Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Podstawy do "praktycznego" odtwarzania?
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka
Stron: 1, 2, 3
Marek H.
Ma³a dygresja z przedmow± z Kunst des Fechtens:

Meyer dok³adnie opisuje, aby po DOK£ADNYM przestudiowaniu, uwa¿nym treningu, opanowaniu technik, a przedewszystkich p³yn±cych z nich przes³anek merytorycznych, daæ wiszelki wk³ad wynikaj±cy z w³anej interpretacji, w³asnych do¶wiadczeñ, w³asnych pomys³ów. Jest to jak twierdzi niezbêdne, aby sztuka mog³a siê rozwijaæ.

Jednak przestrzega, aby skarciæ i wystrzegaæ siê wszystkich, którzy bez wcze¶niejszej nauki, studiów i praktyki wychwalaj± siê na mistrzów i zaczynaj± tworzyæ wszystko od pocz±tku, gdy¿ w wiêkszo¶ci przypadków wypaczaj± oni sztukê i bardzo czêsto lata praktyk, treningów i do¶wiadczenia innych mistrzów psuj± swoj± niedopracowan± wizj±.

O samym Meyerze wiadomo niewiele, by³ on mistrzem szermierki, uczy³ w Sztrasburgu, by³ proszony przez ksiêciów, szlachtê i etc. o napisanie traktatu, aby jego wiedza przetrwa³a, wiadomo ta¿ ¿e by³ skromy jak to tylko mo¿liwe, i ¿e autorytet mistrza zosta³ mu NADANY, za jego osi±gniêcia.

Ale móg³ siê myliæ, niektó¿y siê rodz± z fizyk± kwantow± w g³owie, a inni z umiejêtno¶ci± doskona³ej walki.

Ja jednak uchylam siê pod jego opini±, skoro w XVI w by³ uwa¿any za mistrza i proszono go przekazywanie wiedzy, to nie mam podstaw by uwa¿aæ, ¿e mistrzem nie by³.
Nie wiem jak inni, jednak ja w jego naukach znajduje wszystkie odpowiedzi.

<edit>
Aramis
CYTAT(Armand)
przet³umaczone, opracowane i skomentowane/zanalizowane ju¿ przez kogo¶ innego, wspó³cze¶nie. Ale w taki sposób, ¿e nie zaciera i nie poprawia przekazu sprzed 500 lat.[...] ca³y zakres badañ traktatowych? Bo póki co, to jedyne na co go staæ to z³o¶liwe wycieczki, i nieprzemakalno¶æ na przejawy odmiennego sposobu my¶lenia. A zacz±³ od tematu w którym jest ¿adnym autorytetem, tj. od d³ugiego miecza i szermierki medievalnej. Wiêc kto komu wchodzi na podwórko- oceñ sam.


Chyba uparcie siê nie rozumiemy. Chodzi³o mi o rzeczy napisane wspó³cze¶nie, przez wspó³czesnych specjalistów np. prof Czajkowskiego. To my tu mówimy o badanich traktatowych czy o szermierce??? A odmienny sposób my¶lenia to ju¿ nie szermierka, tylko próby odtwarzania traktatów. A to chyba dzia³ szermierka tak? I ja dopowiedzia³em sobie do tytu³u tematu: Podstawy do "praktycznego" odtwarzania... szermierki. A nie traktatów. I jeszcze w kwestii autorytetów. To Lorica nie æwiczy miecza od pocz±tków swojego istnienia? Bo z tego co wiem to owszem.
Marek H.
Z tego co mi wiadomo, to freha to forum rekraacji HISTORYCZNYCH.

Wiêc branie pod uwagê wspó³czesnego Czajkowskiego (wielki uk³on w jego stronê bo jest on prawdziwym autorytetem), jednak on z tego co mi wiadomo zajmuje siê wspó³czesn± szermierk±.
A my rozmawiamy o odtwarzaniu szermierki, nie o trenowaniu wspó³czesnego funkcjonuj±cego systemu "Wspó³czesnej Szermierki Sportowej". Mo¿na go podaæ jako przyk³ad dzia³aj±cego systemu, lecz nie jako ¼rud³o do odtwarzania. Tu nie ma co odtwarzaæ, tutaj ju¿ mo¿na tylko siê uczyæ.

