Co do maltyñczyka: w³a¶nie przej¿a³am moje "ksiêgozbiory" o psach i znalaz³am w nich informacje o tym, ¿e maltyñczyki s± najstarsz± ras± spo¶ród bishonów, a dat± ich powstania jest ok. XIV w p. n. e.
! W staro¿ytno¶ci dotar³y one do Grecji i Rzymu, po czym powêdrowa³y do Azji. Do Europy wróci³y dopiero w XV w .
Wczesniej byla zbroja dla psa, no to teraz niech bedzie dla kotka =]
Niestety napis nieczytelny, bo obrazek znalazlem na stronie typu funny-pics
Chcia³abym siê Was zapytaæ drodzy Frehowicze, czy wiadomo czy w ¶redniowieczu istnia³y ju¿ "szelki" dla psów. Chodzi mi tu g³ównie o wiek XIII.
Pozdrawiam!
CYTAT(Wilkomir @ 08:16 20.04.2005)
Witam
W najblizszej przysz³osci wyieram sie na turniej w I³¿y, "historyczna smycz" juz mam (a raczej pomys³ na nia)
ale pozostaja problem psich misek, czy jak dam mojemu wilczkowi zare³ko i wode w plastikowych miskach to bedzie MORKKK
???
Pozdrawiam
Ja polecam drewniane wiadro... no chyba ¿e to ma³y piesek, bo moje to do¶æ du¿e stworzonka
.
Nawet jak im stawiam glinian± miskê z wod± to wol± z wiadra.
Tymczasem co do wyjazdu z psami to mam ju¿ do¶wiadczenia z trzema. Nasza poprzednia do¿yca nadawa³a sie tylko na imprezy strikte kameralne, poniewa¿ by³a z natury tchórzliwa i nieufna. Zdarzy³p siê ¿e na kogo¶ nawarcza³a, a o wystrza³ach wole nie my¶leæ bo pewnie tyle by¶my j± widzieli. Zreszt± nie by³o problemu z zostawianiem jej w domu z moimi rodzicami. Teraz mam dwa psy, jeden to szczeniak i w³a¶nie wróci³ z pierwszego wyjazdu. Jak to trzy miesiêczne szczenie, do tego bardzo odwa¿ne z natury, wszystko przyjmowa³ na luzie. Przy wystrza³ach w czasie bitwy tylko co czasu siê budzi³ ze¼lony, ¿e kto¶ mu przeszkadza w drzemce. Gorzej jest z nasz± 2 letni± suni± Opk±, ale dla niej zostanie bez nas w domu by³oby 3x wiêkszym stresem, a do tego ba³abym siê j± zostawiæ, bo to pies z gatunku - jak chcê to sforsuje wszystko (ka¿de ogrodzenie i ka¿d± przeszkodê). Ostatecznie na wyje¼dzie jedynym problemem s± strza³y, których nie lubi. Jednak przed nimi nie ucieka, tylko szczeka protestuj±c. No i jest niesamowicie namolna o rzucanie kijków
. Natomiast bez rzadnych problemów wpu¶ci turystów do obozu i da siê dok³adnie wyg³askaæ
. Zreszt± dla niej przebywanie w tak du¿ym "stadzie" jest niesamowit± frajd±, co widaæ na jej wiecznie rozjarzonej mordzie. No i wtedy trudno jej takiej przyjemno¶ci odmówiæ.
Tymczasem czy kto¶ mo¿e wyszpera³ jakie¶ zdjêcia orgina³ów psich obro¿y z muzeum?
Witam.Dorzuce swoje 3 grosze o psach w ¶redniowieczu.Otó¿ dawno temu przeczyta³em ¿e psy pasterkie u¿ywane do pilnowania trzody posiada³y cos w rodzaju prymitywnej "kolczatki" jako obro¿y.Otó¿ zwieksza³o to ich szanse na prze¿ycie w starciu ze sfor± b±d¼ watach± wilków.wilki zazwyczaj usmierca³y swoich kuzynów porzez przegryzienie gardzio³ka.Dzieki tej prymitywnej kolczatce zosta³o to im uniemozliwione.Nie wiem czy jest w tym choæ odrobina prawdy ale dobrze wiedziec.Kolejnym mitem lub faktem jest to ¿e psy my¶liwskie by³y uczone by utrzymac siê na zadzie konia.Tzn:pies by³ poprostu wozony,Pan w siodle pies za nim na zadzie konia.W jakim celu?przeca na polowania nie oddalano siê np dzieñ drogi od domostwa by³y wiêc to odleg³o¶ci niewielkie,wiêc raczej psy nad±¿a³y za konnymi.Je¶li ktos czyta³ o tym szerzej prosze sie wypowiedziec...Dunin
O tym w³a¶nie mówi³em.A czy znak kto¶ podobne przypadki??
a ja mam inne pytanie
byla mowa ciagle o strzelaniu przy psach
a jak wyglada szkolenie psow policyjnych na huki?
domyslam sie ze mozna cos takiego zafundowac jak juz ktos ma psa?
Hmmm, raczej je¶li kto¶ nie ma chodów w policji jest to zdziebko nieosi±galne.Psy cywilne raczej nie s± dopuszczane do takich szkoleñ.Prêdzej na jakiej¶ strzelnicy ale przypuszczam ¿e jest to niebanalny wydatek....
