Nie wiedzia³em gdzie ten temat wrzuciæ to wrzuci³em go tutaj.
Jak rozpalano ogieñ w ¶redniowieczu? Czy tylko za pomoc± hubli i krzesiwa czy jako¶ inaczej. Jak trzeba spreparowaæ hubke ¿eby by³a ³atwopalna. A mo¿e tylko wysuszyæ. I jakie kamienie s± najlepsze na krzesiwo (czy tylko krzemienie). I jak± technike stosowano przy rozpalaniu ognia????????//
Kto¶ mi mówi³, ¿e tak± hube mo¿na polaæ roztworem wodnym saletry potasowej, a potem dok³adnie wysuszyæ. Wtedy jedna iskra powoduje natychmiastowy zap³on i nie trzeba siê mêczyæ nad zachowaniem malutkiego ¿aru.
witam
ja spotkalem sie z taka oto wiadomoscia ze: hube mozna polewac "moczem"
i suszyc, robic tak kilka razy
woda wyparuje a amoniak (³atwopalna substancja) zawarty w moczu zostanie--nie wiem czy to sprawdzona metoda? ale godna uwagi
papa
Mo¿e zapytam pro¶ciej: Jak na turniejach zapalacie ogniska? Zapalniczk±? Przecie¿ to takie niehistoryczne (jak Wy lubicie to s³owo...)
Krzesiwkiem wykutym przeze mnie z pilnika i pa³k± wodn± odpowiednio spreparowan± (nie wiem do konca jak bo akurat dosta³em jej trochê) . Je¿eli dobrze pamietam to moczon± w roztworze popio³u, mo¿e jeszcze fermentowan±. Nie mia³em nic pod rêk± do pisania jak facet mi przepis podawa³....
A tutaj moje pierwsze w ¿yciu rozpalenie. Czas 10 min ( a s³aby wtedy krzemien mia³em i iskra nie sz³a)
A mo¿esz dok³adniej to wszystko opisaæ? Z jakiego pilnika, co to pa³ka wodna, czy korzysta³e¶ z hubki itp. Z góry dziêki.
Z pilnika do metalu o przekroju kwadratowym. To jest zdaje siê stal narzêdziowa o numerach zaczynaj±cych siê od N (g³owy nie dam)
pa³ka wodna, trzcina spotykna na brzegach jezior z charakterystyczn± br±zow± koñcówk±. (jezu , jak mo¿na nie wiedzieæ jak wygl±da pa³ka wodna?
)
Pa³ka wodna zastêpowa³a hubê.
Nie spoko, wiem co to pa³ka wodna tylko na to cudo zawsze mówi³em tatarak. A jak krzesa³e¶ iskry? Wali³e¶ pilnikiem o pilnik? I jeszcze jedno: Co to jest roztwór popio³u? Tylko mi nie mów, ¿e to popió³ wrzucony do wody. A je¿eli tak to jak to mia³o pomagaæ?
oglada³em dzisiaj rano program na Discovery o wikingach. U¿ywali jaspisu do krzesania iskierek.
Nigdy sie w to nie bawi³em, nie wiem co i jak, wiec powtarzam tylko co zas³ysza³em.
A co do huby, to mo¿e odrazu zakupiæ amoniak i polaæ? To chyba jest u¿ywane(oczywiscie jako roztwór) w budownictwie. Oszczêdzi siê troszke czasu na eksparymentach i dziwnych (b±d¼ co b±d¼) do¶wiadczeñ z siusianiem na grzybki
By³em sobie pod namiotemi nad pobliskim zalewem i znalaz³em miejsce, gdzie ro¶nie caaaaaaaaaaaaaaaaa³a masa "pa³ek wodnych" czyli tataraków-jak kto woli. Je¶li kto¶ jest zainteresowany, mogê nazbieraæ ile mu siê widzi i wys³aæ paczuszk±. Op³ata za uzbieranie dowolnej ilo¶ci, byle nie wiêcej ni¿ ma plecak pojemno¶ci, browar lub dwa.
Witam
My to chlejemy ca³y dzieñ a pod wieczór sikamy na drewno. Wystaczy jedna malutka iskierka (((: I nie s±dze ¿e to przez amoniak (((:
Pozdrowionka
Troszkê OT:
Pa³ka wodna i tatarak to dwie zupe³nie inne ro¶liny.
Tatarak ma za to inne radosne zastosowania, np. do przechowywania zywnosci.
pzdr
natomiast w mozdze trzcinowej jest dmt ;D
Co do krzesiwa nie powiem nic ciekawego ale co huby najlepeij znale¶æ taka która jest na jakim¶ spruchnia³ym drzewie oderwac ,wysuszyc,nastêpnie wygotowaæ i ponownie wysuszyc i poraz drugi wygotowac i wysuszyæ ostatecznie .Rezultat je¿eli huba jest dobra to nie powinna sie rozpa¶c je¿eli sie rozpadnie znale¶c hube ma³a i twarda która przetrzyma gotowanie ,huba taka powinanna mie¶cic sie w d³oni albo miec wielko¶c piê¶ci i ma³y wy¿³obiony otworek na króry bêd± lecieæ iskry .Ale do tego jest potrzebne te¿ jest dobre krzesiwo.
