Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: I, II i III zimowa piesza wyprawa po wyspie Wolin
> Prywatne Inicjatywy > Wyprawy
Stron: 1, 2, 3, 4, 5
Lewy
Witam Panow.
U mnie przygotowania pelna para. Plecak jeszcze w trakcie roboty..moze mi sie uda jak nie to biore worek a'la plecak. Buciki musze nawoskowac itp..ale sa juz zrobione. Nadal nie rozwiazalem problemu wody.hmm a dzisiaj siadam do tuniki ktora koncze.. Trzeba jednak przyznac ze wiekszosc rzeczy juz zrobiona zreszta zamieszcze slabla..ale zawsze jest fotke z dzisiejszego spaceru. Klopotem by³ brak raków ale postarm sie to rozwiazac ,najwyzej bede sie meczyl:)
Karma
Witam wszystkich.

Ja w ¶rodê bêdê w ¦winouj¶ciu, a w czwartek rano zabiorê siê z Vislavem do Wolina.
U mnie przygotowania te¿ wci±¿ jescze trwaj±, ale zosta³o mi ju¿ naprawdê niewiele.

Pozdrawiam Karma
Vislav
Witam - nazbiera³o siê trochê postów i tematów. Nie¶mia³a próba uporz±dkowania tego wszystkiego - za b³êdy przepraszam.



Za kilka dni rusza kolejna piesza wyprawa po wyspie Wolin.

Celem wyprawy jest kolejna próba odtworzenia czasów wczesnego ¶redniowiecza i pieszych wêdrówek odbywanych przez dawnych podró¿ników.

W ramach archeologii eksperymentalnej odtwarzamy ró¿ne aspekty tej dzia³alno¶ci:
- stroje
- wyposa¿enie podró¿ne
- ¿ywno¶æ
- tworzenie obozowiska
- rozpalanie ognia
- dodatkowy sprzêt u¿ywany zim±, jak ¿elazne raki czy drewniane sanki.

Tegoroczna wyprawa liczy sobie znacznie wiêcej uczestników - powinno byæ 8-9 osób, towarzyszyæ bêdzie równie¿ pies husky jako zwierzak poci±gowy. Po raz pierwszy bêdzie w sk³adzie wyprawy kobieta - wikiñska podró¿niczka Karolina ze ¦winouj¶cia, byæ mo¿e równie¿ mongolska koczowniczka Azja. Zró¿nicowane s± zreszt± równie¿ inne odtwarzane postacie: wikiñscy i s³owiañscy wojownicy, rzemie¶lnik - rogownik, zwiadowca tatarski z XIIIw., koczownik ze stepu.
Odtwarzane czasy to IX-XIII wiek.
Tym razem jest to wyprawa miêdzynarodowa polsko-rosyjska.

Tak wiêc zaczynamy 15/16 luty 2007 w Wolinie w skansenie. Dziêki go¶cinno¶ci Stowarzyszenia CENTRUM S£OWIAN I WIKINGÓW WOLIN-JOMSBORG-VINETA pierwsz± noc spêdzimy w chacie z przyzwoitym ogniem w ¶rodku
.

Bêdê oczekiwa³ w skansenie na uczestników wyprawy od 15.02.27 przedpo³udnie.

Wyruszamy 16.02 rano do Lubinia (ostatni termin aby do³±czyæ do wyprawy) i tam kolejny nocleg pod chmurk± przy ognisku.

Kolejna noc 17/18.02 w Ko³czewie. Zakoñczenie wyprawy 18.02.07 wieczorem w skansenie w Wolinie.

Do przej¶cia oko³o 60 kilometrów pieszo i dwa noclegi przy ognisku. Przewidywana pogoda obejmuje wszystko co mo¿liwe: s³oñce, ¶nieg i deszcz, temeperatury powy¿ej i poni¿ej zera. Pe³ny sprawdzian wytrzyma³o¶ci uczestników i przygotowanego wyposa¿enia.

Sk³ad wyprawy:
- Vislav ze ¦winouj¶cia
- Jurek z Mokrzycy
- Micha³ z Poznania
- Karma ze ¦winouj¶cia
- Fiodor Bielyj z Warszawy w towarzystwie psa husky rasy samoyed
- Boran z Krakowa
- WRzewuski z Wroc³awia
- Leif z Elbl±ga
- Sakhno Evgeny z Kaliningradu
i byæ mo¿e Azja

Trochê historii wypraw:

I wyprawa 2004
http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...ost&p=78545
http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=439

II wyprawa 2005
http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=124429
http://my.opera.com/Vislaff/blog/show.dml/94898
http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=24445
http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=24808
http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=28059
http://my.opera.com/fadlan/albums/show.dml?id=87626

III wyprawa 2007 - przygotowania
http://www.freha.pl/index.php?s=&showt...st&p=171403
http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=163674
http://my.opera.com/Vislaff/blog/2006/11/08/iii-zimowa
Fiodor Bie³yj
podsumowanie - nic dodaæ, ni uj±æ (ma³a korekta jeno, pies-towarzysz to samoyed icon_wink.gif ) teraz byle do czwartku
pozdrawiam uczestników und uczestniczki loki08.gif
Lewy
Witam!! Fiofor to jedziemy razem?? Moze jakos pomoc zeby zabawic kolege z kalningradu??smile.gif Jezli jedziemy razem to ile wyszloby za benzynke?? i o ktorej planujesz przejechac przez Elbing?? ot tak pare pytanek. Pozdrawiam
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Leif- @ 23:34 12.02.2007) *
Witam!! Fiofor to jedziemy razem?? Moze jakos pomoc zeby zabawic kolege z kalningradu??smile.gif Jezli jedziemy razem to ile wyszloby za benzynke?? i o ktorej planujesz przejechac przez Elbing?? ot tak pare pytanek. Pozdrawiam


taki mam plan, w czwartek wieczorem bym by³ w Elbl±gu, a kolega z K-gradu by dotar³ na 20.30 na dworzec PKP, pode¶lij numer komórki, w razie czego bêdziemy dzwoniæ.
Vislav
CYTAT(Fiodor Bie³yj @ 12:50 13.02.2007) *
CYTAT(Leif- @ 23:34 12.02.2007) *
Witam!! Fiofor to jedziemy razem?? Moze jakos pomoc zeby zabawic kolege z kalningradu??smile.gif Jezli jedziemy razem to ile wyszloby za benzynke?? i o ktorej planujesz przejechac przez Elbing?? ot tak pare pytanek. Pozdrawiam


taki mam plan, w czwartek wieczorem bym by³ w Elbl±gu, a kolega z K-gradu by dotar³ na 20.30 na dworzec PKP, pode¶lij numer komórki, w razie czego bêdziemy dzwoniæ.