CYTAT(Dunin @ 11:45 02.02.2007)
Kolejnym mitem lub faktem jest to ¿e psy my¶liwskie by³y uczone by utrzymac siê na zadzie konia.Tzn:pies by³ poprostu wozony,Pan w siodle pies za nim na zadzie konia.W jakim celu?
Z tego co wiem na temat fizjologii i psów i koni - nie by³o chyba takiej potrzeby.
Koñ wcale nie jest maszyn± nie do zdarcia. Przy spokojnej podrózy pies jest w stanie za nim nad±¿yæ przemierzaj±c wiele kilometrów. -> (co mo¿na zaobserwowaæ na obozach konnych chocia¿by). W galopie natomiast pies by z niego zlecia³ jak worek kartofli.
Nie wspominaj±c o tym ze normalny koñ wcale nie galopuje jak w filmach o kowbojach od ¶witu do switu. Biedny pad³by na pysk i nie wsta³.
Przyzwyczaiæ psa do huku mo¿na np. za pomoc± petardy hukowej. Tyle ¿e pies musi byæ na smyczy, d³ugiej lince lub na terenie ogrodzonym, ¿eby siê nie wystraszy³ i zwia³. Jak pies na wystrza³ nie zareagowa³ to dostaje co¶ dobrego lub pochwa³ê. Jak sie sp³oszy³ nie g³askamy i uspokajamy tylko udajemy ¿e nic sie nie sta³o (tak jakby¶my wystrza³u nie s³yszeli). Nie gwarantuje ¿e sprawdzi siê przy ka¿dym psie ale na mojego i psy znajomych dzia³a³o.
CYTAT(Osioł @ 15:31 01.03.2007)
Przyzwyczaić psa do huku można np. za pomocą petardy hukowej. Tyle że pies musi być na smyczy, długiej lince lub na terenie ogrodzonym, żeby się nie wystraszył i zwiał. Jak pies na wystrzał nie zareagował to dostaje coś dobrego lub pochwałę. Jak sie spłoszył nie głaskamy i uspokajamy tylko udajemy że nic sie nie stało (tak jakbyśmy wystrzału nie słyszeli). Nie gwarantuje że sprawdzi się przy każdym psie ale na mojego i psy znajomych działało.
Ośle, co Ty wygadujesz??!!
litości..
Fajnie, tylko, jak na razie, na tym forum nikt jeszcze nie odtwarza wydziaranych ³ysych pakerów z bejsbolem w gar¶ci i pitbullem na smyczy.
Obawiam siê jednak, ¿e takowi czasem tu siê udzielaj± ...
Fiodor Bie³yj
Nie wiem o co Ci chodzi, ten sposób jest stosowany podczas szkoleñ np. na psa obronnego. Od kilku lat dzia³am w Zwi±zku kynologicznym w Polsce i spotka³am sie z tym na seminariach dotycz±cych szkolenia. Nie twierdze ¿e jest to najlepszy sposób ale na pewno jest stosowany. Jaki w takim razie sposób polecasz je¶li kto¶ nie ma dostêpu do profesjonalnego o¶rodka szkol±cego psy?
Rabiega
Nie wiem czy Twój post jest skierowany do mnie? Je¶li tak to na jakiej podstawie my¶lisz ¿e jestem wydziaranym dresem? Bo widzisz ani nie jestem dresem, ani wydziarana nie jestem. Móg³ by¶ mi wyja¶niæ co Twój post wnosi do tematu?
CYTAT(Osioł @ 21:33 03.03.2007)
Fiodor Biełyj
Nie wiem o co Ci chodzi, ten sposób jest stosowany podczas szkoleń np. na psa obronnego. Od kilku lat działam w Związku kynologicznym w Polsce i spotkałam sie z tym na seminariach dotyczących szkolenia. Nie twierdze że jest to najlepszy sposób ale na pewno jest stosowany. Jaki w takim razie sposób polecasz jeśli ktoś nie ma dostępu do profesjonalnego ośrodka szkolącego psy?
(...)
Nie zamierzałem nic doradzać na ww. temat
Powinnaś rozwinąć swój wątek w szczegółach, bo jak na razie wieje zgrozą.
Z Twojego opisu wynikać by moglo, że wystarczy ograniczyć przestrzeń psa do długości smyczki, a następnie rospocząć kanonadę, aż do skutku.
Ignorowanie ukształtowanych u psa zachowań (w tym wypadku - strachu) tym sposobem niczego nie zmieni i efekt da wręcz przeciwny.
skoro mówimy o późnym "przyzwyczajaniu" powinniśmy
zadbać o dwie rzeczy: zatrzymanie uwagi psa na sobie, wzmocnione nagrodą, oraz o stopniowe zmniejszanie odległości od źródła stresu.
a za metodę przedniejszą uważam socjalizowanie psa od szczenięcia, (jeżdżenie tramwajkiem/autobusem/pociągiem, odwiedzanie miejsc gwarnych i hucznych etc.) pewnie dla tego mój pies na sylwestra śpi dobrze, bo "nie wie", że to "straszne" ;)
pozdrawiam
CYTAT(Osio³ @ 21:33 03.03.2007)
Móg³ by¶ mi wyja¶niæ co Twój post wnosi do tematu?
Mo¿e kube³ zimnej wody wnosi ?
