sorry
CYTAT(£ukasz P³aza @ 19:26 10.10.2010)
Widzê Dawid ¿e masz nie byle jak± praktykê w walce w ogóle, a dwiema broñmi zw³aszcza, ¿e tak mnie pouczasz
. O¶wieæ mnie gdzie to nauczy³e¶ siê tej walki, tak szybkiej ¿e rêka (i zapewne oko równie¿) nie nad±¿a z wyprostowaniem (abstrahuj±c od pytania po kiego w³a¶ciwie mia³a by siê prostowaæ). Zw³aszcza interesuje mnie gdzie i z kim do tej pory walczy³e¶, bo jakby nie by³o to jaka¶ miara twoich zabójczych umiejêtno¶ci
.
Co do ró¿nic miêdzy pokazem a walk± - nawet sparingow±:
-W walce wiêkszo¶æ ciosów ma trafiæ na cia³o, dok³adnie odwrotnie ni¿ na wiêkszo¶ci tych filmików.
-je¿eli przeciwnik odwraca siê plecami, a ten drugi ma broñ gotow± do ciosu, to przynajmniej próbuje uderzyæ, dok³adnie odwrotnie ni¿ na tych filmach.
- je¿eli przeciwnik potkn±³ siê - patrz wy¿ej (a tuu widaæ zdecydowanie jak przeciwnik ok³ada sam± koñcówkê broni le¿±cego)
- nie widzia³em walki gdzie nie posiadaj±cy wiêkszej os³ony i nie spowalniani zawodnicy wymienili kilkadziesi±t ciosów i ¿aden nie trafi³
To tak z grubsza okiem praktyka. Na sparing zadaniowy byæ mo¿e wygl±da mi tylko ¶rodkowa czê¶æ filmiku (charakterystyczne czajenie siê w walce, ale bo ja wiem).
Natomiast o stylu chêtnie bym siê co¶ dowiedzia³, bo ¿e Muay Thay to nie jest to pewne - bo widzisz mia³em z tym stylem styczno¶æ, ¿e tak powiem organoleptyczn± i wiesz jest nieco inny
Nie chce Ciê obra¿aæ ale zak³adam ¿e mo¿e jeste¶ z tych co to autoironia nie jest obca tak wiêc powiem ¿e naprawdê s³abo znasz historie kraju sztuki walki z któr± organoleptycznie mia³e¶ kontakt poniewa¿ wiedzia³ by¶ o tym co mówiê, ale mo¿e zamiast samemu opowiadaæ ci o ty i o tamtym zaproponuje aby¶ skorzysta³ z tego ¿e masz internet i poczyta³ trochê na dany temat, mo¿e wypo¿yczy³ jak±¶ ksi±¿kê lub film a potem zemn± rozmawia³ i szpanowa³ wiedz± której ja " nie mam " na ten akurat temat
Kole¶ æwiczê pos³ugiwanie siê ponad 10 lat i dbam o to ¿eby siê rozwijaæ co przynosi jak jestem w formie tylko jeden efekt ale dla mnie szermierka to co¶ co kocham, dobrze pielêgnuje i nie traktuje jak zabawy lecz daje mi bardzo wiele rado¶ci choæ nie jest sposobem na ¿ycie
ale zapewne czego bym Ci nie powiedzia³ wola³ by¶ pewnie ¿ebym Ci cny rycerzu pokaza³
a je¶li nic nie masz przeciwko walce bez uzbrojenia ochronnego na stal, drewno czy co tam lubisz
to zapraszam do tañca ale je¶li nie bêdziesz przestrzega³ zasad bezpieczeñstwa które
ustalimy przed walk± to potraktuje Ciê jak by¶ mnie napad³ a tego wiesz mi by¶ nie chcia³
poniewa¿ do tego g³ównie æwiczê.
A tak w ogóle to przy niektórych stylach prostuje siê rêkê np. przy katanie przynajmniej z tego co widzia³em a widzia³em trochê i je¶li naprawdê co¶ wiesz o szermierce to rozumiesz ¿e temu w³a¶nie ten styl zawdziêcza motorykê, ale nie o szybko¶æ prostowania rêki mi chodzi³o lecz o to ¿e szybka obrona mo¿e nie pozwoliæ na tyle wyprostowaæ rêkê aby pozwoli³a nam na zamierzony zasiêg.
A tak w ogóle to czasem nie ma sensu wyprowadzaæ ciosu który bêdzie kosztowa³ mocniejsze trafienie w nas, choæ zauwa¿ ¿e kiedy robi³ on ten wykrêt w powietrzu to raz nie oberwa³ (poniewa¿ przy okazji trochê odskoczy³) a za drugim razem ju¿ z uczniami zosta³ trafiony.
