Witam! Czy zna ktos moze jakies æwiczenia na szermiercze kroki?? Chodzi mi o to zeby nie bylo po prostu "suche" chodzenie tylko cos zeby latwiej je zapamiêtac.
Chyba nie ma zabardzo takich æwiczeñ, ja zawsze chodze po mieszkaniu krokiem szermieczym (ale tylko jak jest sam, bo rodzina siê na mnie dziwnie patrza³a
). A ¿eby, to nie by³o suche chodzenie... poprostu staraj siê nie my¶leæ nad krokami, tylko koncentrowaæ siê na czym¶ innym, tak jak w walce. Wkoñcu podczas walki musisz siê skupiaæ nie tylko nad krokami, ale nad wieloma ró¿nymi rzeczami.
W chodzie chodzi o to,
¿eby nie dreptaæ w miejscu, tylko wykonywaæ 'czyste' pe³ne ruchy. Nie da siê tego robiæ ot tak, tylko trzeba to robiæ 'automatycznie'.A to wymaga czêstego treningu. Za mroczny przyk³ad przywo³am tu wied¼minów (mroczne jak woda w studni, ale za przyk³ad dobre), którzy uczyli siê dzia³aæ odruchowo.
Ja sam, ³apie siê co chwila na tym, ¿e wchodze do pokoju z pó³obrotu, albo inne bajery.
Znam ten ból, starz.
Pozdrawiam
Po dobrej rozgrzewce zaczynasz trening kroków. Zak³adaj±c, ze æwiczysz sam moja propozycja jest taka (po ka¿dym punkcie rozlu¼niasz nogi):
(1) kroki przód - ty³, z niewielk± prêdko¶ci±, uwa¿nie zwracaj±c uwagê na technikê
(2) dok³adasz kilka wypadów ze ¶redni± prêdko¶ci± i o ¶redniej d³ugo¶ci
(3) dok³adasz suniêcie, wznowienie
(4) dok³adasz wszystkie znane dzia³ania
(5) zwiêkszasz d³ugo¶æ wypadów, przyspieszasz, gwa³townie zmieniasz tempo, dynamikê i d³ugo¶æ wypadów po jakim¶ czasie mo¿esz zaaplikowaæ sobie dodatkowo "walkê z cieniem" wyobra¿aj±c sobie przeciwnika i dzia³ania z broni±
Punkt (5) powtarzasz a¿ masz do¶æ :-).
Pó¼niej przechodzisz do rozci±gania na pocz±tku proponujê statyczne (bez pog³êbieñ) po kilku miesi±cach jak siê troszkê przyzwyczaisz dynamiczne.
Generalnie uwa¿aj, aby nie wykonywaæ np. 1000 takich samych wypadów. To w d³u¿szej perspektywie skróci je i ¼le wp³ynie na Twoj± szybko¶æ. Staraj siê zmieniaæ czêsto æwiczenie, d³ugo¶æ, dynamikê.
Witam, jezli chodzi i ciwcznia zwizane z poruszaniem, koordynacja ruchowa i inne dzilania w szermierce typu wypady, suniecia, wznowienia itp. polecam zagladniecie na treningi do ARAMISA w Krakowie, szczegolnie na srodowych i piatkowych treningach poswieca sie duzo czasu i uwagi na tego typu cwiczenia.
Pozdrawiam
niestety jestem z Warszawy;p ale trenuje kroki na treningach w mojej grupie
ale chodzi mi o jakies cwiczenia zeby szybciej je zapamietac
To moze cwiczenia pamieci ?
Tzn?? Nie rozumiem o co ci chodzi z cwiczeniami pamiêci...Ja wiem jak maj± wygl±dac itd. ale po prostu chodzi mi o cwiczenia zeby je opanowac...zeby sie przyzwyczaic itd
Niby zapamiêtaæ to jak je zrobiæ jest ³atwo ale trudniej z samym wykonaniem :]
wiem, zartowalem
To w Warszawie to ju¿ w ogóle nie masz problemu. Masz pod nosem Akademiê Broni, lepiej trafiæ nie mog³e¶.
Routiers mi wystarcza. Wszystkich po¿ytecznych kroków ucz±. Ale wrócmy do tematu...nie chodzi mi o szkole tylko o cwiczenia na zapamietywanie tych kroków
Choci³o mi o to, ¿e mo¿esz tam nauczyæ siê æwiczeñ. Po co co¶ opisywaæ skoro mo¿na po prostu zobaczyæ. Zawsze "¿ywe" ¼ród³o jest lepsze ni¿ pisane.
a ja bym jednak poprosil o wersje pisan± jesli mozna
CYTAT
Czy zna ktos moze jakies æwiczenia na szermiercze kroki?