Plus przes³anie, jak w po¶cie Fiodora ?
Mój nieod¿a³owanej pamiêci Doks równie¿ uczestniczy³ w szkoleniu, a nie przypominam sobie, by ktokolwiek hucza³ mu petardami nad ³bem. Nie pozwoli³bym zreszt± na takie eksperymenty, dysponuj±c wiedz± o wra¿liwo¶ci psiego s³uchu, dla którego bodziec bêd±cy dla nas akustycznym, dla czworonoga jest ju¿ bólowym.
Ja nie "dzia³am w Zwi±zku kynologicznym", ale obdarzony jestem elementarn± dawk± wra¿liwo¶ci.
I j± mam za przewodnika i orzecznika.
O¶le, w twoim profilu brak jakiejkolwiek informacji o tym, kim jeste¶, brak równie¿ fotografii.
Za¶ wskazówki dotycz±ce kanonady nad psim uchem tak, a nie inaczej, ukierunkowa³y moje wnioskowanie.
K³aniam.
a należenie do związku kynologicznego też o niczym nie świadczy.
zresztą co 'trener' to inne metody.
mój pies odbył wszelkie szkolenia, w tym na psa obronnego.
nikt nawet nei wpadł na pomysł przywiązywania psa i hałasowania.
jakoś zupełnie inaczej to się odbywało.
to chyba nie chodzi o wzbudzenie agresji i strachu??
nauka i oswajanie psa z hałasem to ciężka sprawa, mój bojąc się wpadał w agresję, a w przypadku gabarytów nieźle przypakowanego sznaucera olbrzyma mogło się robić niefajnie.
do śmierci nie lubił hałasu.
ale nauczył się, że jak strzelają to znaczy ze ma przyjść do mnie i że go uspokoję.
pomysł przywiązywania go gdzieś/ lub trzymania na terenie zamkniętym uważam za poroniony.
tak 'szkolą' swoje psy chłopcy absolutnie bez szyi.
i ze szkoleniem nie ma to nic wspólnego.
niezale¿nie od zdañ, jakie tu wymienili¶my, nieco napiêcia jakie powsta³o (wskutek nieporozumienia uwa¿am), wskazuje na to, ¿e psy nie s± nam obojêtne.
podsumowuj±c temat proponujê posiadaczom psów o wra¿liwej psychice, daæ sobie na luz ze szkoleniami itp., je¿eli chodzi tylko o wyjazd "na Grunwê", czy inne takie. Ewentualna przyjemno¶æ z takiego wyjazdu by³aby niewspó³mierna do próby psychicznej waszego "ulubieñca" w trakcie przygotowañ.
chyba ¿e szczenie jest w trakcie szkolenia, a w³a¶ciciel "wie co robi" je¶li chodzi metodykê.
pozdr.
Przyznaje mog³am bardziej precyzyjnie wyraziæ o co mi chodzi³o. Dla jasno¶ci pisz±c "petarda hukowa" mia³am na my¶li ma³a petardê tzw. kapiszona a nie taka wielko¶ci puszki. Ograniczenie psu swobody (linka, smycz lub teren ogrodzony) ma na celu tylko zabezpieczenie psa przed nieszczê¶liwymi nastêpstwami ucieczki. Nigdzie nie napisa³am, ¿e petarda ma psu nad g³ow± wybuchaæ, my¶la³am ¿e to oczywiste ¿e odpalona ma byæ w takiej odleg³o¶ci ¿eby psu ha³as nie zadawa³ bólu. Daleka jestem od szkolenia psa na si³ê, gdybym widzia³a ¿e psa huk strasznie stresuje odpu¶ci³abym.
Na wstêpie zaznaczy³am, ¿e nie twierdze i¿ podana metoda jest najlepsza, z tak± siê spotka³am na szkoleniach i widzia³am ¿e psy nie cierpia³y i na wystrza³ po takim szkoleniu reagowa³y najwy¿ej zainteresowaniem. Chêtnie poznam inne sposoby oswajania doros³ego psa z hukiem. Tak jak przedmówca uwa¿am ¿e pies od szczeniaka powinien byæ uczony zachowania w¶ród ludzi i tzw.
"odg³osów miasta", gdyby ka¿dy tak robi³ nie by³oby tematu.
Nie ma sensu siê "gry¼æ". Jak ju¿ zosta³o napisane co szkoleniowiec to metoda. Je¶li tylko psu nie dzieje siê krzywda to jak dla mnie ok. Wybór metody i tak bêdzie zale¿a³ od w³a¶ciciela psa.
Pozdrawiam serdecznie.
ps. Rabiega
Chêtnie na maila wy¶le Ci pe³ne moje dane wraz ze zdjêciem je¶li dziêki temu przestaniesz wyg³aszaæ na mój temat opinie jak w pierwszym po¶cie.
Pozdrawiam
Co by nie "mówiæ" nie warto zabieraæ swego zwierzaka na imprezy bo ani on nic nie skorzysta, ani my nic nie "u¿yjemy".
