowo¶ci bramki le¿y w 2 kwestiach:
1. Budowa bramki - gmina jest winna, mam nadzieje ¿e wreszcie na rok 2010 bramka zostanie zbudowana wg mojego pomys³u. Na rozk³ad i uk³ad my jako justycja ma³y mamy wp³yw, chocia¿ co roku piszê kilka s³ów co nale¿y poprawiæ. Aktualnie najwiêkszym problemem jest to i¿ bramk± wchodzi za du¿o osób i sprzêtu:
- rycerze
- konie
- ratownictwo
- VIPy
Jest na to kilka rozwi±zañ, ale to nie miejsce i czas by o tym dyskutowaæ. Po zebraniu dowódców dowiemy siê jakie mamy mo¿liwo¶ci na za rok.
2. Rycerstwo sobie same winne jest - chor±gwie przychodz± bez identyfikatorów, na bramce stara siê wej¶æ na pole masa ludzi z identyfikatorem obozowym i zamiast zej¶æ na bok stoi i siê wyk³óca ¿e "tylko niesie he³m". Wiadomo, ¿e na pole bitwy wchodz± tylko ludzie z identyfikatorem bojowym. Przez bramkê ka¿dy powinien przej¶æ samodzielnie a za p³otem ubieraj± ju¿ i rozbieraj± walcz±cych markietanki. To w³a¶nie pomocnicy rycerstwa bramkê blokuj± nie chc±c siê cofn±æ, lub próbuj±c dostaæ siê na pole bitwy na bezczelnego.
W tym roku po za tym ¿e by³o:
- za du¿o koni
- za du¿o turystów
- masa rycerstwa co przyjecha³a "na jeden rok, bo x czasu temu siê w to bawili" i trzeba by³o siê pokazaæ
- za du¿o VIPów (politycy, go¶cie gminy, kombatanci, go¶cie województwa, go¶cie Olsztyna, go¶cie Polski jako kraju z zagranicy) Sektory VIPowskie by³y ¼le oznakowane, a VIPy sie k³óci³y miêdzy sob± dlaczego VIP X ma miejsce pod namiotem a VIP y ma miejsce na s³oñcu. A to wszystko na bramce, dziêki gminie, która zrobi³a wej¶cie do namiotu VIP 112B przez nasz± rycersk± bramkê.
- wtr±canie siê urzêdników tam, gdzie nie trzeba bo to "ogólnopolska rocznica" i ma byæ tak jak powiedzia³ Pan Wójt, Pan Marsza³ek, IPN, PZU czy inne CNN ;) ;) ;)
By³a te¿ bardzo wysoka temperatura, wszyscy byli przemêczeni po kilku dniach na polu z trudno¶ci± do dostania siê do kranu, co nie dodawa³o nikomu +5 do dyplomacji. Nerwowa atmosfera udziela³a siê wszystkim. Je¶li kto¶ ma pomys³y jak usprawniæ moj± pracê na bramce za rok zapraszam na prv. Jak kto¶ chce mi nawciskaæ te¿ zapraszam na prv ;)
CYTAT(Hallatil @ 13:23 07.08.2010)
Poza tym do justycji to chyba nikt nikogo nie zmusza, nie chcesz - nie stój! odczuwam,¿e wiêkszo¶æ justycji narzeka jak to im ciê¿ko i w ogóle jacy s± biedni ale dalej dzielnie stoj±, wiêc o co chodzi? Ta impreza zreszt± tak jak inne w za³o¿eniu ma sprawiaæ frajdê i satysfakcjê a nie cierpienia :/.
Nie narzekam jak mi ciê¿ko. Nie robiê z siebie wybawiciela, ale od kilku lat stojê na bramce w tym samym sektorze "C" i wspó³pracujê z czê¶ci± gmina - rycerstwo, przez co oczekujê szacunku i odrobiny zrozumienia. Ka¿dy robi swoj± robotê. Ja jestem tam po to, by wam walczy³o siê lepiej, a bez was impreza nie mia³a by sensu. Ot moja filozofia. Na Grunwaldzie co¶ robiê od 10 rano po 22, zazwyczaj albo stoj±c jako ratownik na bojówkach, podawaczka wody, albo jako justyciariusz udra¿niaj±c przejazdy dla karetek i pilnuj±c turystów, na zebraniach samej justycji, w tym roku jeszcze dosz³y warty nocne ca³ego obozu rycerskiego (organizacja, zapisy i w koñcu samo wartowanie). Z tego b³ahego powodu, czasem denerwuje mnie, jak kto¶ napisze ¿e: "justycja nic nie robi". Nie oczekujê w tym momencie jakiej¶ "fali wdziêczno¶ci", ale ka¿de moje zajêcie wi±¿e siê z walcz±cymi - takie hobby. Popatrz wiêc czasem przychylnym okiem na babkê w niebieskim tabardzie, bo ja nic z tego nie mam, ¿e przejadê siê karetk± z rannym, którego imienia nawet nie znam lub pobijê siê z turyst± by nie zakosi³ komu¶ tarczki, jak mu odpadnie w walce.