Zak³adam, ¿e chodzi Ci o æwiczenie szermierki ¶redniowiecznej? (Routiers to grupa odtwarzaj±ca XVw.) Du¿o zale¿y od tego, co chcesz æwiczyæ. Je¶li historyczn± ¶redniowieczn±, to sportowe kroki linearne Ci nie wystarcz±, szranki to nie walka na szpady i chodzenie po planszy "suniêciem". Polecam
http://www.arma.lh.pl/zrodla/treningi/pracanog.html , tam masz dok³adny opis plus rysunki schematów æwiczeñ.
Spoko znam stronke Army... Ale ludzie z Routiers mówi± ze wszelakie trawersy na polu walki niezbyt sie sprawdzaj± (bez obrazy). My tu gadu gadu a jeszcze nikt nie powiedzial tego o co prosilem;-) (no chyba ktos na pocz±tku)
A co siê sprawdza na polu walki?
Sorry zle napisalem... W walce nie jest potrzebne az TYLE wszystkich "sekwencji krokowych
"..Wydaje mi sie ze podstawowe kroki,odskoki,doskoki i ró¿nego typu obejscia wystarcz±.. Ale to tylko i wyl±cznie moje zdanie :-)
Sorry za lekki offtop, ale ja zauwa¿y³em, ¿e jako samouk (na treningach z kumplami nie uczyli¶my siê szermierki znik±d) zacz±³em u¿ywaæ kroków opisanych na stronie ARMY. mo¿e nie robi³em tego dok³adnie tak jak tam opisano, ale bardzo podobnie...
PS: Wie kto¶ mo¿e gdzie najlepiej uczyæ siê szermierki w Lublinie (nie mam kontaktu z nikim kto siê tym interesuje itp, bawi³em siê w³asn± broni± z kolegami) tzn chodzi mi o szermierkê mieczem z okresu XII - XV w
W lublinie nie slyszalem o zadnej szkole fechtunku ale jest BAARDZO dobre bractwo chrzl (chor±giew rycerstwa ziemi lubelskiej)
polecam
CYTAT(Feniks)
A co siê sprawdza na polu walki?
Jak to co bardzo- stara technika japoñska: uciekando
Czarny Rycerzu, je¿eli Akademia Broni czy inna organizacja zaprasz, aby obaczyæ jak to siê robi u nich to grzechem by³oby nie skorzystaæ. Zawsze wiedza dodatkowa sie przydaje.
nie chodzi o to zebys zapamieatl sposob poruszania sie i myslal o nim w czasie walki, poruszac masz sie automatycznie tak jak oddychasz czy chodzisz, wytarczy ze bedziesz cwiczyl prace nog regularnie sama wejdzie Ci w "krew" , mowisz, ze ciwcznia znasz wiec wytrwalosci troche a bedzie dobrze...
Kroki s± dwa: taki który zmienia stronê i taki, który nie zmienia strony. Ka¿dy z nich mo¿na wykonaæ w dowolnym kierunku. Nie rozumiem, gdzie tutaj "TYLE sekwencji krokowych". Mo¿e tak jak napisa³ radzitsu, chodzi o wytrwa³o¶æ w æwiczeniu.
A ja mam takie pytanie: co wogóle daj± te szermiercze kroki, po co one s±, nie wystarcz± zwyk³e kroki?? Pytanie mo¿e wydaæ siê g³upie ale ja na serio nie wiem jaki jest ich sens (no bo jakis napewno jest) i chce siê tego dowiedzieæ by mieæ wiêksz± chêæ do æwiczeñ :]
Wydaje mi sie ze dobrze wyuczone i wycwiczone daja ci pewnosc w czasie poruszania sie w czasie walki, i to, ze np. nie potkniesz sie manewrujac o wlasna noge
CYTAT
A ja mam takie pytanie: co wogóle daj± te szermiercze kroki
Stary, zwyk³ymi krokami to ka¿dy mo¿e chodziæ, ale takimi spec- fachowymi tylko prawdziwy szermierz, to jest dopiero czad- wszystkie panny Twoje
A tak naprawdê, np kroki jakich æwiczenie zaleca Arma s± bardzo naturalne, tylko s± czê¶ci± okre¶lonych akcji szermierczych- np zej¶cia z linii ataku z³ego agresora
i zaaplikowanie mu naszego ciosu w wolne otwarcie, czyli inaczej mówi±c- lukê w gardzie. Gadanie zreszt± choæby najm±drzejsze, niewiele Ci pomo¿e- musisz po prostu i¶æ na trening, tam zobaczysz, po co te kroki i jak je stosowaæ.
