Tak siê sk³ada, ¿e znajomy wykona³ na mnie t± akcjê (je¶li dobrze zrozumia³em jej opis) i nic mi siê nie sta³o. Po prostu sprowadzi³ mnie wpierw na kolana a potem na ziemiê, reguluj±c nacisk. Mo¿liwe ¿e posz³o tak ³atwo dlatego, ¿e czuj±c ból nie stawia³em oporu, gdybym siê szarpa³.. kto wie, mo¿e by³oby niebezpiecznie.
Kacper czy twierdzisz ze raz wykonano na Tboie taka akcje to twierdzisz ze jest ona bezpieczna ??
No bez obrazy ale jedno razowe doswiadczenie to zadne doswiadczenie.
Jak dla mnie koles ktory robi taki chamski atak to az prosi sie aby nastepne spotkanie bylo w sadzie. Bo zabawa zabawa ale stosowanie technik, o ktorych sie wie ze ze moge kogos uszkodzic to przesada
Assassin.
PS. Tak wiem ze ten, "sport" jest niebezpieczny i wiem ze przesadzilem.
//dopisano
Aha, mam takie pytanie czy nie lepiej i szybciej jest zastowsowac technike taka. Skrocic dystans, puscic miecz jedna reka a druga odgiac tarcze przeciwnika i mu wtedy przylozyc . Czy nie bedzie to szybsze i czy nie ma to mniejszych szans na spowodowanie kontuzji ??
Assasin! Czy napisa³em ¿e uwa¿am taka akcjê za bezpieczn±? Nie, napisa³em jasno, ¿e wtedy nie by³o niebezpiecznie, po prostu kole¶ docisn± mnie do gruntu i w sposobie w jaki wtedy przeprowadzi³ akcjê nic niebezpiecznego nie by³o.
EEEEEEE sory ale czy to nie jest jakie¶ nieporozumienie? Zak³adaj±c d¼wignie na ³okieæ liczymy przecie¿ na jego "przeprost". Je¿eli przeciwnik ma tarcze to wykonanie czego¶ takiego jest NIEMO¯LIWE bo tarcza usztywnia rêke jak szyna kramera wiêc i przeprostu nie da siê uzyskaæ- takiego jak przy klasycznej d¼wigni . Mo¿na za³o¿yæ d¼wigniê tylko na bark., a i to kawa³ek dechy na przedramieniu powa¿nie utrudni, prubowa³em kiedy¶ zak³adaæ d¼wignie na pancerny ³okieæ- pozorantowi który pozwala³ mi siê chwyciæ- to siê nie da zrobiæ poprostu je¿eli zbroja jest dobrze wykonana. Jak na mój gust to samo dotyczy tarczy
Co do bezpieczeñtwa- æwiczy³em i judo i system na zasadach MMA zak³adano mi d¼wignie wielokrotnie- w tym z nienacka na krêgos³up. Wypadki siê zda¿aj± - mo¿na sobie co¶ wybiæ czy wywichn±æ ale raczej ¿adko, nie nale¿y tego tak demonizowaæ, spewno¶ci± nikt kto jest normalny i wiec co robi nie zrobi nikomu nic trwale okaleczaj±cego- to wcale nie takie proste. Poprostu zastanówmy siê jaka jest formu³a walki- je¿eli hardcore i pozwalamy na chwyty zapa¶nicze to czemu nie d¼wignie- czym to siê ró¿ni od walki w systemach chwytanych ca³ego ¶wiata (np. BJJ) ¿eby by³o a¿ tak niebezpieczne w RR?
£ukaszu oki, hardcore hardcorem, ale uwierz ja wiem o jak± akcjê chodzi i jest ona w stanie" wy³amaæ ³okieæ"...szczególnie, ¿e wiêkszo¶æ osób czêsto walczy bez p³ytowej os³ony lewej rêki.
A uwie¿cie mi panowie uszkodzenie ³okcia w jakikolwiek sposób nie jest przyjemne. A rzeczone wy³amanie ³okcia to 3 miesi±ce gipsu + 6 miesiêcy rehabilitacji...wiem bo kiedy¶ mia³em podejrzenie.
£ukaszu.
Primo: omawiana akcja nie zak³ada ruchu na wyprostowanie ³okcia a ruch obrotowy rêki przy ³okciu zgiêtym. Po kole, ¿eby ci ³atwiej uzmys³owiæ. Trochê jakby¶ korb± zakrêci³.
Secundo: Walki rycerskie w moim za³o¿eniu powinny siê ró¿niæ nieco od UFC. Tu nie chodzi o wy³onienie najsilniejszego wed³ug jak najbardziej liberalnych zasad.
Tertio: Przy walkach Judo czy MMA zak³ada siê kompleksowe przygotowanie zawodnika do takiej rywalizacji. Czyli facet wie, jak reagowaæ, by³ w tym szkolony, umie upadaæ i wie kiedy ust±piæ.
