Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: [Koñ] Wspó³czesny trening konia "bojowego"
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Zwierzêta
Stron: 1, 2, 3
Fuflon
A tu jest link odnosz±cy siê do treningu konia. Ca³kiem jasno i rzeczowo, chocia¿ tyczy siê bardziej szkolenia koni kawaleryjskich (szabla itd.) ale s±dzê, ¿e bardzo siê to od pracy z koniem rycerskim nie ró¿ni... A na pewno pomocne byæ mo¿e.

http://www.zurawiejki.horsesport.pl/
Dzia³ 'nowo¶ci', na samym dole "Uwagi na temat przygotowania konia do w³adania broni± bia³±"

Pozdrawiam!
elear
usmieszek_09.gif Niewiem czy kto¶ tu bêdzie jeszcze zagl±daæ ale na wszelki...
Mieli¶my kiedy¶ w Szwadronie R. P. przygotowaæ konie do defilady przed Grobem Nieznanego Zo³nierza, poniewa¿ by³a to pierwsza taka impreza w d****kratycznej Polsce mia³ byæ t³um ludzi, armaty czyli ca³y ten cyrk a my mieli¶my 2tyg. i konie ze szkó³ki... w ka¿dym razie do rzeczy:
1. do broni (lanca szabla) przyzwyczajali¶my konie wstawiaj±c j± do boksów np. w trakcie karmienia, oporz±dzania itp.
2.potem jak to ju¿ kilka osób wspominalo praca na koniu z broni±, powoli bez gwa³townych ruchów - nie mieli¶my atrap, na tym etapie przewa¿nie okazywalo siê i¿ niektóre osobniki poprostu maj± potemu predyspozycje (jak ludzie szczerba.gif)
3. do halasu przyzwyczajali¶my je je¿dz±c przy akompaniamêcie marszów orkiestry wojskowej i w¶ród rzucanych znienacka petard, co dla niektórych bylo bolesne bum.gif
Je¶li chodzi o nas to trening ciêcia ³ó¿ zaczeli¶my od drewnianego konia, daje on pojêcie jaka odleg³o¶æ powinna byæ miedzy koniem a szabl±. Przez te 2tyg. rutyna codziennych czynno¶ci pozwoli³a przynajmniej czê¶ci z nas przetrwaæ kilkukrotn± salwê armatni± w zwartym szyku. Moim zdaniem warto korzystaæ z u³añskiej spu¶cizny, podgl±daæ ludzi którzy rzeczywi¶cie maj± do¶wiadczenie w tej materii z autopsji wiem, jest ich jednak nie wielu(albo nie mia³em szczê¶cia hehe),sporo informacji mo¿na znale¼æ w wspomnieniach u³anów - kopalnia wiedzy.
Wydaje mi siê, ¿e je¶li chodzi o konie bojowe to pierwszym etapem by³a staranna selekcja, s± konie którym sprawia przyjemno¶æ robienie dziwnych rzeczy np. komu¶ krzywdy (mam ¼rebaka który dla zabawy tratuje ka¿dego i nikt go tego nie uczy³, klacz która nie znosi mê¿czyzn bo by³a bita, znam konia który specjalnie pozwol ci podej¶æ ¿eby ciê celnie kopn±æ)takie zwierzêta id± teraz do policji (i nie chodzi mi tu o agresjê a o odwagê i opanowanie, wiem trochê to chaotycznie i nie spójnie ale chodzi mi o przyk³adowe zachowania). Nie oszukujmy siê od konia bardzo czêsto zale¿a³o przetrwanie je¼d¼ca. Potem nastêpowa³ pewnie ¿mudny trening na tyle uniwersalny ¿e ka¿dy kogo by³o na to staæ móg³ kupiæ takie zwierzê i dogadaæ siê z nim co pewnie te¿ zajmowalo trochê czasu.
Teraz podejrzewam nie wszyscy mam tyle czasu i ¶rodków ¿eby pozwoliæ sobie na idealnego rumaka hehe. Co do tych pik wydaje mi siê ¿e je¶li koñ ma predyspozycje to mo¿na go naprawdê wielu rzeczy nauczyæ, zaufanie te¿ jest bardzo istotne kiedy¶ znajomy w lubelskim skansenie wjecha³ koniem(160-pare w k³êbie) do karczmy po schodach i przez wej¶cie tak niskie i¿ naprawdê trzeba siê porz±dnie schyliæ, a on zawróci³ nim w sieni i wyjecha³ - koñ nawet siê nie zawacha³. Dobra bêdê koñczyæ bo wyszlo mi wypracowanie a to pierwszy post blinkie.gif Jakby kto¶ chcia³ jeszcze pogadaæ nakoñskie tematy to z chêci± siê przy³±cze.
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Znalaz³em taki sznurek:
http://youtube.com/watch?v=HgG_Gwy7Ysg
Pokazuje co potrafi zrobiæ (manewrowo) dobrze wyszkolony koñ. UWAGA! RZECZ DZIEJE SIÊ PODCZAS WALK Z BYKAMI!! Wiêc proszê braæ to pod uwagê podczas otwierania. Nie popieram takiej 'zabawy', ale to co robi± koñ i je¼dziec robi wielkie wra¿enie. Pozdrawiam
Gwyn
robert w. Wielki
Zaiste-niewiarygodne...

