Wogóle prezentowanie w³osów na innych terenach ni¿ w³ochy i hiszpania w pó¼nym ¶redniowieczu (XIV/XV wiek) to raczej ma³o prawdopodobne, bo przeciez w³a¶nie wtedy by³ wielki bum na czepce (im wiekszy tym lepszy) i róznego rodzaju okrycia g³owy...
A jeszcze je¿li chodzi o wst±¿ki, to czêsto owijano nimi warkocze (na krzy¿) ale to w³ochy... ca³kiem fajnie to wygl±da
pozdrawiam
Vlasta - wielkie dziêki!
W drugim za³¿czniku w³osy wygladaj± tak, jakby by³y zebrane od g³owy i owiniete wst±¿k±. Cholerka, a jak ma siê cienkie w³osy? Przecie¿ bêdzie zje¿d¿aæ
.... Czy po prostu mocno zwi±zywaæ? Nie patrz±c na to jak to jest ukazane w ¼ród³ach?
Czy kto¶ mi mo¿e powiedzieæ jak na g³owie siê trzyma kruseler? Albo zwyk³a chusta? Bo w Biblii Maciejowskiego i chyba w godzinkach de Berry'ego widzia³am po prostu po³o¿one na g³owach kobiet bia³e husty i nie mogê doj¶æ jak to siê trzyma!!! Czy to tylko na obrazach tak siê trzyma, ¿eby ³adnie wygl±da³o, czy jest jako¶ z ty³u przypiête, szpilami, czym? Bardzo proszê o odpowied¼, poniewa¿ moja wyobra¼nia jest za p³ytka na takie konstrukcje.
Witam:)
Jeden ze sposobów to mocowanie chusty do ta¶my opasuj±cej g³owê, przeci±gniêtej nad czo³em w miejscu, gdzie zaczynaj± siê w³osy.Chustê mo¿na przypi±æ szpileczkami z przodu i ewentualnie po bokach, robi±c jakie¶ zak³adki. Trzyma siê ca³kiem ³adnie, pod warunkiem, ¿e chusta nie jest prze¶wituj±ca (widaæ ta¶mê, szczególnie na ciemnych w³osach) albo ta¶mê zakrywa diadem czy inna przepaska.
Na sobie sprawdzi³am, ¿e naj³adniej wokó³ twarzy uk³adaj± siê chusty okr±g³e, polecam:)
Mo¿na oczywi¶cie chustê przytrzymaæ samym diademem/przepask±, ale ja osobi¶cie wolê co¶ trwalszego, ¿eby mieæ komfort przy tañcu:)
Pozdrawiam
Mam pytanko: mianowicie na tegorocznym Grunwaldzie zwróci³am uwagê na nakrycia g³owy kobiet... prócz chustek spotka³am siê z czym¶ na kszta³t kapturków, takich jakby gremlinów, ale z bia³ego lnu i chyba tylko jednej warstwy. Czy to s± czepce? by³y te¿ inne, robione jak czepki mêskie, tylko inaczej zwi±zywane i zastanawia³am siê, gdzie na to mo¿na znale¼æ potwierdzenie w ikonografii i czy s± wykroje na takowe chustki kapturkowe?
Wszystkie gremliny, które widzia³am w ikonografii wygl±daj± na we³niane i IMHO lniany gremlin to fantazja - po³±czenie kaptura z chustk±. Nie wydaje mi siê, ¿eby grunw by³ dobrym ¼ród³em czerpania pomys³ów na stroje
Wiem, ¿e nie jest, chcia³am tylko skonsultowaæ owe "nowo¶ci"
Próbowa³am trochê poeksperymentowaæ z podwijk±, ale jedyne co mi siê ewentualnie uda³o, to to, ¿e siê trzyma - nie wygl±da dobrze, nie wygl±da tak jak na obrazach i nie jest wygodna
wiem, ¿e noszenie podwijki nie jest zbyt popularne, ale mo¿e kto¶ jeszcze eksperymentowa³? Chodzi mi o tak± lu¼n±, zas³aniaj±c± ca³± szyjê, do¶æ lu¼n± (do³±czy³am obrazki), bo taki pasek jak by³y popularne w XIII wieku to nie jest wiêksza filozofia...
