Wydaje mi siê, ¿e polowanie za pomoc± pa³ek jest ca³kiem sprytnym sposobem zachowania futra bez uszkodzeñ. Nie wyobra¿am sobie, ¿eby jaki¶ pojedynczy my¶liwy szed³ na nied¼wiedzia z 10 cioma pa³kami. Bardziej przekonuje mnie wizja grupowego polowania, gdzie biedny misio obrywa naraz kilkoma pa³ami z których jedna, czy dwie trafiaj± go w g³owê potem ucieka w przeciwn± stronê gdzie spotyka go podobna sytuacja, a je¶li jeszcze ¿yje i jest przytomny-salwa siê powtarza do skutku. Kiedy zwierz jest martwy my¶liwi zbieraj± nieuszkodzone pa³ki i nienaruszone futerko.
W którym¶ numerze Przegl±du Archeologicznego (chyba z lat 70-tych) czyta³em kiedy¶ o polowaniach, które odbywa³y siê w ten sposób jeszcze w XIXw. za pomoc± dêbowych pa³ek bez okuæ. Niestety nie mogê teraz podaæ dok³adnego ¼ród³a informacji.
Co do okuæ- mój znajomy, który zajmuje siê w±tpliwym moralnie od³amem archeologii amatorskiej

pokaza³ mi kiedy¶ co¶, o czym twierdzi³, ¿e jest to okucie pruskiej pa³ki. By³ to odlew z br±zu, d³ugo¶ci ok 6-7 cm, ¶rednicy mo¿e 2,5 cm o wadze nieco mniejszej ni¿ g³owice bu³aw, których zreszt± nie przypomina³o. G³adkie to by³o i wyd³u¿one, a u podstawy zaopatrzone w niewielk± obrêcz i otworek ( byæ mo¿e na gwo¼dzik). Ca³o¶æ kojarzy³a siê nieco fallicznie.
Oczywi¶cie to tylko ciekawostka, bo sam siê nigdzie nie spotka³em z podobnym znaleziskiem, ani jego opisem, a ów znajomy obiecuj±c wci±¿, ¿e poka¿e mi stosowne opracowania nie uczyni³ tego do dzi¶; chocia¿ tajemniczy przedmiot jeszcze niedawno u niego widzia³em.