Chodz± s³uchy,¿e rozpoczê³o siê zbieranie podpisów pod petycj± o dokrêcenie dalszej chyba wtedy 4 serii Robin of Sherwood.Jest ju¿ nawet scenariusz i zgoda aktorów(!)
Dla osob z Torunia mam wiadomo¶æ,¿e w ¶rodê 11 stycznia wy¶wietlamy na du¿ym ekranie RoS
Muszê powiedzieæ ¿e chocia¿ klimatycznie 'Robin of Sherwood' dla mnie równie¿ jest boski, ale od chwili gdy Robina zast±pi³ z³otow³osy Robert dalszy ci±g niespecjalnie trawiê. Zreszt± oczywi¶cie z punktu widzenia rekreacji ten serial ani nie jest historyczny w stopniu zadowalaj±cym, ani nie jest ekranizacj± samej legendy a tylko dowolna wariacj± na temat jej bohaterów.
Mimo to jest niesamowity (niestety, w Merlinie ju¿ po 42 z³ za ka¿dy 3-odcinkowy dysk :
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/434317 ,
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/434320 ).
Natomiast szczerze jestem ciekaw tego "przemilczanego" Robin Hooda z 1991 r., "ukrytego w cieniu Costnera" (na Merlinie za jedyne 29,50 z³ :
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/349553 ).
Piszecie, ¿e realia (stroje itp.) s± OK. A jak jest z fabu³± tej ekranizacji w stosunku do literackiej wersji?
której wersji??
bo nie ma jednej wersji opowiesci o Robinie :>kazda wnosi cos nowego, nie mozna mowic o jakiejs nienaruszlanej wersji, bo takiej nie ma,ot po prostu. A film jest przyjemny, co prawda Uma Thurman nie pasuje mi na Marion i troche za duzo tak wariacji humorystycznych, ale film ma klimat, choc momentami przypomina mi wersje Robina z 1938 z Errolem Flinem, jakby rezyser wlasnie sie wzorowal ukazujac "Merry men", choc nie biegaja oni w zielono-czerwonych kubraczkach i czapeczkach z piorkiem
Niemniej film polecam, choc dla mnie najwspanialasza i nie do pobicia wersja jest wlasnie ta serialowa z Preadem:)
http://e-dvd.pl/?v=film&id=9620 tu znacznie taniej bo 35 z³ dysk:-)
CYTAT(Anuszka)
Której wersji? Bo nie ma jednej wersji opowiesci o Robinie...
Toæ wiem, ¿e siê ró¿ni±,
Anuszko, kilka z nich czyta³em, ale z grubsza przynajmniej s± zbie¿ne co do kluczowych faktów: ¿e Robin zosta³ banit± po zabójstwie le¶niczego, ¿e zebra³ bandê werbuj±c po jednym swoich towarzyszy albo gromadz±c innych banitów, ¿e z Ma³ym Johnem przegra³ na pa³ki, a od Ryszarda Lwie Serce dosta³ w gêbê, ¿e w koñcu po okresie wiernej s³u¿by znów podj±³ walkê z Szeryfem, zabi³ go w walce a sam ranny zmar³ od "upuszczania krwi" zdradzony przez siostrê.
Natomiast nie interesuj± mnie wersje ksi±¿kowe i filmowe, wed³ug których walczy³ z czarodziejami, templariuszami i demonami, zdobywa³ zamki i miasta, pomaga³y mu czarodziejki i trolle, a na koñcu znikn±³ w niewyja¶nionych okoliczno¶ciach lub zgin±³ w boju albo tym podobne wariacje (
Robin of Sherwood niestety jest jedn± z takich wersji wyssanych z palca, a robiê dla tego serialu jedyny wyj±tek z czystego sentymentu, bo jest to kawa³ek mojego dzieciñstwa - lubiê ten film dla jego klimatu, muzyki i scenerii, tyle ¿e nie traktujê go w ogóle jako historii Robina z Locksley).
Moya: dziêki za namiar, a ju¿ siê przymierza³em do zakupu w Merlinie...
hmmm....ja RoS nie rozpatruje w kategorii wiernosci historii...My¶lê jednak,¿e ma w sobie specyficzny klimat.I co mi siê podoba,to pewne chyba nie¶wiadomie przemycone w±tki antropologii historycznej.
Herne ni to duch ni to cz³owiek - na szczê¶cie nie ma tu iscie romantycznych zwiewnych szat i przezroczysto¶ci.Poza tym bardzo ciekawie pokazane wspó³istnienie pogañstwa i chrze¶cijanstwa.
