Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Jaka broñ dla kogo ??
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka
Stron: 1, 2, 3, 4, 5
kelpie
Dziêki, bêde czytaæ na raty... Co do ustosunkowania siê to mam ju¿ swoje stanowisko. Niech nikt nie liczy ¿e za³o¿ê sukienkê... Na gotowanie te¿ nie ma co liczyæ bo jestem wegetariank±. Mówi±c krótko, interesuje mnie trening broni±. bum.gif
Marcin Waszkielis
Masz 14 lat....Czym ty chcesz walczyæ??? Poczekaj moze troche, zainwestuj w ta sukienkê. Jeste¶ pewna, ze dasz radê d¼wigaæ na sobie uzbrojenie i machaæ dziarsko mieczykiem?
kelpie
Zapewniam, ¿e anemiczk± nie jestem... Przeprowadzilam siê na wie¶ i z powodu który pominê milczeniem spe³niam obowi±zki p³ci przeciwnej. Nale¿y do nich r±banie drewna i takie tam.
Miromir
A jak± epoke chcesz odtwarzaæ ??
My¶le ¿e to sensowne pytanie bo wtedy ³atwiej dobieresz sobie broñ i pancerz...
P.S Sorrki ¿e tych zdjêæ ci±gle nie wysy³am ale co¶ ten skaner krêci anger.gif
Vislav
Droga Kelpie

Niestety masz przer±bane co najmniej podwójnie. 14 letnia na dodatek dziewczyna przez niektórych nie jest traktowana jak cz³owiek
CYTAT
machaæ dziarsko mieczykiem?

Rób swoje. Co do broni trudno jest co¶ doradziæ - pozostaje walka z "cieniem" i próby ró¿nego orê¿a.

Na prawdziwe treningi bez wzgledu na p³eæ jest za wcze¶nie.

Przy okazji nie zapominaj o sukienkach. Co do gotowania, szycia itd. to nie jest ¿adna ujma - jako p³eæ przeciwna radzê sobie z tym nie¼le.

Pozdrowienia Vislav
kelpie
CYTAT(Vislav)
Niestety masz przer±bane co najmniej podwójnie
Zdajê sobiê sprawê, ¿e jako dziewczyna, w dodoatku m³oda bêde mia³a problem... Nie mam zamiaru siê tym przejmowaæ, jak w jedny miejscu siê nie uda spróbujê gdzie indziej. Je¶li chodzi o epokê to raczej wczesne ¶redniowiecze. Ja siê za bardzo na tym nie znam... Nie twierdzê, ¿e gotowanie to jest jakakolwiek ujma. Ja po prostu nie umiem gotowaæ. Sukienek nie noszê bo nie lubiê, s± niepraktyczne.
Verdandi
kelpie, jak wczesne to mo¿e jeszcze zanim doro¶niesz zd±¿ysz sie za³apaæ na walki.
Tak jak Vislav nadmienia³ jest juz temat opiewaj±cy w 20 stronach problemy walcz±cych kobiet. smile.gif Zachêcam do lektury.
A co dokiecek, ja w nich biegam, chociaz do walki zak³adam wygodne portki i ca³a mniej wygodn± reszte bigsmile2.gif
Je¶li chcesz pogadac jak to technicznie wygl±da to zapraszam na priv
Marcin Waszkielis
Hmmmm....Kelpie, ja tez zanm sporo praktyczniejszych ciuszków ni¿ dublet, nogawice. Skoro jednak bawiê sie w XVw to musze to nosiæ. Kobiety w ¶redniowieczu nosi³y raczej stroje kobiece i chyba bedziesz musia³a sie prze³amaæ.
kelpie
CYTAT(Wo³czko)
Kobiety w ¶redniowieczu nosi³y raczej stroje kobiece i chyba bedziesz musia³a sie prze³amaæ.
Tego siê obawia³am...Jak bêdzie to konieczne to oczywi¶cie, ¿e zalo¿ê.
Shimi
Zawsze mo¿esz zostaæ (odtwarzaæ) Joann± D"arc
Marcin Waszkielis
Odtwarzanie tak znanej postaci historyczne jest raczej nie realne bigsmile2.gif. Z reszta to wymaga wielkich poświęceń i wstrzemięźliwości, jeśli chce sie to robic ultrasowo. W końcu to Dziewica Orleańska. bigsmile2.gif
Kelpie zapewniam Cię, że w kobiecym stroju będzie Ci bardziej do twarzy. I od stroju zacznij. Najpierw oczywiście zdecyduj sie na jakis okres. Jeśli chcesz tak bardzo walczyć to raczej wczesne średniowiecze bo walki w tych klimatach walki są "lżejsze".
CICHY_
Taaaaa, lżejsze anger.gif , zwłaszcza z Ruskimi na Wolinie devil.gif
Bjorn z Dregowii
Cóż, jedni się "macają mieczykami", a inni tłuką się, że "nie ma że boli"... szczerba.gif
Co do lekkości we wczesnym średniowieczu, mam wrażenie, że chodziło raczej o opancerzenie.
Marcin Waszkielis
Chodzi³o tez o lekko¶æ walk. Raczej nie zaprzeczysz, ¿e jest inaczej. Wczesne uzbrojenie nie pozwala na takie ok³adanie sie , jak pó¼ne.
Verdandi
CZas skonczyc dyskusje o wyzszosci swiat wielkiejnocy nad bozym narodzeniem. Jak wejde do bunkra to mozecie do mnie strzelac z mozdzieza jak bede w zbroi to nie bigsmile2.gif
Bjorn z Dregowii
CYTAT(Wo³czko)
Chodzi³o tez o lekko¶æ walk. Raczej nie zaprzeczysz,  Â¿e jest inaczej. Wczesne uzbrojenie nie pozwala na takie ok³adanie sie , jak pó¼ne.


