Witam,
Na pocz±tku chcia³bym podziekowaæ wszystkim uczestnikom za udzia³ i wspania³± atmosferê oraz organizatorom za sposobno¶æ spotkania siê i wspóln± zabawê.
A teraz pora aby wnie¶æ parê uwag poczynionych na gor±co, póki pamiêæ trwa.
Zakoñczona w³a¶nie impreza pokaza³±, i¿ turniej rycerski w Byczynie skupia siê g³ównie na walkach rycerskich i powoli odcina siê od organizowania powa¿nych zawodów ³uczniczych. Jedna z najwiêkszych imprez tego typu w Polsce, nie potrafi wykorzystaæ przyjazdu ponad 40 ³uczników i stworzyæ z tego ciekawego pokazu, na wzór chocia¿by turniejów w S³upsku. Tor ³uczniczy przygotowany podobnie jak w zesz³ym roku, nie pozwala³ na zawieszenie wiêcej ni¿ dwóch tarcz/celów co powodowa³o denerwuj±ce wszystkich przeciaganie siê konkurencji. Ponadto, ca³y turniej trwa³ ponad 7 godzin (sic) a przeprowadzono w tym czasie niewiele ponad 10 konkurencji
. I chocia¿ by³y one bardzo ciekawe to niewiele to pomaga w ogólnym obrazie amatorszczyzny i braku wsparcia. W tym ca³ym bajzlu, nale¿± sie s³owa uznania dla prowadz±cego turniej ABRATA, który nawet wówczas gdy zwiali mu pomocnicy, z niezm±conym spokojem prowadzi³ turniej
. Ja bym chyba wszystkim powywiesza³.
Organizatorzy nie zadbali wcale o nag³o¶nienie jednego z najwa¿niejszych turniejów. Nikt z nielicznych widzów przechodz±cych mimochodem do stoj±cego opodal weso³ego miasteczka nie wiedzia³, i¿ w³a¶nie g³êbokim popo³udniem, odbywa siê fina³ turnieju ³uczniczego. Pewnie dlatego, ¿e wszyscy zainteresowani poszli ju¿ spaæ.
lub s³yszeli prowadzone wywiady z pannami na temat ich umiejêtno¶ci w karmieniu ¶wiñ i obieraniu ziemiaków.
Tak jak, dla wielu innych "du¿ych" turniejów, zosta³ stworzony regulamin, który nikt nie chcia³ egzekwowaæ (chocia¿by sprawa dodatkowych punktów za odpowiedni strój i ³uk). Czy¿by, kolejny przyk³ad radosnej twórczosci literackiej organizatorów:-? ? Widaæ tutaj go³ym okiem spójno¶æ ideow± z regulaminem Festiwalu Ognia.
Jak dla mnie, to organizatorzy powinni jasno powiedzieæ czy chc± w przysz³o¶ci turnieju ³uczniczego, czy te¿ by³o to chwilowe/okresowe niedopatrzenie. Bo tak jak lubiê Byczynê i ludzi w niej spotykanych, tak nienawidzê
jechaæ tysiac kilometrów po to by byæ potraktowanych jako paku³a w programie rzucona gdzie¶, miêdzy weso³e miasteczko i toi-toi.
Mam nadziejê, i¿ przysz³o¶æ przyniesie satysfakcjonuj±ce rozwiazanie tej sprawy, bo przecie¿ chodzi o dobre strzelanie, czy¿ nie?
Do zobaczenia mimo wszystko