Ile osób w ruchu rycerskim ma przeszkolenie w dziedzinie upadania? Mówiê o regularnym treningu padów, powoduj±cemu, ¿e cz³owiek robi to odruchowo? 10%? 20%?
Wiêkszo¶æ osób nie æwiczy zbyt wiele, a ju¿ zw³aszcza nie dyscypliny poboczne, takie jak zapasy, judo, czy bjj. Dlatego je¶li przeszkolony zawodnik zak³ada d¿wigniê lajkonikowi, lub rzuca go przez siebie, zazwyczaj s± powa¿ne kontuzje.
A, i ostatnie. W sportach walki s± kategorie wagowe, teraz nawet w MMA. A w ruchu rycerskim nie ma. Je¶li ja, 94kg bez zbroi przeszkolonego w walkach miêsa, zakrêcê rêk± 65kg cz³owieczka, który siê nigdy z czym¶ takim nie spotka³, na dodatek nie ma rozgrzanych ¶ciêgien, ciekawe, jaki bêdzie skutek? Zw³aszcza jak ch³opak zg³upieje i spróbuje oporowaæ? Przecie¿ siê nie zna na d¼wigniach, nikt mu ich nigdy nie zak³ada³.
CYTAT
szczególnie, ¿e wiêkszo¶æ osób czêsto walczy bez p³ytowej os³ony lewej rêki.
Có¿, my¶la³em, ¿e rozmawiamy o dobrze (poprawnie, czyli lewa rêka te¿) opancerzonych tarczownikach. Je¶li nie, to oczywiste jest, ¿e w³a¶ciwie ¿adne akcje w zwarciu nie wchodz± w grê - tak samo jak i wej¶cia z pó³mieczem musz± byæ zredukowane. Czy nie wydaje siê Wam, ¿e taki "asymetryczny" tarczownik ma lekko nieuczciw± przewagê? W koñcu, kto normalny bêdzie bi³ w niedopancerzon± rêkê, nawet je¶li bêdzie okazja?
Wraca kwestia minimum opancerzenia, od którego wpuszcza siê ludzi na "hard", i repertuaru dopuszczalnych technik - ale to ju¿ kwestia regulaminów na imprezach.
Pozdrowienia
D¼wignia skrêtowa przy zgiêtym ³okciu bêdzie oddzia³ywaæ na bark
nie na ³okieæ i kontuzj± tego stawu grozi. Jednak tu znów bym Martinie nie demonizowa³- d¼wignie s³u¿± miêdzy innymi do obezw³adniania, je¿eli za³o¿y³e¶ j± prawid³owo mo¿esz stosowaæ nacisk poprostu sprowadzaj±c przeciwnika do parteru, nie musisz od razu wy³amywaæ
zale¿y to od woli i umiejêtnosci zak³adaj±cego. Je¿eli natomiast za³o¿ono ¼le t± d¼wignie to na 90% nie wyjdzie nic. Oczywi¶cie zda¿aj± siê jeszcze wypadki- dla tego nale¿y zdaæ sobie sprawe ¿e hardcorowa forma walki wide buhurt, i³¿a (o ile wiem) i pokrewne to s± SPORTY WALKI je¿eli kto¶ odnosi kontuzje bo nie umie padaæ- to jest to wy³±cznie jego i tylko jego wina- po co idzie do takiej walki
. Podobnie je¿eli kto¶ otrzyma w takiej walce kontuzje nie powinien mieæ pretensji, wie w co siê bawi, zna ryzyko powinnismy unikaæ trwa³ych okaleczeñ natomiast kontuzje i ból to czêsæ sk³adowa tej zabawy(jak mawia³ sensej Radliñski "kto walczy na zasadach wolnej walki musi byæ w jakim¶ sêsie masochist±
.- nasze hardcore to te¿ jest turniej wolnej walki, z jak najmniejsz± ilosci± regu³
). Jak kto¶ nie ma ochoty na tek± zabawe , nikt go nie zmusza, wiêkszo¶c turniejów jest znacznie ³agodniejsza, walczy siê z przerwami, nie ma zapasów- jak kto¶ chce tak to fajnie tylko niech nie p³acze ¿e w takiej walce sprawdza siê wielka tarcza+ lekki miecz a pó³torka nie ma racji bytu. Zawsze mo¿na te¿ wy³±cznie "odtwa¿ac" wtedy to jest teatrum, realistyczne, piekne , ¶redniowieczne ale jednak teatrum- ci co to robi± s± daleko od jakiejkolwiek walki.