Witam

To kiedy planujecie byæ w Wolinie?

Na czwartek planowa³em dzieñ gospodarczy no i oczywi¶cie spotkanie "po tradycji". Na szlaku to ju¿ pod tym wzglêdem oszczêdnie. Jenakowo¿ rozpalone ognisko w cha³upie i go¶cina bêdzie czekaæ do pi±tku rano.

Jak na razie ze sk³adu wyprawy wypadaj± dwie osoby:

Jurek - rozsypany krêgos³up
Micha³ - ciê¿kie przeziêbienie

Reszta mam nadziejê jest w dobrej kondycji - ja jak zwykle w formie.

Zaproszenie dla Sakhno wys³a³em.

pozdrowienia Vislav
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Vislav @ 12:31 13.02.2007) *
To kiedy planujecie byæ w Wolinie?

Na czwartek planowa³em dzieñ gospodarczy, no i oczywi¶cie spotkanie "po tradycji". Na szlaku to ju¿ pod tym wzglêdem oszczêdnie. Jenakowo¿ rozpalone ognisko w cha³upie i go¶cina bêdzie czekaæ do pi±tku rano.

(...)

Zaproszenie dla Sakhno wys³a³em.

pozdrowienia Vislav


Vislavie, bede siê jutro staral o przybycie o rozs±dnej porze (czyli za dnia) w czwartek, te¿ mi na tym zale¿y i s± na to szanse. Wielkie dziêki za zaproszenie, dotar³o, przekaza³em do adresata.

Leifie, o szczegó³ach dojazdu odpisa³em Ci na priva, ile na paliwo na razie nie liczy³em.

pozdrawiam
Bie³yj
Bjorn z Dregowii
Oby zima utrzyma³a siê jeszcze parê dni.

¯yczê Wam powodzenia, dobrej kondycji i udanej wyprawy! smile.gif
Szeherezada
Hej
¯yczê powodzenia i powrotu bez uszczerbku na zdrowiu.
Karma, - ¶wietne ciuchy smile.gif .
Trzymajcie siê!
Rabiega
I ja Wam ¿yczê i zazdroszczê wspania³ej przygody.
Gdy szlak wam siê spl±cze, polecam nawêzy ...

Szerokiej Drogi !
Marius
Wytrwa³o¶ci i pomy¶lno¶ci!
Z niecierpliwo¶ci± czekam na relacjê
Selekos
Oj wyprawa zimowa nie wysz³a zbytnio. Teraz nad morzem s± temperatury plusowe, a ¶nieg stopnia³ ju¿ wczoraj rano.
Jest tak ciep³o, ¿e kurtki nawet nie nosze.

Pozdr.
Fiodor Bie³yj
wróciłem blinkie.gif

po podróży "wczesnej" jak i współczesnej (powrotnej) padam z nóg, powiem krótko: Vislavie po trzykroć dzięki za pomysł i organizację trasy, morale +500 i rosną icon_wink.gif

pozdrawiamy z Ulmem całą ekipę i (mam nadzieję) do zobaczenia na kolejnym szlaku!

loki08.gif
WRzewuski
Ja te¿ ju¿ w chacie.
Dziêki wszystkim za wszystko smile.gif. Dziêki Vislav za impezke, fajna lu¼na, bez ci¶nieñ. Niez³a nam siê ekipa zebra³a mimo ró¿norodno¶ci. Prawie ka¿dy z totalnie innej bajki i rejonu(od ¦winouj¶cia po Moskwe i Kraków)
Bia³y: ode mnie pozdrów szczególnie Ulma ;)
Lecze w³a¶nie rany, wyci±gam wnioski, poprawiam b³êdy i za rok zobaczycie.
pozdrawiam
Vislav
CYTAT(Selekos @ 11:37 17.02.2007) *
Oj wyprawa zimowa nie wyszła zbytnio. Teraz nad morzem są temperatury plusowe, a śnieg stopniał już wczoraj rano.
Jest tak ciepło, że kurtki nawet nie nosze.

Pozdr.


Witam
Wyprawa wyszła ze skansenu w Wolinie zgodnie planem w piątek o godz.10 rano. Wędrówkę zakończyliśmy w niedzielę w południe po pokonaniu pieszo około 55 kilometrów po różnych drogach i ścieżkach wyspy Wolin oraz dwóch noclegach w lesie - przy ognisku - bez namiotów (transport, catering i przygotowania obozowisk własne tongue.gif ).
Zebrała się wspaniała grupa, bez malkontentów i ścigaczy mroku - z uśmiechem na twarzy pokonująca wszystkie trudności pieszej wędrówki, zimne noce, nadmiar i niedomiar wyposażenia, zmęczenie i wciąż wymagające dopracowania niedoskonałości stroju.

Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom - to dzięki Wam wyprawę uważam za bardzo udaną i mam nadzieję na realizację kolejnych projektów.

Skład wyprawy
  1. Biełyj i Ulmo z Warszawy
  2. Boran z Krakowa
  3. Karma z Warszawy
  4. Lewy z Elbląga
  5. Walia z Moskwy
  6. Wojtek z Wrocławia
  7. Vislav ze Świnoujścia
  8. Żenia z Kaliningradu
Naszym celem nie były ekstremalne wyczyny, lecz sprawdzenie w praktyce wszystkiego o czym można poczytać na tym i innych miejscach.
Termin zimowy wymaga kompleksowych przygotowań w zakresie stroju i wyposażenia - czy było wystarczające każdy z nas mógł się przekonać drugiej nocy nad Zalewem Szczecińskim, gdy temperatura spadła wyraźnie poniżej zera.