Mo¿e te¿ kto¶ eksperymentowa³ z jakimi¶ ciekawymi sposobami wi±zania chusty? W ikonografii pojawia siê sporo rozwi±zañ, których na ¿ywo nie widzia³am, mo¿e dlatego, ¿e nikt nie wie jak siê do tego zabraæ...
Wiesz Korinka, podwijka w 40 stopniowy upal...tia, fajne rozwiazanie! Poza tym wiele kobitek to wciaz panny i nie wypada im robic za bialoglowy. Jeszcze inni maja skojazenia z zakonnica, oziebla, aseksualna a wiekszosc panienek ciagnie w strone glebokich dekoltow, kwiatow we wlosach, warkoczy jak zlote polskie lany zboza:)
Tak na powaznie to eksperymentowalam z jedna wielka, polokragla chusta i wychodzila mi "Matka Boska" czyli blizej X niz XIVw. Inny eksperyment to jeden prostokat wiazany na czubku glowy-podwijka i welon jako polokragla chusta upinana klasycznie wokol glowy. Jeszcze inny to pd. niemiecki czepiec "wulsthaube" i pasek lnu dopiety szpilka. Dwa ostatnie rozwiazania nawet byly zblizone do orginalu.
Niestety dla mnie to wszystko niepraktyczne rozwiazania w trakcie mieszania w garach:(
Ja chcia³abym siê troche cofn±c w temacie... MAm na my¶li debatê nt. wst±¿ek. Przewa¿aj±cym kolorem na terenie pañ¶tw s³owiañskich na pewno jest czerwieñ. Czerwone wst±¿ki chroni³y przed z³emi, marami, a tak¿e przed kl±tw±, urokiem czy jakimkolwiek nieszczê¶ciem. Fryzura z wst±k±, to raczej:
1. dwa wrkocze;
2. dwa warkocze zwi±cane w koki w okolicy uszu ( tu chyba raczej bogatsze panie w po³±czeniu z siode³kiem)
3. jeden warkocz
4. jeden warkocz zwi±zany w kok na karku
Hm... Ja w ikonografii nie spotka³am chyba wcale w³osów splecionych w jeden warkocz puszczony luzem. A koka na karku na pewno nie. Dwa owszem, ale sporadycznie, kiedy pani na obrazku spad³ czepiec itp. Najczê¶ciej w³osy by³y mocno spiête i przykryte - w ten sposób ³apa³y mniej brudu, kurzu i takich tam substancji. A spróbujcie umyæ w³osy bez szamponu, ¿ó³tkiem jajecznym...
Swoj± drog±, wie kto¶ jak zrobiæ sobie taki czepiec z bia³ym welonem jak w Godzinkach ks. de Berry? W³a¶nie siê przymierzam do takiego
Ciekawe co rozumiesz Oda pod pojeciem "panstw slowianskich" w poznym sredniowieczu, bo osobiscie spotkalam sie raczej z "miedzynarodowoscia" mody w tym okresie.
Warkocze widzialam spinane przed uszami, owijane wokol uszu i spiete nad czolem ale w towarzystwie wstazek, drutow, opasek i innych konstrukcji czyniacych z nich fryzury odswietne, dworskie a nie codzienne. U Memlinga sa wizerunki dziewic towarzyszacych Sw. Urszuli i jest tam przynajmniej jedna z "konskim ogonem" zwanym tez kitkiem lub kucykiem. Do tego ma jednak walek z jedwabnej tkaniny co czyni ta fryzure wykwintniejsza.