Co do kategori wagowych to racja ale ten sam problem masz przy ude¿eniach, wej¶ciach tarcz± itp. przecie¿ fakt bycia wiêkszym sprawia ¿e tam te¿ jeste¶ niebezpieczny dla otoczenia. Cios zadany przez ciebie zmiata chuderlawego przeciwnika który w dodatku nie umie siê broniæ
nic na to nie poradzisz (no i co zrobisz np. z Cedrikiem? przecie¿ jemu to chyba trzeba by zakazaæ ude¿ania
)
Podsumowuj±c, skoro chcemy walczyæ (czê¶æ z tych co tu pisze chce i walczy)trenujmy, opance¿ajmy siê po¿±dnie i na Boga b±d¼my gotowi ponie¶æ konsekwencje
A jeszcze do Marcina historycznie nie opance¿anie lewej rêki w piechocie pod tarcze jest poprawne, sam tak czêsto robie i raczej nie widze tu nadmiernego zagr¿enia- moje3j rêki broni tarcza.
CYTAT
A jeszcze do Marcina historycznie nie opance¿anie lewej rêki w piechocie pod tarcze jest poprawne
Proszê o ¼ród³o - na priv, je¶li tutaj by³by to offtopic
Wiem o drugiej po³owie (a w³a¶ciwie samym koñcu XV-go), ze spisów rot pieszych i wymienionych w nich opancerzeniu pawê¿ników, ale wcze¶niej jako¶ nie spotka³em siê z tak uzbrojonym go¶ciem z tarcz± w ¼ród³ach ani opracowaniach - przynajmniej, nie po gladiatorach. Pewnie czas znowu siê czego¶ nauczyæ
Co do padów, zapasów itd - zgadzam siê z £ukaszem, hard nie jest dla ka¿dego i trzeba siê do niego przygotowywaæ - licz±c z kontuzj±. Bo jak Martin (94kg) powiesi siê na mojej (67kg + sprzêt) rêce, to muszê umieæ bardzo szybko siê poddaæ, zanim rozegnie moje blachy i mi j± urwie
Pozdrowienia
CYTAT(£ukasz P³aza)
Jak kto¶ nie ma ochoty na tek± zabawe , nikt go nie zmusza, wiêkszo¶c turniejów jest znacznie ³agodniejsza, walczy siê z przerwami, nie ma zapasów- jak kto¶ chce tak to fajnie tylko niech nie p³acze ¿e w takiej walce sprawdza siê wielka tarcza+ lekki miecz a pó³torka nie ma racji bytu.
Na zmiwoym opolu 2004, najwiekszym turnieju bojowym w polsce - 60 startujacych zawodnikow na 3 gosci w finale, dwu bylo z poltorakami; wielkie tarcze nie byly dopuszczane (przekraczajace 80 cm srednicy w dowolnym miejscu); Ogolnie wielkie tarcze na turnieju bojowym sa bzdura;
Pozdrawiam
J
Je¿eli chodzi o walkê z tarcz± jest na pewno bezpieczniejsza poniewa¿ ca³y korpus ma siêpod ochron±. Ja narazie jestem dopiero giermkiem ale wprowadzono mnie ju¿ w pewne tajniki tej walki, wiem ¿e na pocz±tku walka jest trochê mêcz±ca dla nadgarstka je¶li siê walczy w rêkawicy.Walka z tarcz± ma zalety ale ma te¿ wady, zalet± jest to ¿e mo¿esz komu¶ zas³oniæ wizjer tarcz± lub na bitwie (co jest trochê hamskie) po porostu ni± go¶cia zdzieliæ
. Oczywi¶cie jak ju¿ wcze¶niej wspomnia³em ma siêpod ochron± korpus, no i jest terz ochrona przed strza³ami
. Ale s± terz wady, bo mniej si³y mo¿esz w³o¿yæ w cios ni¿ jak by¶ walczy³ pó³torakiem.A aporopo ciosów nie zawsze dwóch tarczowników siê spotyka np na bitwie .
Ale dlaczego uwa¿asz, ¿e przywalenie tarcz± jest chamskie? To poprostu wykorzystanie atutu twojego uzbrojenia. Udany cios tarcz± mo¿e naprawdê zaszkodzic przeciwnikowi. Ja jestem nauczony t³uc tarcz± kiedy tylko siê da i uwa¿am to za bardzo fajna rzecz.
Atut atutem, ale jak komu¶ ³eb rozwalisz do dopiero fajnie bêdzie. Nie wystarczy siê nauczyæ u¿ywaæ uzbrojenia. Dopóki w Polsce do bitew bêd± wychodziæ ludzie w he³mach z „kratk±” dopóty ka¿de trafienie tarcz± w g³owê mo¿e siê fatalnie skoñczyæ. Walczyæ trzeba przede wszystkim z g³ow±.
Mój poprzednik juz nawet wie co to znaczy dostaæ tarcza po twarzy
(wybacz mi ten nieszcze¶liwy wypadek Jakubie) Fakt, ¿e uderzanie tarcz± jest atutem,a le bardzo niebezpiecznym. W niektórych momentach bardziej nawet niz uderzenie sztychem miecza. Wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady. Trzeba umieæ siê opanowaæ.
