Wyprawie po nasiêzrza³ pospolity towarzyszy³ osobliwy rytua³ - noc± naga panna zbieraj±c go kroczy³a ty³em wypowiadajac zaklêcie : " Nasizrak, rwê ciê ¶mielê piêci± palcy, szóst± d³oni±, niech siê za mn± ch³opcy goni±." ("Kultura Polski ¶redniowiecznej X-XIII w.")
Czy znajdzie siê kto¶, kto wyja¶ni mi znaczenie okrzyku "Montjoie!"?
Witam
Nie "Montjoie" a Montjoye, ew. Mountjoy - czyli Zakon Monte Gaudio. Ale fonetycznie to pewnie bêdzie to.
By³ to zakon rycerski utworzony miêdzy 1171 a 1180r. w Królestwie Jerozolimskim. Nazwê wzieli od wzgórza na którym powsta³a siedziba zakonu - Mons Gaudii-Góra Rado¶ci
Nie potrafiê powiedzieæ czy poslugiwali siê oni okrzykiem okrelaj±cym ich "przynale¿no¶æ", ale czemu nie?
Pewnie o to chodzi.
k³aniam
Indar
oj ,chyba raczej nic z tego , to po prostu jedno z zawolan fracuskiego rycerstwa, pochodzi ona od nazwy sztandaru , ktory Karol wielki otrzymal od papierza Leona III, nazwa - Góra Chwaly ,zwiazana jest z miejscem męczestwa Sw. Dionizego ,patrona Francji " z tąd okrzyk francuskiego rycerstwa " Montjoie, Saint Denis" )
Cukiereczki i ciasteczka
Faktycznie, juz znalaz³em. Swoja droga ciekawe czy rzeczywiscie "Montjoie" jest tym samym proporcem co ten okre¶lany mianem "Oriflamme"
Ile to czlowiek moze sie dowiedziec. Chyle czola przed wiedza.
I.
Troszke ofttopujemy, ale co tam...
Gonfanon Karola Wielkiego, o ile siê nie mylê, jest nieobecny w ikonografii, czego nie mo¿na powiedzieæ o Oriflamme.
Nie dostrzeg³em te¿ ci±g³o¶ci w przekazach o Montjoie i Oriflamme, o tym pierwszym ostatnia wzmianka jest bodaj z 885 r. (oblê¿enia Pary¿a przez Normanów), o tym drugim pierwsza informacja pochodzi z 1124 r.
Jakby jednak nie patrzeæ, po owej szmatce/szmatkach ju¿ nawet popio³u, niech ¿yje rewolucja
Liberte, Egalite, Sodomite, czy jako¶ tak...
K³aniam.
"Montjoie" to mo¿e byæ "Góra chwa³y / rado¶ci" ale mo¿e byæ i lekko przekrêcone "Moja rado¶æ" / "Moja rado¶ci"; no i podejrzewam, ¿e to raczej sztandar wzi±³ swoj± utrwalon± nazwê od towarzysz±cego jego rozpostarciu zawo³ania, a nie zawo³anie wziê³o siê od nazwy sztandaru. Naturalne jest ¿e w zawo³aniu wzywano w drugiej czê¶ci pomocy swego patrona "[O] ¶wiêty Dionizy!", a nie jego góry czy klasztoru.
Co¶ z samoobrony:
je¿eli dziewczyna nie by³a pewna, czy przypadkiem jej kawaler to nie utopiec, wówczas wplata³a w warkocze przytuliê. Je¿eli mê¿czyzna trzyma³ siê od niej z daleka i resztk± si³ szepta³:
Wyrzuæ z w³osów przytulij±,
A znów bêdziesz moj± mi³±,
wtenczas by³o pewne, ¿e to utopiec, który chce poci±gn±æ dziewczynê na zradliw± g³êbiê.
Pozdrawiam
Co¶ z zupe³nie innej beczki ... a ¶ci¶lej z mojego zawodowego podwórka :
Polityka rz±dowa jak nigdy sprzyja pracownikom i instytucjom opieki zdrowotnej, czego dowodem migracja lekarzy i totalna zapa¶æ placówek "z krzy¿ykiem".
