Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: [Inne] Najlepsi wykonawcy muzyki dawnej
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Muzyka dawna, tañce i pie¶ni
Stron: 1, 2, 3, 4, 5
Lecheor
Mo¿e to nie zespó³, tylko jaka¶ osoba? icon_wink.gif
Te¿ jestem ciekaw i by³bym wdziêczny za parê s³ów wiêcej.
(na marginesie: delightful przez jedno "l" chyba...)
Evendur
CYTAT
Mo¿e to nie zespó³, tylko jaka¶ osoba?
Te¿ jestem ciekaw i by³bym wdziêczny za parê s³ów wiêcej.
(na marginesie: delightful przez jedno "l" chyba...)


Nie mo¿na ich znale¼æ ale mo¿na ich kupiæ icon_wink.gif
I przez jedno "l" jak siê okazuje.
Lecheor
A to czasem nie jest tytu³ p³yty? Bo The Delightfull Companion to zdaje siê jaki¶ zbiorek muzyki na fujarki czy co¶ podobnego... mogê siê oczywi¶cie myliæ, bo to nie mój cyrk smile.gif
PiffAro
CYTAT(Lecheor @ 15:54 04.03.2008) *
A to czasem nie jest tytu³ p³yty? Bo The Delightfull Companion to zdaje siê jaki¶ zbiorek muzyki na fujarki czy co¶ podobnego... mogê siê oczywi¶cie myliæ, bo to nie mój cyrk smile.gif

Nie nie nie:D to jest nazwa zespo³u. Taka jakby po¶rednia:) O ile mi wiadomo "przejeli" ja od autentycznego zespolu renesansu hehehe.gif Na projekt tej p³yty tylko. Tak naprawde nazywaj± siê chyba "La Pastorella"...Nie mam czasu by siê rozpisywaæ szczerba.gif Graj± pó¼ny renesans,wczesny barok...naprawdê godni pos³uchania.

A s± jeszcze genialne kobietki "Flautando Koln" :D

PS: Napisa³em ich nazwê bez "umlautów" niemieckich;p clap.gif
PiffAro
A "PIFFARO" to ¶wietny zespolik nie osoba hehehe.gif
Horacy
'Serfuj±c' po internecie trafi³em ciekawy zespó³: L'Arpeggiata
Ciekawi mnie czy który¶ z Fehowiczów zna ten zespó³ i co o nim s±dzi:)

http://www.youtube.com/watch?v=yScg02DM-jY

powy¿ej znajduje siê w ich wykonaniu 'Cacciona'
princessita
L'Arpeggiata.... na ¿ywo robi± niesamowite wra¿enie, uwielbiam ich Passacalie della Vita oraz p³ytê po¶wiêcon± Tarantelli, ah szkoda mówic , lepiej s³uchaæ i daæ siê uwie¶æ dzwiêkom tego zespo³u. Co prawda pewnie nie spodoba sie tym którzy "odtwórstwo" ( dziwne, brzydkie s³owo) uwa¿aj± za najwa¿niejsz± rzecz na tym ¶wiecie.....ale najlepiej to robiæ swoje. smile.gif
Lecheor
¦wietny zespó³, oczywi¶cie "ahistoryczny" i "rekonstrukcji" tam niewiele. Mo¿e tylko czasem Pluhar zdaje siê robiæ wszystko na jedno kopyto (st±d pewnie dla urozmaicenia zabawy z klezmerami i inne takie). Najlepsze p³yty to te, na których ¶piewa Beasley. Mo¿na jeszcze siêgn±æ po jego nagrania z Accordone , jest te¿ kilka godnych uwagi.
Podsumowuj±c: czysta komercja i efekciarstwo, ale za to ile rado¶ci! W przeciwieñstwie do nadêtego Savalla, który jest produktem adresowanym dla ma³ych snobów, L'Arpeggiata ratuje ¿ycie ka¿demu, kto szuka wykonania z klas± i perfekcj±, a przy tym w miarê lekkostrawnego.

PiffAro wspomina³ jeszcze o Piffaro - moim zdaniem straszne z nich pudelki. Pierwsze dwie p³yty przebi³y siê dziêki pewnej dawce nowatorstwa (a trzeba pamiêtaæ, ¿e to by³y mroczne czasy niepodzielnej w³adzy Hesperionów i innych g³upot), chocia¿ mo¿e to nowatorstwo g³ównie opiera³o siê na tym, ¿e - na przekór ówczesnej modzie w¶ród zespo³ów profesjonalnych - k³adli wiêkszy nacisk na dêciaki. Pó¼niej zaczêli jednak wciskaæ zwyk³± ¶ciemê. Np. p³yta "Los Ministriles" ma zawieraæ hiszpañsk± muzykê renesansow± na instrumenty dête, a w rzeczywisto¶ci zawiera hiszpañsk± muzykê renesansow± we wspó³czesnej aran¿acji na instrumenty dête. Zreszt± mo¿na sobie o nich wyrobiæ zdanie buszuj±c po ich oficjalnej stronie. Mnie to jako¶ ma³o przekonuje, taki tytoñ od Mac Barena - mo¿na nawet zajaraæ, ale nie ruszysz, jak jest pod rêk± co¶ lepszego.
Ania ¯uk
Nie wiem Olu, czy zauwa¿y³a¶, przy zapisywaniu siê na Freha, ¿e jest to w³a¶nie forum dla osób zajmuj±cych siê rekonstrukcj±. Mo¿e umkn±³ Ci taki drobny ale istotny szczegó³, dlatego zwracam na niego Twoj± uwagê. W takim wypadku pisanie na Freha: "odtwórstwo" ( dziwne, brzydkie s³owo) jest ma³ym nietaktem.
A p³ytka na której ¶piewa Beasley jest ¶wietna- czêsto robimy przy niej rozgrzewkê na tañcach.
Anulka
Ale¿ to jest dziwne s³owo!

