Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Jaka broñ dla kogo ??
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka
Stron: 1, 2, 3, 4, 5
Danniels
Od tarczy zaczyna wiêkszo¶æ ludzi... I niestety wiêkszo¶æ ju¿ przy niej pozostaje.
Tarcza daje du¿y komfort, bo czujesz siê za ni± bezpiecznie, ale po roku treninowania ju¿ siê niczego nowego nie nauczysz i prawdopodobnie nie bêdzie Ci siê chcia³o zabieraæ za now± broñ.
D³ugi miecz za¶ jest ¶wietnym wstêpem do KA¯DEJ broni, bo pracujesz przede wszystkim nad postaw±, czujno¶ci± i odruchami (a to umieæ trzeba "w nocy, wyrwanym ze snu" szczerba.gif ) a poza tym jest to sztuka przez wielkie SZ, której uczysz siê przez ca³e ¿ycie. Wielu ludzi robi ten b³±d (to moja opinia) i zaczyna od nie¶miertelnej jedynki i tarczy a po paru latach nadal stoi jakby mia³ rozstrój ¿o³±dka i potrafi zrobiæ dwie akcje; uderzenie w tarczê preciwnika i zas³oniêcie siê w³asn±. Natomiast ró¿nicê widaæ je¿eli za MacZestaw we¼mie siê kto¶ kto æwiczyl wcze¶niej bardziej wyrafinowane rzeczy; ³apie w lot i nie wygl±da jak ciota w czasie walki.
Ja uparcie polecam ci d³ugi miecz, bo póki jeste¶ m³ody masz czas æwiczyæ (a warunków do tarczy raczej nie masz)
to mo¿esz sporo osi±gn±æ. A za tarcze sróbuj siê z³apaæ za rok. Gwarantujê ¿e poczujesz ró¿nicê.
Szkoda tylko ¿e do wczesnych trafi³e¶... cool.gif Ale spróbuj potrenowaæ z kim¶ kompetentnym d³ugi miecz. Nie stracisz na tym.

Pozdrawiam
Jacunio
Marek H.
Salve!

Offtopic. Ja zajmujê sie fechtowaniem d³ugim mieczem tasaczkiem i troszkê drzewcówk±.

Z wielk± chêci± bym wyjecha³ czasami do jakich¶ bractw w celu ma³ego seminarium, a najchêtniej walki.

Okres dla mnie nie gra roli, chodzi wy³±cznie o dobr± walkê i zabawê.

Vale!
CICHY_
CYTAT(Marek H.)
Salve!

Offtopic. Ja zajmujê sie fechtowaniem d³ugim mieczem tasaczkiem i troszkê drzewcówk±.  

Z wielk± chêci± bym wyjecha³ czasami do jakich¶ bractw w celu ma³ego seminarium, a najchêtniej walki.

Okres dla mnie nie gra roli, chodzi wy³±cznie o dobr± walkê i zabawê.

Vale!


Z przyjemno¶ci± zaproszê Ciê w okresie zimowym do Wroc³awia, g³ównie w kwestii tasaczka. Chêtnie siê czego¶ od Ciebie nauczê, a i moim ludzikom przyda siê parê guzów i siniaków, ¿eby nie zapadli w sen zimowy. Liczê na Twój pozytywny odzew i dam znaæ, kiedy bêdê mia³ mo¿liwo¶æ potwierdzenia terminu.
Pozdrawiam
CICHY
www.grod.civ.pl
www.slezanie.civ.pl
www.os-zla.eza.pl
Monika ksf
CYTAT(CICHY_)
...a i moim ludzikom przyda siê parê guzów i siniaków, ¿eby nie zapadli w sen zimowy

Cichy, nie wiesz, co czynisz mad.gif !!!

...huh.gif ...chyba jednak wiesz crazy.gif
Aion
Cichy,

Czy móg³bym siê przy³±czyæ do zabawy w Festung Breslau??? devil.gif
Malar
A co zdzai³± miecz i tarcza przeciw niemieckiemu STG tongue.gif A tak na powa¿nie to ja sam preferuje miecz d³ugi miecz jednorêczny a w lewej rêce albo ma³± pawê¿ albo lewak. Ciekawym po³±czeniem móg³by byæ buzdygan + miecz.
Monika ksf
Malarku Drogi heart.gif, ty to "tak na powa¿nie" shocked.gif ?!
Gothard
M³odo¶æ szaleñstwem naznaczona...


maniac.gif
CICHY_
CYTAT(mblade)
CYTAT(CICHY_)
...a i moim ludzikom przyda siê parê guzów i siniaków, ¿eby nie zapadli w sen zimowy

Cichy, nie wiesz, co czynisz mad.gif !!!

...huh.gif ...chyba jednak wiesz crazy.gif


Wiem co czyniê.
W walkê bawiê siê od 97-go. Nag³a krew nie raz mnie zala³a bum.gif , palce trzaska³y, ale wraca³y do zdrowia, z±bki raz polecia³y bum.gif , ale dosztukowa³em. To mnie nie zra¿a. A ból jest ¶wietnym motywatorem, byleby by³ dawkowany z g³ow± i przede wszystkim w jakim¶ konkretnym celu. yes.gif
Pozdrawiam
CICHY
CICHY_
CYTAT(Aion)
Cichy,

Czy móg³bym siê przy³±czyæ do zabawy w Festung Breslau???  :devil:

Witaj Aion
Jasne, ¿e tak. Im wiêcej fachowców tym lepiej. Szkoda, ¿e mi braki kasowe uniemo¿liwiaj± wpadniêcie do Gdañska na najbli¿sze spotkanko fightersko-edukacyjne dunno.gif
Nic to - nadrobiê innym razem
CICHY
Marek H.
Widzê Cichy, ¿e masz ducha!

Przyjedziemy z Aionem na 100%

Mo¿e na privie dogadamy ju¿ szczegu³y.
CICHY_
CYTAT(Marek H.)
Widzê Cichy, ¿e masz ducha!

Przyjedziemy z Aionem na 100%

Mo¿e na privie dogadamy ju¿ szczegu³y.


Ducha (chwaliæ wszystkich istniej±cych i nieistniej±cych Bogów) chyba faktycznie mam. Z cia³em bywa ró¿nie, zale¿nie od tego, czy jestem w fazie "leniwej" czy w "arcyaktywnej". Moje do¶wiadczenie z broni± to g³ównie tradycyjny zestaw wczesny SS bigsmile2.gif (Sword&Shield smile.gif ), miecz-jedynka wczesna z wolna lew± rêk±, trochê szabli i I.33. Teraz czas na rozpoczêcie przygody z Leckuchnerem.
Zastanawiam siê tylko co do formy naszej przysz³ej zabawy, czy zrobiæ ma³e spotkanko towarzysko-fighterskie, czy te¿ wiêkszy spêd testoteronowców. Ale o tym pó¼niej. Teraz przygotowania czas zacz±æ!!!
Pozdrawiam
Przemys³aw Nowaczewski vel CICHY
www.grod.civ.pl
www.slezanie.civ.pl
www.os-zla.eza.pl
Marcin Surdel
Czo³em!

