Je¶li chodzi tylko i inscenizacjê kiedy z góry jest ustalone kto wygra oraz ¿e mamy siê tylko miziaæ to spokojnie mo¿na przyj±æ wg mnie ¿e pchniêcia mieczem wchodz±. Zak³adam wtedy ¿e nikt nie bêdzie zgrywa³ supermana i starcie bêdzie na luzie. Natomiast czym innym by³aby sytuacja kiedy chcemy rzeczywi¶cie trochê powalczyæ. Wtedy z pchniêciami mieczem bym nie szar¿owa³ natomiast je¶li chodzi o w³ócznie to mo¿na by spróbowaæ u¿yæ ich tak jak pisze Boran. Zrobiæ wcze¶niej manewry samych w³óczników i zobaczyæ czy ma to jaki¶ sens.
Ca³y czas jest mowa tylko i wy³±cznie o inscenizacji. :P
Chcia³bym tylko przypomnieæ, ¿e jest tutaj mówione tylko i wy³±cznie o dozwoleniu u¿ywania a nie o
nakazie u¿ywania sztychów mieczem. Z tego co tu wyczyta³em przeciwnicy sztychów wyobra¿aj± to sobie jako walkê wy³±cznie na sztychy. Kto nie chce sztychowaæ ten nie bêdzie i ju¿. Jego wola. Przypomina to dyskusjê o u³atwieniu dostêpu do broni palnej. Skoro nie jest zabronione to od razu wszyscy bêd± tego u¿ywaæ. Nie prawda! Zapewne bêdzie tak jak u wczesnych, czyli, jak to nazwa³ Boran, sztychofobia.
A z w³óczniami jest bardziej niebezpiecznie. Pamiêtam moj± pierwsz±, ostatni± I³¿ê na której, podczas inscenizacji, grot w³óczni by³ na wysoko¶ci oczu, pod kapalinem a nastêpnym razem dosta³em po tzw. klejnotach. I jako¶ ¿yjê. Miecz zawsze ³atwiej cofn±æ, widaæ gdzie koniec a z drzewcami jednak trudniej, s± d³ugie a i miêdzy tob± a przeciwnikiem jeszcze inni ludzie.
Osobi¶cie jestem za. Chocia¿ sam u¿ywam tasaka. :P
PS. Ludzie niby to tylko inscenizacja, ale nadal to jest walka. Bêd± siê zdarzaæ mniejsze czy wiêksze obra¿enia. Nie da siê tego wyeliminowaæ. A wprowadzanie coraz to nowych zakazów i zwiêkszanie bezpieczeñstwa kupê da. To ludzie musz± siê dostosowaæ do zasad a nie zasady do ludzi. Musi byæ okre¶lone jakie¶ minimum wyposa¿enia. Zaczyna to wygl±daæ tak, ¿e wszyscy, nie wa¿nie jak uzbrojeni, musz± siê dostosowaæ ze sposobem walki do najgorzej wyposa¿onego. Nied³ugo bêdzie taka poprawno¶æ polityczna, ¿e podczas walki bêdzie musia³ byæ spe³niony parytet p³ci. A i dzieci na podwórku bêd± siê ostrzej biæ od nas...
Uff.
W pe³ni zgadzam siê z £ukaszem, musz± byæ wypracowane zasady do których wszyscy bezwzglêdnie siê dostosuj±, a jak nie to dowidzenia. Co do sztychów na miecze, spoko mog± byæ prowadzone na korpus bo miecz jest w miarê bezpieczny (jak na broñ
) i ka¿dy u¿ywaj±cy miecza nie tryska testosteronem ze wszystkich otworów i umie siê nim pos³ugiwaæ, jednak co do w³óczni bêdê tu sztychofobem, bo na ostatniej i³¿y tylko dziêki mojej przytomno¶ci mam prawe oko, a na ostatnim Czersku pojawi³y siê ZAOSTRZONE w³ócznie które ma³o co nie wyku³y oczu Saszce. Wed³ug mnie powinny byæ ustalone zasady które bêd± bezwzglêdnie przestrzegane, i nie na zasadzie dostosowywania siê do najs³abiej wyposa¿onego tylko okre¶lone wymogi sprzêtowe, okre¶lone miejsca trafienia. Oraz przeprowadzenie kontroli uzbrojenia, i manewrów w celu zweryfikowania bior±cych udzia³ w inscenizacji (bo mogê zaufaæ ludziom mi znanym, ale niestety nie znam wszystkich)
Mo¿e po wprowadziæ na Czersku (i innych imprezach) obowi±zkowe szkolenie dla walcz±cych drzewcówkami? I na podstawie tego szkolenie organizatorzy zdecyduj±, czy kogo¶ dopu¶ciæ czy nie. Krótko mówi±c, odseparowaæ idiotów i ludzi, którym "testosteron wylewa siê uszami"
Co do mieczy... nie walczê nimi, wiêc siê nie wypowiem
Hmmm ¶miem w±tpiæ w powodzenie pomys³u szkoleñ, bo nie widzê w towarzystwie XIII wiecznym kogo¶ z takim autorytetem, by takie szkolenia móg³ przeprowadzaæ.
Natomiast jasn± i niemal¿e pozadyskusyjn± wydaje siê byæ sprawa manewrów na imprezach, gdzie lekkozbrojni s± istotnym elementem inscenizacji.
Po trosze wynika to z szacunku dla organizatora- chcemy w koñcu porz±dnie siê pokazaæ i zapewniæ godziwe widowisko. Po trosze natomiast istotne s± oczywi¶cie wzglêdy bezpieczeñstwa.
Widzê natomiast inny k³opot.
WSZYSCY MUSZ¡ SIÊ ZGODZIÆ NA USTALONE REGU£Y.
S± zasady "bojówek" Martina, które s± respektowane na wiêkszo¶ci imprez, marzy mi siê wiêc, ¿eby uda³o siê wypracowaæ wspólnie podobne zasady, które przyjêto by na imprezach XIII wiecznych.
Mo¿e towarzystwo zaczê³oby zamieszczaæ konkretne propozycje?
Poniewa¿ temat zdech³, a do Czerska coraz bli¿ej, pozwolê sobie co¶ og³osiæ.
Otó¿:
Zamierzam oficjalnie zaproponowaæ Smokom, by na Czersku dopuszczono podczas inscenizacyjnych staræ lekkozbrojnych sztychy zatêpion± broni± sieczn± w korpus. Zamierzam równie¿ poprosiæ ich o oficjalne zajêcie stanowiska w sprawie ostrych grotów w³óczni. Historyczno¶æ historyczno¶ci±, ale w mojej codziennej pracy i ¿yciu niezwykle wa¿ne jest posiadanie dwóch oczu, jelit wewn±trz jamy brzusznej i ca³ych genitaliów.
O tak spornych sprawach musi arbitralnie zadecydowaæ organizator.
Có¿... Nie jestem lekkozbrojny, ale wydaje mi siê, ¿e rozumiem problem. Do ka¿dej walki trzeba wychodziæ z "g³ow±" . Szkoda tylko, ¿e jednym rozs±dek wylatuje z niej po pierwszym trafieniu, drugim tonie w adrenalinie, a trzeci zostawiaj± go w namiocie...
