Witam.
Na allegro pojawi³a siê osoba wykonuj±ca repliki u¿ytkowe broni czarnoprochowej z XVII wieku.
przedstawia siê jak kunsztBM ze ¦wiebodzic. czy kto¶ u¿ytkuje jego wyroby?
Jaka jest ich jako¶æ? czy warto zakupiæ?
W zas³±czniku jego wyrób.
Pozdrawiam
CYTAT(Piotr Czy¿ @ 15:39 07.03.2007)
Witam.
Na allegro pojawi³a siê osoba wykonuj±ca repliki u¿ytkowe broni czarnoprochowej z XVII wieku.
przedstawia siê jak kunsztBM ze ¦wiebodzic. czy kto¶ u¿ytkuje jego wyroby?
Jaka jest ich jako¶æ? czy warto zakupiæ?
W zas³±czniku jego wyrób.
Pozdrawiam
W sumie to znalaz³em tylko dwa jego muszkiety. Jeden za 1800 drugi za 2300. Pierwsz ma "lufê fabryczn± hiszpañsk±, gwintowana kal 45. ", czyli pewnie z Ardesy. Zamek te¿ nie jest orginalny.
Ca³o¶c to ¶rednia replika i 1800 zyli to po prostu o wiele za du¿o.
Drugi muszkiet robi na pierwszy rzut oka o wiele lepsze wra¿enie, ale brak szczegó³owych zdjêæ, wiêc nie bêdê ocenia³.
Rzemie¶lnik przes³a³ mi zdiêcia wyrobów które mo¿e wykonaæ,
a za zamek francuzki standartowty krzykn±³ 380 pln
Kontakty na rzemie¶lników nieco siê ju¿ przedawni³y (te z tematu o broni palnej), tedy zapytuje siê waszmo¶ciów czy mo¿ecie poleciæ jakiego¶ szanowanego producenta...
Szczególnie interesuje mnie XVII wieczny pistolet ko³owy...ile mniej wiêcej mo¿e kosztowaæ taka przyjemno¶æ.
Ceny na niektórych stronach s± zawrotne, lecz z drugiej strony na ostatnim Vivat Vasa s³ysza³em ¿e ju¿ i za 500z³ mo¿na nabyæ zacny pistolecik.
CYTAT
Ceny na niektórych stronach są zawrotne, lecz z drugiej strony na ostatnim Vivat Vasa słyszałem że już i za 500zł można nabyć zacny pistolecik.
Chyba masz na myśli cenę samego zamka? Zastanawiam się co kryje się za słowem "zacny"?
Jakaś specyfikacja?
Owszem
na ostatnim Vivat vasa mozna by³o nabyæ pistolet, ale....
nie za 500 ale za 800
jego "zacno¶æ" ogranicza³a siê do atrapy pirytu z wpasowanymi kamykami od zapalniczki
Pozdrawiam
TO troche nie ten temat ale mimo wszystko zapytam.
S³ysza³em ¿e na posiadanie broni czarnoprochowej nie trzeba mieæ pozwolenia. A co jesli chodzi o sam proch ? Czy sytarczy mieæ tylko ukoñczone 18 lat?
Sprawdz pare tematow nizej w Producenci Broni Czarnoprochowej o ile pamietam ten problem byl tam poruszany a jak nie tam to gdzies indziej na FREHA.
Ka¿da broñ wyprodukowana przed rokiem 1850 (pocz±tek historii naboju scalonego) jest w Polsce legalna od 18 lat. Najczê¶ciej kupuje siê Colty Dradon / Navy model ze wzglêdu na mo¿liwo¶æ oddania w krótkim czasie 6 strza³ów. W sklepach z broni± s± dostêpne bez zezwoleñ repliki takiej broni a cena waha siê od 1050 do 1500 z³. Do tego trzeba dokupiæ co jaki¶ czas kapiszony i kule. Proch jako produkt mo¿liwy do nabycia jest dostêpny tylko w jednym miejscu w Polsce - w jakim¶ sklepie w Wawie, tylko nie pamiêtam którym. Nie sprzedaje siê prochu ze wzglêdu na przepisy, które mówi± o konieczno¶ci przechowywania prochu w magazynie oddalonym o 100 metrów od sklepu z broni±. dlatego wiêkszo¶æ sklepów z broni± uznaje sprzeda¿ prochu czarnego za nieekonomiczn±.