Albo polaæ chubê roztworem wodnym saletry potasowej i wysuszyæ. W miarê historyczne (przynajmniej tak mi siê wydaje), a od jednej iskry powinno siê rozpaliæ.
nie wiem czy siê nie powtarzam. Czyta³em na stronie jakiego¶ p³atnerza,¿e hartowanie w moczu stali jest dobre w³a¶nie na pilniki i krzesiwa.
Magi± krzesiw jest ich dobre i solidne nawêglenie.Wiem co¶ na ten temat,bo broñ ska³kowa jest mi bardzo bliska
czarne usta i zêby od odgryzania ³adunków
.
Krzesiwo mo¿na zrobiæ nawet ze zwyk³ego prêta ze stali konstrukcyjnej,ale kilka godzin trzeba go nawêglac w mocnym ogniu.Do tego procesu jest potrzebne oczywi¶cie palenisko kowalskie albo piec odlewniczy,¿eby uzyskaæ temperaturê blisk± 1000-1200 st.C.Do profesjonalnego nawêglania u¿ywa siê specjalistycznych skrzynek ¿elaznych,ale o tym to mo¿emy zapomnieæ.Zróbmy to prostrzym sposobem,¶redniowiecznym wed³ug wskazówek mnicha Teofila i do¶wiadczeñ w³asnych.Wykute krzesiwo nale¿y szczelnie owin±æ skórzanym(z juchty)rzemieniem.My¶lê,¿e dwie warstwy wystarcz±.Tak to nale¿y zapl±taæ,¿eby siê od wilgoci nie rozwin±³.Nastêpnie rzadk± papk± z glinki kaolinowej i wody nale¿y ten rzemieñ wysmarowaæ.Jak glinka przeschnie(tu skromna uwaga,niech to schnie powoli.np. w piwnicy,a nie na S³oñcu),to nak³adamy kolejne warstwy,ale nie grubsze jak 5-10mm ka¿da.Jak ju¿ uzyskamy 2-centymetrow± glinian± otulinê,to po wyschniêciu dos³ownie na sekundê nale¿y t± bu³ê glinian± zanurzyæ w wodzie.Wtedy bêdziemy mogli pozacieraæ i uszczelniæ wszelkie pêkniêcia w glinie.Warto t± bu³ê zostawiæ na tydzieñ w spokoju,a na dzieñ przed wypalaniem porz±dnie j± wysuszyæ(na kaloryferze lub ¦³oñcu),¿eby para wodna nie rozsadzi³a jej od wewn±trz podczas procesu nawêglania.Nastêpnie wspominan± glinian± bu³ê wrzucamy w ¿ó³to-bia³y ¿ar naszego pieca/paleniska na czas 2 do 8 godzin.Od czasu zale¿y grubo¶æ nawêglonej warstwy,im d³u¿ej,tym warstwa jest grubsza.Tak czy siak wiêcej jak 1,9mm nie da rady,nawet w najlepszych labolatoriach metalurgicznych.Tak po 2 godzinach,to mo¿e bêdzie 0,3mm warstwy nawêglonej.Ale im wiêcej i d³u¿ej,tym lepiej,bo bêdzie d³u¿sza ¿ywotno¶æ krzesiwa.Jak ju¿ stwierdzicie,¿e czas koñczyæ ten proces,to roz³upcie ta wypalon± glinê jeszcze jak bêdzie siê ¿arzyæ.Po co traciæ czas na kolejne grzanie przedmiotu lub te¿ przypadkowo mo¿na go odwêgliæ jak siê przegrzeje w ¶rodowisku zawieraj±cym tlen.Krzesiwo rozgrzane do koloru czerwono-pomarañczowego zanurzamy w zimnej wodzie pionowo i w jednosttajnym tempie,ale w miarê szybko,a¿ do calkowitego ostygniêcia.Hartowaæ tylko w wodzie,bo jak zahartujesz w oleju,to nie bedzie ¿adnych iskierek.Broñ Bo¿e nie odpuszczaæ tego krzesiwa,jest to zabieg psuj±cy w³a¶ciwo¶ci krzesiwa oraz ca³kiem niepotrzebny,bo rdzeñ i tak pozostanie miêkki.Jako wykoñczenie,to wystarczy tylko wyszczotkowaæ,to wszystko:)
Bardziej wspó³czesna metoda to zastosowanie wêgla aktywnego,ktory znajduje siê wewn±trz ka¿dego filtra od wojskowej maski p-gaz.Taniocha:)
Te cylindryczne granulki nale¿y porz±dnie zmieliæ na py³(m³ynek do kawy lub do miêsa,mo¼dzierz).W stosunku 5:1 nalezy wymieszaæ wêgiel aktywny z wêglanem sodu(Soda oczyszczona-spozywcza),najlepiej zmixowaæ w s³oiku robi±c barmañskie ruchy
Nastêpnie odsypujemy sobie tyle ile nam potrzeba i dodajemy tyle wody,¿eby uzyskaæ konsystencjê wilgotnego,³atwo lepi±cego siê ciasta.Oczywi¶cie nastêpnie oblepiamy przedmiot do nawêglania i postêpujemy wed³ug wy¿ej wymienionej procedury.Twardo¶æ jest tak du¿a,¿e wier³a kobaltowe i gwintowniki siê têpi±
Co do hartowania w moczu,to mnich Teofil pisa³ o moczu m³odego koz³a.