Mój (mix doberman-rotweiler) nie uczony nie boi siê ha³asu, ale gdyby móg³ to osobê ha³asuj±c± (z hakownicy lub innego ustrojstwa) rozdar³by na strzêpy. Ostatnio mieli¶my z nim trochê problemu w Sylwestra
CYTAT(chytrusek @ 13:36 21.04.2007) [snapback]187278[/snapback]
Mój (mix doberman-rotweiler) nie uczony nie boi siê ha³asu, ale gdyby móg³ to osobê ha³asuj±c± (z hakownicy lub innego ustrojstwa) rozdar³by na strzêpy. Ostatnio mieli¶my z nim trochê problemu w Sylwestra
faktem jest, ¿e charakter psa zale¿y od w³a¶ciciela
Witam
Owszem, ja te¿ co niektórych rozerwa³bym na strzêpy, ale potrafiê zapanowaæ nad emocjami. Niestety Jogi nie zawsze! A jak zobaczy swojego "przyjaciela" to puszczaj± mu nerwy i nic ani nikt nie potrafi go opanowaæ.
Pozdrawiam.
No to Jogi siê na turniej faktycznie nie nadaje.
Nasunê³o mi to jeszcze jedn± my¶l: je¶li w zamy¶le macie wyjazdy siê na pokazy/turnieje/imprezy historyczne z psem, postarajcie siê zawczasu nadaæ mu
sensowne imiê. Akurat w wypadku psa imiê jest czêsto u¿ywane w sytuacjach publicznych. Wo³anie na ca³± wioskê rycersk± czego¶ w stylu "Batmaaan! Do nogi!" nie wp³ywa korzystnie na historyczno¶æ
.
Znane s± imiona koni s³ynnych ludzi, a jak z imionami psów? Jakie mog± byæ, ¿eby pasowa³y do turnieju XVw i do naszej rzeczywisto¶ci? Czekam na propozycje.
Pozdrawiam.
Nie mam zbyt du¿o literatury n/t psów, ale my¶lê ¿e - nie szukaj±c w ¼ród³ach a tylko tak na logikê - w ka¿dej epoce na pewno mo¿esz zastosowaæ ca³± gamê imion wziêtych od cech indywidualnych (typu: £atka, Bystra, Mikrus) a tak¿e od nazw innych zwierz±t (typu: Dudek, Filip, Kastor).
Nie jestem pewien czy imiona antyczne i mitologiczne, choæ znane, by³y stosowane dla psów (typu: Hera, Neptun, Diana) - mo¿e kto¶ wie?
Czyli maj±c owczarka niemieckiego nazwaæ go Wilk? A w takim razie jak nazwaæ doga? Jako¶ nie przekonuj± mnie te imiona. Czekam na dalsze propozycje.
Pozdrawiam
Viator, na pewno się pojawiały. Gdzieś w którymś(a może i paru) numerze Mojego Psa był artykuł na ten temat.
Podane były przykłady imion w różnych epokach, tylko nijak sobie nie mogę przypomnieć 'na kiedy' te antyczne...
Ale jak ktoś wyraża zapotrzebowanie to mogę się przekopać przez MP i może znajdę te artykuły:)
Jedno pamiętam na pewno- tak, jak mówi Viator, najczęściej imiona brały się od cech przez zwierza posiadanych bądź tych które właściciel chciał w nim widzieć.
Chytrusku- doświadczenie i tak pokazuję, że prawie nigdy imię wymyślone 'przed psem' nie zostaję dla niego użyte, kiedy już się pojawi;)
Pozdrawiam,
Joanna
Witam.
Wiem, ¿e planowanie imienia psa na tz. przysz³o¶æ jest trochê..... dziwne. Ale mo¿na podej¶æ do sprawy jak przed urodzeniem siê dziecka.... ch³opiec bêdzie mia³ na imiê tak, albo tak a dziewczynka tak albo tak. Lepiej wcze¶niej wiedzieæ jakie imiona mog± byæ i mieæ czas, ¿eby sobie co¶ wybraæ, przeanalizowaæ, przeæwiczyæ ró¿ne wersje.
Joanno, je¿eli bêdziesz mia³a trochê czasu to "przekop siê" przez MP. Bêdê wdziêczny.
Pozdrawiam
Przejrzałam wszystkie posiadane numery(czyli lata 2000-do dziś
) i oczywiście tego artykułu co chciałam nie znalazłam... ale trzy inne, a i owszem. Szczerze powiedziawszy, jak dla mnie więcej w tym radosnej twórczości własnej autorów, ale proszę:
Stricto na XV(a w zasadzie końcówkę)mamy psa Zygmunta I- Bielika, plus imiona takie jak: Finka, Mikuć, Wiernuć czy Żabka- w wypadku tych pokojowych i Łysek, Kruczek, Mucek, Szapasio, i nieśmiertelny, Burek dla podwórkowych.
Trochę późniejsze(XVI-XVII)- to już imiona wywodzące sie od nazw rzek(ponoć wierzono, że takie imiona chronią przed chorobą) bądź wszystkie słynne Grzmilasy czy inne Zagraje.
XVIII to na dworach orient- nagminne było imię Mirza, Stasiu Poniatowski posiadał Kiopka(od tureckiego 'kopek'), a Izabella Czartorystka była posiadaczką Mufty.
Wracając do średniowiecza- Gelert i niestety to tyle... więcej jest na starożytność:
Soter(dorobił się nawet pomnika
)
Majra(dla osobnika płci męskiej)
Likas(a tu znowuż suka- ponoć nawet epitafium na grobie miała...)