Pozdro
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Odtwarzanie szermierki- no có¿. Dla niektórych niezwykle wa¿n± podstaw± do odtwarzania szermierki dawnej s± w³a¶nie traktaty. To tam ówcze¶ni praktycy (wbrew pewnym plotkom) zawarli swoje spostrze¿enia i do¶wiadczenia na temat sztuk walki.

¯eby nie by³o- s± interpretacje i interpretacje. Jak sparowa³em ze Szwedami jacy byli pod rêk± to techniki miecza mieli dziurawe jak rzeszoto i nie by³o o czym rozmawiaæ. Mo¿e dlatego ¿e opierali siê na, jak wiadomo beznadziejnej, szkole w³oskiej. Pozdrowienia dla Italiani od scuola tedescha!

Aramis, domy¶lam siê, ¿e skoro pyta³e¶, to pyta³e¶ traktaty rapierowe? Jakie? Z ciekawo¶ci pytam, bo siê na tym nie znam. Pozdrawiam
Gwyn
Marek H.
Narodziny nowego zazwyczaj poprzedza jakie¶ banalne wydarzenie z ¿ycia. Newton spostrzeg³ spadaj±ce jab³ko, James Watt zaobserwowa³ jak kipi woda w kocio³ku, Roentgenowi zmêtnia³a klisza fotograficzna. Ale wszyscy ci ludzie mieli wiedzê tak rozleg³±, ¿e umieli z banalnych zdarzeñ wyci±gn±æ rewelacyjne wnioski.

To tyle na temat wymy¶lania czego¶ nowego.

Pozdrawiam
Adsumus
Witam!!!

Z tym Newtonem to bajka jest... szczerba.gif

Pozdrawiam
Rafa³ Jarosz
<edit>
Marku H., jakby¶ przypadkiem chcia³ siê zastanowiæ nad w³asn± skromno¶ci± to przeczytaj sobie swój wpis z tematu „Poziom opancerzenia w bojówkach”, w którym oceniasz, ¿e na Ptackowym turnieju ma³o kto reprezentowa³ „umiejêtno¶ci na poziomie” i bolejesz, ¿e musia³e¶ siê mêczyæ walcz±c z pocz±tkuj±cymi, którzy nie stanowili dla Ciebie ¿adnego wyzwania.
Jak dla mnie to te Twoje maksymy mo¿esz sobie wypisaæ na ¶cianie nad ³ó¿kiem.

A wracaj±c do tematu.
Lorika trenuje walkê rapierem g³ównie na podstawie angielskich tekstów Di Grassi (1570), Saviolo (1595) i Swetnama (1617) oraz anonimowej Pallas Armata (1636). Niektórzy zreszt± (jak Woo) próbuj± innych. Je¶li chodzi o szpadê i floret to g³ównym ¼ród³em jest Angelo (Domenico) i L’Abbat (1734). O szabli polskiej pisa³em w temacie o zas³onach statycznych. Hutton s³u¿y nam i owszem – do nauki walki XIX-wieczn± pojedynkow± szabl± w³osk±.
Mnie równie¿ fascynuje ró¿norodno¶æ europejskich sztuk walki i bolejê, ¿e nasi przodkowie tak je zaniedbali.

Nie mogê siê zgodziæ ze zdaniem Aramisa, ¿e odtwarzanie traktatów powoduje nabycie b³êdnych technik i ¿e potrzebne s± przede wszystkim sparingi. Sam sparing nie uczy nowych technik tylko weryfikuje i doskonali (w jakim¶ tam sensie) sposób wykonania tych ju¿ „wymy¶lonych” (albo odruchowych). Wcze¶niej trzeba sobie „wymy¶liæ” i wyæwiczyæ to co siê bêdzie w czasie sparingu robiæ. Albo zamiast wymy¶laæ, mo¿na zajrzeæ do traktatu, co jest wed³ug mnie du¿o sensowniejszym rozwi±zaniem. Osobnik pocz±tkuj±cy bêdzie sobie tak samo kiepsko radzi³ z technik± wymy¶lon±, jaki wziêt± z traktatu.