Ciê¿cy mog± sobie pozwoliæ na wiêcej, ok³adaj±c siê nawzajem, ale u lekkich nie o to chodzi. Walka powinna byæ tam przyjemna, widowiskowa i, na ile to mo¿liwe, bezpieczna.
Do sztychów mam jednak pewne obiekcje... Nie ba³bym siê walczyæ na sztychy w lu¼nym zwarciu, jednak, gdy zrobi siê za ciasno, tylne szeregi zaczn± napieraæ z jednej strony, z drugiej zadzia³aj± jak ¶ciana, to mo¿e siê okazaæ, ¿e bêdziemy mieli ¿ywy odpowiednik dziewicy norymberskiej...
Miecze s± w miarê bezpieczne, o ile nie lec± na wizury, bo nie wa¿± tyle co w³ócznie, ³atwiej nimi manewrowaæ i miarkowaæ ciosy. Mia³em przyjemno¶æ walczyæ jako ciê¿ki na ch³opaka z w³óczni± i na w³asnej skórze odczu³em jak dzia³a prze³o¿enie si³y. Wtedy to by³y zwyk³e pacniêcia, ale wyobra¿am sobie co by siê sta³o, gdyby kto¶ za mocno wprawi³ to ustrojstwo (bez urazy dla kogokolwiek ;) ) w ruch i to jeszcze próbuj±c sztychu. Tutaj liczy siê zaufanie, a ciê¿ko ufaæ komu¶, kogo siê nie zna. Nie chcia³bym byæ nadziany na dwumetrowy drzewiec i dyndaæ na wietrze pro publico bono. Lepiej przelewaæ pot ni¿ krew, a wychodziæ mog± co najwy¿ej siniaki, a nie jelita. Lubiê trochê hardcore'u w walce, ¿eby nie by³o, i czasami te¿ mnie ponosi, za co przepraszam, ale zawsze mam na uwadze to, ¿e z drugiej strony te¿ jest cz³owiek.
No, ale do¶æ tego paplania. ¯aby nie spamowaæ napiszê moje propozycje:
- przed walk± szkolenie dla WSZTSTKICH lekkich, którzy chc± wzi±æ udzia³ w bitwie. Wyja¶nienie czego wolno, czego nie i gdzie znajduj± siê granice frajdy.
- sprawdzenie wyposa¿enia, co by nie by³o "za ostro" hehe... i "za lekko". Pierwsze tyczy siê rzecz jasna broni, a drugie opancerzenia.
- zbadani trze¼wo¶ci uczestników. Wiadomo, ma³o kto nie bêdzie po anta³ku, ale ¿eby nie by³o przypadku, gdy napruty jak dywany Penelopy wpada w dziki sza³ bojowy i robi co¶ niebezpiecznego dla siebie i ogó³u.
- rozs±dni dowódcy, którzy w odpowiednim momencie krzykn± "KU...A! STAÆ!" i bêd± trzymaæ dyscyplinê w szeregach. Niestety tutaj, jak ju¿ nieraz Wujek Amor wspomina³, potrzebne s± treningi i manewry, które moim zdaniem powinny siê wpisaæ w plan wszystkich imprez z udzia³em lekkich, a ponadto wziêcie w nich udzia³u by³oby konieczne, aby móc wyj¶æ do bitwy.
Oczywi¶cie zawsze uwa¿a³em siê i uwa¿aæ bêdê za laika w tych sprawach, wiêc jestem otwarty na dyskusjê, krytykê i wymianê pogl±dów :D
Wprawdzie kto¶ powiedzia³, ¿e lepiej milczeæ i wygl±daæ na idiotê ni¿ siê odezwaæ i rozwiaæ wszelkie w±tpliwo¶ci, ale od dawna mi sprawy bitew le¿± na w±trobie, wiêc proszê o wyrozumia³o¶æ.
http://www.youtube.com/watch?v=q8xSL6Jhny8...feature=relatedOd 0:08 minuty obserwujcie proszê poczynania niektórych ludzi z w³óczniami. Kilka ewidentnych pchniêæ w twarz bez trudu mo¿na zaobserwowaæ.
GWARANTUJÊ wam, ¿e 3/4 ludzi z drzewcami nie mia³o pojêcia gdzie l±duje ich pchniêcie, a to z racji ¶cisku, czy te¿ gêstniej±cych ciemno¶ci.
I TO JEST NIEBEZPIECZNE!!!! A nie sztychy wyprowadzane opuszczon± rêk± na odleg³o¶æ kilkudziesiêciu centymetrów w przeciwnika stoj±cego tu¿ przed nami.
Nie zmuszam nikogo do stosowania sztychów- jak kto¶ nie chce, to przecie¿ nie musi.
Skoñczmy jednak z hipokryzj± dopuszczania do pchniêæ ostrymi w³óczniami, "bo s± historyczne". A sztychy niby nie s±?
Nie wiem jak reszta, ale ja namówiê Wronka na ma³y sparring sztychowy w ci±gu dnia. Zobaczymy jak nam pójdzie.
Sprawa kolejna
W ramach treningu opanowania drzewca chcia³bym wszystkim zaproponowaæ wziêcie udzia³u w turnieju walk pokazowych na Czersku. Opancerzenie- przeszywka i he³m, a broñ- kij. Nie musi byæ strugany.
Takie wygibasy maj± dodatkowy atut- s± widowiskowe dla publiczno¶ci, nawet je¶li nie prezentuj± wielkiego kunsztu "dr±galierów".
Dust ju¿ siê wstêpnie zg³osi³- nie wymigasz mi siê, hehehe
Co do takiego szkolenia to ja by³bym za. A sprawê mo¿na za³atwiæ do¶æ prosto. Trzeba by nauczyæ sie k±troli nad w³óczni±. My¶lê ¿ emo¿na by to osi±gn±æ poprzez zawieszenie tarczy powiedzmy na wysoko¶ci klatki piersiowej a na tarczy by³by przyklejony cel powiedzmy kartka A4. i trzeba by by³o trafiæ kilka razy pod rz±d w³óczni± w cel z rozbiegu czy raczej z marszu. Taki Treningu mo¿na by by³o przeprowadziæ do¶æ szybko i odrazu by³o by widaæ kto ma celne rêce.
To jak to w koñcu jest z tymi w³óczniami? Warto siê szkoliæ czy mo¿e od razu lepiej dospawaæ na koñcu centymetrow± kulkê? A mo¿e w ogóle pierdzieliæ w³ócznie i do walki braæ glewiê, w³óczniê zostawiaj±c sobie tylko do lansu albo na jaki¶ sztandar?
W treningu i manewrach w Czersku sam wezmê chêtnie udzia³
pozdro
Skonfundowany
Szkoliæ siê zawsze warto. Co do zabezpieczeñ w³óczni musi wypowiedzieæ siê organizator, ale nie oczekujmy tego przed ¶wiêtami.
Takie ma³e porównanie mojego miecza i w³óczni, której grot jest wariacj± na temat broni z BM.