Pisz±æ 'pokazane' nie mam tu na my¶li jakiego¶ odzwierciedlenia stanu ówczesnego...chodzi mi tylko o pewne drobne szczegó³y,które wyró¿niaj± ten film od innych...w kontek¶cie A.H.
Pozdrawiam
Ja równiez nie traktuje serialu o Robinie jako jakiejs sztandarowej wersji, ktorej trzeba sie trzymac bo jest jedyna i sluszna.Bo wcale nie jest, sam scenarzysta serialu mowil, ze czerpal jedynie z szerokiej mitologii wysp Brytyjskich, by stworzyc nowe spojrzenie na historie banity.Nie chcial powielac scenariusza filmow o Robinie, ktore namnozyly sie w postaci hollywoodzkich produkcji.Sam przyznaje ze jest to luzne nawiazanie do przygod Robina, jakie pojawily sie w zrodlach najwczesniejszych, osiamnasotwiecznych balladach.I te wplywy widac, chocby w przeslawnej walce z Malym Johnem na mostku czy spotkaniu z Ryszardem Lwie Serce czy pomocy udzielonej bardowi do ratowania jego ukochanej.Postac Herna czy wszelkiego rodzaju czarow mialy sluzyc stworzeniu nico mistycznego klimatu, co jednoczesnie dalo wiele wiarygodnosci calej scenerii owczesnych czasow, gdzie poboznosc mieszala sie z zabobonami i wiara w demony zamieszkujace lasy(tu przykladem jest paniczny strach ludzi szeryfa do przebywania po zmroku w lesnych ostepach).
Serial oczywiscie ma wiele bledow, chocby w uzbrojeniu czy strojach, ktore bardziej pasowalyby w niektorych miejscach do czasow pozniejszych.Mi chodzi o caloksztalt filmu. I wlasnie dla tego caloksztaltu uwazm go za najlepsza wersja filmowa Robina jaka powstala dotychczas, choc nie umniejszam rowniez wartosci pozostalych( moze z wyjatkiem durnego serialu o nowych przygodach R.H.
)
Oczywiscie o gustach sie nie dyskutuje, kazdy ma prawo do swojego zdania na ten temat i nie bede potepiac ze ktos woli Robina Costnera, Robina Errola czy Robina jakiegos innego.Po prostu dyskusja nad tym, ktora wersja jest blizsza prawdy historycznej nie ma zdziebko sensu, bo nie mozna jej odniesc do czegokolwiek, a wszyskie elementy ktore wymieniles VIATORZE pojawiaja sie nie zawsze razem, a dopiero za sparwa Scotta i jego ksiazeczki o Ivanhoe splotly to w jedno
POZDRAWIAM
Nie ¿artujcie, nie ma planów nakrêcenia 4 sezonu Robina z SHerwood.... przynajmniej tutaj
http://ce.et.tudelft.nl/~tirza/RoS/index.html nic na ten temat nie ma, zreszt±, jako Robin nusia³by paradowaæ Jason, a to juz nie to... No dobra, swój styl ch³opak mia³, mo¿e jakby wystêowa³ w RoS od pocz±tku...
I jeszcze jedno - nie zapominajcie. Nowe przygody Robin Hooda to produkcja niemieckiej RTL
nie zartujê!
http://new.petitiononline.com/reward06/petition.html
http://members.tripod.com/talesofsherwoodfores/
Podobno uda³o jej siê zainteresowaæ tym 'star±' ekpiê...
nigdy nie mów nigdy....
Co siê za¶ tyczy Jasona...styl to on mia³ ale za to kiepskiego fryzjera....co oni siê uparli,¿eby mu doczepiæ te w³osy?Wygl±da³ koszmarnie z takim he³mem na g³owie
My¶le,¿e ten serial jest jeszcze wyj±tkowy z jednego powodu....zabili g³ównego bohatera....to by³ dramat mojego dzieciñstwa!!!!
Ja te¿ by³em z³y i zaskoczony, ale przede wszystkim tym, ¿e nie by³o wiadomo do koñca czy go zabili czy nie, i czy cz³owiek w kapturze strzelaj±cy w koñcowej scenie znad g³ów dru¿yny niespodziewan± dodatkow± strza³ê to on, czy jego duch, czy kto¶ ca³kiem inny. Zniechêci³o mnie to wkrótce do dalszego ¶ledzenia losów Roberta...
losy Roberta jego losami...dla mnie w tej 3 serii najlepszy by³ Will...¶wietnie zagrany,gwiazda tego serialu:-)No i biedak skoñczy³ jako bóbr w Narnii
Szkoda tylko,¿e nie powsta³a p³yta Legend 2...ja sobie zrobi³am j± domowym sposobem ale jednak wola³abym oryginalne nagrania muzyki z 3 serii.
