Rabiego, takie trochê standardowe podej¶cie reprezentujesz (zauwa¿, ¿e nie nazywam ciê szowinistyczn± ¶wini±, ani nic w ten kwiatki )
Skoro s± przekazy ¼ród³owe w tej kwestii, skoro s± sagi, skoro s± przedstawienia i pochówki... to sk±d tak liczne w±tpliwo¶ci (bo to przecie¿ nie tylko twoja opinia)? Czy jest to tak, jak w niektórych opracowaniach mo¿na przeczytaæ:
"Zdaje siê, ¿e kobieta wikiñska cieszy³a siê licznymi swobodami, ale trudno nam sobie wyobraziæ by w tak wczesnej wojowniczej spo³eczno¶ci mog³a mieæ wysok± pozycjê".
Sagi b±d¼ co b±d¼ odzwierciedlaj± mentalno¶æ. Skoro nawet w tych spisanych w XII wieku, ju¿ w dobie ¶wie¿ych wp³ywów Ko¶cio³a, pojawiaj± siê walcz±ce walkirie, tradycja kobiety - wojownika musia³a jednak istnieæ. To, ¿e normañskie kobiety czê¶ciej ni¿ inne uczestniczki krucjat siêga³y po miecz, równie¿ ¶wiadczy o tym, ¿e takie tradycje by³y zakorzenione w mentalno¶ci potomków wikingów. A na czym opierasz twierdzenie, ¿e "w³adczynie siê do bitki nie miesza³y"? Czy to samo powiesz o w³adcach? No chyba nie.
A co do pochówków. Nie jestem archeologiem, ale czêsto nurtuje mnie pytanie, ile ze znanych nam wykopalisk grobów klasyfikowano wedle schematu znalezionych przy nim przedmiotów. Le¿y broñ - to mêzczyzna. Le¿y garnek - to kobieta. Wykluczyæ nale¿y sytuacje, kiedy wielko¶æ zachowanych szcz±tków sama nasuwa p³eæ pochowanego. Ale s± i takie, które mog± byæ tak szkieletem mocno zbudowanej kobiety, jak i drobnego mê¿czyzny.
Czy wiêc rzecz nie polega bardziej na tym, ¿e "trudno wam sobie wyobraziæ"? :-)
Ale cieszê siê, ¿e na razie spo³eczno¶æ wczesnych odtwórców nie odrzuca zdecydowanie takiego wyobra¿enia :-)
Pozdrawiam
Indi