Sztych miecza ma 4.9 mm grubo¶ci a w³óczni 4.7 mm
Sami oceñcie, czym woleliby¶cie dostaæ sztych
Zaznaczam, ¿e dyskusja toczy siê o w³óczniach zaostrzonych "w szpic"- przy nich mój wynalazek wygl±da na megabezpieczny!!!!!
Widzê te¿ kolejne rozwi±zanie- EGZEKWOWAÆ tzw. TEST G¯DACZA!!!!
Ciekawe, który z w³a¶cicieli ostrych w³óczni siê mu podda- ja swoj± na bebechy mogê przyj±æ...
G³ówny k³opot z w³óczniami polega w³a¶nie na tym, ¿e w³ócznia z za³o¿enia s³u¿y tylko do pchniêcia i wykorzystanie jej do uderzania z góry (co widaæ m.in. na filmiku z linka parê postów wy¿ej) to wizualna lipa, pomijaj±c to ¿e ci±gle jest to do¶æ niebezpieczne.
Ja sam bojê siê swojej w³óczni (
http://picasaweb.google.pl/pawelboleszczuk...930379953550306 ), bo jest ona po prostu ostra i nie chcia³bym spotkaæ naprzeciwko siebie narwanego go¶ci wyposa¿onego w co¶ takiego ;) By³a ju¿ kiedy¶ dyskusja o tym czy i jak zabezpieczaæ groty - i w sumie nic z tego nie wynika. Dla niektórych (w tym dla mnie) grot z kulk± lub zagiêty wygl±da nieciekawie, dlatego mam postulat - ch³opaki lekkozbrojni, je¶li nie chcecie modyfikowaæ swoich w³óczni to przerzuæcie siê na glewie i inne gad¿ety którymi mo¿na z wyczuciem uderzaæ z góry, a nie sztychowaæ i martwiæ siê czy kto¶ szturchnie mnie z ty³u i moja w³ócznia wbije siê koledze w bebechy
Je¿eli dopu¶cicie w³ócznie to musicie zwróciæ uwagê jak j± w³ócznik trzyma i kto to jest. Na filmiku widaæ, ¿e w³ócznie s± skierowane na twarze walcz±cych (tzn nad g³owy), z do¶wiadczenia wiem, ¿e tak trzymana w³ócznia (uchwytem) bita w korpus czêsto ze¶lizguje siê po tarczy (czasem ciosy na twarz zadaje siê próbuj±c ucieczki przed zbijaniem np. mieczem czy popchniêcia przez innych uczestników) wprost na twarz/gard³o a wtedy nawet w he³mie z zas³on± robi siê nieprzyjemnie i bardzo niebezpiecznie.
Sami uczulamy w³óczników ¿eby trzymali w³ócznie nachwytem skierowane niejako w stronê nóg - jasne jest to mniej wygodne ( prawa rêka jest wy¿ej od lewej)ale naprawdê ciê¿ko jest trafiæ w twarz nawet jak ciê kto¶ popchnie czy zahaczy. Plusem takiego trzymania jest mo¿liwo¶æ zadania równie mocnego ciosu i dobrego ustawienia w linii, ciosy po tarczy ze¶lizguj± siê w dó³ nawet je¶li tarczownik odchyli siê do ty³u, co czêsto siê zdarza. Na imprezach/manewrach ( w tym zimowe na ¶niegu)gdzie æwiczyli¶my walkê broni± d³ug± oraz wszyscy stosowali takie zasady + do¶wiadczone osoby jako w³ócznicy wojowie skar¿yli siê na siniaki w okolicach krocza
ni¿ niebezpieczne trafienia w okolicach gard³a czy samej twarzy. A czasem kilku w³óczników pozorowa³o zatrzymanie ca³ej linii, przeszkadzali silnymi ciosami - nauka marszu, trzymania zwartego szyku w marszu no i praktyka w walce. W³ócznie by³y ró¿ne tak z kulkami, jak i skórzanymi pochewkami, mocno zaokr±glone, do tego zwyk³e dr±gi.
We wczesnym nie stosujemy sztychów mieczami wiêc siê nie wypowiadam ale nie ba³bym siê ich fizycznie nasze miecze mocno zaokr±glone ale ba³bym siê tak samo jak w³óczni w nieodpowiednich rêkach, ju¿ widzê te sztychy na "korpus" zadawane znad g³owy...ale temat bardzo ciekawy
Osobnym tematem u nas s± topory duñskie a u was glewie, jednym i drugim mo¿na ³adnie zadawaæ ciosy ale mo¿na te¿ komu¶ wybiæ zêby sztychem...Oby wszyscy walcz±cy zastanawiali siê nad tematem tak jak Wy a nie tylko "Ooooo rozwali³em 5 w bitwie jestem Pan!!! - i chlup kolejna flaszka".
Co do sztychów mieczami to faktycznie wypado³oby pocwiczyc najpierw co tez z Amorem uczynimy:P
(Amor katuj tratuj ja wszystko wybaczê ci jak bratu , mecz mnie , drêcz mnie rêcznie:P)
boje sie o jedno a w³asciwie o dwie rzeczy.... mianowicie jajca.... nie wiem czy nie ebdzie trzeba pomyslec o suspensorium...
co do w³óczni to proste ... ostre nie wchodz±..
kulki, dwa zlote,tulejki czy pokrowce byc musza
jezeli ktos nie chce niszczyc wygladu wloczni to ja widze rozwiazanie tylko takie ze szyje sobie pokrowiec na grot skorzany - to godzinka roboty dla niewprawnego 30 minut dlta tego kto sie z ig³a i nitka lubi
ja osobiscie bym zrezygnowa³ ze stania w³ocznikow za osobami z tarczami mi samemu podbijano tarcza wlocznie do góry i niebezpiecznie sie kierowa³a na twarze innych
mysle ze w³ocznicy wiecej by mieli zabawy i bezpieczniej by by³o gdyby walczyli w osobnym oddziale albo razem z tarczami w pierwszej linii wystarczy obejrzeæ filmy np z morimondo czy innych w³oskich imprez. No ale to musi byc wspólna decyzja.
ciasteczka i marcepan
Wronek
Andrzej Siejeñski da siê chyba wrobiæ w poprowadzenie manewrów z broni± drzewcow±. Ma do¶wiadczenie z XV wiecznych imprez, a ja zamierzam bezlito¶nie z tego skorzystaæ.....
Wronek- o jaja siê bardzo nie martw- bêdê celowa³ w gard³o, heheh... a tak powa¿nie to chêtnie spróbujê siê z Tob± na sztychy, ciekawe jak to wyjdzie...
Przypominam, ¿e szukam chêtnych do walki na dr±gi. Mo¿e byæ kilku, to wtedy mo¿e uda siê zainscenizowaæ niez³± bijatykê... Warunek uczestnictwa- w³asny dr±g.....
Do walki na dr±gi jestem chêtny.
Tylko jaki ten dr±g ma byæ d³ugi? Dobrze by by³ okre¶lony jaki¶ limit/maksimum d³ugo¶ci...
To mo¿e ustalmy, ¿e 2 metry (+ 10 cm). Zreszt±, to, ¿e dr±g bêdzie d³u¿szy, nie oznacza, ¿e gro¼niejszy.
