Na pocz±tku, w ramach wyja¶nienia : "Brudne tricky" = nie do koñca czyste zagrania(typu cios g³owic± w zeby, chwytanie za broñ przeciwnika, podciêcia, rzuty ect.)
Interesuje Mnie co my¶licie na temat: trenowania ich, wykorzystywania w pokazach czy te¿ pojedynkach
.
Liczê równie¿ na ciekawe pomys³y niekonwencjonalnego zastosownia broni (chodzi o walkê oczywi¶cie)
.
hmm kolega naczyta³ siê podrêcznika "Dzikie Pola" lub zamkniêtego pisma MiM, jak kolega wyobra¿a sobie chwycenie kogo¶ za broñ podczas walki? za ostrze czy kosz od pa³asza lub szabli? a mo¿e za jelce przeciwnika? a cios g³owica w zêby je¶li nie masz wykupionego OC to moze ciê to do¶æ drogo kosztowac, bo nie bêdzie to ju¿ przypadkower trafienie w czasie walki czy zranienie ale celowe uszkodzenie cia³a, a mo¿e kolega nie pomy¶³a³, ¿e przeciwnik mo¿e byæ sprawniejszy i to nie przeciwnik bedzie zbieraæ np zêby
to tk w kwestii, ¿e nie mo¿na traktowac walki pokazowej i turniejowej na 100% realnie
w pe³nych blachach to i owszem czemu nie, mo¿na i¶c na totaln± mó³ckê i waliæ z ca³ej si³y je¶li tylko zbroja i ogólny stan zdrowia pozwalaja ale nie polecam tego przy XVII wiecznych pokazach.
Pozdrawiam
A ja powiem tak.
Wszystko jest dla ludzi, jednak tylko je¶li obie strony zgadzaj± siê na z góry ustalone warunki. My na treningach ok³adamy siê g³owicami, walimy tarczami po gêbach (przys³oniêtych zas³on± oczywi¶cie) rzucamy sob± i wykonujemy jeszcze wiele brzydkich i paskudnych manewrów. Jednak nigdy w ¿yciu nie zdecydowa³bym siê u¿yæ ¿dnej z powy¿szych "sztuczek" podczas bitwy czy turnieju bojowego. Ryzyko uszkodzenia kogo¶ kto poprostu siê takiego brudnego tricku nie spodziewa jest zdecydownie zbyt du¿e, a ja osobi¶cie zdecydowanie bardziej ceniê sobie ludzi z któryni sie podczas turniejów ok³adam, ni¿ potrzbê udowadniania sobie za wszelk± cenê jaki to ze mnie nap...tor.
Reasumuj±c: Ostrym walkom mówiê tak, ale tylko przy za³o¿eniu ¿e walczê z osob± któr± znam, wiem co umie i co ma na sobie. No i oczywi¶cie zak³adaj±c ¿e mój sparringpartner nie ma nic przeciwko trochê ostrzejszej sponiewierce.
Pozdrawiam
Peruk
Ja siê za bardzo nie znam ale na stronie ARMY mo¿na zobaczyæ w kilku filmach techniki polegaj±ce na rozbrojeniu przeciwnika poprzez przechwycenie jego broni. Na filmach (na pewno na jednym) wystêpuje ³apanie za klingê miecza i kilka sposobów na rozbrojenie przeciwnika za pomoc± rêkoje¶ci miecza wsadzonej pomiêdzy rêce. Zatem wydaje mi siê, ¿e takie manewry mog³y wystêpowaæ podczas walki.
w realnej walce niema nieczystych chwytów dlatego w traktatach z których æwiczy ARMA jest masa fajnych "sztuczek" ale to reenacting a nie spotkanie kibiców wis³y z kibicami legii....
wbrew pozorom lapanie za miecz przeciwnika potrafi byc bardo niebezbieczne,czyli skuteczne, jednak ma to si e nijak to turniejow i bitew gdzies oprocz miecza ma sie jeszcze tarcze.trzeba tez pamietac o dobrej rekawicy,i najlepiej lapac za glowice, jak dobrze sie do tego wezmie przeciwnik moze dostac wlasnym mieczem
Na zarzuty kolegi Krzysztofa odpowiadam szybko i zwiê¼le ... nie "Dzikich Pól" ale kilku opisów pojedynków na dworach wielmozów szkockich( st±d tytu³).