Marcin Surdel napisa³;
CYTAT
Wiem o drugiej po³owie (a w³a¶ciwie samym koñcu XV-go), ze spisów rot pieszych i wymienionych w nich opancerzeniu pawê¿ników, ale wcze¶niej jako¶ nie spotka³em siê z tak uzbrojonym go¶ciem z tarcz± w ¼ród³ach ani opracowaniach
Niestety- szlachetne poszukiwania prawdy historycznej to jedno- a drugie to ci, co powiedzieæ mog± "Je¶li nie ma tego w opracowaniach, to tym gorzej dla opracowañ"
Wierz mi, s± tacy co zamawiaj± ...jedn±, pojedyñcz± rêkawicê typu klepsydra (sic!) ¯eby by³o oszczêdniej- "po co mi dwie, i tak mam drug± rêkê za tarcza" Te¿ prosi³em, ¿eby mi powtórzono, bo nie mog³em uwierzyæ. Jak¿e cierniste s± pobocza wokó³ w±skiej scie¿ki rekonstrukcji historycznych...;-D
pozdrawiam A.
http://s2.ame.net.pl/~u47/rycerze.mpg tutaj jest taki fajny filmik na nim w 1.26 min widac jak mozna chwycic tarcze i lutowac w tarczownika...
Drodzy rozmówcy, o ile chodzi o rekonstrukcjê, to mo¿emy sporo Rosjanom wyt³umaczyæ, ale jesli idzie o ostre turnieje to tak siê sk³ada ¿e to my jeste¶my kilka lat za murzynami. I tak siê weso³o sk³ada, ¿e Rosjanie nie uderzaj± rantem tarczy. Co wiêcej, w tej chwili obowi±zuje u niehc zakaz posiadania stalowych okuæ na krawêdziach. To wszystko podyktowane jest g³ównie wzglêdami bezpieczeñstwa.
Je¶li chodzi o realno¶æ walk i jak najmniejsz± ilo¶æ regu³, to dziêki, ale to ¶lepy zau³ek. Kiedy wprowadzono walki bez zasad okaza³o siê, ¿e wiêkszo¶æ walk koñczy siê w parterze i ten element nale¿y solidnie przeæwiczyæ. Kiedy, id±c tym torem zaczniemy uczyæ siê u¿ywaæ sztyletów po obaleniu przeciwnika?
Bawi±c siê niebezpiecznym narzêdziem, a 1,4kg miecza potrafi byæ bardzo niebezpieczne, nie powinni¶my d±rzyæ do dalszej brutalizacji walk za wszelk± cenê.
Rafale, uderzenie tarcz± nie jest punktowane na ¿adnym znanym mi turnieju. Mo¿e mieæ dwa cele: Albo ma za zadanie przygotowaæ akcjê broni±, albo ma za zadanie uszkodziæ przeciwnika, zw³aszcza cios kantem w twarz. To jest gra na kontuzjê, porównywalna z biciem na palce, kopaniem w krocze czy te¿ uderzaniem w kark poni¿ej he³mu. Informujê ciê, ¿e albo ty mo¿esz komu¶ zrobiæ krzywdê, a jeste¶ ju¿ wystarczaj±co doros³y by mo¿na by³o ciê poci±gn±æ do odpowiedzialno¶ci karnej, lub, i to jest bardziej prawdopodobne, zirytujesz kogo¶, kto biæ siê ostro potrafi i sam wyl±dujesz w szpitalu. Z tego co pamiêtam, nie jeste¶ obdarzony wielkimi gabarytami fizycznymi i denerwowanie ludzi, którzy wa¿± bez sprzêtu wiêcej ni¿ ty w sprzêcie swoim i kolegi nie jest najlepszym pomys³em. Radzi³bym przemy¶leæ to radosne lutowanie tarcz±.
Rozumiem, ¿e ude¿enie tarcz± mio¿e byæ niebezpieczne dla osób z kratk± albo otwartym he³mem. Takiego ba³bym siê ude¿yæ, ¿eby nie zrobiæ mu krzywdy. Wiem, ¿e we wszystkim trzeba mieæ umiar. S± pewne granice, których nie przekraczam. Kiedy¶ dosta³em w twarz trzonkiem od kilofa bo otworzy³ mi siê he³m i bole¶nie siê przekona³em, ¿e trzeba siê chamowaæ (kawa³ek jedynki zagin±³ w akcji). W czasie walki chodzi mi o dobr± zabawê do upad³ego a nie zrobienie komu¶ krzywdy.