Zwróæcie uwagê na niewygodn± w wymowie grupê spó³g³oskow±: odtwórstwo. Pod tym wzglêdem lepsza jest, niestety, obca rekonstrukcja.

Je¶li chodzi o s³owotwórstwo, to odtwórstwo znowu wypada blado w porównaniu: odtwarzacz, w odró¿nieniu od rekonstruktora, to przedmiot, nie podmiot. A nam przydaje siê s³owo do okre¶lenia nas samych!

Tyle o s³owie, bo podej¶cie obecnych do samego pojêcia to zgo³a inna sprawa. Temat ten zniós³ ju¿ tyle offtopików, ¿e nie czujê siê winna. smile.gif
Lecheor
CYTAT
Je¶li chodzi o s³owotwórstwo, to odtwórstwo znowu wypada blado w porównaniu: odtwarzacz, w odró¿nieniu od rekonstruktora, to przedmiot, nie podmiot. A nam przydaje siê s³owo do okre¶lenia nas samych!
A "odtwórca"?
Anulka
CYTAT(Lecheor @ 22:44 17.03.2008) *
A "odtwórca"?


Odtwórca to g³ównej roli. Ale odtwórca ¶redniowiecza, odtwórca muzyki dawnej? Odtwórca dawnych narzêdzi - trochê lepiej.
Mo¿e ju¿ lepiej poeksperymentujmy: odtwórzec! Odtwarzca! Odtworzyciel!

PS. Grupy spó³g³oskowe s± dwie: odtwórstwo. Co to, kurde, czeski?
Evendur
CYTAT
Odtwórca to g³ównej roli. Ale odtwórca ¶redniowiecza, odtwórca muzyki dawnej? Odtwórca dawnych narzêdzi - trochê lepiej.
Mo¿e ju¿ lepiej poeksperymentujmy: odtwórzec! Odtwarzca! Odtworzyciel!

Moim zdaniem odtwórca to ca³kiem dobre okre¶lenie. Lepiej brzmi±ce ni¿ rekonstruktor. A na eksperymenty to bym nie liczy³ icon_mrgreen.gif

I chcia³bym poruszy pewien temat. Mianowicie. Jakie polskie zespo³y muzyki dawnej mo¿emy zaliczyc do wysokiego, reprezentatywnego w ¶wiecie poziomu? Ja ze swojej strony chica³bym powiedziec Ars Cantus (na Goldbergu s±;) ale nad takimi jak Ars Nova to bym siê zastanowi³. Czy s± w Polsce jakie¶ na prawdê dobre zespo³y, czy raczej nie ma siê czym chwalic? Bo mi siê wydaje, ¿e raczej to drugie...
Leszek Pelc
Arte dei Suonatori - Poznañ
P³yta zawieraj±ca cykl koncertów skrzypcowych La Stravaganza zosta³a uznana za "Barokow± P³ytê Roku 2003" przez brytyjski magazyn Gramophone. W roku 2006 nagrana dla francuskiej wytwórni Alpha p³yta z koncertami fletowymi Carla Philippa Emanuela Bacha - uznana przez francuskie pismo muzyczne „Classica Repertoire” za najlepsze wykonanie koncertów fletowych Bacha, jakie jest w tej chwili dostêpne na rynku.
Evendur
Kontynuuj±c temat, chcia³bym dodaæ do listy zespó³ Il tempo pod kierownictwem artystycznym pani Agaty Sapiechy. Zespó³ ma charakter bardziej kameralny, wykonuje g³ównie utwory barokowe. Bardzo porz±dna i fachowa robota.

A polskiego zespo³u porz±dnie wykonuj±cego muzykê renesansu to nie ma? icon_mrgreen.gif
Ajcek
CYTAT
A polskiego zespo³u porz±dnie wykonuj±cego muzykê renesansu to nie ma?

Mo¿e to: http://www.pn-diament.com.pl/kantores/canti.html ?
Nie chwal±c siê bêdê ¶piewa³ w tym zespole. Chyba, ¿e do czerwca dyrygent zmieni zdanie. icon_wink.gif
Evendur
Zespó³ dobry ale bardziej barokowy ni¿ renesansowy. Ten Poznañ to bardzo szczê¶liwe dla Ciebie miasto Jacku icon_wink.gif
A ja mia³em na my¶li zespó³ który wykonuje g³ównie renesans. Wokalny to mo¿e siê i w koñcu znajdzie ale o instrumentalnym to bym raczej nie marzy³. Kiepsko z nami polakami
Anulka
CYTAT(Evendur @ 12:27 08.05.2008) *
A ja mia³em na my¶li zespó³ który wykonuje g³ównie renesans. Wokalny to mo¿e siê i w koñcu znajdzie ale o instrumentalnym to bym raczej nie marzy³. Kiepsko z nami polakami

Hm, renesansowy... Trafi³am kiedy¶ na stronkê jakiej¶ grupy wokalnej, która wykonuje zdaje siê g³ównie renesans. Z tego, co kojarzê, prowadz± te¿ projekt odbudowy jakiego¶ renesansowego budynku w Polsce - spróbujê znale¼æ tê stronkê i wyedytowaæ ten post.

Natomiast wracaj±c do ¶redniowiecza: w my¶l starej zasady "cudze chwalicie, swego nie znacie" zosta³am na festiwalu Gorczyckiego zaskoczona przez Scholê Cantorum Minorum Chosoviensis z Chorzowa. Mieli koncert organum z Notre Dame i roz³o¿yli mnie na ³opatki. Nie wiem, czy ktokolwiek jeszcze w Polsce bierze siê za ten repertuar, mo¿e poza jakimi¶ ¶ci¶le akademickimi wykonaniami? Niesamowicie by³o us³yszeæ ich live, w ko¶ciele.
Ajcek
CYTAT
Ten Poznañ to bardzo szczê¶liwe dla Ciebie miasto Jacku

Zespó³ jest z Zielonej Góry. Tylko czê¶æ cz³onków jest z Poznania i Wroc³awia.