To prawda. S± jednak tacy, którym lekkie opancerzenie nie przeszkadza w mocnym biciu, co czasem skutkuje po³amanymi koñczynami...
My¶lê, ¿e Twoja uwaga nie odnosi siê do kolegów zza wschodniej granicy odtwarzaj±cych wczesne ¶redniowiecze, którzy walcz± tak jakby ich przeciwnicy mieli na sobie p³yty smile.gif.
Monika ksf
CYTAT(kelpie)
CYTAT(Wołczko)
Kobiety w średniowieczu nosiły raczej stroje kobiece i chyba bedziesz musiała sie przełamać.
Tego się obawiałam...Jak będzie to konieczne to oczywiście, że zalożę.


Do niczego nie musisz się przełamywać, kieckę mozesz sobie darować i rady że to niehistorycznie i inne takie ble ble ble. Musisz tylko zdecydowac, czy interesuje cię walka, czy "odtwarzanie", jesli walka, wejdż na stronę www.aramis.pl i w dziale GAELEII TRENINGI poszukaj fotek z walczącymi dzieciakami. Jak widać można. Kwestia chęci. Możesz zacząć od lekkiej broni, tak jak te dzieciaki, to zapewni ci dobry start na "starośc". Będzie jak znalazł.
Pozdro Monika
I nie daj się byle czym zniechęcić. Mozesz też jak radził Gwyn Giermkowi popróbowac sztuk walki bez broni, wybór jest naprawe szeroki, a później zajać się szermierką. Kwestia wytrwałości. Ja niestety mam możliwośc bawić się w fechtunek dopiero po trzydzistce, ale lepiej późno niz wcale. I oddzielmy raz na zawsze jedno od drugiego, co poniektórych ludków może intresować walka historyczną bronią na przestrzeni wieków, a nie odtwarzanie konktetnej epoki historycznej jako całości. Dla nich sprawą drugorzędną są stroje, podchodzą do sprawy bardziej praktycznie, tj jak rękawice do hokeja lepiej chronia łapy zakładamy rękawice, nie katujemu rąk rękawica kolczą. Jak maska szermiercza chroni przed sztychami, zakładamy maskę i tak dalej, byle tylko można było w walce używać jak najszerszej gamy - czytaj - HISTORYCZNYCH technik. Coś za coś. Chyba lepiej w walce wygladać jak kosmita, a pozwolić sobie na np sztychy na twarz? Nie tracać przy tym oczu czy nie obcinajać sobie kciuków tępą szablą. Ale to wszystko kwestia wyboru. Albo staramy się być bardzo historyczniczni, a walka to tylko jeden z elementów tej układanki, albo zależy nam na walce jako takiej, tj ze szychami, atakami na nogi czy paluszki. Musisz, Kelpi, wybrać, mogę cię tylko pocieszyć,że masz dużo czasu, a i epok historycznych jest sporo, jak i rodzajów broni. Ja osobiścei poszłabym tą drogą, gdzie nam kobietom nie gledzą, że coś niehistoryczne, nie wypada itp. Stal to stal, obojętnie kto ją trzyma w łapie.
wilddaniel
Rolandzie ! Ja osobi¶cie uwa¿am, ¿e ludzie którzy nie maj± krzepy (totalne s³abe³usze) powinni strzelaæ z ³uków, gdy¿ nie wymaga to ani dórzej si³y ani kondycji natomiast ci co lubuj± siê w wale wrêcz niech siê bij±
Saladyn
Wilddanielu postrzelaj z ³uku o sile naci±gu ponadt 30 kg - wystrzel wiêcej ni¿ 1 strza³ê np tak ze 150 w czasie 1 treningu- to wtedy przekonasz siê ¿e do strzelania z ³uku trochê kondycji jednak potrzeba
Micha³ /Gwyn/ Czerep
I si³y. Ogólnie zastanawiaj siê wiêcej zanim co¶ napiszesz, to taka ogólna tendencja kótr± dostrzegam czytaj±c Twoje posty. Pozdrawiam
Gwyn
kelpie
Jak my¶licie jaka broñ by³aby odpowiednia dla mnie? My¶lê raczej o mieczu.
Marek H.
Nono!

Jestem pe³en podziwu dla obu Pañ zarówno dla m³odej jak i dla 14letniej!
Tak Dalej Dziewczyny!!!
Macie Wiêkszego Ducha od wiêkszo¶ci Facetów którzy siê uwarzaj± za bohaterów!

A tak przy sprawie:
Ja trenujê D³ugi miecz, Dussack, Halabardê i od niedawna rapier
Wszystkie formy walki s± bardzo przyjemne i uzupe³niaj± siê nawzajem.