Najlepsza rzecz jaka jest w "Robinie z Sherwood" to nie to, ¿e s± tam wypa¶ne ciuchy jak w "Godzinie ¶wini" czy w " Reckoning"; czy te¿ perfekcyjne zbroje albo walki. Tam liczy sie cos innego - kreacje aktorskie, postacie, które zros³y sie ze ¶redniowieczn± romanc± w taki sposób, ¿e wielu nawet nie wie, ¿e rudow³osa Marion czy saracen pierwszy raz pojawili siê w³a¶nie w "Robinie z Sherwood". Nie chcê tu zahaczaæ o znienawidzone przez wielu s³owo "klimat", ale w³a¶nie w tym filmie - mimo braków wytykanych przez nas, zboczonych na tym punkcie, ten klimat jest. I wielu z nas - ca³e szczê¶cie - nie patrzy na ten serial jak na przyk³ad stylu rokoko w fanatyczny sposób wytykaj±c niedoskona³o¶ci. No i co, ze tak wygl±daj±, tudzie¿ ¿e czasem miga nam gumowa podeszwa czy inny piecyk na g³owie rycerza. Film niesie w sobie tê wieczn± tesknotê za czasami, które minê³y. Mo¿e w trochê bajkowy sposób, przerysowany i niedorysowany. Ale porusza. I tych co siê na nim wychowali - tak jak ja, i tych, co jeszcze nie s± do koñca zmanierowani pogoni± za tzw. "ultrasostwem" i wyprali sie z wszelkiej duchowo¶ci.
Nic nie zosta³o zapomniane
Pozdrawiam
e.
ja wlasnie dorwalem RoS na plyteczkach ....alem kurna szczesliwy przypomnialo mnei sie jak za mlodu katowalem ten serial jak lecial w telewizji i stad teraz ma zepsuta psycha
tak masz racej film ma ten klimacik
i jeszcze ten klimat doprawi clannad to juz jest ..........
ale i tak najlepszy jest 1 i 2 sezon z Majkelem Predim , bo jak gral ten blondas to ( nie wie jak mu jest
w sezonie 3 to juz nie wiem ale czegos mi brakowalo ......
ciekaw jestem kto zagra w sezonie 4
jesli takowy mialby powstac :D heheh dali by arniego
Ten blondas to Jason Connory o ile mnie pamiêc nie myli. No i ta niezapomniana, klimatyczna muzyka Clanad'u. Tak przy okazji nie wiecie gdzie mo¿na kupiæ dalsze odcinki na DVD dalsze od 2-giej serii i 7-mego odcinka??
na allegro :
tam sa zapodane ... ale ceny tez sa kosmiczne
Najtansze DVD Z RoS jakie udalo mi sie odnalezc
http://www.e-dvd.pl/?v=szukaj&q=robin+z+s&n=0
mam nadzieje ze sie przyda
Prawdopodobnie jest to wynik fascynacji z dawnych lat lecz serial z M. Predem w roli g³ównej jest najlepsza ekranizacja opowie¶ci o Robin Hoodzie , jak± widzia³em .
Witam.
Jestem nowy na tym serwerze, ale powiem wam, ¿e Robin of Sherwood rz±dzi!!!
Dysponujê wszystkimi odcinkami, upchniêtymi na 3 DVD z za³±czon± ¶cie¿k± d¼wiêkow±. Jako¶æ XviD.
Przepraszam modów i adminów o szerzenie pirackich herezji...
<buch>
...nie musia³o byæ a¿ TAK mocno...
Pytanie do tej troszke starszej gawiedzi, jako ze dzis dojechalem dokladnie do tego najwazniejszego odcinka, w ktorym panowie Praed i Connery, symbolicznie "mijaja sie". Pytanie jest za 100 punktow, kto wygra dostaje ode mnie browara na przyszlorocznym pikniku grunwald: "Dlaczego wlasciwie jedynie sluszny Praed przestal grac i zastapil go Connery?????
Zawsze mnie to nurtowalo - ot just
A co do Connerego... Na premierze Ogniem i mieczem, scena w ktorej pojawil sie Zamachowski jako Wolodyjowski zostala przyjeta salwa smiechu... Bo byl do bani? Bo go zle dobrali? Nie - legend sie po prostu nie poprawia.