Jestem pewien, że każdy z nas wybierając się na dowolny festiwal czy imprezę nie będzie musiał zadawać pytania o warunki jakie oferują organizatorzy. Poradzimy sobie w każdym miejscu o dowolnej porze roku - nie uchybiając poprawności rekonstrukcji łącznie z rozpalaniem ognia.

W najbliższej przyszłości postaram się zamieścić fotki i szerszy opis wyprawy.

Do zobaczenia na szlaku

pozdrowienia Vislav
Vislav
Witam

Zanim siê uporam z trudami codziennego ¿ycia - na pocz±tek



foto>WichoR

pozdrowienia Vislav
Fiodor Bie³yj
Witam,
wreszcie miałem czas na podsumowanie "w pigułce", chętnych do przeczytania zapraszam na http://my.opera.com/belyi/blog/iii-wyprawa-po-wyspie-wolin

loki08.gif

aha, no i nieco fotek http://k-n-s.livejournal.com/224850.html
psss.gif ale najwięcej ma Vislav old.gif
Vislav
CYTAT(Fiodor Bie³yj @ 11:12 23.02.2007) *
Witam,
wreszcie mia³em czas na podsumowanie "w pigu³ce", chêtnych do przeczytania zapraszam na http://my.opera.com/belyi/blog/iii-wyprawa-po-wyspie-wolin

loki08.gif

aha, no i nieco fotek http://k-n-s.livejournal.com/224850.html
psss.gif ale najwiêcej ma Vislav old.gif


Witam

Bardzo fajny opis - warto by³oby wej¶æ w edycjê na Operze i przekopiowaæ go do naszego tematu. Co do fotek jak sie tylko uporam to bêd±. Jedynie tylko kilometra¿ wymaga skorygowania.
'Przygiêci' do ziemi zapasami ¿ywno¶ci trochê go przeszacowali¶my. Wed³ug wtórnych obliczeñ Wojtka w sumie by³o do 40 km.

Postaram siê równie¿ zamie¶ciæ dodatkowo fotki mojej sponiewieranej filcowej odzie¿y. Jak dotar³em do domu okaza³o siê, ¿e moja tunika w czê¶ci ramion i pleców pozosta³a wspomnieniem w postaci szwów konstrukcyjnych.

pozdrowienia Vislav
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Vislav @ 14:36 23.02.2007) *
(...)
Jak dotarłem do domu okazało się, że moja tunika w części ramion i pleców pozostała wspomnieniem w postaci szwów konstrukcyjnych.


chyba najmocniejszy element w strukturze Twoich ciuchów icon_rolleyes.gif

CYTAT(Vislav @ 14:36 23.02.2007) *
(...)
Bardzo fajny opis - warto byłoby wejść w edycję na Operze i przekopiować go do naszego tematu.


dzięki, a niech będzie, wrzucam:

Zimowa piesza wyprawa po wyspie Wolin

Mimo wszelkich przesunięć terminów nie doczekaliśmy śniegu nawet w lutym, tak więc wyruszyliśmy zgodnie z ostatnimi ustaleniami w piątek 16.02.07 ze skansenu w Wolinie, gdzie wróciliśmy 18.02.2007 po 2,5 dniach wędrówki.

Pokonaliśmy pieszo około 40-50 km, spędziliśmy dwie noce pod gołym niebem w lasach w pobliżu Narodowego Parku Wolińskiego.
Średnią temperaturę mieliśmy od +3 do –5C.

Inicjatorem i organizatorem tej, jak i dwóch poprzenich wypraw jest Vislav ze Świnoujścia, za co pragnę podziękować jemu oraz całej ekipie. Oto pełny skład:

1. Vislav ze Świnoujścia
2. Boran z Krakowa
3. Karma z Warszawy
4. Lewy z Elbląga
5. Walia z Moskwy
6. Wojtek z Wrocławia
7. Żenia z Kaliningradu
8. Biełyj i Ulmo z Warszawy

Cel podróży z pewnością każdy miał swój, ale w jej trakcie niewątpliwie zostały sprawdzone walory praktyczne materiałÃ³w, z jakich wykonano repliki strojów, jak i możliwości przemieszczania się w terenie nieoswojonym, oraz sposoby radzenia sobie za pomocą dosyć skromnych, jak na dzisiejsze czasy narzędzi łącznie z tymi do rozpalania ognia.

Elementy wyposażenia jakie miałem przy/na sobie:

Strój zimowy:

Jest próbą odwzorowania przeciętnego mieszkańca Skandynawii nadbałtyckiej X-XIww.

Wykorzystane materiały:

len na koszulę i spodnie,
wełna na płaszcz, kaptur, tunikę, onuce, owijki i spodnie (drugie) oraz rękawiczki i para skarpet.
filc i futro lisie na czapkę
buty skórzane (z filcowymi wkładkami)

Ten zestaw sprawdził się prawie idealnie, aczkolwiek zakladam, że przy -10 i niżej koniecznie musiałbym spać przy samym ognisku i to większym, niż mieliśmy, no i przykrywać się czymś więcej, niż samym plaszczem.

O plaszczu:
w podróży jak ta jest raczej nie przydatny, bo na plecach jest bagaż, natomiast jako przykrycie w nocy jest niezbyt (lub też: zbyt nie-) wygodny. Spanie na zimnie wymaga szczelności ochrony, czego nie moglo mi wpełni zapewnić moje „półkoło”, zaś odslonięta część ciała natychmiastowo i odczuwalnie zaczyna oddawać ciepło. Następnym razem zabiorę koc.

O czapce:
filcową podstawę obszyłem futrem z lisa. Nie obcinalem wystających fragmentów zachodzących na uszy, ani zwisającego z tyłu ogona i powiem tak: względem zachowanych przedstawień, miałem niezły dylemat, czy tak być powinno, ale się z tym wstrzymalem, zakładając, że obciąć „ogonki” mogę w każdej chwili.
W trakcie podróży doszedłem jednak do wniosku, że poczucie estetyki zdecydowanie ustępuje przed potrzebą ciepła, które właśnie owe fragmenty znakomicie zapewniają, a bez których na pewno marzły by mi uszy. Ośmielę się też zakładać, że podobne odczucia i wnioski mogli mieć nasi XI-wieczni poprzednicy nie koniecznie odwzorowani na słynnych tkaninach i in.