Moim zdaniem najlepiej jest zacz±æ od miecza d³ugiego, dobrego opanowania postaw, poruszania siê podstawowych technik (bez sztychów na samym d³ugim mieczu znam ich 16 na jedn± stronê, do tego Handarbait, ainlaufen, ringen itp, ale to ju¿ wy¿sza szko³a) ale na pocz±tek podstawa to nogi!!!!!

Bez silnych nóg nie ma walki!!!

Wspomniane wcze¶niej przez Gwyna szybko¶æ gibko¶æ, równowaga to tak¿e bardzo istotne sprawy!!!

Jak na mój gust masz Serce do walki! a to najlepszy pocz±tek! Jak popracujesz nad nogami to przysz³o¶æ nale¿y do Ciebie!!!

PS1 nie s³uchaj ludzi którzy mówi± Ci ¿e jeste¶ za m³oda, Æwicz, ucz siê, trenuj, jak doro¶niesz to wszystkich niewiernych Pozamiatasz!!!

PS2 Dla wiadomo¶ci - d±¿e jedynie do zrekonstruowania XVIw Niemieckiesz szermierki nic wiêcej mnie nie interesuje, nie zajmuje siê histori±, strojami. Tylko Walka!
W zamian skupiam siê na trenowaniu wieloma broñmi.
Ka¿dy ma swoje pobódki. Nie zamykajmy nikogo w ramach! W szczegulno¶ci m³odych z Pasj±!

PS3 Moje podej¶cie jest do¶æ ortodoksyjne i narazie znam tylko kilka osób które je pochwalaj±. smile.gif
Baron
CYTAT
Macie Wiêkszego Ducha od wiêkszo¶ci Facetów którzy siê uwarzaj± za bohaterów!
A spróbuj bêd±c kurduplem walczyæ ze 120 kilowymi fizolami u¿ywaj±cymi buzdyganów! To jest broñ moim zdaniem najpotê¿niejsza z jednorêcznych, wiêc osobi¶cie j± odradzam.
Stanis³aw Kossakowski
Z jednorecznych to chyba jednak nic nie pobije korbacza.
Gothard
CYTAT
A spróbuj bêd±c kurduplem walczyæ ze 120 kilowymi fizolami u¿ywaj±cymi buzdyganów! To jest broñ moim zdaniem najpotê¿niejsza z jednorêcznych, wiêc osobi¶cie j± odradzam.


I tu wtr±cic siê muszê. Ja w³a¶nie taki kurdupel jestem. Kurdupel jednak, ma te¿ pewn± przewagê nad 120 kilowym fizolem z buzdyganem. Nazywa sie to zwinno¶æ i szybko¶æ. Wzi±¶æ jednak trzeba w takim przypadku równierz pod uwagê opancerzenie przeciwników. Im ciê¿sze na fizolu (lubi± wygl±dac gro¼nie, czytaj: jak góra stali) tym gorzej dla niego. Kurdupel z lekkim pó³torakiem w walce pojedynkowej na pkt-y, zwyciê¿a szybko i bezproblemowo utrzymuj±c dystans i w odpowiednim momencie znajduje siê za plecami fizola zadajac cios. Tak wygl±da³a walka turniejowa pod Grunwaldem (nie pamiêtam w którym roku), przy czym zamiast buzdygana by³ miecz dwurêczny. Gorzej w bitwie, ale w bitwie zawsze starcia z rozw¶cieczonym fizolem mo¿na unikn±æ. Je¶li za¶ spojrzymy na historiê ¶redniowiecza to wielu tam kurdupli którzy nie jednego fizola usiekli.
Wracaj±c za¶ do g³ównego w±tku tematu, wydaje mi siê, ¿e optymalnym rozwi±zaniem dla osoby niezdecydowanej na rodzaj broni jest zakup lekkiego pó³toraka. Trenowaæ mo¿na wtedy i z tarcz± i bez. Topór zawsze zrobiæ mo¿na samemu, jak i drzewcówke.
Pozdrawiam wszystkich niezdecydowanych. tongue.gif
£ukasz P³aza
Wszystko zależy od stylu i zasad danej walki. Np to czy walka jest rozdzielana po trafieniu czy nie, czy wolno bić tylko bonią czy też np. tarczą i pięścią. Wszystko to bardzo zmienia walkę jaka by nie była. Warto przy wyborze broni zastanowić się nad formułą w której chcemy próbować swoich sił, bo co innego bojówki "szermiercze" a co innego "buhurty". Ogólna uwaga jest taka że broń niezależnie od rodzaju powinna być lekka (jak topór i buzdygan to też nie 5 kilowy) i to nawet jeżeli masz 120kg samych mięśni- ciężka broń poprostu jest mało przydatna. Natomiast nie da się uciec od fizycznej strony walki. Nie musisz ważyć 100kg i mieżyć 2m ale musisz być silny i wysportowany, jak jesteś chuderlawym astmatykiem to walka nie dla ciebie- to samo zresztą jeżeli masz 100kg ale połowa tego to tłuszcz. Poprostu trzeba być sprawnym w sensie ogólnym i tyle, więc pompeczki, przysiady, skakanka itp. się kłaniają bigsmile2.gif blinkie.gif
'maska'
zgadzam sie z przedmowca,trzeba byc wysportowanym i w dobrej formie.
najskuteczniejsza bronia jest twoje cialo,to co potrafisz z nim zrobic.
to co trzymasz w reku to tylko zabawka i jak wyzej zauwazono uzywsz ruznych zabawek,
nie biezesz zbroi zebys ie skradac:> do bitwy w ciasnym szyku mur tarcz zadzi.a za nimi oczywiscie drzewka wyrastaja jak w tajemniczym ogrodzie ogrodzie,kwestia podzialu rol:>
w pojedynke juz rol sie nie dzieli wiec ja wybieram tarcze i ide sie troszke poprzytulac klepiac przeciwnika
czule po plecach mieczem albo co tam mam w reku aktualnie:>
Sier¶ciak
HA... musze się pochwalić icon_cool.gif ... od mojego ostatniego posta w tym temacie przybrałem na wadze 5 kg...coś dużo jakby..ale co tam, waga nie kłamie...teraz moje warunki to 2m i 75 kg... i nie jestem wcale chuderlawym astmatykiem. devil.gif , kupa mięśni otaczająca moje kosci jest teraz wprost niwyobrażalna tongue.gif .

