hmm... w przypadku szlachetnie urodzonych - jak sam napisa³e¶ - problemu nie ma.
mnie zastanawia jednak sytuacja, gdy wójtostwo nie zosta³o jeszcze wykupione przez radê, a sam wójt nie jest szlachetnie urodzony. ma ktos jakie¶ pomys³y?
bêdê d¼wiêczny!
ps. je¶li prawo miasta tak stanowi³o, wójt by³ odpowiedzialny za utrzymanie porz±dku i organizacjê stra¿y miejskiej (w skrajnym przypadku odpowiada³ nawet g³ow±).
taki rodzaj "nadzoru" mia³em na my¶li. oczywi¶cie nie podejrzewam wójta, aby z pa³± chodzi³ po ulicach :p
Witam!
W kwestii prawnej wójtów postaram siê rzuciæ nieco ¶wiat³a. Otó¿ mo¿na rozró¿niæ co najmniej trzy typy urzêdników pos³uguj±cych siê mianem "wójt". S± to erbvoigt, landvoigt i wójt s±dowy (niestety nie znam nazwy oryginalnej).
Erbvoigt to wójt dziedziczny czyli zasad¼ca, który po lokacji miasta z nadania pana miasta sprawóje w nim w³adzê w jego imieniu w sposób dziedziczny. Odpowiada³ on za obronê miasta w czasie wojny, za bezpieczeñstwo w mie¶cie, przewodniczy³ s±dowi miejskiemu. Mia³ ca³kiem spore dochody: 1/6 czynszów z parceli miejskich, 1/3 wysoko¶ci kar s±dowych, prawo zak³adania karczm, m³ynów, ³a¼ni. Nadto, mia³ folwark pod miastem wieko¶ci ok. 6-8 ³anów, zwolniony z czynczu na rzecz pana miasta.
Poniewa¿ istnia³y konflikty miêdzy wójtem a rad± miejsk±, w³adza wójta ogranicza³a rozwój miasta i d±¿enia patrycjatu a do tego uprawnienia wójta stanowi³y atrakcyjny k±sek. W zwi±zku z powy¿szym od pocz. XVw. notuje siê proces wykupu urzêdu wójta dziedzicznego przez rady miejskie. Po wykupie dziedzicznego wójtostwa i przejêciu jego uprawnieñ przez radê miejsk± w wielu miastach pojawia siê urz±d wójta s±dowego. Sprawowa³ on wymiar sprawiedliwo¶ci i jak siê zdaje by³ równie¿ odpowiedzialny za bezpieczeñstwo. Pomimo zachowania nazwy wójta i jego uprawnieñ s±dowych nie by³ to ju¿ dziedziczny zarz±dca miasta tylko wynagradzany z kasy miejskiej urzêdnik miejski powo³ywany i odwo³ywany przez radê miejsk± i przed ni± odpowiedzialny.
O landwójcie wiemy stosunkowo najmniej. Nie mogê przedstawiæ szczegó³owo jego kompetencji. Moim zdaniem by³ to raczej urzêdnik ziemski ni¿ miejski. Wynika to z samen nazwy "land" - "ziemia" jak i informacji i¿ zarz±dza³ w imieniu panuj±cego okrêgiem administracyjno-s±dowym, który nazywa³ siê wiechbild. Na weichbildy by³y podzielone ksiêstwa ¶l±skie w dobie lokacyjnej. Weichbild sk³ada³ siê z miasta lokacyjnego i okolicznych wsi. Trudno okre¶liæ relacjê pomiêdzy landwójtem a dziedzicznym wójtem miasta. Jak siê zdaje przez analogiê mo¿emy go porównaæ do kasztelana w dobie przedlokacyjnej czy do mini-starosty.
Z tego co wiem w cesarstwie istnieli tak¿e wójtowie Rzeszy "Reichsvogte" ale nic o nich bli¿ej nie wiem, poza tym, ¿e jeden z nich uzyska³ tak± pozycjê, i¿ za³o¿y³ niezale¿ne pañstewko na pograniczu czesko-niemieckim znane jako Vogtland.
To tyle :-)
mo¿e nie nasz teren i mo¿e nie XV w. ale tak dla rozwiniêcia tematu - ciekawy ten he³m dowódcy..
czy ma kto¶ mo¿e tê ikonkê w kolorze?? Czy ci mieszczanie to tylko dora¼na formacja czy mo¿e "milicja miejska"??
