I ja sie z tym zgadzam.
Gdybania te¿ nie lubie, ale to by³a tylo przyk³adowa sytuacja, mia³a co¶ pokazaæ, a nie stanowiæ wej¶cie do kolejnego tematu.
Bynajmniej nie chce "wciskaæ" nauki statycznych zas³on, ¼le mnie zorozumiano. Zastanawia³em siê, czy nie by³y one u¿ywane przypadkowo lub z po¶piechu i wysz³o mi, ¿e byæ musia³y.
Ile by³o posiadaczy miecza od roku 1000? I ¿aden z nich nigdy nie u¿y³ zas³ony statycznej...? Tylko my wpadli¶my na te idee i nawet mamy taki temat do obgadania?
Napewno czytaliscie wiecej odemnie o bitwach i iñszych potyczkach, wiec ³atwo wyobrazic sobie pole bitwy. Masa ludzi kontra masa ludzi dochodzi do ataku ka¿dy chce prze¿yc rzo³niere zaatakowani mog± byæ praktycznie z ka¿dej strony broni± sie jak mog± ile tylko mo¿na korzystaj± z wiedzy, ale ile zawdzieczaj± szcz¶ciu i refleksowi? ile¶ tam prze¿y³o patrz± na miecze i widz± w¿erki spowodowane albo zablokowaniem ostrzem, albo trafieniem ostrzem w ostrze przeciwnika przy ataku na owego.
Ja¶niej tego ju¿ nie moge przekazaæ.
Pozwole sobie po raz kolejny bardzo jasno podkre¶liæ:
Nie chce, ¿eby¶my siê uczyli zas³on statycznych. Jedyne, co stara³em siê udowodniæ, to ¿e musia³o sie zdarzyæ -¿e raz na kiedy ich u¿yto i jest to czê¶æ histori.
I te¿ jestem przeciwny ³omotaniu, a popieram fechtunek.
Wiedze swoja powinni¶my oprzeæ na wykopalikach, muzealnych zabytkach i wiedzy z zapisków pochodz±cych ze ¶redniowiecza ( lub renesansu).
Masa pisania tylko poto, ¿eby dowie¶æ dosyæ logicznego faktu...A ja chcia³em tylko sie dowiedzieæ, czy dobrze kobminuje, czy ¼le...
WIEM!! Zaraz kto¶ mi napisze, ¿e zostawianie wprasowañ na mieczach to mrok. Noi ma racje, miecze maj± byæ g³adziutkie. Jakis tam zameczek kiedys zwiedza³em. By³a tam kamieñ, na którym ostrzono miecze przed bitwami (lub z nudów). Z t±d wniosek,¿e nie pozostawiano wyszczerbieñ na mieczach i dbano o nie (bo niby czemu mia³oby byæ inaczej). Napewno ten sam fakt wspomniany jest w ca³ej masie ró¿norakich publikacji.
Wiêc teraz dla jasno¶ci naszej debaty:
Czy mam racje rozumuj±æ, ¿e zas³ony statyczne i inne b³êdy w fechtunku by³y stosowane, lecz stosowano je przypadkowo, z po¶piechu, dla pewno¶ci,¿e miecz ne wypadnie lub niemo¿no¶ci u¿ycia jakiej kolwiek innej techniki?
Jasne, ze teoretycznie mo¿naby³o by uderzyæ w rece..lub zrobiæ cokolwiek innego. Czasem jednak te "inne mo¿liwo¶ci" przypominaj± sie jak jest po wszystkim. Cz³owiek nie maszynka.
Praktyka, praktyka, praktyka... ale czasem i to nie wystarczy i zdarzy siê blok ostrzem albo atak p³azem. Zmêczenie d³oni trzymaj±cej miecz, po¶piech, przeciwnik zaskoczy³...ró¿nie bywa.
Wiec jak z odpowiedzi± na to pytanko?
Jedyne co robie, to chce pokazaæ inny punkt patrzenia na ten temat. Nie wpieram Wam ¿adnej nowej filozofi walki. Skoro jest to forum dyskusyjne, to moge siê podzieliæ w³asnymi spostrze¿eniami i przemy¶leniami, a Wy mo¿ecie je skrytykowaæ, poprzeæ lub zignorowaæ. Natomiast ma to doprowadzic do jakiego¶ tam celu=wniosku, a nie do wzajemnego obrzucania siê b³otem w stylu "klanu badziewiarzy" z FBR.
OK, czekam na polemike, a nie bujke.