Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Bitwa pod Grunwaldem (Grunwald) -> 11-13.07
> Inne > Kalendaria 2003-2009 > Kalendarium 2003
Stron: 1, 2, 3, 4, 5
Banita
Mam nadziejê ¿e nieobrazi³em ¿adnego z sanitariuszy - nie to by³o moim celem!
je¿eli ktokolwiek z ratowników czy organizatorów (chwa³a im!!!) poczu³ siê obra¿aony - PRZEPRASZAM!

Na pewno g³ównym problemem jest za ma³a liczba ratowników w stosunku do ilo¶ci uczestników bitwy - to NORMALNE, bo grunwald co roku jest wiekszy i NIGDY organizatorzy nie bêd± w stanie zapewnic natychmiadstowiej pomocy poszkodowanym. Nie mam nikomu za z³e - ani organizatorom ani sanitariuszom - ¿e ew. pomoc trochê siê opó¼ni. Niemniej jednak ruchy chor±gwia zawiadomi± kogo trzeba SZYBCIEJ ni¿ justycariusz. tak mi sie wydaje - chcia³bym ¿eby obecni na forum organizatorzy lub im pomagaj±cy rozpatrzyli t± propozycjê. Swoja droga przy takim rozwi±zaniu chor±¿y dzier¿±cy chor±giew nie móg³by byc atakowany - niezbyt to historyczne, mo¿e siê nie podobac widzom, którzy siê zdziwia ¿e odzia³ prawie wybity a chor±¿y stoi jakby nic... Ale my¶lê ¿e w tym wypadku nale¿y niec zdanie publiki w g³êbokim powa¿aniu. Choæ organizatorzy moga miec inne zdanie.
£azarz
Witaj.
Banito w tym przypadku zgadzam siê z Tob± ca³kowicie. Jest tylko jeden problem - kto tak naprawdê jest ranny. Wiesz o co mi chodzi. S³u¿ba medyczna niestety nie potrafi rozró¿niæ kto upad³, bo "jest zabity", a kto naprawde potrzebuje pomocy. Warto, by inni frehowicze do³±czyli sie do dyskusji na temat rozwi±zania problemu sygnalizacji pomocy osobie naprawdê potrzebuj±cej pomocy.

Salve Fratres!
Banita
Osobi¶cie proponuje aby osoba "zabita" upad³a na ziemiê i leza³a w okre¶lonej pozycji, np. w pozycji embrionlnej nakryta tarcz± - wtedy wiadomo ¿e facet/ka upad³ ¶wiadomie i ¿e nic mu nie jest, pozatym ta pozycja - bardzo zwarta umo¿liwia le¿±cemu przezycie nawet gdy kto¶ na nim st±pnie. Najlepiej to wychodzi przy tarczach du¿ego rozmiaru - mo¿e warto wprowadzic na groonwie regulamin ich wielko¶ci - piechota mia³a chyba wiêksze tarcze ni¿ jazda, z drugiej strony chyba trochê trudniej bedzie kogos w bitwie "zabiæ"...
Je¿eli ktos pada inaczej, oznacza ¿e jest ranny. Ten sposób poskutkuje w przypadku osób które straci³yprzytomno¶æ lub równowage ( co mo¿e doprowadzic do pomy³ek i próbie udziekenia pomocy osobie zdrowej), ale sytem jest do¶c prosty. Co do lekkich ran - trudniej taki bezg³osowy system wprowadziæ, ale chyba nie jest potrzebny. Mo¿e walcz±cy powinien klêkn±æ - jak w przypadku poddawania siê? Albo niech krzyknie "ranna/y" choæ w bitewnym zgie³ku, w dodatku he³mach na g³owach wrzask ten mo¿e nie doj¶c do odpowiednich uszu. Chyba klekanie jest najlepsze...
Zbigniew Tomicki
CYTAT(Banita)
Osobi¶cie proponuje aby osoba "zabita" upad³a na ziemiê i leza³a w okre¶lonej pozycji, np. w pozycji embrionlnej nakryta tarcz± - wtedy wiadomo ¿e facet/ka upad³ ¶wiadomie i ¿e nic mu nie jest, pozatym ta pozycja - bardzo zwarta umo¿liwia le¿±cemu przezycie nawet gdy kto¶ na nim st±pnie.


Nie sadze aby to mialo jakis sens, najlepiej by bylo aby z kazdym oddzialem/choragwia szedl jakis ratownik (chociaz wiem ze to malo prawdopodobne) takie rozwiazanie by bylo najlepsze. Lub justycjariusze byli szkoleni i podstawowo wyposazeni w udzielaniu pierwszej pomocy.