Jednak produkcja prochu czarnego jest na tyle prosta ¿e mo¿na go wykonaæ w warunkach domowych. Nie bede o tym jednak pisa³, poniewa¿ s± w tym fachu m±drzejsi ode mnie, którzy ju¿ to napisali.
Polskie prawo jest w wielu miejscach dziwne, ale skoro dostêpne s± repliki broni czarnoprochowej bez zezwoleñ, i proch te¿ tylko od 18 lat, i kapiszony z piorunianem rtêci do tego rewolweru, to jest to legalne od 18 lat.
Co do legalno¶ci przechowywania prochu: nie wolno przechowywaæ go wiêcej ni¿ 1/2 kg, bo istniej±ce ryzyko zap³onu mo¿e byæ katastrofalne w skutkach.
nowa ustawa Dz. u. 86 poz. 577 i 578 z dnia 24 kwiatnie 2007 nowy podzial
a tu link
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?tod...=WDU20070860578
A mogliby¶cie zdradziæ có¿ to za sklep w tej Warszawie z prochem?
Wedlug tego rozporzadzenia , ktore podeslal Pepson to kazda bron czarnoprochowa o kalibrze wiekszym niz 14 mm wymaga zezwolenia !!! CHORE !!! Wiekszosc replik XVII wiecznych ( i wczesniejszych - hakownice piszczele itp) wymaga zezwolenia albo jej posiadanie jest nielegalne !!!
Z rozporz±dzenia wynika ¿e na tak± broñ, do kalibru .58" wymagane jest pozwolenia. Powy¿ej tego kalibru niewolno posiadaæ jej wogóle...
Ale udowodnij mi ¿e np. hakownica jest pistoletem, rewolwerem b±d¿ karabinem
.
PeeS. przejde sie chyba do komendy i zapytam...
@Gnomie, ja wyczylalem ze wszytko co wieksze niz 0,58 nie podlega klasyfikacji czyli nie trzeba pozwolenie
@nikodem ty lepiej tam nie idz!! bo wykrywalnosc podskoczy u ciebie w miescie
Ja nie pójde powiedzieæ ze mam, ja ide zapytaæ co by bvy³o gdyby mój kolega mia³
. Ja nic nie wiem...
Powy¿ej .58 nie podlega klasyfikacji? To dziwne... ale w sumie w rozporz±dzeniu nie ma s³owa o broni powy¿ej tego kalibru (a poni¿ej jest). A co nie jest zabronione jest dozwolone... Ciekawe co ze sprzeda¿± prochu w takim wypadku. Bo przyznam szczerze to bym chcia³ móc po prostu taki proch kupic na podstawie dowodu osobistego...
Aha, czyli kolejny pokrecony, polski bubel prawny. Z ta zasada " Co nie jest zabronione to dozwolone" to bym uwazal :-)
Ps czyli teraz na np: colta navy trzeba miec pozwolenie???
Na to wychodzi, chociaz pan ze sklepu internetowego z broni± CP napisa³ ze wszystkie sprzed 1850 roku s± dozwolone, zupe³nie tak, jakby o niczym nie wiedzia³... A strona z rozporz±dzeniem nie dzia³a, wiêc mu nie zacytuje dok³adnie.
Proponujê za zdrowie autora tego wielkopomnego rozporzadzenia wylaæ na ziemiê po kufelku przedniego piwa.
Na ziemiê.
Wylaæ.
....Przepu¶ciwszy uprzednio przez w³asny pêcherz....
A na powa¿nie: czy jaki¶ kostytucjonalista móg³by sprawdziæ, czy ustawa ,bêd±ca podstaw± tego rozporzadzenia daje ministrowi mo¿liwo¶æ tak drastycznego ograniczenia dostêpu do broni CP? Wiem, ¿e w parlamencie dzia³a silne lobby "antyCP", ale wiem te¿, ¿e ju¿ nie takie kwiatki siê w Polszcze zdarzali, a potem zdycha³y sobie cichutko i niepostrze¿enie....
Bo¿e, chroñ Polaków stosunek do administarcyjnej samowolki.
Pozdrawiam
Purvis
PS: ¿eby nie by³o, ¿em niezainteresowany: ciu³am w³asnie kasê na Hawkena, i czujê siê lekko ...hm.... zirytowany.
P
B³a¿ej - Kozacy Zaporoscy
Z ca³ym szacunkiem Panowie ale, rozporz±dzenie mo¿na pot³uc o kant czê¶ci cia³a na której siê siada.
