CYTAT(ua @ 12:02 15.07.2008)
apropo postu pani marty pf
1. My wydajemy na to pieni±¿ki nie dostaj±c w zamian nic, wszytko idzie z naszych sk³adek
2. turysta to pojêcie wzglêdne nikt od nas nie zachowa siê niemi³o wobec osoby prosz±cej o zdjêcie z synkiem lub nie da potrzymaæ mu tarczy/miecza itp. ; s± jednak tury¶ci pt. ej ty chod¼ tu fotka lub zabieraj±cy sprzêt z namiotu nie jednemu z nas zginê³o to i owo ; fajny bajer na kominek taklie np. rêkawice ale czy turysta wie ¿e kosztowa³y one np. 500 z³
3. organizatorzy dbaj± w/g naszej opinii o turystów o nas ju¿ nie
my ¿eby dobrze siê bawiæ musimy mieæ klimat ¶redniowiecza i nie jeste¶my ma³pkami w zoo, s± imprezy tak¿e komercyjne gdzie mo¿na po³±czyæ nas i turytów
bez nas droga pani nie bêdzie dni grunwaldu, to my stoimy na tym s³oñcu dla waszej uciechy nie wy na polu dla naszej prze¿ywanie tego co siê dzieje jest inne my robimy to z mi³o¶ci do historii wy z mi³o¶ci dla szo³
jednocze¶nie mimo wszytko uwa¿am ¿e na imprezy powinni byæ zapraszani tury¶ci ¿ywa historia to co¶ co mo¿emy im pokazaæ i w ten sposób poprawiæ ich wiedzê, zafascynowaæ itp. , problm to nale¿yta organizacja
Z przera¿eniem czytam ten post i poni¿sze.
Dwa lata temu trwa³a tu o¿ywiona dyskusja w temacie amatorszczyzny i braku dobrej woli organizatorów oraz dziwnego (w moim ale nie tylko przekonaniu) podej¶cia do rekonstrukcji grunwaldzkiej pewnej czê¶ci "rekonstruktorów".
W ubieg³ym roku postanowi³em nie zabieraæ g³osu w sprawie uznaj±c, ¿e to i tak nie ma sensu...
Jak ju¿ kiedy¶ wspomina³em, mam ten komfort, ¿e mogê wyst±piæ w tego typu dyskusji w 3 rolach jednocze¶nie:
Zajmowa³em siê rekonstrukcjami "napoleoñskimi", pe³ni³em s³u¿bê w stopniu podoficerskim w jednej z najwiêkszych (najwiêkszej ? swego czasu) "napoleoñskiej" GRH. Bra³em udzia³ w ponad 70 imprezach rekonstrukcyjnych od "koszer" biwaków historycznych i zamkniête imprezy komercyjne po batalie gdzie w polu stawa³o 4500 wojska, 150 koni 30 ciê¿kich dzia³; od Hiszpanii po Rosjê ... To pozwala mi spojrzeæ na "Grunwald" z perspektywy innych tego typu imprez w Europie.
Turysta, bo wyjazd na Grunwald traktujê po czê¶ci rekreacyjnie.
Zawodowo, dodatkowo (poza g³ównym zajêciem) zajmujê siê fotografi± i jest to moje dodatkowe ¼ród³o dochodu
Nad makabryczn± nieudolno¶ci± i brakiem profesjonalizmu organizatorów (UG, fundacja, czy kto tam jeszcze jest organizatorem) nie bêdê siê rozwodzi³, temat rzeka i niestety constans...
Wymaga g³êbokiej analizy i zdecydowanych dzia³añ, do których niestety nie ma chêtnych.
Od razu zaznaczam, ¿e nie podejmujê siê organizowania "Dni Grunwaldu" z inscenizacj± w³±cznie
Jako turysta pewnie bym by³ wzglêdnie zadowolony.
Jako fotograf mogê, podobnie jak w kwestiach organizacyjnych, napisaæ elaborat ale to i tak nie bêdzie mia³o znaczenia.
Je¶li organizator nie p³aci rekonstruktorom lub nie zwraca kosztów uczestnictwa w imprezie (koszty dojazdu, zakwaterowania, wy¿ywienia...) to dziwiê siê, ¿e sobie tego nie wywalczycie. Ogólnie w rekonstrukcjach to standard ale niestety nie w tym wypadku (do tego "polskie piekie³ko", hordy cwaniaków i ogólne krêtactwa...).
Natomiast nie wyobra¿am sobie "odstawiania fuszerki", "bo mi nie p³ac±". Dla osób tak podchodz±cych do sprawy nie powinno byæ miejsca w szanuj±cych siê grupach reko (moje subiektywne zdanie).
Mo¿e to mój specyficzny stosunek do rekonstrukcji historycznych ale od osób rekonstruuj±cych bataliê grunwaldzk±
Pozytywy:
1. Widaæ zmiany na lepsze
2. scena przy obozie rycerskim i brak aluminiowej sceny "Specjal"
3. oprawa i prowadzenie turnieju konnego; ustawienie trybun, co przynajmniej w 10-20 % zaspokoi³o zapotrzebowanie widzów ... nêdznie, ale jest
4. ca³kowite otwarcie "obozu Wielkiego Mistrza" (chyba tak siê ta czê¶æ nazywa) dla turystów, wygrodzenie przez ¶rodek obozu odpowiedniego przej¶cia
5. zgrabne wkomponowanie promocji sponsora w turniej (pe³en profesjonalizm i wyczucie w podej¶ciu do sprawy)
6. wskazanie w strefie buforowej miejsc dla fotografów (to chyba najwiêkszy prze³om), prowizorka ale zawsze co¶
7. wiêksza ilo¶æ "pozytywnych" ludzi i sytuacji ni¿ w latach ubieg³ych, wiêcej rekonstrukcji, a mniej "towarzyskiego pikniku" grupy znajomych ...