Jakby to wygladalo z publiki, jakby "zabici" lezeli w jakiejs jednej ustalonej pozycji??

Z wprowadzaniem jednej wielkosci tarcz, to tez nie najlepszy pomysl... nie wszyscy by sie podposzadkowali, jak ktos lubi to moze wyjsc z puklerzem.

Ja jestem za dawaniem sygnalu jakas choragwia, nie mosi byc to glowna choragiew, moze np. z krzyzem maltanskim, i wtedy wiadomo ze jest potrzebna pomoc. Jestem justycjariuszem od pierwszego Grunwaldu, i uwazam ze obowiazkiem jest przedewszystkim baczenie na bezpieczenstwo uczestnikow bitwy. A co za tym idzie niesienie pomocy w taki czy inny sposob.
wiedzmak
zaraz, je¶li dobrze zrozumia³em to ka¿da chor±giew mia³aby mieæ tak¿e dodatkowy sztandar maltañski?
Banita
Ratowników zdolnych do udzielenia pomocy zawsze bêdzie mniej ni¿ trzeba. Za duzo uczestników w bitwie. Dlatego zachodzi potrzeba szybkiego ich przywo³ania z innego miejsca bitwy. Mo¿na komórk±/krótkofalówk± ale jest do¶c drogie, niehisteryczne (karetki te¿ nie s±, wiêc nie powinno to nas martwic, ¿e kto¶ wo³a pomocy w niehisteryczny sposóB), a w przypadku zgie³ku ma³o skuteczne.
Kazdy oddzia³ ma (lub powinien) mieæ swoj± chor±giew - i to jej ruchy, widoczne na ca³ym pratycznie polu, sci±gn± ratowników. Sposób BARDZO tani. Osobi¶cie proponowa³bym krêcenie sztandarem "ósemki" - nikt nie wykona dzrewcem takiego ruchu przypadkiem, a dodatkowe chor±gwie potrzebne nie s±.

Co do padania - idzie JEDEN justycariusz z odzia³em. Nie widzi i nie s³yszy wszystkich. Gdyby "zabici" padali w okre¶lony sposób - niekoniecznie jeden - justy nie mia³by problemu z identyfikacja faktycznie rannych... Owszem, mo¿e to wygl±dac g³upio. Je¿eli justycariusze mog± jak do tej pory odróznic poszkodowanych od zdrowych - to ok. nie ma problemu. Zreszt±, "zabici" moga przyj±æ dowolna pozycje gdy walcz±cy oddala siê od nich (chodzi o to aby nikogo nie podeptaæ) lub w chwilê po przewróceniu siê, tak aby justy zorientowa³ sie ¿e nic im nie jest. A tak wogóle to ranni na prawde wal± sie na zimiê jak k³oda lub wór kartofli, a symulanci robia to z odpowiednim wdziêkiem i poz±. Tak¿e chyba odpowiednie pozycje dla "zabitych" nie s± potrzebne - od razu wiidac kto dosta³ a kto nie.
Zbigniew Tomicki
Czemu nie (nie musi byc maltanski, mozna cos innego wymyslec), odrazu by bylo wiadomo o co chodzi, niz jakies upadanie
Banita
Przeczytaj posty dok³adnie - ruchy sztandarem maja ¶ci±gn±c medyka na miejsce wypadku, aby to zrobic trzeba wpierw zorientowaæ sie, ¿e do wypadku dosz³o! To justy/chor±¿y oddzia³u musi NAJPIERW stwierdziæ, czy padaj±ca osoba jest ranna czy symuluje. Mo¿liwe ¿e nie us³yszy tego w trakcie walki... Sam nie wiem. St±d to padanie - przyjrzyj siê postom Lazarza.
Wiesz myslê ze ¼le by wyglada³o gdyby justy mia³ chor±giew. W jednym oddziale by³yby wtedy 2... Sk±din±d - odpada problem chor±¿ego, którego nie mo¿na by atakowaæ...

To tylko sugestie co do ³atwiejszego ¶ci±gania pomocy niz zdyszny pos³aniec... Jak to zrobbia organizatorzy - ich sprawa i ich pomys³.
£azarz
Witam.
Banito , to my siê lejemy, a nie organizator i lepiej je¿eli to my dojdziemy do wspólnej sygnalizacji. Zapewne bêdzie to lepsze niz narzucony system mog±cy doprowadziæ do sporów.

Salve Fratres!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.