No nareszcie czas mi pozwoli³ napisaæ kilka s³ów.
Wielkie dziêki dla Exów za naprawdê fajny turniej. Piêkne okolice przyrody (bagna rewelacja). O zamku nie napiszê, szlag mo¿e trafiæ, co z nim zrobili wszechw³adni w³odarze Gostynina. Dobrze, ¿e gêste drzewa zas³aniaj± i nie trzeba patrzeæ w tamt± stronê.
Widaæ by³o naprawdê ogrom pracy i starañ organizatorów. Pewnie, ¿e by³y drobne niedoci±gniêcia, ale to przecie¿ pierwszy turniej, który uda³ siê naprawdê dobrze. Obawia³em siê szczerze mówi±c o bojówkê, ¿e zrobi siê chaos, ale nie. Wysz³o ciekawie. No i medialni Adi i Gacek. Cos takiego!
¯arcie ¶wietne (nie bêdê pisa³ ile zjad³em tych genialnych parówek i karkówek, bo sam w to nie wierzê) i alkobuhurt, który niszczy³ jeszcze bardziej chyba publikê ni¿ zawodników. By³ ogieñ! Na przysz³o¶æ tylko trzeba kielony, ¿eby by³o sprawiedliwiej.
Nikt nie pochwali³ onagera,a wyszed³ ¶wietnie. Szkoda, ¿e osi±gi mówi±c delikatnie by³y niewielkie
, ale konstrukcja super i zak³ad przegra³em (choæ gdyby liny by³y naci±gniête mocno jak powinny to by³oby jednak po ramieniu).
Na koniec obieca³em Pscóle , ¿e j± obsmarujê.
PScó³a by³a cicha i grzeczna, krz±ta³a siê przy kuchni, przynosz±c jedzenie jak matka go³êbica pisklêtom. Nabawi³a sie ksywy "gosposia". £azi³a w we³nianych kieckach, szczebiota³a i mruga³a oczami oraz wzdycha³a ze zmêczenia. Sza³ - jak Zosia w Panu Tadeuszu
.
Wiem, ¿e nie mog³em napisaæ nic bardziej z³o¶liwego i druzgoc±cego, ale to ....szczera prawda.
Aaaa i nawet ta straszna Jankowska mia³a tyle roboty, ¿e nie gryz³a, kopa³a itd..
¦wiat oszala³, czy co!?
Mam nadziejê, ¿e bêdzie przysz³oroczna druga edycja Gostynina.