Theia(jak wyżej)
Ferox(popularne dla dużych psów)
Dawnych psich imion należałoby też szukać w nazwach gwiazd na które składają się Mały i Wielki Pies.
Co do imion wywodzących się z mitologii-popularne w czasach nowożytnych i dalej, w średniowieczu raczej wynikały z 'zastosowań' zwierza bądź wywodziły się z ówczesnych podań i legend.
Ale, dzięki tym nieszczęsnym artykułom, przypomniało mi się o książce, która może być w kwestii imion i ogólnie psów w różnych czasach ciekawostką(a może i pewnym źródłem, bo z tego co pamiętam, autor sięga do historycznych zapisów, aby prześledzić losy psa i człowieka na przestrzeni dziejów). A ponadto bardzo przyjemnie się ją czyta.
chodzi mi o 'Psia gwiazda-Syriusz', jakiegoś czeskiego autora(niestety sprawdzić nie mogę, bo ktoś ją nadżarł, a inny ktoś wywalił...)
Co do wybierania imion na przyszłość to również to praktykowałam, ale chyba na dobre moim psom wyszło, że w końcu żadnego genialnego pomysłu nie wykorzystałam
pozdrawiam,
Joanna
Wyszpera³em nastêpuj±ce imiona:
Staro¿ytno¶æ:
- Argos (pies Odyseusza)
- imiona proponowane przez Columellê (ok. 50 r n.e.) dla samców: Skylax, Ferox, Celer
- imiona j.w. dla suk: Alke, Roma, Lupa, Cerva, Tigris (jak widaæ g³ównie imiona odzwierzêce)
- Theia (imiê suki z rzymskiego epigramu nagrobkowego)
- Ursus ("Nied¼wied¼" - zasztyletowany razem z Juliuszem Cezarem w Idy Marcowe)
¦redniowiecze:
- Pold (pies adm. Andrea Doria, urodzonego w 1466)
XVIII wiek:
- "Rzadko zatrzymywa³a siê karoca, sk±d stangret lub lokaj nie musia³by najpierw odebraæ pieska z kolan damy, zanim ona sama mog³a wysi±¶æ. Widuje siê wielu takich, którzy prowadz± po trzy psy na smyczy. Ka¿dy m³ody cz³owiek ma swego psa, ¶pi±cego noc± razem z nim, a w ci±gu dnia uk³adaj±cego siê na ³ó¿ku lub fotelu. Nie ma pokojówki, która by nie mia³a swego Juni, Wulkana, swej Wenus, Azora czy Zelmiry." (cytat z francuskiego opowiadania z epoki)
- Berillo (hiszpañski pies-morderca, tropiciel Indian w Am. Pd. i ¦rodkowej)
XIX wiek:
- Boatswain (pies lorda Byrona)
- Maida (pies Waltera Scotta)
- Moustache ("W±sik" - czarny pudel; maskotka oddzia³ów Napoleoñskich)
- Prohaska (analogiczna maskotka austriackiego 7 PP Radetzky'ego - zdech³ w 1853 r.)
- Peps (pies Wagnera)
c.d.n.
Wrzuciłam zapytanie na Dogomanię i na razie z okresów bardziej nas interesujących ;) mam tyle:
Peritas- pies Filipa Macedońskiego(dorobił się miasta nazwanego na jego cześć) i, coś na końcówkę mojego datowania ;) :
CYTAT("Dziewczę z Dogo")
z tym psim królem to znalazłam tylko tyle że jakiś król norweski naraził się swoim poddanym że postanowili go zdetronizować,miał prawo wybrać swojego następce-przedstawił dwóch kandydatów-swojego sługe i psa...i wybór padł na psa panował pod imieniem Suar I..nie wiadomo czy to legenda ponoć Norwegowie wierzą że to prawda..a miało to miejsce w XI wieku
pozdrawiam,
Joanna
W XV w. jest jeszcze Viola - ulubiona suka W.M. Krzyżaków, Konrada von Jungingen, brata i poprzednika Ulricha, dla której tenże obstalował m.in. w 1402 r. bardzo drogą srebrną obrożę za 11 1/2 skojca u złotnika Mattisa. Po śmierci Konrada zamówiono dla suki nową, również srebrną obrożę (1 1/2 grzywny srebra) po czym sprezentowano zwierzę królowej Annie, żonie Władysława Jagiełły, która stała się drugą i ostatnią właścicielką Violi, a sama Viola - nadwornym psem krakowskiego dworu królewskiego...
(za: Malborska księga kasowa)
Wraz z moim rycerzem je¼dzimy z dwoma psami na turnieje. Suczka strza³ów siê nie boi (mo¿e dlatego, ¿e zosta³a zdobyta na turnieju
; pies równie¿ nie wykazuje oznak strachu, a w jego przypadku to bardzo dziwne, gdy¿ na co dzieñ boi siê niemal wszystkiego :P Na biesiadach nie ma z nimi problemu - le¿± pod sto³em i ¶pi±. Na pocz±tku obawia³am siê, ¿e bêd± siê stresowaæ, ale na szczê¶cie szybko siê zaklimatyzowa³y. Na szczê¶cie, bo nie mamy ich gdzie zostawiæ
No a poza tym one uwielbiaj± z nami wyje¿dzaæ.. Weg³ug mnie to zale¿y od samego zwierzêcia. Nie nale¿y robiæ nic na si³ê, bo wtedy mo¿emy tylko zaszkodziæ, ale je¶li zwierzê dobrze to znosi, to lepiej wzi±¶æ je ze sob± ni¿ zostawiæ samego pod opiek± obcej osoby, zw³aszcza, ¿e dla wielu psiaków takie rozstanie jest jeszcze bardziej stresuj±ce.