Pro¶ba - jak ju¿ co¶ bêdziecie mieli nagrane, dajcie znaæ. Chêtnie bym te¿ siê przejecha³, ale nie mogê obiecaæ, póki nie znam daty i miejsca ...

Pozdrowienia
Wiedzma
Witam:)

Mi , jako osobie dosc lekkiej (170 cm wzrostu, niemal 50 kg zywej wagi;) ) polecono tasak jako najwygodniejsz± broñ. Co Wy na to?
Monika ksf
Jak dla mnie, nie zapewnia Tobie toto, by trzymaæ przeciwnika na dostatecznie du¿y dystans. Ale je¶li chodzi o krótk± i porêczna broñ... ja osobi¶cie wola³abym gladius tongue.gif .
Wiedzma
Moze wytlumacze skad akurat taka bron smile.gif

Na naszych trenigach osoby poczatkujace dostaja do reki drewniana lage, zeby mogly uczyc sie podstawowych ciosow a rownoczesnie nie pozabijaly sie nawzajem. Kijaszki to zazwyczaj trzonki ze sklepu ogrodniczego, o dlugosci zblizonej do dlugosci miecza jednorecznego, ale sa ciezsze i oczywiscie nie wywazone.
Trenuj±c czyms takim przyzwyczailam sie do trzymania broni oburacz, zaczelam marzyc o poltoraku albo dwojce. Bardziej doswiadczeni towarzysze broni odradzili mi to, poniewaz jeszcze nie widzieli, zeby na turnieju ktos walczacy poltorakiem pokonal tarczownika, a jesli juz to bardzo rzadko. Twierdza, ze jedyne co moze robic osoba walczaca oburacz to ciagle trzymac przeciwnika na dystans i starac sie zadac cios jako pierwsza.
Zaczelismy sie zastanawiac nad doborem broni dla mnie, towarzysz broni zaproponowal akurat tasak, poniewaz jest lekki i nieco szybszy od krotkiego miecza, a przy tym jest historycznie zgodny z okresem, ktory odtwarzamy (XiV/XV w).
Martin
Tasak ró¿ni siê od miecza g³ównie przewa¿eniem do przodu (panowie bronioznawcy, nie chodzi o wygl±d, tylko o zachowanie...) Lekki, krótki tasak jest broni± niewiarygodnie szybk±, o czym mia³em okazjê siê wiele razy przekonaæ shocked.gif
W wersji ciê¿szej jest doskona³ym narzêdziem do pacyfikowania wariatów, bo pozwala wyprowadzaæ bardzo, bardzo silne uderzenia. Natomiast przy twoich gabarytach sugerujê wersjê lekk±. Jak i nastawienie siê na walki techniczne, szybkie i nie si³owe. Wiêc tasaczek w miarê krótki, lekki (tak do kilograma, max 1100g) i hulaj dusza.
Wiedzma
Dziekuje za pomoc smile.gif)
Kordian
CYTAT
Jak masz si³ê i masê - tarcza to najlepszy wybór dla ciebie. Je¿eli masz jednak mniejsze gabaryty, mniejsz± si³ê - wybierz pó³toraka lub broñ drzewcow±.

nie czyta³em dalszych postów ale co je¶li jeste¶ wysoki i w miarê szczup³y jaka broñ by³aby dobra (XIII w)¿eby wykorzystaæ warunki fizyczne ?
Krzysztof zwany czarnym
Witam

Chm... Bardzo wci±gaj±cy temat choæ czasem niesamowicie odbiegaj±cy od meritum sprawy :D
A ja w³a¶nie o tym .
Na pytanie czym lepiej wa³czyæ mogê odpowiedzieæ tak :
Ja zaczyna³em przygodê od podstaw i to nie od podstaw typu ³apanie za mieczyk lecz od samych podstaw czyli kroków i postaw , potem przyszed³ czas na wytrzymanie uderzeñ co by komu krzywdê nie zrobiæ a potem na same trafienia ...
Dzisiaj walczê czterema stylami : tarcza + krótki miecz, Tarcza + Toporek , Pó³torak , Krótki miecz ( jako obrona i dodatkowa broñ ) + Toporek ,
Do ka¿dej walki podchodzê inaczej , i ka¿da ma swoje plusy i minusy oto one:
A. Tarcza + Krótki miecz : Broñ szybka, bezpieczna i wygodna lecz ..Po pierwsze ma³y dystans i potrzebna jest spora doza zwinno¶ci je¶li chce siê pokonaæ kogo¶ z takim samym uzbrojeniem o wiêkszych gabarytach ..A poza tym wywrócenie tarczownika jest jego koñcem ... Problem szybkiego wstania lub wyswobodzenia siê z tarczy to naprawdê du¿y problem w starciach 1:1 inaczej sprawa ma siê w walkach w szyku tu ryzyko upadku diametralnie maleje ...
B. Tarcza + toporek : broñ jak dla mnie mi³a i przyjemna z ma³± liczb± minusów . Plusy to prawie te same co przy tarczy i krótkim mieczu a do tego jeszcze mo¿liwo¶æ takich rzeczy jak "wyrywanie" dla przeciwnika broni czy pozbawienie go obrony przez 'zaczepianie" tarczy. Minusy ?? Znowu ma³a odleg³o¶æ i szybko¶ci w przypadku topora jest niesamowicie obni¿ona a poza tym ods³ona po ciosach jest du¿o wy¿sza ni¿ w przypadku tarczy i miecza
Podsumowuj±c oba style s± dosyæ skuteczne lecz tylko w bliskich starciach ( co jak sami czytacie jest sporym minusem ) wymagaj± ma³o "pracy ogólnej" by siê nimi pos³ugiwaæ i chyba temu s± tak popularne ... Choæ ja musze dodaæ od siebie ¿e je¶li w³o¿y siê w nie trochê pracy i wysi³ku stanowi± niesamowite po³±czenie skuteczno¶ci ( w moim wykonaniu trzeba spodziewaæ siê kopniêæ , podciêæ , zwodów, i ataków tarcz± ( kto¶ ¶mia³ siê ¿e to nie skutkuje do czasu a¿ przegra³ po uderzeniu w che³m z tak± si³± ¿e "dzwonienie" pozbawi³o go wszelkich odruchów obronnych ))
C. Pó³torak : broñ daj±ca po³±czenie szybko¶ci i odleg³o¶ci w ¶rednim stopniu i tak jak poprzednio dobrze opanowana jest w stanie przej¶æ os³onê ka¿dego tarczownika zanim ten obni¿y dystans walki jego wada to ta sama co zaleta jest niestety pozbawiony wszelkiej obrony przed szybkimi atakami na zmianê tarcz± i broni± ( wykorzystuje to przy tarczy i krótkim mieczu - pierwszy atak biorê na miecz ( zmniejszenie dystansu) a ripostuje z raczy , bo bloku wale mieczem i tak na zmianê do b³êdu lub zmêczenia przeciwnika , obrona wykonana tylko przez dobrze wyszkolonych rycerzy w tym przypadku -) pó³torak natomiast jest dobry przeciw broni o podobnym kalibrze a poza Tym nadal daje mo¿liwo¶æ szybkich manewrów nawet w parterze i po przewrocie :D
D. Walka dwiema broñmi : niektórzy nazywaj± to mrokiem, praktycznie nie wykorzystywana przez nasze rycerstwo lecz ... Dobrze opanowana jest doskona³ym przyk³adem jak mo¿na przeciwnika zamêczyæ ciosami i zapêdziæ w kozi róg , jej szybko¶æ i zajad³o¶æ jest niesamowita ka¿de ciecie czy wolne czy z riposty to mo¿liwe ciecie ostateczne ..Ale jest bardzo du¿e ale ... Jej mobilno¶æ zawdziêczamy praktycznie ca³kowitym pozbawieniu siê obrony a ta która zostaje zmusza nas do niesamowitego wysi³ku .. Poza tym broñ mêcz±ca walka powy¿ej 1 min. to szaleñstwo tu nale¿y szybko wykoñczyæ przeciwnika lub trzymaæ go w strachu samemu uzupe³niaj±c energie , nieskuteczna praktycznie nigdzie poza pojedynkami i walce na dobitkach armii, w szyku jest ca³kowicie nieprzydatna ...
Te obie powy¿sze bronie wymagaj± pewniej i wyæwiczonej reki ¿aden m³odzik nic nimi nie zdzia³a ( zw³aszcza walcz±c obiema broñmy) a poza tym je¶li nie zna siê pewnych technik poza zwyk³ymi ich skuteczno¶æ spada nawet o 80%, dlatego tez na pocz±tek zalecam spróbowaæ powalczyæ wszystkim , i potem nauczyæ siê 2 stylów ( tarcza plus broñ dodatkowa i pó³torak jako podstawa ) a gdy siê je opanuje dobraæ sobie 2 dodatkowe style

