Mam nadziejê, ¿e nie dotykam jakiego¶ dra¿liwego tematu:)
Kupi³em sobie ostatnio ksi±¿eczkê "Medieval Military Costume" Gerry'ego Embletona, w rolach g³ównych Kompania ¦w. Jerzego na kolorowych zdjêciach. No i tak przegl±daj±c to sobie - zdjêcia, plansze z reprodukcjami ikonografii itp. stwierdzi³em znacz±ce braki w kwestii aketonowej. Tzn. obserwuj±c rodzimych rycerzy na ¿ywo zauwa¿am, ¿e wszyscy s± wyamortyzowani od stóp do g³ów - przeszywane nogawice niczym spodnie narciarskie, przeszywanica jak puchowa kurta, przeszywany czepek. Tymczasem na owych zdjêciach i planszach widaæ jedynie (aha, mówiê o drugiej po³. XIV w.) obfite gambesony, spod których nie widaæ w³a¶ciwie nic wiêcej (chocia¿ zak³adaj±c, ¿e rycerstwo tam ukazane nosi kolczugi, mo¿na wnosiæ, ¿e jednak co¶ jeszcze przeszywanego pod tymi kolczugami jest) i wy¶cie³ane czepce kolcze ("aventail"). Spod p³ytowych os³on nóg i r±k natomiast wyra¼nie prze¶wituj± zwyczajne nogawice i dublety! Nawet na ikonografii rêce i nogi przedstawionych postaci s± na tyle smuk³e, ¿e trudno sobie pod nimi wyobraziæ takie puchato¶ci, jakie widujê w rzeczywistych starciach na naszych turniejach.
Wobec tego pytanie do znawców: jak to wygl±da z historycznego punktu widzenia? I czy faktycznie sama blacha na niewy¶cie³anej nogawicy jest w stanie zapewniæ nale¿yt± ochronê? Pytam, bo w kwestii bojowej moje do¶wiadczenie ogranicza siê do jednej bijatyki z dresiarzami w nocnym
z tego co wiem to kompanie ¶w. jerzego odtwarza II po³ XV w a wtedy przesta³o siê u¿ywaæ pikowanych nogawic(nogi pikowane by³y u¿ywane g³ównie pod nogawice kolcze oraz zbrojniki ), natomiast owe dublety spe³nia³y rolê przeszywki. Czêsto by³y wielokrotnie watowane oraz wzmacniane paskami skóry co chroni³o przed otarciami . Przeszywki zazwyczaj mia³y krój podobny do ubrañ noszonych codziennie tyle ¿e by³y przeszywane pare,parena¶cie razy.
pod tym linkiem masz przyklad bardzo ³adnej rekonstrukcji owego dubletu zwanego równie¿ arming doublet
http://matuls.pl/grafika/bojowe/armingdoublet.jpg
CYTAT(Czarnian)
z tego co wiem to kompanie ¶w. jerzego odtwarza II po³ XV
Aj-aj, ale przecie¿ napisa³em, ¿e chodzi mi o przedstawienia z II po³ XIVw. K¦J wystêpuje w tej ksi±¿ce w roli modeli i prezentuje stroje od czasów normañskich. O "arming doublets" wiadomo mi nie od dzi¶. Ale np. w MTA Sary Thursfield jest wzmianka, ¿e "dublet najprawdopodobniej rozpocz±³ swoj± karierê jako ubiór wojskowy" - czyli w po³. XIV w. pod pancerzykiem powinien byæ dublet. Niewatowany, a przynajmniej nie a¿ tak, jak siê to widuje u nas. No i te nogawice nieszczêsne...
Dobrze mówiê, czy ¼le mówiê?
Co do nogawic pikowanych pikowanych to masz racjê, ikonografia raczej nie przekonuje do stosowania ich, zw³aszcza z takimi przegiêciami jak niekiedy mo¿na zaobaczyæ na "turniejach", gdzie ludzie wygl±daj± w przeszywkach jak Michelin
Co do dubletu to od po³owy XIV powinien byæ zawsze pod pancerzykiem, ¿eby nogawice nie opad³y.