Imiona psie - fragment has³a
Pies z encyklopedii Zygmunta Glogera:
CYTAT
Piesek pokojowy królewicza Zygmunta I zwa³ siê „Bielik”. Widocznie ca³a rodzina podobnych psów pe³ni³a s³u¿bê pokojow± u Jagiellonów, bo i króla Aleksandra nawet w ko¶ciele – jak to widaæ z wspó³czesnych miniatur – nie opuszcza³ inny bia³y piesek, zapewne tej samej rasy, co Bielik jego brata.
Dochowa³y siê nazwy psów Zygmunta Augusta: Greiks i Sybilla.
W¶ród psów my¶liwskich Stefana Batorego by³a ¦miga, Obrócica, Karwat i Szukaj.
By³y nazwiska psów wy³±cznie nadawane tylko pewnym gatunkom; tak np. ogarom dawano najczê¶ciej: Cymba³, Grzmilas, Zagraj, Buffon; chartom: Dzidka, Lotka, Dolot, Doskocz, Sokó³, Sarna, Strza³ka, Ig³a, ¦pilka, Pytel, Capaj, Chwytacz, £apaj, Porwisz, Zoczna.
Miana psom legawym dawano zwykle od ptaków, np. Bekas, S³omka (S³onka).
Brytanów i wielkich kundli nazywano: Ostroz±b, ¦cinaj, Za³eb, Mê¿eñ, Obal, Rozbój, Po³ó¿, Porwisz.
Pieski pokojowe nosi³y nazwy: Finka, Milu¶, Bielik, Wiernu¶, Czarnu¶.
Kundlom podwórzowym dawano nazwy: Kruczek, £ysek, Burek, Cygan, Siewka, Murzyn, Pielek, Dziuñ, Mucha, Mucek i t. d.
mia³em dwa psy i kota które je¼dzi³y ze mn± i ¿on± wszêdzie a nie posiadali¶my autka tak wiêc poci±gi, pks-y i nie by³o z nimi problemu. kot najlepiej czu³ siê z nami na zasadzie gdzie mój mundur polowy który uwielbia³ tam on. zmywu¶ najchêtniej podró¿owa³ w szelkach i na plecaku a za stra¿ przyboczn± mia³ psy.
w samochodzie na tylnej pó³ce rozwalony jak nie powiem co
pierwszy pies mia³ na imiê "Kapral" i by³ pó³ wilkiem
drugi pies mia³ na imiê "Ma³y" i by³ mastifem japoñskim
kot mia³ na imiê "Zmywak" i by³ zwyk³ym wycieruchem ¶mietnikowym
co do imion to my¶lê ¿e nadawanie psu imienia z epoki tylko po to ¿eby mo¿na by³o go zawo³aæ i ¿eby by³o ultra¶nie... chyba ¿e komu¶ siê podoba to oki chocia¿ przy jaki¶ bardzo wymy¶lnych imionach mo¿e byæ ciekawie na ulicy... sam mia³em du¿o radochy jak wo³a³em "kapral noga" i wszyscy mundurowi siê ogl±dali... hi hi hi
co do strzelañ i tp to my¶lê ¿e najwiêksz± rolê odgrywa zaufanie do w³a¶ciciela jako samca alfa na zasadzie "pan nie reaguje to ja te¿ nie muszê"
o ile dobrze pamiêtam (chodzi o tytu³y) jest taka ksi±¿ka "moja psia rodzina" i jest to bardzo dobrze opracowane metody wychowywania psów a druga to "okiem psa" polecam wszystkim którzy chc± uczyæ swojego psa czego kolwiek
najprostrzym rozwi±zaniem jest nauczyæ swojego futrzaka chodziæ bez smyczy i nie braæ po¿ywienia od obcych
pierwsze moje psy umia³y bez zarzutu a co do drugiego to za jaki¶ smakowity k±sek dawa³y siê zag³askiwaæ na ¶mieræ szczególnie dzieciom ale ze sto³u nigdy nic nie ¶ci±ga³y ani nie by³y namolne
pozdrawiam
³a jaj no i pokie³basi³o mniê siê
posprawdza³em i kurka jednak pomerda³em z tymi tytu³ami:
nie "moja psia rodzina" tylko "zapomniany jêzyk psów" Jan Fennel
pozdrawiam
Ja z moim Cerberem je¿d¿ê na turnieje rycerskie i zloty motocyklowe wszêdzie dobrze siê razem bawimy.
Cerber nie boi siê huku wrêcz przeciwnie sylwester to dla niego chyba najfajniejszy dzieñ w roku jak s³yszy petardy i widzi sztuczne ognie jest zadowolony jak nigdy macha ogonkiem skacze li¿e mnie szczeka i wydaje fajne d¼wiêki tak jak wtedy kiedy widzi co¶ dla niego bardzo atrakcyjnego np.suczkê ;) widaæ ¿e autentycznie ch³opak jest zadowolony.