Ustawa jest aktem normatywnym wy¿szej rangi ni¿ rozporz±dzenie a zapis rozporz±dzenia pozostaje w jawnej sprzeczno¶ci z ustaw±. Ustawa bowiem gwarantuje nam posiadanie replik broni wykonanych przed 1850 rokiem, bez wzglêdu na liczbê komór, spsób ³adowania, odpalania, d³ugosæ, kaliber, gwit etc. S³owem wszystko czego prototyp zmontowano przed 1850 mo¿emy posiadac legalnie.
Zbieramy podpsiy pod wznioskiem do Trybuna³u Konstytucyjnego, czy od razu przy³±czamy siê do pielêgniarek?
Tylko gwoli wyjasnienia.
Dla przykladu muszkiety arkebuzy itp. czyli repliki mieszcza sie w definicji broni jednostrzalowej.
Ta z kolei niezaleznie od tego czy jest gladkolufowa czy gwintowana miesci sie w kategorii broni B, czyli wymagajacej zezwolenia. I wedle tego tekstu to nie bedize mialo znaczenia jaki kaliber, bo jak byk jest napisane ze w Polsce nie ma broni palnej zaliczonej do kategorii C oraz D.
To tyle jesli chodzi o to rozporzadzenie. A jak to sie ma do ustawy, pierwszenstwa i innych cudow wiankow to ja nie mam zielonego pojecia.
Miejmy zatem nadzieje, ze mozna ten tekst sobie w kolano wsadzic...
Fakt faktem ustawa jest wy¿ej niz rozporz±dzenie, ale obowi±zuje dopóki TK jej nie podwa¿y...
A dlaczego trybunal mial by podwazyc ustawe? Cos sie dzieje wokol tego tematu?
Bo Trybuna³ odpowiada m.in. za zgodno¶æ rozporz±dzeñ z ustawami, tote¿ powinien siê t± spraw± zainteresowaæ.
CYTAT(Nikodem @ 08:22 27.06.2007) [snapback]193624[/snapback]
Bo Trybuna³ odpowiada m.in. za zgodno¶æ rozporz±dzeñ z ustawami, tote¿ powinien siê t± spraw± zainteresowaæ.
..czyli TK powinien rozporz±dzenie uwaliæ. Czego szczerze ¿yczê jego pomys³odawcom.
Do tego, co mówi³ B³a¿ej mogê dodaæ ( o ile dobrze pamiêtam) , ¿e rozporz±dzenie mozê byæ wydawane tylko w granicach
ustawowego upowa¿nienia, czyli ni ma prawa staæ w sprzeczno¶æi z ustaw±.
B³a¿ej, gdzie siê podpisaæ?
pozdrawiam
P
Mysle ze TK nic do tego nie ma, bo ta ustawa jest ustawa regulujaca nasze prawo do prawa UE czyli w tej ustawie robimy jakby tu powiedziec normalizacje, zreszta prawo UE jest nad prawem lokalnym. Tak wiec, co nasze prawo nie okresla/reguluje, traktaty i rozporzarzenie Wspolnoty Europejskiej robia to za nas, tyle ze nikt jeszcze tego w Polsce tak rygorystycznie nie przestrzega, a i tym z UE gdy nikt nie doniesie to im to zwisa
wiec Polska przoduje w ilosci skarg do tyrbunalu sprawiedliwosci
Tzn w UE prawo dotyczące czarnoprochowców jest bardziej rygorystyczne niz u nas?
Nie znam realiów zachodnich, ale znam nasze i przyznam, że cięzko mi w to uwierzyć.
Może wypowie się ktoś bardziej niz ja kompetentny?
czy na sali jest Horhe?
pozdrawiam
p
@Purvis: przeciez wszytko jest w tej ustwie, zobacz przypis nr 2
Witam!
Chociaż zajuję się atrylerią przedprochową, to przyznam że mnie ten temat też interesuje, wlasnie piszę maila do jednego prawnika w tej sprawie jak się coś dowiem to dam znać natychmiast:)
Pozdrawiam
wneku
Edit: mail poszedł, czekać tylko na odpowiedź:)
¯eby nie zak³adaæ nowego tematu...
Wie kto¶ gdzie kupiæ (nie jak zrobiæ) lonty do broni czarnoprochowej, mo¿liwie jak najcieñsze (max 1,5mm)
Pozdrawiam
1.5 mm? a do czego to bêdziesz u¿ywa³?