Poza tym nic nie pisa³em, ¿ebym walczy³ pa³aszem czy szabl± ... tak siê sk³ada, ¿e odtwarzam XIV wiek, wiêc he³m zamkniêty+ p³aty to dla mnie podstawa.
Co do technik chwytania za broñ ... odrazu widaæ i¿ waszmo¶æ trickow takowych nie zna
W mieczu, rêk± mo¿na chwyciæ za riccaso, rêkoje¶æ, czasem za sztych(rekawice tylko trzeba mieæ grube) ... i szczerze nie jestem kim¶ kto du¿o siê naogl±da³ filmów czy co... mówie to z do¶wiadczenia(trenuje czasem takie rzeczy) ... bo wychodze z za³o¿enia John'a Clements'a : "walcz±c na miecze uczê siê zabijaæ" (chocia¿ nigdy nie mam zamiaru z tej "zdolno¶ci " skorzystaæ i jestem zdecydowanym przeciwnikiem chamów na bitwach,albo hiperrealizmu w walce).
Co do tego, ¿e to kto¶ mo¿e mi zêby wybiæ ... có¿ biore to pod uwagê i nigdy nie walcze bez he³mu. Poza tym wystrzegam siê jak ognia poj...bów i krzy¿uje broñ tylko z lud¼mi, którzy podobnie jak ja traktuj± walkê jak naukê, z której zarówno zwyciêzca jak i przegrany wyci±gaj± ko¿y¶ci.
"Brudne tricki" to w³a¶ciwie podstawa ¶redniowiecznych traktatów. Wbrew pozorom nie niektóre z nich s± bardzo proste i jeszcze bardziej skuteczne. Mo¿na je z powodzeniem wykorzystywaæ na treningach, pokazach, a nawet pojedynkach, ale wszystkie zainteresowane strony musz± wyraziæ na to zgodê. Dodatkowo warto zastosowaæ pewne ¶rodki ostro¿no¶ci, chyba nikt nie bêdzie próbowa³ ³apaæ ostrego miecza go³± rêk± je¶li nie ryzykuje ¿yciem, ale w odpowiednio grubej rêkawicy i jeszcze broñ treningow± to czemu nie.
dopoki nie sa one specjalnie niebezpieczne albo nierealistyczne [lapanie miecza za glownie tak, ze na bank by sie pochlastalo etc] to czemu nie?
w ogole ciekaw jestem jak na szable by sie pralo razem z ogolnie biciem :P
tzn jakims sensownie ograniczonym, ale zawsze :P
Oj Alex jak dla ciebie to wystarczy koñczenie ciêcia sztychem w oko :P
a tak do tematu, to takie rzeczy s± dobre, ale na pokazach, jakie¶ widowiskowe, choæ niebespieczne sceny siê przydaj±, ale wtedy 2 osoby musz± wiedzieæ co siê dzieje
CYTAT(Konrad)
"Brudne tricki" to w³a¶ciwie podstawa ¶redniowiecznych traktatów.
mam pytanko... ile znasz "¶redniowiecznych traktatów" i jak wnikliwie?
CYTAT(Konrad)
Dodatkowo warto zastosowaæ pewne ¶rodki ostro¿no¶ci, chyba nikt nie bêdzie próbowa³ ³apaæ ostrego miecza go³± rêk± je¶li nie ryzykuje ¿yciem, ale w odpowiednio grubej rêkawicy i jeszcze broñ treningow± to czemu nie.
i kolejne... na podstawie czego (jakie¶ literackie ¼ród³o historyczne, eksponat muzealny mo¿e?!) wnioskujesz skalê ostro¶ci miecza?
Pozdro
Ja mo¿e odpowiem na drugie pytanie z postu powy¿ej...
Zdrowy rozs±dek podpowiada mi, ¿e jak idê zabijaæ, to raczej naostrzê broñ ni¿ j± bêdê zaokr±gla³... Je¿eli wiecie na pewno, ¿e walczy³o siê têpymi mieczami, to wybaczcie mi moj± ignorancjê (ale ja bym naostrzy³...)
Co do brudnych tricków - Tak! tarzanie siê z Przeciwnikiem po ziemi i d¼ganie siê przy u¿yciu techniki pó³-lewaka jest miodzio...