Jesli chodzi o upiecia wlosow mniej pracochlonne i codzienne to znalazlam przedstawienie dziewczyny/panny z "konskim ogonem". Do tego nosila ona kapelusz slomkowy. W Tacuinum Sanitatis sa przedstawienia "korony", rodzaju walka z warkoczy owinietego wokol glowy.
Jedno z przedstawien z jednej z kopii tego podrecznika jest dosc ciekawe (warkocze luzno zwiazane lub po prostu taki uklad nie zwiazanych wlosow)
http://www.godecookery.com/tacuin/tacuin23.htm
Nastepne to luzny "konski ogon"
http://www.godecookery.com/tacuin/tacuin45.htm
Widzê, ¿e za ma³o ¼róde³ ogl±da³am. A masz EwKo jaki¶ pomys³ na rekonstrukcjê czepca z Godzinek? Takiego z welonem, bo wystêpuj± tam i wa³ki z kitkami z piór
Przy wst±¿kach koloru czerwonego nie bez powodu wspomnia³am o panstwach s³owiañskich. "Krasne wstonzecki" przetrwa³y do dzi¶ w strojach ludowych, a znaczenie ich wywodzi siê z czasów wczesno¶redniowiecznych. S³owianki przywi±zywa³y czerwone wst±¿ki np. do pos³ania dzieciêcego, aby uchroniæ je (dzieci, ne pos³ania - zapl±ta³am siê
) przed marami i takimi tam. Co prawda nie wiem, jak to z tego koloru wst±¿eczkami by³o w innych regionach europy
, ale wiem na pewno, ze s³owianki lubi³y wst±¿ki szczególnie tego koloru.
No dobra, ludowe czerwone wst±¿ki przetrwa³y u ludu, ale wtedy chyba nie z wa³kiem ani siode³kiem.Co do kombinacji z go³± g³ow± znalz³am u siebie co¶ takiego(za³±cznik). Mam inne pytanie - jak mog³y trzymaæ siê "baranie rogi"??
Mogly byc po zapleceniu zszyte nicia lniana lub tasiemkami. Mogla byc to takze mieszanka naturalnych wlosow i wlosow "zywych" czyli wlascicielki spleciona razem i utrzymana na miejscu za pomoca specjalnych obreczy i szpil oraz nici lub wstazek-przyklad konstrukcji z warkoczy upinanych nad uszami masz u Lochnera w Tryptyku Swietych Patronow Kolonii i w scenie Prezentacji w swiatyni. Troche wiadomosci o takich laczonych fryzurach masz w "Dress accessories" wydanym przez Museum of London.
Witam Mi³e Panie
Przegl±da³am ostanio ró¿ne strony i trafi³am na cos takiego
http://www.virtue.to/articles/veils.html , mo¿e oka¿e sie przydatne. Wchodz±c w tê stronê g³êbiej jest tak¿e mowa o wst±¿kach.
Mi³ej zabawy
Pozdrawiam.
b³agam, nie zbijcie mnie, wiem, ¿e najprawdopodobniej ten temat by³ poruszany gdzie indziej ale jako¶ nie mog³am trafiæ. Chodzi mi o kapelusze filcowe u kobiet na prze³omie XIV - XV wieku (Francja, Niemcy, ew. Polska). Nie widzia³am ich nigdzie w ¼ród³ach, ale s³ysza³am od kole¿anki, ¿e ksiê¿a potêpiali kobiety nosz±ce filcowe kapelusze, sugeruj±c, ¿e s± one podarkami od mê¿czyzn za "us³ugi pozama³¿eñskie". Czy faktycznie noszenie kapeluszy jest OK? Je¶li kto¶ ma jakie¶ ¼ród³a albo linka do dyskusji na ten temat proszê o pomoc.
Byæ mo¿e, je¿eli chcesz robiæ wra¿enie, ¿e udzielasz us³ug pozama³¿eñskich
Pozdrawiam
Gwyn
Ale s³omkowe kapelusze ju¿ nie maj± z³ych konotacji?