CYTAT(Bartek z Chojnika @ 02:50 12.09.2006)
Pytanie do tej troszke starszej gawiedzi, jako ze dzis dojechalem dokladnie do tego najwazniejszego odcinka, w ktorym panowie Praed i Connery, symbolicznie "mijaja sie". Pytanie jest za 100 punktow, kto wygra dostaje ode mnie browara na przyszlorocznym pikniku grunwald: "Dlaczego wlasciwie jedynie sluszny Praed przestal grac i zastapil go Connery?????
Zawsze mnie to nurtowalo - ot just
A co do Connerego... Na premierze Ogniem i mieczem, scena w ktorej pojawil sie Zamachowski jako Wolodyjowski zostala przyjeta salwa smiechu... Bo byl do bani? Bo go zle dobrali? Nie - legend sie po prostu nie poprawia.
Odpowied¼:
Najprawdopodobniej pierwszy Robin zrezygnowa³ z roli. Serial by³ zbyt popularny. Praed nie chcia³ byæ uto¿samiany z jednym wy³±cznie serialem. Taki b³±d pope³ni³ kapitan Kloss. Facet nie zagra³ ju¿ ¿adnej godziwej roli, po niebywa³ym sukcesie Stawki.
Facet musia³ zrezygnowaæ, ¿eby publika go nie zaszufladkowa³a.
Czy zas³u¿y³em na browarka?
Bartuś,
Prawda była taka, że Jedynego Slusznego Robina uwiódł Holllywood. Dostał rolę w DYNASTII no i uciekł do LA. Robienie kariery po prostu. A jako ze po 2 sezonach wciąż nie słabła popularnośc RoS, scenarzyści wybrneli wstawiając podmiankę Robina. Pomysł może i fajny, przygod więcej, ale jakiś taki miałki ten Connery był. Daleko mu było do sławnego ojca [który też gral Robina...]. Czym sie to skończyło - chyba wszyscy wiedzą. Trzeci sezon nie został ukończony, bo widownia nie zaakceptowała nowego Robina. Kasa się skończyła iii.....
Poniekąd to też chyba odpowiedź na Twoje pytanie
Usciski von Danzig
eRetka
Mam wrazenie ze wygrala eRe (znowu... to juz nudne), ale kolega Dewastator za swe przemyslenia moze i tak zglosic sie po bronxa.
pozdro
Bartu¶, przecie¿ wiesz, ze akurat na punkcie RoS jestem deviantem... i to od jakis 20 lat...
A browca to ja moge postawic Tobie jak sie tylko znowu zjawisz
Ok, to moze kolejne pytanko?
Usciski
eRe
No , eRe , fakt , jeste¶ dewiantem , oj , jeste¶ - jak zobaczy³em o której godzinie napisa³a¶ swój post to mi siê s³abo zrobi³o ...
A tak do rzeczy, to wydaje mi siê, ¿e chocia¿ przygody Robina w pierwszej serii mia³y tylko lu¼ny z wi±zek z przygodami literackiego pierwowzoru (czy te¿ literackich pierwowzorów), tym niemniej by³y postrzegane jako ca³o¶æ, odpowiadaj±ca niejako ¶redniowiecznej legendzie i zamkniêta ¶mierci± Robina in the Hood. Dopisanie czego¶ jeszcze by³o z góry skazane na krytyczne i nieufne podej¶cie widowni. Chyba tak jest z ka¿dym, nawet kultowym filmem, kolejne sequele s± zwykle uznawane za coraz s³absze, coraz bardziej nudz± publikê... no, mo¿e poza ewidentnymi komediami-parodiami typu Akademii Policyjnej itp.
Pozdrawiam!
Viatorze...
Deviantem jestem ale to nie z powodu godziny, o której pisa³am posta [bo wsta³am jakies 20 min. predzej, taki ¿ywot w systemie feudalnym]
W ka¿dym razie - podobnie jak w przypadku tzw. króla Artura, trudno mowiæ o jakim¶ pierwowzorze czy jedynej s³usznej wersji - prawdopodobnie w jednym czasie - na przestrzeni jaki¶ 200 lat powstawa³y kolejne wersje legendy - czy to w formie wierszowanej czy te¿ proz±. Ale mistrzostwo serialu polega w³asnie na tym, ¿e dla wielu osób sta³ siê jedyn± poprawn± adaptacj± legendy [jakkolwiek pojawi³ siê w niej niejaki Nasir Malik Ibn cos-tam-cos-tam-cos-tam tudzie¿ Herne]. Ale ju¿ w³±cza mi siê deviant, wiec mo¿e ju¿ sobie pójdê...