W bractwie wszyscy maj± zas³ony w pe³ni kryj±ce twarz, wiêc mogê sobie pozwoliæ na ciosy tarcz±. Sam ju¿ dosta³em wiele ciosów tarcz± na g³owê i na razie nic mi sie nie sta³o. Nie chodzi mi o to, ¿e jestem jaki¶ twardziel, ale ¿e he³m dobrze mnie chroni.
Martinie: Po pierwsze jesli walczê z kim¶ wiêkszym i silniejszym, wogóle z kimkolwiek to liczê na jego rozs±dek. Je¶li go zdenerwujê a on mnie po³amie i wy¶le do szpitala to nie ja siê nie opanujê tylko on i to jego mog± poci±gn±æ do odpowiedzialno¶ci a nie mnie, co nie zmienia faktu, ¿e mogê spêdziæ trochê czasu w szpitalu. Poza tym chyba nie ma za wiele osób my¶l±cych kategoriami " A poka¿ê gnojowi gdzie jego miejsce"
Rafale, otó¿ silny cios tarcz± mo¿e byæ niebezpieczny nawey dla kogo¶, kto ma he³m z zas³on±. Co wiêcej, silny cios tak± solidn±, 3-4kg tarcz± potrafi popsuæ trochê he³m. Ale mniejsza o to.
A je¶li chodzi o du¿e misie,k tórych nie nale¿y denerwowaæ, znam przynajmniej dwóch takich. Jeden co prawda jest w wiêzieniu (pobicie policjanta), za to drugi aktywnie walczy. Ch³opak od was ma bliznê po nim na brodzie, w³a¶nie dlatego, ¿e go zdenerwowa³ wasz± ukochan± technik±: toporem za szyjê i kantem tarczy w he³m. Pomy¶l o tym, bo z dwóch ¼róde³ wiem, ¿e poszkodowany sam przyzna³, i¿ mu siê nale¿a³o.
Co do przyjmowania i zadawania ciosów na g³owê - czy aby Rafale jeste¶ pewny, ¿e nic ci nie jest w g³owê - robi³e¶ sobie ostatnio tomografiê lub co¶ tego typu? Ja te¿ mam do¶æ bezpieczny he³m, ale szanujê moj± ³epetynê i wolê nie zbieraæ na ni± za du¿o i nie ³adowaæ innych po ich piêknych he³mach. A prawda jest tak, ¿e zbieram po ³bie, bo za s³abo go os³aniam tarcz±
. Póki co powa¿nych urazów zewnêtrzych nie mam dziêki garnczkowi, ale...
Nie mam ¿adnych widocznych objawów uszkodzeñ. Na g³owê dostawa³em ju¿ ró¿nymi rzeczami- mieczem, tarcz±, toporem, berdyszem (pêk³ mi spaw w he³mie, ale ³eb ca³y). Ja te¿ nie lubiê dostawaæ w g³owê, ale có¿. Mam ten sam problem co ty- za s³abo zas³aniam siê tarcz±.
witam . jestem pocz±tkuj±ctm tarczownikiem (XIIIw). z tego co piszecie to na starcie bede mia³ têgie lanie
a³. ale widze ze garnki s± bezpieczne wiec o g³owe sie bac nie musze.
jaqkie s± dobre pozycje do ataku i obrony dla tarczownika. wiem ze temat jest jak je min±c ale chcia³bym wiedzieæ...
s³ysza³em ze dobrze jest stac nisko n mocno ugiêtych nogach i wystawic tarcze maxymalnie przed siebie (w moim wypoadku Tarcza trójk±tna) wtedy prawie ca³e cia³o jest zas³oniête (oprucz g³owy..)... czy to dobra metoda czy s± inne skuteczniejsze?
Pozdrawiam...
Polecam lekturê ksiazki Medieval Swordsmanship. Tam jest wyja¶nione wszystko co powinien wiedziec poczatkuj±cy tarczownik. Je¶li nie wiesz sk±d to wzi±æ to zg³o¶ sie do mnie na PW.
CYTAT(wbtrzcina)
s³ysza³em ze dobrze jest stac nisko n mocno ugiêtych nogach i wystawic tarcze maxymalnie przed siebie (w moim wypoadku Tarcza trójk±tna) wtedy prawie ca³e cia³o jest zas³oniête (oprucz g³owy..)... czy to dobra metoda czy s± inne skuteczniejsze?