CYTAT(Armand)
CYTAT
A ja mam takie pytanie: co wogóle daj± te szermiercze kroki
Stary, zwyk³ymi krokami to ka¿dy mo¿e chodziæ, ale takimi spec- fachowymi tylko prawdziwy szermierz, to jest dopiero czad- wszystkie panny Twoje
.
No to wszystko jasne :D Wiêcej wyja¶nieñ nie potrzebuje :P ;) Dzieki!
Wiesz, to tak naprawdê s± zwyk³e kroki :-). Tylko ni¿ej na nogach i stopy inaczej ustawione i... Dlaczego tak siê bronisz, ¿eby i¶æ i zobaczyæ
. Daleko nie masz, to to samo miasto. A wersjê pisan± umie¶ci³em gdzie¶ na pocz±tku. Tyle, ¿e skrótow±.
na pytanie po co kroki - aby miec stabilna postawe, byc zawsze na wprost przeciwnika i nie stracic rownowagi jak ktos bedzie napieral
jak to kiedys od kumpla slyszalem - dobra praca nog bardzo ulatwia znalezienie otwarcia do zadania ciosu
Czarny rycerz napisal : W walce nie jest potrzebne az TYLE wszystkich "sekwencji krokowych "..
jak dla mnie nie ma czegos takiego jak sekwencje krokowe, sa podstawowe pojedyncze kroki ktorych sie uzywa zaleznie od sytuacji
Czarny Rycerzu. Co do AB ca³a filozofia kroków mieczowych w æwiczeniach to partner. Umawiacie siê, kto jest prowadz±cym, a kto reaguj±cym i robicie kroczek, krok, krok przestawny w ró¿nej konfiguracji.
A co do kolegi co siê pyta o sens "chodzenia". Jak ¼le zrobisz obrót - nie ¿yjesz, jak siê ¼le cofniesz - mo¿liwe, ¿e nie¿yjesz, jak ty atakujesz, a przeciwnik obroni siê dystansem przy twoim z³ym "chodzeniu" to ty siê mêczysz, a on oszczêdza si³y, albo w gorszym dla ciebie wypadku atakuje ciê tu¿ po ¼le wymierzonym przez ciebie odleg³o¶ciowo ciêciu, czyli nie ¿yjesz. Jak ¼le stoisz i siê zas³onisz, to mo¿esz straciæ równowagê i nie ¿yjesz. Krótko mówi±c ¼le chodzisz = nie¿yjesz(czytaj "zostajesz trafiony").
Obrót to obrócenie siê o 360 stopni. Jaki to ma sens w walce i czy w ogóle go ma? - o to lepiej zapytaj kogo¶ bardziej do¶wiadczonego ode mnie.
Salve!
Ten obrót to maksymalnie bezsensowny i niepotrzebny ruch. D³ugi, odwracasz siê do przeciwnika plecami i tracisz go na chwilê z oczu.
Kto¶ z loricy prubowa³ ze mn± takiego obrotu, przy pierwszym go obserwowa³em, a przy drugim le¿a³ ju¿ z obola³± g³ow± i wyzywa³ mnie od ... (chyba od psychopaty).
Moje zdanie:
niebezpieczny bajer.
Vale!
Ah te magiczne obroty
Niestety dzia³aj± chyba tylko w Hollywood ;p Szybkie skrócenie dystansu (np. trawersem) pozwala³o zazwyczaj znale¼æ siê tu¿ za plecami "mistrza piruetów". Chyba nie tego sobie ¿yczy³, jak s±dzê
... w koñcu to wy jeste¶cie mieczmistrze (bez z³o¶liwo¶ci)
Ale trzeba przyznaæ, ¿e w pokazówkach ³adnie obrociki wygl±daj±. Je¶li nie warto¶æ techniczn±, to doceñcie chocia¿ artystyczn±
wyciê³o mi tego posta, czê¶æ osta³a siê on tylko w po¶cie Woo
Mo¿e siê to wyda ¶mieszne dla niektórych, ale dobrym æwiczeniem na szermiercze kroki jest... Jazda na deskorolce. Je¼dzi³em przez nieca³y rok na desce i ca³kiem nie¼le mi sz³o tylko dlatego, ¿e postawa na desce jest jak postawa pocz±tkowa do szermierki, a przy zmianie stron nóg (na tzw. fejki) robi siê szermierczy krok tylko, ¿e na desce.
