Wszyscy teraz co¶ buduj± jak widzê :-) Chcia³bym na¶wietliæ problematy zwi±zane z odtwarzaniem architektury drewnianej w odniesieniu do "grodu rycerskiego" omawianego w Karczmie.
Pojawia siê bowiem kwestia przyjêcia pewnych konwencji i standardów. Prosze to przyjac jako krótkie wprowadzenie ze strony jednocze¶nie i architekta i studenta archeologii, pracujacego nad podobnym problemem (na razie nei czas o nim mówiæ). Chodzi mi bowiem o konwencjê odtwarzania architektury, historyczno¶æ konstrukcji i metod, oraz moze pó¼niej - sposób funkcjonowania gotowej rekonstrukcji. Wszystko to ma na siebie wzajemny wp³yw.
My¶lê, zê dyskusja z:
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=7879&highlight=
Moze byc bardzo pomocna dla wszystkich my¶l±cych o rekonstrukcji. Nie chodzi mi o to konkretne za³o¿enie, ale zastanowienie sie nad bardzo konkretnymi problemami z którymi spotka sie ka¿dy odtwórca.
"Gród rycerski" (problematyczna jest ju¿ sama nazwa) z X-XIIw o charakterze turniejowym (od XIIIw w zwy¿), z trybunami w ¶rodku, rekonstrukcj± historyczna choæby¶my pêkli - nie bêdzie. Nie ma szans by wspó³czesna "Szko³a Jedi" otwarta dla ruchu turystycznego da³a siê wpasowaæ w realia ¿ycia z XIw.
Bêdzie za to fajnym (miejmy nadziejê) o¶rodkiem turystycznym, w którym wykorzystano elementy rekonstrukcji historycznej. I swoj± drog± fajnie by by³o zobaczyæ poprawn± rekonstrukcjê po³±czeñ ciesielskich w konca³ego za³o¿enia. Mnie by wystarczy³y przyzwoicie odtworzone wie¿e bramne - jak dla mnie - wystarczy.
1. Wiêkszo¶æ rzeczy które wystaj± ponad ziemiê w tego typu za³o¿eniach jest w wiêkszym lub mniejszym stopniu domys³em. Opiera sie zazwyczaj na podstawowych opracowaniach, m. in. Ho³ubowicza - dotyczacego Opola w X-XIIw. Najstarsze zachowane budynki drewniane pochodz± z XVIIw, sakralne z XVw -XVIw.
Niektóre rozwi±zania ciesielskie nie istnia³y w XIw, ale by³y spotykane pó¼niej powszechnie. Przy opieraniu siê na istniejacych zabykach architektury, musimy je wiêc niejako "pomijaæ" albo "podmieniaæ" cofaj±c sie w czasie, co nie pozostaje bez wp³ywu na mechanikê ca³ego uk³adu. Czasem nawet s± to po prostu domys³y.
Wiêc zawsze wiele rzeczy bêdzie dyskusyjnych. Szczerze mówi±c, sam bym kilka rzeczy wykona³ w kilka ró¿nych sposobów. Nie wiem który po 10 latach okaze siê bardziej trafny.
2. Wszystkie za³o¿enia turystyczne juz na starcie maj± z regu³y du¿o mniej wspólnego z tradycyjnymi metodami (choæby okna, przepisy bezpieczeñstwa, kanalizacja, woda itd.). No tak i koniecznie schody które wytrzymaj± amerykañskiego turystê, kompletnie obce ¶redniowiecznym :-).
3. Logika myslenia o konstrukcji w dawnych czasach jest odmienna od naszej wspó³czesnej. Dla mnie po³±czenia w konstrukcjach ramowych i palisadowych s± wyj±tkowo trudne i obce wspó³czesnemu in¿ynierowi, na pierwszy rzut oka moment zginaj±cy na ¶rodku s³upa powinien wypuszczaæ rygiel z gniazda. Wystêpuje silna ochota roz³o¿enia si³ na proste rozci±ganie i ¶ciskanie, co sugeruje u¿ycie konstrukcji szachulcowej, znanej jednak dopiero z XIIIw.