Gwynn, ksiê¿a czêsto przesadzali w opisach grzeszno¶ci ró¿nych elementów ¿ycia, a taka wzmianka mog³aby byæ cennym dowodem, ¿e kobiety nosi³y kapelusze. Nie wydaje mi siê, by s³omkowy kapelusz mia³ jakie¶ z³e konotacje, by³ po prostu wygodn± ochron± przed s³oñcem a nie kontrowersyjn± ozdob±.
Dogrzeba³am siê paru ¼róde³ mówiacych o kapeluszach noszonych podczas pielgrzymki. My¶licie, ¿e chodzi tylko o podró¿ do sanktuarium (kapelusz nabiera³ znaczenia znaku rozpoznawczego pielgrzyma (pielgrzym p³ci ¿eñskiej to pielgrzymka? zapl±ta³am siê
)) czy wogóle o podró¿?
Zapewne by³o to rzadko¶ci± i na pewno nie nosi³y ich na go³± g³owê, tylko na stosown± zawojkê. Obstawa³bym raczej przy s³omkowych dla wszelkiego bezpieczeñstwa, ale trzeba oczywi¶cie szukaæ dalej. Pozdrawiam
Gwyn
Zupe³nie nie pamiêtam gdzie czyta³am o polskich ksiê¿ach, którzy gromili z ambon dziewczyny paraduj±ce bezwstydnie w omawianych nakryciach g³owy. Ale rozumiem zasadê: filcowe kapelusze by³y tradycyjnym "atrybutem mêskim", a konserwatywnym starszym osobom, zw³aszcza przedstawicielom Ko¶cio³a, ciê¿ko by³o przyjmowaæ do wiadomo¶ci zachodz±ce na ich oczach obyczajowe rewolucje. Wedle tego, co czyta³am (zabijcie... jest gdzie¶ w sieci) w okresie oko³ogrunwaldzkim wzmiankowane kapelusiki sta³y siê wyznacznikiem mody unisex;-)), co tradycyjni ksiê¿a zrozumieli nieco opacznie i zaczêli pos±dzaæ m³ode panny o zdro¿ne kontakty z mê¿czyznami. Z podobnymi poszlakami boryka³y siê przecie¿ przedstawicielki wszelkiej bran¿y rozrywkowej, w tym muzykantki (granie w mieszanym towarzystwie = flirt, nie mówi±c ju¿ o zawodowym zak³ócaniu ciszy), czy te¿ w ogóle panie nadmiernie wykszta³cone. Co nie musia³o siê przek³adaæ (i pewnie nie przek³ada³o) na stan rzeczywisty. Dla mnie, podobnie jak dla D±brówki, kazania po¶wiêcone filcowym kapeluszom s± tylko dowodem na ich popularno¶æ. I zamierzam nadal nosiæ moje, zakupione uczciw± drog±;)
¯ebym nie by³a calkiem go³os³owna:
przerys z "Legendy o ¶wiêtej Jadwidze". Niestety nie dysponujê w³asnym egzemplarzem orygina³u i nie widzê dok³adnie co ma na g³owie przedstawiona p±tniczka, ale wygl±da mi to na fantazyjnie powykrêcany filc w³a¶nie, dodatkowo za³o¿ony na chustkê. Gdyby okaza³o siê, ¿e mam racjê, by³by to dodatkowy dowód ikonograficzny:)
Zielonogórski prepozyt, Bernard Fabri, kazanie z lat 1437-1447:
"Przypatrzcie siê naszym dziewczynom- ich kapeluszom gdy krocz± pod rêkê z mê¿czyznami i s³u¿±cymi. Któ¿ mo¿e powiedzieæ, czy to ch³opiec czy dziewczyna. I jeszcze chc± nazywaæ siê dziewicami. Po prawdzie mogê im powiedzieæ: niezamê¿n± niewiastê nazywa siê pann±, poniewa¿ nie jest jeszcze pod w³adz± mê¿a. Wychodziæ za m±¿ to znaczy os³oniæ (g³owê). Tak jak niebo b³yszczy s³oñcem, ale jego blask wydaje siê byæ zas³oniêty chmurami, tak dziewczyny, które chc± siê nazywaæ pannami, powinny chodziæ z niezas³oniêtymi g³owami, by by³o widaæ ró¿nicê miêdzy zamê¿n± i niezamê¿n±. Czy nie wiesz, ozdobiona kapeluszem dziewczyno, ¿e przy ¶lubie do narzeczonej mówi siê: Kocha ciê ch³opiec, masz wiêc nosiæ czepek [...]