Je¶li nie bêdzie rêcznie strugany, to nie bêdziemy robiæ afery, ok? Chodzi o technikê i zajefajn± zabawê.... tylko w razie czego trzeba zedrzeæ metkê z Castoramy, b±d¼ japoñskie napisy z bo.
No i jako minimum przeszywanica i pikowana czapeczka, choæ je¶li kto¶ chce to he³m niech za³o¿y
Te¿ by³bym chêtny na te presti¿owe zawody ;) Planujemy zabezpieczanie dr±gów, ¿eby móc sobie posztychowaæ na luzie? Np jakie¶ prowizoryczne "pacynki" ze szmat?
Trenujê ze swoj± ³adniejsz± po³ow± bez ¿adnych zabezpieczeñ i z do¶wiadczenia powiem, ¿e nie ma niebezpieczeñstwa w "sztychach" kijem. Tak naprawdê to wiele siê w ten sposób nie zyskuje i nara¿a na mocn± kontrê. Ja bym nie zabezpiecza³.....
Marku jaka jest srednica optymalna?
byc moze bede miec do zbycia kilka kijaszków jesionowych
ew bêdzie z nich fajne drzewce do w³óczni
co do zabezpieczania konców to 2 lata temu na Lipowcu ktos mia³ na harcach wieczornych bardzo fajne "bezpieczne w³ocznie " w³asnie z gruba pacyna skórzana zamiast grotu, srednica jakies 10 cm
bardzo fajnie sie to spisywa³o i bylo ca³kiem bezp sam dosta³em pare gongów tym i dawa³o rade.
¦rednica raczej nie wiêcej jak 3 cm... Ja trenuje kijaszkiem, który ma ok 2.5 cm ¶rednicy i jakie¶ 190 cm d³ugo¶ci.
Te kije nie s± niczym zabezpieczone, ale jak kto¶ wie co z nimi robiæ to gro¼ne s± jedynie dla d³oni
Zabezpieczaæ nie ma po co... Nawet sztychem na go³e cia³o jak dostaniesz, nic siê nie stanie. Mamy przecie¿ przeszywki wiêc spoko.
Jak jeszcze chodzi³em do gimnazjum to bili¶my siê z kolegami na kije od szczotki ob³o¿one otulin± do rur. Oczywi¶cie nie mieli¶my ¿adnej innej ochrony i jako¶ wszyscy ¿yj±.
Zreszt±. To maj± byæ widowiskowe walki je¶li siê nie mylê? To sztychów nie ma co stosowaæ... Zero atrakcji dla ludu...
Taka ciekawostka.
http://www.thearma.org/Manuals/Mair/Mair_part5.htmChocia¿ to traktat z XVI wieku to mo¿e st±d wzi±æ parê technik walki na kije i nie tylko? To tylko taka lu¼na propozycja...
No my w³asnie trenujemy wg podobnych technik jak Mair wzbogaconych o efektowne podciêcia i d¼wignie, które pozwalaj± Patrycji wywaliæ mnie pomimo 40 kg ró¿nicy wagi. Jak kto chêtny to mogê te¿ pokazaæ jak siê krêci "m³yñce" dr±giem......
CYTAT(£ukasz z Jury @ 19:26 20.04.2010)
Zabezpieczaæ nie ma po co... Nawet sztychem na go³e cia³o jak dostaniesz, nic siê nie stanie. Mamy przecie¿ przeszywki wiêc spoko.
Odradzam takie podej¶cie, je¶li planujecie walkê na kije/"w³ócznie æwiczebne" z jak±kolwiek form± wspó³zawodnictwa czy liczenia/osadzania trafieñ. Zale¿nie od techniki poprowadzenia pchniêcia kijem, masy "operatora" i wzglêdnego ruchu celu i "operatora", efekty pchniêcia w korpus mog± przybraæ nieprzyjemn± postaæ po³amanych ¿eber czy siniaków na pó³ klaty. Bêdzie spoko do pierwszego go¶cia, który postanowi trafiæ za wszelk± cenê.
Ró¿nica w ocenie ryzyka bierze siê st±d, ¿e ja mam okazjê trenowaæ z do¶æ szerok± grup± nie zawsze dobrych znajomych, a walczyæ/sparowaæ z jeszcze szersz±. W takich warunkach "shit czê¶ciej happens"
.
Ale, oczywi¶cie, zrobicie po uwa¿aniu - XIII nie moja bajka.
Pozdrowienia
Spokojna g³owa- powy¿ej napisa³em, ¿e zak³adamy pikowañce obligatoryjnie, ³±cznie z he³mami dla chêtnych. A tu jako¶ dziwnym trafem chêtni s± "sami swoi", poza tym to tylko pokazówki i nie gramy o z³ote kalesony....
Nasze przeszywanice s± zwykle (jak doskonale wiesz) bardziej pancerne, dlatego jako¶ jestem spokojny....
CYTAT(Marek Hilgendorf @ 09:13 21.04.2010)
Spokojna g³owa- powy¿ej napisa³em, ¿e zak³adamy pikowañce obligatoryjnie, ³±cznie z he³mami dla chêtnych. A tu jako¶ dziwnym trafem chêtni s± "sami swoi", poza tym to tylko pokazówki i nie gramy o z³ote kalesony....
Nasze przeszywanice s± zwykle (jak doskonale wiesz) bardziej pancerne, dlatego jako¶ jestem spokojny....
A, to dopóki wszyscy uczestnicy bêd± o tych czterech rzeczach(przeszywkach, "swojakach", pokazówce bez osadzania trafieñ i braku kalesonów
) pamiêtaæ, to faktycznie jedynym istotnym ryzykiem pozostanie pechowy wypadek z nieos³oniêt± twarz±.
Pierwsze konkluzje ju¿ s±.....
- Æwiczyli¶my z Wronkiem sztychy i g... z tego wysz³o.... za du¿y strach. Do uk³adu pokazowego to co innego, ale z mojej strony pomys³ ju¿ nieaktualny
- dobre pchniêcie w³óczni± roznitowuje kolczugê...
- zasada "do trzech trafieñ" siê nie sprawdzi³a, za to najbardziej sprawdzi³a siê walka "do wyrzygania", czy jak za starych dobrych czasów.
Siê brutalnie wtr±ce...
Pchniêcia w³uczniami to chyba jednak g³êboka przesada . Nawet zaokr±glon± w³uczni± mo¿na zrobiæ dodatkowy otwór w czaszce cz³owiekowi z racji tego ¿e mamy otwarte he³my... Ja ju¿ raz siê nadzia³em na têp± broñ gdy kumpel rêke cofa³ . To jest taki impas teraz co zrobiæ z drzewcami mo¿e faktycznie kulki na koñcach grotów by³y by dobrym rozwi±zaniem ?
Pozdrawiam Toudi
Nic to nie da... Kulka by musia³a byæ wielko¶ci, bo ja wiem, tak z co najmniej ¶rednica 50 gr... To mo¿e co¶ da. Ale wtedy, jak ju¿ pisa³em chyba wcze¶niej, wiêksze zabezpieczenia= ostrzejsza walka. Jak kto¶ ma co¶ niebezpiecznego w ³apie to wtedy zazwyczaj bardziej uwa¿a i nie macha jak szalony. Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
A te¿ siê nadzia³em na Czersku ostatnio na dwie w³ócznie podczas nabiegu w klinie. trafili mnie w brzuszek, ale wszystko by³o ok. Potem ju¿ tak nie szala³em.