Woo ja tam wolê jak przeciwnik tarza sie na ziemi a ja stojê nad nim z trochê ironicznym u¶miechem
...jak ja kocham rzucaæ przeciwnikami o ziemiê
... (choia¿ nie do koñca jeszcze doszed³em w tym do wprawy
)
A tak wogóle zna kto¶ mo¿e jakie¶ brudne tricky na tarczowników(szczególnie je¶li walczy siê longswordem) Ja co¶ próbowa³m wykombinowaæ, ale narazie nic mi sensownego z tego nie wysz³o.
Czekam na ciekawe propozycje...
Woo przeczytaj dokladnie i zastanow siê czy twoja odpowiedz jest wlasciwa wzgledem mojego zadanego pytania.
pozdro i respect
No dobra, skoro tak to przepraszam...
(Wydaje mi siê, ¿e twoje pytanie mo¿na zrozumieæ dwojako...)
A w ten sposób zadane tak¿e zdaje siê byæ bez sensu... Sugerujesz, ¿e miecze by³y tak ostre, ¿e nie mo¿na by³o z³apaæ za swoje ostrze grub± rêkawic±?
Przecie¿ ile siê trzeba namêczyæ ¿eby nawet najostrzejszym no¿em przeci±æ grub± skórê...
Popieram Woo. Co by nie powiedzieæ ¶redniowieczny miecz to nie katana. Ostrzenie broni do stanu tnê papier po samym przy³o¿eniu nie zdaje egzaminu przy stalowych pancerzach ( ostrze za szybko siê niszczy).
Ale wracaj±c do mojego pytania ... o z tymi niezbyt honorowymi mykami na tarczowników??
hehehe...
ja nic nie sugeruje...
zada³em konkretne pytanie (przynajmniej tak mi sie wydaje) i oczekuje konkretnej odpowiedzi.
Jak narazie to siê wcinasz dalej nie udzielaj±c takowej - chocia¿ pomijam fakt, ¿e pytanie nie by³o kierowane w twoj± stronê - bez urazy!
A co do "najostrzejszych no¿y" i ich penetracji przy ciêciu to jest to temat na rozmowe w cztery oczy. Moze przy browarku nawet
respect
Ja tylko chcia³bym zaj±æ stanowisko w kwestii "¶redniowiecznych traktatów szermierczych". Jak kto¶ ma dostêp do takowego, to jest w posiadaniu niezwyk³ego skarbu!!!! TRAKTATY SZERMIERCZE SENSU STICTE TO XVI WIEK!!!!!!!!To co mamy w ¶redniowieczu to po prostu przedstawienia walcz±cych, choæby nie wiem jak± formê posiada³y, z których mozna wywnioskowaæ to czy owo, a nie uczyæ siê szermierki!!!! Ja osobi¶cie nie podejmê siê stwierdzenia na podstawie ¶redniowiecznej ikonografii jak walczono-to moim zdanie mo¿e zrobiæ osoba z duu¿ym do¶wiadczeniem, zawodowiec....nie owijaj±c w bawe³nê-FECHMISTRZ!!!!! Nie widujê na tym forum wielu fechmistrzów, za to mnóstwo ludzi posiadaj±cych ¶redniowieczne "traktaty".
Ot i g³os skromnego historyka.....
ARMA jest w posiadaniu (co najmniej) trzech traktatów linii w³oskiej, dwa tradycji Fiore, jeden poza ni±, i sporej liczby linii niemieckiej, g³ównie tradycji Liechtenauera. Te, w przeciwieñstwie do tego, co Ci siê wydaje, ilustracji prawie nie posiadaj±. To m.in.Ringeck, von Danzig, Speyer, Lew ¯yd, Doebringer. Niektóre z nich (Danzig, Speyer) zawieraj± po kilka tekstów przekazuj±cych nauki ró¿nych mistrzów i dotycz±ce ró¿nych systemów walki z broni± i bez niej. Pracê z tymi uzupe³nia siê badaniem szesnastowiecznych tekstów ilustrowanych bêd±cych kontynuacj± tej samej tradycji. Dla zaawansownych i jako dodatkowy punkt odniesienia jest sporo (znajduj± siê kolejne) dzie³a bardzo sk±po lub w ogóle nie komentowane, typu nieszczêsny Talhoffer w czterech wydaniach itp itd. Jest z czym pracowaæ, naprawdê. Nikt nie powiedzia³, ¿e to ³atwe
Pozdrawiam
Gwyn
Skromy historyku,
Tak posiadamy wielki historyczny skarb, oko³o 30 traktatów z okresu ¶redniowiecza. /od koñca XIIIw. do koñca XVw./ Zajrzyj sobie na stronê ARMA
http://www.arma.lh.pl/ i zapewne doznasz satori.