Koñczê swoje wypociny jednym stwierdzeniem ... Nie mówiê ¿e drzewc s± nie skuteczne ... Mówiê ¿e nimi jeszcze nie walczy³em :D

Pozdrawiam Krzysztof

PS: ¿eby nie by³o w±tpliwo¶æ jestem ma³o postawny ( co czêsto dzia³a na moj± korzy¶æ w pierwszej ocenie przed walk± „taki ma³y to mi szybko z nim pójdzie „ He, He wielu siê zdziwi³o )mam 165 cm i 55 Kg wagi :D ale nadrabiam to skuteczno¶ci± i szybko¶ci± ( kopniak w kolano nawet dryblasa powali :D ( a poza tym czêsto udane kopniêcie dojdzie tam gdzie niema os³on ( no poza kroczem oczywi¶cie i tylko wtedy je¶li obie strony zgadzaj± siê na kopniaki).
Monika ksf
CYTAT(Krzysztof zwany czarnym)
Witam
...mam 165 cm i 55 Kg wagi :D ale nadrabiam to skuteczno¶ci± i szybko¶ci± ( kopniak w kolano nawet dryblasa powali :D ( a poza tym czêsto udane kopniêcie dojdzie tam gdzie niema os³on ( no poza kroczem oczywi¶cie i tylko wtedy je¶li obie strony zgadzaj± siê na kopniaki).

Hmmm... a zrobi to kopniecie dostateczne wra¿enie na wielgachnym przeciwniku? Pytam nie z racji jakiej¶ szczególnej upierdliwo¶ci (a mog³abym sie poczepiaæ choæby nauki tych wstrzymywanych uderzeñ, co by komu krzywdy nie zrobiæ), tylko przykrych do¶wiadczeñ, jakie robi ró¿nica wagi, 58 kg kontra 90 z dobrym hakiem. Bo widzisz, to ¿e kto¶ wa¿y +90 w góóórê, nie znaczy, ¿e nie jest skuteczny i cholernie szybki. Ju¿ nie mówiê o sile uderzenia takiego ktosia i id±cej czêsto z ni± w parze du¿ej wytrzyma³o¶ci na ból.
Co do kopniêcia w kolano, i owszem powali i przypakowanego dryblasa, jak mu celowo i z rozmys³em (lub przypadkowo) staw uszkodzisz. W ka¿dym razie ja bym siê nie pacha³a na tak krótki dystans, bo z kolanem na ziemi czy bez, pa³aj±cy chêci± odwetu olbrzym na adrealinie nadal jest niebezpieczny bigsmile2.gif . Po to jest broñ i ¿wawe nó¿ki, by trzymac siê od takiego ktosia na bezpieczn± odleg³o¶æ smile.gif . Akcja "kopana", choæ czaserm siê sprawdza, gdy Ci delikwenta "otworzy", to ostateczno¶æ.
Pozdrawiam
Taoron
To ja mam pytanie czy wielko¶æ miecza pó³torarêcznego ma siê jako¶ do wielko¶ci osoby która nim w³ada?? Jezeli tak to jakich wymiarow pó³torak powinien byc dla osoby ze 180cm wzrostu ? :]
Monika ksf
CYTAT(Taoron)
To ja mam pytanie czy wielko¶æ miecza pó³torarêcznego ma siê jako¶ do wielko¶ci osoby która nim w³ada?? Jezeli tak to jakich wymiarow pó³torak powinien byc dla osoby ze 180cm wzrostu ? :]

To kwestia raczej preferencji smile.gif. Dla mnie idea³ to 130/100 tj d³ugo¶æ ca³ego miecza 130 cm, g³owni 100 cm, a mam 163 cm wzrostu (w kapeluszu smile.gif ). Ale tak naprawdê to raczej kwestia wagi. Dla mnie maksimum to 1400 gram, a nalepiej 1200-1300. Jak kto¶ ma wiêcej masy, bêdzie pewnie wola³ 1600-1800, max 2kg z haczykiem.
My¶lê, ¿e 125/95 to te¿ niez³a proporcja, szczególnie dla osoby poni¿ej 180 cm smile.gif, a do test cutów i 120 na 90 obleci smile.gif.
Razoslaw
O¶wieæcie mnie proszê, bo czego¶ tu nie rozumiem... Dlaczego ktos silniejszy mia³by wybieraæ ciê¿szy miecz? ¯eby pozbawiæ siê przewagi?
Monika ksf
CYTAT(Razoslaw)
O¶wieæcie mnie proszê, bo czego¶ tu nie rozumiem... Dlaczego ktos silniejszy mia³by wybieraæ ciê¿szy miecz? ¯eby pozbawiæ siê przewagi?