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
to flandyrjska piechota miejska z poczatku XIV wieku (Courtrai 1302 rok) musialbys doczytac dokladnie jak wygladala struktura ich armi wtedy
Helmik rzeczywiscie ciekawy.. duzo patentow takich sie pojawia powiedzmy do polowy XIV wieku po czym rownie szybko znikaja ustepujac miejsca "typowym" przylbica pokroju "klapki" czy "psiaka"
CYTAT(Bartosz ze Zdunowa @ 13:46 20.10.2006)
nadzorca si³ porz±dkowych - wójt, w razie wojny s³u¿y³ konno. uzbrojenie jego te¿ by³o raczej wy¿szej klasy.
czy wójt w trakcie takiej s³u¿by nosi³/móg³ nosiæ konkretne barwy (wappenrok)? znaki herbowe? je¶li tak, to jakie? miasta? lokalnego w³adcy? inne?
Temat trochê stary, ale obecnie mam podobny problem. To jest - co namalowaæ na tarczy wójta.
Ja akurat odtwarzam postaæ z pocz±tku XIV w., wójt równie¿ nie nale¿y do stanu szlacheckiego, jest bogatym mieszczaninem i cz³owiekiem £okietka. Miasta, którymi zarz±dza, nale¿± do ksiêcia/króla, tote¿ s±dzê, ¿e wójt powinien ruszaæ na wyprawê z chor±gwi± ksi±¿êc±, a nie ziemsk±, prawda? Czy mam sobie w takim razie pierdykn±æ bia³ego or³a na czerwonym tle???
Je¶li kto¶ ma jak±kolwiek wiedzê, lub przynajmniej widzia³ adekwatn± literaturê, to bardzo proszê o pomoc. Nie jestem historykiem i muszê przyznaæ, ¿e coraz bardziej gubiê siê w tych zawi³o¶ciach heraldyczno-wojskowych.
Próbujê zg³êbiaæ temat od ponad pó³ roku, ale w tej chwili sprawa staje siê nagl±ca.
Pozdrawiam i z góry dziêkujê
Stachoo
Nieco od¶wie¿aj±c temat o stra¿y miejskiej wypada³oby dodaæ, ¿e stra¿ miejska a milicja miejska to jednak niekoniecznie to samo. Czêsto oba te pojêcia podawane s± w tym temacie jako równowa¿ne - wiêc warto tê kwestiê wypunktowaæ.
Panie Stanis³awie ¯órawski:
Z tym znakiem wójta - bardzo dobre pytanie, nie natkn±³em siê na konkretne badania tematu. To jedna z tych rzeczy o które trzeba siê potkn±æ by je zacz±æ analizowaæ
. Sk±din±d wójtowie i so³tysi to ca³kiem spora gromadka kombatantów. Mo¿e za³o¿yæ osobny temat?
CYTAT(Wotawa @ 10:40 03.11.2010)
Nieco od¶wie¿aj±c temat o stra¿y miejskiej wypada³oby dodaæ, ¿e stra¿ miejska a milicja miejska to jednak niekoniecznie to samo. Czêsto oba te pojêcia podawane s± w tym temacie jako równowa¿ne - wiêc warto tê kwestiê wypunktowaæ.
Chodzi o rozró¿nienie miêdzy sta³± stra¿± - s³u¿bami porz±dkowymi, a milicj± jako ogó³em zbrojnych si³ miejskich, z³o¿onym z cz³onków cechów powo³ywanych w razie potrzeby?