Wiesz, to jest pozycja dypowo defensywna, jak dluzej powalczysz dojdziesz do wniosku ze o wiele lepiej jest miec w miare proste nogi. Umozliwi Ci to:
a) szybkie przechodzenie do kontrataku
B) szybkie zmniejszanie dystansu
c) dobra pozycjê wyj¶ciowa do stosowania technik
d) mozliwo¶æ poruszania sie tzw'' kocimi ruchami'' - tak meikko jak tylko sie da - nie po¶lizgneisz siê w ten sposób na mokrej nawierzchni i Twoje kroki nie sa s³yszalne dla przeciwnika.
pozdrawiam Gniewko
Ja siê jednka nie zgodze z oprzednikiem gdy¿ te¿ dziêi niskiej pozycji stoi siê mocno na nogach ciezko jest wyprowadziæ z równowagi. Osobê na prostych nogach jest ³atwo przepchnac, a nawet przewróciæ. Jedyn± wad±, jak dla mnie, jest to, ¿e na samym pocz±tku g³ówn± uwagê siê skupia na tej pozycji, a nie na walce.Na szczê¶cie w miarê treningów pozycja ta staje sie odruchowa i daje niez³e rezultaty. Jesli chodzi o podpunkty wymienione przez Gniewomira to uwa¿am ¿e zarówno z prostych jak i ugiêtych nóg mo¿na tak samo wyprowadzaæ kontrataki, stosowac techniki ,etc (a,b,c,d w poprzednim po¶cie). Wszystko jest kwesti± treningu.
czasem z koleg± trenujemy na boisku szkolnym.i pomaga³ mi z pocz±tkami sztuki walki. a o tej metodzie opowiedzia³ mi jeden znajomy wiking.
musze powiedziec ze to jest dosc skuteczne i tzw szar¿a z tej pozycji gdy jest udana to dos³owne mia¿d¿y przeciwnika (tarczownika). ale jestr powazny minus. nmie mam wyrobionego ramienia i po d³u¿szym trzymaniu w tej pozycji tarczy rêka drêtwieje. ale to jest chyba kwestia przyzwyczajenia..
zgadzam sie z tym ze ta pozycja sprawia ze stoi sie twardo na ziemi i trudno powalic, ale tez praca nóg pozwala tez w pewnym stopniu zamortyzowac atak.
Pozdrawiam
Gniewko, przyznaj siê, by³e¶ pijany jak to pisa³e¶ :D
Proste nogi?! kocie ruchy?! O czym ty mówisz rybeñko?!
Nogi zawsze szeroko i ugiête! Ewentualnie przy przeciwtêpie proste i z³±czone - ale to nie jest pozycja wyj¶ciowa.
Sam tak, na swoje szczê¶cie, nie walczysz wiec nie wiem co cie sk³oni³o do napisania tego posta
Pozdrowionka
Trzymaj bracie proste nogi jak sobie ¿yczysz, a po góra 3 sezonach turniejowych pogadamy o tym jak Ciê krêgos³up naiwania. Na ugiêtych nogach inaczej dzia³aj± si³y zwi±zane z uderzeniami. Si³a jest wtedy lepiej rozprowadzana, a nie idzie na krêgos³up.
Nogi to twoje amortyzatory i resory
Nie no nie walcze na zupe³nie prostych nogach, oczywi¶cie, ¿e mam ugiête, ale LEKKO. Tak wogóle, to z tego co widzê, zderzy³y siê tutaj 2 inne style walki. Ludzi odtwarzaj±cych wczesne ¶r. i tych zajmuj±cych siê ju¿ feudalizmem. Ka¿dy wie, ¿e ten peirwszy jest szybszy i wymaga wiêkszej mobilno¶ci, a drugi .. chyba przedewszystkim utrzymania równowagi (nie wiem, nigdy nie waczy³em tak jak robi± to od XIIIw w górê)
Tomaszu z £añcuta, a stawy kolanowe po 3 sezonach nei naiwaniaj±?
Nie - grunt to æwiczenia no i du¿o chodzê. Póki co nie narzekam, choc staro¶æ nie rado¶æ
A wcze¶ni równie¿ powinni zachowywaæ tak± pozycjê i z tego co widzê na turniejach raczej zachowuj± - podobnie jak wcze¶ni z mojego bractwa.
Hm... Mo¿e poprostu inaczej rozumiemy pojêcie - 'ugiête nogi'.
No w ka¿dym razie zgadzamy siê , ¿e nie mo¿na staæ na zupe³nie prostych nogach.
pozdrawiam, Gniewko
To ja jeszcze dodam, ¿e niska pozycja na ugiêtych nogach pozwala zmniejszyc pole trafienia, szczególnie u wczesnych kiedy stoisz z or±g³± tarcz±. Z migda³em mo¿e byæ juz trochê inaczej, ale i tak jak kto¶ atakuje mas± to ³atwiej ustaæ gdy ¶rodek cie¿ko¶ci jest obni¿ony (kto¶ ju¿ o tym pisa³).
Pozatym jest te¿ bardzo mobilna bo nie musisz specjanie uginaæ nóg czy to do odskoku w ty³, zej¶cia, czy ataku.