Dodatkowy otwór w czaszce mo¿na równie¿ zrobiæ widelcem jak siê potkniesz lub zemdlejesz np jak tu:
http://www.youtube.com/watch?v=oMYePmeCJQE...t=1&index=7 A tak jeszcze mnie nasz³a refleksja... Kiedy¶ to co teraz u¿ywamy do zabawy s³u¿y³o do zabijania. Mia³o byæ jak najtañsze i jak najbardziej skuteczne. Tak wiêc zabezpieczania, przerabianie itp. nic nie dadz± bo jedynie ca³kowicie zmienienie kszta³tu lub materia³u z jakiego jest wykonana broñ, zapewni bezpieczeñstwo. Zawsze jest ryzyko odniesienia ran i trzeba siê z tym liczyæ a nie zmieniaæ zasady. S± jeszcze dwa wyj¶cia i w dodatku historyczne: albo zwiêkszasz opancerzenie albo trenujesz, aby zbijaæ ciosy albo ich unikaæ. A nie, ¿e ludzie rzucaj± siê w dziko na liniê przeciwnika a potem p³acz: £³³eeee, zosta³em ranny w paznokieæ! Wina nie le¿y tylko po stronie u¿ytkownika broni, która zrobi³a kuku...
Witam
Powiem szczerze ¿e ja siê o siebie nie boje . Ja walczyæ umiem na tyle ¿eby wiedzieæ ¿e nikomu krzywdy nie zrobiê . Ja siê tylko boje ¿e którego¶ piêknego razu kto¶ kto walczy 1 albo 2 raz , na treningi nie uczêszcza³ wbije komu¶ z g³upoty lub przez nie uwage w³ócznie w brzuch albo w twarz .
Mo¿e w sumie zamiast drewnianych drzewców stosowaæ giêtki Ertanol?
Plus do tego grot w³óczni zabezpieczony jak±¶ mniejsz± kulk±.
Wiem, rekonstrukcja ¿adna, ale za to przynajmniej brak sztywnego drzewca zmniejsza ryzyko przebicia cia³a przeciwnika.
Pozdrawiam!
Ju¿ siê tak nie bójmy o ludzi. Nie s± piasku, nie tak ³atwo siê rozpadaj±.
Nawet najlepiej wyszkolonym zdarzaj± siê wpadki. Wyszkolenie tylko daje mniejsze prawdopodobieñstwo wypadku. Nie przewidzisz przecie¿, ¿e siê np. potkniesz, albo kto¶ zbije w³óczniê w oko kolegi.
A przypadki wbicia w brzuch i twarz zdarzaj± siê. Znowu przypomnê ostatni Czersk. Ze trzy osób dosta³y po policzkach. A jeden Rosjanin w szyjê(!) zabezpieczon± pikowañcem. W jaki sposób to siê sta³o? Nikt nie wie. :P I naprawdê nikt nie p³aka³, wszyscy uchachani, zdjêcia sobie robili.
Drzewce mog± zostaæ. Co najwy¿ej trochê zaboli. Jak zaboli to odechce siê rumakowania. Takie mam zdanie. A nawet sam widok je¿yka z w³óczni powoduje odechcenie siê ataku na niego.
Ja tam sceptycznie do tego podchodzê ale moje zdanie jest ma³o istotne
A nawiasem mówi±c sam na zesz³ym lipowcu dosta³em tasakiem w mordê i do nikogo ¿alu nie mam ale sam nikomu nigdy czego¶ takiego nie zrobi³em . Drzewce musz± byæ zabezpieczone . Sam jestem fanatykiem broni drzewcowej i wiem ¿e mo¿na ni± bezpiecznie walczyæ i w³uczni± te¿ mo¿na bezpiecznie walczyæ i nie trzeba tylko pchniêæ robiæ bo na nasze warunki pchniêcia troche zbyt niebezpieczne s± (nigdy nie wiesz jak± kto ma przeszywkê nawet i dziure w koledze mo¿esz zrobiæ )
Pozdrawiam Toudi
a czemu nikt nie u¿ywa ca³kowicie drewnianych w³óczni (drewniany drzewiec plus drewniany grot) i jaka¶ nak³adka na koniec z filcu czy innego kilkakrotnie z³o¿onego materia³u do tego? jako¶ na staro¿ytno¶æ wiele osób siê tak bawi i bez ¿adnych os³on czy ba nawet przeszywek i wszyscy ¿yj±. No jedynie jak sie trafi jaki¶ chojrak, który nie umie siê tym pos³ugiwaæ to mo¿na i nawet zêba straciæ... na zesz³orocznej £WH by³y warsztaty z w³óczni dla zainteresowanych, w tym roku raczej tego nie bêdzie z racji zmiany organizatora.
Je¶li który¶ z czytelników tego tematu nie widzia³ tego filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=kLfLApCVbzQto zachêcam do zerkniêcia co siê dzieje na I planie od 2:28
Zwracam równie¿ uwagê tym co nie uczestniczyli w tych starciach, ¿e mieli¶my ekstremalnie ma³o miejsca a walczy³o po obu stronach razem jakie¶ 50 ch³opa.
Uczestnicy wiedz±, rzecz jasna jak by³o, ale ja ze swojej strony powiem, ¿e by³o "grubo"! Nikt pardonu nie dawa³, nikt o lito¶æ nie prosi³. Kto mia³ dostaæ wp..dol, to dosta³, ale NIKOMU siê ¿adna krzywda nie przytrafi³a. Pocz±tkowy plan zastosowania drzewcówek poszed³ siê je...aæ ju¿ podczas pierwszego starcia, a jak widaæ patyki kierowano w twarze, w jajca, w korpusy, w gard³a. Glewie trzaska³y a¿ mi³o, w³ócznie ¿ga³y a¿ kó³ka siê roznitowywa³y, od wielkich toporów odpada³y nity z he³mów ale rozs±dek zwyciê¿y³ nad "patenciarstwem".
Obydwie strony przejawia³y niesamowit± wolê walki, gdy¿ znana jest wzajemna "mi³o¶æ" hufca Mieszczañsko-Najemnego (z neutralnymi auxiliami "Bagritów") i aliansu Mazowiecko-Ma³opolskiego, ale pomimo tego nie by³o ¯ADNYCH kontuzji wartych odnotowania (ja tradycyjnie zdar³em sobie paznokietek podczas zak³adania druta, hehe).
Zastosowali¶my w jednym przypadku test G¿dacza, który wypad³ pozytywnie dla w³a¶ciciela broni wzbudzaj±cej w±tpliwo¶ci, wiêc my¶lê, ¿e na takiej weryfikacji uzbrojenia poprzestaniemy.
Poprawa bezpieczeñstwa by³a te¿ spowodowana, jak mi siê zdaje tym, ¿e nie by³o w¶ród lekkozbrojnych "golasów" tak jak w zesz³ym roku. Minimum to by³a przeszywanica i he³m, a i umiejêtno¶ci bardzo poprawi³y siê od zesz³orocznego czerskiego spotkania.