Pozdr.
M.
CYTAT(Micha³ ¯elazo)
Co do dubletu to od po³owy XIV powinien byæ zawsze pod pancerzykiem, ¿eby nogawice nie opad³y.
No dobrze, ale zwyk³y, "tekstylny", czy dublet-aketon? Czy mo¿e dublet, a na to jeszcze aketon?
No i jak to jest z tymi blachami na nogach? Czy trafienie w tak± niepodwatowan± blachê boli jak cholera, czy tylko trochê, czy mo¿e wcale?
Wy³apanie strza³a na blachy bez pikowañca pod spodem nie jest gro¼ne, problem polega na tym ¿e mo¿esz dostaæ strza³a na niechronion± czê¶æ nogi i to ju¿ jest niezbyt fajne.
Co do tego nie mogê sie zgodziæ.Na treningach niejednokrotnie robili¶my sobie solidne krwiaki bij±c konsekentnie na nogi (blachy 1.5mm)problem rozwi±za³y w³a¶nie nogawice pikowane.
kwestia p³atnerza u którego te nogi zamawiasz, ja i mój kolega posiadamy Puchatkowe ... jako¶ Assassin nie narzeka³ na siñce po bohurtcie z Bia³orusinami
Mam na my¶li chotomoskie blachy.W bochurtach bije siê raczej na g³owê w koñcu chodzi o posadzenie oponêta na glebie.Mogê podaæ przyk³ad na tegorocznej bojówce na £êczycy masa uczestników utyka³a po spotkaniu z go¶ciem który bardzo mocno iprecyzyjnie bi³ na jeden punkt na lewym udzie.Je¶li chodzi o Puchatka to ¶wietny z niego fachowiec ale jego produkcij bigwant uda³o mi siê solidnie wgnie¶æ na nodze znajomego przy u¿yciu drewna co dowodzi ¿e nie ma blach odpornych to tylko kwestja odpowiednio mocnego dzwona.Pozdrawiam.
Zgadza sie, nie przeczê ba nawet jestem gotów stwierdziæ, ¿e niezale¿nie od grubo¶ci blachy i wykonania ka¿dy jest w stanie zrobiæ wgniota w dowolnym elemencie opancerzenia( szczególnie broni± obuchow±)... Ale nadal twierdzê, ¿e bez nóg pikowanych spokojnie mo¿na walczyæ, choæ przy full kontakcie niewielkimi st³uczeniami mo¿e siê to skoñczyæ.
Witam
Wracaj±c do tematu przeszywnic-aketonów na drug± po³owe XIV wieku to to, ¿e w "Medieval Military Costume" nie s± zbyt obfito pokazane to nie znacze ¿e ich nie by³o (chod¼ wydaje mi siê ¿e jest tam przynajmniej strona po¶wiêcona przeszywnic± na XIV wiek). Nie noszono przesadnie grubych przeszywnic, bo po co, je¿eli chroni³y g³ównie przed obcieraniem przez p³yte. Krój takie przeszywnicy by³ bardzo zbli¿ony do tego na dublet(+ ewentualnie jakie¶ niewielkie modyfikacje). Wed³ug "Historii Ubiorów" Ewy Szyller d³ugo¶æ takiego aketonu wynosi³a ok. 70 cm, a szeroko¶æ pikowania 3 cm. By³y wypychane lub po prostu przeszywane np. ja mam przeszywnice z dwóch warstw bawe³ny na wierzchu i jednej od wewn±trz, a miedzy tym warstwa grubego filcu we³nianego. I sprawdza siê ¶wietnie
Aha co do pikowañców pod os³ony nóg. Oczywi¶cie takie os³ony by³y i by³y u¿ywane gdzie¶ do po³owy XIV z hakiem(np. u¿ywano ich pod zbrojnikowy nabiodrek). Po prostu po pojawieniu siê pe³nego p³ytowego bigwantu by³y one zbêdne.