. Ka¿da szata podarowana kobiecie przez jej wielbicieli... przynosi jej wstyd. Dziewico, jeste¶ oblubienic± Chrystusa [...], a nosisz ozdobê, to znaczy kapelusz [podarowany przez] tego, który ciê kocha grzeszn± mi³o¶ci±. Ty dajesz innym podnietê do grzechu przez to, ¿e chc± one mieæ tak± sam± ozdobê. One mówi± potem: -Patrz na tê dziewczynê. Jest uboga jak ty. Ojciec i matka nie mog± jej kupiæ takiego kolorowego kapelusza. Zobaczê czy taki dostanê. A je¶li uczciw± drog± okazuje sie to niemo¿liwe do osi±gniêcia, wchodz± w z³e stosunki. Biada ci. By³a¶ tego powodem. Aposto³ [Pawe³] mówi w pierwszym li¶cie do Koryntian o welonie, a nie kapeluszach filcowych i s³omkowych, o zas³onie ze wzglêdu na anio³ów, to znaczy czepku, a nie kapeluszu filcowym lub s³omianym."
Jan Drabina "¯ycie codzienne w miastach ¶l±skich XIV i XVw."
Najwyra¼niej oba rodzaje kapeluszy nie by³y mile widziane, ale popularne
Pozdrawiam
Malina
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Ja zadam pytanie na temat ch³opskiego nakrycia g³owy:) mianowicie czy chusty na g³owie musz± byæ koniecznie bia³e czy mo¿na wykorzystaæ resztki np.zielonkawego materia³u do zrobienia jej?
1. To pytanie raczej nale¿a³o zadaæ w temacie o codziennych nakryciach g³owy:
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=47...der=asc&start=0
2. Poniewa¿ taka chusta by³± traktowana trochê jak bielizna, to nie wydaje mi siê. Nie spotka³am siê, ale mo¿e ma³o jeszcze widzia³am, w ka¿dym razie kolorow± tkaninê ja bym u¿y³a do bardziej wymy¶lnego nakrycia g³owy, np. kapturka.
Witam!równiez nie spotka³am siê z zielon± chustka na g³owê.mo¿e byæ bia³a lub w kolorze naturalnego lnu(takie toto bardziej be¿owe jakby)- oczywi¶cie mo¿e byæ z resztek, np. po uszyciu giez³a.
co do kapturka-to by³ rzczej nakryciem g³owy mieszczañskim, nie ch³opskim. Czy zajmujesz sie odtwarzaniem mieszczanki czy ch³opki?jako ch³opaka masz mniejsze mo¿liwo¶ci wyboru-zarówno sukni, jak tez nakryæ g³owy.
serdecznie pozdrawiam:-)
Triss
CYTAT(Watcher)
Panie mowia smerfastycznie
Buziaki
Mo¿e to g³upie pytanie, ale niech bêdzie:
jakie wymiary powinna mieæ chustka, ¿eby da³o siê j± zawin±æ tak jak tê w za³±czniku? (z góry przepraszam osoby na zdjêciu za u¿ycie ich wizerunku bez pytania i niecne ³amanie praw autorskich, i w ogóle
)
Frygijki - a ja my¶la³am, ¿e to niebieskie czaperony s± smerfne ^^'
to zalezy od glowy, ale ¿eby wyszly "trzy skrêty" 1,80m-2m na szerokosc a na dlugosc ile chcesz zeby wisialo - na zdjeciu to moze byc okolo 1m-1,20m. najlepiej byloby zapytac w³a¶cicielkê chustki o wymiary.ja tak tylko strzelam.
pozdrawiam serdecznie:-)
Triss
CYTAT(Triss)
co do kapturka-to by³ rzczej nakryciem g³owy mieszczañskim, nie ch³opskim.