CYTAT
Wokalny to mo¿e siê i w koñcu znajdzie ale o instrumentalnym to bym raczej nie marzy³. Kiepsko z nami polakami

Zespó³ instrumentalny nie mia³by wiele do grania. Renesans jest raczej lepszy dla solistów: lutni¶ci, wirginali¶ci, itp.
PiffAro
O ile mi wiadomo to w Renesansie bardzo czêst± praktyk± by³o granie w consortach=>
Konsort fideli , gamb , itp itd. Mieszanie te¿ by³o Ajcku... choæ nie mo¿na zaprzeczyæ ,¿e muzyka wokalna by³a w zdecydowanej wiêkszo¶ci. Josquin np. Ale mi siê wydaje , ¿e do grona tych zespo³ów nale¿y dodaæ Ars Cantus Tomasza Dobrzañskiego jako wczesny renesans..
Anulka
OT: Tak mnie przerazili¶cie, ¿e a¿ musia³am sprawdziæ, na czym grali wirginali¶ci! shocked.gif
Ajcek
CYTAT
O ile mi wiadomo to w Renesansie bardzo czêst± praktyk± by³o granie w consortach=>
Konsort fideli , gamb , itp itd. Mieszanie te¿ by³o Ajcku... choæ nie mo¿na zaprzeczyæ ,¿e muzyka wokalna by³a w zdecydowanej wiêkszo¶ci. Josquin np.

W renesansie muzyka instrumentalna wogóle by³a w powijakach. Wiêkszo¶æ zespo³ów instrumentalnych (w tym ró¿nej ma¶ci consorty) gra³o muzykê wokaln±: dos³owne transkrypcje muzyki wokalnej na instrumenty lub oryginalne kompozycje na instrumenty, ale o fakturze stricte wokalnej, do których mo¿naby pod³o¿yæ tekst i je ¶piewaæ.
Faktura czysto instrumentalna rozwinê³a siê natomiast w muzyce solowej i to mia³em na my¶li mówi±c o wirginalistach i lutnistach. Ci pierwsi stworzyli podwaliny czego¶, co pó¼niej zaczêto nazywaæ "faktur± fortepianow±". Drudzy rozwinêli technikê dyminucji i przyczynili siê do powstania faktury homofonicznej.
Leszek Pelc
CYTAT
Zespó³ instrumentalny nie mia³by wiele do grania. Renesans jest raczej lepszy dla solistów: lutni¶ci, wirginali¶ci, itp.

No có¿ ... my¶lê , ¿e zespó³ mia³by baaaaaardzo du¿o do grania. Oczywi¶cie by³yby to, tak jak Ajcku nadmieni³e¶ ,w lwiej czê¶ci opracowania wokalnych kawa³ków ( które w consortach brzmi± znakomicie ) ale jest te¿ trochê tych niewokalnych i sterta tañców.
A ile nut jest dostêpnych mo¿na sprawdziæ w chyba najlepszym sklepiku z nutami dawmnymi w Europie
sklep Saula B.Groena
zak³adka String Ensembles i wystarczy....
Evendur
No w³a¶nie. W porównaniu do ¶redniowiecza, renesansowych utworów instrumentalnych(wy³±czaj±c wszelkie kompozycje solowe) jest znacznie wiêcej. Dla chc±cego nic trudnego. A du¿o jest tañców o bardziej skomplikowanej fakturze, tak¿e atrakcyjno¶æ grania tego typu muzyki te¿ jest du¿a. Niemniej wszystko co Jacku napisa³e¶ to prawda szczerba.gif A je¶li to by³by zespó³ solistów? Na przemian wykonywaliby utwory gambowe Ortiza z wirgina³owymi wariacjami Byrda. A np. pawana Belle qui tiens ma vie w opracowaniu Byrda to utwór na dosyæ du¿y consort, bo i smyczków du¿o, flety, no i wirgina³. Wystarczy odrobinê poszukaæ, a utworów bêdzie tyle, ¿e ciê¿ko bêdzie wybraæ za co siê z³apaæ icon_wink.gif
Evendur
I chcia³bym dodaæ zespó³ Joculatores Upsalienses. Bardzo sympatycznie wykonuj± hiszpañskie utwory icon_mrgreen.gif
Johannes
Witam. Proponujê te¿ pos³uchaæ hiszpañskiej muzyki XVI w. w wykonaniu The Harp Consort Andrew Lawrence-King'a. Ich Canarios nie maj± sobie równych...
Mlodymir
Przepraszam ze tak wcinam troche pozno, ale absolutnie musze wypowiedziec na temat Ars Novy. W gruncie rzeczy ten zespol to mit, nigdy nie podobala mi sie ich muzyka i zgadzam sie zupelnie z opniami ze wykonuja swoje kawalki sztywno. Wystarczy spojrzec na zespoly typu Gothart, Falsobordone, czy Kalenda Maya (chociaz ten ostatni pod wieloma wzgeldami przypomina mi Ars Nove) . Zespoly te maja duzo bogatsze i wierniejsze instrumentarium niz wspomniana Ars Nova. Co wiecej, wykonuja te same "sredniowieczne standardy" z jakims takim wiekszym polotem, a utwory wydaja sie bardziej autentyczne ( bez wystudiowanego klasycznego wokalu).
Ajcek
CYTAT
wykonuja te same "sredniowieczne standardy" [...] bez wystudiowanego klasycznego wokalu

A co to takiego "wystudiowany klasyczny wokal"? Czy, Twoim zdaniem, w muzyce ¶redniowiecznej wokal by³ niewystudiowany i nieklasyczny? I jak móg³, Twoim zdaniem, brzmieæ?
Anulka
CYTAT(Ajcek @ 23:36 09.06.2008) *
A co to takiego "wystudiowany klasyczny wokal"? Czy, Twoim zdaniem, w muzyce ¶redniowiecznej wokal by³ niewystudiowany i nieklasyczny? I jak móg³, Twoim zdaniem, brzmieæ?