Pozdrawiam
eRe
Ależ, droga eRe, to byl oczywiście żart, a jeśli o "Robina of Sherwood" chodzi, to ja, stary koń a i z zamiłowania biolog-pasjonat, kiedy tylko wyobrażam sobie jak chciałbym żeby wyglądał raj, myślę o nim: las. A kiedy wyobrażam sobie ten las, to to jest Sherwood z "R. of S.", z tą mgłą, aurą magiczności i mistyczno-średniowieczną muzyką typu "Together we"* w tle (no albo ewentualnie "Theme from Harry's Game", ale to już z innego LP). Kochana, taką moc ma dewiacja !!!
Robin forever!!!
Buziaki - Viator
*Edit: poprawka tytułu po następnym poście eRemity
Ech, ta skleroza...
Przejechalem kolejne 2 odcinki, tym razem juz z bialowlosym. Macie racje, zmieniam zdanie. Bialowlosy - marna namiastka poprzednika. Nawet sciezka dzwiekowa nieznacznie sie zmienila. Dobrze ze choc Szkarlatny i Malik ratuja film.
Ale nie jest tak ¿le, s± wszak i pere³ki - chocia¿by Cromm Cruac. Poprostu przyzwyczaili¶my siê do czarnow³osego i tyle.
Dobra, zdecydowanie lepiej siê pierwsze dwie serie ogl±da³o. Ale i t± trzecia mo¿na.
k³aniam
I.
CYTAT(Bartek z Chojnika @ 00:21 13.09.2006)
Mam wrazenie ze wygrala eRe (znowu... to juz nudne), ale kolega Dewastator za swe przemyslenia moze i tak zglosic sie po bronxa.
pozdro
Dziêki.
Mam nadziejê, ¿e TYM razem wkrêcê siê na Grunwald.
btw. Blondas do bani. Facet, niedo¶æ, ¿e mia³ wadê wymowy, to jeszcze graæ nie potrafi³.
Pora¿ka na wszystkich frontach!
Ale kilka cytatów mi siê podoba³o.
"It's the time of the wolf!" (patrz nik) :D
Dok³adnie tak, Wil_q Niszczycielu: graæ nie umia³. Te¿ tak to widzê.
Gra aktorska zaczyna siê naprawdê tam, gdzie koñcz± siê dialogi, a nie koñczy wraz z nimi.
Nieruchoma, wpatrzona w dal twarz milcz±cego czarnow³osego wywo³ywa³a dreszczyk emocji.
Nieruchoma, wpatrzona w dal twarz milcz±cego blondyna wywo³ywa³a... ziewanie.
Przynajmniej u mnie.
Pozdrawiam!
I po raz kolejny padła opinia, ze blondas BEeeeeeee a czarny gut. Cromm Cruach super, Panie Krzysztofie, bo przecież wreszcie zobaczyliśmy żonę Willa [swoją drogą Elaine to także imię żony Raya Winstona
]. No i kolejny raz Gulnar - czlowiek o gładkości gipsaru
Mi osobiście z III serii najbardziej podobał się odcinek DZIEDZICTWO. Może dlatego ze jest o Arturze i okrągłym stole? Cale jednak szczęście, że Robert nie wyruszył w III serii na poszukiwanie Świętego Graala, bo to już by była przesada
Więc mimo że postać samego Roberta z Huntington jest zdeczko nietrafiona aktorsko, to pomysł był ok.
Ukłony,
eRe
parê uwag od prawdziweg dewianta
CYTAT("eRe")
Prawda by³a taka, ¿e Jedynego Slusznego Robina uwiód³ Holllywood. Dosta³ rolê w DYNASTII no i uciek³ do LA. Robienie kariery po prostu.
No i pud³o!! Nasz ulubiony banita zwia³ z okolic Nottigham nie po to, by graæ w tym ohydztwie zwanym Dyma... tffu, w tym zabidzonym Holly(??)wood. Oferte dosta³ z Broadwayu. Mia³ graæ w spektaklu Trzej Muszkieterowie. Sztuka/musical zosta³a jesdnak szybko zdjêta i to mimo popisów kaskaderskich ca³ej grupy - Pread wje¿d¿a³ konno na scenê w pierwszych ujêciach. Mia³ do wyboru, wracaæ do UK albo zostaæ w USA. Zg³osili sie do niego ludzie z Dynastii i... $$$ , sami wiecie. MOzna zbójowaæ po Sherwood to i mozna sie puszczaæ w LA z Alexis.