Do³±czam pare rycinek na prze³om XIV/XV
Haj!
Gdzie¶ w ich publikacjach jest narysowane, ¿e owe dublety sk³adaj± siê z wielllluuuu warstw materia³u i te warstwy s± przeszywane. Najbardziej wiarygodnymi warstwami wewnêtrznymi jest len. Wtedy to owe bojowe dublety nie wygl±daj± jak watowane przeszywy a amortyzuj± tak samo - a mo¿e lepiej?
Pa
Od dwuch lat walczê bez pikowañca na nogach, sama nogawica i p³yta (1,5mm). Siñców spod blachy nie pamiêtam.
Przeszywane nogawice przydaj± siê w momencie gdy masz same nakolanki (ew. z jedn± folg±), wtedy jest je do czego przywi±zaæ.
Je¶li chodzi o rêce to zamierzam sobie odchudziæ (ale nie zrezygnowaæ z nich) przeszywkê na rêkwach...bêdzie bardziej mobilna, a analogicznie do nóg, obra¿eñ siê nie obawiam.
Walczê w p³atach w których blachy nie zachodz± na siebie i niestety tutaj przeszywka musi byæ do¶æ gruba. Bebechy to wa¿na rzecz, nie mo¿na ich nara¿aæ na ude¿enia.
Co ciekawe wiêksze wgnioty, zw³aszcza na os³onie uda (du¿a powie¿chnia), pozostaj± po broni drewnianej.
CYTAT
Od dwuch lat walczê bez pikowañca na nogach, sama nogawica i p³yta (1,5mm). Siñców spod blachy nie pamiêtam.
Nie mów Wojtku, nigdy nie zarobi³e¶ ulubionego ciosu rymcerskiego - w udo pod tarcz±?
CYTAT
Co ciekawe wiêksze wgnioty, zw³aszcza na os³onie uda (du¿a powie¿chnia), pozostaj± po broni drewnianej.
No w³a¶nie - i nie mia³e¶ po tym ¿adnych ¶iniaków? Twardziel...
Szczególnie, gdy "bezpieczna broñ drewniana" wygl±da jak stylisko kilofa z ledwo wyrzezan± rêkoje¶ci±...
-
No w³a¶nie o to mi chodzi nie twierdze ¿e bez nogawic pod blachami nie da siê walczyæ jednak zwiêkszaj± one "komfort" walki.Z moich do¶wiadczeñ
wynika ¿e w sposób zdecydowany.
Haj!
Dziwne? Te¿ zauwa¿y³em, ¿e drewniany trzonek od kilofa robi wiêksze wgnioty ni¿ np. topór czy buzdygan
. By³em delikatnie zdziwiony.
Pa
Rze¼niczek napisa³:
CYTAT
owe dublety sk³adaj± siê z wielllluuuu warstw materia³u i te warstwy s± przeszywane. Najbardziej wiarygodnymi warstwami wewnêtrznymi jest len. Wtedy to owe bojowe dublety nie wygl±daj± jak watowane przeszywy a amortyzuj± tak samo - a mo¿e lepiej?
Co to tego stwierdzenia o amorytzowaniu to przy warstowych przeszywnicach raczej nale¿y mówiæ o ochronej skorupie:) Uszy³em w zeszy³m roku przeszywnice z 24 warstw barchantu(tak± liczbe warstw znalaz³em o ile siê nie myle to w "Medieval Military Costume") na korpusie(mieszanki lniano-bawe³nianej, któr± jak podaje Gutkowska produkowano miêdzy innymi od XIV wieku w Czechach) i 18 na rêkawach i ko³nierzu. Taki pikowaniec to bardzo dobra ale do¶æ sztywna ochrona (ale z czasem siê wyrabia)
. Grubo¶æ materia³u po przepikowaniu wysz³a ok. 1 cm. Ale w porównaniu z przeszywnic± watowan± to raczej sztywny pancerz ochrony a nie amortyzuj±cy.