My¶lê, ¿e M³odymirowi mo¿e chodziæ m.in. o charakterystyczny g³os p. Miko³ajczyk smile.gif

Bior±c pod uwagê, ¿e nauczanie Musiki w ramach quadrivium koñczy³o siê na teorii i matematyce, to o regularnej nauce ¶piewu w dzisiejszym rozumieniu nie mo¿e byæ mowy. Poza tym, publicznym graniem i ¶piewaniem nie para³y siê osoby ze szlacheckim pochodzeniem, a wiêc ich wiedza by³a raczej przekazywana na zasadzie cechu ni¿ szko³y.

Zreszt± nastawienie akademików do muzyków-partaczy najlepiej obrazuje wierszyk Gwidona z Arezzo:

CYTAT
Miêdzy muzykiem a ¶piewakiem jest wielka ró¿nica.
Pierwszy wie, z czego zbudowana jest Muzyka, drugi tylko o niej mówi.
A ten, kto wykonuje, o czym nic nie wie, uwa¿any jest za zwierzê.


Jak niewiele siê zmienia przez lata w my¶leniu ludzkim.... :D
Viator
CYTAT
A ten, kto wykonuje, o czym nic nie wie, uwa¿any jest za zwierzê.

Hmmm... co¶ w tym jest. Anonimowych utworów ¶redniowiecza albo dzie³ mistrza harmonii Mozarta i jego kolegów po fachu i talencie, a nawet i kompozycji takich Skaldów, Grechuty czy Niemena, którzy te¿ wiedzieli co i dlaczego graj±, bêd± s³uchaæ jeszcze pokolenia. A punk-rockowo-heavy-metalowego ³omotu i g³upawych wypocin XX/XXI-wiecznych zespo³ów, które dzi¶ lec± we wszystkich rozg³o¶niach, nikt nie bêdzie pamiêtaæ. I dziêki Bogu, prawdê mówi±c.
Ajcek
CYTAT
Bior±c pod uwagê, ¿e nauczanie Musiki w ramach quadrivium koñczy³o siê na teorii i matematyce, to o regularnej nauce ¶piewu w dzisiejszym rozumieniu nie mo¿e byæ mowy.

A kantorzy, który ¶piewali wirtuozowskie melizmaty w organum melizmatycznym? Teoria i matematyka na wiele siê przy tym nie zdaje, w zwi±zku z czym nie wierzê, ¿e ich nauka koñczy³a siê na quadrivium.
Zreszt± wogóle ca³a muzyka ¶redniowieczna jest trudna do ¶piewania - g³ównie polega na pi³owaniu ¶rednicy w w±skim ambitusie i czêstym powtarzaniu tych samych motywów, a to wymaga du¿ej umiejêtno¶ci utrzymywania pozycji d¼wiêku. Innaczej g³os szybko siê zmêczy i przerodzi siê w miksiarsko-folkowe porykiwanie.

CYTAT
Poza tym, publicznym graniem i ¶piewaniem nie para³y siê osoby ze szlacheckim pochodzeniem

A truwerzy? Musieli gdzie¶ wystêpowaæ.

CYTAT
ich wiedza by³a raczej przekazywana na zasadzie cechu ni¿ szko³y.

A cech, np. meistersingerów, nie kszta³ci³ i nie egzaminowa³ swoich cz³onków?

CYTAT
albo dzie³ mistrza harmonii Mozarta

Harmonia Mozarta jest akurat prosta jak drut. :P

CYTAT
A punk-rockowo-heavy-metalowego ³omotu

Nie generalizowa³bym. :P Zapewniam, ¿e wiele kapel graj±cych w tych klimatach wie co i dlaczego graj±. Z drugiej strony sporo jest ch³amu w tej muzyce.
Mlodymir
CYTAT
A co to takiego "wystudiowany klasyczny wokal"? Czy, Twoim zdaniem, w muzyce ¶redniowiecznej wokal by³ niewystudiowany i nieklasyczny?


Poprzez wystudiowany wokal mialem na mysli trening jakiemu poddawani sa spiewacy w szkolach muzycznych, trening ktory jest scheda po XIX wiecznej praktyce muzycznej i ktory rozni sie z pewnoscia od treningu muzykow sredniowiecznych. Zreszta jak juz mamy byc zupelnie scisli, to powinnismy najpierw zdefniowac okres jak i zasieg terytorialny muzykow.

CYTAT
I jak móg³, Twoim zdaniem, brzmieæ?


Trudno okreslic jak powinien brzmiec wokal muzyki sredniowiecznej, szczegolnie wczesnosredniowiecznej i jesli chodzi o kraje slowianskie czy skandynawskie, gdzie zrodla sa nikle. Mozna kusic sie na interpretacje a la zespol Sequentia biorac pod uwage metrum i akcent poezji islandzkiej, lecz nawet ich rozumienie spiewu wczesnosredniowiecznego odbiega od prostoty instrumentarium. Wiekszosc instrumentow z tego okresu, znalezionych na dotyczacym nas obszarze, tj. rebek, fidel, gesle gdanskie, kantele czy lira to instrumenty proste, zazwyczaj pieciodzwiekowe. Z tego wzgledu sklanialbym sie (i nie tylko ja) iz praktyka spiewania niejako wrastala w praktyke gry na instrumentych, co z kolei oznaczaloby iz muzyka wczesnosredniowieczna ograniczona byla do Pentatoniki i bardziej polegala na rytmie niz wyszukanej melodii.