8. dodatkowe inicjatywy uczestników jak np. reko procesu
Negatyw:
1. makabryczne, odpustowe stoiska w czê¶ci dla "historycznych" rzemie¶lników
2. skrajne chamstwo i prostactwo kilku nastoletnich "rycerzyków" na polu po batalii ( w okolicy polskiego obozu), pierwszy raz zrezygnowa³em z walki o wej¶cie na pole bitwy ... zachowania kwalifikuj±ce siê na danie w pysk ale podobno od chamiaków nie wolno domagaæ siê satysfakcji ...
3. brak mo¿liwo¶ci wej¶cia na teren kilku obozów i np. kretyñskie t³umaczenia nastoletniej dziewczynki "turystów wpuszczali¶my wczoraj" (czyli w pi±tek); noszê przy sobie legitymacje prasowe Sejmu RP, TVP, redakcji, z któr± wspó³pracujê, mogê zrobiæ fotkê premierowi, prezydentowi, a nawet bywa³o, ¿e i Ojcu ¦wiêtemu ale na "Grunwaldzie" nie mam szans dostaæ sie w miejsca, gdzie mogê zrobiæ dobre zdjêcie... "ani smieszno, ani straszno".
4. rekonstrukcja procesu w nieznanym miejscu i czasie ...
5. watahy pijanych miejscowych (tak mi siê wydaje) i ma³olaty odziane na ró¿owo, np. na turnieju konnym ..., brak reakcji ochrony czy policji
6. instalacje sponsora "Specjal", warto by je przenie¶æ poza "czê¶æ historyczn±" dla rzemie¶lników i kramarzy albo ustylizowaæ na wzglêdnie epokowe
7. fatalna infrastruktura - ¶mietniki, a raczej ich brak, toalety, ujêcia wody, punkty gastronomiczne ...
8. brak konkretnej informacji dla widzów i turystów, np plan obozów, grafik udostêpniania obozów dla turystów, ka¿dy mo¿e odwiedziæ to co go konkretnie interesuje...
9. paradowanie "rekonstruktorów" z alkoholem (puszki, butelki, itp)
10. "rekonstruktorzy" w cywilnych ubraniach, np. czê¶æ obs³ugi turnieju konnego
11. irracjonalne "upchniêcie" wielu punktów programu i atrakcji albo w zbyt krótkim czasie albo gdzie¶ w obozach ... do tego wspomniany brak konkretnej informacji. Grunwald to impreza na 2-3 dni, a nie na 24 sobotnie godziny.
Bezwzglêdna wiêkszo¶æ "win" le¿y po stronie organizatorów ale równie¿ dowódców poszczególnych grup rekonstrukcyjnych, w koñcu to oni decyduj± kogo zabieraj± na Grunwald i jak ich "wojsko" siê zachowuje.
Równie¿ wiêkszo¶æ powy¿szych niedoci±gniêæ jest bardzo ³atwa do wyeliminowania, gdyby tylko by³a dobra wola ...
Kto¶ wy¿ej wspomnia³ o turystach zagl±daj±cych do namiotów czy podgl±daj±cych bia³og³owê, która siê przebiera ... no có¿ nale¿y wydzieliæ dobrze zrekonstruowane namioty, które pokazuje siê turystom, wyznaczyæ warty, komendê placu itp.itd. do nadzorowania ruchu turystów i tyle.
Od tego s± tury¶ci i dla nich jest ta impreza.
Nie podno¶my tu patologii typu z³odzieje bo to inna bajka i nie ka¿dy turysta jest z³odziejem
Je¶li jaka¶ grupa "rekonstruktorów" uwa¿a, ¿e kolejne rocznice bitwy grunwaldzkiej s± specjalnie dla nich to mo¿e powinni jednak je¼dziæ na Grunwald w innym terminie... ?
Ogólnie zgadzam siê z "marta_pf".
Mam nadziejê, ¿e nikt nie odbierze tego jako awanturnictwa i osobistych ataków. To jedynie "krytyka konstruktywna" uwa¿nego obserwatora
To WY (rekonstruktorzy) tworzycie t± imprezê i nadajecie jej charakter.
Dobrze gdyby by³o tu wiêcej klimatu archaiczno-historycznego ni¿ klimatu harcerskiego obozu czy "weekendu z gitar± i ogniskiem".
Dodam tylko, ¿e interesuj±c siêtematem wiem ile dodatkowych rzeczy dzieje siê na Grunwaldzie, wszelkie warsztaty, turnieje, inicjatywy konkretnych oddzia³ów i osób ale nie wychodzicie z tym do widzów i turystów.
Marnowany jest kolosalny potencja³ zarówno ludzi (rekonstruktorów) jak i ca³ej imprezy.
DIXI