Taka ciekawostka apropos kroków.
Pozdr.
Wiesz Sighrolfie? Tez to zauwazylem:)
CYTAT(mblade)
W przypadku rapiera i lewaka, mo¿na siê tak bawiæ, gdy:
1. jest siê w miarê daleko od przeciwnika, lub na tyle blisko by zadaæ pchni±tko zza boczku (to chyba raczej przy jednej broni).
(o wiele bardziej do¶wiadczeni fechmistrze mo¿e akcjê i jej sensowno¶æ opisz± , ja takich ewolucji wolê nie wyprawiaæ, lepiej jak skupiê siê na w miarê przyzwoitym opanowaniu podstaw )
2. Przeciwnik æwicz±cego akcje z obrotem fechmistrza jest o wiele s³abszy (technicznie oczywi¶cie
).
Wynik: podwy¿szenie skuteczno¶ci s³abszego przeciwnika o 50% - 80%.
Ten s³abszy ma przynajmniej radochê, ¿e w koñcu mo¿e sobie osadziæ pchniecie rapierem, albo efektownie wpakowaæ æwicz±cemu obroty fechmistrzowi lewak w plecy
.
I w ten oto sposób obie strony s± szczê¶liwe.
Ten lepszy, bo przynajmniej siê nie nudzi i trochê siniaków ³apnie. Ten s³abszy, bo mo¿e sobie w koñcu celnie trafiæ i siniaki nabijaæ, a nie zbieraæ :) .
Nie zgodzê siê. Obrót z rapierem, a z rapierem i lewakiem w szczególno¶ci jest w niektórych okoliczno¶ciach jak najbardziej wskazany i skuteczny. Nawet jak ma siê do¶wiadczonego przeciwnika. Tyle, ¿e musi byæ po³±czony z zas³on± lewakiem lub rêk± i na bliskim dystansie. "W miarê daleko" mo¿na albo nic nie zdzia³aæ, jak siê jest za daleko, albo oberwaæ, jak jednak za daleko nie jest.
Obrót jest bez sensu (próbowa³em) podczas walki lekk± broni± sieczn±. Czyli szabla, tasak, pa³asz - tutaj mo¿na tylko zarwaæ. W szpadzie czasami siê udaje, ale musi byæ bardzo bliski dystans i dobra asekuracja lew± rêk±.
Tak wynika z moich do¶wiadczeñ sparingowych. Je¿eli chodzi o miecz d³ugi - do¶wiadczeñ sparingowych nie mam, wiêc siê nie bêdê wypowiada³. Zaznaczê, ¿e w Lorice miecz jest wykorzystywany jako broñ pokazowa i nie ma u nas sparingów z jego u¿yciem. Uczymy zatem obrotów jak i wielu innych akcji, które na pewno uznaliby¶cie za dyskusyjne.
Dlatego prosi³am bardziej do¶wiadczone osoby o komentarz
. Bo bawiæ siê w podobny obrót mog± ci dobrze zaawansowani. W ka¿dym b±d¼ razie z mojego niewielkiego do¶wiadczenia wynika, ¿e obrotmistrza ³atwiej trafiæ, szczególnie, gdy nie jest to akcja jednorazowa, która mo¿e nas zaskoczyæ, tylko powtarzana. Wtedy tak jak to opisa³ Marek, wystarczy wyczuæ moment. Zas³ona lewakiem mo¿e nie pomóc, bo przeciwnik oprócz rapiera te¿ ma lewak
. Mnie w ka¿dym b±d¿ razie w po³owie przypadków trafienia osoby, która robi obrót, zdarza³o siê tak solidnie osadziæ jej lewak gdzie¶ w okolicê krzy¿a, a¿ musia³am prostowaæ klingê. Ale to mo¿e dlatego, ¿e gdy wyczujê odpowiedni moment (wtedy gdy nie grozi mi wycelowana we mnie klinga rapiera) zdarza mi siê desperacko rzuciæ do przodu i i "po chamsku" pch±n±æ lewakiem
. I o dziwo atak lewakiem po b³yskawicznym skróceniu dystansu czasem jest wyj±tkowo skuteczny . Pod warunkiem, ¿e w tej samej chwili równie¿ nie zostanê przez przeciwnika lewakiem zaatakowana
. Mieczem sparuje siê bardzo agresywnie, jak siê doda jeszcze atak g³owic±, przej¶cie do zwarcia i wytr±cenie z równowagi, sytuacja "bycia" w trakcie obrotu jest ma³o komfortowa
.