Panowie Jason i Pread nie minêli siê na planie. Zakapturzonego Robina gra³ chyba kto¶ z kaskaderów. Pod koniec 2 sezonu nie by³o pewne co robiæ z serialem, nie mieli jeszcze zastêpcy. Ale wysz³o fajnie
CO do blondasa - mia³ pecha. Poniewa¿ mia³ zast±piæ Robina musia³ staraæ sie kopiowaæ styl poprzednika. Widac by³o ¿e on do tego nie pasuje. Pread storzy³ w³asny styl, ot taki nawiedzonym wilk samotnik. Jason jako Robin mo¿e nie by³by z³y, ale musia³by graæ w serialu od pocz±tku, porwadz±c postaæ po swojemu .
No i pytanie stulecia:
eRe, co sprawia ¿e wstajesz o 5 rano? Topic o Robinie nie daje Ci spokoju
?
To moze ja odpowiem.
eRe jako typowa przedstawicielka plci pieknej, wstaje bladym switem by przy pmocy porannej mgly, rosy i resztek gwiazd na niebie przeistoczyc sie w bostwo i kolejny raz, kolejnego dnia rzucic facetow swym obliczem na kolana.
A tak serio to o 5 podnosi tylek do tyry bo tak ma autobus. Dobrze pamietam eRe????
A mnie sie tam calkiem blondasek podoba- pomimo ze normalnie jakos wole brunetow . Chlopak ma cos w sobie, nie moze przeciesz byc dokladnie taki sam jak jego poprzednik
Na poczatku nie bylam zbyt zadowolona ze zamiany ale z czasem i do niego mozna sie przyzwyczaic
Off topic
Oświadczam, że my, eRe, wstajemy o 5.40, jak już uprzedno wspomniałam, ze względu na system feudalny; Bartusiu - ppomijając mitologiczne powody, to tym razem juz nie autobus do pracy ale SKM o godzinie 7.01 , wiec w sumie jeden diabeł:)
Koniec offa.
A co do wypowiedzi Banity - tak, to też prawda, generalnbie uciekl do USA. Też słyszałąm o "Trzech muszkieterach", którzy zostali niemiłosiernie zjechani prz krytyke; nawet sam Michael Praed stwierdzil ze nic tak nie hartuje jak takie totalnee zmieszanie z błotem. i wspominal to po ponad 15 latach, na dodatkach do DVD RoS...;)
Ale w DYNASTII też zagrał. No cóż - tego sie nie da wymazać z życiorysu....
No.
jedząca śniadanie - eRe
PS. Banita, nie będziemy się licytowac , kto jest większym dewiantem, albowiem... ok, tego już nie powiem
YouTube to istnia kopalnia skarbów.
http://www.youtube.com/watch?v=yvmb8fP-67M...ted&search=k³aniam
RozGNIEWany
Indar
Ci±g dalszy skarbów z YouTube, tym razem co¶ weso³ego. Dziêki Anuszcze, znaczy jej uprzejmo¶ci :)
http://www.youtube.com/watch?v=yvmb8fP-67Mhttp://www.youtube.com/watch?v=AsIbsoD4wbg;]
Dzielnicowy Indar
ale¿, prawie zawsze do us³ug :>
Aaaa... pomy³ka. Niechc±cy wklei³em link który ju¿ by³ - naprawiam b³±d:
http://www.youtube.com/watch?v=blxGgVuEvzs...ated&searchi jeszcze to:
http://www.youtube.com/watch?v=DVoVChBfhlMmo¿na siê pop³akaæ ze ¶miechu
I.
CYTAT(eRemita @ 09:11 12.09.2006)
Jedynego Slusznego Robina uwiód³ Holllywood. Dosta³ rolê w DYNASTII no i uciek³ do LA. Robienie kariery po prostu.
Powiedz proszê, ¿e to tylko plotka. Wszystko bym mu wybaczy³, ale Dynastii nigdy. Mój brat przesta³ chodziæ na religiê przez ten serial. Z klimatem siê zgadzam - mia³ celtycki, pogañski klimacik i moim zdaniem bliski by³ duchowi epoki, ¿e mo¿na mu wybaczyæ drobne b³êdy.
Polecam dodatki na oryginalnych DVD (powoli kompletuję sobie serię).
Sporo ciekawostek o genezie różnych pomysłÃ³w. Np. Nasir miał zginąć z ręki Robina na końcu pierwszego odcinka, ale w interpretacji Marka Ryana okazał się być tak wyrazistą postacią, że autorzy postanowili go "ułaskawić" i dołączyć do wesołej kompanii. Potem już w każdej ekranizacji Robin Hooda musiał być jakiś saracen.