Do hakownicy (otwór lontowy - 2mm)
<Nie! Nie pomyli³em siê, nie chcê o tym pisaæ w '¦redniowieczu" poniewa¿ u¿ywam jej podczas XVIInastek:)>
Pozdrawiam
aha, to chodzi ci o lont nie wolno- ale szybkotl±cy
czasami pojawia sie taki na allegro, o grubosci 2 lub 3 mm
tylko ze lepiej, weselej, bardziej historycznie jest zapalac haki od knota jakiego¶
natomiast co do hakownic samych, to na zamkiu w Liwie eksponowane s± piekne poka¼nych rozmiarów hakownice z zamkami lontowymi datowane na 16/17 wiek
pozdrawiam Kraków
Niektóre sklepy modelarskie. Ludzie odpalaja tym rakiety.
Chcia³bym zapytaæ czy kto¶ ma jakie¶ informacje na temat takiego arkebuza:
http://img327.imageshack.us/img327/2311/arkmeta7ur.jpgChcodzi mianowicie o datowanie i jakie¶ przyk³±dy historyczne je¶li te¿ mo¿liwe to wymiary
. Bardoz bêdê wdzieczny za pomoc.
CYTAT(AchiKKR @ 00:41 31.03.2008)
Chcia³bym zapytaæ czy kto¶ ma jakie¶ informacje na temat takiego arkebuza:
To jest jeden z arkebuzów z serii robionej dla Zaciê¿nej Roty Piechoty Polskiej dwa lata temu.
Projekt zrobi³em na podstawie egzemplarza z Muzeum Narodowego w Krakowie, jego zdjêcia znajdziesz na naszej stronie:
http://www.rotapiesza.pl/zrodla/zrodla.htmlJak sobie producent poradzi³ z odwzorowaniem orgina³u, to ju¿ inna sprawa
.
Tak czy owak, egzemplarz muzealny jest datowany, je¶li mnie pamiêæ nie myli, na ostatni± æwieræ XVI wieku. D³ugo¶æ 110 cm, lufa gwintowana, kaliber bodaj¿e 12mm (wyj±tkowo ma³y jak na tak± broñ, lufa jest strasznie grubo¶cienna).
Acha, w tej akurat kopii w³a¶ciciel sam wykoñczy³ czê¶ci drewniane zgodnie z historyczn± receptur± (st±d ten orginalny kolor).
Powitac - ponowie prozbe o adresy wytwórców - te podane ttuaj nie dzialaja
I tak panowie orientacyjna cene móg³by ktos podaæ za krócicê z zamkiem ska³kowym?
dziekuje
2 tys do 7 tys pasuje taka odpowied¼? ;]
^_^ nie ^_^ jest stanowczo za wysoka i nie bylby to dobry geszeft ^_^
Pistolet ska³kowy po³. XVIII w., dobra replika strzelaj±ca po przeróbce, mo¿e kosztowaæ ok. 1000 z³. Niestety trzeba zebraæ wiêksze zamówienie, na kilka sztuk broni.
Ta odpowiedz tez mi sie nie podoba ale cóz... przyjmuje do wiadomosci
No to zajmij sie czyms innym.
Takie sa ceny i nie przeskoczysz.
Taniej Ci wyjdzie zrobic proce z kawalka kija i gumki od majtek...
W ¦wiebodzicach odby³y siê w³a¶nie 1 Miêdzynarodowe Targi Rzemios³a Artystycznego I Sztuki U¿ytkowej, na drugi rok bêdzie znowu okazja obejrzeæ prace rzemie¶lników i porozmawiaæ z nimi na temat repuserki , grawerki, lania metalu itd. jednym s³owem jest szansa u¶wiadomienia sobie i poznania pracy oraz uwarunkowañ cenowych.
Pozdrawiam
http://img327.imageshack.us/img327/2311/arkmeta7ur.jpgRafal Jarosz napisal:
Acha, w tej akurat kopii w³a¶ciciel sam wykoñczy³ czê¶ci drewniane zgodnie z historyczn± receptur± (st±d ten orginalny kolor).
Mam pytanie jak mogê uzyskaæ taki kolor (lub inny odcieñ br±zu)? Jest jaka¶ receptura? Mogê o ni± prosiæ?
Je¶li chodzi o barwienie i impregnowanie drewna to niezast±pione s± olej lniany i lniany pokost.
Pokostem mo¿na uzyskaæ du¿o ciemniejszy kolor, ale nie wiem jak siê wytwarza pokosty o bardzo ciemnym zabarwieniu. (my¶lê tu o historyczno¶ci: przypalanie vs barwniki)
A teraz moje pytanie:
(mam nadzieje ¿e to odpowiedni w±tek)
Jak bardzo podkalibrowa musi byæ kula, aby nadawa³a siê do za³adowania broni czarnoprochowej?