O¶wiecenie na ¿yczenie.
Widzisz, ja bym tam wola³a takim 1600-1800 gram, by machaæ sprzêtem o podobnych parametrach, co sparingpartnerzy, jednak warunki fizyczne zmuszaj± mnie do maksymalnego odchudzenia broni, bo zamiast ni± swobodnie manewrewaæ, bêde walczyæ z ciê¿arem. Z kolei mamy u nas pluszaków go¶cia, dla którego nawet 2,5 kg rapier to zabawka icon_rolleyes.gif , chod¼ logicznie g³ówkuj±c taka waga rapiera to kompletny bezsens. Gdy nam rêce po pewnym czasie siadaj±, kiedy bierzemy shinaje w jedn± ³apkê (mi pada bardzo szybko), ten gostek macha nim i d¼ga, trzymaj±c jedn± rêk± za sam jego koniec i posy³aj±c tak silne strza³y, ¿e nogi siê ludziom sk³adaj± same, a stara siê uderzaæ niezbyt mocno. Tak siê ma waga broni do warunków fizycznych. A co do przewagi, wolimy, by wynika³a ona nie z parametrów sprzêtu, tylko umiejêtno¶ci pos³ugiwania siê broni±. Dlatego patrz±c na rzecz np od strony rywalizacji pojedynkowej u¿ywanie 0,6 szabli, gdy reszta walczy 0,8 do 0,9 to lekkie oszustwo, chyba ¿e ten, kto u¿ywa broni o mniejszej wadze, jest kobiet± icon_redface.gif .
Nie zapominajmy równie¿ o czym¶ takim jak "si³a zas³ony". Silny osobnik z ciê¿sz± broni± ³atwiutko przebije siê przez uderzenie s³abszego (szybko¶c podobna, bo waga sprzêtu proporcjonalna do poweru smile.gif), u¿ywaj±c bardziej fachowego s³owa: prze³amie. Mam równie¿ na my¶li co¶, co nazwa³abym odchudzaniem "poni¿ej normy". Czyli przyk³adowo: standartowo u¿ywamy na treningach sprzêtu 1 kg, jednak kto¶ zdecydowanie s³abszy od reszty musi go odchudziæ do 0,8 kg, by zrównowa¿yæ przewagê reszty grupy.
Pozdrawiam
Dante
Krzysztof zwany czarnym - mam takie pytanko odnosnie kopniaków (wci±z nie jestem w grupie - brak czasu i pieniêdzy, wiêc mozliwe ¿e jest ono morczne), otó¿ jesli zgadzasz siê na walkê z kopniakami to wiesz co robisz?
Gdy zastanowi³em siê co móg³bym zrobiæ nawet odruchowo przy walce z kopniêciami (praktycznie ca³e zycie trenowa³em sztuki walki i nawet przy low kicku przez grub± tarcze zdarza siê, ¿e przeciwnik odmawia dalszego trzymania tarczy - a warto wspomniec ¿e wa¿e raptem 67 kg, co nieraz zdziwi³o ju¿ moich oponentów...), to stwierdzam, ¿e móg³bym kogos niechcacy nieprzyjemnie okaleczyæ (zgruchotane kolano, czy piszczel to nieciekawa rzecz) i by³oby to bardziej niebezpieczne od ewentualnego ciosu mieczem. Oczywi¶cie rozumiem, ¿e jestem raczej nietypowym i skrajnym przypadkiem, ale przeciez nie ja jeden potrafiê mocno kopn±æ, st±d moje pytanie. Nie zdarzaj± siê wam z³amania przy takiej kopaninie? Bo gdybysmy walczyli z kopniêciami, to zapewne by³bym delikatny, ale po takim zdradliwym kopniêciu w kolano raczej trudno sie opanowaæ, a jak siê umie za du¿o to mog± gruchac ko¶ci...
Fionn
w nogach p³ytowych ?? Ja mam na tyle nie przyjemne opancaerzenie ¿e nawet lubie jak kto¶ mi zasadzi kopa- boli go to bardziej odemnie.Poza tym ¿yczê szczê¶cia i pomarañczy z tym kopaniem w walce full-plate. To ¿e ja jestem w stanie kopn±æ kogo¶ piszczelem w skroñ raz kiedy¶ to nie znaczy, ¿e kopanie przeciwnika uzbrojonego w miecz jest m±drym posunieciem...jak chcecie nieczyste zagrania to juz ³atwiej komu¶ r±bn±æ rantem tarczy, czy te¿ wysun±æ z ³okcia.
Dante
Hmmmmm, podejrzewam, ¿e koleg nie odgrywa XV wieku, tylko jaki¶ XI-XII, a co do kopniêcia to uwierz mi, ze w kolano poczu³bys nawet w fullplacie, co nie zmienia faktu, ¿e jakos takie dziwne to i chyba zbyt ryzykowne na przeciwnika z do¶wiadczeniem.
Krzysztof zwany czarnym
Witam !!

Odpowiadam na oba posty naraz :D

Najpierw Fion o dziwo wole kopaæ przeciwnika w p³ycie ni¿ bez z tego powodu ¿e nie musze dok³adnie mierzyæ ciosy i planowaæ jego si³ê . A uwierz mi umiejêtne kopniecie ( tak jak nadmieni³ Dante ) poczujesz nawet w p³ycie :D
A poza tym tu nie chodzi by kopn±æ jak najsilniej ... Takie podej¶cie robi cz³owiek który niema zielonego pojêcia o kopaniu przeciwnika w walce mieczem chodzi oto by kopn±æ przeciwnika tak by go to - wytraci³o z rytmy , pozbawi³o ochrony . Tu o dziwo liczy siê technika .
Dante niewa¿ne jak dobrze umiesz kopaæ i sama si³a doprowadzi ciê do skaleczenia kogo¶ .. Musisz znale¼æ technikê kopania ... Umiejêtne jej wykorzystanie to podstawa sukcesu pamiêtaj ¿e kopi±c ods³aniasz sam siebie dlatego musisz to robiæ tak by zminimalizowaæ ryzyko wykorzystania tego przeciw sobie .
A poza tym kopanie w kolano samo w sobie jest niebezpieczne wspominaj±c o kopaniu w kolano mia³em na my¶li pewn± technikê która obiera za cel kola lecz same kopniêcie nie jest skierowane na kolano lecz na pewien punkt który powoduje natychmiastowe przewrócenie przeciwnika . Samo kopanie przeciwnika to te¿ pewien sposób walki i to nie jest tylko " kopanie na kolano" jest to raczej system dodatkowych ataków ( sam ojciec niemieckiej szko³y Johannes Lichtenauer mówi nam o sekretnych ruchach i jest tam tak¿e i kopanie przeciwnika )
Je¶li siê boisz ¿e nie opanujesz ¿±dzy zemsty po kopniêciu ciebie to nie zgadzaj siê na walkê z kopniêciami ... Ja nie u¿y³em nigdy kopniêcia je¶li przeciwnik siê na nie nie zgodzi³ i powtarzam podstawa kopniêæ to technika . Mo¿esz mi kopn±æ z ca³ej si³y ale ¿eby to zrobiæ musisz penie czynno¶ci wykonaæ a wtedy ... Jeste¶ dla mnie ³atwym celem jest tysi±ce technik obrony przed kopniêciami uwierz mi Dante je¶li walczysz z kim¶ do¶wiadczonym zanim u¿yjesz kopniaka musisz to porz±dnie przemy¶leæ ...
Pomimo moich wywodów ja nie czyje siê do¶wiadczonym "rymcerzem" mam wiele braków i jest tysi±ce lepszych ni¼li ja ale uwa¿am ¿e jestem na tyle dobry ¿e mogê przyj±æ ka¿de wyzwanie ... Dlaczego ?? Bo nawet przegrana mnie czego¶ nauczy ... Zreszt± ja wole walczyæ z lepszymi od siebie bo to pokazuje mi jak ma³o umiem i jak jeszcze du¿o pracy przedemn± . :D