Warto też posłuchać wypowiedzi aktorów o kręceniu scen szermierczych i kiepskiej jakości broni, którą musieli się posługiwać na planie. Te ułomki mieczy latające wokół...
No i nieodżałowany, nieżyjący już, Robert Addie (Guy z Gisburne). To jedna z najlepszych ról w tym serialu...
Taaak, Gisburne w tym swoim kapturze kolczym zsuniêtym z g³owy trochê jak ko³nierz od golfu by³ taki klimatyczny i ¶redniowieczny, ¿e a¿ ciarki przechodzi³y.
Tylko a propos Saracena, nie rozumiem co siê dzieje w odcinku 2, gdzie siê pojawia jako ewidentny z³y s³uga dopiero co zabitego strza³± Herne'a Czarnoksiê¿nika, rozbraja Robina, po czym na widok trzech jego towarzyszy u¶miecha siê i puszcza go wolno (nie w±tpiê, ¿e satanistyczny z³y Saracen wola³by nawet sam zgin±æ, ale pom¶ci³by swego pana). Johnowi w 1 odcinku Robin musia³ zmyæ pentagram z torsu, ¿eby czar przesta³ dzia³aæ, a ten tu nie wiedzieæ dlaczego w ci±gu sekundy sam zmienia front, a potem jak siê okazuje idzie za Robinem i do³±cza do bandy. Przez ca³y czas nie pada ani jedno s³owo...
Teraz po latach ogl±daj±c te same odcinki mam wra¿enie ¿e siê skurczy³y (skróci³y), a zarazem wy³apujê wiêcej takich s³abych punktów, których wtedy nie widzia³em... i ten Sherwood nie jest ju¿ taki bajeczny... ani Szeryf taki diaboliczny... no, ale przez ten czas zd±¿y³em przeczytaæ kilka polskich i angielskich wersji przygód Robina z Locksley i widzê jak wielu scen mi tu brakuje (choæby fenomenalnej sceny spotkania Robina z braciszkiem Tuckiem przy ¬ródlanym Opactwie, zakoñczonej zabaw± w ¶wiêtego Krzysztofa z przenoszeniem siê nawzajem przez rzekê a potem walk± i wreszcie po³±czeniem si³)...
CYTAT(Viator @ 12:01 29.03.2007)
Tylko a propos Saracena, nie rozumiem co się dzieje w odcinku 2, gdzie się pojawia jako ewidentny zły sługa dopiero co zabitego strzałą Herne'a Czarnoksiężnika, rozbraja Robina, po czym na widok trzech jego towarzyszy uśmiecha się i puszcza go wolno (nie wątpię, że satanistyczny zły Saracen wolałby nawet sam zginąć, ale pomściłby swego pana). Johnowi w 1 odcinku Robin musiał zmyć pentagram z torsu, żeby czar przestał działać, a ten tu nie wiedzieć dlaczego w ciągu sekundy sam zmienia front, a potem jak się okazuje idzie za Robinem i dołącza do bandy. Przez cały czas nie pada ani jedno słowo...
To jest przecież jasne, że saraceńska żyłka do interesu oraz umiejętności magiczne, nabyte przez podpatrywanie czarnoksiężnika przy pracy, pozwoliły Saracenowi ocenić w mig, kto będzie dla niego lepszym panem. ;) Rozumieli się zresztą z Robinem bez słÃ³w, o czym świadczą porozumiewawcze spojrzenia we wszystkich odcinkach... Pojedynek spełnił zaś funkcję rozpoznania bojem własnych zdolności mistycznych, jak u wielkich mistrzów japońskiego miecza, z którymi niewątpiliwie Saracen miał styczność (widać to po demonstrowanych przez niego kilkakrotnie tajemnych dźwigniach i rzutach).
Ostatnio zdobyłem wszystkie odcinki i z przyjemnością je sobie powtarzam. rzeczywiście widać teraz mnóstwo niedociągnięć, ale klimat pozostał, a humor trzyma calość na poziomie, tak że przymyka się oko na różne naiwności...
Tylko ta ostatnia seria z Connerym to już nie to. Tam spada wszystko ze scenariuszem i grą aktorską na czele.