Edit: Zgadzam siê z tym. Merlin - el caballo hermoso!
Aczkolwiek proszê siê na przysz³o¶æ powstrzymaæ przed pisaniem w konkretnych tematach postów nic nie wnosz±cych do tematu. Pozdrawiam.
Mod. Andrzej/Viator
Joszamin
Ojej, ale cudny temat! Dosz³am do koñca trzeciej strony i nie wytrzyma³am, muszê ju¿ co¶ odpisaæ, bo po³owê strumienia my¶li ju¿ zapomnia³am, a drugiej i tak starczy na niez³± episto³ê... smile.gif

Dziwi mnie, ¿e opisuj±c zachowania koni na zawodach, w stajniach, na wybiegach czy w terenie, nikt z Was nie wzi±³ pod uwagê instynktu stadnego, który by³ podstaw± "szaleñstwa bitewnego" i sprawia, ¿e te 2 rodzaje sytuacji s± nieporównywalne. W szyku wystarczy³ 1dobrze u³o¿ony koñ na 50 ¿eby stado za nim sz³o, a jak ju¿ siê ekipa rozhula³a, to i ten jeden nie by³ potrzebny. Psychologia t³umu sprawdza siê tak¿e w koñskim stadzie. Dotyczy to tak¿e tratowania ludzi. Cz³owiek cz³owieka te¿ w normalnych warunkach nie rozdepcze, a jednak w sytuacjach ekstremalnych s³yszy siê o stratowaniu kogo¶ przez t³um w panicznej ucieczce (demonstracje rozpêdzane si³±, ucieczka do wyj¶cia ewakuacyjnego podczas po¿aru budynku...).