Jesli chodzi o muzyke pozniejsza, wezmy na przyklad XIII wieczne Cantigas de Santa Maria, to przeciez wiele z nich bylo piesniami pielgrzymow, moznaby wiec ryzykowac stwierdzenie ze nie mogly wymagac wieloletniego treningu, gdyz byly czyms w rodzaju sredniowiecznego popu? W kazdym razie, nie jestem specjalista od spiewu, ale udawana "wirtuozerie" da sie wyczuc na kilometr. Przyklad, wykonanie Saltarello zespolu Ars Nova (przyklad z glowy, wiec nie pamietam albumu), ktore zwalnia tempo gry na flecie w zamian za samplowane swiergotanie ptaszkow w tle, ktore ni jak nie ma sie do autentycznosci ktora mozemy znalezc w u zespolow takich jak Gothart (patrz ich wykonanie Saltarello czy Como Somos ), badz tez niepotrzebne (czyt. czysto pozniejsze) ozdobniki w spiewie (Porownaj wykonanie Ave Maria Gratia Plena zepolow Gothart i Kalenda Maya).
Lecheor
Kilka s³ów po d³ugiej przerwie icon_mrgreen.gif
CYTAT
Bior±c pod uwagê, ¿e nauczanie Musiki w ramach quadrivium koñczy³o siê na teorii i matematyce, to o regularnej nauce ¶piewu w dzisiejszym rozumieniu nie mo¿e byæ mowy.
Nie do koñca. Artes liberales nie by³y jedyn± drog± kszta³cenia w ¶redniowieczu, to tak, jakby powiedzieæ, ¿e mamy tylko gimnazjum i liceum, a nie istniej± zawodówki, prywatne praktyki, szko³y muzyczne i ca³a reszta. Za kilkaset lat najbogatszym ¼ród³em do historii edukacji prze³omu XX/XXI w. bêd± materia³y maturalne i ten egzamin bêdzie siê jawi³ jako najwa¿niejszy, co raczej nie powinno sk³aniaæ nikowgo do wniosku, ¿e poza nim nic nie by³o.
O ile du¿a czê¶æ ¶redniowiecznej muzykografii skupia siê na powtarzaniu przez pó³ wieku (lub nawet d³u¿ej) tego samego teoretycznego materia³u, to ju¿ od czasów karoliñskich mo¿na zauwa¿yæ dosyæ du¿y nacisk na praktykê, zwi±zany zapewne z reform± liturgiczn± i potrzeb± wykszta³cenia muzyków-praktyków. Dobrym przyk³adem jest Commemoratio brevis - typowa "¶ci±gawka" dla kantora. Gwido Gwidonem, ale robienie z niego wroga praktyki jest nieporozumieniem - w koñcu na jak± cholerê teoretykowi zapis diastematyczny? To jest typowy wynalazek usprawniaj±cy ¶piewanie, a nie grzebanie siê w obliczeniach proporcji. Edukacja muzyczna zaczyna³a siê du¿o wcze¶niej ni¿ Trivium lub równolegle. Po prostu ówczesny odpowiednik Kroloppa szkoli³ w ¶piewie liturgicznym gromadkê puerulusów, którzy nastêpnie ¶piewali w chórku dla ówczesnych odpowiedników Paetza.
Typowo praktycznym wynalazkiem jest solmizacja i - konsekwentnie- rêka Gwidona, co zreszt± potwierdza 28 rozdzia³ traktatu Hieronima z Moraw, traktuj±cy o stroju vielli (Alius necessarius est propter laycos et omnes alios cantus, maxime irregulares qui frequenter per totam manum discurrere volunt). Ze ¶rodowiska "akademickiego" (chocia¿ ja bym nazwa³ to trochê inaczej) wywodzi siê równie¿ traktat Iohannesa de Grocheo oraz wiele tekstów de cantu, które tak siê maj± to oklepanych de musica jak cantor do musicusa. Wystarczy przejrzeæ TML, ¿eby zorientowaæ siê, jak du¿y nacisk na praktykê k³adzie ¶redniowieczna muzykografia.
CYTAT
publicznym graniem i ¶piewaniem nie para³y siê osoby ze szlacheckim pochodzeniem
Nie do koñca rozumiem, co oznacza "publiczne granie i ¶piewanie". Je¶li chodzi o mit "ryba³ta stoj±cego na beczce na ¶rodku rynku", to mo¿na za³o¿yæ, ¿e w ¶redniowieczu ma³o kto publiczne gra³ i ¶piewa³. Je¶li chodzi o ¼ród³a stricte literackie, to mamy ¿onglerów szlachetnego urodzenia (w Roman de Silence czy Aucassin et Nicolette - chocia¿ oba przyk³ady do¶æ nietypowe). By³bym jednak za uznaniem dworskiego "performansu" za "publiczne granie i ¶piewanie" (w koñcu jest wykonawca i jest publiczno¶æ) - wtedy sytuacja zmienia siê diametralnie. W dodatku dysponujemy interesuj±cymi ¼ród³ami o dworskiej edukacji muzycznej, przyk³ad:

Quant ac .vij. ans Beto sap gen violar,
E tocar citola e ricamen arpar,
E cansos dire, de se mezis trobar

(Daurel et Beton, vv. 1419-21)

Od okcytañskich siedmiolatków nieco mniej by³y wyedukowane anglo-normandzkie m³ode damy, dla których gra na harfie i ¶piewanie lais by³y tym samym, czym dla szanuj±cej siê XIX-wiecznej mieszczañskiej córki gra na pianinie. Dawa³o to zreszt± wdziêczn± podstawê do rozwijania fabu³y wokó³ romansu takiej damoiselli i jej "guwernera". Najlepszy przyk³ad (pewnie lepiej rozwiniêty by³ u Thomasa, ale zagin±³):

Bons lais de harpe vus apris
Lais bretuns de nostre pais

(Folie Tristan z Oxfordu, vv. 361-362)

Na podobne kawa³ki mo¿na siê natkn±æ co chwila w Roman de Horn. O dworskich rozrywkach muzycznych sporo mo¿na przeczytaæ w Le Roman de la rose ou de Guillaume de Dole, a nawet "prawdziwej" Roman de la Rose. Tak samo, jak w przypadku muzykografii przyk³ady mo¿na wymieniaæ d³ugo.