Czo³em!
24 warstwy na korpusie to zbroja sama z siebie, a nie przeszywka/arming dublet pod blachy.
Na mnie 10 warstw p³ótna przeszytych razem na korpusie i rêkach, oraz 8 na nogach (g³ównie po to, ¿eby nity nie uwiera³y), pod blachy, dzia³a wystarczaj±co skutecznie. Siniaki robi± siê tylko wtedy, kiedy nie noszê nic wiêcej
Uwaga techniczna - je¶li przeszywka jest na tyle miêkka, ¿e da siê j± w palcach "zgnie¶æ" do mniejszej grubo¶ci, sensowna amortyzacja i rozk³adanie energii uderzenia zaczyna siê dopiero od odkszta³cania tej "twardej" grubo¶ci. Ca³a reszta to strata miejsca
Pozdrowienia
Tomku, pewnie ¿e dosta³em pod tarcze...zdzieli³ mnie Sadzilas na Chudowie 2 lata temu. Ponad tydzieñ chodzi³em z fioletowym biodrem, ale tylko z tego powodu, ¿e dosta³em miêdzy p³aty, a bigwant. Te strategiczne 7 cm jest najmniej chronionym miejscem na ciele (w takim uk³adzie blach i nie wspominaj±c o nieopancerzonych ³ydkach i stopach. no ale nie ka¿dego staæ na pe³ne no¿ki).
Gruba przeszywka na dole i kolcza szorca wystarczaj± aby zabezpieczyæ siê przed wiêkszo¶ci± razów.
Mi tez sie wydaje ze wystarcza welniane nogawice do p³yty.Mimo paru silniejszych stukniec i wgniotu blachy nie mialem specjalnych obrazen.Kolega mial takie waciaki do kolczych nog(wygladal jak pi lub sigma z matplanety
) i z sama noga kolcza to mialo sens ale jak probowal jakies dodatkowe zbrojenia na to zapakowac to juz byly problemy z chodzeniem z powodu grubosci tego wszystkiego...
A jak to bylo z helmami z polowy XV wieku?czy dalej czepek pikowany czy wylacznie wewnetrzne zespolone z helmem wysciolki?
CYTAT
A jak to bylo z helmami z polowy XV wieku?czy dalej czepek pikowany czy wylacznie wewnetrzne zespolone z helmem wysciolki?
Ca³kowicie zale¿y od samego he³mu oraz Twojej wygody.
Grubo pikowany czepek jest na pewno absolutnie niepotrzebny, bo koszyczek skórzany powinien trzymaæ g³owê w du¿ej odleg³o¶ci od dzwonu he³mu i nie ma potrzeby wyt³umienia uderzeñ.
Natomiast zupe³nie dla wygody mo¿na co¶ jeszcze pod he³m za³o¿yæ, ¿eby dobrze siê trzyma³ na g³owie, ja pod moj± saladê zak³adam kaptur
Pozdr.
M.
CYTAT(Wojciech z Puszczy)
Tomku, pewnie ¿e dosta³em pod tarcze...zdzieli³ mnie Sadzilas na Chudowie 2 lata temu.
To ja chcia³em zdementowaæ te plotki.
W Chudowie by³em w tym roku pierwszy raz (na jarmarku, kiedy¶ zwiedzi³em zameczek bêd±c przejazdem). W poprzednich latach co roku obiecywa³em, ¿e przyjadê... i co roku los p³ata³ brzydkie figle.
Poza tym ja chyba tylko raz w ¿yciu wyskoczy³em z "trzonkiem" do walki. To cholerstwo jest tak niewygodne i niebezpieczne, ¿e natychmiast zrobili¶my sobie w Kompanii "broñ drewnian± z prawdziwego zdarzenia" (czyli z rêkoje¶ciami, g³owicami, jelcami). "Trzonków" raczej nikt u nas nie u¿ywa.