O owijkach na nogi:
Sprawdziły się znakomicie (miałem około 4m na każdą nogę). W zestawie z wełnianą skarpetą onucą zapewnił mi ciepło od stopy do kolana na całą podróż.

Buty:
Najważniejsze by były wystarczająco luźne tak, by wraz z ww. zestawem wełnianym nie uciskały. Pod tym względem mu mnie było ok.

Do spania pod gołym niebem miałem też:

„Iglaste” gałęzie, kawał grubszego filcu, futro barana, płachtę 2x1m grubego plótna lnianego.

Futro uważam za warunek konieczny do spania, warto też zastosować dodatkowe „owijki” na nogi oraz dodatkowe skarpety, czy onuce, byle nie przesadzać i nie uciskać dopływu krwi do kończyn.
Rękawiczki – wracamy do kwestii odslonięcia i „przecieków” ciepła – koniecznie.
Poza tym Walok, Żenia i ja spaliśmy hurtem, co uważam za przednią metodę do oszczędnego rozchodu ciepła jakie wytwarzamy na mrozie.

Wspomniane wyżej płÃ³tno lniane również jest warte szczególnej uwagi.
Pierwszej nocy obozowaliśmy nieopodal zatoki. Porywisty północny wiatr, który się zerwał nagle i na całą noc zostal skutecznie „przystrofowany” właśnie tym kawałkiem materialu oraz drugim takim, posiadanym przez Leifa. Rozciągnęliśmy je do ziemi na „poziomych” konarach drzew. Do samego rana było słychać uderzenia wiatru w „żagle”.

Do dźwigania bagaży miałem kosz wiklinowy, torbę podręczną lnianą, bukłak skórzany 2L.

Narzędzia: scramasax, dwa krótsze nożyki, maczetka do gałęzi, krzesiwkio z krzemieniem, poza tym miałem igly do szycia i nici, około 10m grubej i z 6m cienkiej i cieńszej liny konopnej, co było bardzo przydatne np. przy ustawianiu ww. „wiatrochronu” w nocy.

Prowiant: ser, kasza jaglana, kawał boczku, suszone owoce, suszone warzywa, orzechy laskowe kawałek chleba (a la "litewski"); do picia: woda i „grzaniec”. Do owijania i przechowywania wszystkich zapasów stosowałem kawalki lnu.

Wady w moim ekwipunku:

Muszę mieć szersze szelki na koszu podróżnym, co najmniej 3-4cm i najlepiej podbite czymś miękkim w okolicach szyi i obojczyków.

Przed zawiązaniem buta upewniać się, że wełniana skarpeta, czy onuca dobrze się ukladają na nodze, czy np. nie są "zsunięte". Po pierwszych 10 km poczułem otarcie na stopie, które nie wpłynęło co prawda na tempo i sposób chodzenia, ale co jakiś czas dawalo o sobie znać.

Za duża ilość jedzenia dla mnie i dla psa. Uważam (i nie tylko ja zapewne), że do następnej wyprawy powinniśmy wspólnie planować prowiant, tak by nikt nie musiał wlec zbędnych kg., czyli zabierać tylko optymalny dla calej grupy zestaw. Dotyczy to również zestawu narzędzi i „wspólnych kotłÃ³w” do gotowania strawy.

Cieszę się po:

- z całego towarzystwa, a szczególnie, że Walok i Żenia zdążyli dojechać na czas
- że mimo utrudnień doczesnych udalo mi się dotrzeć na wyprawę
- z ilości kilometrów oraz pięknych lasów i równin Wolina, które nas otaczały.
- brak „współczesnych” tubylców na szlaku (z wyjątkiem paru rowerzystów)
- z całkowitego braku "niehistorycznych" naczyń i narzędzi do survivalu
- z ciepłego Ulma leżącego w/na nogach nad ranem, kiedy robi się najzimniej (ostatniej nocy mnie opuścił by wespół z WRzewuskim grzać ognisko)
- z ognisk rozpalonych krzesiwem
- z wieczornych "integracji" po trudach, przy tych że ogniskach
- ze żródeł wody pitnej, które dzięki Vislavowi i Ulmo dane nam było odnaleźć przed zmierzchem.

krótka historia podróży Walok`a:
Miał z Moskwy dolecieć do Kaliningradu, by tam z Żenią wsiąść w autokar do Elbląga. Na odprawie dowiedzial się, że lot odwołano. Stanął więc po bilet do Warszawy i tuż przed kasą dowiedzial się, że tamten lot jednak jest aktualny. Opóźniony samolot wylądował w Kaliningradzie w momencie, kiedy autokar z Żenią już wyruszył w stronę granicy. Wskoczył więc do taxi i przywitał się z kompanem na przejściu granicznym tuż przed odprawą celną.
W podróży powrotnej skradziono mu portfel w pociągu do Elblonga, na szczęście stracił tylko pieniądze.. :rolleyes:

Pozdrawiam
i do zobaczenia na kolejnym szlaku zimowym smile.gif
Biełyj
Vislav
Hej!

£za siê w oku krêci - szkoda, ¿e to by³o tak krótko. W przysz³ym roku musi to byæ 5-7 dni.

Upora³em siê z 1 pakietem zdjêæ. W sam raz jest to koniec pierwszego i drugi dzieñ wyprawy.

Strona tytu³owa albumu Wolin Expedition 2007 p.2 - Wojtek w roli g³ównej przewodnika


Ca³y album pod adresem: http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=210228

pozdrowienia Vislav
Mbartnik
CYTAT(Vislav @ 11:15 27.02.2007) *

Czy aby adres strony jest poprewny?
Nie bardzo chce to to dzia³aæ.
Vislav
CYTAT(Mbartnik @ 17:35 27.02.2007) *
CYTAT(Vislav @ 11:15 27.02.2007) *

Czy aby adres strony jest poprewny?
Nie bardzo chce to to dzia³aæ.