Pogl±d, ¿e w ¶redniowieczu nie istnia³a edukacja muzyczna (w znaczeniu praktycznym) jest oczywist± bzdur±, co oczywi¶cie nie przeszkadza w jego propagowaniu.

P.S. Do wypowiedzi Mlodymira
CYTAT
Wiekszosc instrumentow z tego okresu, znalezionych na dotyczacym nas obszarze, tj. rebek, fidel, gesle gdanskie, kantele czy lira to instrumenty proste, zazwyczaj pieciodzwiekowe. Z tego wzgledu sklanialbym sie (i nie tylko ja) iz praktyka spiewania niejako wrastala w praktyke gry na instrumentych, co z kolei oznaczaloby iz muzyka wczesnosredniowieczna ograniczona byla do Pentatoniki i bardziej polegala na rytmie niz wyszukanej melodii.
Ze znalezionymi przez archeologów instrumentami jest kilka problemów. Po pierwsze terminologia (np. rebek to instrument pojawiaj±cy siê pod koniec XV w. na Zachodzie i nie ma wiele wspólnego ze znaleziskami z Nowogrodu). Po drugie rekonstrukcja (zarówno samego instrumentu, jak techniki wykonawczej), która zmieni³a s³ynny "chordofon p³ocki" (który pewnie by³ prymitywnym instrumentem-zabawk±, zreszt± dlatego wyl±dowa³ w kloace) w co¶ pomiêdzy sarangi a suk± bi³gorajsk±. Po trzecie jest to materia³ ma³o reprezentatywny, który w niewielkim stopniu pokrywa siê ze ¼ród³ami niearcheologicznymi. Z tego powodu podana przez Ciebie teoria ³±cz±ca ambitus wokalny z instrumentalnym (swoj± drog± atrakcyjna i w pewnym stopniu przeze mnie wyznawana) daje nam jedynie cz±stkow± wizjê, zwi±zan± z konkretnymi znaleziskami. Je¶li chodzi o muzykê, któr± nazwaliby¶my "ludow±" czy "przedartystyczn±", to rzeczywi¶cie mo¿emy siê spodziewaæ ograniczonej skali i nacisku na epickie, tekstualne elementy. Problem w tym, ¿e pó¼niej to zanika i z pentatoniki zostaje tylko "Oj, chmielu".

Ca³kowicie zgadzam siê z Twoj± opini± co do Ars Nova. Przede wszystkim nie jest to zespó³ muzyki dawnej (nawet sami okre¶laj± siê kuriozalnie jako "zespó³ instrumentów dawnych"), ale mam jedn± uwagê:
CYTAT
Jesli chodzi o muzyke pozniejsza, wezmy na przyklad XIII wieczne Cantigas de Santa Maria, to przeciez wiele z nich bylo piesniami pielgrzymow, moznaby wiec ryzykowac stwierdzenie ze nie mogly wymagac wieloletniego treningu, gdyz byly czyms w rodzaju sredniowiecznego popu?
Chyba ju¿ parê razy pisa³em, ¿e uznawanie CSM za pie¶ni pielgrzymów jest nieporozumieniem. Pie¶ni pielgrzymów s± np. w Llibre Vermell i do CSM maj± siê nijak (nie te czasy, nie to terytorium, nie ten jêzyk, etc.), choæ wykonawcy czêsto nies³usznie ³±cz± te dwa zbiory. CSM to wyrafinowany dworski repertuar, w dodatku nie wiadomo, czy by³ w ogóle kiedykolwiek wykonywany, a je¶li by³, to raczej przez profesjonalnych muzyków.
Ajcek
CYTAT
Poprzez wystudiowany wokal mialem na mysli trening jakiemu poddawani sa spiewacy w szkolach muzycznych, trening ktory jest scheda po XIX wiecznej praktyce muzycznej i ktory rozni sie z pewnoscia od treningu muzykow sredniowiecznych.

Nie wiem sk±d siê bior± mity, ¿e nauczyciele w szko³ach muzycznych to trepy, które potrafi± tylko "waliæ na mache" i "robiæ wibre". My¶lê, ¿e te czasy ju¿ dawno minê³y i znakomita wiêkszo¶æ pedagogów ma du¿± wiedzê muzyczn± i wie jak dostosowaæ styl ¶piewania do konkretnej epoki. Napewno nikt nie próbuje wciskaæ wszêdzie XIX-wiecznej maniery wykonawczej, zreszt± nie wszêdzie siê da to zrobiæ - spróbuj wibrowaæ w ¶redniowiecznym organum. :P
Poza tym ju¿ sama faktura utworu podsuwa wiele wskazówek na temat tego, jak najlepiej go za¶piewaæ. Kiedy¶ jeden gambista mi próbowa³ sprzedaæ bajkê, ¿e Rossini siê wkurza³ na to, ¿e w jego czasach ¶piewacy maj± za du¿y wolumen i nie chc± ¶piewaæ w "szlachetnym i delikatnym dawnym stylu". T± rewelacjê ów gambista mia³ jakoby us³yszeæ od Marcina Bornusa-Szczyciñskiego. My¶lê, ¿e wystarczy zerkn±æ w partytury dzie³ Rossiniego, np. do fina³u "W³oszki w Algierze", ¿eby przekonaæ siê jaki rodzaj ¶piewu naprawdê ceni³ ten kompozytor. icon_wink.gif

CYTAT
i ktory rozni sie z pewnoscia od treningu muzykow sredniowiecznych

Sk±d taka pewno¶æ?