To dzie³o "O sztukach ksi±g troje" to istna skarbnica wiedzy ¶redniowieczych rzemios³, a tak¿e czarna magia jak siê czyta o BAZYLISZKACH dodawanych do stopów metali,czy te¿ o kogucie rodz±cym owe bazyliszki
w jakiej¶ zamkniêtej budzie!!!!!
¯e ja wcze¶niej nie wpad³em na pomys³ z t± pa³k± wodn±??Wspomnienia z hubk± ograniczaj± siê jedynie do poranionych palców od krzemienia.Ogniska wolê odpalaæ z panewki muszkietu.
W³a¶nie!!!!W którym¶ z poprzednich postów pad³o pytanie jakie kamienie siê nadaj± do krzesania iskier.Podajê gatunki z dzie³a "Wiadomo¶ci ¶ci±gaj±ce siê do woyskowey palney broni rêczney",Warszawa 1824.Ska³ki robiono z:
-krzemienia(czarny,szary,pasiasty)
-agatu
-krwawnika
-chalcedonu
Czy znacie kogo¶ z pó³nocy Polski,co by mnie nauczy³ ciosaæ ska³ki???Równie dobrze mo¿e byæ te¿ podwykonawca!!!Mam do wykorzystania 200-300kg krzemienia,a jakby kto¶ potrzebowa³,to mogê daæ namiary na kopalnie krzemienia pasiastego ko³o Sandomierza.Po dzi¶ dzien jest wydobywany!!!!!!
W za³±czniku jest parê wzorow ska³ek,ale najbardziej mi chodzi o takie wykonanie jak ta u góry po ¶rodku.
Tym czasem to tyle i ¿yczê mi³ego krzesania,tudzie¿ moczenia goracej stali w moczu
P.S.Pilniki ciê¿ko siê kuje,prawda?
..troszku informacji na stronie:
http://www.isarviking.de/Workshops/Feuer/w.../work_feuer.htm
Po germañsku pisz±, ale zdjêcia wiele wyja¶niaj± i tak.
I jeszcze dodatkowy pomys³ na pierwsze 'paliwo' dla iskry: nawêglony len. Da siê to chyba zrobiæ w piekarniku-trzeba podgrzewaæ a¿ zrobi siê czarny. Nie mam w tej chwili kontaktu na kole¿kê, który to praktykuje, wiêc proszê siê zanadto nieczepiaæ s³ówek czy metody uzyskania, bo sam dobrze nie wiem. Jedno jest pewne, u¿ywa³ on takowego czarnego lnu i dzia³a³o to ¶wietnie. Pozdrawiam
Gwyn
...zgadza siê, survivalowcy robi± to tak, ¿e wk³adaj± materia³ do puszki(ale nie po piwie, bo za cienkie ¶cianki) a nastepnie wygrzewaj± w piekarniku lub ognisku. W wygrzewaniu chodzi o to by pozbyæ sie wilgoci z materia³u. W ten sposób otrzymujemy bardzo ciemny, kruchy materia³, który odpali siê od pierwszej iskry.
W ramach historyczno¶ci proponujê zrezygnowaæ z piekarnika na rzecz ogniska, a jako materia³ u¿yæ len.
Pytanie:w czym to wypalaæ(co zamiast nieszczêsnej puszki)?
Witam, info z podrêcznika do survivalu, ale raczej historyczne, zwazywszy, ze nawet autor podawal iz bylo to znane juz w sredniowieczu.
Chodzi wlasnie o bawelne lub len tzw. strzelniczy. Nazwa, wiadomo od tego, iz wykorzystywano to cholerstwo w Ameryce przy strzelbach skalkowych, bylo niezwykle popularne. Do rzeczy: proces produkcji.