Witaj
U mnie dzia³a, jednak na wszelki wypadek link do strony z albumami http://my.opera.com/Vislaff/albums/

pozdrowienia Vislav
Purvis
Wyrazy najwy¿szego uznania!
S³ów mi brak, ¿eby wyrazic swój podziw. Trzeci raz ogladam zdjecia i ciagle znajduje co¶ interesuj±cego (np. nie wiedzia³em, ze Wolin "od srodka" jest taki...rozleg³y i pofa³dowany icon_mrgreen.gif).
Jednak najbardziej podoba mi siê pomys³ wypróbowania sprzêtu i odzienia w trudnych warunkach (mo¿e nie BARDZO trudnych, ale to si³a wyzsza).
Pani i Panowie - chylê g³owê.
p
Vislav
Witam

Rzeczywi¶cie w dzieñ by³o ciep³o i trzeba by³o zdejmowaæ dodatkowe okrycia, co zreszt± dodatkowo obci±¿a³o plecak - ³atwiej jest nosiæ na sobie.

Noce by³y trudne ze wzglêdu na bardzo zimny i przenikliwy wiatr. Bez prawid³owo wybranego miejsca na obozowisko i ci±g³ego utrzymywania ognia trudno by³oby wytrzymaæ do rana. W pierwsz± noc podró¿y pierwszy raz zasn±³em oko³o 4 rano, ca³y czas pilnuj±c ognia i znosz±c opa³. W drug± noc zast±pi³ mnie Boran i Karma. Temperatura by³a wyra¼nie poni¿ej zera - w ci±gu kilku godzin w wodzie w dzbanie pojawi³ siê lód.
Na szczê¶cie obozowali¶my w lesie - na odkrytej przestrzeni przy wietrze od strony Zalewu Szczeciñskiego temperaturê odczuwan± mo¿na by³o szacowaæ na minus kilkana¶cie stopni.

Jutro lub pojutrze opublikujê kolejny fotoalbum z pierwszego dnia wyprawy i poprzedzaj±cej nocy w Wolinie - obróbka wymaga trochê czasu. To co ciekawe - 'niepotrzebnych elementów' jest wyj±tkowo ma³o.

Z czasem te¿ spróbujê omówiæ wyniki testowania ubiorów i wyposa¿enia. Pierwsze przemy¶lenia odno¶nie zimnych nocy http://www.freha.pl/index.php?showtopic=12961

Kolejna wyprawa za rok. Tym razem 5-7 dniowa z d³u¿szym dystansem i wiêksz± ilo¶ci± noclegów.

pozdrowienia Vislav
WRzewuski
Witam
noooo, super fotki(tylu zdjêc mi przez ca³e ¿ycie nie zrobiono).
A masz/macie mo¿e fotki z pierwszego noclegu i te z chaty?(autorstwa hmmmm... pani Joanny, je¶li dobrze imiê pamiêtam)
Z moich koczowniczych konkluzji postwyprawowych:
-koczownicy unikali wypraw pieszych ;)
-niektóre elementy stroju s± stworzone jedynie pod konia(nie jest to odkrywcze, ale siê przynajmniej przekona³em na w³asnej skórze)(buty, kaftan, futro)
-¶wietnie spisa³ siê patent z pasem, gdzie mia³em zawieszone podstawowe rzeczy
-sakwy ty¿ by³y bardzo wygodne
-z ¿arcia to jad³em g³ównie jab³ka i inne czasopisma oraz herbatki z miodem, nie mia³em potrzeby je¶æ niczego innego.
-do spania to wiêcej tkanki t³uszczowej by siê przyda³o i jaki¶ grubszy koc.
-generalnie trza by³o wzi±æ mniej a efektywniej
no to tyle
pieszym koczownikom stanowczo mówimy nie!
pozdrawiam
Vislav
No có¿ Wojtek - na przysz³± wyprawê musimy dla Ciebie zorganizowaæ jaki¶ transport czworono¿ny.
Chocia¿ jako pieszy koczownik - twardziel sprawi³e¶ siê doskonale. Bez kawa³ka piêty rzeczywi¶cie trudno jest maszerowaæ clap.gif

Jutro dla uczestników wy¶lê linka na pe³ny pakiet zdjêæ prosto z aparatu - bez obróbki i w pe³nej rozdzielczo¶ci, ponad 150 zdjêæ.

Fotek od B³a¿eja i Joanny nie posiadam - czekam, a¿ wrzuc± na swoj± stronkê. Jest jeszcze moich do¶æ du¿o z pierwszego dnia.

Ponadto kilkadziesi±t sztuk od Karmy - jeszcze bêdzie co ogl±daæ.

pozdrowienia Vislav

jedna z fotek Karmy - W poszukiwaniu wody

Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Viator
Wislawie, i ca³a szanowna ekipo - najszczersze gratulacje!

I jeszcze jedna uwaga, która siê znakomicie komponuje z tym co napisa³ WRzewuski powy¿ej.
Otó¿, w tym czasie kiedy Wy przemierzali¶cie Wolin, mój kolega - niestety to nie moje w³asne do¶wiadczenie - wspina³ siê na Aconcaguê na drugiej pó³kuli. To jest trasa w sensie wspinaczkowym amatorska, ale wymaga du¿ego hartu - dwa tygodnie marszu po kamienistej pustyni. Niby lato, ale na wysoko¶ciach od 6 do 8 tys. m npm temperatury oscylowa³y wokó³ zera, dokucza³ momentami wiatr, tylko ¿e powietrze by³o suche. No i jedno z najwiêkszych zdziwieñ jakich Jarek tam do¶wiadczy³ to fakt ¿e wystarcza³ mu na dzieñ marszu kubek jogurtu, jaka¶ herbata i jab³ko, i nawet je¶æ siê nie chcia³o, tylko piæ. Za grubsz± potrzeb± w ogóle nie bylo potrzeby chadzaæ. Podobno przeciêtnie z tej trasy wraca siê o jakie¶ 8 kg l¿ejszym. To by siê zgadza³o z Waszym do¶wiadczeniem.
Fiodor Bie³yj
Vislav, teskno mi rownie¿ za wypraw±, fajne fotki powychodzi³y. podobno widziano nas w jakiej¶ gazecie hehe, ale w jakiej dopiero siê dowiem, niezle jaja, kto co widzia³/pisa³, ciekawym?

CYTAT(Viator @ 22:21 27.02.2007) *
Wislawie, i ca³a szanowna ekipo - najszczersze gratulacje!