Z do¶wiadczenia treningowego Loriki wynika zreszt±, ¿e wymy¶laj±c techniki i weryfikuj±c je poprzez sparingi dochodzi siê i tak w koñcu do technik traktatowych. Naprawdê mo¿na sobie skróciæ t± drogê i wzi±æ siê od razu za traktaty.
Inn± rzecz± jest, ¿e praktycznie wszystkie XVII-wieczne ¼ród³a stwierdzaj± jednoznacznie, ¿e podstaw± jakichkolwiek rzeczywistych umiejêtno¶ci s± czêste sparingi z jak najwiêksz± liczb± ró¿nych przeciwników. Podstawowymi umiejêtno¶ciami w walce nie s± tu techniki tylko wyczucie tempa, czasu, dystansu i (w rapierze) styku g³owni. A to niestety mo¿na wyæwiczyæ wy³±cznie w czasie sparingu.
Ptack
Amen


Nied³ugo przetestujemy troszkê inny sposób punktowania ni¿ na S³u¿ewie, filmy bêd± i uwagi.

Co do tematu - Ciê¿ko siênie zgodziæ z tym, kto uwa¿a, ¿e æwiczenie z traktatem to droga mniej wybiosta, bo z góry eliminuje b³êdne zachowania.

Zauwa¿cie jedn±rzecz: jak cie¿ko siê walczy z kim¶, kto nigdy siê nie bi³ na dan± broñ. Nie wiem, jak w przypadku ARMY, ale walka szabl± czy szpad± z osob± "nierozdziewiczon±" jest potwotrnie frustruj±ca. Mimo korzystania z technik, nie ma mo¿liwo¶ci interpretacji ruchów przeciwnika. Bo on sam nie ma pojêcia co zaraz zrobi.

Pytanie do ARM'y: zdarza³o siê, ¿e nowicjusz wygrywa³ z do¶wiadczonym?
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Mnie siê nie zdarzy³o. Ale do 'walki' z osob± zupe³nie zielon± podchodzê zupe³nie inaczej ni¿ z kim¶ kto ju¿ wie którym koñcem oszczep kole. Zak³adam, ¿e taka postaæ nie ma odruchu chronienia siê i modyfikujê podej¶cie.

Rafa³owi uprzejmie dziêkujê za wy³uszczenie w koñcu tego i owego. Od siebie dodam, ¿e w d³ugim mieczu te¿ niezwykle wa¿ne jest wyczucie nacisku ostrza, ¿e o timingu, dystansie i podobnych nie wspomnê. Mo¿na powiedzieæ, ¿e ten zespó³ umiejêtno¶ci poza tzw. technikami to w ogóle wszelka podstawa do skutecznej walki z broni± i bez niej. Pozdrawiam
Gwyn
Aramis
CYTAT(Rafa³ Jarosz)
Nie mogê siê zgodziæ ze zdaniem Aramisa, ¿e odtwarzanie traktatów powoduje nabycie b³êdnych technik i ¿e potrzebne s± przede wszystkim sparingi.


Troszkê skróci³e¶ :-). Chodzi³o mi o odtwarzanie traktatów ca³kowicie od zera nie maj±c w ogóle wcze¶niejszego do¶wiadczenia w walce i co gorsza traktowanie ich jako rzeczy nadrzêdnej do do¶wiadczeñ. Na pewnym etapie czytanie ¼róde³ jest mo¿liwe i pomaga. A wcze¶niej to tak jakby próbowaæ siê uczyæ aikido czy karate z ksi±¿ek. Bez sparringów Twoja teoretycznie poprawnie odtworzona technika bêdzie zupe³nie bezu¿yteczna. Je¶li masz ju¿ pewne do¶wiadczenie Twoje szanse na odtworzenie jej s± wiêksze. Jak sam mówisz dochodzi siê do tego samego co w traktatach. Dla mnie to wygl±da tak, ¿e dochodzi siê do czego¶ co dopasowuje siê do traktatku. Daj pocz±tkuj±cym traktat i ka¿ na jego podstawie wykonaæ technikê. Nie odczytaj± jej w³a¶ciwie bo nie bêd± wiedzieæ JAK czytaæ.
Druga sprawa. Fanatyczne odtwarzanie traktatów prowadzi do postawy w której b³êdna technika nie jest odrzucana tylko wpasowywana na si³ê w sposób walki. Prêdzej stworzysz system walki od zera ni¿ w ten sposób odtworzysz istniej±cy kiedy¶. Zreszt± jak powtarza³em wielokrotnie interesuje mnie wy³±cznie skuteczno¶æ sposobu walki broni± a nie to czy kto¶ kiedy¶ tak walczy³.
Aion
CYTAT
Fanatyczne odtwarzanie traktatów prowadzi do postawy w której b³êdna technika nie jest odrzucana tylko wpasowywana na si³ê w sposób walki. Prêdzej stworzysz system walki od zera ni¿ w ten sposób odtworzysz istniej±cy kiedy¶. Zreszt± jak powtarza³em wielokrotnie interesuje mnie wy³±cznie skuteczno¶æ sposobu walki broni± a nie to czy kto¶ kiedy¶ tak walczy³.