pozdrawiam Sierściuchownik szczerba.gif
£ukasz P³aza
Ja mam 184cm i 85kg smile.gif
A przy takich warunkach to na bitwe radze ci zabierać jakąs niezaciężką drzewcówke- glewie np. Nie będziesz miał problemu z udeżaniem ponad tarczownikami zasięg też będziesz miał doskonały. Za to do przepychanek w pierwszym szeregu nie bardzo się nadajesz- wjedzie w ciebie ktoś kto ma 170cm i waży tyle co ty i bedziesz leżał bo on jest bardziej stabilny dunno.gif . w pojedynku tez radził bym coś długiego- jak masz jakieś atuty (np. zasięg) to wykozystuj na maksa. Pytanie czy ma to być długa jedynka czy bardziej longsword zostawiam do twojego uznania.
'maska'
ja mam 180cm i waze 64kg ale nie przeszkadza mi to stac w pierwszej lini.
poza tym robie salto w 18kg kolczudze wiec ie mam kompleksow,z powodow malych rozmiarow niech jakis grubas tego sprubuje zycze milego spadana na kark!!!!!
Woo
"A ja mam 84 w bicepsie i 280 IQ..."

nie wydaje wam siê, ¿e dyskusja staje siê monotonna i bezcelowa?
£ukasz P³aza
Rozmiar to jednak sprawa warta przemy¶lenia smile.gif
Pisze¿ ¿e robisz salto w kolczudze- podziwiam, naprawde ale jak ci to pomaga w walce w pierwszym szeregu? Dla przyk³adu w naszej chor±gi w pierwszym szergu staje 5 ludzi wa¿±cych powy¿ej 100kg. Jak taki na ciebie bêdzie bieg³ ¿eby ciê odepchn±æ tarcz± to co zrobisz? Salto nad nim ala Drizzt?? Na unik nie ma miejsca w szyku zw³aszcza je¿eli jeste¶ po¶rodku szyku i nie mo¿esz siê wy³amaæ. Fizyka to fizyka 64kg przeciw 105 powiedzmy? Ja maj±c 20kg mniej i ¶rodek ciê¿ko¶ci cia³a niezbyt wysoko nad ziemi± ledwo to wytrzymuje (nie zawsze zreszt±) a ty co zrobisz maj±c 40kg ró¿nicy? Dlatego osoby mniejsze nie powinny siê ustawiaæ na ¶rodku szyku i w pierwszej lini (sam tak nie robie je¿eli s± wiêksi choæ lubie siê biæ). Za¶ wybór broni do bitwy powinien byæ dostosowany do twoich zadañ w oddziale. Co innego je¿eli bija siê dwie przypadkowo dobrane grupy- wtedy wybra³ bym tarcze z czymkolwiek- jest najbardziej uniwersalna.
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Zgadzam siê z Woo. Za du¿o teorii, panowie. Zreszt± zaczynacie odchodziæ od tematu, poronionego zreszt±. Popróbowaæ wszystkiego, znale¼æ co daje najwiêcej radochy i bawiæ siê. Pozdrawiam
Gwyn
Gothard
Dziêki za kube³ zimnej wody Gwyn. Temat siê lekko rozwin±³ (niekoniecznie w kierunku porz±danym), ale sens ma. Taki ludek mieszkaj±cy sobie 100km. od najbli¿szego bractwa, do tego z funduszami niewielkimi, gdzies pomocy szukaæ musi. Wydaje mi sie ¿e trafi³ nie¼le, chocia¿ móg³ lepiej icon_wink.gif . Niech siê ch³opaki wypowiedz±, choæby mieli przy tym podaæ i inne swoje wymiary shocked.gif . Mo¿e komu¶ pomog± siê zdecydowaæ, choæ ja równie¿ uwa¿am ¿e wszystkiego najlepiej w³asnorêcznie spróbowaæ. Pozdrowionka!
Hildr
Zderzenie 64 kg z rozpêdzon± wiêksz± mas± zosta³o (nieraz jak s±dzê) przerobione empirycznie. Efekt to parê metrów w powietrzu (serio, serio) bigsmile2.gif
Monika ksf
CYTAT(Gwyn)
...Popróbowaæ wszystkiego, znale¼æ co daje najwiêcej radochy i bawiæ siê. Pozdrawiam
Gwyn