CYTAT
Mozna kusic sie na interpretacje a la zespol Sequentia biorac pod uwage metrum i akcent poezji islandzkiej, lecz nawet ich rozumienie spiewu wczesnosredniowiecznego odbiega od prostoty instrumentarium.

Interpretacja to jedno, a emisja g³osu to drugie. W³a¶ciwie to mówisz w tym momencie o próbach rekonstrukcji struktury metrorytmicznej utworu, a nie o sposobie ¶piewania.

CYTAT
badz tez niepotrzebne (czyt. czysto pozniejsze) ozdobniki w spiewie

Tutaj masz racjê. Stosowanie ozdobników niepotwierdzonych traktatami to nadu¿ycie.

CYTAT
Wystarczy przejrzeæ TML, ¿eby zorientowaæ siê, jak du¿y nacisk na praktykê k³adzie ¶redniowieczna muzykografia.

Wogóle to wtedy za praktykê uznawano nie tylko odtwarzanie utworów, ale równie¿ komponowanie. Do teorii nale¿a³o jedynie badanie podstaw matematyczno-przyrodniczych muzyki. Taki podzia³ utrzyma³ siê a¿ do baroku.
Evendur
Mocny temat siê zawi±za³. Co do Ars novy siê zgadzam. I moim zdaniem nie nale¿y siliæ siê na jakie¶ specjalne techniki ¶piewania utworów ¶redniowiecznych. Albo kto¶ umie ¶piewaæ i przyjemnie siê go s³ucha, albo nie. Emisja g³osu jest tylko jedna(wspomina³e¶ kiedy¶ chyba o tym Jacku). Ludzie ¶redniowiecza te¿ mieli uszy i s³yszeli jak kto¶ ¶piewa³ fa³szywie. Najwa¿niejsze to skupiæ siê na u¿yciu odpowiednich ¶rodków zgodnych z epok±(chodzi mi tu o melizmaty, czy odpowiednie stosowanie organum, bo za³o¿ê siê, ¿e i w tej kwestii znale¼li siê jacy¶ szarlatani z durnymi pomys³ami). I jak kto¶ mówi, o takim ¶piewie, czy innym(uwaga na Szczyciñskiego icon_wink.gif ) to trzeba siê g³êboko zastanowiæ, czy mu uwierzyæ.

A je¶li chodzi o muzyków ¶redniowiecznych, to nie mo¿na wykluczyæ prawdopodobieñstwa istnienia ca³ej masy po prostu utalentowanych, obdarzonych fantastycznym g³osem ludzi. Natura produkuje sporo takich talentów i w ¶redniowieczu na pewno nie pró¿nowa³a icon_wink.gif
Lecheor
Ciekawa i nowatorska terminologia ("dawniacy" aaa.gif ). Mam wra¿enie, ¿e poza reklam± AdS artyku³ jest o niczym. Poza tym lekki brak zorientowania w temacie:
CYTAT
wojna, jaka wybuch³a miêdzy ¶rodowiskami akademickimi a owymi tropicielami historycznej autentyczno¶ci
Bo jak wiadomo, owi "tropiciele" pojawili siê ot tak, sami z siebie, niczym robaki w serze.
Ania ¯uk
Och... jeste¶ przecie¿ "¶rodowiskiem akademickim" devil.gif
Jak dla mnie szkoda, ¿e rzeczywi¶cie napisano w³a¶ciwie tylko o jednym, no, nazwijmy to zespole.
Evendur
Z wielk± chêci± dodajê do tego grona zespó³ Umbraculum. By³em ostatnio na ich koncercie muzyki barokowej i naprawdê by³o warto. Je¶li bêdziecie mieli okazjê, to skorzystajcie icon_wink.gif
Evendur
Kolejnym postem chcia³bym dodaæ do listy genialny zespó³ Capilla Flamenca icon_mrgreen.gif
Ania ¯uk
A ja mia³am okazjê pos³uchaæ na Korowodzie Umbraculum i Floripari i sczerze mówi±c- Umbraculum spowodowa³ za¶niêcie po³owy publiki, natomiast na Floripari wszyscy s³uchali z zainteresowaniem. Byæ mo¿e dlatego, ¿e oprócz tego, ¿e Floripari s± (IMHO) dobrymi muzykami, to potrafi± jeszcze po³±czyæ to z krótk± gawêd± i publika s³ucha ich z zainteresowaniem.
Evendur
A jaki repertuar gra³ zespó³ Umbraculum? Mo¿e s³uchowo mniej przystêpny i to dlatego zwyk³a publiczno¶æ siê nudzi³a? icon_wink.gif Dla wielu osób to jak wielki kunszt prezentuje pan Marek Nachajowski(swoj± drog± prawdopodobnie najlepszy flecista w Polsce) nie ma wiêkszego znaczenia, bo ich ucho jest przyzwyczajone do prostoty. A po jakim¶ czasie nudzi siê patrzenie jak facet szybko gra na flecie. Sam kiedy¶ nie trawi³em muzyki barokowej, bo moje uch po prostu tego nie rozumia³o. Ju¿ taki rynek, ¿e nie mo¿na niestety sobie wybieraæ publiczno¶ci.
Ania ¯uk
CYTAT(Evendur @ 14:40 02.09.2008) *
A jaki repertuar gra³ zespó³ Umbraculum? Mo¿e s³uchowo mniej przystêpny i to dlatego zwyk³a publiczno¶æ siê nudzi³a? icon_wink.gif Dla wielu osób to jak wielki kunszt prezentuje pan Marek Nachajowski(swoj± drog± prawdopodobnie najlepszy flecista w Polsce) nie ma wiêkszego znaczenia, bo ich ucho jest przyzwyczajone do prostoty. A po jakim¶ czasie nudzi siê patrzenie jak facet szybko gra na flecie. Sam kiedy¶ nie trawi³em muzyki barokowej, bo moje uch po prostu tego nie rozumia³o. Ju¿ taki rynek, ¿e nie mo¿na niestety sobie wybieraæ publiczno¶ci.