Fion co do twojego stwierdzenia : Kopanie przeciwnika jest m±drym posuniêciem ale dopiero wtedy kiedy jest to przemy¶lane i zaplanowane posuniecie ...
Powiedz jak czêsto walcz±c z kim¶ na pocz±tku go sprawdzasz ?? Nie mówiê o kim¶ z kim walczysz co jaki¶ czas czy o walce w bitwach mówiê o pojedynkach z kim¶ nieznajomym .. Ja zawsze najpierw oceniam mo¿liwo¶ci przeciwnika potem opracowuje pewn± strategie .. Szukam sposobu by j± wprowadziæ i walczê ni± je¶li ona nie wychodzi zmieniam w g³owie wszystko dostosowuj±c do przeciwnika
Tak sobie pomy¶la³em ¿e chêtnie bym z tob± powalczy³ :D nie jest to wyzwanie czy co¶ ale chêæ poznania nowego przeciwnika :D wiêc je¶li kiedy¶ spotkamy siê na jakim¶ turnieju mam nadzieje ¿e zaszczycisz mnie ma³ym pojedynkiem :D i wypiciem miodku po nim :D bo niema jak wypicie czego¶ na rozlu¼nienie przy rozmowie na temat tylko co odbytego pojedynku :D

No có¿ jeszcze raz na koniec powtarzam Wszystko jest mo¿liwe w walce je¶li tylko poparte jest to pewn± technik± i przygotowaniem i je¶li obie strony siê na to zgadzaj± ...

Tak mi teraz przysz³o do g³owy ...Dlaczego nie daje siê na wystêpach dla gawiedzi wa³czyæ mieczem ?? Bo nie znaj± podstawowych technik u¿ywania go i wywijaj± nim jak cepem ... Tak samo jest z ka¿da inna technik± wykorzystywan± przez nas w walkach ... Nie wiesz jak jej u¿yæ i wk³adasz w ni± tylko si³ê bez my¶lenia to nic ci z tego nie przyjdzie jak tylko ¶miech i mo¿liwe uszkodzenie innej osoby

Chyba nie zagmatwa³em tego za bardzo co ? :D nie mam talentu do pisania postów i czêsto siê gubiê w tym co sam pisze.

Dante je¶li chcesz to odezwij siê do mnie na GG a postaram ci siê wyt³umaczyæ od czego zacz±æ naukê tak kopniaków jak i innych rzeczy ( a kopniaki to BARDZOOO odleg³a rzecz do nauki ) :D

Pozdrawiam Krzysztof
Fionn
Zgadzam siê, ¿e kopniêcia w szermierce dawnej to g³ównie technika. Szczególnie gdy przeciwnik opancerzony jest od stup a¿ po czubek g³owy.I jako¶ ze wzglêdów o których piszesz nie jestem przekonany co do u¿ywania efektywnych kopniêæ na turniejach...owszem treningi to co innego. Poza tym zawsze mam takiego farta ¿e pierwsz± walkê staczam z wyciêzcami turniejów...<cholercia dajcie mi choæ raz wygraæ pierwsz± walkê face4.gif >...wiêc raczej nie mogê sobie pozwolic na jak±¶ wiêksz± fantazjê.Co do próbowania przeciwnika to jasna sprawa.

Co do pojedynku...hmmm...czemu nie ale w wersji fullplate...i idê o zak³ad ¿e bêdziesz poraz pierwszy walczy³ z przeciwnikiem stosuj±cym technikê tak± jak ja, choæ w sumie sam muszê j± do koñca przetestowaæ.
Krzysztof zwany czarnym
Tym bardziej sie ciesze na nasze spotkanie Fionnie :D
Marcin Surdel
CYTAT
sam ojciec niemieckiej szko³y Johannes Lichtenauer mówi nam o sekretnych ruchach i jest tam tak¿e i kopanie przeciwnika


W którym miejscu w wersach Liechtenauera znalaz³e¶ kopanie?

Pozdrowienia
Sylwester Tyra
taaa.. ja te¿ bym chcia³ wiedzieæ
...a te sekretne ruchy to co dok³adnie ?!
£ukasz P³aza
Po raz który¶ tam czytam o tych straszliwych kopniêciach w kolano. Troche sobie powalczy³em- tak¿e na zasadach MMA i jeszcze nie widzia³em nigdy tego kopniêcia smile.gif . To ani chybi jaki¶ tjny cios z klasztoru shaolin crazy.gif . Powa¿nie mówi±c kopanie nie jest specjalnie niebezpieczne- bardziej ju¿ dla kopi±cego chyba (bo od kontry siê czêsto taki delikwent wywraca). Dante czy ty kiedykolwiek widzia³e¶ zgruchotany po kopniêciu piszczel?? Ja raz- na filmiku rozpowszechnianym w necie. Piszesz ¿e kopanie w full plate to dobry pomys³- zak³adam wiêc ¿e masz nagolennice i trzewiki (tak tak 1 na 4 lowkicki wchodzi STOP¡ bo przeciwnik akurat siê ruszy) a jak ci na tê stope w ci¿emce nastawi pancerne kolano albo nagolennik to sam sobie stope zgruchoczesz bigsmile2.gif
Nie jestem przeciwnikiem kopniêæ, nie s± gro¼ne i czasem siê przydaj±- g³ównie ¿eby czym¶ przeciwnika zaskoczyæ, ale nie przecenia³ bym wagi tej techniki- to raczej fantazyjny dodatek.
A kopniêcie jest bodaj u Talhoffera (poprawcie je¿eli siê myle) jest to rasowy front kick wyprowadzany gdy miecze s± zwi±zane w górnej pozycji i s³u¿y wybitnie przygotowaniu akcji mieczem jak dla mnie. Obaj walcz±cy nie nosza przy tym zbroi.
Martin
Hehe. P³azik, zapomnia³e¶ dodaæ, ¿e piszczel owszem pêka, ale kopi±cemu. Trafi³ w kolano. Co i tak jest fenomenem, bo widzia³em dziesi±tki walk, wiele trafieñ w kolano i z³amanie ko¶ci tylko raz, na tym nieszczêsnym filmiku.

Prywatnie uwielbiam kopi±cych przeciwników. Facet w zbroi jest ciê¿ki jak diabli. Je¶li podniesie nogê w górê, zostaje na jednej. Nawet lekkie pchniêcie tarcz± sprowadza go na glebê.
Prywatnie jestem przeciwnikiem kopania, t³uczenia kantem i tego wszystkiego, co nie prowadzi do zwyciêstwa a daje szanse na odpadniêcie przeciwnika przez jego kontuzjê. Podobnie jak walk turniejowych do upad³ego - zazwyczaj oznaczaj± grê w "kto pierwszy odpadnie przez kontuzjê".

Poza tym - czy to nie jest temat o broni? Temat o nieczystych zagraniach te¿ by³...
Marcin Surdel
Czo³em!

Moderator potnie wedle uwa¿ania, bo z broni mi zdryfowa³o...