Potrzebna puszka metalowa (najlepiej po starej farbie), ktora nalezy w ognisku dobrze opalic, w celu usuniecia wszelkich pozostalosci farby wewnatrz itp rzeczy. W pokrywce robimy dziure, do puszki wsadzamy bawelne lub len (tkanine jakas stara, koszulke itp). Zamykamy pokrywka (pamietac o dziurce) i wsadzamy do ogniska do zaru, nie bezposrednio do ognia(wazne - otwor w pokrywce nie moze miec kontaktu z ogniem, czyli po prostu kladziemy puszke tak, coby pokrywka z otworem byla calkowicie poza ogniem). Czekamy az z otworu zacznie wydobywac sie dym, gdy to nastapi wyciagamy puszke z ogniska i od razu zatykamy otwor patykiem. I znowu do ogniska do zaru. Trzymamy tak z cwierc godziny, do godziny, w zaleznosci, jak silny jest zar i od materialu (len trzymamy dluzej). Wazne - wedlug autora niektore dzisiejsze bawelny i len zachowuja sie troche odmiennie w wysokiej temperaturze, wiec nie mozna od razu powiedziec, ile trzeba dokladnie czasu na dany kawalek bawelny czy lnu. Poleca, coby trzymac wpierw przez cwierc godziny, jesli nie wyjdzie dobrze, to zrobic nowa partie i sprobowac na pol godziny itd. Gdy minie czas wyciagamy puszke poza ogien, czekamy cierpliwie az calkowicie wystygnie i dopiero wtedy otwieramy calosc. Powinno wyjsc cos w rodzaju bandaza, tyle tylko ze calkowicie czarny. Zazy sie idealnie, wystarczy jedna iskra. Samo z siebie sie nie pali, ale baaardzo intensywnie sie zazy, dajac duzzaaa temperature. Jesli wymieszac to z palka wodna czy czyms innym co daje ogien, to mamy ideal do rozpalania ognia.
Innym pomyslem jest dodanie do hubki/palki wodnej/bawelny czy lnu strzelniczego zmielonej na pyl lub drobniutenkie kawalki zywicy sosnowej. Dobrze sie pali (wysoka kalorycznosc ognia). Wymaga jedynie czegos co ja rozgrzeje.
Tylko czesciowo chodzi o pozbycie sie wilgoci. W procesie, ktory opisywalem - po to wlasnie jest otwor w puszce, coby wilgoc miala gdzie zwiac. W momencie gdy zaczyna sie dymic, oznacza to, ze wilgoci juz nie ma. Ale proces sie nie konczy. Po zatkaniu dziurki nastepuje nastepny proces - czyli naweglanie materialu przy pomocy wlasnie tegoz dymu, ktory juz nie ma gdzie zwiewac, wiec osadza sie czesciowo na sciankach wewnetrznych puszki, a czesciowo na materiale. Wlasnie dlatego jest on niezwykle palny i stad redukcja wagi i odmienny wyglad. Wiekszosc materialu organicznego po prostu zmienia sie na wegiel. To jest taki sam proces jak robienie wegla drzewnego.
Jesli chodzi o zastapienie puszki, no problem. Wystarczy zeliwny/gliniany garnuszek czy cos w tym rodzaju z pokrywka i tyle. Po jakims czasie gdy spod pokrywki zacznie dymic, wyjmujemy z ogniska, i naprzyklad zalepiamy szczeliny pomiedzy garnkiem i pokrywka glina. Wsadzamy ponownie do ognia i postepujemy jak w opisie.
No i wszystko jasne
pozdrawiam
Gwyn
...co prowadzi - przynajmniej je¶li chodzi o mnie - do nastêpuj±cego pytanka:
Czy jest ktos, kto w Polsce robi/kuje/jak zwa³ tak zwa³ krzesiwa???? kowal daj bo¿e jakowy¶???? na razie nie znalaz³em, aczkolwiek nie szuka³em g³êboko...
papa
wykucie krzesiwka z pilnika i zahartowanie go w wodzie bez odpuszczenia powinien ci wykonaæ ka¿dy kowal, nawet taki który robi kraty. Ja swoje krzesiwko zrobi³em sam, i dzia³a znakomicie.
Przepis:
skuwasz pilnik na kwadrat, zawijasz w odpowiedni krzta³t, rozgrzewasz do koloru wi¶ni, wk³adasz do wody a¿ ostygnie (najlepiej wyj±æ od razu jak przestanie wrzeæ) i masz krzesiwko.
Mo¿ecie stwierdziæ ¿e stal narzêdziowa jest zbyt wspó³czesna i powinno sie stal nawêglaæ bla,bla,bla... Ale wtedy powinni¶cie wyrzuciæ wiêkszo¶c swoich mieczy, blach i innych elementów nie wykonywanych w pe³ni historycznymi metodami. Poza tym istnia³y osrodki hutnicze wykonujace bardzo tward± stal, bo w koñcu zasada twardo¶ci jest ta sama tylko metoda uzyskania inna (no i kwestia kontroli nad domieszkami)
Je¿eli chcesz Tomku to mogê ci jedno zprezentowac za jakie¶ piwko czy dwa na najblizszym turnieju.