Pozdro
Pewnie ze tak, ale 'niska' bez przesady. Dobra widaæ, ¿e myslimy o tym samym, tylko inaczej piszemy
Proponuja zakonczyc ta dyskusje
Pozdrawiam Gniewko
widzdze ze zrobi³a siêz tego ostra dyskusja. mnie nie chodzi o "klêczenie" tylko na na tyle niskiej pozycji zeby mozna by³o skutecznie siê broniæ i wyprowadziæ dobry atak. wiem jezeli bedzie sie za nisko to atak w okolice g³owy jest nie od wykonania. chyba ze przeciwnik jest bardzo niski.
a przecie¿ zawszre mozna wstac i walczyc na lekko ugiêtych nogach (prawie prostych).
Pozycja w walce zmienn± jest. Ugiête nogi to podstawa- a co dalej z tym zrobisz to ju¿ insza inszo¶æ. Ugiête nogi daj± te¿ mo¿liwo¶æ wybicia sie do ataku. Warto przej¿eæ sobie stronê army i poczytaæ o traktatach ¶redniowiecznych. Tam co prawda nie ma nic o tarczowniku jako takim ale za to naprawde mnóstwo o pracy nóg. Potem trzeba to dostosowaæ do innej broni i wspó³czesnych zasad turniejowych, ale to lepsze ni¿ brniêcie w ¶lepy zau³ek w³asnych kombinacjii.
Co do tego walenia rantem tarczy- to znowu bêde adwokatem diab³a i powiem ze ja lubie tak walczyæ- o ile mam na takie akcje zgode mojego przeciwnika, albo zasady na to pozwalaj±. Robie to aby "przygotowaæ akcje broni±" jak napisa³ Martin i dla mnie walka z tarcz± bez tej mo¿liwo¶ci to troche jak walka z zawi±zanym jednym okiem
no ale jak ju¿ mówi³em musze wiedzieæ ¿e mi wolno. Czy jest to niebezpieczne? Ano troche jest ale te¿ do¶æ umiarkowanie- odebra³em takich ciosów dziesi±tki, kilka naprawde mocnych- od chod¼by wczoraj od kogo¶ kto wa¿y kole 100kg. Mam dobry he³m, wiem w co siê bawie i nie na¿ekam ¿e w g³owie szumi- to jak by na¿ekaæ bêd±c bokserem ¿e cios w nos mo¿e go z³amaæ
, ano mo¿e- jest proste rozwi±zanie- nie boksowaæ.
W zesz³ym roku ok³ada³em siê z Martinem tarczami na gniewie i chod¼ walkê przegra³em i nie jeden strza³ tarcz± wtedy we mnie trafi³ to nie mia³em pretensjii- o ile pamiêtam to ty Martin te¿ jako¶ siê tym nie przejmowa³es, czy¿by¶ zmieni³ styl walki
?
CYTAT
ale widze ze garnki s± bezpieczne wiec o g³owe sie bac nie musze.
Zale¿nie co rozumiesz przez s³owo bezpieczne... Akurat garnek zawsze zbiera 100% ciosu na twój kark...
TIPS: Ma to zwi±zek z kszta³tem he³mu, który nie umo¿liwia "zsuwania sie ostrza", kiedy to tylko czê¶c energii ciosu przejmuje he³m, tak jak to ma miejsce z he³mami w kszta³cie sto¿ka
To by³ taki ¿art. Przecie¿ wadomo ¿e he³m jaki kolwiek ale musi chroniæ g³owe.
Ale prawda. dostaæ mieczem w czêsc twarzow± garnka to nie jest mi³e uczucie. he³m odbija i wali po szczece...
no cuz... to s± jego uroki....
pozdrawiam
Szczerze mówi±c to rzadko kiedy moge sie powstrzymac od przylutowania w zas³one hundsgugla,zw³aszcza od boku
.
Walka przy ugietych nogach to chyba podstawa pó³torki,zw³aszcza przy ciosach od góry,jak i szybkim przemieszczaniu siê(doskoki,przejscia etc.).Przy uderzeniu na moment wyprostowuje nogi i ca³e cia³o,by potem przykurczaj±c sie wzmocnic si³ê ciosu.
Krêgos³up jak lekko giêtki, ¿elazny prêt, a nogi, jak sprê¿yny - to podstawa... czyli, jasne, ¿e nogi tylko ugiête, ale czy mocno, czy lekko...; zazwyczaj ¶rednio
tyle, ¿e postawa nigdy, przenigdy nie powinna byæ sta³a i niezmienna, trzeba siê ci±gle ruszaæ, a wyczucie - kiedy wy¿ej, a kiedy ni¿ej - trza sobie wyrobiæ i mieæ we krwi.
Witam waæpañstwo!
Od kilku ju¿ lat walcze, a raczej staram siê walczyæ pó³torakiem i na treningach
w moim bractwie czêsto zdarza siê, lub niemal zawsze ¿e przychodzi mi walczyæ
przeciw tarczownikom, których w moim bractwie jest najwiêcej.