¯eby u³atwiæ identyfikacjê mojej mrocznej postaci...
------------------
DODANE:
P.S. Tak patrzê na ten list i sam nie wiem o co mi chodzi³o...
Musia³em pisaæ go po pijaku, bo odpisa³em tak jak gdyby¶ powiedzia³ ¿e to ja Ciê zdzieli³em...
Kurcze, chyba muszê siê wiêcej wysypiaæ...
------------------
-
CYTAT
Ca³kowicie zale¿y od samego he³mu oraz Twojej wygody.
Chodzi o barbute z polowy XV.Wlasnie szykuje sie do kupna nowej i chcialbym byc akuratny historycznie.Czy tylko uprzaz i fasunek ze skory czy jeszcze dopuszczalny w tego typu helmie czepek-(niezbyt grubo pikowany posiadam....)
Haj!
Przy barbucie raczej powinien byæ pikowaniec. Barbuta z samym skórzanym koszem przy uderzeniach bocznych ma tendencje do ko³ysania i uderzania blach± w policzki. Kto¶ kiedy¶ napisa³ o zasadzie, ¿e blacha nigdy nie powinna siê stykaæ z go³± skór±.
Pa
http://198.144.2.125/Armour/Full/BarbuteInside.jpg
szkoda ze nie zaden oryginal ale moze sie przyda pozdrawiam
CYTAT
Przy barbucie raczej powinien byæ pikowaniec
Tak i ja myslalem-tylko czy na stale mocowany czy nie?Bo taka czapeczka na glowe jak do tej pory mi sie sprawdzala-i z potu wysuszysz na sloncu-i uprac bez problemu...Jak bedzie na stale jak w linku
http://198.144.2.125/Armour/Full/BarbuteInside.jpg
to bedzie chyba mniej wygodne....
W kazdym razie dzieki za pomoc!
Haj!
Nale¿y poobserwowaæ orygina³y. Je¿eli wystêpuj± nity w dolnej czê¶ci barbuty to "amortyzator" by³ na sta³e. Je¿eli chodzi o pot to przy mocowaniu sta³ym u¿ywaj cienkiej czapeczki lnianej - utrzyma pewn± higienê; po u¿yciu wypraæ.
Pa
Uzywam takowej czapeczki.Zamieszczam zdjecie barbuty o ktora konkretnie mi chodzi.(B)
Jest widoczny tylko pas nitow na wysokosci czola.I 2 niezidentifikowane kropki ponizej....
Haj!
Do tych nitów mo¿e byæ przymocowany skórzany kosz. Na g³owê móg³ byæ dodatkowo zak³adany kaptur pikowany, móg³ byæ te¿ dodatkowo za³o¿ony kaptur kolczy. Ale to s± domys³y. Nale¿a³oby znale¼æ wiêcej egzemplarzy tego rodzaju he³mu i porównaæ.
Pa
CYTAT
Na g³owê móg³ byæ dodatkowo zak³adany kaptur pikowany, móg³ byæ te¿ dodatkowo za³o¿ony kaptur kolczy.
Moze sie popisze nieco ignorancj± ale niech bêdzie-wiêc do barbuty stosowano kaptury kolcze?My¶la³em ze juz w tym okresie osta³y siê jeno przy kapalinach o ile podbródka nie mia³y...Co prawda Micha³ek rysuje ro¿ne rzeczy przy barbutach przywodz±ce na mysl Executorow z Warhammera ale on ma rozne dziwne pomys³y....
Mam pytanie-jak to by³o z saladami?Rze¼niczek masz takow± na avatarku i ciekawi mnie co jest w srodku-oprócz rzecz jasna cennej Twej g³owy
W saladach wystêpowa³a pikowana integralna wy¶ció³ka. S± zdjêcia orygina³ów, nie chce mi siê szukaæ, naprawdê. Ale trust me, Luke. Pozdrawiam
Gwyn
Haj!
