CYTAT(Tomic)
to raczej s³odka przesada po³aczona z brakiem fantazji.
Jesli uwazasz, ¿e odsuniêcie w ten sposób przeciwnika, to s³odka przesada itd, by zamknaæ temat kopnieæ, opiszê pewn± sytuacjê
:
Stoi obok siebie dwóch go¶ci z wyci±gniêtymi szpadami (a mo¿e to by³y rapiery, ju¿ nie pamiêtam), a na nich pêdzi klijent z broni± d³ugo¶ci lewka. No kamikadze, nie ma bata, zaraz mu te ro¿na utkwi± w bebecha. Jak go nimi nie przebij±, to sam siê na nie nabije. Ale delikwent jest twardy, nie zatrzymuje siê. Zaraz sztychy wyjd± mu plecami. Ale nie, jeden z "trzymaczy pobna¿onych ro¿en" wykonuje efektowne mawashi (zdaje sie ¿e nawet by³o z obrotu
nie pamiêtam), i trafia samobójcê w g³owê.
No, to jest przesada. Ale za to ile w tym fantazji
.
CYTAT(Marcin Surdel)
Odpuszczam temat - poka¿esz mi na ¿ywo przy najbli¿szej okazji, OK?.
Ale to bêdzie, Marcin, ju¿ czysto akademicka pokazówka, bo nie da siê powtórzyc tej konkretnej "taktycznej" sytacji
. To tak, jakby Fion chcial ci pokazaæ, jak wyrwal miecz spod stóp swojego przeciwnika na ¶lizkim parkingu, a tamten pada na zmiemiê.
CYTAT(Marcin Surdel)
A ja postaram siê wtedy pokazaæ akcje, które moim zdaniem s± prostsze, szybsze i o wiêkszej szansie powodzenia, i dlaczego uwa¿am wysokie kopanie uzbrojonego przeciwnika za ekstremalnie niezdrowe
Nie kopniêcie, tylko odsuniêcie nog±
, to zdaje siê ¿e nawet jest w traktatach, tylko na wysoko¶ci brzucha
, a to tylko jakie¶ 20 cm ni¿ej
. Bo z mojego ubogiego sparingowego do¶wiadczenia wynika,¿e do tego w³asnie s³u¿± kopniêcia w walce bia³± broni±, a nie dla nich samych.
Ale chêtnie te ³atwiejsze i bezpieczniejsze sposoby poznam, bo to na mnie najczê¶ciej szar¿uj±, a nie ja na innych
. Walka w pó³dystansie to dla mnie powa¿ny problem, z racji mniejszej masy od mych przeciwników, nawet tych najl¿ejszych
. A nie zawsze udaje mi siê ich utrzymac na dystans
.
Pozdrawiam Monika