Janusz ja stawiam szesciopak
co ty na to ?? Tylko podaj rodzaj piwka (plizz tylko nie guiness, bo zbankrutuje), albo ze wzgledu, ze chcialbym dorwac ten przedmiot w miare szybko to bylbys chetny na sprzedaz jednej sztuki juz standardowo za pieniazki ?? Jesli tak to poprosze na priva Magnus_rbw@tenbit.pl
I jeszcze takie pytanko do osob, ktore juz uzywaja krzesiw. Odnosnie performacji na powierzchni - zauwazylem wykorzystujac rozne rodzaje pilnikow w probach, ze im wieksze "wzorki" na powierzchni pilnika tym wiecej daje iskier, i odwrotnie, pilniki wykorzystywane do wygladzania dokladnego, czyli te z drobniutenkimi zabkami daja o wiele mniej iskier przy takim samym uderzeniu. Stal narzedziowa pozbawiona takich zebow wogule (po prostu dalem jeden pilnik na polerke, coby sie pozbyc wlasnie zabkow) praktycznie nie dziala, daje jedynie dwie, trzy iskry przy uderzeniu. A jak pisalem, pilnik z duzymi zebami daje cala serie i to dosc cieplych iskierek (dluzej istnieja zanim wygasna). I moje pytanie - w koncu pilniki jako takie znane byly od dawna (nawet Teofil pisze o produkcji pilnikow), pilnik z performacjami, ktore mogly byc stworzone nawet w sredniowieczu poprzez wybijanie prostych linii na powierzchni sprawial sie najlepiej, wiec czy krzesiwa rowniez byly wybijane w takie wzory. Ktos cos na ten temat wie ?? W koncu jesli dzieki takiemu zabiegowi iskier jest wiecej i sa one cieplejsze, to dlaczego z takiego patentu rezygnowac. A jakos nie spotkalem sie jeszcze z krzesiwem z "wzorkami" na powierzchni. Czy stosujecie krzesiwa z "wzorkami" czy bez. I jak duza ilosc iskier w waszysch krzesiwach powstaje ??
Januszu
CYTAT
Poza tym istnia³y osrodki hutnicze wykonujace bardzo tward± stal, bo w koñcu zasada twardo¶ci jest ta sama tylko metoda uzyskania inna (no i kwestia kontroli nad domieszkami)
Ju¿ o tym pisa³em.Wed³ug Teofila bylo to tzw. "¶wiñskie ¿elazo" skupywane przez ludy germanskie.
CYTAT
Mo¿ecie stwierdziæ ¿e stal narzêdziowa jest zbyt wspó³czesna i powinno sie stal nawêglaæ bla,bla,bla... Ale wtedy powinni¶cie wyrzuciæ wiêkszo¶c swoich mieczy, blach i innych elementów nie wykonywanych w pe³ni historycznymi metodami.
W³a¶nie,ju¿ to widzê jak wszyscy kowale nagle zabieraj± siê do roboty i wykuwaæ bêd± z kêsów ¿elaza wszelkie wasze pancerze.Nawiasem mówi±c,to czyste ¿elazo w tej chwili jest sakramencko drogie i trzeba zamawiaæ prosto z huty.
Magnusie
CYTAT
I jeszcze takie pytanko do osob, ktore juz uzywaja krzesiw. Odnosnie performacji na powierzchni - zauwazylem wykorzystujac rozne rodzaje pilnikow w probach, ze im wieksze "wzorki" na powierzchni pilnika tym wiecej daje iskier, i odwrotnie, pilniki wykorzystywane do wygladzania dokladnego, czyli te z drobniutenkimi zabkami daja o wiele mniej iskier przy takim samym uderzeniu. Stal narzedziowa pozbawiona takich zebow wogule (po prostu dalem jeden pilnik na polerke, coby sie pozbyc wlasnie zabkow) praktycznie nie dziala, daje jedynie dwie, trzy iskry przy uderzeniu. A jak pisalem, pilnik z duzymi zebami daje cala serie i to dosc cieplych iskierek (dluzej istnieja zanim wygasna).
Po czê¶ci masz racjê
Mam przed sob± ksero artyku³u ze SPOTKAÑ Z ZABYTKAMI pt. "to te¿ s± zabytki - Krzesiwa" autorstwa Micha³a Gradowskiego.
W mongolskich krzesiwach typu CZUKMUK stosowano naciêcia jak w pilnikach,ale z mniej ostrymi z±bkami.Szkoda krzemienia,przez takie uderzanie strasznie szybko ci sie skoncz± zapasy.W krzesaniu iskier z krzesiwka najwa¿niejsze jest to,¿eby uzyskaæ jak najwiêksz± ilo¶æ mikrowiórków stalowych,które siê zapalaj± od tarcia krzemienia o stal. Patent z z±bkami by³ wykorzystywany w zamkach ko³owych i wczesnych bateryjnych (czyt.ska³kowych),ale dosyæ szybko wyci±gniêto wnioski,¿e bardzo szybko niszczy siê krzemieñ.Je¶li mnie pamiêæ nie myli,to te krzesiwa,które widzialem w opracowaniach archeologicznych,to nie mialy naciêæ.