"(...) wystarcza³ mu na dzieñ marszu kubek jogurtu, jaka¶ herbata i jab³ko, i nawet je¶æ siê nie chcia³o, tylko piæ (...)


jak dla mnie, suszone gruszki i jab³ka by³y najlepsze w ciagu dnia. a noc bez wody, to by³o by prawie to samo co bez ogniska.
loki08.gif
Boran
CYTAT
podobno widziano nas w jakiej¶ gazecie hehe, ale w jakiej dopiero siê dowiem, niezle jaja, kto co widzia³/pisa³, ciekawym?

w Dzienniku pisali.


Je¶li chodzi o moje przemy¶lenia odno¶nie sprzêtu, to:
- zdecydowanie rezygnujê z plecaka - jest ma³o wygodny, poza tym o wiele za du¿y (mie¶ci mnóstwo niepotrzebnego baga¿u). Zamiast tego, wzorem Wojtka, podstawowe rzeczy przy pasie, jedzenie w sakwie, koc i zapasowe ciuchy zwiniête w tobó³ i niesione na plecach.
- zdecydowanie mniej ¿ywno¶ci (na 3 dni spokojnie, a nawet z bezpieczn± rezerw± wystarczy³aby 1/4 tego co mia³em...)
- lepsze buty - twardsze i lepiej zaimpregnowane
- z ciuchami muszê jeszcze trochê pomajstrowaæ, bo - mimo kilku warstw we³ny - w nocy czu³em ma³o komfortowy ch³ód... (z filcem muszê poeksperymentowaæ przede wszystkim)

no i koñ by siê przyda³ usmieszek_07.gif ...

Tyle na razie; w najbli¿szym czasie postaram siê sp³odziæ jaki¶ bardziej obszerny spis wra¿eñ i wniosków. I wreszcie wrzucê obiecane od dawna zdjêcia wyposa¿enia.

pozdrawiam
Boran
Vislav
Witam

1.Po¿ywienie

Rzeczywi¶cie 'cierpieli¶my' na nadmiar co przenosi³o siê na nasze plecy - trzeba bêdzie racjonalizowaæ ilo¶æ i rodzaj prowiantu.
Jednak nie nale¿y zapominaæ, ¿e wyprawa trwa³a tylko trzy dni. Naturalne zapasy energii, zmêczenie (wêdrowali¶my przez dwa dni od rana do zmroku) przewa¿y³y nad apetytem - st±d spo¿ywanie ma³ych ilo¶ci lekkostrawnych potraw. Równie¿ temperatury w dzieñ i brak opadów nie obci±¿a³y nas tak bardzo energetycznie.
W nastêpnych dniach nale¿a³oby siê spodziewaæ powrotu apetytu, byæ mo¿e 'wilczego'. To samo z grubsz± potrzeb± - przy pierwszych wyprawach reakcje organizmu s± zazwyczaj podobne.
Po nauczeniu organizmu przebywania w takich warunkach i krótkiej adaptacji wszystko wraca do normy.

Moje krótkoterminowe typy ¿ywieniowe to:
- suszone owoce
- herbata z miodem
- odpowiednio przygotowana s³onina i boczek i podp³omyki
- sucharki podró¿ne od Krzysztofa (dzk b) tongue.gif
plus jako zapas suszony bia³y ser i suszone miêso w p³atkach

Z czasem nale¿a³oby do³o¿yæ przynajmniej jeden porz±dny gor±cy posi³ek na dobê. Jednak gêst± kaszê ze s³onin± zamieni³bym na gor±c± zupê na bazie kaszy, suszonego miêsa i suszonych warzyw - ³atwiej 'wchodzi' i rozgrzewa.

Po powrocie z wyprawy, do s³odzenia 'herbaty' przygotowa³em mieszankê miodu i konfitur z ¿urawin. Do przetestowania w trakcie Zimowego Gniewu w marcu - zamierzam wspó³tworzyæ obozowisko pod zamkiem bez wzglêdu na pogodê. Noce bêd± raczej zimne.

To co sygnalizowa³em przed wypraw± - ka¿dy uczestnik powinien dysponowaæ uzupe³nianym zapasem ok.2 litrów wody. St±d te¿ zreszt± moje usilne poszukiwania ¼róde³ka przed noclegiem w Lubiniu.

2. Media

Przed wypraw± i po wyprawie przekaza³em do lokalnych mediów krótki opis tego co robimy i linki do opisu poprzednich wypraw. By³y te¿ kontakty telefoniczne w trakcie pobytu w Wolinie. Niezale¿nie napotkany na trasie rowerzysta Wies³aw te¿ przekaza³ prasie informacje i fotki. Mam kilka pdf-ów i postaram siê je za³±czyæ do tego tematu.

Jednak nale¿y pamiêtaæ, ¿e media to media. Nie wszystko co pisz± jest takie jakie chcieliby¶my przeczytaæ. Ponadto jak zwykle jest wyolbrzymiana rola organizatora. Faktem jest, ¿e kiedy¶ wymy¶li³em te wyprawy. W³o¿y³em trochê pracy w organizacjê.
Jednak co podkre¶lam zawsze, od momentu wyruszenia wszyscy s± równi. Nikt nikogo nie prowadzi za r±czkê. To, ¿e t± wyprawê zaliczam do wyj±tkowo udanych wynika z dobrego przygotowania i wspó³pracy wszystkich uczestników.

pozdrowienia Vislav
Krzysztof
Jako gor±cy posi³ek w czasie takie wyprawy proponowa³bym wywaliæ kasze, a zamiast tego zrobiæ tak± mieszankê:
na gor±c± wodê wrzuciæ sproszkowane suszone miêso, nastêpnie zaproponowane przez Vislava suszone warzywa (tak¿e sproszkowane) powstanie z tego bardziej lub mniej gêsta papka, do której dorzuciæ mo¿na mocno t³usty wêdzony boczek i suszone owoce - to jest energetyczna bomba dla organizmu.