Te nieuki i prostaki, to cz³onkowie zespo³ów tañca dawnego. Niestety, w ¶wiecie niebywali, parafianie prawdziwi, repertuaru barokowego doceniæ nie umieli¶my. Za wysokie progi na nasze nogi.
Evendur
Po co te nerwy Aniu? Mi nie chodzi³o o to, ¿e widzowie nie doceniaj± repertuaru barokowego. Doceniaæ kunszt muzyków, a czerpaæ przyjemno¶æ ze s³uchania tego typu muzyki to co innego. Po prostu znam na tyle dobrze Marka Nachajowskiego i poziom zespo³u Umbraculum, ¿e jestem pewien i¿ pod wzglêdem muzycznym zawie¶æ nie mogli. A mo¿e po prostu wybrali nu¿±cy repertuar? Choæ to te¿ sprawa ka¿dego ze s³uchaczy. Dlatego ta rubryka prezentuje raczej to co siê komu podoba. A czy to siê pokrywa z warto¶ciowo¶ci± muzyków, to inna sprawa. Taka ju¿ ocena ludzka icon_wink.gif
Ania ¯uk
Bynamniej, nie nerwy, ale ironia. Bo ja trochê z³o¶liwa jestem.
Robert Lubera
Jestem pod wielkim wra¿eniem zespo³u Le Poème Harmonique (polecam na pocz±tek próbki na ich stronie internetowej), natomiast z polskich zespo³ów na uwagê zas³uguje na pewno Ars Cantus Tomasza Dobrzañskiego. M³odym zespo³em o du¿ym potencjale jest Sabionetta, prowadzona przez Agnieszkê Obst (grywa równie¿ w Ars Cantus, Dekameronie i Ars Novie). Przy okazji zapraszam na koncert Sabionetty 23 listopada na Zamku Królewskim w Warszawie, w programie w³oskie trecento (do kilku utworów zatañczy para z zespo³u Pawanilia smile.gif), koncert mo¿e byæ dobry, bo muzycy czuj± siê dobrze w tej epoce i maj± odpowiednie instrumenty, zw³aszcza fidelistki s± bezkonkurencyjne (muzycy graj±cy na skrzypcach muzykê dawn± powinni byæ rozstrzeliwani bez s±du (chyba, ¿e barok na skrzypcach barokowych)), flamenco PURO ! ;)
Evendur
Sabionetta to bardzo przyjemny zespó³ i wyrós³ na "kaliszañskim" gruncie jezyk.gif W ¶redniowieczu naprawdê czuj± siê ¶wietnie, ju¿ od dawna to graj±. A flecistkê te¿ maj± dobr± icon_wink.gif
Leszek Pelc
CYTAT(Robert Lubera @ 23:18 29.09.2008) *
muzycy graj±cy na skrzypcach muzykê dawn± powinni byæ rozstrzeliwani bez s±du

A co zrobiæ z tymi , którzy graja na "¶redniowiecznych fidelach" o konstrukcji nie¶redniowiecznej ?
Robert Lubera
Flecistkê owszem, dodajmy wiêc jeszcze, ¿e maj± te¿ ¶wietnego bêbniarza, oraz (w wiêkszym sk³adzie - go¶cinnie) przyzwoitych wokalistów. W ogóle maj± dobry sk³ad i s± fajne ch³opaki smile.gif. Przy okazji bêbniarzy, w³a¶nie perkusista jest jedn± z mocnych stron Sabionetty i mówiê to z naciskiem, bo zauwa¿y³em, ¿e wiele zespo³ów tzw. dawnych sekcjê perkusyjn± traktuje po macoszemu, a same bêbny w ogóle jako balast. Ze ¶wiec± szukaæ zespo³ów (mówiê ca³y czas o naszym polskim podwórku), w których kto¶ dba o dobre brzmienie perkusjonaliów i ciekawe zaaran¿owanie ich linii w utworach. Bêben traktowany jest czêsto jako pó³-instrument - pó³-wyobra¼nia kierowników zespo³ów, czy finansowa oszczêdno¶æ?

CYTAT(Leszek Pelc @ 23:26 30.09.2008) *
CYTAT(Robert Lubera @ 23:18 29.09.2008) *
muzycy graj±cy na skrzypcach muzykê dawn± powinni byæ rozstrzeliwani bez s±du

A co zrobiæ z tymi , którzy graja na "¶redniowiecznych fidelach" o konstrukcji nie¶redniowiecznej ?

Nie chcê siê wdawaæ w dyskusjê o ¶redniowiecznych fidelach, bo jestem w tej dziedzinie laikiem... Czy to jest aluzja do czego¶/kogo¶ konkretnego?
Leszek Pelc
Po prostu daleki jestem od zatrudniania plutonu egzekucyjnego , bo wiem , ¿e du¿a czê¶æ zespo³ów , które graj± muzykê dawn± ¶wiadomie lub ( zapewne czê¶ciej )nie¶wiadomie u¿ywa niew³a¶ciwego instrumentarium . Nie widzia³em instrumentów Sabionetty z bliska ale na zdjêciach wygl±daj± na wykonane tak jak skrzypce - korpus klejony z wielu elementów , nie ¿³obiony , wysokie , mocno zaokr±glone podstawki itd. Wydaje siê te¿ , ¿e u¿ywaj± tych samych instrumentów do grania np. Adama de la Halle jak i renesansowej galiardy tak jakby na przestrzeni 200-300 lat nic siê nie zmieni³o. Nie ujmujê nic im samym tylko nie bra³bym ich na ¶wiadków egzekucji , bo gdyby w sk³adzie sêdziowskim zasiada³ choæby np. Lecheor zapewne Sabionettê nie ominê³yby dyby .
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.