Te¿ siê zastanawiam jak to by³o ze stra¿± miejsk±. Mnie konkretnie intryguje to z powodu bitwy
pod ¦wiecinem (1462) w której to uczestniczyli gdañscy milicjanci(w liczbie 200, pocz±tkowo pozostali w taborze, potem, po przejêciu inicjatywy przez stronê polsk± zapewne w³±czyli siê do walki) ; tak siê zastanawiam, jak mogli oni wygl±daæ? czy nosili jakie¶ znaki? Badd¿esy , czy naszywki z emblematem Gdañska..? Pozdro
CYTAT(robert w. Wielki @ 22:06 03.11.2010)
Te¿ siê zastanawiam jak to by³o ze stra¿± miejsk±. Mnie konkretnie intryguje to z powodu bitwy
pod ¦wiecinem (1462) w której to uczestniczyli gdañscy milicjanci(w liczbie 200, pocz±tkowo pozostali w taborze, potem, po przejêciu inicjatywy przez stronê polsk± zapewne w³±czyli siê do walki) ; tak siê zastanawiam, jak mogli oni wygl±daæ? czy nosili jakie¶ znaki? Badd¿esy , czy naszywki z emblematem Gdañska..? Pozdro
Nosili m.in. emblematy herbu miasta naszyte na wysoko¶ci piersi (na lewej lub prawej stronie) na przeszywce, gdzie¶ to widzia³em ale ju¿ nie pamiêtam gdzie, je¶li jeste¶ ciêty na konkretne dowody ikonograficzne to czeka siê sporo szukania, ale przynajmniej teraz ju¿ wiesz czego szukaæ
No w³a¶nie-trudno co¶ takiego znale¼æ..
Kto¶ mi kiedy¶ mówi³ ¿e gdañszczanie nosili naszyt± tarczkê :czarny krzy¿ na bia³ym tle...
He he, na ¦wiecino, trochê nie poprawnie politycznie
Je¶li Gdañszczanie co¶ nosili to mog³y byæ to wy³±cznie te dwie tarczki. Po lewej stronie zakonna z pieczêci komturii gdañskiej. Po stronie prawej tarczka z pieczêci miejskiej Gdañska. Ewentualnie tarczka ze z³otym korabiem na tle czerwonycm jako odwo³anie do starszej pieczêci tego miasta.
Czyli najprawdopodobniej ta z prawej - je¶li ju¿ w ogóle, wchodzi w rachubê jaka¶ naszywka/emblemat..
CYTAT(Hako @ 10:23 22.06.2006)
Witam....
.....wygl±da³o to mniej wiêcej tak... jak na rysunku paintowym. Przypomina³o wiêc wyd³u¿onego bejsbola, na koñcu którego znajdowa³o siê metalowe okucie. Wystawa³ z niego zaostrzony trzpieñ zakoñczony metalow± kulk±. Przyrz±d ten ogranicza³ wiêc mo¿liwo¶æ przebicia delikwenta ale u¿yty z do¶æ du¿± si³± móg³ spowodowaæ rany b±d¼ niez³e guzy lub siñce. Mo¿na by³o nim machaæ jak pa³k± ale równie¿ ¿gaæ by rozpêdziæ lub zniechêciæ nacieraj±cy t³um. Ot....Taki ¶redniowieczny humanitaryzm. Nie mam niestety najmniejszego pojêcia jak by³o to d³ugie ale s±dzê, ¿e mia³o d³ugo¶æ co najmniej miecza by i przed mieczem mo¿na by³o siê tym obroniæ.
ZRP Hako
Hej, zrobi³em dla siebie tak± pa³eczkê, zastanawiam siê nad sposobem jej noszenia. Jest to mo¿e przedstawione gdzie¶ w ikonografii?
CYTAT
Hej, zrobi³em dla siebie tak± pa³eczkê, zastanawiam siê nad sposobem jej noszenia. Jest to mo¿e przedstawione gdzie¶ w ikonografii?
Pochwal siê tym. Daj fotkê. Przecie¿ to ciekawe. Jak ci to wysz³o.
Trochê estetyki by siê jej przyda³o, nastêpna bêdzie lepsza
http://picasaweb.google.com/azbest89/PaKaStrazyMiejskiej#
Witam!
Tak sobie gdybam...
Zastanawia³em siê ostatnio nad omawian± pa³k± stra¿nika miejskiego i zrobi³em nawet kilka testów za pomoc± kija z wbitym d³ugim gwo¼dziem tak aby g³ówka i jego trzon stanowi³y têpy szpikulec i dokona³em takich obserwacji – ten têpy szpikulec przy pchniêciach obur±cz mimo tego, ¿e gwó¼d¼ pewnie trochê siê wbija³ robi³ do¶æ g³êbokie dziury przez kilka warstw lnu, wiêc gdyby stra¿nik choæ nieco przy³o¿y³ siê do pracy (je¶li delikwent nie mia³ przeszywki) to z du¿ym prawdopodobieñstwem nie by³oby kogo doprowadzaæ do wiêzienia po zatrzymaniu – pchniêcia maj± to do siebie, ¿e nawet 5-6 centymetrowe s± ju¿ gro¼ne dla ¿ycia.