Interesuje mnie temat nabijania ³adunkami czyli kula wk³adana jest do lufy razem z papierow± "tutk±" w któr± jest zawiniêta, a z której przed momentem strzelec wysypa³ proch do lufy.
Macie jakie¶ do¶wiadczenia z konfrontowaniem kalibru kuli i kalibru lufy?
S³yszeli¶cie aby ³adunki/patrony robiono z czego¶ innego ni¿ papier?
Jakie¶ li¶cie, szmaty, wielb³±dzi ka³...?
Rydz
Kule owijano te¿ we flejtuch czyli po prostu kawa³ek materia³u.
Wikipedia nie jest do koñca wiarygodnym ¼ród³em ale tutaj jest to dosyæ rzeczowo opisane.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Flejtuch
Rydzu
Na pewno do lufy nie wcisniesz kuli o srednicy wiekszej niz srednica samej lufy.
Choc znajac Cie od dawna mysle ze bylbys gotow uczynic takie szalenstwo.
Ale jesli do lufy wsadzisz kule o mniejszym kalibrze niz sama lufa to owin ja kawaleczkiem szmatki, tak zeby ino ja okryc. Szmatke nasacz dodatkowo jakims smarem albo olejkiem (moze byc rozany) co by lepszy poslizg miala.
Patrony tylko papier. I byl nawet juz w tamtych czasach dostepny.
Ponoæ prof. ¯ygulski pisze o pociskach nadkalibrowych, wbijanych do lufy. Osobi¶cie uwa¿am, ¿e siê myli, je¶li chodzi o XVII wiek. Znam przypadki nadkalibrowych pocisków do broni czarnoprochowej, ale to XIX wiek (szczególnie pistolety z odkrêcan± luf±, które nabijano pociskiem wiêkszym od kalibru lufy).
Odradzam wbijanie czegokolwiek do lufy, przy du¿ym szczê¶ciu opali pysk przez otwór zapa³owy, przy braku szczê¶cia lufê rozedmie, korek wywali albo inne nieszczê¶cie zrobi.
m.
CYTAT
Rydzu
Na pewno do lufy nie wcisniesz kuli o srednicy wiekszej niz srednica samej lufy.
Choc znajac Cie od dawna mysle ze bylbys gotow uczynic takie szalenstwo.
Ale jesli do lufy wsadzisz kule o mniejszym kalibrze niz sama lufa to owin ja kawaleczkiem szmatki, tak zeby ino ja okryc. Szmatke nasacz dodatkowo jakims smarem albo olejkiem (moze byc rozany) co by lepszy poslizg miala.
Z calym szacunkiem.
Rydzu nie pyta o to czy kula musi byc podkalibrowa i o to, jak taka podkalibrowa kule ladowac, tylko o to jak bardzo podkalibrowa ta kula ma byc.
Rydz, dokladnych danych ci nie podam, ale moze w tym sezonie przyjzymy sie wspolnie temu problemowi i bedziemy mogli podzielic sie swoimi obserwacjami :-)
Nie pamietam dokladnych wartosci, dlatego przedstawie teraz pewna obserwacje tylko jako zjawisko, i to w odniesieniu do realiow broni czarnoprochowej XVII wieku.
Tak wiec uwazam, ze roznica kalibru powinna byc spora (a jak bardzo to juz mozemy sprawdzic sami).
Po pierwsze, to raz strzelalismy na przeczyszczonych lufach kulami, ktore byly podkalibrowe (nie powiem jak bardzo, ale luzno spadaly na samo dno lufy). Po kilkunastu strzalach w lufie zebralo sie juz tyle nagaru, ze kule nalezalo juz lekko dobijac, a wiec nijako kaliber lufy sie zmniejszyl. Duzo pozniej jedna z kul trzeba bylo wbijac juz naprawde mocno, a wiec byl to znak, ze zabawe czas zakonczyc. Wniosek taki, ze aby nie miec problemu ze "zmniejszajacym sie " kalibrem lufy to kule powinny byc bardziej podkalibrowe niz wynikalo by to z kalibru samej lufy ( a wiec 11,95 dla lufy 12,00 moze byc za malo. To sa oczywiscie wartosci wyssane z palca).