Mo¿na te¿ na wywar z suszonej wo³owiny wrzuciæ odrobinê mas³a (200g na 0.5 litra p³ynu) i wkrajaæ suszony mocno t³usty ser - im wiêcej tym zupa gêstsza - i rozgotowaæ go, nastêpnie osoliæ i dorzuciæ czosnku - jest to do¶æ ciê¿kostrawne ale d³ugo zapewnia uczucie syto¶ci i ciep³a dla organizmu.

a dla ochrony przez zimnem spodni± warstwê odzie¿y podszyæ futerkami jakich¶ miêkkich zwierz±tek - im bli¿ej cia³a tym miêksze futerko (gryzonie), je¶li zewnêtrzna warstwa to miêkko wyprawiane z renifera lub pokrewnego gatunku, najlepsze by³oby futro z foki ale chyba ba³tyckie s± chronione?
Vislav
Witam

Proponowane mieszanki sk³adników jako po¿ywne zupy s± z pewno¶ci± do zaakceptowania i przygotowywania. Poza du¿± warto¶ci± od¿ywcz± ich zalet± jest mo¿liwo¶æ szybkiego przygotowania.
Maj±c wcze¶niej przygotowane i rozdrobnione sk³adniki wystarczy wrzuciæ je do wrz±tku i posi³ek gotowy. W przypadku kaszy trzeba trochê poczekaæ.

Co do ocieplenia ubiorów - w trakcie marszu zazwyczaj jest zbyt ciep³o. Problemy zaczynaj± siê noc±, a konkretniej nad ranem. Kolejny krok do testowania to skórzany ¶piwór.
Focza skóra by³aby optymalna ze wzglêdu na du¿± odporno¶æ na zawilgocenie, oraz wytrzyma³o¶æ na potencjalne uszkodzenia. Jednak zwierzaczek jest chroniony (s³usznie zreszt±) i pozyskanie skór z limitowanych polowañ mo¿e byæ utrudnione.

Teraz okazja. Pe³ny pakiet fotek w dobrej rozdzielczo¶ci, bez ¿adnego cenzurowania i nie obrobiony w ¿aden sposób - wszystko co zosta³o zrobione z aparatu Vislava. Razem oko³o 100MB. Dostêpny pod linkiem http://download.yousendit.com/779311012E247BD9 do 100 pobrañ i 7 dni od dzisiaj. Zapraszam uczestników, '¶cigaczy mroku' i inne zainteresowane osoby do skorzystania.

Ukaza³ siê na mojej stronie kolejny Fotoalbum - Wolin Expedition 2007 p.1 - http://my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=210842

Na wszelki wypadek link do strony z wszystkimi albumami http://my.opera.com/Vislaff/albums/

Mi³ego ogl±dania - jednak to jeszcze nie koniec. Bêd± jeszcze fotki z Wolina i pierwszego dnia wyprawy.

pozdrowienia Vislav
Purvis
Witam.
Vislav i Krzysztof: to o czym mówicie baardzo przypomina indiański pemmikan - suszone owoce, suszone i roztarte mięso, tłuszcz, dziki ryż. P. znany jest jako ulubione pozywienie podróżneIndian ponieważ jest lekki , można go długo przechowywać (w znaczeniu "BAAAARDZO długo") i jest bardzo pożywny. Indianie północnoamerykańscy dodawali np. kukurydzę, co w Waszym wypadku odpada z oczywistych wzgledów.
Pemmikan można wcinać na sucho ( nawet w marszu), jednak nie jest wtedy tak smaczny. Można tez przyrządzić z niego pyszną "polewkę" - dokładnie tak, jak to opisaliście. Więcej tu:
http://www.whiteoak.org/learning/food.htm
W młodości bawiłem się w przyrzadzanie pemmikanu, ale efekty były różne crazy.gif . Może przez brak bizoniego mięsa icon_wink.gif ?

PS: Swego czasu Vislav chyba pisał coś o tym, ze ludzie, żyjący o tysiące kilometrów od siebie, postawieni przed podobnymi problemami, często dochodzili do podobnych rozwuiązań. W związku z tym mam pytanko: czy na naszym obszarze istaniało coś przypominajace pemmikan?

pozdrawiam
p
Narmot
CYTAT
"meltan" potrawa ta byla znana na ziemiach pruskich, robiono ja nawet do XX wieku, jest specjalna i prosta potrawa z owsa. Najpierw moczona ziarna owsa w wodzie, a po ich specznieniu suszono na palenisku lub piecu w piecu chlebowym, az do uzyskania ciemo zoltej barwy. Potem rozcierano je w zarnach lub tluczono w drewnianej stepie na gruba make. Po zalaniu maki niewielka iloscia wrzatku dodawona soli i warzywa <miesozercy moga dodac miesa lub ryby> bez dodatkowego gotowania

Polewka litewska :ziarna jeczmienia, owsa lub zyta najpierw moczono, a pozniej wilgotne zawijano w liscie i pozostawiano do czasu, az zaczely kielkowac. Wtedy rozsypywano je na rozgrzanie kamienie paleniska lub w piecu chlebowym, aby dokladnie wyschly po czym rozcierano na make. Make wsypywano do duzego naczynia, zalewano wrzatkiem i wrzucano do niego rozpalone kamienia. Po pewnym czasie kamienie wyjmowano, polewka nadawala sie do spozycia po dadani soku z brzozy lub miodu


podziele sie wrazeniami smakowymi jak sprobuje smile.gif

...o ile prze¿yje :P
Vislav
Witam

Wreszcie uda³o mi siê uporaæ ze zbiorem fotek Vislava i zamie¶ciæ ostatni fotoalbum Wolin Expedition 2007 p.0


Ca³o¶æ w miarê utrzymanej kolejno¶ci dokumentowania wyprawy - razem 3 fotoalbumy:

Wolin Expedition 2007 p.0
Wolin Expedition 2007 p.1
Wolin Expedition 2007 p.2

pozdrowienia Vislav
Vislav
Witam

Jeszcze jeden ciekawy zestaw fotek. Sam pocz±tek wyprawy autorstwa Joanny z Wolina.

http://my.opera.com/fadlan/albums/show.dml?id=212832

Warto równie¿ zajrzeæ na stronê Joanny i B³a¿eja, aby poczytaæ o historii i Wolinie http://my.opera.com/fadlan/ - tego nie mo¿na przegapiæ.

pozdrowienia Vislav
Vislav
Witam

Za pomoc± róznych 'sztuczek' uda³o mi siê jeszcze raz zebraæ wszystkich uczestników razem:


poni¿ej mo¿na znale¼æ fotkê o du¿ej rozdzielczo¶ci do wydruku



Z foto-dokumentacji to juz tyle. Jak bêdê mia³ trochê natchnienia to jeszcze cokolwiek napiszê.

do zobaczenia na szlaku

pozdrowienia Vislav
Fiodor Bie³yj
hehe, niezłe, sobie "druknę" smile.gif
p.s. Vislav, skrobnij mi na priva co z "bytowuchy" zabierasz na Gniew XIII, trzeba by dograć sprzęt.
pozdrówka loki08.gif
Biełyj
Vislav
Bardzo dobrze, ¿e ten sposób rekonstrukcji w trudnych warunkach znalaz³ na¶ladowców i grono odtwórców, od roku 2006 stale siê poszerza.