Choinka, wciê³o mi poprzedni post i w jego miejsce posz³a odpowied¿ , ale mo¿e to i lepiej
Ja do¶æ czêsto robiê obroty i jeszcze nikt mi lewarka w plecy nie wsadzi³. Owszem, wielokrotnie podczas obrotu mia³em rapier w plecach (bo by³em za daleko), a tak¿e wielokrotnie mia³em lewak w trzewiach (nie podczas obrotu). Wiêc raczej co¶ w tym jest. My¶lê, ¿e trzebaby to przedyskutowaæ na ¿ywca z broni± w rêku. Kiedy¶.
Mieczem tu chyba Ciebie Woo zdzieli³em delikatnie przy Twoim odruchowym obrocie.No, chyba ¿e to by³ Olo, tez mo¿ebne
Przy konwencji wy³±cznie kolnej mo¿e ma to sens (tu moje do¶wiadczenie jest zerowe), ale przy jakiejkolwiek broni siecznej czy sieczno-kolnej jest to akcja, hmmm, pokazowa. Pozdrawiam
Gwyn
Nie, to raczej nie by³em ja. Chyba ¿e eksperymentowa³em, ale raczej to nie by³ czas na eksperymenty...
Zreszt± nie wiem czemu siê tak przechwalacie tymi trafieniami. Rozumiem, ¿e chcecie, by ca³a freha widzia³a w Was Niepokonanych, ale to przecie¿ nie jest zgodne z prawd±.
A wracaj±c to tamtych sparingów - moim zdaniem wasze drewniane symulatory s± o wiele za lekkie, aby dobrze udawaæ miecz d³ugi. I dlatego walczy siê nimi w zasadzie jak oburêcznym palcatem. I prawdopodobnie dlatego nie jeste¶cie w stanie zastosowaæ w takim sparingu 90% æwiczonych przez Was "technik". Veni, vidi i takie s± moje wra¿enia.
OT warning
CYTAT(Woo)
Zresztą nie wiem czemu się tak przechwalacie tymi trafieniami. Rozumiem, że chcecie, by cała freha widziała w Was Niepokonanych, ale to przecież nie jest zgodne z prawdą.
Myslałem, żo po Gdańsku etap personalny mamy za sobą
Oczywiście, że nikt nie próbuje przypozować na Wielkiego Zabijatora, po prostu ludzie dzielą się doświadczeniem ze sparingów - tak jak Pedro. To, że Gdańsk wraca, świadczy tylko o tym, że takie imprezy to przydatny i potrzebny wspólny punkt odniesienia.
W Waszej konwencji, z rapierem i lewakiem obroty najwyraźniej działają, w naszej, mieczem, kordem itp - nie. Zamiast się nawzajem irytować, warto byłoby na spokojnie dojść do przyczyn, najlepiej na żywo, tak jak napisałeś...
CYTAT(Woo)
A wracając to tamtych sparingów - moim zdaniem wasze drewniane symulatory są o wiele za lekkie, aby Â
dobrze udawać miecz długi. I dlatego walczy się nimi w zasadzie jak oburęcznym palcatem
Wastery są, jakie są - ocierają się o dolną granicę wag mieczy, ale dystrybucję masy mają często wyraźnie inną. Dlatego kto może, przesiada się na Fechtschwerty - wprawdzie droższe, ale o dużo lepszych parametrach. Pewnie za rok-dwa to feder będzie podstawowym sprzętem treningowym, a waster zostanie na sam początek (bo tani) i do walki w zbroi (gdzie w miarę sztywna klinga to mus).
CYTAT(Woo)
I prawdopodobnie dlatego nie jesteście w stanie zastosować w takim sparingu 90% ćwiczonych przez Was "technik".
To raczej sprawa niedostatecznego opanowania tego szerokiego wachlarza, nie kwestia symulatorów - nie ma się co oszukiwać, mamy co robić
. W sparingu każdy raczej polega na tym, co ma najlepiej opanowane i ulubione - w naszym przypadku trudno oczekiwać płynnego, swobodnego stosowania całego repertuaru z tekstów po zaledwie paru latach od rozpoczęcia pracy z tekstem... To tak, jakbym poszedł na sekcję lokalnego klubu i dziwił się, że poziom nie jest taki, jak pokazywali w telewizji na mistrzostwach Polski
No i o konkretnym procencie można by mówić dopiero zrobiwszy szerszą statystykę czyli rejestrując większą ilość walk, co swoją drogą nie jest takim złym pomysłem, proszę państwa...