To co ma na g³owie ta pani grzej±ca nogi w cha³upie przy ogniu?
http://www.christusrex.org/www2/berry/DB-f2v.jpg
No chyba, ¿e to ciocia z Warszawy
¯artujê, oczywi¶cie napisa³a¶ "raczej mieszczañskim", ale uwa¿am, ¿e zim± to jak najbardziej, czy ch³opka, czy mieszczanka, mog³y nosiæ kapturki.
Dziêki za uzupe³nienie, Aniu.rzeczywi¶cie jak kto¶ zaczyna szyæ sobie rzeczy-powinno mu siê dok³adniej wyt³umaczyæ.mia³am na mysli standard na wyjazdy, do pierwszej sukni. Poza tym ten kapturek jest czarny, jak wiêkszo¶æ (nie wszystkie, ale statystyczna wiêkszo¶æ) czyli nadal nie wiemy, co zrobiæ z tym zbêdnym kawa³akiem zielonego...
serdecznie pozdrawiam:-)
Triss
Pani z obrazka ma na g³owie kaptur we³niany [ tzw gremlin ], rozpiêty idosæ lu¼no u³o¿ony. W koñcu jest u siebie w domu ;)
Witam!
postanowi³am niniejszym naprawiæ swój b³ad wynikajacy z zastosowania licznych skrótów myslowych. Ta pani zwana "cioci± z Ameryki" ma na g³owie kaptur, co nie wyklucza noszenia przez ch³opki (rzadko,ale bywa) kapturków.na poni¿szej ilustracji pani w lewym dolnym rogu ma na g³owie czerwony/br±zowy (z rozróznianiem kolorów u mnie gorzej) kapturek.nawet nie jest czarny.to cenna informacja dla potencjalnej ch³opki, która mysla³a o wykorzystaniu zielonj we³ny do wykonania nakrycia g³owy.
pozdrawiam serdecznie:=_
Triss
Mam pytanie, do którego wieku by³y u¿ywane jako nakrycia g³owy chusty z diademami?
He, po co siê rozdrabniaæ na diademy, jak siê ma w ¿y³ach b³ekitn± krew to i korona pasuje:
http://www.wga.hu/art/j/jean/liege/evreux.jpg
nagrobek z II po³owy XIV w.
Co do chust , to nie zawsze by³y one g³adkie bia³e.Gutkowska wspomina o modzie (bodaj¿e XIII wiecznej,ale ju¿ dok³adnie nie pamiêtam) na farbowanie chust w szafranie na ¿ó³ty kolor.A ogl±daj±c zabytki mo¿na natrafiæ te¿ na chustê w niebieskie i czerwone paski...Konkretnie mam tu na my¶li pietê z Czech, gdzie¶ z pocz±tków XV wieku.
CYTAT
pani w lewym dolnym rogu ma na g³owie czerwony/br±zowy (z rozróznianiem kolorów u mnie gorzej) kapturek.nawet nie jest czarny
Niestety nie nale¿y traktowaæ tej minitaury jako ¼ród³o do odtwarzania I po³ XVw, postaci na pierwszym planie zosta³y namalowane o ile siê nie myle w latach 80-tych tego¿ stulecia.
CYTAT(Ania Franczyk @ 23:57 17.08.2006)
Niestety nie nale¿y traktowaæ tej minitaury jako ¼ród³o do odtwarzania I po³ XVw, postaci na pierwszym planie zosta³y namalowane o ile siê nie myle w latach 80-tych tego¿ stulecia.
