Dziêkujê mblade, wezmê sobie do serca te rady.
Póki co æwiczymy tak, a nie inaczej - podoba nam siê to, wykszta³ca panowanie nad broni± itd.
"Prawid³owe pchniêcie" ma na celu prawid³owe zrobienie powa¿nego kuku przeciwnikowi, co tutaj jest raczej cech± nieporz±dan±. Dlatego napisa³em, ¿e w naszych treningach pos³ugujemy siê tak¿e mózgiem. Mogê wystawiæ rêkê ze sztywnym ³okciem naprzód, gdy kolega skacze do przodu, ale nie chodzi o to, by siê pozabijaæ...
Póki co te sztychy nam wychodz± i prawie pó³ roku nic nikomu siê nie sta³o. Najprawdopodobniej dlatego, ¿e jeste¶my amatorami, takim to zawsze wszystko przypadkiem wychodzi ;)
I póki co, mblade, nie bêdê siê bawi³ w bicie po g³owach, póki nie nauczê siê zawsze zawsze zawsze mieæ lu¼nego nadgarstka. Inne epoki przyzwyczai³y mnie do sztywnego nadgarstka i niepewnie bym siê czu³ biæ kogo¶ tak± szabl± po g³owie.
Póki co bazujemy, z braku czegokolwiek innego, na traktacie Sawickiego.
Je¶li nie wszyscy w XVII u¿ywaj± sztychów, fakt jest bezpieczniej.
My po prostu wychodzimy z za³o¿enia walki do "pierwszej krwi", a wtedy takie lekkie pchniêcie zdaje egzamin. Tak jak mu¶niêcie szabl± po przedramieniu. Ale uwa¿am, ¿e uczy to bardzo dobrze schodzenia z linii pchniêcia i reagowania na to. W ogóle sama walka z dopuszczonymi jakimikolwiek pchniêciami zmienia walkê diametralnie. Staramy siê w³a¶nie nie "waliæ tak, zeby tej rêki ju¿ nie podniós³", bo bym nam siê trening za szybko koñczy³...
Ja mam taki paluch, który by³ robiony pod ofilcowan± i kolcz± rêkawicê, wiêc opancerzenie znaczne ;)
I tak jak mówi³em póki co gard³o i twarz sobie zostawiamy, poniewa¿ panowanie nad broni± uwa¿amy za niewystarczaj±ce do takich zabaw. Poza tym finanse s± ró¿ne, a odtwarzaj±c kilka epok trzeba wprowadziæ gradacjê zakupów.
Ja w ka¿dym raziê mogê powiedzieæ, ¿e póki co nic mi siê od lekkich "inteligentnych" ;) sztychów nie sta³o. Ani szabl±, ani rapierem. I to, o czym pisa³em wcze¶niej - walczymy póki co w grupie sprawdzonych znajomych i akcje "na berserka" nie wchodz± w grê.