Ja na przyk³ad z moimi uczniami wymieniamy czêsto po kilkadziesi±t ciosów i siê nie trafiamy z kilku powodów:
- poniewa¿ znamy swoje ruchy
- poniewa¿ mamy mocn± obrone
- czasami poniewa¿ lepsi na pocz±tek dostosowuj± swoje umiejêtno¶ci do s³abszych ¿eby lepiej nauczaæ a nie pokazywaæ jacy s± zar±bi¶ci
- czasami s± to ¶rodki maj±ce zmniejszyæ nacisk na szybko¶æ a zwiêkszyæ d³ugo¶æ walki tak by mo¿na by³o wiêcej nauczyæ i dostosowaæ rozwój do mo¿liwo¶ci ucznia
- te¿ czasami w sparingach ¿eby nie zrobiæ sobie krzywdy bo nie oto chodzi nie walczymy na ogó³ ostro na tyle ¿e bez ochrony jeste¶my pobijani chyba ¿e chodzi o testy sprawdzaj±ce umiejêtno¶ci lub treningi które maj± na celu przystosowanie do prawdziwej walki kiedy kto¶ napadnie ciê z "zabawk±" i chce jej u¿yæ (ale i przy tym mamy swoje zasady)
To o upadku wybacz ale do koñca nie rozumiem chodzi ci o to jak który¶ z nich robi rola czy upada i od razu nie wstaje je¶li to drugie to mogli sobie trochê odpu¶ciæ wiesz oni nie chc± siê pozabijad¼ ani zrobiæ sobie krzywdy mo¿e siê tak bardzo nie lubi± i nie chc± wypatroszyæ
A apropo tego co powiedzia³e¶ o moich umiejêtno¶ciach to wiesz dziêki ¿e kto¶ to zauwa¿y³
...
nie bez przesady w podwujnej broni jestem dobry a w pojedyñczej no có¿ ... 10 lat robi swoje, 10 lat z pasj± któr± uczysz siê kochaæ i doceniaæ bo mniej wiêcej tyle po¶wiêci³em na broñ do jednej rêki i naprawdê chêtnie zobaczê jaki to z Ciebie praktyk bez obrazy
... nie naprawdê
ale je¶li nie umiesz wymierzyæ ciosu to lepiej nie walcz zemn± poniewa¿ proponuje Ci walkê bez zbroi, o mnie siê nie martw walczy³em ju¿ swoim bêkartem który trochê przypomina pó³torak i nikomu w takiej walce nie zrobi³em krzywdy a ¿e siê tak skromnie wyra¿ê robi³em to "parê razy".
Mam nadziejê do zobaczenia i wróæmy do tematu.
S±dz±c po Twoim po¶cie, Twoje umiejêtno¶ci s± odwrotnie proporcjonalne do jego d³ugo¶ci. A sk±d wiem? bo sama sporo, o tym jak kocham szermierkê piszê ;), co siê jako¶ nijak nie chce prze³o¿yæ na ilo¶æ pokonanych przewników
.
Piszesz ¿e jeste¶ samoukiem, to ju¿ jest podejrzane. A Twoje uwielbienie dla technik typowo pokazowych ¶wiadczy o tym, ¿e ukoñczy³e¶ zaledwie kurs "trzepania dywanów" i blisko Ci do stylu "wied¼minów". Zastanawiaj±ca jest te¿ niechêæ do ochraniaczy i zatêpionej broni. Przy 10 latach do¶wiadzenia? Uczy³e¶ siê ¿
Dlaczego tak piszê, có¿, do¶wiadczenie ze spotkañ z podobnymi "znawcami". Ulubione powiedzenie mojego kolegi:
, nie potrzebuje do tego dwóch broni ;).
PS Wczoraj w nocy by³ w TV ¶wietny film o ¿yciu samuraja niskiego rang± (p³aka³am jak bóbr), który by³ tak biedny, ¿e by sfinansowaæ pogrzeb ¿ony sprzeda³ miecz przekazany mu przez ojca i musia³ pojedynkowaæ siê drewnian± lag±, a po¼niej krótsz± broni± (do koñcowych scen filmu nie by³o wiadomo, dlaczego nie wyci±ga³ miecza). Szkoda ¿e nie znam tytu³u, ogl±da³am go tak w po³owie, ale myslê, ¿e by³y tam dobrze przedstawione realia ¿ycia w Japoni pod koniec epoki samurajów.