Mi deszcz iskier idzie z p³askiej powierzchni,wszystko zalezy od twardo¶ci krzemienia i zahartowania krzesiwa w wodzie.
A teraz co¶ wa¿nego o konstrukcji krzesiw:
Krzesiwo to sztabka stalowa o grubo¶ci oko³o 0,5cm,d³ugo¶ci 5-10cm,przewa¿nie ³ukowato wygiête do zewn±trz. Na terenach polskich uzywano krzesiw w trzech typach,tj. SZTABKOWE, OGNIWKOWE i DWUKAB£¡KOWE. Ten ostatni rodzaj rozpowszechniony by³ od Syberii,a¿ po Francjê w okresie od X do XIX wieku.
Do krzesania iskier najczê¶ciej uzywano krzemienia wszelkich rodzajów,a tak¿e innych twardych kamieni jak kwarc lub agat.Na naszych terenach do rozpalania ognia uzywano hubki z preparowanej huby pospolitej Fomes fomentarius ,która pasozytuje na bukach. Ponadto uzywano te¿ zwêglonych szmatek lnianych lub bawelnianych,a tak¿e watê przesycon± siark±,któr± pod nazwa "¿ó³tej waty" sprzedawano na jarmarkach i ma³ych sklepikach u schy³ku XIX wieku. Nalezy dodaæ,¿e te wszelkie rozpa³ki i hubki trzymano w kapciuchach z pêcherza,aby uchroniæ przed dzia³aniem wilgoci.
Wiêcej juz chyba nic nie "wykrzesam" w tym temacie
CYTAT
Czy znacie kogo¶ z pó³nocy Polski,co by mnie nauczy³ ciosaæ ska³ki
Ja mam artyku³ o ³upaniu krzemienia, co prawda dotyczy grotów, i no¿y, co prawda dotyczy czasów do¶æ dawnych, ale mo¿e technika nie zmieni³a siê a¿ tak. Jak chcesz to napisz wiadomo¶æ to mogê skserowaæ i podes³aæ. Wyciosanie takich ska³êk na pewno bêdzie ³atwiejsze od wyciosania grotu.
Abrat,
W zwi±zku z powy¿szym proszê o kontakt mailowy.
W za³±czniku moje krzesiwko dwukab³±kowe
Jak wiadomo hubka i krzesiwo to nieodzowny element uzbrojenia na przestrzeni wieków.
Czy kto¶ ma pomys³ lub potwierdzone informacje jak je wykonaæ?
Bêdê wdziêczny za odpowied¼.
Krzesiwko musi byæ wykonane z bardzo wysoko nawêglonej stali. Wykonane powinno byæ przez kowala, kszta³t ma z gubsza kastetowaty, jedn± z opcji jest np. 'burgundzkie'- taki kszta³t by³ emblematem ksi±¿±t burgundzkich. Mo¿e byæ bardziej zaokr±glone- najlepiej skocz do jakiego¶ muzeum archeologicznego, zazwyczaj maj± na wystawach parê sztuk. Do tego krzemieñ, najlepiej poobijany, naj³atwiej skrzesaæ iskry na ostrych krawêdziach. Plus 'hubka', nieco przys³owiowa. Generalnie chodzi o ³atwopalny materia³ sta³y. Jest o tym powy¿ej. Pozdrawiam
Gwyn
Co do huby i polewania jej moczem to co¶ dzwoni± ale nie wiadomo w którym ko¶ciele...
Systematyzuj±c huba- interesuje nas ¶wie¿a, któr± roz³upujemy i wycinamy plastry ¶rodkowej czê¶ci (nie tward± skorupê z góry i nie rurki z do³u). Plastry te s± plastyczne i wyci±gamy je w jak najd³u¿sze pasy, po czym suszymy. Mo¿na wygotowaæ w roztworze saletry któr± w ¶redniowieczu otrzymywano z gnojówki ¶wiñskiej, st±d ten mit o moczu. Polega to na tym ¿e bogate w azotyny ekskrementy ¶wiñskie w gnojówce utleniaj± siê do azotanów- powstaje rozpuszczalna sól azotan potasu czyli saletra. Oczywi¶cie nie w formie czystej, ale tak na przysz³o¶æ to saletra, mocz i s±dzê ¿e roztwór popio³u- generalnie chodzi o ciecz wyp³ywaj±c± z gnojowicy. Zapewne mo¿na w ten sam sposób potraktowaæ pa³kê wodn± (nie tatarak bo to co innego). Saletra jest utleniaczem, przyspiesza palenie organicznej substancji palnej.