Co masz na my¶li pisz±c b³êdna technika?

Powiedz mi na jakich traktatach opar³e¶ swoje przekonanie o trudno¶ci odtworzenia dawnych systemów walki?

W kwestii skuteczno¶ci to siê nie dogadamy niestety.

PS
Co do nowicjuszy, te¿ mi siê nie zdarzy³o, ale wszystko przedemn±.
Armand
Aramis napisa³;

CYTAT
Fanatyczne odtwarzanie traktatów prowadzi do postawy w której b³êdna technika nie jest odrzucana tylko wpasowywana na si³ê w sposób walki. Prêdzej stworzysz system walki od zera ni¿ w ten sposób odtworzysz istniej±cy kiedy¶


Bien, tres bien smile.gif Czyli traktaty to co¶ jak rysunki Leonarda z lataj±cymi machinami...? Ciekawe, ale bez praktycznego zastosowania? Po co oni to wszystko tak pracowicie rysowali?

CYTAT
Byæ mo¿e zadajesz po prostu niew³a¶ciwe pytania. Mnie traktaty nie odpowiedzia³y na wiêkszo¶æ stawianych pytañ.

Ok, ja tam lubie siê ponap..ieraæ ró¿nymi przedmiotami, a pytania traktatom zadaje proste- jak trafiæ, i nie byæ trafionym. Póki co dzia³a szczerba.gif Im chyba te¿ o to chodzi³o. Nie wspominaj±c, ¿e autorzy traktatów widzieli/brali udzia³ w niejednym pojedynku na ¶mieræ i ¿ycie.Choæby Talhoffer, ekspert od pojedynków s±dowych. Kto¶ dzi¶ choæby widzia³ tak± walkê...?

CYTAT
Zreszt± jak powtarza³em wielokrotnie interesuje mnie wy³±cznie skuteczno¶æ sposobu walki broni± a nie to czy kto¶ kiedy¶ tak walczy³.


To jest forum rekreacji historycznych, to pewnie dlatego nie podejmuje tu dyskusji o walce no¿em (choæ Fairbarn to te¿ ju¿ historia bigsmile2.gif ) czy æwiczeniach Mata Fuereya, tylko o szermierce na miecze wg ¼róde³ z epoki.
Pozdrawiam A.
Marek H.
Hej!

Ma³e sprostowanie, Nie napisa³em, ¿e walczy³em z lud¼mi o niskim poziomie, tylko ¿e walcz±cy przedstawiali niski poziom.

Walczy³em tylko z Aramisem.

Natomiast zaznaczy³em tak¿e, ¿e wg mnie walczy³o kilka tylko osób reprezêtuj±cych umiejêtno¶ci na poziomie. Nie pisa³em ¿e jestem TurboExtraMegaGigaSuperUltra Fighter Plus++, pisa³em ¿e jestem zawiedziony.

Pisa³em, ¿e reprezentujê odmienne podej¶cie i ¿e wg mnie, atak na przeciwnika z wycofaniem siê ze strachu przed dostaniem strza³u jest niepowa¿ny. Zreszt± by³o w tej kwestii poparcie.