Konkluduj±c: w tym towarzystwie ca³kowicie drewniane drzewcówki po prostu nie przejd±, bo nikt nie bêdzie chcia³ tym walczyæ, ertalon odpada z tych samych powodów. Kulki i skórzane kondomy dla chêtnych- mile widziane, ale nie wymagane. Ja optujê za zaokr±glaniem sztychów i zwiêkszaniem umiejêtno¶ci.
Dawno siê w temacie nie odzywa³em, wiêc wtr±cê swoje trzy grosze. Po Jankowicach, a szczególnie po zawodach 5 lekkozbrojnych, jest o czym gadaæ. Mo¿e na wstêpnie zaprezentuje 4 filmiki z tych zmagañ:
http://www.youtube.com/watch?v=ogInmfQ5sGAhttp://www.youtube.com/watch?v=rjogdF0mkC4http://www.youtube.com/watch?v=bj35kj9RouYhttp://www.youtube.com/watch?v=nk7QiKPl18IJak widaæ w walce nikt siê nie oszczêdza³ i nie by³o to mizianie, ale z drugiej strony nie by³a to jaka¶ masakryczna m³ócka. Formu³a walki z sêdziami ¶wietnie siê sprawdza, bo w ferworze walki nie ka¿dy wiedzia³ kiedy siê po³o¿yæ, sam przez sekundê siê nad tym zastanawia³em ale sêdziowie obja¶nili mi ¿e nikt mnie nie "zabi³" w walce.
Co do samej formu³y, to miejsca które siê licz± jako punkt praktycznie ograniczy³y siê do he³mu i korpusu (ze znaczn± przewag± he³mu). Na pocz±tku obawiali¶my siê ciosów na twarz jednak do¶wiadczenie i opanowanie zwyciê¿y³o, w czasie ca³ego turniej nikt nie ucierpia³.
Drzewcówki, co do drzewców to warto nadmieniæ ¿e ¿adna w³ócznia nie uczestniczy³a w tych starciach (z tego co pamiêtam), za to u¿ywano glewii, które ¶wietnie siê sprawdza³y w takiej walce, dobrze widaæ to na jednym z filmików jak, Karpiu broni siê glewi± najpierw z dystansu, a potem przechodzi do bli¿szej walki. Efektem by³o z³amanie drzewca, ale sam sposób u¿ycia tej broni ¶wiadczy o jej skuteczno¶ci.
Co do tarcz, przepychanie siê tarczami jak najbardziej jestem za, w tych walkach bardzo czêsto dochodzi³o do obalenia tarcz±, ale co trzeba nadmieniæ nikt nie uderza³ rentem czy w twarz, tarcz u¿ywano tylko do obrony albo do przepchniêcia.
Reasumuj±c, walki lekkich nie koniecznie musz± byæ mizaniem, ¶wiadczy o tym bitwa na Czersku, i zawody pi±tek na Jankowicach. Lekka piechota mo¿e siê biæ mocniej ale pod jednym kategorycznym warunkiem, musz± to robiæ ludzie przynajmniej z minimalnym do¶wiadczeniem w walce (czyli jak to Amor powiedzia³ ci którym testosteron nie leje siê uszami). Z w³asnego do¶wiadczenia jestem za tym ¿eby do takich walk wychodzi³y osoby tylko pe³noletnie (jest to minimalna gwarancja ¿e walcz±cy bêdzie mia³ jak±¶ wyobra¼nie), oraz postuluje za skrupulatn± weryfikacj± uzbrojenia
Koñcz±c (tu trochê zaczerpnê ze staro¿ytno¶ci) ostre w³ócznie musz± znikn±æ!
Ot i konkluzja... od niedzieli ci±gle o tym my¶lê i te¿ dochodzê do wniosku, ¿e glewie i wielkie topory powinny wyprzeæ w³ócznie z naszych walk.
Nie wyobra¿am sobie staræ na Jankowicach z wykorzystaniem broni kolnej- to zostawmy na mega lajtowe ustawki pokazowe wykonywane przez znaj±cych siê jak ³yse konie ludzi, którzy razem æwicz±. No i dla konnych na pokazówki.
Zastanawiam siê, czy nie wpisaæ do regulaminu walk na turnieju w Jankowicach zakazu u¿ywania w walkach turniejowych w³óczni, czy to z kulk±, czy ostrych. Oczywi¶cie to, ¿e u mnie tego nie bêdzie to nie znaczy, ¿e gdzie indziej te¿ trzeba zakazywaæ takiej broni- to le¿y w wy³±cznej gestii organizatora.
Dok³adnie to samo chcia³em napisaæ, ale tato mnie uprzedzi³.
Wszystko to ma swoje odzwierciedlenie w u¿yteczno¶ci (nawet je¶li dana akcja jest niepunktowana). Przyk³ad: kopniêcie powoduje obalenie, osunieciê siê przeciwnika co daje mo¿liwo¶æ "kilku szybkich" przez ³eb.
Co do 5 lekkozbrojnych to strasznie mi siê podoba³o jednak patrz±c na to powiedzmy z boku widzê to trochê inaczej. Zasady buhurtowe jak dla ciê¿kich nie powinna funkcjonowaæ u lekkozbrojncyh. To do¶æ du¿y cud, ¿e nikomu nic siê nie sta³o. Co mnie najbardziej ruszy³o: broñ obuchowa vs miêkka ochrona torsu, pleców, a przede wszystkim r±k; otwarte, ³atwo spadaj±ce he³my i go³e szyje.
Tak¿e pi±tki zostawiam do przemy¶lenia.
CYTAT(Dentystek @ 18:25 30.06.2010)
Co do 5 lekkozbrojnych to strasznie mi siê podoba³o jednak patrz±c na to powiedzmy z boku widzê to trochê inaczej. Zasady buhurtowe jak dla ciê¿kich nie powinna funkcjonowaæ u lekkozbrojncyh. To do¶æ du¿y cud, ¿e nikomu nic siê nie sta³o. Co mnie najbardziej ruszy³o: broñ obuchowa vs miêkka ochrona torsu, pleców, a przede wszystkim r±k; otwarte, ³atwo spadaj±ce he³my i go³e szyje.
Tak¿e pi±tki zostawiam do przemy¶lenia.
Dok³adnie, sam w euforii zachwyca³em siê formu³± walk, ale jak ju¿ emocje opad³y a w sieci pojawi³o siê sporo filmików z samych staræ, sam te¿ siebie pytam czy aby nie by³o to za mocno jak dla lekkich. Ostatnio mo¿na zauwa¿yæ tendencjê do coraz ciê¿szych walk lekkiej piechoty, czy aby to odpowiedni kierunek rozwoju tej formacji?? Co do samych walk 5 to by³y ¶wietne, ale jednak czy nie za hardcorowe?? Walki pi±tek na pewno wpisz± siê do imprez, ale trzeba jeszcze du¿ej pracy, aby wypracowaæ, odpowiednie dla wszystkich uczestników i dostosowane sprzêtu jakim siê pos³ugujemy zasady.