Chodzi o to, ¿e u Liechtenauera w wersach o kopaniu nie ma nic. To, ¿e Ringeck ma jedn± akcjê nog± w zbroi (w bardzo konkretnej sytuacji taktycznej), i ¿e Talhoffer ma jedn± akcjê nog± bez zbroi (tak samo), i ¿e w tekstach o zapasach pojawia siê czasem kopniak w klejnoty na dzieñ dobry, nijak nie znaczy, ¿e Liechtenauer jako¶ szczególnie ceni³ jakiekolwiek kopniêcia w walce mieczem.
To, co napisa³ Krzysztof, to mniej wiêcej tak, jakbym powiedzia³, ¿e w Biblii jest o meczach pi³ki no¿nej, bo w gazecie, w któr± by³a moja Biblia zawiniêta, by³o zdjêcie Beckhama icon_wink.gif

Dziwi mnie trochê, ¿e nazwisko Liechtenauera zosta³o u¿yte jako argument na poparcie akcji, której on sam w wersach nie umie¶ci³. Ciekawe, kiedy o kopniêciach z wyskoku i obrotu kto¶ napisze, ¿e "s± w traktatach", dla uciêcia dyskusji argumentem z autorytetu icon_wink.gif

Pozdrowienia
Martin
Ku rozwa¿eniu akcji nietypowych:
Kiedy¶ podczas zawodów szachowych musiano zainstalowaæ deskê pod sto³em, bo jeden zawodnik drugiego ustawicznie kopa³ po nogach. Regulamin nic o tym nie wspomina³. Akcja nad wyraz skuteczna. Skoncentruj siê tu na planszy, jak dostajesz kopniaki po piszczelach.

Ka¿da akcja prowadz±ca do sukcesu jest w³a¶ciwa, ale w walce o przetrwanie. Kurczê, nikt obecnie chyba ju¿ nie walczy mieczem na ¶mieræ i ¿ycie, co?
£ukasz P³aza
No ale czemu zabraniaæ kopniêæ? Jak kto¶ to lubi dunno.gif to przeciez nie jest technika szczegulnie niebezpieczna czy kontuzjogenna. I faktycznie czasem skuteczna- jako odwracacz uwagi g³ównie. Zda¿a mi siê kopaæ co¶ w stylu front kicka na dó³ tarczy przeciwnika- bardzo szybko i raczej lekko po czym nastêpuje cios mieczem w g³owe. Niezorientowany przeciwnik skupia siê na moim kopniêciu i nie zd±za z tarcz±- taka sztuczka, wychodzi raz na walke a czasem nie da siê nabraæ przeciwnika. Nie jest to przesadnie niebezpieczne wiêc czemu zabraniaæ takich akcji?
Sakura
CYTAT
nikt obecnie chyba ju¿ nie walczy mieczem na ¶mieræ i ¿ycie, co?


Zastanawiam siê czasem czy kogo¶ takiego nie poszukaæ.... jak ¿ycie by³o kruche to siê je docenia³o..
Krzysztof zwany czarnym
Witam !!!

Po dwóch dniach w ksiêgach zg³aszam siê z ze sprostowaniem swojego posta :D
Wiêc po kolei :
Marcinie na stronie waszej organizacji znajduje siê artyku³ Gene P. Tauska na temat kopniêæ w walce mieczem to on oraz dosyæ d³uga ju¿ ilo¶æ czasu od czytania traktatu Lichtenauera pomiesza³y mi zmys³y i sprawi³y do pojawienia siê b³êdu na temat kopniêæ w walce u wy¿ej wymienionego nauczyciela walk
za co serdecznie przepraszam ( ale mi³o by³o sobie od¶wie¿yæ pamiêæ ponownym przeczytaniem jego dzie³a )
A sekretne ruchy pomerda³y mi siê z sekretn± sztuk± :D za co ponownie przepraszam :D
Ale jak sam Marcinie zauwa¿y³e¶ ( ja dotar³em do tego na drugi dzieñ wertowania :D ) w walce by³y u¿ywane kopniaki choæ ich skuteczno¶æ jest dosyæ dyskusyjna z powodu zbyt du¿ego ryzyka i ma³ej skuteczno¶ci … ale o tym za chwile


Do ogólnej wiadomo¶ci podaje przepraszam za .. i cofam podpieranie siê Lichtenauerem jako pomoc± w tej dyskusji gdy¿ me pomieszane zmys³y wziê³y m± pamiêæ ( jak¿e s³ab± ) za przewodnika :D
Wiêc proszê o ponowne wybaczenie mego nie dopatrzenia i dziêkuje za sprostowanie :D



A teraz co do reszty wszyscy rozprawiaj± o KOPNIAKACH a mi g³ównie chodzi o u¿ycie nogi jako dodatkowej broni nie same kopniaki co pewnie rodzaje uderzeñ i d¼wigni UMIJÊTNIE u¿yte daj± nam spor± przewagê i choæ nie prowadz± one do zwyciêstwa ( jam nie herkules co kopniakiem zabija ) lecz jedynie daj± nam pewn± taktyczn± przewagê

Przyk³ad £ukasza P³aza jest bardzo pomocny w moim t³umaczeniu dok³adnie o co¶ takiego mi chodzi a poza tym kto¶ kto technik± d±¿y do zwarcia ( a s± przecie¿ tacy ) bêdzie chcia³ wykorzystaæ mój ma³y trik z nog± ( na razie niech zostanie on moja tajemnic± ) .

Poza tym nie twierdze ¿e kopniaki to taka sama rzecz jak same techniki ale nikt mi nie wmówi ¿e nie wykorzystywano wszelkich sposobów na pokonanie przeciwnika ( i mam na my¶li tu nie tylko kopniaki , rzuty ,i sztychy lecz tak¿e ataki za pomoc± tarczy , barków i wszystkiego co mog³o daæ przewagê ) Jedyne co siê zmieni³o ¿e u nas wygrany to nie ten który zejdzie z placu boju po to tylko by zebraæ laury i umrzeæ w chwale ( a szkoda )
Moje podej¶cie do samej walki jest zgo³a skazane na pora¿kê z tego powodu ¿e idealna walka dla mnie to ta z kart ksi±¿kowych ale nic na to nie poradzê poza próbami dostosowania siê

PS : a tak a propos mo¿e panowie £ukasz i Marcin sami opisz± nam swoje ulubione style :D
( tylko nie pomy¶lcie ¿e was siê czepiam lub co¶ bo to mi nie w g³owie ale szczerze jestem zainteresowany co wy macie do powiedzenia na temat „jaka bron dla kogo ?? „