Rzeczywi¶cie (udokumentowana) pionierska wyprawa jak± znam to zima 2003/2004 i grupa Widfaran. Trafili na wspania³± zimê - o co ostatnio jest coraz trudniej. Brak jest informacji, czy kiedykolwiek wyprawa zim± zosta³a przez t± grupê powtórzona.

W zimach 2004 i 2005 byli¶my jedyni (przynajmniej na wschód od Odry), a grupa ka¿dorazowo liczy³a tylko trzy osoby.
Trzecia wyprawa 2007 - to ju¿ o¶miu uczestników, w tym jedna kobieta. Pierwszy raz grupa miêdzynarodowa polsko-rosyjska.

Na rok 2008 planujemy ju¿ d³u¿sz± wyprawê - oko³o tygodnia czasu. D³u¿szy dystans i od pocz±tku do koñca, wy³±cznie w oparciu o ka¿dorazowo tworzone obozowiska. Pierwsze dwa-trzy dni idzie siê na w³asnych zapasach energetycznych - co widaæ po ilo¶ci spo¿ywanego prowiantu. Kolejne dni bêd± testem, czy rzeczywi¶cie jeste¶my dobrze przygotowani do pokonywania d³u¿szych dystansów.


pozdrowienia Vislav
Fiodor Bie³yj
CYTAT(Vislav @ 08:08 26.03.2007) [snapback]184631[/snapback]
Na rok 2008 planujemy ju¿ d³u¿sz± wyprawê - oko³o tygodnia czasu.


Vislav, tym razem musi byæ ¶nieg, koniec z wiatrochronami i pó³¶rodkami, ja chcê luksusu icon_wink.gif devil.gif

loki08.gif
Ró¿ka
W³a¶nie dzi¶ natrafi³am w Empiku na artyku³ o Waszej wyprawie w "Gazecie Rycerskiej" smile.gif
Wspania³a sprawa, gratuluje pomys³u i wykonania! i zazdroszczê bardzo! icon_wink.gif
Vislav
Witam i dziekujê


Tekstu jeszcze nie znam.

Zazdro¶ciæ nie ma powodu - wystarczy siê spakowac i wyruszyæ.

Do zobaczenia na szlaku

Vislav
Ró¿ka
CYTAT(Vislav @ 09:23 11.05.2007) [snapback]188812[/snapback]
Zazdro¶ciæ nie ma powodu - wystarczy siê spakowaæ i wyruszyæ.


Tak w³a¶nie planujê i dlatego powoli ale uparcie kompletujê sprzêt smile.gif
Vislav
Witaj Ró¿ka

W takim razie zapraszam do udzia³u w tym i podobnych eksperymentach w dziale Wyprawy.

pozdrowienia Vislav
rosamar
A co powiecie na zabranie ze sob± konia jucznego? Wierzchowce w³a¶ciwie te¿ by mo¿na ale z tym by³yby ju¿ lekkie problemy logistyczne.
Niestety drogi Vislavie musisz siê wtedy liczyæ tak¿e z konieczno¶ci± zabrania w³a¶cicielki bigsmile2.gif która z wielkim zaciêciem rozpoczê³a kompletowanie ekwipunku, ku ogólnemu przera¿eniu rodziny ;-D.
Mam nadziejê ¿e uda mi siê zabraæ z wami na nastêpn± wyprawê

z pozdrowieniami

Rosamar
Rabiega
Koñ juczny - rewelacja clap.gif
Uniesie ka¿dy namiot, a to element ekwipunku wart rozwa¿enia.
W³a¶nie o takie dodatkowe elementy projektów wêdrowniczych chodzi.
Mam nadziejê, ¿e tym razem uda mi siê z Wami powêdrowaæ ( do trzech razy sztuka). Jesli zabraknie urlopu, wypiszê se L-4, a co, kto mi zabroni szczerba.gif
Je¶li o mnie chodzi, Dominiko, mo¿esz (je¶li zechcesz) umie¶ciæ w swym profilu "Eklektycznych Koczowników".
Spe³niasz kryteria z nawi±zk±.
Tako rzecze Rabbi, cz³onek - za³o¿yciel tej elitarnej formacji.

Pozdrówko.
rosamar
Juhuuuuu Juhuuuuu!!!! Ale siê cieszê ¿e mam przyjemno¶æ przebywaæ w tak elitarnym gronie!!!
Dziêkujê Rabiego!!!
Ju¿ wpisujêbigsmile2.gif

a z tym koniem jucznym to ja oczywi¶cie na powa¿nie.
Mam ¶liczn± niewielk± i bardzo ekonomiczn± (je¶li chodzi o ¿arcie) koby³kê któr± mo¿na w ten sposób wykorzystaæ. Ud¼wig to spokojnie 60 kilo, w porywach wiêcej ale chyba nawet nie bêdzie potrzeba.
Ma³o tego jest ona po ogierku z przepiêknym orientalno-tatarskim rodowodem wiêc do tego pasuje dru¿yny :-D.
Jedyne o co poproszê to czy kto¶ wie jak wygl±da³o ¶redniowieczne siod³o juczne? Bo je¶li nie ró¿ni³o siê specjalnie od wspó³czesnego to problem z g³owy - zrobimy na ³awkach od kulbaki wojskowej.

pozdrowienia
Adsumus
Czyli co- przysz³a wyprawa ponad podzia³ami czasowymi?
Jak tak to te¿ bym siê zabra³ smile.gif

Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.