Witam!
Heh..teraz, kiedy ju¿ wypocz±³em i zacz±³em suszyæ wszystko po powrocie...czas na kilka s³ów, które chcê tu napisaæ ze wzglêdu na uczestników i organizatorów.
Markowi z Bytomia i jego pani Ewie dziêkujê w imieniu mojej grupy za zaproszenie na imprezê i opiekowanie sie chorymi z TBRu itp - ( lista mog³a by by d³u¿sza, ale regulamin frehy zabrania takich wyliczeñ )
Na pro¶bê Marka jako przedstawiciel ma³opolskiego rymcymcerstwa pe³ni³em rolê dowodz±cego wypraw± na pogan podczas tegorocznej edycji i st±d teraz moje poni¿sze podsumowanie:
Si³y chrze¶cijan by³y podzielone na trzy poczty rycerskie - Krzy¶ka z £om¿yñca, Jakuba z ¯or, oraz moj. Wszyscy przydzielani byli do tych pocztów przewa¿nie wed³ug w³asnych upodobañ lub ze wzglêdów taktycznych, ¿eby da³o sie dobrze broniæ poprzez organizacjê pocztow± poszczególnych czê¶ci obozowiska, które - zaznaczam - celowo by³o rozbudowane wraz z ryneczkiem itp ¿eby epatowaæ rycerskim splendorem i bufonad±
( w czasie rozpoczêcia imprezy robi³em co mog³em aby daæ wyraz rymcerskiego nabzdyczenia ale wychodzi³o mi ¶rednio bior±c pod uwagê, ¿e momentami chcia³em parskn±æ ¶miechem - zw³aszcza jak Amor - w obozie jako standardowy zbrojny rozpocz±³ swój amorowski sabota¿ naszego patetycznego momentu
)
Generalnie...zanim jeszcze nasta³ nasz armagiedon z deszczem, niekoñcz±cymi siê ci±gami burz w strugach deszczu i próbuj±cych fruwaæ namiotów wszystko przebiega³o nadzwyczaj sprawnie i za to dziêkujê- g³ównie rycerzom i ich pocztom! Naprawdê da³o siê poczuæ klimat podchodz±c po ciemnicy w kolumnie do obozowiska paganinich ledwo wierz±c w to, ¿e da sie ich zaskoczyæ ( a uda³o siê przecie¿!!
..g³ównie dziêki temu, ¿e jedyne co rycerze pocztowi w tym momencie mogli przewidzieæ, to fakt, ¿e poganie na pewno teraz skupili sie na posi³ku a nie na wojnie:) )Piechota nam sie rozlaz³a w ciemno¶ciach na imenty...ale i tak by³o weso³o...
W naszym obozie w chwili pe³nej mobilizacji by³o 8 ciê¿kozbrojnych, 5 piechoty w przeszywkach i he³mach, 4 piechoty w przeszywkach bez he³mów i g³ównie z broni± drzewcow± oraz hurm czeladzi ( chwa³a dla Hagena za porwanie bo¿ka pogañskiego w ferworze walki ,..hehe--potem siê d³ugo zastanawiali¶my, czy te strugi deszczu to nie przekleñstwo za ten zuchwa³y czyn- dopóki siê nie dowiedzieli¶my ¿e obok nas przesz³o tornado i gradobicia)
ogólnie by³o super, nawet wtedy, kiedy ju¿ grubo po pó³nocy poganie coraz bardziej o¶mieleni postêpuj±cym w naszych stra¿ach marazmem nasy³ali coraz liczniejsze kontyngenty na obóz, który w pewnym momencie nie by³ ju¿ prawie wcale broniony:) ( w miêdzyczasie i nam siê uda³o wys³aæ ma³y oddzia³ nêkaczy:) ) ( którzy o ma³y w³os "zabiliby" przywi±zanego w ciemno¶ci chrze¶cijañskiego jeñca pod wra¿ym obozem:P )
Niepogoda jednak nie pozwoli³a nam na manewry i przez to wiele akcji pod naszym obozem...wola³bym przemilczeæ
, ale...nie by³a to wina walcz±cych, tylko braku czasu na wspólne zgranie.
Na szczê¶cie byli i tacy, którzy chcieli bronic honoru chrze¶cijan nawet w nocy- a raczej nad ranem - i w liczbie czterech - samobójczy oddzia³ wyruszy³ ze mn± ¿eby pokazaæ paganinim, ¿e duch walki mimo deszczów i braku snu i Bóg wie, czego jeszcze - zupe³nie nie zgin±³ w naszych szeregach ...super, ch³opaki, ¿e chcia³o sie Wam wyruszyæ i chwa³a Wilkowi z TBRu za smia³y manewr ataku od flanki...i prawie siê uda³o zdobyæ obóz pogan, Poganie okazali siê bardzo go¶cinni i w podziêce, ¿e jeszcze znale¼li sie tacy, którym o tej porze chcia³o sie dostarczyæ sobie i im rozrywki, uraczyli nas dobrym napitkiem i dachem nad g³ow± w chwili kolejnego totalnego ataku burzy.
Przy okazji - s³awa i chwa³a wszystkim z pogañskiego obozu!!!!
---zabawa z nimi by³a naprawdê przyjemno¶ci± i bardzo ¿a³ujê, ¿e kontuzja nie pozwala³a mi na ostre walki sobotnie na przedpolu, zw³aszcza, ¿e ze strony chrecijan do walki wysz³o juz bardzo niewielu - wiêc nastêpnym razem chrze¶cijany powinni po prostu bardziej chcieæ - bo ¿al mi by³o tej garstki zbojnych wyruszaj±cych na pogañskie liczne szeregi :P ( Indarze - robi³es wszystko co tylko mog³e¶
). Wielkie uznanie dla kniazia S³awomira z GC , który przyzna³ honorowo na uczcie, ¿e pierwsza bitwa by³a sukcesem chrzescijan. Ale.. siê za to odegrali np. w sobotê
Mimo niesprzyjaj±cych warunków mo¿e nie uda³o sie mo¿liwo¶ciom imprezy rozwin±æ w pe³ni skrzyde³...ale starali¶my siê chyba wszyscy maxymalnie wyzyskaæ to co by³o mo¿liwe.
ps. czy kto¶ znalaz³ mo¿e ma³± kremalierê?
ps2 I czy kto¶ znalaz³ te¿ mo¿e ma³± - podobn± do niedu¿ej pêkatej doniczki - czarkê wypalon± z br±zowej gliny ?- to by³a jedna z moich ulubionych i dotkliwie odczuwam jej brak, zw³aszcza, ¿e ideaknie komponowa³a sie wg typologii w ma³opolskich realiach ceramicznych naszego okresu.
Pozdrawiam wszystkich--jak mi sie jeszcze co¶ przypomni to napiszê i przepraszam, je¶li pomin±³em co¶ istotnego.