Ot i g³os innego skromnego historyka.
Mam pytanie co powiecie o wyko¿ystywaniu technik traktatowych na turniejach bojowych?? Mam tutaj na my¶li takie nieprzyjemne rzeczy jak stosowanie d¼wigni obezw³adniaj±cych, technik pó³miecza(szczególnie tych rozbrajaj±cych) i tego typu tricków.
Hej Fionn... nie wiem czy przewidziale¶ pewn± ma³± kwestiê pisz±c swojego posta, ale doprowadziæ ona mo¿e ponownie (który¶ tam z koleji) do lawiny bzdurnych tekstow i bitewek konwersacyjnych... to zaczyna robiæ siê nudne...ekhhm.. juz sta³o siê nudne.
Respect i pozdro
wiesz co ale w³a¶nie to mnie wkurza- zadajesz cz³owiekowi proste pytanie np na temat mocowañ tarczy( taki przyk³ad) i nagle stado osób pisze ci, ¿e: trzymanie pisze siê przez "rz",to rzymanie to imacz(i tu wyk³ad o imaczu), ¿e miecz trzyma siê w prawej rêce albo inne takie bzdury... ¦wietnie, cudo tylko jako¶ nigdy nie dostaje odpowiedzi na pytanie... Chyba forum to istnieje by mo¿na siê czego¶ dowiedzieæ a nie by udowadniaæ sobie w³asn± wy¿szo¶æ nad innymi( a tak parê osób tu postepuje)... Dlatego chcia³bym siê dowiedzieæ czy je¶li za³o¿ê komu¶ mieczem d¼wigniê na bark tak, ¿e ch³opak po³o¿y siê na ziemie to w pojedynku bêdzie to punktowane czy te¿ wywal± mnie na zbity pysk...nie wiem bo jeszcze na ¿adnej imprezie nie stosowa³em...
CYTAT(Fionn)
wiesz co ale w³a¶nie to mnie wkurza- zadajesz cz³owiekowi proste pytanie np na temat mocowañ tarczy( taki przyk³ad) i nagle stado osób pisze ci, ¿e: trzymanie pisze siê przez "rz",to rzymanie to imacz(i tu wyk³ad o imaczu), ¿e miecz trzyma siê w prawej rêce albo inne takie bzdury... ¦wietnie, cudo tylko jako¶ nigdy nie dostaje odpowiedzi na pytanie... Chyba forum to istnieje by mo¿na siê czego¶ dowiedzieæ a nie by udowadniaæ sobie w³asn± wy¿szo¶æ nad innymi( a tak parê osób tu postepuje)...
taki sposób postêpowania to równie¿ niez³y patent na dowarto¶ciowanie siê... a jak wiesz temat RR to nie monopol... tutaj ka¿dy ma co¶ do powiedzenia i do "zasugerowania"... szkoda tylko, ¿e wiekszo¶æ wypowiedzi mo¿na o kant d*** rozbiæ. Mam podziw dla adminów, ze im siê chce to forum prowadziæ.... No ale co¿... wolno¶æ wyboru, wolno¶æ s³owa.
My¶lê, ¿e z tym pytaniem o dzwigniê itp. na turnieju to proste. Otórz je¶li organizator turnieju najpierw zezwoli na takie to, a takie zagrania to Ciê nie wywal±, je¶li ich u¿yjesz. Bez upewnienia siê przed turniejem, co mo¿na, a co nie lepiej w ogóle nie braæ nim udzia³u, bo mo¿na siê nie¼le zdziwiæ na widok ostrego berdysza, pchniêcia w wizurê, albo kopniaka w d¿ondra (trochê koloryzuje
)
P.S. Nie wiem, co to s± techniki pó³miecza, nie walczy³em w ¿adnym turnieju, a patrzcie jak wymy¶li³em :-P
Widzisz ciê¿ko czasem przewidzieæ wszystkie mo¿liwo¶ci jakie ci da do wyko¿ystania przeciwnik a wymienianie wszystkich tricków sêdziemu chyba trochê mija siê z celem.