Co do kapturów kolczych do barbuty to nie wiem i nie widzia³em - trzebaby by³o siê zagêbiæ dok³adnie w ten he³m.
Napisa³em wyra¼nie, ¿e to s± tylko domys³y.
Jednak zastanawia mnie os³ona szyi i karku przy tego typu he³mach. Mo¿e wysoki ko³nierz z naszyt± plecionk±?
Je¶li chodzi o t± moj± saladê to tam gdzie s± widoczne na zewn±trz guzy - to s± nity przymocowuj±ce kosz skórzany. Dodatkowo s± donitowane dwa paski: jeden pod brodê; drugi na karku. Kosz reguluje siê tak samo jak w he³mie wojskowym. Saladê u¿ywa³em bez dodatkowego pikowañca i otrzymuj±c potê¿ne dzwony nic nie czu³em. Fakt, faktem ¿e he³m jest grubo¶ci 3 mmm.
Jednak ca³o¶æ z podbródkiem jest ma³o ruchliwa przy walkach pieszych - przy pewnych ruchach podbródek przeszkadza saladzie, a salada podbródkowi
. No có¿ - jest to he³m dla jazdy, nie dla piechoty.
I taka pro¶ba. Czy kto¶ ma wzór bojowego dubletu z pierwszej po³owy XV wieku. Podejrzewam, ¿e bêdzie nieco podobny do tych przedstawionych w Ospreyach lecz bez bufek. Czy kto¶ ma taki wzór? W bojowym dublecie drugopo³ówkowym wystêpuj± ³atki kolcze naszyte na miejsca gdzie s± braki w opancerzeniu. Czy w pierwszej po³ówce te¿ wystêpowa³y naszyte ³atki z plecionki kolczej? Planujê zrobiæ taki bojowy dublecik z wielu warstw materia³u - potrzebujê wzoru. Hmmm a jaki materia³ na takie cu¶ bêdzie najlepsze? Wszystkie warstwy lnu? Wszystkie warstwy we³ny? We³na z wierzchu, wewnêtrzne warstwy z lnu? Najbardziej mi podchodzi sam len. Czy kto¶ znalaz³ co¶ na ten temat? Dziêkujê za pomoc.
Pa
Witka
Co do nóg p³ytowych to daje rade walczyæ w samych nogawicach we³nianych .A je¶li ju¿ robiæ pikowane nogi pod blaszki to naprawdê cienkie.
Co do pikowanców pod zbrojê XIV i XV w a nawet i wcze¶niej to ja jestem zdania i¿ maja byæ cienkie . Np. 4-6 warstw lnu + lekko runa owczego.
Pamiêtajmy ¿e na takim pikowaniu mamy nosiæ jeszcze kolcz± a pó¼niej kirys b±d¼ p³aty .
Pikowaniec ma byæ wygodny i u³atwiaj±cy nam nosiæ zbroje przez prawie ca³y dzionek. A nie przez godzinkê b±d¼ dwie.
Pikowaniec to nie zbroja !!!!!!!
P.S.
Tak wiec do pikowania.
Bryan (Mettivs Naevivs Corax)
Jesli mnie pamiec nie myli (a jelsi myli, przepraszam), druga polowa XV w to juz praktycznie odejscie od pikowanek (choc jako takie sa spotykane), a norma staje sie noszenie blachy na welnianych ubrankach.
CYTAT
Jednak zastanawia mnie os³ona szyi i karku przy tego typu he³mach. Mo¿e wysoki ko³nierz z naszyt± plecionk±?
Prawdopodobnie tak.Ja ta
kiego uzywam.
S±dze ¿ê powinno siê mieæ przeszywkê pod zbroj±. Bez tego cholernie boli ka¿de mocniejsze uderzenie. Blacha mo¿e i uchroni od powiedzmy rozciêcie skóry ale nie od z³amanie.