Có¿ tedy czyniæ, gdy dzieciê nasze cudne nam na zdrowiu zapadnie ?
Zawo³ajmy wtedy tak :
" Ciemna nocka nocnice porodzi³a, ma³emu dzieciêciu mêki narobi³a. Jasne s³oneczko dzionek zaczyna, nocnice wygania, dziennice nasy³a, bole zdejmuje. Szuch w piec, w piec !"
( XV- wieczne "zamawianie" chorego berbecia, wschodnia Ma³opolska )
CYTAT(Szeherezada @ 10:38 05.01.2007)
Co¶ z samoobrony:
je¿eli dziewczyna nie by³a pewna, czy przypadkiem jej kawaler to nie utopiec, wówczas wplata³a w warkocze przytuliê. Je¿eli mê¿czyzna trzyma³ siê od niej z daleka i resztk± si³ szepta³:
Wyrzuæ z w³osów przytulij±,
A znów bêdziesz moj± mi³±,
wtenczas by³o pewne, ¿e to utopiec, który chce poci±gn±æ dziewczynê na zradliw± g³êbiê.
Pozdrawiam
Z dzia³añ apotropaicznych na ró¿nych "mieniaków" (czarty, biesy, utopce, wodników, latañców, p³anetników lubi±cych przybieraæ mami±ce formy) przytoczyæ mo¿na synkretyczne (chrze¶cijañskie+s³owiañskie) "Sen-mara, Pan Bóg wiara!", natychmiastowo sprowadzaj±ce takiego chytrusa do jego prawdziwej postaci. :-)
CYTAT(Rita @ 12:06 26.11.2006)
Lub ze ¦l±ska - je¶li kobieta nie chcia³a po mi³osnej przygodzie odczuæ skutków, hmm... ubocznych, stawa³a przed krzewem czarnego bzu i wypowiada³a formu³ê: "Ty no¶ za mnie, ja bêdê kwit³a za ciebie".
"Katalog magii Rudolfa" - polowa 13 w.
Wi±za³o siê to z przekonaniem, i¿ Pierwszy Cz³owiek zamieszka³ w jamie/schowa³ siê pod ziemiê/ pogrzebany zosta³ w³a¶nie pod czarnym bzem. To st±d zreszt± (nacechowana pejoratywn± semantyk± dopiero przez chrze¶cijañstwo) nazwa "biesa", uznawanego przez mieszkañców dawnych zagród za ducha przodka, pomagaj±cego w obej¶ciu, sporz±cego bogactwa, wy¶wiadczaj±cego ró¿ne inne przys³ugi, w zamian za odpowiednie wota (kaszê etc.). Bies jednak¿e - jak to zwykle istoty zwi±zane z za¶wiatami - obra¿ony móg³ siê tak¿e gniewaæ i zsy³aæ straszne nieszczê¶cia.
CYTAT(Rabiega @ 00:42 07.01.2007)
Có¿ tedy czyniæ, gdy dzieciê nasze cudne nam na zdrowiu zapadnie ?
Zawo³ajmy wtedy tak :
" Ciemna nocka nocnice porodzi³a, ma³emu dzieciêciu mêki narobi³a. Jasne s³oneczko dzionek zaczyna, nocnice wygania, dziennice nasy³a, bole zdejmuje. Szuch w piec, w piec !"
Nie wolno przy tym zapominaæ o gestykulacji: na¶ladowczym "¶ci±gniêciu niczym pajêczynê" chorobotwórczego ducha z czo³a dziecka i - przy s³owach "Szuch w piec, w piec!" - dwukrotnym rozpostarcio-strzepniêciu palców w kierunku paleniska. :-) ...Tak mówi³a mi Ciocia Jañcia z Naprawy ko³o Jordanowa. :-) Potem za¶ pokaza³a mi niewiarygodnie miêkki p³aszcz z kocich skór - na ból pleców - oraz opowiedzia³a jak to zaraz po wojnie w³adze szuka³y po ca³ym powiecie lekarzy aby za³o¿yæ szpital. No i znalaz³y... gu¶larzy, zielarzy, kowala. Zaaprobowana przez cywilizowane pañstwo magia i to ledwie parê dekad temu! Fascynuj±ce!