Metody tradycyjne contra naturalne. Powszechnie usi³uje nam siê wmawiaæ, ¿e metody naturalne s± lepsze od klasycznych, bo bazuj± na zachowaniu koni w stadzie i koñ uznaje cz³owieka jako alfê tego¿ i jakie to cudne i nie stresuj±ce konia... kto¶ nawet wspomnia³, ¿e klasyczna metoda to takie sk...syñstwo - albo koñ wykona, albo bêdzie bola³o. A metody naturalne to nie tak dzia³aj±? Wiem, to kij w mrowisko, ale mój stosunek do PP i MR jest negatywny g³ównie ze wzglêdu na zak³amanie, które nios±. Zabawa Parellego w ok³adanie konia batem... co z tego, ¿e lekko i rytmicznie? widzieli¶cie to kiedy¶ na koniu nadpobudliwym czuciowo? Ja tak. I koñ pada³ na ziemiê, a oczy mia³ tak pe³ne cierpienia i lêku, ¿e nigdy nikt mi nie wmówi, jaka to cudna metoda. A odganianie konia od siebie dopóki siê nie podda? Bior±c pod uwagê fakt, ¿e podstawowe poczucie bezpieczeñstwa konia polega na byciu w stadzie, a my bierzemy go sam na sam i z tego stada wykluczamy, skazuj±c tym samym na pewn± ¶mieræ (w warunkach naturalnych bêd±cych podstaw± opracowania systemu)... czy jeste¶cie w stanie sobie wyobraziæ co w tym momencie dzieje siê w tym zwierzaku? To jest dopiero sk...syñstwo! To ja ju¿ wolê daæ mu batem w d... kiedy robi co¶ nie tak. Przyjmijmy, ¿e KA¯DA praca z koniem jest dla niego jakim¶ tam stresem. Kwestia tylko tego, czy bêdzie to stres du¿y, czy uda nam siê go ograniczyæ przez budowanie wcze¶niej zaufania podczas pracy z ziemi i czy wyst±pi on wcze¶niej, czy pó¼niej. I nie zak³adajmy, ¿e ¿ycie w stadzie jest stresu pozbawione, bo tak nie jest.
Jestem z koñmi ju¿ ponad 20 lat, jestem alf± ca³ej mojej domowej zwierzêcej spo³eczno¶ci (konie, psy, koty), potrafiê bardzo naturalnie u¿yæ zêbów, "kopyt", lub klasycznie ¶rodków zastêpczych (bat/palcat/ostroga). I choæ podjezdkê robie w sposób klasyczny i tak te¿ je¿d¿ê, to nie chcê tego zmieniaæ, gdy¿ kocham moje konie za ich osobowo¶æ, nie chcê absolutnego pos³uszeñstwa, nawet pod siod³em. Koñ, który ufa, ale my¶li, jest znacznie cenniejszy od onia, który jest "s³ug± pana alfy". ;)

Zachowanie stadne: klacz i ogier czo³owy. Wieloletnie obserwacje stad ró¿nych. Klacz czo³owa rz±dzi. Klacz czo³owa prowadzi stado, które ubezpiecza z ty³y ogier. Klacz czo³owa spuszcza nieraz ³omot ogierowi czo³owemu, a on jest grzeczny, bo siê jej boi. Skoro tak, to dlaczego i klacz i ogier s± "czo³owi", a bardzie adekwatne wydawa³oby siê nazwanie ogiera "ty³owym"? Ano, dlatego ¿e w sytuacji zagro¿enia, walki, klacz czo³owa "wystawia" ogiera i faktycznie wszystko wygl±da tak, jakby stado sz³o za nim jak za przewodnikiem... a idzie za nim, bo on jest "miêsem armatnim", jest ten pierwszy do ze¿arcia. W takich sytuacjach faktycznie staje siê czo³owym w pe³ni s³owa tego znaczeniu, a czy d³ugo to potrwa, to ju¿ zale¿y od jego si³y i sytuacji w jakiej siê znalaz³.
W ramach ciekawostki...
- czasami w stadzie samych klaczy znajdzie siê jaka¶ bardzo "mêska" kobita i zaczyna pe³niæ funkcje i wykazywaæ zachowania charakterystyczne dla ogiera czo³owego,
- dawno temu w Iwnie by³a taka prawie 30letnia klacz czo³owa... kiedy stado wraca³o z pastwiska, choæ normalnie takie tabuny to galopem pêdz±, nikt, nawet ¼rebak, nie odwa¿y³ siê jej wyprzedziæ, choæ sz³a wolnym stêpem - ot, szacunek. smile.gif