No dobra, ale tricky mo¿na jako¶ podzieliæ na kategorie, powiedzmy, rozbrojenia, d¿wignie, rzuty, podciêcia itp. Nie trzeba chyba rozpatrywaæ dopuszczenia ka¿dego pojedyñczego tricku, maj± one pewne cechy wspólne i mo¿na siê opieraæ na pewnych ogólniejszych kategoriach rozpatruj±c ich dopuszczenie.
P.S. Mo¿e poza pewnymi technikami mistrzowskimi (ale to s± wyj±tki!!!), jak Cios Wibruj±cej Piê¶ci (tydzie¿ Pieczêæ zniszczenia), Z³ote Pchniêcie ¦mierci, Mia¿dz±ce Ciêcie Zniszczenia, Apokaliptyczne Rozbrojenie, albo cios Podbipiêty, czy te¿ Rolanda i inne Fatality.
:-P
mo¿na... albo i nie
bo niby jak to ma wygl±daæ? idziesz do sêdziego i 20 minut pytasz go co mo¿na a potem okazuje siê, ¿e zrobi³e¶ co¶, czego akurat nie wyliczy³e¶ i wylatujesz?
poza tym, jako¶ tak nie pa³a³bym sympati± do przeciwnika który na dzieñ dobry potraktowa³by mnie wal±c d³owni± w zêby
je¿eli ju¿ mia³bym i¶æ na ca³o¶æ to wola³bym to raczej poæwiczyæ z kim¶ kogo znam i o kim wiem, ¿e i jemu nie puszcz± nerwy, je¶li go za mocno uderzê
zreszta jak kto¶ chce i¶æ na tzw. ¿ywio³, to najlepiej spróbowaæ w czasie bitwy, jest spora szansa, ¿e sêdziowie nie wychwyc± a i przeciwnik mo¿e odp³aciæ piêknym za nadobne...
Nie wiem ja tam czasem lubie pot³uc siê po przyjacielsku z kumplami... i nie mam zaz³e jak chwyc± za moj± broñ czy te¿ wysun± solidne kopniêcie. Wszystko rozchodzi siê o to czy robi± to z przyjacielskim u¶miechem na twarzy czy te¿ rzucaj± siê na ciebie z kórwikami w oczach (
).
Co do turnieju i dogadywaniu siê z sêdziami to rzeczywi¶cie ja nie zawsze wiem co przeciwnikowi zrobie i nie zawsze wszystko pamiêtam z tego co umiem.
Co do turniei to wazne zeby wszyscy wiedzieli czego sie spodziewac, wiec jesli zorganizujesz sredniowieczne valetudo i kazdy bedzie mial swiadomosc na co sie pisze to ok, ale teraz na turniejach obowiazuje inny kanon zasad, i pod te zasady ludzie cwicza. Reasumujac brudne triki moga byc jesli znajdziesz ludzi ktorzy tez beda chetni na takie zabawy.
No tak to oczywiste, ¿e ¿eby dobrze siê bawiæ to t¿eba znale¼æ conajmniej dwie osoby, które chc± siê tak samo bawiæ, ale chodzi mi o to te¿ jak pó¼niej liczyæ te triki- czy np. kopniêcie zaliczaæ jako trafienie??
Skoro walka jest prawie bez zasad to jakies punkty tez nie wchodza w gre a zalozmy ze walka bedzie "do zzygania" albo przegrywa osoba ktora juz ma dosyc ewentualnie nie moze wstac
O! I tu siê wtr±cê z gor±cym poparciem! Ja co prawda na razie jestem jeszcze bardziej teoretykiem ni¿ praktykiem, je¶li chodzi o walkê,ale zawsze mia³em po uszy opowie¶ci,¿e tego nie wolno,tamtego nie wolno i jak widzia³em ludzi którzy z uporem maniaka æwiczyli kuriozalne ruchy,które co prawda zapewniaj± punkty na turnieju,ale jakby przysz³o walczyæ ciut bardziej serio,to przeciwnik by ich nawet nie poczu³.
