Rzeczywi¶cie LEW w Waæpannie ( Waæpani...) ale czy Baranek??
Czêsto w³a¶nie na tym polegaj± dyskusje...
Wcze¶niej nie odzywa³em siê , bo nieco "przysypa³a" mnie
wiedza P.T. Rozmówców oraz cytowane TRAKTATY.
Postanowi³em sprawdziæ, przeczytaæ ( choæ trochê)
i wyci±gn±c nie¶mia³e wnioski...
Primo - na wstêpie "zap³aci³em frycowe" ( pewnie jak
wielu niedouczonych przede mn±...
)
po¶wiêcaj±c mnóstwo czasu i kontaktów na dorwanie
dzie³a Mistrza Johannesa Liechtenauera...
W koñcu dowiedzia³em siê, ¿e takie dzie³o
wcale nie istnieje...
A do postaci samego Mistrza, historycy ¶redniowiecza
podchodz± z du¿± atencj±, ale te¿ z wieloma hipotezami,
niektórymi do¶æ ciekawymi, a niektórymi fantastycznymi.
W sumie - podobno istnia³, podobno "wyk³ada³"
szermierkê, która , wbrew pojêciom XIX wiecznych szkó³
europejskich by³a i skomplikowana, i skuteczna (!).
Natomiast nie wiadomo, czy napisa³ cokolwiek - czy jego
przekaz nie by³ podawany w formie ustnej (bo by³ wierszem)
a dopiero pó¼niej zapisany przez spadkobierców Jego sztuki
( nb. : narzekaj±cych nieco na niezrozumia³e lub zaszyfrowane
wyra¿enia w tek¶cie Jego przekazu). Od koñca XIV wieku
cytuj± go niemal wszyscy powa¿ni mistrzowie przez ponad 200 lat.
Ka¿dy jednak czyni to inaczej...
Natomiast u ¿adnego z nich nie ma ¶ladu technik walki szabl±.
Langes Messer Leckuchnera ( dziêkujê , Marcinie !!)
jest, mimo podobieñstw, inn± "szko³±" ni¿ tzw. szabla polska.
Kwestia "parowania" ciosów pozostanie dyskusyjna - inaczej
okre¶laj± to Niemcy, inaczej Anglicy (inni jeszcze inaczej...)
Niemcy zas³onê statyczn± ( w mieczach) uwa¿aj± za ostateczno¶æ.
Nie¶mia³o uwa¿am, ¿e maj± racjê
. Ale ich traktaty s± dla
MISTRZÓW (którzy na polu autentycznej bitwy równie¿ przegrywali,
choæ byli chwaleni za swe umiejêtno¶ci; przyk³ad 700 niemieckich
najemników, walcz±cych w wojskach papieskich) ¶redniowiecza.
G³ównie niemieckich - z naciskiem na elitarno¶æ (mo¿e wrêcz tajno¶æ?)
W Polsce nie drukowane, nie rozpowszechniane, nie zachowane
( co jednak nie musi oznaczaæ, ¿e nie znane
).
Raczej w±tpiê, czy znaæ je mog³a szlachta polska XVI i XVII wieku
St±d miêdzy innymi moje pytanie o techniki zas³on karabelowych.
Które, jak i wszystkie inne zas³ony w szabli, w DOBRYM wykonaniu
wcale NIE S¡ statyczne ( w potocznym pojêciu tego s³owa).
Zas³ony w szabli polskiej z zasady s± odbijaj±ce , a zawsze sprê¿yste.
To kojarzy siê trochê z zasad± "HART" i "WEICH" nacisku na miecz,
wg. Liechtenauera / Tallhoffera , gdzie na s³aby nacisk przeciwnika
winni¶my odpowiadaæ mocnym, wrêcz prze³amuj±cym, a na mocny
- s³abym. W polskiej szabli po "twardej" zas³onie nastêpuje czêsto
riposta sztychem ( lub piórem, z obrotem nadgarstka) zaskakuj±ca,
i ( jak na razie na szczê¶cie) rzadko stosowana - do tego typu akcji
szable musz± byæ absolutnie têpe, a odzie¿ typu "LORICA wersja pe³na"
( widzia³em na stronie LORICI, polecam...).
Miêkka, elastyczna zas³ona powoduje ze¶lizgniêcie sie klingi atakuj±cego
- odpowiedzi± jest czêsto zamachowe ciêcie z góry / z do³u.
Pozdrowienia dla wszystkich Rozmówców
Pawe³ L.