Pozdrowienia
Uuuu, znowu wchodzimy na tamat masta? Nie, to ja przepraszam. Zaznaczam tylko, ¿e pewne operacje, kroki, dzia³ania, techniki, jak zwa³, nale¿± do okre¶lonych konwencji i konretnych rodzajów broni i nie s± uniwersalne. I tylko tyle. Nie ¶miga³em z Wami na szpady, rapiery czy szable, ale jestm pewien, ¿e wy³apa³bym zdrowy ³omot.
Co do symulatorów: masz trochê racji. Federy znacznie lepiej oddaj± realia walki d³ugim mieczem. S± od drewna nieco ciê¿sze, szybsze i bezpieczniejsze. Oddaj± przekazan± energiê, uginaj± ziê w zwi±zaniu itp itd. Wiele rzeczy ³atwiej jest zrobiæ Federem ni¿ wasterem. Nasza grupa u¿ywa w zasadzie ju¿ wy³±cznie Federów. Pozdrawiam
Gwyn
P.S. Skoñczmy OT. Do kroczków i æwiczeñ!
Tak, cos czu³em ¿e to siê tak skoñczy. Bez sensu jest analizowanie na forum internetowym jaki¶ konkretnych dzia³añ sparingowych, szczególnie w takiem uk³adzie .... Po prostu podtekst nasuwa siê sam. Dajmy temu spokój, lepiej siê spotkaæ i posparowaæ, zamiast waliæ w klawisze.
Woo, mogê zapewniæ Ciê, ¿e nie mam siê za Masta i moim zdaniem masz ¶wiêt± racjê pisz±c to co piszesz
Dlatego te¿ od wizyty u Was w wakacje (co zreszt± chcia³bym powtórzyæ) zmieni³em do¶æ drastycznie program treningowy, æwicz±c g³ównie podstawy. Zas³ony, Odpowiedzi, Przeciwodpowiedzi, Pracê Nóg, Dystans i kilka innych dzia³añ. Pisa³em ju¿ o tym, ale powtórzê. Uwa¿am dzia³ania z traktatów za techniki dla specjalistów. Pisz±c jêzykiem szermierczym, sa to dzia³ania zamykaj±ce g³ównie, ciêcia diagonalne, dzia³ania na ¿elazo etc.
Na w³asnej skórze przekona³em siê, ¿e nie da siê ich stosowaæ, nie znaj±c dobrze podstaw. Podobnie jest ze statycznymi postawami, które maksymalnie odkrywaj± pole trafienia i mówi± przeciwnikowi co mogê zrobiæ.
Reasumuj±c, spotkania z innymi grupami - najlepiej zapoznawczo - sparingowe, prostuj± pogl±dy. Jak dla mnie powinni¶my to kontynuowaæ, a nie siê netowo ¶cieraæ. Ja np. na pewno bêdê na Bochni za rok, mam nadziejê ¿e z paroma kolegami z naszego Danzigschule, czy mo¿e UberDanzigschule.
Dlatego proponuje SMDF Gdañsk 2006. Profil g³ównie sparingowy, a dyskusje na kanwie poszczególnych sparingów. Wtedy taka dyskusja ma sens. Np. sparujemy miecz-miecz reszta przygl±da siê (2 min) Potem krótka analiza, trafienia, rodzaj obrony, b³êdy etc. dysputa o wy¿szo¶ci ¶wi±t Bo¿ego Narodzenia .. itp. itd.
Co WY na to?
OT
Niektore drewniaki bywaja ciezsze od mieczy czy federow.
/OT
Co zas sie tyczy cwiczen - slyszalem dobre slowa o skakance.
CYTAT(Jacobsson)
slyszalem dobre slowa o skakance.
Ruch jest zdecydowanie rytmiczny, bodźce wyłącznie natury wewnętrznej (Twoje poczucie rytmu i równowagi), charakter ruchu nie ma wiele wspólnego z chodzeniem w walce (góra-dół), charakter wysiłku jest raczej tlenowy. Chcesz pracować nad ogólną wydolnością tlenową - proszę bardzo, ale do ćwiczenia kroków "szermierczych" jako takich, niezależnie od stylu, to tak moim zdaniem trochę nie bardzo...
Pozdrowienia
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.