przeczytawszy te wszystkie posty zastanawiam sie bardzo ktory z piszacych tutaj bedac na grunwaldzie w czasie bitwy bedzie patrzyl kto jest do niego przodem odwrocony? ja tam nie patrze... kieruje sie raczej zasada ze jesli ktos stoi to znaczy ze chce wpier... oczywiscie wcale nie chce nikomu zrobic krzywdy ale wychodze na bitwe a nie sie poglaskac... jesli ktos mi wklepie to przeciez nie bede go po bitwie szukal i robil awanture ze bil za mocno
... zastanowcie sie po co to robicie? skoro nie chceci polozyc przeciwnika to sami zbierzecie wklep...
pozdrowienia
Jasiek!! Swiête S³owa!!tak trzymaæ!!nadziak w potylice!!
potrafie k³a¶æ przeciwnika bez ciosu w ty³ g³owy, a jak ktos nie potrafi to polecam bardziej intensywny trening
nie twierdze ze chce kogokolwiek uszkodzic, ale nie wierze, ze na bitwie ktos bedzie sie zastanawial z ktorej strony mnie uderzyc... nie bede tez mial pretensji jesli ktos zajdzie mnie od tylu... to jest jego przewaga... nie raz juz walczylem z trzema przeciwnikami na raz i w czasie takiej walki widzialem moze dwoch w jednej chwili... zawsze ten trzeci lutuje w tyl glowy... chodzi o to zeby jak najszybciej polozyc kolezke na glebe a nie sie z nim macac...
Wiem a mo¿e na meczyk siê wybierzemy ... tam przecierz te¿ chodzi o jak najszybsze po³o¿enie przeciwnika na glebê
Motyla noga nie chodzi o to ¿eby na bitwê wyj¶æ i dopier... jak najmocniej komu siê da... bo jak tak kolega insynuuje to ja z chêci± w ramach poprawno¶ci historycznej zacznê nap... z ³okci, kopaæ i gry¼æ (no mo¿e z tym gryzieniem to trochê przesadzi³em
) .
Sorry, ale mi siê zdaje, ¿e siê bawimy
A jaka to zabawa kiedy kumpla odwozi karetka??
Jasiu, masz s³uszne pogl±dy i nieprzeciêtny talent do z³ego ich wypowiadania.
Powiedz, ¿e lubisz kontaktow± walkê, ¿e lubisz nie krêpuj±ce zasady. Ja tak walczê, Beniec, Pelikan, Dentysta, Smocza Kompania, Gryfy z Gdañska, wiêkszo¶æ Excalibura, wielu, wielu innych. To naprawdê inaczej brzmi ni¿ twoje wypowiedzi. Nie mów, ¿e nie patrzysz, jak kto stoi, bo to ¶wiadczy o tym, ¿e w walce nie myslisz, a to jest problem. Bo jak nie patrzysz, to mo¿esz przeoczyæ fakt, ¿e facet klêczy lub poddaje siê. albo ¿e mu he³m spad³.
A co do awantur po bitwie ¿e za mocno, to by³o ich sporo, wierz mi. od pretensji do szukania z kolegami w celu sklepania.
Ponadto Grunwald ma swoje zasady, tam nie wolno waliæ a¿ padnie i obrywaæ a¿ siê ma do¶æ. noo, chyba ¿e siê oddzia³y przed bitw± umówi±.
Musze przyznac ze masz racje... I jesli ktos zrozumial ze podczas walki staram sie komus krzywde zrobic to jest w bledzie. Wypadki jednak sie zdarzaja i ja takze nie raz pozadny wklep dostalem, a do nikogo oprocz siebie za to pretensji nie mialem
. Niepotrzebnie bierzecie kazda wypowiedz tak doslownie. Chodzilo mi raczej o "walke kontaktowa" niz mecz pilki...