Pozdrawiam Krzysztof
£ukasz P³aza
No skoro ju¿ zosta³em wywo³any smile.gif Generalnie nie wierze w "style" rozumiane jako jakie¶ tajne szko³y. Ludzkie cia³o ma pewne ograniczone mo¿liwo¶ci, pewn± motoryke ruchów itp. itd. St±d nigdy nie wacha³em siê opisywaæ moich technik, nie uwa¿am ich za jakie¶ tajne ciosy- to tylko kilka mo¿liwych sztuczek- na kazd± z nich s± akcje kontruj±ce- wszystko zale¿y od walczacego a nie od "stylu". Oczywi¶cie nie znaczy to ¿e wyznaje zasade dzikiej m³ócki. Od d³u¿szego czasu æwicze ró¿ne sztuki walki i dochodze do wniosku ¿e pierwsza podstawowa sprawa to ciê¿ki trening- to jakie¶ 70% sukcesu. Dopiero gdy obaj przeciwnicy po¶wiêcili treningowi maksymalnie du¿o czasu i s± tak samo wyszkoleni znaczenie zaczynaj± mieæ mniej uchwytne elemêty- co¶ w stylu bo ja wiem dunno.gif talentu? Zmys³u walki? Nie wiem jak to nazwaæ.
Nie od dzi¶ wiadomo ¿e niktóre ¿eczy s± mniej czy bardziej skuteczne w okre¶lonych warunkach. Ja zak³adam ¿e to co napisano w traktatach to jest najlepsze co mo¿na zrobiæ w walce na ¶mieræ i ¿ycie- a wnosze to z t±d ¿e ci ludzie co to pisali zabili spor± ilo¶æ swych przeciwników i sami prze¿yli, ergo s± autorytetami wiêkszymi ni¿ najwiêksi wymiatacze z naszego sportowego podwórka. Inna rzecz ¿e oni ¿yli dawno i dzi¶ mamy tylko pewien u³amek ich wiedzy- reszte trzeba do¶piewaæ samemu, g³ównie przez æwiczenia smile.gif . Warto te¿ pamiêtaæ ¿e czym innym walka na ¶mieræ a czym innym walka sportowa na pewnych zasadach- nie wszystko co w traktatach dza³a, jest dobre w szrankach turniejowych- inne zasady poprostu.

Uffff duzo tego. Co za¶ do broni to temat d³ugo wa³kowany. Jak dla mnie powinno siê samemu zdecydowaæ co dla kogo dobre-, poza tym broñ by³a tak zró¿nicowana bo s³u¿y³a ró¿nym celom. Wiêc do pojedynków miecze do bitew topory buzdygany itp. do szyków drzewcówka. Ka¿demu pocz±tkuj±cemu polecam zacz±æ od d³ugiego miecza- i nie dla tego ¿e to najbardziej wymiataj±ca broñ tylko dla tego ¿e trening nim jest bardziej usystematyzowany i mo¿e siê opieraæ na traktatach. Natomiast przy wszelkich kombinacjach z tarcz± mamy tylko do czynienia z ró¿nymi lokalnymi "masta" i tu ju¿ róznie bywa. Sam wiem ¿e technike z tarcz± nale¿y dopracowaæ samemu, a pewne nawyki z d³ugiego miecza tylko w tym pomagaj±. Druga strona medalu- na bojówkach turniejowych tarczownik ma przewage nad kim¶ u¿ywaj±cym d³ugiego miecza- to poprostu kwestia zasad, wiêc jak jeste¶my niecierpliwi i chcemy siê biæ ju¿ teraz to miecz i tarcza. Tylko wtedy ciê¿ko siê ustrzec g³upich b³êdów. Ja sam walcze ka¿d± broni± jak± tylko moge dostaæ w swoje rêce, co do tarczy i miecza to mam jakie¶ tam sukcesy wiêc moge siê wypowiedzieæ, natomiast co do d³ugiego miecza to siê dopiero ucze.
Marcin Surdel
Czo³em!

CYTAT
Ale jak sam Marcinie zauwa¿y³e¶ ( ja dotar³em do tego na drugi dzieñ wertowania :D ) w walce by³y u¿ywane kopniaki choæ ich skuteczno¶æ jest dosyæ dyskusyjna z powodu zbyt du¿ego ryzyka i ma³ej skuteczno¶ci


Nie wdaj±c siê w temat, co powinno byæ dopuszczalne na imprezach, sprecyzujmy mo¿e z tymi kopniêciami icon_wink.gif Ringeck podaje jedno kopniêcie - w nogê, w okolice kolana, bardziej w³a¶ciwie "nadepniêcie" w walce w zbrojach na d³ugie miecze, kiedy obie rêce mam gdzie¶ zajête, przeciwnik tak samo i nie bardzo mam pomys³, co dalej robiæ.
Talhoffer podaje bardziej odepchniêcie nog± ni¿ kopniêcie, gdy chce odzyskaæ dystans pozwalaj±cy na u¿ycie d³ugiego miecza w uderzeniu lub pchniêciu, i ma kontrolê nad kling± przeciwnika w zwi±zaniu, a nie chce wchodziæ w zapasy.
I33 podaje te¿ tylko jedno odepchniêcie nog± przeciwnika, wcale nie w charakterze techniki koñcz±cej.
Teksty o zapasach pisz± g³ównie o przeciwniku bez broni, wiêc nie wchodz± w temat.
Najwidoczniej kopanie nawet nieopancerzonego cz³owieka z przeogromnym, ostrym no¿em w rêku nie jest tak skuteczne i uniwersalne, jak wmawia nam to Hollywood icon_wink.gif

CYTAT
PS : a tak a propos mo¿e panowie £ukasz i Marcin sami opisz± nam swoje ulubione style :D


Style czy bronie? I czemu tak oficjalnie? icon_wink.gif

Styl - wed³ug tradycji Liechtenauera, a konkretnie d³ugi miecz wed³ug Ringecka, kord wed³ug Leckuchnera, i lu¼no puklerz z kordem wed³ug sze¶ciu sekwencji Legnitzera. Z lenistwa, bo nie chce mi siê kombinowaæ z ró¿nymi szko³ami i ich godzeniem, wolê wszystko wed³ug tych samych zasad i za³o¿eñ taktycznych. Fiore mi jako¶ nie podchodzi, I33 to tylko puklerz, a o innych europejskich i ¶redniowiecznych za ma³o wiadomo.

D³ugi miecz polecam jako doskona³e wprowadzenie do tego stylu - na tej broni naj³atwiej wyt³umaczyæ, o co chodzi, jest te¿ wbrew pozorom bardzo uniwersaln± broni± na wszystkich dystansach. Kord polecam dla ludzi lubi±cych bliski kontakt z przeciwnikiem i do doszlifowania timingu, dystansu i walki w pó³dystansie - z krótk± broni± trzeba umieæ i chcieæ narzuciæ w³asny dystans. Puklerz z kordem czy mieczem jest dla ludzi szybkich na nogach i o dobrej koordynacji, albo do doszlifowania koordynacji i na wielu przeciwników. Warto by by³o te¿ pod³apaæ co¶ z zapasów do zwarcia.

Co do tego, jaka broñ dla kogo, pytanie wydaje mi siê niew³a¶ciwie postawione - to nie broñ i sprzêt walczy, tylko cz³owiek - jego warunki psychofizyczne i umiejêtno¶ci techniczne. Broñ to w sumie dodatek icon_wink.gif Styl czy szko³a moim zdaniem to umiejêtno¶æ stosowania zasad i pewien charakterystyczny sposób postrzegania i rozwi±zywania walki, a nie ulubione narzêdzie w rêku.

Pozdrowienia
Grunthor
Witam

Mam 15 lat , interesuje sie szermierka od dawna, lecz styl jakim walcze (niestety tylko sparingi z kolegami) jest dziwny bo jest to walka dwoma broñmi, 2 dlugimi lub 1 dluga i 1 krotsza

Co z takim stylem i czy jest wogle dozwolony na roznego rodzaju turniejach??
Marcin Waszkielis
CYTAT
Mam 15 lat , interesuje sie szermierka od dawna, lecz styl jakim walcze (niestety tylko sparingi z kolegami) jest dziwny bo jest to walka dwoma broñmi, 2 dlugimi lub 1 dluga i 1 krotsza

Co z takim stylem i czy jest wogle dozwolony na roznego rodzaju turniejach??