Gyula ma racjê mówi±c o energii. Kiedy jestem w¶ciek³a i wejdê do stajni, to nawet konie, które mnie nie widz±, bo s± za rokiem w korytarzu, natychmiast uciekaj± w k±ty boksów i ¿aden siê nie odezwie, choæ nie mam zamiaru im zrobiæ krzywdy, bo moja z³o¶æ jest ca³kiem nie na nie ukierunkowana, wrêcz "chowam siê w sobie" i jestem oszczêdna w ruchach. Kiedy natomiast jestem radosna, spokojna, to mogê wbiec do stajni (z podniesionym têtnem, przyspieszonym oddechem - a propos mowy cia³a) i nikt ³ba nie schowa, a kilku siê odezwie cichym r¿eniem. To jest kwestia mojej energii. I nie chodzi tylko o zapach adrenaliny wydzielany z potem, kiedy jestem z³a, a endorfin, kiedy jestem radosna, w tym jest znacznie wiêcej, ale to ju¿ widaæ tylko na bardzo subtelnych ró¿nicach.

Pelham czy munsztuk. Na bardzo wielu dawnych rycinach, obrazach, konie maj± w pysku w³a¶nie munsztuki. Wiêkszo¶æ kossakowskich koni, chyba najbardziej znanych w¶ród koniarzy, te¿ jest na munsztukach (nie piszê, ¿e wszystkie, bo nie mam pewno¶ci, ale chyba tak). Bardzo nieuwa¿nie musia³e¶ ryciny ogl±daæ, Jakubie, skoro nie zauwa¿y³e¶ ¿adnej z munsztukiem.

Koñ "na ¶lepo", z zas³oniêtymi/przys³oniêtymi oczami.
Kiedy¶ konie szczególnie trudne, które nie chcia³y pozwoliæ siê dosi±¶æ i robi³y wszystko, by pozbyæ siê je¼d¼ca z grzbietu, m±drzy ludzie, którzy nie chcieli ich ³amaæ, brali w podjezdkê noc±. Koñ bardzo s³abo widzi w ciemno¶ciach, wiêc w ksiê¿ycow± noc je¼dziec znacznie szybciej zauwa¿a³ przeszkody wszelakie, ni¿ koñ by³ zdolny je wyczuæ. Takie manewry oczywi¶cie odbywa³y siê na dobrze znanym je¼d¼cowi terenie, który koniowi by³ jednak obcy. Je¼dziec ostrzega³ konia przed zagro¿eniem, a kiedy ten, krn±brny, nie chcia³ s³uchaæ, ¼le na tym wychodzi³, bo pakowa³ siê w k³opoty. Po kilku takich zabawach koñ dochodzi³ do jedynie s³usznego wniosku, ¿e ten na górze to mo¿e i ca³kiem przydatne ustrojstwo i poddawa³ siê je¼d¼cowi. Na podobnych zasadach dzia³a stosowanie przez ch³opów pakowanie konia w transport z workiem na g³owie, tudzie¿ elementy zbroi ograniczaj±ce pole widzenia - koñ znacznie bardziej s³ucha je¼d¼ca, a czego nie widzi, tego siê nie boi. smile.gif

I jeszcze chyba ostatnie, o czym pamiêtam... nie ka¿dy koñ móg³ zostaæ koniem bojowym. Wybierano konie, rasy, tworzono typy koni o szczególnych predyspozycjach, których wyszkolenie w kierunku bojowym by³o znacznie ³atwiejsze, ni¿ innych. Nie mogê mówiæ o wszystkich, bo ich nie znam, ale cenion± ras± by³y konie fryzyjskie (choæ nie by³y to te same konie, co dzi¶, bo przez wieki przesz³y jeszcze wiele transformacji), które chyba od zawsze by³y nastawione otwarcie, z ufno¶ci± do cz³owieka. Fryzy prezentuj± typ psychologiczny, którym wg mnie musia³y siê wykazaæ wszystkie konie bojowe. S± dzielne. £atwo poddaj± siê je¼d¼cowi, bo s± sk³onne mu ufaæ i s± nastawione na wspó³pracê. Szybko siê ucz±. £atwo emocjonalnie wi±¿± siê ze swoim cz³owiekiem i w zwi±zku z tym gotowe s± go chroniæ (!). I co wa¿ne - na takiego konia wsiadam po roku, ba!, wsadzam takiego sobie je¼d¼ca po roku i nie bojê siê, ¿e mu fiknie, bryknie, zrobi krzywdê! Porz±dne wyszkolenie na pocz±tku zostaje w tym koniu na zawsze i ju¿ nas nie zawiedzie.