Wydaje mi siê wiêc, ¿e omawiana broñ musia³a „fabrycznie” byæ pozbawiona mo¿liwo¶ci g³êbokiego pchniêcia i dodatkowo s±dzê, ¿e mia³a cechy broni drzewcowej – czyli mo¿liwo¶æ odpychania kogo¶ na dystans czy zrobienia przed sob± z niej poprzeczki celem utrzymania t³umu. Mia³a wiêc jakie¶ 1,0 - 1,2 metra d³ugo¶ci (tak na rozstaw ramion), mo¿e nawet wiêcej.
Przerabiaj±c zatem schemat przedstawiony wy¿ej przez Hako s±dzê, ¿e ta „broñ” mog³a bardziej przypominaæ co¶ opisanego w pierwszym po¶cie – kij zakoñczony lili±.
Wrzucam rysunek.
Szpikulec jest bardzo krótki – daje mo¿liwo¶æ zadawania ran, ale najwy¿ej 1-2 centymetrowych. Móg³by nawet w ogóle nie przypominaæ szpikulca, tylko mieæ inny kszta³t.
Szukam ¼róde³ o stra¿y miejskiej / milicji i mo¿e natrafiê na jakie¶ wiarygodne ¼ród³o dla tej hipotezy. Co my¶licie?
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Witam,
Ni¿ej za³±czam ikonografiê pa³ek/maczug z terenów wspó³czesnej Polski. Brak na nich stra¿y miejskiej jako takiej, jednak zastanawia du¿a ilo¶æ pa³ek drewnianych o wyodrêbnionych g³owicach. Ich funkcjonowanie w ramach ekwipunku stra¿y miejskiej wydaje siê nieco bardziej prawdopodobne ni¿ jakiej¶ wariacji na temat dwurêcznej maczugi. Ostatecznie do interwencji "na ostro" ch³opaki ze stra¿y miêli jeszcze inn± broñ (tasaki, kordy, miecze, w³ócznie?).
Pozdrawiam
Kacper
Ilustracje od góry:
1. Henrich von Hesler, Apokalipsa ¶w. Jana, Czterej je¼d¼cy apokalipsy, dat. II tercja XIV w.
2. Polichromia (?) koniec XIV w. ko¶ció³ w Ka³kowie.
kolejna porcja ikonografii.
1. Poliptyk augustiañski, Naigrywanie, po 1468 r.
2. Niesienie krzy¿a, Muz Narodowe we Wroc³awiu, 1420r.
3. Przeworsk, pocz. XVIw.
i kolejne
1. Psa³terz z biblioteki klasztornej w Lubi±¿u, Upadek pod krzy¿em, 1495 r.
2. Retabulum toruñskie, Niesienie krzy¿a, Kon. XIV w.
3. O³tarz ko¶cio³a parafialnego w Lusinie, Biczowanie Chrystusa, ok. 1500r.
I ostatnie. Mam tego jeszcze troszkê, ale nie chcê za¶miecaæ forum.
1. Rozmy¶lania Pasyjne z biblioteki Augustynianów w ¯aganiu (wg. BU, sygn. IQ118)
2. Tryptyk z Niedzicy, Biczowanie Chrystusa, 1454 r.
Bardzo ciekawe ¼ród³a! To, ¿e u¿ywali kijów i pa³ek nie ulega w±tpliwo¶ci... ale równie dobrze kijem móg³ obijaæ boki kto¶ inny... ja zastanawiam siê raczej czy mo¿e by³a jaka¶ broñ charakterystyczna dla tej formacji, takie dwa w jednym - oczywi¶cie mog³o jej nie byæ. A skojarzenia z dwurêczn± maczug± czy goedendagiem s± nieuniknione. My¶la³em ostatnio nad broni± drug± od lewej na za³±czonym obrazie - mo¿e byæ to okuty kij... mo¿e co¶ innego.
To chyba jednak topór, podobny do tego po prawej.
Jak dla mnie ewidentnie topór w stylu berdysza czy cu¶... (ja wiem, topór taborowy?).