Na imprezach z pocz±tku wzbudza strach i niechêæ (ze wzglêdu na typ mieszanka pitbull-amstaff) ale po nied³ugim czasie zostaje maskotk± imprezy.
Nie chcê go zostawiaæ bo wtedy bardzo têskni.
Jedyna osoba z któr± spokojnie zostaje to mój syn ale my razem jeste¶my w kompanii i je¼dzimy na imprezy.
Trochê siê podnieca jak strzelaj± z ³uku bo bardzo by chcia³ przynosiæ strza³y ³ucznikom ;), strasznie go interesuj± ³uki i w³ócznie przez podobieñstwo do patyczków które bardzo lubi gry¼æ.
Chcia³bym mu zrobiæ zbrojê pasuj±c± do czasów które odtwarzamy razem z Synem czyli w klimatach po³owy 13-go wieku (jak by nie by³o to pies bojowy)
Co do obro¿y i smyczy to z kumplem wymy¶lili¶my bardzo fajny i prosty patent.
A tu fotka z moim pupilem w Lipowcu.
Pozdrowienia dla dogomanów.
Salve!
Mój Moro w tym roku zaliczy³ swój pierwszy turniej- na Czersku
Pomimo wielu obaw i strachu, piecho sprawi³ siê doskonale- zadowolony, zero stresu, wszystkie dzieci go kocha³y, ludzie ubóstwiali, zosta³ wyg³askany i wyprzytulany :D Furorê zrobi³ uszyty przeze mnie trochê dla ¶miechu kropierzyk :D I pierwszy raz nie by³o "Ooo, id± rycerze!" tylko "Oooo! Patrzcie, piesek!!!"
Na bitwie sta³ zaraz za £azarzami i na pocz±tku by³ wielce zainteresowany faktem, co jego Pan robi na polu z mieczem, a na koniec znudzony poszed³ spaæ :D
Uploaded with
ImageShack.us
No proszê, nawet jego zdjêcie siê znalaz³o!
Ten piesek to by³ kij w mrowisko, s³ysza³em ró¿ne komentarze od achów i ochów po oburzenie ¿e zwierzak obnosi siê z symbolem krzy¿a na ubranku. Kto¶ nawet chyba wzi±³ go za co¶ w rodzaju bernardyna z PCK
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznikNo wiêc, to akurat mój kolejny pupil (3 dni temu w³a¶nie skoñczy³ rok), a pies wabi siê Luis
Rasa - Chart Rosyjski Borzoj.
Dodam, ¿e regularn± hodowlê tych psów datuje siê na prze³om XIV/XV wieku. Wcze¶niej by³y to psy plemion Tatarskich i zosta³y sprowadzone do Rosji jako psy my¶liwskie. Z tego co pamiêtam w XIV wieku robi³y furorê w¶ród Arystokracji Francuskiej.Po sezonie mo¿e uda mi siê jak±¶ hist. obro¿ê sfinansowaæ dla Psa ;)
Je¶li chodzi o charakter - psy tej rasy uwielbiaj± byæ podziwiane oraz przebywaæ w t³umach ludzi, ogó³em te¿ nie maj± problemów z wiêkszymi hukami (np. od broni czarnoprochowej [choæ tego jeszcze nie mia³em okazji sprawdziæ]).
Nie muszê dodawaæ, ¿e w nastêpnym sezonie bêdzie mo¿na go zobaczyæ na paru imprezach XIV/XV wiecznych ;)
Pozdrawiam ca³± rzeszê Dogomanów!
Viator nie chcieli¶my absolutnie nikogo obraziæ, to mia³o byæ z jednej strony bardziej humorystyczne, a z drugiej prozaiczne- dziêki temu pies by³ idealnie widoczny w nocy
a i dziêki krzy¿om od razu identyfikowano go z £azarzami ;) A o to ma g³ównie chodzi³o- w razie, gdyby gdzie¶ zagin±³/polecia³/zgubi³ siê, mia³ byæ charakterystyczny.
Planujemy mu uszyæ co¶ w tym stylu, ¿eby zawsze tak je¼dzi³, ale najpierw muszê przegrzebaæ wujka Google w poszukiwaniu historyczno¶ci ;)
Ja tam siê nie czujê obrazony - po³owa ch³opaków którzy obnosz± siê z krzy¿em w herbie ma takie samo pojêcie o religii jak Moro albo i mniejsze
Zreszt± mo¿e koñ, to mo¿e i pies.
Fajny patent taki psi kropierz, choæ rzeczywi¶cie to raczej ¿arcik ni¿ rekonstrukcja, ale nie zdziwi³bym siê wcale gdyby znalaz³y siê ¼ród³a na to ¿e psy bywa³y tak przebierane np. na jaki¶ kulig albo przy podobnej okazji.