Dok³adnie, tak jest najlepiej, tylko pod warunkiem,¿e mieszka siê w miejscu, gdzie ma siê dostep do ro¿nych szkó³,klubów, bractw itp. Ja obecnie bawiê siê dwoma ca³kowicie"skrajnymi" rodzajami broni, zabieram siê za dalsze dwie ciekawe zabawki. Czekam tylko, a¿ do mnie dotr± (zamówienie z³o¿one prawie pó³ roku temu :-), w miêdzyczasie æwiczê ich odpowiednikami, do tego zaczynaj± dochodziæ techniki "na sztylet" i pierwsze zabawy w walkê no¿em.
I co z tym wyborem? Wszystkie zaczynaj± mi sie podobaæ - ka¿da broñ to odmienna, ciekawa, charakterystyczna dla niej technika walki. Do tego powinno doj¶c jeszcze pare innych wynalazków (ach ta sk³onno¶c naszych przodków do szlachtowania siê na ró¿ne sposoby), ¿ycia nie starczy, by poznaæ choæby podstawy. A zjê³abym siê te¿ walk± gladiusem, frame± i przeworsk± tarcz±, problem tylko w tym, ¿e w wieeeeelkim mie¶cie, w ktorym mieszkam nie ma ani pó³ ludka, który ma podobne zaainteresowania, dlatego zdecydow³am siê na wêdrówkê od co¶ kole XIII-XIV do XVIII wieku.
Co do warunków fizycznych, cia³o to rzecz, któr± mo¿na ciê¿kim systematycznym treningiem uformowaæ, plus dobre ¿arcie, dostateczna ilosc snu i dobrze dobrane suplementy - rzecz konieczna, gdy trenuje siê wiêcej ni¿ przeciêtna osoba zajmuj±ca siê "historycznym" fechtunkiem. Jestem bab±, je¶li chodzi o warunki fizyczne mam bardziej pod górê, ale np czêste machenie drewienkiem o d³ugo¶ci 130 cm i tzw "praca na mieczu" z go¶ciem wa¿±cy co¶ oko³o 90 kg to ¶wietna "ogólnorozwojówka". Dobrze na "podci±gniêcie" techniki", kordynacjê, musku³y itp robi machanie naprzemian drewienkiem, ¿elastwem i (sporadycznie) plastikowym kijkiem (wtedy mo¿na "dobitnie" poczuæ, co to waga broni :-) i jak ¶ci¶le jest "sokrelowana" z szbko¶ci±, z jak± siê ni± w³ada. Koñcz±c ten nieco przyd³ugi post, d³ugi miecz jest bezkonkurencyjny (pewnie jedynka i tarcza te¿, nie wiem, bo w to siê nie bawi³am) na ca³y pas barkowy plus ca³e ramionka, z kolei szpada i szabla na nogi, ich si³ê i dynamikê (d³ugie dynamiczmne wypady). Szabla sportowa (jako przej¶ciówka do szabli dawnej), dobrze robi na super refleks, b³yskawiczn± reakcjê i ocenê dystansu. Bronie siê uzupe³niaj±. My¶lê,ze dobrze jest nawet "ekstremalnie" mieszaæ. Wbrew pozorom ³atwo siê przestawiæ, ja na jednym treningu lubiê mieæ w rêku trzy rodzje broni plus ma³a plastikowa butelka po wodzie przy zabawie w walkê no¿em (wtedy mo¿na siê nakrêciæ na full, jest naprawdê ekstra i wyrabia siê kondyszyn oraz b³yskawiczn± reakcjê). Tylko uwaga, taki trening mo¿e przed³u¿yc siê nawet do 5 godzin. Najbardziej wykañczaj± spary sportow± szabl± (szybko¶æ takiego starcia jest zabójcza).
Jesli jest siê niezdezydownym, najlepie zabraæ siê za kilka rodzajów broni. Problem siê pojawia, gdy pó¼niej nie potrafi siê ¿adnej "odpu¶ciæ". Wtedy zaczynaj± siê awanturki z rodzink±, która chce ciê trochê widzieæ w domu i rzuca, ¿e chata to nie noclegownia, wpada siê w ko³owrót: pe³noetatowa praca - trening - sen - praca - trening- sen - praca - trenig... w domu te¿ machanko (pod warunkiem gdy nie mieszka w M-ile¶ tam - sufit, lampy i mebelki drastycznie ograniczaj± ruchy)... pompeczki, podci±ganie na dr±¿ku... - ... w przerwach czytanie lektury... jakiej? Chyba nie muszê koñczyæ :-), ³atwo sobie "the end" dopowiedzieæ. I tak juz dostatecznie zanudzi³am. Sorki.
Pozdro
Monika
Monika ksf
CYTAT(£ukasz P³aza)
....Dlatego osoby mniejsze nie powinny siê ustawiaæ na  Â¶rodku szyku i w pierwszej lini (sam tak nie robie je¿eli s± wiêksi choæ lubie siê biæ...