I tu kieruje zapytanie, czy jest jaki¶ z³oty ¶rodek na tarczownika dla osoby walcz±cej
oborêcznie mieczem.
Z w³asnego do¶wiadczenia stwierdzam ¿e te walki roztrzygniête s± jeszcze przed
pierwszym zamachem, oczywi¶cie na ko¿y¶æ tarczownika.
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=25...tart=#entry1295A jeśli nadal uważasz ze to nie ten temat :P to:
"Z własnego doświadczenia stwierdzam że te walki roztrzygnięte są jeszcze przed
pierwszym zamachem, oczywiście na kożyść tarczownika."
Póltorak łatwa bronia nie jest. Trzeba sie poruszac zeby Tarczownik niedoszedl trzymac go na dystans(przewaga długosci miecza) Tępa nawalanka po tarczy tarczownika nic cCi nie da a sie tylko s sapiesz:P Trzeba MYSLEC
Złotego środka nigdy niema:P poza myśleniem ;)
Porazka póltoraka zawsze??
Yyy... Nie ;) Zawsze sie zaczyna porazkami :P Ale z czasem myślenia i obmyślania swoich kombosów zaczynamy sie doskonalić i powolutku wygrywac :P
Moja rada ;) Cwicz wiecej ;) I Obaczajaj wszytsko kombinuj Myśl!!:P
PS:ALE TEN TEMaT NAPRAWDĘ JUZ BYŁ :P
Witam
Przymierzam się do walki na stal i mam dylemat: półtorak czy jedynka + tarcza? Dotychczas walczyłem na drewno [wiadomo, lżejsze - walka na stal to co innego], wpierw mieczem jednoręcznym, potem półtoręcznym trzymanym oburącz [dł miecza - 91 cm] i o wiele lepiej walczyło mi się tym drugim sposobem. Mogłem o wiele dłużej wytrzymac fizycznie. Udało mi się pożyczyc tarcze i jedynke, aby oszacowac czy to jest to, ale czuje że długo z takim zestawieniem niepowalcze. Natomiast jak wziąłem ten miecz oburącz i bez tarczy, technika owiele się poprawiła, szybkoś równiez. Nawet gdyby miecz był dłuższy to lepsze ciosy bym nim wyprowadzał niż mieczem jedynką + tarcza. Jednak jak szukałem na forum to znalazłem tylko jedną wzmianke o walce półtoraka vs jedynka + tarcza, gdzie to drugie zazwyczaj wygrywało. Natomiast na innym forum znalazłem informacje że to jedna półtorak jest lepszy. A więc pytanie do Was: Co jest lepsze na polu bitwy, turnieju?
Okres to XV wiek, tereny śląska.
Pozdrawiam
Przeczytaj na pocz±tek ten temat - od pocz±tku do koñca, wszystkie 7 stron. To da ci ogl±d. Co jest lepsze - ciê¿ko stwierdziæ, pewnie to co siê lepiej czuje. Jedno jest pewne, wiêkszo¶æ zasad turniejowych promuje tarczownika, a te które tak nie robi± wymagaj± od operatora miecza d³ugiego znacznie wiêkszej sprawno¶ci fizycznej ni¿ to siê przyjê³o u naszych "wied¼minów"
(o szczegó³ach ju¿ w tym temacie pisa³em, nie chce mi siê powtarzaæ
)
Szczerze mówi±c to przeczyta³em ju¿ ten temat i chcia³em wywalic mój poprzedni post, ale niestety nie ma takiej funkji. Po przeczytaniu dowiedzia³em siê czego chcia³em, wiêc mój post by³ zbêdny. wiêc po co go wogle pisa³em? Bo informacji szuka³em nie tam gdzie mia³em - Uzbrojenie / ¦redniowiecze pó¼ne...
Witam!
Nie bêde udawa³ bardziej doswiadcoznego niz jestem, ale w stosunku do tarczownika opracowa³em jedn± ciekawa metodê- gdy ten trzyma broñ " na zewnatrz" tarczy lub tuz nad ni±- uderzam mocno w BROÑ tak aby" przylepi³a siê do tarczy, co przez u³amek sekundy uniemozliwia akcje ta broni±, po czym uderzam ca³a powierznia tarczy ( tez walcze jedynka i tarcz±" na wprost tak, aby zakleszczyc bron przeciwnika pmiedzy taczami. W tym momencie moja broñ jest juz gotowa do ciosu w g³owe lub w udo.W zalezno¶ci od u³o¿enia broni przeciwnika wrriacja tej techniki jest nakrycie moja tarcz± od góry po uderzeniu w broñ . Technika jak na razie bardzo skuteczna, trafia³em tak przeciwników nawet poza tym lepszych technicznie. Oczywiscie wymaga to szybko¶ci dzia³ania, 3 ruchy jeden po drugim niemal od razu, nie mozna czekac na reakcje.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.