Tak¿e nie widzê dlaczego piszecie ze siê przechwalam, Piszê ¿e mam odmienne podej¶cie i prubujê je propagowaæ. Tak¿e proponujê dok³adniej wczytaæ siê w moje posty, pomimo tego, ¿e wiêkszo¶æ z nich jest nadmiernie d³uga
Pozdrawiam
Marek H.
Feniks
Ja dla odmiany zgodzê siê z jednym stwierdzeniem Marka Jeziorskiego - ¿e interpretacja traktatów bez uprzedniego do¶wiadczenia w walce bêdzie na pocz±tku (to ju¿ moje podkre¶lenie) najprawdopodbniej do¶æ nieskuteczna. Podobnie jak wszelkie próby odtwarzania czegokolwiek. Jedyny problem w tej argumentacji to to, ¿e czêsto osoby wykorzystuj± j± do dyskredytowania traktatów jako ¼róde³ i do usprawiedliwiania w³asnego lenistwa.

Ci, którzy s± w ARMIE od d³u¿szego czasu wiedz± doskonale, ile razy zmienia³y siê "obowi±zuj±ce" interpretacje ró¿nych technik. Ale faktem jest, ¿e z ka¿d± kolejn± zmian± zbli¿amy siê - naszym zdaniem - do tego, jak dawne sztuki walki wygl±da³y w rzeczywisto¶ci. Æwicz±c zawarte w traktatach techniki ca³y czas odkrywamy co¶ nowego, co¶ co pozwala nam "ulepszyæ" nasz± interpretacjê, która z czasem staje siê coraz skuteczniejsza. Za przewodnika mamy teksty ¼ród³owe i nasze coraz bogatsze do¶wiadczenie.

Co do fanatyczno¶ci w odtwarzaniu traktatów, to równie¿ jest to przedstawienie jakiej¶ skrajnej postawy, która bywa usprawiedliwieniem w³asnej niechêci do siêgniêcia po ¼ród³a. Je¶li kto¶ obstaje przy interpretacji, która nie zdaje egzaminu, a nie potrafi zmieniæ swojego zdania po tym, jak inni zademonstruj± mu lepszy (czyli skuteczniejszy i zgodny ze ¼ród³em) sposób wykonania zadanych technik, to ma problem. My w ARMA tak nie dzia³amy. Nasza metoda wymusza wybieranie skuteczniejszych interpretacji.

Kwestia skuteczno¶ci to temat rzeka. Walka zawsze zak³ada jaki¶ kontekst, jakie¶ zasady (nawet ich brak jest zasad±). Poniewa¿ nie robimy sobie permanentnej krzywdy, ciê¿ko jest oceniæ skuteczno¶æ naszej zabawy. Wszelkie symulatory i os³ony wymuszaj± zwiêkszenie ilo¶ci zasad rz±dz±cych "walk±" (sparringiem), czyli z konieczno¶ci oddalaj± od walki "rzeczywistej" - tutaj ca³kowicie popieram Marka Helmana. Czym bardziej bezpieczny symulator, czym wiêcej os³on, tym bardziej odleg³a bêdzie wymy¶lona technika od tego, jak naprawdê powinna wygl±daæ, niezale¿nie od tego, czy kto¶ æwiczy³ wcze¶niej Aikido, Jujitsu, Combat 56, czy cokolwiek innego. Zasady "walki" same rodz± techniki przeznaczone do wygrywania tych¿e "walk", co moim zdaniem doskonale widaæ przy konfrontacji walki do pierwszego trafienia i walki ci±g³ej.

Poza tym zgadzam siê z moimi przedmówcami z ARMA oraz dziêkujê Rafa³owi za wy³uszczenie kilku istotnych kwestii.
Adsumus
Witam!!!

Marek H. napisa³:

"[..]Ma³e sprostowanie, Nie napisa³em, ¿e walczy³em z lud¼mi o niskim poziomie, tylko ¿e walcz±cy przedstawiali niski poziom.

Walczy³em tylko z Aramisem.[...]"

Ale niski poziom intelektualny czy umiejêtno¶ci? Ja wnioskuje, ¿e intelektualny, bo przecie¿ z Aramisem przegra³e¶ wiêc musia³ byæ lepszy od Ciebie. Chyba, ¿e siê gdzie¶ w dyskusji zagubi³em, za co przepraszam z góry je¶li mia³oby to prowadziæ do nieporozumieñ

Pozdrawiam
Brat £ukasz
Witam wszystkich,

Niezwykle rzadko zabieram g³os na FREHA, jednakowo¿ dyskusja jest na tyle dziwna a zarazem interesuj±ca, ¿e postanowi³em siê w³±czyæ.