Dalej: konstrukcja dachu na sochê i ¶lemiê jest wogóle niezauwa¿ana przez wspó³czesnych projektantów. Na pierwszy rzut oka jest bowiem mechanicznie nieefektywna. Jest jednak stosowna dla dawniejszych czasów. D³ugo by pisaæ dlaczego, ale zdecydowanie unikam prostego t³umaczenia uk³adów na rózne krokwiowe.
Zabawne jest te¿ to, ¿e terminologia ciesio³ki tradycyjnej ró¿ni siê mocno od wspó³czesnej, in¿ynierskiej.
Jakby t³umaczyc z czeskiego na polskie (albo odwrotnie). Czê¶æ zrozumia³a, czêsæ s³ów ta sama, ale znaczy cos innego i kilka z kosmosu.
4. Spor± przeszkod± jest mechaniczne powielanie rozwi±zañ z Biskupina (VIIIw. p.n.e.), czy np. z rekosntrukcji Gross Raden (to drugie akurat du¿o nam bli¿sze). Taka pokusa zawsze istnieje, przyspiesza bardzo prace, choæ wiele rzeczy przyjêto tam przecie¿ na zasadzie pewnego eksperymentu.
5. Ostatnim problemem jest przemieszanie pojêc cywilizacyjnym. Gród z X-XIIw nie bardzo pasuje do pojêcia "rycerski" i do turniejów. Inna epoka, a poza tym turniejów w grodach nie urz±dzano. MAmy wiêc problem z dopasowaniem budowli do konkretnych realiów historycznych, co opisano we wstêpie.
Chcia³bym jeszcze kilka s³ó skierowaæ bezpo¶rednio do Efendiego:
Efendi - pierwsza uwaga dktór± otrzyma³e¶ - istniej±ca prezentacja nie przekonuje. To bardzo cenna uwaga, ja bym jej nie lekcewa¿y³, wiêcej, przyj±³ z wdziêcznosci± - to jest bardzo pomocne w przyjêciu odpowiedniej strategii marketingowej, tudzie¿ dalszego projektowania (wykonawczy na pewno nie jest jeszcze gotowy).
Druga to ta, ¿e nie s±dzê by rozs±dnym by³o zapewniaæ, i¿ wszystke prace przy wspó³czesnych za³ozeniach (zw³aszcza du¿ych) zostana wykonane metodami historycznymi. Musiano by zrezygnnowaæ z drzewa tartacznego i drzeæ choæby deski bez u¿ycia pi³y. Podobnie kopanie rowu i sypanie wa³u, raczej wykonaj± koparki a nie ludzie (koszta). O odmnienno¶ci cech mechanicznych elementów dartych od pi³owanych nie trzeba chyba tu wspominaæ (choæ wspó³cze¶ni architekci nie bior± tego zazwyczaj pod uwagê). Wiec i wymiary bêd± siê ró¿niæ (darte lepiej pracuj± na zginanie). Reszta - jak wy¿ej. Chêtnie obejrzê efekty. Dla mnie to ciekawa propozycja turystyczno-widowiskowa, wsparta kilkoma elementami rekonstrukcji. Jestem bardzo ciekaw - jak juz wspomina³em- po³±czeñ ciesielskich i rozwi±zañ p. po¿.
Krtytka jaka sie pojawi³a, nie powinna byæ ganiona i traktowana jako co¶ niew³a¶ciwego. Zaprezentowano wizualizacjê i zosta³a ona oceniona. Po to j± przecie¿ pokazano. Na prawdê my¶lê, ze krytyka bardziej pomo¿e ni¿ zaszkodzi. Nie ma powodu by braæ to do siebie jako agresjê. A skutek bardzo mnie ciekawi, powodzenia.
Co do pierwszych próbek prac - rozmawia³em z Gryfem, wydaje mi siê, ze to co omówili¶my by³o by tañsze i szybsze niz palisada. Póki co to tyle, nieco przyd³ugo, alezale¿a³o mi na tym by poruszyc kilka tych spraw.