Sorki, jesli pope³niê jaki¶ b³±d w rozumowaniu, jako laik "bitewny", ale jesli chodzi o ten pierwszy szerg i 100 kg nied¼wiadki, trochê inaczej sobie wyobrazam pó¼no¶redniowieczn± bitwê.
Np ¶ciana pik i pomiêdzy wrogimi oddzia³ami lancknechci z d³uuugimi mieczyskami robi±cymi w niej wy³omy. Myslê ¿e atutem takiego go¶cia by³ duzy zasiêg ramion, perfekcja techniczna i mobilnosæ. Power oczywiscie te¿ sie przyda³,ale... takie ma³e do¶wiadczonko przy ciêciu gibajacych sie krzaczków po¿eczek d³ugim mieczem. Odciête ga³±zki wylatywa³y efektownie w góre, gdy ciê³am niezbyt mocno, ale czysto technicznie. Gdy wali³am ile si³ w ³apkach, cholerstwo siê tylko ugina³o, a ja l±dowa³am w pozycji, w ktorej w czasie realnej waki mój ¿ywot by³by bardzo krótki. Bez w±tpienia las szpikulców jest bardziej stabilny od gibaj±cego siê krzaczka, ale.. gdy u¿wasz si³y ile tylko fabryka da³a, wal±c niemal na oslep, ciêzko b³yskawicznie zebrac siê do nastênego uderzenia. Znowu test ciêcia na czyms bardziej opornym (grube i twarde ga³êzie) wykaza³ wy¿szosc uderzeñ z góry nad tymi po du¿ym skosie. I znowu wniosek (byc mo¿e mylny). Wydajnosc takiego szpeca od "wy³omów" moze nie polega³a na jednym maj±cym duzy zasiêg ciêciu, tylko serii szybko wyprowadzanych po sobie perfekcyjnych technicznie uderzeñ. Ale to tylko takie moje lu¼ne laickie wnioski. empirycznie raczej nikt z nas nie mia³ i nie bêdzie mia³ okazji tego przeæwiczyæ.I ca³e szczescie, bo pewnie ¶miertelnosc w¶rod wspomnianych wy¿ej super ¶redniwiecznych specjalistów by³a do¶æ duza. Ale chyba siê op³aca³o, bo ci, co prze¿yli, oprócz hulanki za ciê¿ko zarobiona kasê, dostêpowali zaszczytu awansu na dowódców. Oczywiscie nie wykluczam ze 100-120 kg go¶ciu jest te¿ mobilny i ma technikê walki opanowan± do prefekcji. Choæ co do tej szybko¶ci powi±zanej z masa, patrzac na dzisiejszy boks, mam pewne watpliwo¶ci, a jak jeszcze dorzucimy full komplet blach... wszystko siê sprowadza za, cytuj±c za £ukaszem: "Za¶ wybór broni do bitwy powinien byæ dostosowany do twoich zadañ w oddziale." Uzupe³niaj±c: róznie¿ rodzaju ubranka ochronnego lub jego braku oraz umiejêtno¶ci i cech psychicznych :-).
Pozdrawiam
Monika
Monika ksf
próba ca³kowitego skasowania powetórzonego posta siê nie powiod³a
Gothard
Wydaje mi siê ¿e £ukasz mia³ na my¶li raczej wspó³czesne bitwy na turniejach czy te¿ bitwê grunwaldzk± a nie prawdziw± bitwê pó¼no¶redniowieczn±. Wtedy w pierwszym rzêdzie stawali raczej najbardziej do¶wiadczeni ni¿ najwiêksi i najsilniejsi. I nie porównywa³bym pik piechoty do krzaczków po¿eczek icon_wink.gif . Pozdrawiam.
Monika ksf
Nawet krzaczki porzeczek daj± jako takie wyobra¿enie, jak siê zachowuje materia, gdy tnie siê j± niekoniecznie têpym mieczem. Zanim spróbowa³am cokolwiek przeci±æ, tak naprawdê mia³am o tym bledziuchne pojêcie. Rzecz wydawa³a siê o wiele wiele ³atwiejsza. Tn±c otaczaj±ce ciê ze wszystkich stron giêtkie ga³±zki i gruba¶ne zasuszone twarde ga³êziska resztê mo¿na sobie dopowiedzieæ wyobra¼ni± :-) , nawet las pik piechoty :-) , zreszt± moje próby ciêcia nie koñcz± siê na tych nieszczêsnych porzeczkach :-), ale lepiej siê nie chwaliæ jak kiepski by³ rezultat anger.gif , jednak bêdê próbowaæ dalej, mo¿e za pó³ roku lepiej mi to pójdzie :-) .
Przy wyborze broni ja osobi¶cie kierujê siê innymi kryteriami ni¿ wspó³czesne inscenizacje bitw, wa¿ne jest dla mnie to, do czego ludkom dana rzecz s³u¿y³a, w jaki sposób j± wykorzystywali. I przykro by³oby siê rozczarowaæ, np zabraæ za d³ugi miecz, a pó¼niej okaza³oby siê, ¿e cz³owiek nie potrafi zrobiæ z tej broni nale¿ytego u¿ytku nawet na sali treningowej. Chodzi³o mi raczej o to, ¿e wa¿niejsza ni¿ rozmiary jest technika i ostro trzeba nad ni± pracowaæ, by osi±gn±æ nawet jako takie rezultaty. A zreszt± nawet lancknecht musia³ kiedy¶ zaczynaæ, tn±c krzaczki. By³ wtedy tylko... hmmmm.... trochê m³odszy :-) .
I takie prywatne pytanie, czy zdarzy³o ci siê ci±æ co¶ ostrym mieczem? Szczególnie co¶, co siê gibie na wszystkie strony, albo co¶, co ledwo co siê trzyma na gibi±cym siê i ³atwo ³ami±cym szpeju.
Pozdrówka M.
Gothard
CYTAT
Przy wyborze broni ja osobi¶cie kierujê siê innymi kryteriami ni¿ wspó³czesne inscenizacje bitw, wa¿ne jest dla mnie to, do czego ludkom dana rzecz s³u¿y³a, w jaki sposób j± wykorzystywali.