Dla nas niby nie ma to wielkiego znaczenia, bo uzywamy dobrego prochu i po strzelaniu czyscimy lufu (no i az tyle z tych kul nie strzelamy). Ale Mozemy sobie wyobrazic XVII wiecznego strzelaca, ktorego slabej jakosci proch daje z siebie wiecej nagaru niz huku, warunki nie pozwalaja mu przeczyscic lufy, a do tego strzela przez caly dzien. W takiej sytuacji powinien miec tak dobrana amunicje, aby pozwalala mu ona na strzelanie nawet po znacznym zmniejszeniu kalibru lufy przez nagar.
Po drugie flejtuch. Skoro byl/jest uzywany to znaczy ze nalezy przewidziec pogrubienie przez niego kuli. A wbrew pozorom to taki flejtuch (nawet zrobiony z cieniutkiej bawelny) dodaje kuli sporo grubosci. Jednak z drugiej strony w XVII wieku flejtuch nie byl raczej wykorzystywany w strzelaniu nazwijmy to bojowym. (przykladowo nie wyobrazamy sobie muszkietera bioracego do geby 6 kul owinietych we flejtuch :-) ).
Po trzecie to:
Zwroccie uwage jak roznej wielkosci sa kule, ktore teoretycznie powinny byc takiego samego kalibru. Czesto nawet nie sa to kule, a cos co ksztaltem tylko je przypomina. Tak wiec "podkalibrowosc" kul wylewanych z tej samej kukili mogla byc raz mniejsza, a raz wieksza.
To sa moje uwagi, ktore mysle, ze nalezalo by wziasc pod uwage rozpatrujac temat z punktu widzenia rekonstrukcji. Wartosci podac nie moge bo po prostu ich nie znam. Sa to tylko moje obserwacje, ktore ostatecznie moga byc bledne.
Oczywiscie sa wspolczesni znawcy i milosnicy broni czarnoprochowej i domyslam sie, ze byli by oni w stanie podac nam jakies konkretne wartosci, zasady itp. Mam nadzieje, ze sie tu wypowiedza i bedizemy mogli wyprobowac ich wiedze na naszych grzmiacych patykach.
A koncowe przeslanie jest takie Rydzu, ze jesli nie wypowie sie ktos, kto naprawde sie na tym zna to nie boj sie zaczac od kul o znaczni mniejszym kalibrze. Dajmy na to pol milimetra mniejszym od kalibru lufy. Jak bedzie zbyt maly to zawsze mozesz uzyc flejtucha.
Sorry za wall of text
Mogê powedzieæ, jak by³o w czasach, kiedy juz broni palnej u¿ywano na naprawdê masow± skalê, czyli jak by³o w armii pruskiej w po³owie XVIII w.
Kaliber muszkietu wynosi³ 20 mm (by³y odchylenia, ale tak mo¿na przyj±æ). Kula mia³a ¶rednicê 2 milimetry mniejsz±. Nabój sporz±dzony by³ z papierowej tutki, w której jeden koniec zawiniêta by³a kula. Ten koniec okrêcano nitk±. £adunek prochu (oko³o 12 g) wsypywano do tutki, po czym jej koniec zaginano i przyklejano do tutki paskiem papieru. Do za³adowania broni trzeba by³o zagiêty koniec odgry¼æ, wsypaæ nieco prochu na panewkê, nastêpnie resztê do lufy, a dopiery wtedy wepchn±æ tutê z kul±. Papier dzia³a jak przybitka, uszczelniaj±c lufê. Najczêstszym b³êdem przy ³adowaniu jest wepchniêcie ca³ej tutki z prochem - ogieñ z panewki nie ma szans na dotarcie do prochu w lufie i strza³ nie nastêpuje.
Zo³nierz pruski na s³u¿bie mia³ mieæ trzydzie¶ci nabojów w ³adownicy. Od 1742 r. do bitwy wydawano dodatkowe 30 nabojów (przy teoretycznej szybkostrzelno¶ci 3 strza³ów na minutê wystarcza³o to na 20 minut strzelania). Za³oga twierdzy w czasie oblê¿enia mia³a mieæ po sto nabojów.
W armia stosowano tylko pociski zespolone. W czasie walki nie by³o czasu na sypanie prochu z rogu (jest to zreszt± niebezpieczne, mo¿na dostaæ iskrê z karabinu obok i po go¶ciu) i owijanie kuli flejtuchem. Tak mo¿na siê bawiæ na strzelnicy albo na polowaniu. Takie sytacje na filmach czy w ksi±¿kach wynikaj± po prostu z niewiedzy autorów.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.