I o ile rozumiem,¿e turniej,to turniej,a wiêc sport,nie walka i wiêkszo¶c ludzi ma ochote w³asnie tylko na taki sport, o tyle zawsze czu³em niedosyt z powodu tego,¿e gdyby ktos chcia³ powalczyæ bardziej realnie ( w granicach rozs±dku,bez zabijania mo¿e...) uzywaj±c chocia¿by róznego rodzaju traktatowych(i nie tylko) podciêæ,rozbrojeñ,uderzeñ g³owic± itp.itd. to nie ma gdzie(w skali ogólnopolskiej)...
Tak wiêc koñcz±æ te moje ¿ale i wywody chcia³bym powiedzieæ,¿e gdyby znalaz³ siê kto¶ kto opracowa³by jakis sensowny system punktacji na takie pojedynki,a do tego jeszzce zorganizowa³by jakas imprezê z takowymi,to by³by moim niedo¶cig³ym idolem i (prawie)bogiem:d (bo ze mnie straszny leñ i sam tego nie zrobiê pewnie nigdy...)
P.S. oczywi¶cie walka bez ¿adnej punktacji tez jest jak najbardziej moim zdaniem na miejscu, bo jak sie walczy tak troche bardziej realnie, to i tak zazwyczaj bezsprzecznie wiadomo kto wygra³... Ten który stoi
Drogi Kamola, od razu widaæ, ¿e z ciebie straszny teoretyk.
Walki "do wyrzygania" na pojedynkach, to bezsens. Po prostu próba si³ i determinacji. Czyste fizolstwo. Wiem, co mówiê, bo nieraz w takich walkach bra³em udzia³.
Wychodzi dwóch i zaczynaj± siê przepychaæ, bo szkoda im machaæ broni±. chyba ¿e maj± topoty lub buzdygany - wtedy lej± ile si³, licz±c, ¿e przeciwnik w koñcu zmiêknie. Techniki w tym nie ma, ryzyko kontuzji spore.
Z traktatami jest jeszcze gorzej. Z tego co wiem istnia³a walka "sportowa" na pó³toraki, ale w szesnastym wieku. Traktaty ucz± sztuki sprawnego zabijania przy minimalizacji ryzyka odniesienia ran z w³asnej strony. Nie s± ³adne. Nie s± delikatne. s± cholernie, cholernie skuteczne. Przypominam: celem walki w ¶redniowieczu by³o wyeliminowanie przeciwnika z walki. Przez ¶mieræ lub rany, które uniemo¿liwi± mu dalszy bój.
W naszych walkach chodzi o to, aby pokazaæ umiejêtno¶ci i przewagê nad przeciwnikiem. A po walce napiæ siê z nim piwa, a nie braæ za ³opatê i kopaæ mu grób, lub komórkê i wzywaæ pogotowie.
Ogólnie ubolewam nad technicznym poziomem polskiego rymcerstwa i têsknie patrzê na wschód, gdzie ch³opcy potrafi± ³adnie, technicznie przygrzmociæ mieczem o wadze 1200g tak, ¿e siê he³m wgniata, je¶li zajdzie potrzeba.
CYTAT
Ogólnie ubolewam nad technicznym poziomem polskiego rymcerstwa i têsknie patrzê na wschód, gdzie ch³opcy potrafi± ³adnie, technicznie przygrzmociæ mieczem o wadze 1200g tak, ¿e siê he³m wgniata, je¶li zajdzie potrzeba
Co¶ w tym jest Martinie... a¿ siê ³ezka krêci...a tu u nas ludzie szukaj± co ciê¿szych mieczy co by na prze³amanie i¶æ. Dla mnie naprawdê du¿o lepiej wygl±da nawet przerywany po ka¿dym trafieniu techniczny pojedynek ni¿ 2 minuty zderzenia poci±gów.
hejka, co prawda nie walczê d³ugo (kilka miechów) ale nie wyobra¿am sobie walki z jedynk± bez sztuczek typu ³apania za g³owicê,lub nadgarstek, ale tylko w pojedynku, bo w ¿adnej bitwie nie by³em wiêc siê nie wypowiem.... tak samo z wchodzeniem butem w pawêz, jak jest siê bez tarczy, to innej drogi do prze¿ycia nie ma.