Godzinki Ksiêcia Jeana de Berry, bracia Limbourg wykonali w latach 1410-16, wiêc trochê Ci "zesz³o".
CYTAT
to cenna informacja dla potencjalnej ch³opki, która mysla³a o wykorzystaniu zielonj we³ny do wykonania nakrycia g³owy
Co do zieleni, to trzeba pamiêtaæ ¿eby nie by³a to zieleñ z gatunku "chromowych" oraz o tym, ¿e na pe³n±, g³êbok± zieleñ mogli sobie pozwoliæ raczej ludzie bogatsi. Biedniejszym pozostawa³a "ziemia zielona".
Pozdrawiam,
Szymon
CYTAT
Godzinki Ksiêcia Jeana de Berry, bracia Limbourg wykonali w latach 1410-16, wiêc trochê Ci "zesz³o"
I tu siê mylisz, bracia Limburg nie skoñczyli Godzinek z powodu nag³ej ¶mierci w 1416 roku. W 1485 dokoñczy³ pewne sceny Jean Colombe ( w tym w³a¶nie "wrzesieñ"), a "listopad" namalowa³ w ca³o¶ci. Zreszt± wystraczy siê, przyj¿eæ, widaæ wyra¼ne ró¿nice w stylu.
CYTAT(Ania Franczyk @ 15:20 18.08.2006)
I tu siê mylisz, bracia Limburg nie skoñczyli Godzinek z powodu nag³ej ¶mierci w 1416 roku. W 1485 dokoñczy³ pewne sceny Jean Colombe ( w tym w³a¶nie "wrzesieñ"), a "listopad" namalowa³ w ca³o¶ci. Zreszt± wystraczy siê, przyj¿eæ, widaæ wyra¼ne ró¿nice w stylu.
By³em pewien, ¿e to sierpieñ...
A co do tej miniatury (wrzesieñ), to rzeczywi¶cie ma skompliowan± historiê:
http://www.geocities.com/Vienna/Strasse/3356/sept.htmJednak ³atwo zauwa¿yæ, ¿e te ch³opskie stroje w ogóle nie ró¿ni± siê od tych z "lutego", a wiêc obrazu z lat 1438-41 (styl niemal identyczny!) - st±d wnioskujê, ¿e Jean Colombe we "wrze¶niu" doda³ prawdopodobnie bardzo niewiele - pewnie twarze, etc. W takim razie przydatno¶æ "rekonstruktorska" dla pierwszej po³owy XV wieku nieco wzrasta.
Pozdrawiam,
Szymon
CYTAT
wnioskujê, ¿e Jean Colombe we "wrze¶niu" doda³ prawdopodobnie bardzo niewiele - pewnie twarze
Przykro mi, ale ¼le wnioskujesz, w tej sprawie wypowiedzia³y siê juz autorytety (zreszt± ró¿nica stylu to wiêcej ni¿ ró¿nica ubioru). Na prawde nie widze sensu wzorowania siê na czym¶ tak niepewnym. Nie zastanawiamy siê tu, czy te stroje s± dobrze odtworzone przez Colombre'a czy nie, tylko czy co¶ mog³o zaistnieæ w I po³. XV, a u¿ywanie do tego ¼róde³ z II po³ to chyba lekki bezsens...