Chyba trochê siê zapêtlmy w wypowiedziach, ka¿demu chodzi o to samo(lub wiêkszo¶ci) tylko jeszcze jedna uwaga nie wszyscy walcz± hardkorowo, nie wszyscy potrafi± tak walczyæ, czy przynosi komu¶ satysfakcje wklepanie kogo¶ w ziemie, je¶li poziom tego kogo¶ by³ poni¿ej ¶redniej krajowej, ja mam raczej po czym¶ taki niesmak, staram siê dostosowaæ do przeciwnika i je¶li na bitwie widzê ¿e kole¶ nie ma ochoty na mocn± jazdê to mu nie robiê wjazdów rantem stalowej tarczy w podbródek (jak maja to w zwyczaju co niektóre osoby), nie przewraca go , nie skacze po nim, i nie sztychuje w oczy, s± wiele prostsze sposoby
Hmmm... Tomic a normalnie to robisz
?
Wed³ug mnie walka powinna sprawiaæ obojgu przyjemno¶æ... i trzeba zrozumieæ, ¿e istniej± te¿ osoby normalniejsze od nas które nie ciesz± siê tak bardzo jak im kto¶ rêkawic± w he³m zdzieli ect.
najbardziej lubie skakaæ po le¿±cych, wtedy czuje sie jak prawdziwy wojownik
Dobrze ze sie zrozumielismy...
mi tez nie sprawia przyjemnosci wlkepani kolesiowi ktory jest kompletnie zielony, ale skoro juz wyszedl na bitwe to niech nie liczy na "taryfe ulgowa"... mam nadzieje ze nikt nie przeinaczy w glupi sposob tego co powiedzialem... chodzi mi o to mniej wiecej ze ja nie upadne po ciosie ktorego nie poczuje nawet i mysle ze wiekszosc walczy podobnie... a zielony na grunwie jesli nie dostanie ode mnie, to polozy go moj kumpel idacy za mna... co za roznica?
Mo¿e warto by za³o¿yæ nowy temat, choæ miejsce dobre jak ka¿de inne.
Sa dobrze uzbrojeni i wyposa¿eni ludzie którzy lubi± siê ostro polaæ - którzy wol± ostry wygrzew i pogadaæ potem przy piwie, niz toczyæ ja³owe dyskusje z teoretykami, których bardziej s³ychac niz widaæ.
Spotykamy siê w kilka zaprzyja¼nionych grup i po umowieniu siê co wolno, a czego nie (zawsze jest zakaz sztychów i bicia le¿acych - poza tym przewaznie wszystko wolno) lejemy siê a¿ mi³o we wszelkich kombinacjach
jeden na jeden, dwa na dwa, trzy na trzy, mele, bohurt, kilku na jednego czy dwóch ... i nigdy nie ma zadnych w±tów - wszyscy s± zadowoleni
Mozna by siê pospotykaæ - nie ma znaczenia polityka, czy ktos kogo¶ lubi czy nie - czysta,¿ywa m³óca
My jako Excalibur mozemu udostepniæ nasze grodzisko, zapewniamy spanie, jedzenie i picie te¿ - jezeli sa zainteresowani w Szczecinie, Gdansku, Poznaniu, czy gdzie indziej to mozna co¶ zrobiæ - jezeli chetnych nie bêdzie to trudno - My ju¿ siê tak bawimy
na zlecenie Bractwa Rycerskiego Excalibur
Jagdtpanzer
No w³a¶nie. (Chyba pierwszy raz sie tu wypowiem). Wydaje mi siê, ¿e dochodzimy do wa¿nego punktu. Grunwald czy inna 'inscenizacja' jest kiepskim punktem odniesienia. W za³o¿eniu ma to 'wygl±daæ' a nie 'byæ'. Czyli nie jest to z za³o¿enia miejsce na bitewne przewagi i pokazywanie sowjej sprawno¶ci bojowej. Od tego s± wszelkiej ma¶ci buhurty, bojowe itp. Przynajmniej w za³o¿eniu organizatora. A jaki by nie by³ nale¿y uszanowaæ jego pomys³. Bijemy siê ostro tam, gdzie to sobie uzgodnimy i wiemy, ¿e inni te¿ tego oczekuj±. Gdzie indziej warto sobie (i innym) opu¶ciæ i wyluzowaæ. Po prostu na wszystko jest czas i miejsce. Pozdrawiam
Gwyn
P.S. ¯eby nie by³o. Jestem miêkki i do 'bitew' nie chadzam. Teoretyzujê tylko z kolegami. Tomic potwierdzi.