Skoro o stylizowanych ubrankach dla psów mowa
I pasterz z psem. Pies ma obro¿ê chroni±c± przed wilkami.
witam i przedstawiam mojego podopiecznego - Borysa, azjatê
poniewa¿ dziewiczy wyjazd jeszcze przed nami, chcia³abym zapytaæ jak rozwi±zujecie sprawê noclegu z pieskiem - w namiocie, poza? Przywi±zujecie na lince, czy czekacie a¿ piesio doro¶nie i bêdzie na tyle m±dry, ¿e nie ucieknie? Borys ma w tej chwili skoñczone 7 miesiêcy, jest ju¿ niez³ym cielaczkiem (ok 56kg), uwielbia wszystkich wokó³, szczególnie ¶liniæ. Przy pierwszym spotkaniu wzbudza ró¿ne emocje, niekiedy obawy, ale jak ju¿ siê do niego podejdzie, to pokazuje swoj± prawdziw± naturê misia - przytulaka. Jak z transportem? Na razie najd³u¿sz± podró¿ jak± odbyli¶my, to z Olsztyna do Bia³egostoku, jak go przywozi³am z hodowli....ale pewnie ju¿ nie pamiêta ;) Puszczacie psy lu¼no po obozie? a mo¿e na 10m lince, ¿eby mo¿na by³o w ka¿dej chwili ³atwo go z³apaæ? du¿o pytañ i obaw, ale chcia³abym siê dobrze przygotowaæ do pierwszego z nim wyjazdu
My Sverego na noc przywi±zujemy - jest bardzo czujny i móg³by polecieæ za czym¶ co by mu siê us³ysza³o - na imprezach ¶pi przewa¿nie pod ³ó¿kiem, wiêc smycz ma zaczepion± o nogê ³ó¿ka, na wyprawkach Rudy sobie j± zapina o pasek albo nogê. Z czasem szczek siê nauczy³, ¿e kiedy siê go po³o¿y na boku i przytuli, to ma grzecznie le¿eæ.
W dzieñ w obozie kiedy krêc± siê ludzie "z zewn±trz" jest uwi±zany, a jak jest gor±co to w ogóle przewa¿nie rezyduje w cieniu namiotu i wychodzi wieczorem siê pointegrowaæ.
Jakbym przywi±za³a Borysa do ³ó¿ka, to nie wiem gdzie bym siê rano odnalaz³a
Dobrusia te¿ mi podpowiedzia³a, ¿e w³a¶nie dobrze jest przywi±zaæ np. do drzewa i rozbiæ namiot przy tym drzewie. Mo¿e nie wyrwie z korzeniami ;) Olof, najlepiej jakby nasze psy siê spotka³y i same siebie pilnowa³y ;) mam nadziejê, ¿e Borys te¿ nauczy siê grzecznie le¿eæ. Na wyprawy zrobiê mu 10-metrow± linê. S³ysza³am te¿, ¿e dobrze jest na³o¿yæ co¶ na psa, co go odró¿ni od bezpañskich, które niestety gin± czêsto od "zb³±kanych" kul my¶liwych..Najlepiej ¿eby mia³o to jaki¶ kolor odró¿niaj±cy od otoczenia. Bezpañskie psy nie nosz± przecie¿ nic na ³apach czy grzbietach.
Z drzewami jest problem o tyle, ¿e nie zawsze jest to drzewo do przypiêcia :D Mo¿ecie spróbowaæ co¶ na kszta³t wkrêcanego w ziemiê haka - mo¿e nie wyrwie.
Ogólnie Sver wieczorem na imprezach jest na tyle zmêczony, ¿e nie chce mu siê nigdzie z ³ó¿kiem wêdrowaæ
Czasem nawet i nieprzypiêty sobie ¶pi.
Na wyprawach jest o tyle gorzej, ¿e bardzo pilnuje obozowiska, i nawet jak jest zmêczony to móg³by wymy¶liæ jaki¶ lotny patrol po okolicy
Spróbujcie mo¿e Borysa nauczyæ takiego "przyklapniêtego spania" - i pies nigdzie nie wywêdruje i opiekunowi ciep³o.
Kombinujemy ¿eby uszyæ Sverremu na wyprawki filcowe sakwy - sam sobie bêdzie nosi³ jedzenie a jednocze¶nie bêd± s³u¿y³y w³a¶nie jako element odró¿niaj±cy od miejscowych bezdomniaków. Nijak siê to ma do historyczno¶ci, ale z drugiej strony tysi±c lat temu nikt do psów nie strzela³ za wej¶cie mu w obwód ³owiecki.
To mo¿e ja podpowiem co mo¿na zrobiæ gdy nie chce siê aby pies by³ dokarmiany ;) oczywi¶cie nie zawsze to zadzia³a ale w moim przypadku dzia³a³o niezawodnie. Mianowicie, mój dziadek mia³ owczarka niemieckiego, ca³kiem du¿e bydle. Dziadek uczy³ Szarika(psa) nie brania do pyska niczego co podawane jest z prawej rêki. Pies jad³ tylko z lewej. Wiêkszo¶æ ludzi jest praworêczna i zazwyczaj t± rêk± co¶ podaj±;)fakt, ¿e Szarik by³ uczony tego od ma³ego dlatego da³o to po¿±dane efekty, nie wiem jak jest w przypadku psów doros³ych. Mimo to sposób my¶lê fajny i ma sens przy wyjazdach:) ja niestety mam za bardzo podekscytowanego doga niemieckiego(Bohun) i w±tpiê ¿eby siê ³adnie na wyjazdach zachowywa³;p nie mówi±c o tym, ¿e trzeba by jechaæ w kilka samochodów bo w naszej omedze combi zajmuje 3/4 miejsca w baga¿niku;p pozdrawiam!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.