Ale kij na pewno nie.
Jest to bardzo prawdopodobne, bo kszta³t tego obdrapania jest regularny i bardzo przypomina ostrze... ale nie ma a¿ tak bardzo wyra¼nego przej¶cia w ostrze jak w tym toporze po prawej, a dodatkowo moje w±tpliwo¶ci zrodzi³o zestawienie z kijem pi±tym od lewej - ani to bezspornie maczuga ani topór - jak mówi³em, snujê hipotezê (gdybam ostro :-) ) i szukam pewniejszego ¼ród³a, zobaczymy czy co¶ znajdê. Cieszê siê, ¿e wymienili¶my spostrze¿enia :-)
pozdr
Pi±ty od lewej znaczy centralnie nad Jezusem? Mi wygl±da na maczugê - koñcówka badyla jest wyra¼nie ciemniejsza i (chyba) siê rozszerza tworz±c co¶ na kszta³t g³owicy. Nie jestem pewien co do rozszerzenia, ale co do koloru jestem. Na pewno okucie, byæ mo¿e g³owica. A spostrze¿enia zawsze warto wymieniaæ - bez tego by¶my i neolitu nie mieli
Pozdry
Ciekawe przedstawienie.
Popatrzy³em d³u¿ej i wydaje mi siê , ¿e znad okucia wychodz± 3 kolce tworz±c co¶ takiego \|/ ,
choæ jest to dosyæ niewyra¼ne.
Id±c najprostszym tropem, jest to raczej gwiazda zaranna/wiekiera. Jak ta na poliptyku augustiañskim ni¿ej.
Ca³kiem mo¿liwe i prawdopodobne. Sam wcze¶niej tego nie dojrza³em.
U Konrada z Soest na o³tarzu z Bad Wildungen (pocz. XVw) widaæ tego typu pa³kê w zestawie z tasakiem. Potwierdza to teoriê wy¿ej ¿e stra¿ mog³a nosiæ tego typu narzêdzie w celu pacyfikacji i co¶ ostrego, np. w razie znacz±cej przewagi liczebnej pacyfikowanych.
Od siebie dodam tyle ¿e tego typu "urz±dzenie" naj³atwiej otrzymaæ po obróbce dolnej czê¶ci pnia m³odego drzewa wraz z pêkiem korzeni.
Nie wiem czy to w³a¶ciwy kierunek interpretacji tego przedstawienia.
Mamy tu do czynienia z jednym ze z³oczyñców, ukrzy¿owanych razem z Chrystusem.
Truizmem bêdzie przypominanie, ¿e tasaki, maczugi etc. stanowi³y typow± broñ plebsu. XVwieczne uchwa³y miejskie niejednokrotnie zakazywa³y dokonywania rozboju przy u¿yciu tych w³a¶nie instrumentów. Mo¿e takie zestawienie s³u¿yc ma raczej dobitnemu ukazaniu rodzaju przewiny.
Chyba, ¿e wzi±c pod uwagê, ¿e mówimy o "dobrym z³oczyñcy" - ukazany jest nad nim anio³ek. Drugiemu zbrodniarzowi na tym obrazie towarzyszy diabe³, no i nie ma pa³ki/maczugi, ale czy to mo¿e o czym¶ ¶wiadczyc...
Przepraszam za odkopywanie staroci, ale po có¿ mam zak³adaæ nowy temat, skoro mogê do³±czyæ do ju¿ istniej±cego ;) Moje pytanie jest takie: Z jakiego okresu pochodz± najwcze¶niejsze wzmianki o drabach miejskich? Czy istnieli chocia¿by przypuszczalnie, pod koniec I po³owy XIII wieku?
To zale¿y gdzie - to znaczy generalnie miasta zosta³y zobowi±zane do dbania o porz±dek we w³asnym zakresie i w³asnym sumptem w ramach nadañ aktów lokacyjnych. Wobec tego np. we Francji i Rzeszy Niemieckiej na pewno w I po³owie XIII wieku mo¿na szukaæ drabów/trabantów. Ziemie polskie pocz±wszy od ¦l±ska przez Ziemiê Krakowsk± i Wielkopolskê po Mazowsze i tereny pó³nocne i wschodnie w tej w³a¶nie kolejno¶ci stopniowo i powoli wchodzi³y w orbitê prawa lokacyjnego, g³ównie pod wp³ywem niemieckim. Wiêc raczej je¶li przed po³ow± XIII wieku to tylko na ¦l±sku.