CYTAT(Filu @ 20:08 30.08.2006)
"Job twoju maæ ! "
Soczyste choæ my¶lê, ¿e s³u¿y³o raczej wyra¿eniu indywidualnych spostrze¿eñ
trudno by³oby to synchronicznie wykrzyczeæ du¿ej grupie.
Je¿eli chodzi o pogan - naszych praszczurów zawo³ania wojenne mieli od imion bogów - patronów wojny. By³y to imiona ¦wiêtowita - boga wojny oraz Jarowita, który jest z nim uto¿samiany. W "Kronice S³owian" Helmoda jest zdaje siê co¶ o okrzykach S³owian Po³abskich, którzy ¶cierali siê z Sasami. Musia³bym przeszukaæ zasoby, ale by³y tam jakie¶ rozbudowane inwokacje do ¦wiêtowita ¿eby da³ czadu wojom w rêcznym drêczeniu niemiaszków. Wieleci i Obodrzyce nosili przed swoimi wojskami sztandary z wizerunkami bóstw.
By³ te¿ bóg wojny Perun, którego manifestacjami by³y groty strza³ oraz w³óczni. My¶lê, ¿e w¶ród S³owian okrzyki na Peruna, ¦wiêtowita czy Jarowita s± do¶æ prawdopodobne i zapewne do czasów reakcji pogañskiej u¿ywane zwyczajowo. ¦ladem tego jest przekleñstwo "Do Pioruna!" co jest do¶æ bojowe. Zreszt± nawet pod Grunwaldem chrze¶cijañstwo wielu wojów ogranicza³o siê do formalnego prze¿egnania siê znakiem krzy¿a, a jakie¶ lele polele pod nosem lecia³y. Pogan maj±cych dosyæ mi³o¶ci bli¼niego okazywanej im przez braci szpitalników by³o po polskiej stronie multum.
Sam znak krzy¿a na dobr± sprawê te¿ nie jest gestem stuprocentowo chrze¶cijañskim. Nie bêdê upiera³ siê, ¿e stosowany by³ na pogañskich ziemiach przed chrystianizacj±, gdy¿ na to jeszcze nie znalaz³em dowodów. Na ch³opski rozum natomiast mo¿na stwierdziæ dlaczego pierwociny katolickiego kleru (nota bene z rejonów ¦ródziemnomorza rodem) znakiem wiary w Jezusa Chrystusa i narzêdziem nawracania uczynili narzêdzie tortur nisko urodzonych z³oczyñców - uwa¿ane za symbol hañby na terenie ca³ego dawnego cesarstwa. Otó¿ krzy¿ zwyczajnie najlepiej i najbardziej zrozumiale przemawia³ do pogañskiej Europy. A jeszcze w po³±czeniu z obrazem rozpiêtego na nim Boga... (por. mit Makroantroposa - Praistoty samoofiarowuj±cej siê na rzecz stania siê ca³ego ¶wiata; w tym czterech stron ¶wiata, czterech pór roku etc.)
Do czego d±¿ê tym offtopem? Ano ku temu, i¿ wszelkie pseudochrze¶cijañskie inwokacje do ¶wiêtych patronów typu "¦wiêta Julcio" wywrzaskiwane przez rycerzy na polach bitewnych równie¿ mo¿na uznaæ za kontynuacjê pogañskich tradycji. Podobnie jak wojnê pod patronatem boga w ogóle. (God, bless America, my favourite country. Help it to crush Saddam's infantry.
) Bana³, ale zwraca uwagê na fakt, i¿ ka¿dego ¶wiêtego mo¿na by³o sobie zaprz±¶æ do pomocy w niewiele ze sprawami ¶wiêtymi maj±cej wspólnego dzia³alno¶ci.
My¶lê ¿e BIJ ZABIJ! sprawdzi siê we wszystkich kontekstach i epokach. Jest ponadczasowe
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.