Na pocz±tek kilka s³ów o prof. Zbigniewie Czajkowskim, którego mam zaszczyt znaæ osobi¶cie (mia³em te¿ okazjê uczyæ siê od Niego), jest to 85 letni fechmistrz z polskiego Lwowa, niekwestionowany autorytet w dziedzinie szeroko pojêtej szermierki. Jest to jedna z niewielu osób które spotka³em na swojej drodze, która faktycznie "rozumie" szermierkê i jest w stanie przeanalizowaæ ka¿dy ruch walcz±cego i wskazaæ na jego znaczenie w walce. Wbrew zaprezentowanym opiniom, prof. Czajkowski nie ogranicza siê jedynie do szermierki sportowej lecz bada tak¿e "szermierkê historyczn±", czyta traktaty szermiercze (jest poliglot±) a nawet publikuje na ten temat (niestety w niskonak³adowych czasopismach typu "Sport wyczynowy"). Napisa³ tak¿e doktorat z historii szermierki kolnej (AWF Katowice). By³em bardzo mi³o zaskoczony, kiedy "Czaja" z pasj± demonstrowa³ na kursie instruktorskim "techniki" walki rapierem i pos³ugiwa³ siê starow³osk± terminologi± smile.gif.

Nastepna sprawa to kwestia czytania, "teoretyzowania","wymy¶lania" i "praktyki"...ech... je¶li co¶ kogo¶ interesuje (szermierka) to wg. mnie trzeba czytaæ WSZYSTKO na ten temat i przytoczê tu dewizê mego nauczyciela "czytaæ, czytaæ, czytaæ potem my¶leæ a potem znowu czytaæ". Teoria szermierki dawno zosta³a uznana za niewyczerpan±, wiêc mo¿na o niej dyskutowaæ bardzo d³ugo i zawsze mo¿na znale¼æ w tym przyjemno¶æ. Co do "wymy¶lania technik" - to strasznie fajna sprawa, czasem dziêki improwizacji mo¿na uzyskaæ zdumiewaj±co skuteczny i efektowny rezultat..jednak¿e smile.gif wszystko zale¿y od przeciwnika smile.gif.Nale¿y jednak¿e pamiêtaæ o tym aby nie zrobiæ krzywdy samemu sobie smile.gif. Zauwa¿ci moi mili, ¿ê te wszystkie "szablony" powsta³y przede wszystkim po to, ¿eby zabezpieczyæ walcz±cych przed w³asnym organizmem, a kontuzja, co wiem z do¶wiadczenia jest rzecz± bardzo przykr± niestety. Co do konieczno¶ci "praktyki"... tu muszê zaj±c odmienne stanowisko, z racji do¶wiadczenia. Znam mianowicie pewnego fechmistrza, który sam nigdy nie walczy³...a jednak - wyszkoli³ kilku medalistów Mistrzostw ¦wiata, prowadzi³ kadrê narodow± (z sukcesami) i jest naprawdê dobrym nauczycielem ( a zatem nie wszystko stracone smile.gif).