Nie ma znaczenia czy jest dozwolony. Jest na tyle nieskuteczny, ¿e raczej nikt go nie u¿ywa, Ty z pewno¶ci± te¿ przestaniesz.
Monika ksf
CYTAT(£ukasz P³aza)
Dante czy ty kiedykolwiek widzia³e¶ zgruchotany po kopniêciu piszczel??

He,he, jak trafi w kolano icon_mrgreen.gif . Mo¿na sobie tak w najlepszym przypadku uszkodzic okostn±, w najgorszym nó¿kê z³amaæ.
Pozdrawienia od Kobiety z Tark± na Goleniu smile.gif
Monika ksf
No troche sie pospieszylam, wlasnie przeczyta³am,ze Martin juz zwróci³ uwagê nato nieszczêsne kolano smile.gif

CYTAT(£ukasz P³aza)
Ja sam walcze ka¿d± broni± jak± tylko moge dostaæ w swoje rêce, co do tarczy i miecza to mam jakie¶ tam sukcesy wiêc moge siê wypowiedzieæ, natomiast co do d³ugiego miecza to siê dopiero ucze.

I to jest w³a¶nie jedyne s³uszne podej¶cie icon_wink.gif, a na powa¿nie, zauwa¿y³am, ¿e ludzie, którzy " walcz± ka¿d± broni±, jak± tylko mog± dostaæ w swoje rêce", tj nie przeszkadza im, ¿e wciszniesz w rêkê cokolwiek, choæby g±bkê smile.gif, maj± zaciêcie do fechtunku i s± w tym dobrzy. To takie prywatne spostrze¿enie.
Pozdrawiam
Sakura
Hmmm g±bk± jeszcze nie próbowa³em walczyæ ;) ale wszystko siê da nadrobiæ.. Popieram :]
Jacobsson
CYTAT(Wo³czko)
CYTAT
Mam 15 lat , interesuje sie szermierka od dawna, lecz styl jakim walcze (niestety tylko sparingi z kolegami) jest dziwny bo jest to walka dwoma broñmi, 2 dlugimi lub 1 dluga i 1 krotsza

Co z takim stylem i czy jest wogle dozwolony na roznego rodzaju turniejach??


Nie ma znaczenia czy jest dozwolony. Jest na tyle nieskuteczny, ¿e raczej nikt go nie u¿ywa, Ty z pewno¶ci± te¿ przestaniesz.


Tak siê sk³ada, ¿e w systemie "trafieniowym" we wczesnych klimatach dobrze opanowane dwie bronie robi± jatkê - vide Ragnar z Kruków.
W Gladiatorii tez by³y motywy z w³ócznia i mieczem, ale nie wiem czy o to chodzi ci kiedy mówisz o broni "d³u¿szej".
Ogólnie Grunthorze kombinuj i strze¿ siê ³owców mroku, o ile nie robisz rapiera z lewakiem tongue.gif

Co do kopniêæ - w Fiore z tego co pamietam s± conajmniej dwie akcje nogami (w mieczu).

Jedna na rysunku wygl±da³a jak nadepniêcie stopa na kolano (podpisu na chwilê obecna nie przytoczê).

Druga pokazywa³a stope umieszczona w kroczu przeciwnika, przy sytuacji analogicznej do binden. Podpis by³ mniej wiecej nastepuj±cy - "Kiedy jeste¶my w kontakcie kopiê cie w genitalia". Osobi¶cie nie wydaje mi siê aby sparring-partnerzy patrzyli z aprobat± na doskonalenie tej techniki. icon_neutral.gif

Chyba, ¿e bedziemy hamowaæ ciosy - niech zyj± paginy do kopniêæ tongue.gif
Marek H.
Salve!

Jak ju¿ Marcin pisa³, i zapewne ja tak¿e: D³ugi miecz jest na tyle uniwersaln± i wygodn± broni±, ¿e bez problemu mo¿na na niej nauczyæ wszystkich szermierczych zagrañ do broni powiedzmy sieczno-kolnej. Nie wierzê, aby broñ jak± trzyma przeciwnik stanowi³a wiêkszy problem gdy¿ ka¿da broñ ma swoje plusy i minusy sztuk± jest umiejêtno¶æ dostosowania siê do przeciwnika i wykorzystanie jego mocnych i przede wszystkim s³abych stron.

Osobi¶cie uwa¿am ¿e konieczne jest dobre opanowanie ka¿dej broni a specjalizacja w tej jednej z któr± czujemy siê najlepiej. Dziêki temu zyskujemy wiêksz± wszechstronno¶æ, ka¿da broñ uczy nas czego¶ w nowy niepowtarzalny sposób. Poza tym wiedza o zachowaniu siê jednej broni daje nam t± przewagê ¿e gdy staniemy do walki z przeciwnikiem w ni± uzbrojonym nie bêdziemy zaskoczeni.

Co do umiejêtno¶ci to nie wierzê w nic co mo¿na nazwaæ zmys³em walki. Jest tylko wytrenowanie i brak wytrenowania. Jednym przychodzi to ³atwiej a innym trudniej. Jedni po¶wiêcaj± na to wiêcej pracy i my¶li i dziêki temu s± lepsi.

Co do si³y i szybko¶ci, to na ka¿dy typ przeciwnika i jego zachowanie s± odpowiednie techniki i strategie, broñ jest tylko narzêdziem, i tylko od nas zale¿y czy nauczymy siê walczyæ z ka¿dym przeciwnikiem przy u¿yciu ka¿dej broni czy te¿ wystarczy nam bycie mistrzem podwórka.

VALE!
Marek H.
Hej!

Z drugiej strony zadziwia mnie fenomen walki dwoma broñmi. Ka¿dy chce tak walczyæ, nawet ja sobie najpierw wypobrazi³em siebie z dwoma sejmitarami (za du¿o gier i ksi±¿ek fantasy zapewne). Jednak szybko z tego wyros³em.

Teraz ka¿demu mówiê aby najpierw nauczy³ siê choæ dobrze pos³ugiwaæ jedn± broni±.
Mój idea³ nauki walki broni±:
D³ugi miecz - wszystko siê na nim mo¿na i trzeba nauczyæ.
Kord - Jako podstawa do broni jedniorêcznej - mo¿na i trzeba siê na nim nauczy¶ walki broni± jednorêczn±
Rapier - Opanowanie walki d³ug± broni± jednorêczn± kolno sieczn±
Rapier + Lewak Albo + P³achta - Nauka zape³nienia drugiej rêki inn± broni±
Sztylet + Zapasy - Nauka walki w zwarciu i krutk± broni± koln±
Kij - ppodstawa do broni drzewcowej
Halabarda - Wszystko na temat broni drzewcowej smile.gif Sam diabe³ t± broñ projektowa³ i zapoda³ cz³owiekowi. Doskona³o¶æ na d³ugim drzewcu mad.gif
Pika - Nauka walki d³ug± broni± drzewcow±.

Vale!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.