No có¿, lekka piechota to ju¿ nie dawny "pussyfighting", tylko sport dla twardzieli. Skoro nikomu siê nic nie sta³o, to mo¿e jednak siê da?
Co do formu³y walk, a zw³aszcza fina³u - mo¿e wprowadziæ jak±¶ gradacjê ciosów? Dentystku, z ca³ym szacunkiem, ale Twoje zwyciêskie trafienie w Zupê to by³o smyrniêcie
CYTAT
No có¿, lekka piechota to ju¿ nie dawny "pussyfighting", tylko sport dla twardzieli. Skoro nikomu siê nic nie sta³o, to mo¿e jednak siê da?
Stronie polskiej na Bitwie Nacji te¿ siê nic specjalnego nie sta³o, a ju¿ np. Bia³oru¶ zosta³a przetrzebiona przez kontuzje.
CYTAT
Co do formu³y walk, a zw³aszcza fina³u - mo¿e wprowadziæ jak±¶ gradacjê ciosów? Dentystku, z ca³ym szacunkiem, ale Twoje zwyciêskie trafienie w Zupê to by³o smyrniêcie
Jaka jest mo¿liwo¶æ oceny si³y ciosu przez osobê trzeci±? Marek s³ucznie napisa³, ¿e kluczem s± sêdziowie, których spostrzegawczo¶æ nie budzi³aby w±tpliwo¶ci. A tak na marginesie to zwyciêskie trafienie by³o zadane wcze¶niej. Je¶li kto¶ ma jakiekolwiek w±tpliwo¶ci niech obejrzy klatka po klatce filmik Dicona z walki fina³owej.
Pozdrawiam
Dentystek
Nie kwestionujê wygranej i nie chodzi mi o to, ¿eby robiæ na miejscu actio estimatoria, tylko, ¿eby np. trafienie w he³m - s³yszalne - liczy³o siê bardziej ni¿ trafienie w udo.
CYTAT(Frater Cezar @ 20:19 30.06.2010)
Nie kwestionujê wygranej i nie chodzi mi o to, ¿eby robiæ na miejscu actio estimatoria, tylko, ¿eby np. trafienie w he³m - s³yszalne - liczy³o siê bardziej ni¿ trafienie w udo.
Wydaje mi siê, ¿e w realnej walce uderzenie w g³owê (chronion± he³mem) mo¿e byæ mniej skuteczne ni¿ uderzenie w nogê (chronion± pikowañcem i/lub rzadziej kolcz±)...
Je¶li chodzi o walki "buhurtowe" 5 lekkozbrojnych, to w pe³ni popieram Marcina (w koñcu on popar³ mnie w kwestii turnieju 1x1
).
Pomys³ SUPER i chwa³a Markowi za niego!
Nie by³o urazów, poniewa¿ bawili siê w to ludzie, którzy siê przyja¼ni± i bardziej dbaj± o bezpieczeñstwo swoich przeciwników ni¿ o wygran±.
Je¶li poziom determinacji (nastawienia na zwyciêstwo) wzro¶nie, bêd± ofiary. Je¶li kto¶ nie wierzy, proponujê zobaczyæ kilka filmików z Bitwy Narodów (tam stara³e¶ siê zadaæ przeciwnikowi najwiêksze szkody w ramach dozwolonych granic, np. jak najmocniej przywaliæ polaxem w tyln± czê¶æ uda lub obojczyk).
Wydaje mi siê, ¿e mamy dwie opcje:
1) utrzymujemy sprawê na "lajcie", nie napinamy siê, uwa¿amy na siebie (wtedy mocna selekcja uczestników, jedynie symboliczne nagrody i dba³o¶æ o "pacyfistyczne nastawienie"),
2) obostrzamy zasady (gdzie i czym mo¿na uderzyæ etc.) i dopancerzamy naszych "lekkozbrojnych".
Pozdrawiam
Dentysta
CYTAT(Dentystek @ 18:25 30.06.2010)
Co do 5 lekkozbrojnych to strasznie mi siê podoba³o jednak patrz±c na to powiedzmy z boku widzê to trochê inaczej. Zasady buhurtowe jak dla ciê¿kich nie powinna funkcjonowaæ u lekkozbrojncyh. To do¶æ du¿y cud, ¿e nikomu nic siê nie sta³o. Co mnie najbardziej ruszy³o: broñ obuchowa vs miêkka ochrona torsu, pleców, a przede wszystkim r±k; otwarte, ³atwo spadaj±ce he³my i go³e szyje.
Tak¿e pi±tki zostawiam do przemy¶lenia.
Ja odnios³em wra¿enie ¿e to co robili¶my na "pi±tkach" to zwyczajny "bohurt" (tak to siê pisze?), jeno ró¿ni³o nas to ¿e byli¶my l¿ej opancerzeni. Zdaje siê ¿e w zasadach "bohurtowych" jest jednak wzmianka o zakazie ataków w ty³ g³owy, tutaj odnios³em wra¿enie ¿e ciosy sypi± siê na mnie z ka¿dej strony.
Do tego dochodzi³a jeszcze ostra rywalizacja spowodowana walk± o punkt - patrz±c z boku równie¿ wydawa³o mi siê cudem ¿e nic nikomu siê nie sta³o. Z tego te¿ powodu ustalili¶my z Robertem i¿ ostatnia walka bêdzie typowym "soft", bez rywalizacji - ¿eby nie prowokowaæ nieszczê¶cia.
CYTAT
No có¿, lekka piechota to ju¿ nie dawny "pussyfighting", tylko sport dla twardzieli. Skoro nikomu siê nic nie sta³o, to mo¿e jednak siê da?
Da, pewnie ¿e da - do czasu a¿ siê nie da. O co tu du¿o ³atwiej ni¿ u ciêzkich.
Nie róbmy ze staræ lekkich "bohortów", bo to nie w tym kierunku winno i¶æ.
Na naszych imprezach "obozowo - militarnych" w³ócznie z pewno¶ci± zostan±, tak samo jestem przeciwny dopancerzaniu lekkich. Lekki ma byæ lekki - i tak niech zostanie. W zaufanym gronie nic nikomu siê nie stanie - jestem tego pewien.
Podsumowuj±c. Idea lekkich pi±tek jest fajna, ale musz± byæ jakie¶ ostre zasady.
Czy¿by to by³a zapowied¼ kolejnych przepychanek i kolejnych roz³amów na linii "bohurtowcy" vs "pussyfajterzy"? ;) Oby nie.
Osobi¶cie te¿ wolê "walkê" na lajcie - gdyby by³o inaczej, biega³bym w garze i pe³nej kolczudze.
Pozwolê sobie dorzuciæ swoje 0,03PLN.