CYTAT
S±dze ¿ê powinno siê mieæ przeszywkê pod zbroj±. Bez tego cholernie boli ka¿de mocniejsze uderzenie. Blacha mo¿e i uchroni od powiedzmy rozciêcie skóry ale nie od z³amanie.
W imieniu kolektywu dziêkujê za tê jak¿e cenn± uwagê.
Otworzy³e¶ nam oczy.
Pozdr.
M.
zostaje jeszcze sprawa komfortu nosze pe³ne nogi bez pikowania od 2 lat- bywa³o ¿e miewa³em siniaki ale do prze¿ycia- nieprzyjemne s± za to mocne trafienia w kolana- tam gdzie ¿epka styka sie z blach± ( na szczê¶cie ¿adko siê zda¿a)- wniosek przynajmniej kolana nale¿y czym¶ wy¶cie³aæ. Z drugiej strony mo¿liwe ¿e w ¶redniowieczu poprostu ryzykowali z kolanami- skoro podnosili zas³ony do walki pieszej to mogli równie¿ nie przejmowaæ siê tak bardzo ¿adkimi atakami na kolana. Natomiast po ca³odziennym noszeniu niemi³osiernie obcieraj±
st±d cienka przeszywana warstwa by siê przyda³a- a jak nie to jakie¶ wyklejenie niektórych krawêdzi przynajmniej . Mam te¿ pytanie o biodra w okresie 1350-1450 wtedy czêsto s± chronione tylko szorc± kolcz± która w naszych warunkach powinna byæ grubo podpikowana, natomiast na torsie mamy ju¿ zbroje sztywn±- wiêc i cienk± przeszywe. Czy w zwi±zku z tym stosowaæ ró¿n± grubo¶æ przeszywki na korpusie (grubsza u do³u pod szorc±) czy raczej jako¶ dodatkowo obszywaæ/wy¶cie³aæ szorce? Ten sam problem mamy jak zamiast naramienników u¿ywamy obszernego czepca kolczego.
Po pierwsze walka z podniesion± zas³on± to nie jest ryzykowanie ¿ycia, tylko dzia³anie w celu jego ochrony
Po drugie je¶li chcesz mieæ lepiej chronione przez przeszywkê biodra to zrób sobie j± odcinan± w pasie i z doln± czê¶ci± z wiêkszej ilo¶ci warstw tkaniny.
Co do kolan - du¿y komfort daje przyklejenie do spodu blach kawa³ków filcu.
Pozdr.
M.
Co do tych kolan to jak miska jest odpowiednio wyprofilowana ( g³êboka) to rzepka nie dotyka metalu w ¿adnym wypadku. Poza tym pod kolanem jest jeszcze du¿o przestrzeni na ewentualne wgnioty ( choæ ¶miem w±tpiæ i¿ przy kolanie 2mm i jego sferycznemu kszta³towi mo¿na je skutecznie wgnie¶æ). Wydaje siê mi te¿ ¿e je¿eli nogi s± dobrze zrobione ( na miarê) i odpowiednio przyczepione to nic nie obciera. Przynajmniej mnie nie obciera nawet przy d³ugim maszerowaniu. Pozdrawiam
Z tymi wgniotami to bym nie zaryzykowa³ tak kategorycznego stwierdzenia
zale¿y kto i jak, i gdzie walczy ale widzia³em duuu¿e wgnioty na kolanach i potê¿ne ciosy- np. z boku berdyszem. Cios tego typu bywaj± ¿adkie ale jednak siê zda¿a.
Czyli przy szorcy ró¿ne grubo¶ci- do tego w sumie sam doszed³em ale czy jest to jako¶ potwierdzone w ¼ród³ach??