Friese,
podobaj± mi siê Twoje posty, rozs±dna z Ciebie dziewczyna, czuj siê do mnie zaproszona!
http://equus-negrus.pl
oczywi¶cie nie tylko na stronê, ale do mojej stajni. smile.gif

Kolejne stronki to ju¿ poczytam pó¼niej, i tak straszny tasiemiec mi wyszed³... ;)
Carmilla-Regina
Wiem, ¿e tamat uleg³ przedawnieniu, ale czy kto¶ móg³by podaæ jakie¶ linki na strony, które mówi± co¶ o bojowym treningu konia? Bo wiêkszo¶æ niestety podanych jest ju¿ nieaktualna...
Cortes
Moze jeszcze zajrzy tu kto¶i napisze co¶ na interesujacy temat:
na forum historycy.org toczy sie dyskusja, której jednym z w±tków jest rzekome "obalanie" przez konie husarii plotów, podczas bitwy pod K³uszynem.
Czy jest to prawdopodobne? przecie¿ konie we wszyskich chodach wyrzucaj± nogi do przodu, wiêc udzerzenie piersi± koñsk± w p³ot jest ma³o prwdobodobne, bez uszkodzenia nóg.
Mam prosbê do praktyków koniarzy, zajrzyjcie tutaj i ustosunkujcie siê do przedstawionych tez.
Saren
Gwoli ciekawostki- nam spanikowany koñ obali³ p³ot betonowy- piersi±- nic mu siê nie sta³o. Kompletnie nic.
Laser
CYTAT(Saren @ 11:16 24.08.2009) *
Gwoli ciekawostki- nam spanikowany koñ obali³ p³ot betonowy- piersi±- nic mu siê nie sta³o. Kompletnie nic.


A s³up w kawa³kach le¿y. U nas podobny przypadek. Koñ nie dra¶niêty.
Cortes
Czy te przypadki odby³y sie w pe³nym pêdzie, czy konie napar³y na przeszkody piersi±?
rosamar
Mieli¶my swojego czasu problem z namoln± koby³± od p³uga s±siadów.
Nie by³o na ni± ogrodzeñ - wszystkie bra³a z galopu "na klatê" i powstrzyma³a j± dopiero siatka le¶na w po³±czeniu z pastuchem elektrycznym i ustawionym napiêciem "na ¿ubry i s³onie". Nigdy nic jej siê nie sta³o w przeciwieñstwie do naszych p³otów.
A rozróby by³y regularnie.
Raz gdy próbowali¶my j± wraz z w³a¶cicielem z³apaæ i zapêdzili¶my w róg pomiêdzy ¶cian± i s±giem drewna to rozwali³a s±g. Równie¿ ¿adnych kontuzji.
O drobniejszych sprawach jak próby tratowania ludzi, mebli, parasoli, krzaków itp, nie wspomnê.
Ma³o tego moje w³asne kopytne nauczy³y siê sztuczki rozwalania ogrodzeñ metod± obserwacji i dopiero rzeczony pastuch na s³onie zapewni³ nam wszystkim jako taki spokój.