CYTAT(Morti)
hejka, co prawda nie walczê d³ugo (kilka miechów) ale nie wyobra¿am sobie walki z jedynk± bez sztuczek typu ³apania za g³owicê,lub nadgarstek, ale tylko w pojedynku, bo w ¿adnej bitwie nie by³em wiêc siê nie wypowiem.... tak samo z wchodzeniem butem w pawêz, jak jest siê bez tarczy, to innej drogi do prze¿ycia nie ma.
to jak powalczysz(potrenujesz) kilka lat to sobie wyobrazisz
Witam
Nieprzecze ze lubie czasem wejsc tarcza i uzyc jakiego malego swinstewka ale ludzie nigdy z obcymi. Nigdy nie wiadomo czy przeciwnik nie przeniesie sie na tamta strone( ma kijowa zbroje, 30 kilo niedowagi - czego czesto nie widac w plycie) jesli robimy to z kumplem ktory wie jak walczysz to oki - oczywiscie jesli on sie na to zgadza- akurat chlopaki u mnie lubia hardcore i godza sie na to bez mrugniecia okiem oczywiscie wszystko w granicach rozsadku. Dlatego wg mnie uzywanie technik z traktatow na bojowych powinno byc zakazane.
Hmm a co do bojowek to ludzie ktorzy do nich ida godza sie na warunki postawione przez organizatorow i robia to z wlasnej i nieprzymuszonej woli.
Martin Napisa³
W naszych walkach chodzi o to, aby pokazaæ umiejêtno¶ci i przewagê nad przeciwnikiem. A po walce napiæ siê z nim piwa, a nie braæ za ³opatê i kopaæ mu grób, lub komórkê i wzywaæ pogotowie
w 100% sie z toba zgadzam
oki
CYTAT(Morti)
hejka, co prawda nie walczê d³ugo (kilka miechów) ale nie wyobra¿am sobie walki z jedynk± bez sztuczek typu ³apania za g³owicê,lub nadgarstek, ale tylko w pojedynku, bo w ¿adnej bitwie nie by³em wiêc siê nie wypowiem.... tak samo z wchodzeniem butem w pawêz, jak jest siê bez tarczy, to innej drogi do prze¿ycia nie ma.
Morti stary co ty gadasz albo jestes domoroslym geniuszem w walce albo towj przeciwnik jest niewycwiczony.
Niechce mi sie wiezyc ze wycwiczony i obyty z orezem przeciwnik przestraszy sie buta w pawez czy pozwoli sie zlapac za nadgarstek a jesli nawet to bedzie wiedzial co z tym fantem zrobic.
CYTAT(Morti)
hejka, co prawda nie walczê d³ugo (kilka miechów) ale nie wyobra¿am sobie walki z jedynk± bez sztuczek typu ³apania za g³owicê,lub nadgarstek, ale tylko w pojedynku, bo w ¿adnej bitwie nie by³em wiêc siê nie wypowiem.... tak samo z wchodzeniem butem w pawêz, jak jest siê bez tarczy, to innej drogi do prze¿ycia nie ma.
szczeze ciekawi mnie ten chwyt za nadgarstek ....
jedna reka ????
czy rzucasz miecz i lapiesz kolesia w rekawicach za nadgarstek ?????
i co dalej ? walisz z bani ? czy kopa w pawez ????
naprawde qrde jakos nie potrafie sobie tych aikidowskich sztuczek wyobrazic .....
ale moze dlatego ze juz za stary jestem .......
Czy do nieczystych zagrañ zalicza siê rozciêcie wargi sztyletem przeciwnikowi po rzuceniu go na ziemie? Teraz trochê powa¿niej, jaka kara w waszym bractwie by³aby by do takiego czynu adekwatna ?
CYTAT(Bart³omiej)
Czy do nieczystych zagrañ zalicza siê rozciêcie wargi sztyletem przeciwnikowi po rzuceniu go na ziemie? Teraz trochê powa¿niej, jaka kara w waszym bractwie by³aby by do takiego czynu adekwatna ?
Eeee????
Chyba nie nad±¿am. Na serio, w pojedynku obalonego przeciwnika potraktowaæ sztyletem?
To chyba ¿art?
Jaka kara? Ja bym kolesiowi przejecha³ szpadlem po twarzy. Plus po³ama³ nadgarstki, coby nie móg³ ciê¿kich narzêdzi nosiæ wiêcej. A tak powa¿niej, to bym siê serio zastanawia³ nad wezwaniem policji i zg³oszeniem usi³owania zabójstwa.
Nie no, to w formie wyj±tkowo g³upiego ¿artu wiêc z zabójstwem przesadzi³e¶... ale wydalenie z bractwa ma siê rozumieæ na pewno.