Zarazem jednak jest mi bardzo przykro, gdy¿ widzê w dyskusji grupê osób z ca³ej Polski (niektóre nawet znam), wydaj±cych siê byæ naprawdê zafascynowanymi fechtunkiem, które prowadz± bezsensown± dyskusjê, sprzeczaj±c siê "czyje karate jest lepsze" lub "a ja mam co¶ czego nie masz ty". Nie lepiej by³oby zebraæ siê razem i wspólnie potrenowaæ, nie na zasadzie t³uczenia siê z ca³ej si³y po maskach (lub do K.O.) a pogadaæ i przekazaæ sobie nawzajem ju¿ zdobyta (nierzadko z wielkim trudem i w¶ród wy¿eczeñ) wiedzê (np. taki Rafa³ Jarosz wzbudza mój g³eboki szacunek, gdy obserwujê jak przekazuje bezinteresownie innym m±dro¶æ zdobyt± dziêki wieloletniej, mozolnej pracy t³umacza, kosztem w³asnych treningów). A gdyby tak po prostu zamiast dyskutowaæ czy konwencja x jest lepsza od y, czyj miecz jest d³u¿szy a czyje pchniecie trafi³o a czyje nie, po prostu spotkaæ siê, nawet na parê dni, przywie¼æ wszystkie "zabawki" i podyskutowaæ o pieknie szermierki, która ukszta³towana wiele wieków temu, ewoluuje do dzi¶, jakby ignoruj±c dyskusje prowadzone na jej temat smile.gif. Wzajemna pomoc w g³êbszym zrozumieniu tajemnic "sztuki" pasjonuj±cej nas wszystkich jest warunkiem sine qua non dalszego rozwoju. Osoby odtwarzaj±ce walkê mieczem mog± wiele siê nauczyæ od wspó³czesnego szermierza sportowego (dystans, tempo, czucie ¿elaza, etc) i vice versa. Zamykanie siê w wie¿y z ko¶ci s³oniowej prowadzi donik±d. Mo¿e dobrze by by³o wspólnie usi±¶æ np. nad niemieck± szko³± rapiera.

Chcia³bym ponadto zauwa¿yæ, ¿e nawet przy "technikach", które z pozoru wydaj± siê nie do zastosowania w walce, lub ich zastosowanie sprawia wiele trudno¶ci (szczególnie z wymagaj±cym przeciwnikiem), to ich opanowanie czy choæby u¶wiadomienie sobie, i¿ mo¿na rozwi±zaæ pewien problem w ten w³a¶nie sposób mo¿e, nawet je¿eli nie do koñca przydatne, znacznie poszerzyæ horyzonty my¶lowe szermierza. Wydaje mi siê zasadnym stwierdzenie i¿ warto jest przynajmniej obserwowaæ wszystkie drogi rozwoju szermierki. Ale do tego potrzebna jest zgoda i wspó³praca. Dla prawdziwego pasjonata, wed³ug mnie, bardziej liczy siê mo¿liwo¶æ nauczenia siê czedgo¶ z ukochanej dziedziny, czy choæby zobaczenie innej ni¿ w³asna koncepcji, niezale¿nie od tego jak bardzo zaawansowanej, ni¿ osobiste animozje.

My¶lê, ¿e "Porozumienie Ponad Podzia³ami" to nie by³by taki z³y pomys³ i zapraszam do "negocjacji" na ¿ywo smile.gif.

P.S. Z przykro¶ci± zauwa¿y³em, i¿ pojawi³o siê w czasie dyskusji wiele odniesieñ "ad personam" i to w stylu, który jeszcze 80 lat temu niechybnie doprowadzi³by do wys³ania goñca z karteluszem smile.gif. Nic nikomu nie ujmuj±c w taki to w³a¶nie, naganny wg. mnie sposób zachowuje siê tak¿e jeden z Moderatorów, zajmuj±c jednoznaczne, nieprzychylne niektórym stanowisko. Sapienti sat ! Panie i Panowie. Nawet je¶li mój post pozostanie bez echa, bardzo bym prosi³ o ograniczenie docinków.

£±cz±c wyrazy szacunku,

-£ukasz
Micha³ /Gwyn/ Czerep
No i wybornie, milordzie. Ogólnie zgodzê siê z ostatnimi postami- trzeba czytaæ, by interpretowaæ trzeba mieæ ju¿ niejakie do¶wiadczenie, praktyka weryfikuje interpretacje, skuteczno¶æ jest kwesti± konwencji, full-realizmu nie mo¿emy osi±gn±æ z przyczyn prawnych (nie, ¿ebym chcia³ kogo¶ zabiæ). Pisa³em, zdaje siê, od jakiego¶ czasu to w³a¶nie w kó³ko. Popiszê jaki¶ czas jeszcze.

Aramisa nadal uprzejmie proszê o traktaty jakich siê pyta³ i pytania na jakie odpowiedzi nie otrzyma³. Zak³adam, ¿e nie chodzi o kurczliwo¶æ miê¶ni itp tylko o technikê i strategiê prowadzenia starcia.

Co do konwencji- no có¿, w rapierze ciê¿ko do K.O., ale w Dussaku mo¿na na pewno. Kwestia broni. Pozdrawiam
Gwyn
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.