Ja równie¿. Dlatego napisa³em o ró¿nicy pomiêdzy bitw± wspó³czesn± a historyczn±. Dzi¶ robimy to dla zabawy, wtedy walczyli o ¿ycie.
A co do Twojego pytania to odpowiedz brzmi: nie. Nigdy nie ci±³em niczego ostrym mieczem chocia¿ takowy w rêce pare razy trzyma³em. Rozumiem ¿e co¶ gibi±cego siê ciê¿ko zci±æ u¿ywaj±c samej si³y. Chodzi tu raczej o technikê w³a¶nie i k±t pod jakim zada siê cios. Mimo wszystko wydaje mi siê (nie obra¼ siê proszê smile.gif ), ¿e przyk³ad z po¿eczkami by³ nie trafiony. Pozdrawiam! smile.gif
Monika ksf
[quote="Gothard"][quote] Mimo wszystko wydaje mi siê (nie obra¼ siê proszê smile.gif ), ¿e przyk³ad z po¿eczkami by³ nie trafiony)[/quote]
Nastêpnym razem podostrzê d³ugie mieczysko na brzytwê - ju¿ w³asne, bo zamierzam sobie tak± ekstra zabawkê sprawiæ - ciêcie czego popadnie mi siê spodoba³o:devil:, a w³asne szczerby to w³asne szczerby bum.gif - ustawiê kilku kumpli z drzewcami i bêdê ci±æ icon_rolleyes.gif . Mo¿na jeszcze uskuteczniæ wersjê drewienek w ruchu crazy.gif. Ale efekt bêdzie raczej mizerny icon_cry.gif.To tak jak z ³amaniem desek shuto, trzeba odpowiednio uderzyæ, si³a ma eksplodowac tam gdzie powinna, a nie przed lub za celem... STOP bo znowu mi siê oberwie za porównanie icon_wink.gif .
Pozdro M.
£ukasz P³aza
Echhh wnioski co do historii nad wyraz b³êdne smile.gif
Po pierwsze lancknechci to wiek XVI- podobnie jak masowe wyko¿ystanie miecza dwórêcznego no ale dobra zostañmy przy tych przyk³adach. W dawnych czasach w pierwszym szeregu ustawia³y siê dwa typy ludzi- po pierwsze najlepiej opance¿eni (p³acaono czasem podwójny ¿o³d w rotach zaciê¿nych na zakup odpowiedniej zbroi jak siê wydaje). Po drugie w pierwszym rzêdzie stawali ci co mieli pecha bigsmile2.gif zw³aszcza ju¿ w XVI w. Czê¶æ oddzia³u z pierwszych szeregów nazywano stracenic±- zgadnijcie dlaczego bic.gif W zamian za prze¿ycie mieli prawo do podwójnego udzia³u w ³upach oraz nie stawania w pierwszym szeregu przez pewn± ilo¶æ staræ. Do stracenicy wyznaczano na ró¿ne sposoby- np. przez losowanie. Najbardziej do¶wiadczeni- doppelsoldner (uzbrojeni w bidehandery) trzymali siê jak najdalej od stracenicy stanowi±c odwód. Zupe³nie b³êdne wnioski co do u¿ycia mieczy dwórêcznych- nie s³u¿y³y one do ¶cinania pik ani nie stawiano ich w 1 szeregu w¶ród pikinierów (spróbowano tego chyba tylko raz- nie wiem czy nie pod Pavi± z miernym bardzo skutkiem). Co robi³y takie bidehandery w oddziale o to do dzisiaj siê uczeni spieraj±. Na podstawie moich studiów przed prac± magistersk± wynika ¿e miêdzy innymi obiegali czworoboki po skrzyd³ach w lu¼nej formacjii próbuj±c j± rozci±gn±æ, ale g³owy za to nie dam dunno.gif poza tym oczywi¶cie ochraniali sztandar i stanowili odwód.