Czy mo¿e kto¶ wie jak zrobiæ wspomniany wcze¶niej kapciuch z pêcherza? Chodzi mi o to, co trzeba zrobiæ z pêcherzem w stanie "surowym" ¿eby siê nadawa³ do zrobienia takiego kapciucha.
ja znalaz³em co¶ takiego
http://pjk7.webpark.pl/#
Witam
Temat zosta³ podzielony -
Krzesiwo kowalskie - rozpalanie ognia - tutaj jeste¶my
£uk ogniowy - rozpalanie ogniapozdrowienia Vislav
Czy u¿ywali¶cie do krzesiwa pirytu lub kwarcu? Jedynie kwarc powoduje szybkie ¶cieranie krzesiwa przy jego czêstym u¿ywaniu.
CYTAT(Horhe @ 22:07 12.09.2003)
Tym czasem to tyle i ¿yczê mi³ego krzesania,tudzie¿ moczenia goracej stali w moczu
P.S.Pilniki ciê¿ko siê kuje,prawda?
Jak zrobiæ krzesiwo - Ma³y Jastrz±b.
http://www.amount.nazwa.pl/woodcraft/forum...wtopic.php?t=37http://www.hr.bci.pl/articles.php?article_id=218
je¿eli chodzi o rozpalanie ognia za pomoc± krzesiwa wa¿n± rzecz± jest dobry zapal do krzesiwa najlepszy jest w³a¶nie z tak zwanej palki wodnej odpowiednio spreparowanej mianowicie najpierw trzeba ja odt³u¶ciæ poprzez wygotowanie puchu w ³ugu sodowym który jest uzyskiwany z popio³u drzewnego i wody po wygotowaniu musimy przesuszyæ wygotowana pa³kê ale nie do koñca musi zostaæ wilgotna wk³adamy ja do woreczka foliowego i zostawiamy ja na jaki¶ czas by zacz±³ siê proces gnilny po procesie gnilnym suszymy ja dok³adnie i nadaje sie do u¿ycia . z tym sposobem trzeba trochê po eksperymentowaæ a szczególnie z dlugoscia procesu gnilnego bo to od niego zalezna jest szybkosc lapania iskier jerzeli za dlugo to po wysuszeniu zapal spali sie nam jak proch
a jezeli za krótko to wogole moze nie ³apaæ iskier
zycze milego eksperymentowania
CYTAT(Gryf @ 09:48 14.01.2010)
W tych poradnikach (a wlasciwie to jest jeden w dwoch roznych etapach) nie ma nic o naweglaniu stali po wykonaniu krzesiwa.
Ktos skomentuje? (np. skad wiemy ze naweglano stal? Czy krzesiwo nie naweglane szybko przestanie skrzyc iskry czy bedzie ich po prostu mniej?)
Dodatkowo w roznych przepisach sa rozne twierdzenia na temat tego ze raz stal produkuje iskry (jej opilki scierane kamieniem) raz sam krzemien? Ktos moze to autorytatywnie podsumowaæ? :-D
CYTAT
W tych poradnikach (a wlasciwie to jest jeden w dwoch roznych etapach) nie ma nic o naweglaniu stali po wykonaniu krzesiwa.
Ktos skomentuje? (np. skad wiemy ze naweglano stal? Czy krzesiwo nie naweglane szybko przestanie skrzyc iskry czy bedzie ich po prostu mniej?)
autor pisze ze wyku³ je ze stali sprê¿ynowej , a o ile wiem stal sprê¿ynowa jest stal± wysokowêglow± wiec poco nawêglaæ ?
Witam
Mam problem otó¿ wyku³em krzesiwo ze stali sprê¿ynowej (Te z±bki od zgrabiarki (paj±ka) , taki do siana itd.)
I nie krzesa iskier .
Krzemieñ ma ostre krawêdzie , próbowa³em kilkoma
Ku³em w ciemno-pomarañczowej barwie
Nalot przy hartowaniu buraczkowaty
Jak nagrza³em to potraktowa³em podcink± , a pó¼niej w imad³o i pi³k± do metalu .
Mam nadziejê ¿e kto¶ wie w czym problem , Krzesiwo nie jest pere³k± ale od czego¶ trzeba zacz±æ.
Znajde czas to wrzuce foty powierzchni tr±cej .
pozdrawiam
Krzysiek
CYTAT(Veremi @ 18:53 13.03.2011)
Witam
Mam problem otó¿ wyku³em krzesiwo ze stali sprê¿ynowej (Te z±bki od zgrabiarki (paj±ka) , taki do siana itd.)
I nie krzesa iskier .
Krzemieñ ma ostre krawêdzie , próbowa³em kilkoma
Ku³em w ciemno-pomarañczowej barwie
Nalot przy hartowaniu buraczkowaty
Jak nagrza³em to potraktowa³em podcink± , a pó¼niej w imad³o i pi³k± do metalu .
Mam nadziejê ¿e kto¶ wie w czym problem , Krzesiwo nie jest pere³k± ale od czego¶ trzeba zacz±æ.