CYTAT(Viator @ 23:29 30.03.2015)
To zale¿y gdzie - to znaczy generalnie miasta zosta³y zobowi±zane do dbania o porz±dek we w³asnym zakresie i w³asnym sumptem w ramach nadañ aktów lokacyjnych. Wobec tego np. we Francji i Rzeszy Niemieckiej na pewno w I po³owie XIII wieku mo¿na szukaæ drabów/trabantów. Ziemie polskie pocz±wszy od ¦l±ska przez Ziemiê Krakowsk± i Wielkopolskê po Mazowsze i tereny pó³nocne i wschodnie w tej w³a¶nie kolejno¶ci stopniowo i powoli wchodzi³y w orbitê prawa lokacyjnego, g³ównie pod wp³ywem niemieckim. Wiêc raczej je¶li przed po³ow± XIII wieku to tylko na ¦l±sku.
To znaczy, ¿e w innych miastach (na ¶wiecie) nie uwa¿ano za niezbêdne dbanie o porz±dek publiczny?
No w³a¶nie, jak to bywa³o drzewiej? Kto przed lokacjami miast pilnowa³ w grodach porz±dku? I czy w pierwszej po³owie XIII wieku istnia³y ju¿ na ziemiach polskich zorganizowane cechy rzemie¶lnicze, zobowi±zane do obrony murów miejskich?
A czy przed lokacj± istnia³o jakie¶ MIASTO w ogóle? To znaczy osiedle o zwartej zabudowie, stanowi±ce w³asno¶æ mieszkañców, i któr± rz±dzi³ w³asny samorz±d? Nie mówiê o republikach miejskich W³och itp. zawiskach bo "na ¶wiecie" to by³ i Babilon, i Troja, i Meksyk, i mo¿emy tak gadaæ i gadaæ. Pozostañmy mo¿e na ziemiach polskich. Na ziemiach polskich odpowied¼ brzmi: nie. Bo grody wczesnopiastowskiej sieci podlega³y królowi/ksiêciu za po¶rednictwem kasztelana, który sam albo maj±c do pomocy swoich urzêdników zarz±dza³ egzekwowaniem od ludno¶ci zamieszka³ej na grodzie i podgrodziu powinno¶ci wojskowe, czuwaj±c aby ka¿dy w wyznaczonym czasie i z odpowiednim sprzêtem i broni± stawi³ siê do s³u¿by zbrojnej podczas stró¿y, wyprawy, pogoni, albo z odpowiednim narzêdziem do r±bania lodu w fosie itd. Organizacja najwczesniejszej stra¿y grodowej le¿a³a tak¿e w gestii kasztalana. Nale¿a³a wiêc do w³a¶ciciela miasta (w³a¶cicielami NIE byli mieszczanie tylko w³adca). Ale w tym okresie NIE istnieje ¿adna uniformizacja ani heraldyka, tym bardziej miejska. Po prostu ka¿dy wiedzia³ ¿e ten a ten to pacho³ek, tak jak wiedziano ¿e ten a ten to kowal a tamten - proboszcz, ludzie siê znali. Je¶li by³ potrzebny jaki¶ wyró¿nik ze wzglêdu na przyjezdnych obcych - jak gwiazda szeryfa w USA - to na pewno nie by³ to te¿ ¿aden strój ani uniwersalny, ogólnokrajowy badges tylko zapewne po prostu pa³ka w rêku i pêk sznura przy pasku (czyli odpowiednik pa³ki gumowej i kajdanek u dzisiejszego policjanta czy ochroniarza). Czêsto ok³adnie po tym samym rozpoznajemy dzisiaj ochroniarzy stra¿y miejskiej w ró¿nych miastach.
Cechy zosta³y zobowi±zane do obrony przydzielonych im odcinków murów miejskich decyzj± rady miejskiej i burmistrza czy wójta - zasad¼cy, a ci pojawili siê jako w³adza dopiero w chwili lokacji. Dowody na istnienie samych cechów i ich wystêpowania w roli wspó³podmiotu organizacji ¿ycia miejskiego to tak¿e u nas raczej XIV wiek i to pó¼ny.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.