Tyle o bitwach historycznych- jak widaæ co innego decydowa³o o doborze 1 szeregu ni¿ dzisiaj. Dzi¶ wiadomo ¿e ka¿dy prze¿yje. Nastêpny wniosek nie widzia³em jeszcze oddzia³u z wyj±tkiem bia³oruskich templarów którzy umieli by np. zmieniæ formacje w trakcie starcia 30 na 30- wiele musimy siê od nich nauczyæ. St±d w naszych bitwach decyduje spoisto¶æ szeregu. postaw kogo¶ kto ma poni¿ej 70kg w pierwszym i szereg w tym miejscu masz rozerwany- ciê¿si go przepchn±. co innego na skrzyd³ach- tam bardziej mobilni mog± siê wykazaæ próbuj±c przeskrzydlaæ wrogie formacje (o ile mo¿na biæ od ty³u bo jak nie to juz tylko starcie pancernych walców bigsmile2.gif bic.gif maniac.gif )
Bart'osh
Je¶li chodzi o fechtunek jestem totalnym laikiem....ale najwyzsza pora zacz±æ wiec mam 2 pytania:

-w jakim wieku zaczynaliscie nauke fechtunku??
-Jaka jest jest preferowana broñ dla kogos kto ma 180 cm wzrostu i wa¿y 70 kilo(tak jak ja) dodam ze z kondycj± i gibko¶cia nie ma u mnie problemów??
Monika ksf
CYTAT(Bart'osh)
Je¶li chodzi o fechtunek jestem totalnym laikiem....ale najwyzsza pora zacz±æ wiec mam 2 pytania:
-w jakim wieku zaczynaliscie nauke fechtunku??

Je¶li chodzi o Ciebie, najlepiej ju¿ smile.gif.

CYTAT(Bart'osh)
-Jaka jest jest preferowana broñ dla kogos kto ma 180 cm wzrostu i wa¿y 70 kilo(tak jak ja) dodam ze z kondycj± i gibko¶cia nie ma u mnie problemów??

D³ugi miecz . To najwspanialsza broñ. Przynajmniej dla mnie. Warunki fizyczne to piku¶, "naj" jest technika operowania tê broni±. Wszystkie inne bronie id± w k±t. Jak muszê wybierac, na który trening sie wybraæ, idê na "d³ugi miecz" smile.gif.
A co do wagi, jak trochê pomachasz ¿le wywazonym drewienkiem imitujacym d³ugi mieczyk, sam siê zdziwisz jak ci w ramionach przybêdzie :-). I niestety stwierdzisz, ¿e kondycje masz tak naprawdê do bani. Machanie d³ugim mieczem to bardzo wyczerpuj±ca kondycyjnie zabawa.
Monika ksf
Oprócz federka, rapier z lewaczkiem te¿ jest piêkny heart.gif a i krok podobny, kondychê te¿ trzeba mieæ niez³±. Ale szabelka te¿ obleci smile.gif.
Danniels
Jeste¶ wysoki wiêc lepiej ci sie bêdzie walczy³o broni± która pozwoli ci wykorzystaæ tê zaletê. Czyli tak± która jeszcze powiêkszy dystans miêdzy tob± i przeciwnikiem. Sam do kar³ów nie nale¿ê i najprzyjemniej mi siê walczy w³a¶nie d³ugim mieczem, dwójeczkami, czy jakimi¶ renesansowymi wynalazkami. Radzê ci unikaæ tarczy (przynajmniej takiej du¿ej, bo puklerzyk czy rêkawica szermiercza jest wypa¶n± broni±), bo w zwarciu za d³ugie rêce przeszkadzaj± (chyba ¿e ³okci u¿ywasz) bigsmile2.gif a obci±¿one ramiê szybciej siê mêczy. To samo siê tyczy oczywi¶cie toporów, maczug, korbaczy i innego szajsu którym trzeba po prostu mocno i szybko machn±æ. Zwróæ uwagê ¿e najlepiej pos³uguj± siê takimi przyrz±dami ludzie krêpej budowy.
Æwicz prawid³ow± technikê a zobaczysz jak to zaowocuje za parê lat; bêdziesz szybszy, silniejszy i wyrobisz sobie odpowiednie odruchy, a to jest najwa¿niesza umiejêtno¶æ.

Pozdrawiam
Jacunio
Bart'osh
Hmm.....po wczorajszym spotkniu nowopowstaj±cego bractwa u mnie w mie¶cie...zosta³ umowiony okres jakim bêdziemy siê zajmowaæ i jest pewien problem....z tego co wiem w X do XII wieku nie uzywano jeszcze dlugich mieczy:/

I jeszcze jedno spotkalem siê z taka opini± kolegi ze tarcza na pocz±tku najlepsza jak to wygl±da ??
Marcin Waszkielis
Moim zdaniem d³ugi miecz ma sens je¶li walczysz wzoruj±c siê na traktatach, a to ju¿ wyzsza szko³a jazdy. Trudniej jest siê dobrze nauczyæ walczyæ d³ugim mieczem ni¿ jedynk±. Musisz byæ bardzo dobry w d³ugim mieczu, ¿eby pokonaæ ¶redniaka w jedynce i tarczy.
IANUSS
a jak to jest z bronia drzewcowa i turniejami. ? czy mozna wyjsc powiedzmy na miecz i tracze majac tylko drzewcówke?
jak do tego tematu podchodza organizatorzy i inni?
pytam z punktu widzenia laika . jako ze do tej pory uzywalem bastarda i tarczy ...
zgory dzieki za wyrozumialosc!!http://www.freha.pl/images/smiles/blinkie.gif
Go!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.