Znajde czas to wrzuce foty powierzchni tr±cej .
pozdrawiam
Krzysiek
W rodzajach stali siê nie orientujê z bardzo, chocia¿ sam trochê kujê. Krzesiwa chyba powinny byæ kute ze stali wysokowêglowej.
Stal nawêglona powierzchniowo ma zawarto¶æ wêgla w nawêglonej warstwie ("skórce" o grubo¶ci przeciêtnie 0,1-0,2 mm) oko³o 1% i wiêcej, dziêki czemu gwa³townie sch³odzona hartuje siê (utwardza), natomiast rdzeñ pozostaje miêkki (do nawêglania w zasadzie bierze siê stale niskowêglowe, które nie ulegaj± hartowaniu), dziêki czemu nie jest kruchy. St±d dodatkowe nawêglanie poprawia w³asno¶ci krzesiwa, uzyskuje siê tu podobny efekt jak przy parametrach broni skuwanej z ró¿nych gatunków stali (piszê na podstawie tego, co czyta³em i cudzych do¶wiadczeñ, kucia jeszcze nie próbowa³em).
Chodzi o przemiane ausenitu w martenzyt albo bainit .
Bainit w niskowêglowych powstaje
Martenzyt powstaje w wysokowêglowych stalach + cementyt szcz±tkowy .
S±dze ¿e wygrza³em dobrze , Ausenit powsta³ , bodaj¿e 700C powstaje ausenit .
Hartowanie dobre , z ch³odzeniem na -0 +aby martenzyt by³ lepszy .
Dziêkuje za wszelak± pomoc , bo nie krzeszeiskier .
Krzemieñ dobry , bo pilnikiem krzesze dobrze .
Te formó³ki mo¿na se w buty wsadziæ, gdy nie wiemy jak± mamy stal.
Rozgrzej do koloru pomarañczowego i zga¶ w zimnej wodzie. Jak dalej nie krzesze, to wywal i zrób nowe, ewentualnie mo¿na siê bawiæ w nawêglanie.
Z krzesiwami jest sporo zabawy, je¶li nie dojdzie siê do tego jak je prawid³owo hartowaæ.
Stale sprê¿ynowe (wiêkszo¶æ) hartuje siê w oleju- hartowanie mniej gwa³towne i daj±ce w efekcie mniejsz± twardo¶æ ni¿ hartowanie w wodzie tej samej stali. Trzeba jednak pamiêtaæ ¿e hartowanie w wodzie niesie za sob± tak¿e krucho¶æ, je¶li nie zahartujemy krzesiwa selektywnie, czyli tylko czê¶ci "pracuj±cej" to nawet przy upadku na beton mo¿e siê po³amaæ.
Najlepsze krzesiwka jakie robi³em by³y z pilników, stali NC6 - stal narzêdziowa do pracy na zimno. W tym przypadku hartowanie z jasnopomarañczowego w wodzie, te¿ selektywne, kucie w pomarañczy, ¿eby nie popêka³o, bo to twardsza i krucha stal, lubi siê czasem rozwarstwiæ.
Jeszcze co¶... Stare o¶niki (narzêdzia do okorowania pni drzew, je¶li siê nie mylê) s± super na krzesiwa, ale ja ju¿ ich nie widujê.
Nawêglanie stali w dzisiejszych czasach to tak jakby uprawiaæ ca³y rok hektar buraków ¿eby pos³odziæ sobie raz w roku herbatê...
Jest dostêpnych du¿o stali wysokowêglowych i stopowych
pamiêtajcie o zapewnieniu sobie odpowiedniego pó³mroku przy hartowaniu, to jest najwa¿niejsze ¿eby dobrze okre¶liæ temperaturê stali.
CYTAT
Nawêglanie stali w dzisiejszych czasach to tak jakby uprawiaæ ca³y rok hektar buraków ¿eby pos³odziæ sobie raz w roku herbatê...
No, ja ci powiem, ¿e ca³a nasza rekonstrukcja historyczna to mniej wiêcej podobna pracoch³onno¶æ dla podobnego efektu... Znam ludzi, którzy krzesiwo nawêglaj± np. owiniête lnem i zaklejone w glinianej bule wrzuconej do ogniska. Nawêglaja, bo kuj± je ze stali niskowêglowej, która siê nie hartuje wiêc siê i nie pokruszy... a nawet z dymarkowej... Inna rzecz ¿e takie krzesiwko kosztuje wówczas wiêcej ni¿ dwa miecze z Army razem wziête
O¶niki bywaj± na Allegro, no, nie stale, ale od czasu do czasu kto¶ wrzuca po kilka; sam te¿ sobie taki kupi³em.
Nied³ugo postaram siê nakrêciæ filmik instrukta¿owy "jak wykonaæ metodami kowalskimi dzia³aj±ce krzesiwo"
mo¿e to komu¶ pomo¿e
Pomo¿e na pewno .
W nastêpn± sobote wybiore siê na z³om i dokupie pilników starych wiêc wypróbuje czy w stali problem czy we mnie .
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.