Ciekawa rzecz - Szeryf i Gisbourne rewelacyjnie spiewaja
duble do poszczególnych serii rz±dz±
No i wypowiedzi po prawie 20 latach - refleksje, dystans i pamiec o tym co sie dzialo tyle lat temu. To mi³e pos³uchaæ ¿e nie tylko my siê dobrze bawili¶my przy tym serialu
eRe
O ile dobrze pamietam Ma³y John mia³ zmywany pentagram gdy de Bellem jeszcze zy³, Nasi do³±cza po smierci swego pana.Tak wiec mog³o to oznaczaæ, ze w³adza de Bellema nad ludzmi konczy³a sie wraz z jego smiercia.Choæ z drugiej strony jego dwie demoniczne pomocnice wydaja sie przez ca³y czas przebywac pod jego czarem;)
CYTAT(Viator @ 12:01 29.03.2007)
Taaak, Gisburne w tym swoim kapturze kolczym zsuniętym z głowy trochę jak kołnierz od golfu był taki klimatyczny i średniowieczny, że aż ciarki przechodziły.
Mówie o grze Roberta Addie - arogancki normański panek w każdym odcinku robiący z siebie idiotę, jednak świetnie jeżdżący konno i wogóle "z warunkami fizycznymi" do tej roli.
Uwagi do kostiumologów-idiotów przyjmuje Funky Koval ;)
CYTAT(Viator @ 12:01 29.03.2007)
Tylko a propos Saracena, nie rozumiem co się dzieje w odcinku 2, gdzie się pojawia jako ewidentny zły sługa dopiero co zabitego strzałą Herne'a Czarnoksiężnika, rozbraja Robina, po czym na widok trzech jego towarzyszy uśmiecha się i puszcza go wolno (nie wątpię, że satanistyczny zły Saracen wolałby nawet sam zginąć, ale pomściłby swego pana). Johnowi w 1 odcinku Robin musiał zmyć pentagram z torsu, żeby czar przestał działać, a ten tu nie wiedzieć dlaczego w ciągu sekundy sam zmienia front, a potem jak się okazuje idzie za Robinem i dołącza do bandy. Przez cały czas nie pada ani jedno słowo...
To sie dzieje już po śmierci barona de Belem, wiec, jak pisze Anuszka, czar juz mógł nie działać - poza tym na pomysł ocalenia Nasira producenci wpadli w trakcie kręcenia odcinka, więc zakończenie jest, siłą rzeczy, napisane troche "na kolanie".
Piêæ stron dyskusji...jeszcze trochê a kto¶ o magisterkê sie pokusi...
Dla poszukiwaczy i analityków - ma³y
linczek .
K³aniam.
E, tam, Rabiega, to tylko jedna z hipotez dotycz±ca tej intryguj±cej postaci. Niestety nie ma dowodów, które by wskazywa³y na to ¿e Robin ¿y³ naprawdê. Szkoda ¿e autr artyku³u potraktowa³ temat po macoszemu...
A wiedzieli¶cie, ¿e w wiosce Hathersage w hrabstwie Derbyshire jest grób Ma³ego Johna :-) ?
W resztkach lasu Sherwood stoi te¿ np. do¶æ stary, nadal zielony choæ mocno spróchnia³y, d±b o pustym pniu. Poniewa¿ jest pusty, wymy¶lili ludziska, ¿e pewnie Robin siê w nim ukrywa³. No i dziêki temu wal± tam wycieczki, wyciêto kawa³ lasu w pobli¿u, zbudowano parking i zaplecze gastronomiczne - drzewo dosta³o imiê (Major Oak), stempluj± mu konary i chuchaj± na nie tak jak my na Bartka, i w ogóle sza³... Inne drzewo, jedyne ocala³e z dawnego drzewostanu Sherwood, le¿±cego w granicach obecnego rozro¶niêtego Nottingham, te¿ jest ogrodzone, opisane specjalnymi tablicami, i jest obowi±zkowym punktem wycieczek. Pewnie i na nim przesiadywa³ Robin.
Tak, legenda Robin Hooda na pewno do dzi¶ jest "no¶na" i ¿ywa.
W ogóle na Zachodzie, czy to Wyspy Brytyjskie, Austria czy Francja, co krok jest a to grób Ma³ego Johna, a to zamek w którym straszy, a to muzeum miniaturowych kolejek, a to g³az na który sika³ Juliusz Cezar. Ka¿da najmniejsza tradycja czy osobliwo¶æ jest podchwytywana, rozpowszechniona, rozkolportowana w kolorowych folderkach, obstawiona drogowskazami, i robi famê i kasê dla mieszkañców. Prawdziwa czy nieprawdziwa; zawsze trochê podkolorowana. Nie zawsze idzie w parze z rzeteln± wiedz± historyczn±. Ale dziêki temu ludzie przynajmniej maj± pozytywny stosunek równie¿ do historii i zabytków, ciesz± siê ¿e co¶ takiego maj±.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.