CYTAT(Miś z Brochowa @ 10:52 24.03.2006) [snapback]143298[/snapback]
Nooo... z tą 'bizantyjską szablą' to bym nie przesadzał. Szabla ma rękojeść z uchwytem pochylonym do przodu, służy do szybkiej manewrowej walki konnej, raczej dla wojownika lekkozbrojnego.
Używać paramerionu mieli katafrakci, a więc wielkie żelazne kafary, którzy - jak o tym piszą Kolias i McGeer - walczyli w karwaszach i rękawicach, które dość skutecznie utrudniają dobrą pracę nadgarstka...
Ja też walczę w karwaszach i rękawicach i jakoś mi specjalnie nie utrudniają pracy nadgarstka.
Utrudnia, ale rękawica płytowa, a to już XIV w. Przy pieszych pojedynkach ruchomość nadgarstka jest jak najbardziej potrzebna, przy walce konnej polegającej głÃ³wnie na cięciu z ramienia już niekoniecznie. A np broń ciężkiej konnicy, takiej jak husaria, to poza kopią, szabla i koncerz.
CYTAT(Miś z Brochowa @ 10:52 24.03.2006) [snapback]143298[/snapback]
Na podobnej zasadzie 'szablą' można nazwać np. tasak, kord albo katanę - a mimo to nazywamy je 'tasakiem' 'kordem' i 'kataną'..
Czepianie się nazewnictwa jest bez sensu. Istotna jest technika posługiwania się daną bronią, wynikająca z jej budowy i związana z tym "mechanika", przy czym technika posługiwania się tasakiem jest inna niż szabli, tak samo inna jest technika posługiwania się szablami typu karabela i husarka. Załącznik "Dira", który wklejam, jest bardzo cenny, bo widać na nim sposób walki wczesnymi szablami. To sposób trzymania szabli stosowany w szabli XIX-wiecznej tzw huttonowce, i który ostał się do naszych czasów w szermierce szablą SPORTOWĄ. Jak wciśniesz do ręki szermierzowi sportowemu taką wcześniacką replikę szabelki, wyje z rozkoszy, a załącznik Dira wyjaśnił mi, dalczego tak jest (chodzi o sposób trzymania szabli z kciukiem na jelcu, np w przciwieństwie do husarki, gdzie zgięty kciuk tkwi w paluchu). Dziwne tylko, dlaczego tego typu chwyt jest używany do walki konnej. Wyprostowany kciuk na rękojeści pozwala w ostatniej chwili zmienić kierunek cięcia i wydajnie ciąć z samego nadgarstka (kciuk "dociska" głownię), gdy szermierz ma sporo pary w łapie (akurat szermierze sportowi, szczeglnie ci walczący szpada z prostą rekojeścią, zwaną tzw "francuzem", mają bardzo silne nadgarstki i przedramiona - szpadowe zasłony). Widocznie w walce konnej, wbrew naszemu wyobrażeniu na ten temat, nie tylko cięcia z ramienia były przydatne. Jak dla mnie to jest rewelacyjne przedstawienie, tj zapycha białe plamy, jeśli chodzi o technikę walki szablą, wyjaśniając korelacje między konstrukcją szabli o niewielkim jelcu z niezabudowaną rekojeścią i sposobem posługiwania się nią, łacząc wczesną broń z XXI wiekiem
.
Jeszce jedna rzecz - rekonstrukcja szabli. Bez sensu jest rekonstruować jedyne znalezisko szabli toczka w toczkę co do milimetra, bo paramery szabli zależą od parametrów fizycznych jej użytkownika (chyba ze bedzie tylko wisiała na ścianie albo przy boku), dlatego rekonstrukcja owszem, ale tylko w pewnych widaełkach i oczywiście z zachowaniem charakterystycznych dla danej broni proporcji.
Pozdrawiam