My¶lê ¿e w walkach 5vs5 by³y momenty trochê zbyt przegiête (kajam siê, sam siê trochê do tego przyczyni³em - jeszcze raz sorry dla kolegi któremu da³em niespodziewanego, acz "inscenizacyjnego" kopniaka karate;) ). Wynika³o to g³ównie z tego, ¿e by³o odgórnie powiedziane "do wyrzygania" - st±d te niepotrzebne (moim zdaniem) wjazdy tarczami, próby zapasów itp. Wystarczy zdecydowane sêdziowanie i pacyfikowanie kolegów, którzy nie "umieraj±" pomimo otrzymania kilku d¼wiêcz±cych gongów w he³m
Z drugiej strony, kula³a taktyka. Proponowa³bym, zamiast walki si³owej, bardziej nastawiæ siê na szlifowanie walki grupowej poprzez wspólne manewry. Tak, ¿eby wypracowaæ jaki¶ uniwersalny system. Do tej pory cholernie brakuje mi jakich¶ urozmaiceñ typu manewry oskrzydlaj±ce, wspólna zgrana walka w dwóch liniach tarczowników i drzewcówek, przegrupowania (mo¿e nie 5na5, ale przy wiêkszej ilo¶ci walcz±cych). Szkoda by by³o marnowaæ wielki potencja³ lekkozbrojnych na zwyk³± naparzankê.
PS. Chyba przeniesiemy to do tematu o zasadach walki?
CYTAT(Boleslavius @ 08:48 01.07.2010)
Czy¿by to by³a zapowied¼ kolejnych przepychanek i kolejnych roz³amów na linii "bohurtowcy" vs "pussyfajterzy"? ;) Oby nie.
Osobi¶cie te¿ wolê "walkê" na lajcie - gdyby by³o inaczej, biega³bym w garze i pe³nej kolczudze.
Pozwolê sobie dorzuciæ swoje 0,03PLN.
My¶lê ¿e w walkach 5vs5 by³y momenty trochê zbyt przegiête (kajam siê, sam siê trochê do tego przyczyni³em - jeszcze raz sorry dla kolegi któremu da³em niespodziewanego, acz "inscenizacyjnego" kopniaka karate;) ). Wynika³o to g³ównie z tego, ¿e by³o odgórnie powiedziane "do wyrzygania" - st±d te niepotrzebne (moim zdaniem) wjazdy tarczami, próby zapasów itp. Wystarczy zdecydowane sêdziowanie i pacyfikowanie kolegów, którzy nie "umieraj±" pomimo otrzymania kilku d¼wiêcz±cych gongów w he³m
Z drugiej strony, kula³a taktyka. Proponowa³bym, zamiast walki si³owej, bardziej nastawiæ siê na szlifowanie walki grupowej poprzez wspólne manewry. Tak, ¿eby wypracowaæ jaki¶ uniwersalny system. Do tej pory cholernie brakuje mi jakich¶ urozmaiceñ typu manewry oskrzydlaj±ce, wspólna zgrana walka w dwóch liniach tarczowników i drzewcówek, przegrupowania (mo¿e nie 5na5, ale przy wiêkszej ilo¶ci walcz±cych). Szkoda by by³o marnowaæ wielki potencja³ lekkozbrojnych na zwyk³± naparzankê.
PS. Chyba przeniesiemy to do tematu o zasadach walki?
O! To s± dobre s³owa. Nie s±dzê by dosz³o do przepychanek s³ownych - nikt tu nie obra¿a ¿adnej formy potyczek. Jedynie padaj± stwierdzenia ¿e "lekko¶æ" nie idzie w parze z lu¿n± form± zwan± "do wyrzygania".
Pawe³- nie martwi³bym siê o przepychankê- nie w tym towarzystwie. Jak na razie widzê tu merytoryczn± dyskusjê, ale prosi³ bym modów o wydzielenie jej we w³a¶ciwie miejsce, czyli o zasadach walki lekkozbrojnych. Posty Dentysty i Cezara (dotycz±ce ciê¿kich) mog³yby zostaæ, gdy¿ dotycz± innych kwestii.
Mi te¿ opad³y emocje i entuzjazm. Do tego nawet stopnia, ¿e na przysz³y rok nawet nie bêdê zak³ada³ kolczugi jako lekkozbrojny.
To by³ pierwszy tego typu "turniej" i wszyscy zbieramy do¶wiadczenia. Ale z³o¶liwie rzecz ujmuj±c mo¿na by podes³aæ takie filmiki z walk "lekkich" jakim¶ wcze¶niakom, którzy nadal twierdz±, ¿e my siê s³abo bijemy- rura by im zmiêk³a
Je¶li chodzi o pi±tki to wjazdy tarczami (nie rantem - powierzchni± tarczy) i misiowanie s± najmniejszym problemem - czy komu¶ co¶ siê kiedykolwiek sta³o poprzez przewrócenie? Natomiast by³y akcje, które powinny byæ automatycznie przez sêdziów wy³apywane: Widzia³em, jak Indar zebra³ kilka uderzeñ topora na potylicê, ja wy³apa³em na krêgos³up. A ponoæ nie by³o wolno.
Równie¿ sk³ania³bym siê do koncepcji nie napinania siê i g³owienia co tu komu najgorszego zrobiæ, ¿eby go wyeliminowaæ. Powinni¶my siê staraæ ograniczyæ zabawki wchodz±ce na takie manewry, no i podchodziæ z nastawieniem prezentowanym przez Paw³a, a jestem pewien, ¿e wszystko bêdzie OK
Có¿.. nie ma potrzeby wywa¿ania otwartych drzwi. Mo¿na wprowadziæ "maczugi treningowe", którymi walczono w turniejach "non lethal" i æwiczono w interesuj±cym nas okresie. Patent bezpieczny i historyczny.
Nie wiem jeszcze tylko jak takie maczugi wygl±da³y, ale na FREHA jest sporo mêdrców, którzy pewnie wiedz±.
Indar w wolnej chwili przeniesie tê dyskusjê do w³a¶ciwego dzia³u, póki co gadajmy tutaj, bo to w koñcu wy jeste¶cie pionierami tego typu staræ
Tak na szybko znalaz³em w swoich zasobach takie pa³y, ale one raczej do treningów nie s³u¿y³y
Dentystku, chyba jedyny toporek mia³em ja wiêc o biciu w potylicê to zapewne do mnie, jednak ¿adne moje uderzenie nie by³o wymierzone w te obszar cia³a. Zawsze staram siê biæ tylko po he³mach, tam jest po prostu najbezpieczniej uderzaæ, ciosy uznane jako te w potylice musia³y zapewne zej¶æ po he³mie. Zreszt± ja wychodzê z prostego za³o¿enia, z którym jak dot±d nikt siê nie k³uci³ a wiele osób siê z nim zgadza³o, je¿eli przeciwnik jest s³abo opancerzony to uderzenia zadaje w obszar najlepiej chroniony (w wiêkszo¶ci jest to w³a¶nie he³m), je¶li ma na sobie kolczugê i trochê ciê¿szego sprzêtu, to mo¿na pobiæ siê trochê „mocniej” Co do sêdziów, to uzna³em ¿e jak nie protestuj± i nie lej± mnie po he³mie, to walczymy dalej. Jakbym zobaczy³ jakikolwiek przejaw chêci przerwania walki, to j± bym przerwa³.
Ogólnie rzecz bior±c, temat lekkich znowu siê o¿ywi³ i dobrze, ale poczekajmy a¿ posty zostan± przeniesione do odpowiedniego tematu, tam bêd± mia³y szersze grono odbiorców.
Ja ze swojej strony chcia³em przeprosiæ wszystkich którzy odczuli ¿e bi³em za mocno albo niebezpiecznie.