Powiem wiêc tak: je¶li koñ jest przyzwyczajony do nacisku i ewentualnie lania w pier¶ to bez problemu rozwali wszystko co nie bêdzie mocniejsze ni¿ on sam. Z rozpêdu idzie nawet lepiej icon_wink.gif
Sprawdzone na w³asnych p³otach i ró¿nych koniach.
Wiêc id±c dalej dla wyszkolonego konia bojowego tym bardziej nie powinno to stanowiæ wiêkszego problemu.


pozdrawiam
Rosamar

ps: ¯aden z koni uczestnicz±cych w w/w wydarzeniach szkolony bojowo nie by³. Prawdziwe samouki bigsmile2.gif
Saren
Podobny przypadek- klacz kabardyñska- dzika- uderzy³a u nas w pe³nym pedzie w spawane barierki- spanikowana za ¼rebakiem. Barierki solidne to i ocala³y, klaczy nic, a szkolona nie by³a:)

My¶lê, ¿e odpowiednio dobrane, odwa¿ne, nawet niekoniecznie szkolone konie mog± bez problemu obaliæ p³ot z dr±gów.
Laser
Lekko zmieniaj±c kierunek rozmowy. Co mo¿na zrobiæ na koniu:
Klik1
Klik2
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Witam

W zeszly weekend dopadl nas konny .. ktory za wszelka cene chcial sie poprzepychac z naszym odzialem legionistow rzymskich.


Wystawilem skromna reprezentacje ... i oto wynik



Pytanie do znawcow ... czy to bylo grozne ? To co robilismy ?
rosamar
Mo¿e inni koniarze mnie tu zjedz± ale jak dla mnie to nie a¿ tak gro¼ne ¿eby siê w³osy wyprostowa³y. G³ównie z tego powodu i¿ wspó³czesne konie s± uczone ustêpowaæ od nacisku i nie szar¿owaæ na ludzi. Gdyby ten by³ inaczej szkolony to by³oby gro¼niej a tak zak³adam ¿e wszyscy uwa¿ali¶cie by nie wsadziæ mu czego¶ w oko itp.
Kopytny wyra¼nie cofa³ siê przed wami gdy tylko zwierali¶cie szyki i napierali¶cie. Szkolony koñ bojowy po prostu by po was przejecha³ nie patrz±c gdzie st±pa, ewentualnie po drodze kogo¶ ugryz³ lub kopn±³.
W sumie ciekawy eksperyment i ca³kiem pokazowo to wygl±da³o.
A z ciekawo¶ci to kogo odtwarza ten pan na koniu? Koñ ma na sobie pikowaniec i zbrojê ze skórzanych ³usek?

PS: Kiedy bêdziecie mieli jakie¶ manewry w Ma³oszycach bo nasza dwuosobowa horda Scytów bigsmile2.gif chêtnie by was najecha³a warrior.gif warrior.gif - blisko mamy w koñcu
Racibora
Mam wra¿enie, ¿e sam konny potraktowa³ to jako trening. Co do pytania- owszem, dla waszych stóp icon_wink.gif
Marcvs Rebivs Cacaivs Asellio
Witam

No fakt. Dwóch z legionistow pamieta ten wystep najmocniej smile.gif Kiedy to kon przepychajac sie przez formacje nadepnal im na stopy.

To w istocie byla taka proba, ktora zaproponowal ten czlowiek... a ze nie mowil zadnym "wspolnym" jezykiem ciezko bylo sie spodziewac co bedzie sie dzialo.

Odtwarzal jakiesgos wschodniego wczesno-sredniowieczniaka spod Kijowa .... tak zgaduje smile.gif

A w Maloszycach to pewnie dopiero w przyszlym roku. Na ten rok plany juz zapelnione.
Najblizej bedziemy w Sopocie na Wehikule Czasu po koniec sierpnia.

No chyba ze horda konnych scytow ma jakies pomysly ? Na wspolne dzialania ?

Chetnie poslucham na priva

Pozdrawiam
Cacaivs
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.