G³upi ¿art to jest jak przed treningiem wbijasz w ziemie z³amany miecz, jak ju¿ wszyscy przyjd± prosisz jakiego¶ rekruta, ¿eby Ci go poda³,a pó¼niej przez 15 minut wrzeszczy¿ na niego, ¿e Ci z³ama³ miecz... to jest g³upi ¿art... w momencie kiedy kto¶ wbija komu¶ sztylet w jak±kolwiek ods³oniêt± czê¶æ cia³a to ju¿ jest chamstwo.
To nie chamstwo tylko brak mózgu, mo¿e podajcie na niego jak¶ namiar, coby omijac go z daleka, albo z bliska
CYTAT(Fionn)
G³upi ¿art to jest jak przed treningiem wbijasz w ziemie z³amany miecz, jak ju¿ wszyscy przyjd± prosisz jakiego¶ rekruta, ¿eby Ci go poda³,a pó¼niej przez 15 minut wrzeszczy¿ na niego, ¿e Ci z³ama³ miecz...
dobre dobre
bardzo mi sie podoba
CYTAT(AdamS)
CYTAT(Fionn)
G³upi ¿art to jest jak przed treningiem wbijasz w ziemie z³amany miecz, jak ju¿ wszyscy przyjd± prosisz jakiego¶ rekruta, ¿eby Ci go poda³,a pó¼niej przez 15 minut wrzeszczy¿ na niego, ¿e Ci z³ama³ miecz...
dobre dobre
bardzo mi sie podoba
Ach dziêkuje moja inwencja...zabawa przednia.
Witam.
Wracaj±c do turniaów.
Ja rozgraniczam je na bojowe i rycerskie.
W rycerskich jest ca³y etos, patos i aramis, czyli np przeciwnikowi wypada broñ, to odchodzimy, k³aniamy siê i pozwalamy podnie¶æ.
A bojowy... przeciwnik wypu¶ci³ broñ tzn nie mo¿e atakowaæ (chyba ze tarcz±) ale mo¿e sie broniæ wiêc dlaczego nie atakowaæ??
A co do ³apania broni; nie ma problemu zwi±zaæ broñ przeciwnikowi ³api±c "pod tarcze" i atakowaæ. Kilka razy tak uda³o mi siê zrobiæ, fajna sprawa w walce nieprzerywanej po trafieniu na punkty.
W walce kilka razty przewróci³ mnie przeciwnik stosuj±c podciêcie lub d¿wignie, podoba³o mi siê i ¿a³owa³em ¿e nie znam obrony przed czym¶ takim.
Co to znaczy "nieczyste zagranie"? Czy ¶ci±gniecie tarczy toporkiem, w walce w szyku, ¿eby kolega móg³ zatakowaæ ods³onietego przeciwnika, to "nieczyste zagranie"? Moim zdaniem myk, który nie d±¿y do uszkodzenia cia³a lub utrate ¿ycia, a tylko do obezw³adnienia, je¶li nie jest zabroniony, jest dozwolony.
Pozdrawiam
Z tego co zrozumia³em koledze Mortiemu chodzi³o chyba o ³apanie d³oni±, ³apanie miecza pod tarcze to chyba ca³kowicie inna liga.
Jak dla mnie nieczyste zagrania to takie które s± zabronione na danym turnieju, czyli umawiamy sie nie ma sztychów w twarz a kole¶ sztychuje w³a¶nie tam - to to jest nieczyste zagranie. W bitwie nieczystm zagraniem jest obej¶cie kolesia i zdzielenie go od ty³u(ustalmy jedno to nie bitwy na smieræ i ¿ycie tylko zabawa)
Wypadek z tego sezonu podczas jakiej¶ tam bitwy walczy³em z dwoma kolesiami t³ukli t³ukli i nic z tego nie wynikao bo nie mogli trafiæ, raptem jeden znik³ z pola widzenia, i za moment poczu³em kilka bomb w ty³ g³owy. Podziwiam kolegów za inwencje, pomys³owo¶æ i ambicje, ale jak kto¶ jest cienki jak zupa mojej te¶ciowej i ucieka sie do takich zagrañ to raczej ma³o ma to wspólnego z fer plej i jak dla mnie jest to nieczyste zagranie
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.