A fragmêt z zas³onami by³ po to ¿eby przypomnieæ ¿e nasze priorytety nie by³y ich priorytetami
- wiem po co siê te zas³ony podnosi³o
CYTAT(£ukasz P³aza)
ale widzia³em duuu¿e wgnioty na kolanach i potê¿ne ciosy- np. z boku berdyszem.
Za potê¿ny cios berdyszem z boku w kolano powinny byæ paragrafy. Jakby mi kto¶ co¶ takiego zrobi³, to bym go po cywilu wyszuka³ i ot³uk³ kijem nery.
Mnie co¶ takiego zrobiono
- usta³em i odda³em ale bola³o
. Taka by³a formu³a starcia- hardcore i jedziemy (prawie jak w ¶redniowieczu
) dlatego tak siê martwie o dobór sprzêtu- ¿ycie nauczy³o ¿e jak chce siê bawiæ w to w co siê bawie (hardcore) to mój sprzêt musi byæ bezpieczny w 101%- to taka dygresja.
CYTAT(£ukasz P³aza)
Mnie co¶ takiego zrobiono
- usta³em i odda³em ale bola³o
. Taka by³a formu³a starcia- hardcore i jedziemy (prawie jak w ¶redniowieczu
:bum: ) dlatego tak siê martwie o dobór sprzêtu- ¿ycie nauczy³o ¿e jak chce siê bawiæ w to w co siê bawie (hardcore) to mój sprzêt musi byæ bezpieczny w 101%- to taka dygresja.
Je¶li lubisz, jak Ci kto¶ próbuje dla zabawy po³amaæ ko¶ci, to Twoja sprawa
Mi chodzi raczej o starcia lajtowo-sportowe, bez totalnego full-contact.
to podsumowujac
pozne blaszaki: pod spodem starcza zwykly dublecik taki welna+ len bez niczego wiecej?
ktos tak chodzil?
Na pó¼ny XV wiek tak, ale dla wygody ten dublecik wo¿na mieæ nieco podpikowany, prawda ?
Poza tym je¶li chcesz nosiæ na dublet np. narêczaki, to musisz je jako¶ przymocowaæ, do tego potrzebne s± wzmocnienia dubletu (skóra), a wzmocniony dublet to jest ju¿ arming doublet
Pozdr.
M.
Witam
Z tego co wiem to arming doublet to nie koniecznie musi byæ wzmacniany skór±, raczej wtedy by³by "gambeson".
Arming doublety by³y szyte warstwowo np. ze sztywnego lnu, barchanu itp. Wierzchnia warstwa mog³a byæ z dro¿szego materia³u tak aby takowy dublet lepiej wygl±da³. Taki doublet mo¿na znale¼æ w wielu ¼ród³ach ikonograficznych, oczywi¶cie raczej na drug± po³owe XV w. Temat arming doubletu by³ zreszt± ju¿ poruszany na freha o ile pamiêtam.
Pzdr.
Herman
CYTAT
Z tego co wiem to arming doublet to nie koniecznie musi byæ wzmacniany skór±, raczej wtedy by³by "gambeson".
Chodzi³o mi o wzmocnienie skór± miejsc w których wszyte s± rzemienie do troczenia elementów p³ytowych
Bez nich szybko mo¿na szykowaæ siê na szycie nowego dubletu.
Pozdr.
M.
CYTAT(Herman)
Z tego co wiem to arming doublet to nie koniecznie musi byæ wzmacniany skór±, raczej wtedy by³by "gambeson".
Z tego co ja z kolei wiem, w ¶redniowieczu okre¶lenia "gambeson" i "aketon" by³y u¿ywane na tyle zamiennie, ¿e wstrzyma³bym siê od tak kategorycznych s±dów
CYTAT
Chodzi³o mi o wzmocnienie skór± miejsc w których wszyte s± rzemienie do troczenia elementów p³ytowych
Bez nich szybko mo¿na szykowaæ siê na szycie nowego dubletu.
No tak to oczywiste.
Pozdrawiam
Herman
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.