1.
Ja mam tarczê i wcale nie trzeba mi jej po¿yczaæ. Zaproponowa³em puklerze i gacie bo odnios³em wra¿enie (po porównaniu mnie do SB), ¿e bardzo powa¿nie traktujesz niedogodno¶æ powietrza jak± dla Ciebie stanowiê (a ja - có¿ - pisze z³o¶liwie, ale wcale nie ze z³o¶ci± na jak± to wygl±da). Mam wra¿enie, ¿e powa¿ne sprawy trzeba za³atwiaæ w powa¿ny sposób i tyle. Po co do tego tarcza? Po co do tego zbroja? Po co do tego he³m? W koñcu popie¶ciæ siê po blaszkach to trochê nie powa¿ne wobec powa¿nej sprawy? Nie wydaje Ci siê? Nie lubie robienia czczej zabawy z powa¿nych zepsuæ atmosfery, jakie powoduje moja skromna i nic nie znacz±ca osoba. To taki kopleks czowieka ma³ego, s³abego i nieumiejêtnego, który nie potrafi wzbudziæ strachu. Ajajajaj....
Chyba ¿e, uznamy, ¿e sprawa miêdzy nami jest nie powa¿na - a powa¿na jest li tylko kwestia przez nas poruszana. G³êboko proszê o takie podej¶cie do sprawy - w duchu zrozumienia i wybaczenia. Jestem wierz±cy, acz nigdy nie twierdzi³em, ¿e ¶wiêty...
Mam blizny, chore serce, stary jestem, siwieæ zaczynam....wcale nie chce Ciê spotkaæ na swej drodze....po co mi to, pieniêdzy nie zarobiê, la... to jest Dam na to nie wyrwê, nic nie udowodniê ³adnego, zreszt± w tym wieku jestem od takich pragnien daleki. I mawet Vaiagra mi nie gra...
Wiem jednak, ¿e m³ody cz³owiek, pe³en zapa³u, jesli bardzo czego¶ pragnie to prêdzej czy pó¼niej to w³asnie dostaje.
2.
Pisz±c "FAJNE SZTYCHY" mia³em na my¶li takie, które nigdzie siê nie ze¶lizgnê³y i trafia³y tam gdzie mia³y (nie tylko na £êczycy zreszt±). Ja wiem, ¿e jest obyczaj ich nie stosowania i nie noszenia pancerza poni¿ej nakolanków (co daje zakaz tam ude¿ania). Owocuje to walkami nazywanymi przezemnie "Troglodyckimi". Dwóch panów ignoruj±c zagro¿enie nóg i brzucha, idzie na siebie jak nied¼wiedzie z nadziej± przepchniêcia oponêta "ciê¿arn±" tarcz± i walniêcia zdrowo w ³eb aby mu siê odechcia³o. Taka "zbyt agresywna walka" koñczy³a siê natychmiastow± smierci± nied¼wiedzia w bitwie lub pojedynku - a eliminacj± przez sêdziów w turnieju. Takie walki maj± czosnek wspólnego z bogatymi tradycjami europejskich sztuk walki. Statstycznie - 2/3 cieæ - koñczyn dolne, 1/2 trupów - bez sladów skruszeñ, z³amañ, ciêæ - wniosek - dziurkowanie jam cia³a na "g³adko".Nie stosuj±c "Punktówki" odtwarzamu li tylko walki kiboli w warunkach nieco zedytowanego toru z obciazeniem i udogodnieniami.
3.
Czuje smród totalnego strachu. Nie strachu przed ranami kutymi. Nie strachu przed bulem. Nie strachu przed ¶mierci±. Nawet nie strachu przed pokonaniem w walce (bo cóz to za Heros co boi siê pora¿ki).
To strach przed zdemaskowaniem. Najsilniejszy z lêków ka¿dej ¿yj±cej istoty. Najbardziej t³umiony jako straszliwe tabu w ludzkim umy¶le.
Gniewne i znaj±ce swe prawa i obowi±zki Damy, zdemskuj± nik³a intelektualno¶æ naszego rycerstwa - jak¿e odstaj±c± od pierwowzoru który ¿ekomo odtwarzamy.
Zasady walki zmuszaj±ce do taktyki i techniki nie pozwol± na zwyczajn± do tej pory chamsk± wy¿ywkê i co gorsza udowodni±, ¿e nic nie umiemy. Co za strach. Co za lêk...wszak do tej pory mieli¶my siê za siepaczy z piek³a rodem i zanwców staro¿ytnych arkanów - byli¶my debe¶ciaki, a teraz kurdupelek z olejem w g³owie pokonac mo¿e najwiêkszego misia. NIE TAK DRZEWIEJ BYWA£O.
A jak bywa³o. A by³y przebite powieki i policzki, rany ucha, zdeuzgotane palce, nadwyrê¿one krêgi szyjne, z³amane rêce i nogi, rozbite mordy - ALE TO BY£O w ......konwencji. I nie po to siê zostawa³o rycerzem ¿eby co¶ umieæ i potrafiæ - tylko ¿eby szpanowaæ poprawno¶ci± historyczn±
zw³aszcza walk.
4.
W³a¶ciwie zadane sztychy nie maj± prawa ze¶lizgn±æ siê od pêpka do oka. W³a¶ciwie wymierzone, w³asciwie zadane, przemy¶lane.....zapomnia³em - rycerz z zasady nie my¶li w walce, tylko sie na czosnkowuje. Pewnie dla tego walka wygl±da jak g³upia m³ócka?
Pancerz p³ytowy powinien albo mieæ odbój przy wywiniêciu, albo byæ noszony na dobrej przeszywce (my¶le o kroczu teraz nie o oczach
) P³atym brygantyny, przeszywki na kolcz± - idea³.
A jak my¶licie - czemu noszono przeszywki NA pancerzach p³ytowych?
5.
We wszystkich walkach by³y tylko dwie osoby zas³aniaj±ce siê regularnie broni± - reszta tarczami - które nota bene s³uzy³u g³ównie do naczosnkowywania siê - jeszcze jakie¶ watpliwosci co do wielkich umiêjetnosci fechtarskicjh naszych kochanych ch³opców?
6.
Problem dozowlonego pchniecia jest nie do przeskoczenia bez nauki wiedzy , praktyki. Problem jego wykonania jak nalezy to pochodna.
Pytam finalistów i zwyciêzców - Czy za rok startujecie do rozgrywek ligowych?????