CYTAT
Hmmmm Marcin zadam ci jakby przewrotne pytanie-  czy wolał byś by odtważający walke długim mieczem w XVw. sięgali do " Meyera z jego długimi niskimi postawami, nieużywaniem sztychu i uderzeniami płazem" czy do Zabłockiego z jego "pomysłami" (wszystko to przy założeniu że "Po prostu źródeł "technicznych" z okresu jakby brakuje"  )
No to będzie filozoficzny OT, do dyspozycji moderatora
Tak długo, jak by nazywali swoje style po imieniu, to znaczy jedni na przykład "wsteczną inżynierią na podstawie Meyera", a drudzy "metodą sportowo-pokazową" - byłoby mi to obojętne, ponieważ oba podejścia mają swoje zalety i oba są raczej nie do obronienia jako historyczna praktyka walki, powiedzmy, na początku XV wieku.
Schody jak dla mnie zaczynają się, kiedy któraś z tych dwu teoretycznych ścieżek nagle stwierdzi, że ma monopol na prawdę i wie na 100%, że jej pomysł na szermierkę długim mieczem to dokładna i jedynie słuszna rekonstrukcja tego, jak naprawdę walczono w XV wieku. Bo w sytuacji, kiedy nie byłoby _nic_ zachowanego o XV-wiecznym długim mieczu, to stwierdzenie byłoby po prostu bezpodstawne. Chodzi o intelektualną uczciwość wobec samego siebie i swojej pracy/hobby.
Ja bym, na Twoim miejscu, faktycznie przyjżał się materiałowi o rotelli i puklerzu i czerpał pełnymi garściami - ale efektów tej adaptacji nie nazywałbym Prawdziwym I Poprawnym Systemem Walki Tarczą Pieszo, Jako Nasi Przodkowie Jej Używali W XV Wieku (przynajmniej nie przy ludziach;-) ). Nazwałbym to Rotellą Zaadaptowaną Na Potrzeby Walki Tarczą I Jedynką W RR - no, chyba że będziesz pchał mieczem w uda, podbrzusza i w twarze
To po prostu znowu pytanie, co Cię bardziej bawi - wygrywanie w dzisiejszych turniejach RR (czyli technika "usportowiona") i wymiatanie na dzisiejszych potyczkach RR (czyli "usportowiona zespołowa"
), czy "aryjska czystość stylu"
i jego jak najwierniejsza rekonstrukcja, z pełną świadomością, że tych "najzabawniejszych" rzeczy raczej nigdy się nie użyje w sparingu stalą na pełnej szybkości i sile, i odpowiednio do ochraniaczy przeciwnika - bo zrobią to, do czego zostały wymyślone i zostaniesz bez sparingpartnera
Nie mam problemu z systemami walki bez podstaw w materiale źródłowym - mam problem ze sprzedawaniem ich ludziom jako udowodnionej prawdy historycznej i jako systemów realnej walki z danej epoki. Glany to same w sobie dobre buty, ale żadna rekonstrukcja.
Znalazłem włoską częściową transkrypcję Marozzo na
http://www.achillemarozzo.it/it/trattati/marozzo.htm , a ilustracje są dostępne ze strony www.thearma.org . Niestety, po włosku umiem tylko ugotować makaron
Pozdrowienia