Dla mnie ta dyskusja to ciekawy przyk³ad na to, jak ostro¿nym trzeba byæ podchodz±c do ikonografii jako do ¼ród³a dot. ubioru. Jest to pozornie najprostrze w analizie i zdecydowanie naj³atwiej dostêpne ¼ród³o. Nie wszystko jest jednak tym, co widzimy niestety. A dzie³o wyrwane z kontekstu lub swojej historii (jak w przypadku Godzinek w tym temacie) mo¿e nas wyprowadziæ na manowce. ¯eby nie by³o offtopica to podam taki przyk³ad (obrazek w za³±czniku): pani na miniaturce ewidentnie wystêpuje w zielonym gremlinie. Wielka rado¶æ, mozna szyæ zielone
Tylko, ¿e ta pani na nastêpnej miniaturce zdradza mê¿a z mnichem. Pytanie czy to przypadek, czy artysta celowo pos³u¿y³ siê kolorem oznaczaj±cym gotowo¶æ na romans (pisze o tym o ile mnie pamiêæ nie myli Machaut) by przekaz by³ czytelniejszy. Sama przyznam, ¿e nie mam pewno¶ci, nie dysponuje innymi, bardziej "neutralnymi" przedstawieniami zielonych kapturków. Wiem jednak ¿e, na podstawie tej miniatury nie uszy³abym sobie zielonego gremlina.
co do zielonych kapturków s³u¿ê linkiem. Byæ mo¿e co nieco wyja¶ni.
http://expositions.bnf.fr/bdavbd/grand/1219_46.htm
Tak, tylko ¿e to nie s± gremliny. Kapturki zamkniête mog± sobie byæ zielone. Sprawê chyba dostatecznie omówiono w temacie o kapturkach.
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=392&st=120
Hej
Wrócê na chwilê do kwestii jednego warkocza puszczonego luzem na plecy - tak± fryzurê do czarnego czepca strojonego prawdopodobnie strzêpkami materia³u nosi narzeczona z kwietnia z Godzinek (centrum obrazu, panna nosi b³êkitn± coethardie na bia³ym spodzie, obficie naszywan± aplikacjami). Widaæ tam wyra¼nie jeden warkocz.
I jeszcze co do spraw moralno¶ci i symboli - by³y wdowy, które po kilka razy wychodzi³y za m±¿, bo albo zmusza³a je rodzina, albo same chcia³y. Czy wtedy (ju¿ po odbyciu ¿a³oby) manifestowa³y fryzur± to, i¿ s± "na wydaniu"?
A tak na marginesie - s± w¶ród nas kobiety, które ju¿ swoje przesz³y z danym rymcerzem. Czy im przypadkiem nie przys³uguje status wdowy?... ;)
Pozdrawiam,
Sz.
Skierowano mnie tu, wiêc piszê
Czy mog³abym siê dowiedzieæ jakie wymiary na prosta chusta lniana na g³owê? wi±zana na krzy¿. Wyczyta³am, i¿ 150cm-70cm, lecz w d³ugo¶ci wysz³a za krótka... no i wykrój, czy to bêdzie pó³kole?
Masz na my¶li chustkê do typowej sukni do pracy , czy co ? Jak do roboty bardziej , to zwyk³y trójk±t , mój ma podstawê o szeroko¶ci 80cm , a wysoko¶æ o 60cm .
Wszystko zale¿y jaki chcesz efekt finalny uzyskaæ-czy zawój ma przypominaæ bardziej turban czy sploty maj± otaczaæ g³owê tak aby by³o widaæ jej czubek.
Jesli uzyjesz prostok±ta to sploty bêd± grubsze, je¶li trójk±ta czy pólkola to cieñsze. Ilosc splotów jeste¶ w stanie obliczyæ-zmierz obwód g³owy i otrzymany wynik powieksz powiedzmy o 5 cm i pomnó¿ tyle razy ile chcesz miec splotów+ jedna d³. obwodu na czê¶æ zakrywajac± w³osy+co¶ na zamocowanie ze sob± splotów na koñcach. Ja na zdjêciu w avatarze mam chustê z prostok±ta 150x70 cm i jak widzisz otrzyma³am tylko jeden splot dooko³a g³owy czyli 60 cm zakrywa w³osy+60 cm na splot+2x15 cm na zamocowanie splotów na g³owie.
Przyk³ad chyba najprostrzego zamotania pasa p³ótna wokó³ g³owy: Tacuinum Sanitatis, kopia wiedeñska (?), ok. 1380-1400 r.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.