Przede wszystkim nale¿y wyposa¿yæ siê (i nigdy siê nie rozstawaæ) w zdrowy rozs±dek - bo gdy jego zabraknie, to ¿aden gad¿et nie pomo¿e.
Na upa³y:
- kapelusze, jak wspomnia³ Józef; dodam od siebie, ¿e mokry welon pod kapeluszem zakrywaj±cy kark i ramiona to dobry patent,
- wodê lub izotonik nosiæ zawsze przy sobie, je¶li pije siê ma³ymi ³yczkami, to nie lata siê do toya co pó³ godziny,
- ograniczyæ spo¿ycie alkoholu do minimum - nie tylko w pi±tkowy wieczór,
- nie zapominaæ o jednym ciep³ym posi³ku(chocia¿ apetyt spada do zera), mile widziane wszystko co podnosi poziom cukru,
- codzienna k±piel/prysznic - jak najbardziej; UWAGA! Z w³asnego do¶wiadczenia: po zlaniu siê zimn± wod± na ciuchy, np. na giez³o "dla och³ody" nale¿y siê wytrzeæ i przebraæ w suche ciuchy, poniewa¿ paradowanie w mokrym ubranku i nasi±kanie zimnem fatalnie siê koñczy(np. w punkcie medycznym),
- oczywista oczywisto¶æ: krem z filtrem i mo¿liwie minimalne ods³anianie cia³a.
Na ulewy:
- porz±dne okopanie namiotu,
- du¿a dawka optymizmu i dobrego humoru
Na inscenizacjê:
- SWOJA WODA(nie czekaæ i nie ogl±daæ siê na organizatora, tylko zorganizowaæ i dostarczyæ w³asn± wodê na pole bitwy, wtedy jest pewno¶æ, ¿e "dla nas wystarczy". Dwa miejsca dla pojek oddaæ dwóm dzielnym nosiwodom, którzy: a) przynios± wodê na pole bitwy; b) pójd± po ni± do taborów lub do namiotu Jagie³³y - gdy prywatny zapas siê skoñczy; mo¿e czas wreszcie zacz±æ my¶leæ o tym, jak sami sobie mo¿emy pomóc, a nie tylko oczekiwaæ a¿ kto¶ nam da... )
- tak ju¿ tu powiedziano - owijaæ butelki lnem - woda pozostaje wzglêdnie ch³odna, plastik nie uderza po oczach,
- je¶li wszyscy wchodz±cy na pole bitwy bêd± pamiêtaæ, ¿eby identyfikatory bojowe nosiæ na wierzchu - to znacznie skróci siê czas przechodzenia przez bramkê - ale to wymaga zaanga¿owania Dowódców, którzy dopilnuj± tego, ka¿dy w swojej ekipie, (pomijam sprawdzenie broni i opancerzenia - ten rok by³ szczególny pod tym wzglêdem) Wniosek: Je¶li Dowódca dopilnuje swoich ludzi, nie bêdzie ani korków na bramce, ani wybryków na polu.
- pojki mog± uzbroiæ siê w lniane szmatki do ocierania czó³ i karków spragnionych podpieczonych
Po inscenizacji:
- przygotowane w obozie koce ¿eby "zw³oki" mog³y pole¿akowaæ
- bardzo siê przydaje - kryzys przegrzania i przemêczenia dopada ka¿dego, prêdzej czy pó¼niej;
- przygotowane wiadra z wod± do przecierania, wiadra do wymiotowania - ró¿nie bywa,
- przygotowana woda do picia, napoje izotoniczne i co¶ s³odkiego,
- przygotowany ciep³y posi³ek - regeneruje b³yskawicznie.
Je¶li jeszcze mi siê co¶ przypomni/nasunie to napiszê.
Uwa¿am, ¿e temat jest genialny, wielkie uk³ony dla Józefa.
Pozdrawiam