CYTAT(Jasiek)
Dobrze ze sie zrozumielismy...
mi tez nie sprawia przyjemnosci wlkepani kolesiowi ktory jest kompletnie zielony, ale skoro juz wyszedl na bitwe to niech nie liczy na "taryfe ulgowa"... mam nadzieje ze nikt nie przeinaczy w glupi sposob tego co powiedzialem... chodzi mi o to mniej wiecej ze ja nie upadne po ciosie ktorego nie poczuje nawet i mysle ze wiekszosc walczy podobnie... a zielony na grunwie jesli nie dostanie ode mnie, to polozy go moj kumpel idacy za mna... co za roznica?
ciekawi mnie co by by³o gdyby¶my sie nie zrozumieli?
Gwyn poteoretyzowaæ zawsze mi³o i mo¿na sie czego¶ nauczyæ
Walka kontaktowa jak najbardziej i mocne bicie chyba te¿, tylko trzeba tak biæ ¿eby nie urwaæ kom¶ g³owy. Najlepiej zeby ka¿dy przestrzega³ zasad wtedy bedzie okej, bo myslê ¿e nie chodzi o to ¿eby tak kogo¶ uderzyæ, ¿eby siê zwija³ z bólu na ziemi i kwicza³ jak zarzynany wieprz, tylko udezyæ np. w g³owê i ¿eby ten kto¶ by³ na tyle uczciwy ¿e padnie i nietrzeba bêdzie mu "T£UMACZYÆ" ¿e tak powinien zrobiæ.
Podoba mi siê s³owo "T£UMACZYÆ"
Naprawdê gustowne s³owo. A tak na powa¿nie to te¿ czasami problem (taki pan co to nie wie , ¿e" to w³a¶nie moment w którym pada"). Ja zetkn±³em siê raz z przypadkiem, go¶cia który nie chcia³ padaæ bo cytuje "to by³o w pancerz"... no to jak ch³opak nie pada³ po trzecim nadprogramowym ciosie da³em sobie spoku... pewnie mia³by pretensje jakbym mu pod pancerz wjecha³.
Wszytko zale¿y od ludzi z którymi sie bijemy, bo z jakims chamem, który nie ma za grosz honoru nie ma co stawaæ w szranki bo kolesiowi np. rozprujesz kolcz± a on i tak znajdzie jakie¶ g³upie wyt³umaczenie ze i tak nie dosta³
. Przed bitw±, ka¿dy uczestnik powinien podpisywac zobowiazanie ze bedzie przestrzega³ zasad fair play, a jezeli takowe z³amie to "bana" mu walnaæ na dany turniej i po problemie!
Tylko ¿e w czasie bitwy cie¿ko znale¶æ ewentualnego ¶wiadka ¿e pacjent nie dzia³a³ fair play, no i jeszcze pozostaje kwestia co ten pacjent rozumie pod s³owem fair play.
A taki przys³owiowy cham zawsze znajdzie g³upie wyt³umaczenie. A je¶li chodzi o "bana" z turnieju go¶æ mo¿e pojechaæ na inny turniej i tam robic dalej swoje. Takiemu cz³owiekowi trzeba wyt³umaczyc w sposób o jaki sie prosi
Ale ka¿dy ma swój sposób na takich.
Do: dzika_wenza
1) Je¿eli walczysz ju¿ w szrankach to zazwyczaj s± tam sêdziowie, wiêc taki cios raczej trudno nu by by³o wyt³umaczyæ
Drogi Maullariusie.
Ale je¿eli dostanie tzw. Bana na jednym turnieju to pewnie te¿ grupy bêd±ce na tym turnieju bêd± mia³y wyrobion± opiniê o takim cz³owieku. Je¿eli poje¼dzi sezon i na ka¿dej imprezie kto¶ bêdzie agresywny to w ogóleprzestan± go zapraszaæ na jakikolwie turniej. ( to jest wersja optymistyczna )
Je¿eli za¶ trafiamy w bitwie ( zasady do X trafieñ ) na cz³owieka, który jednak woli walczyæ do ostatka si³ to jednak powinno siê go usuwaæ z bitwy.
Potraktujmy nasz± pasjê jako sport i zobaczmy co w sporcie siê dzieje z osobnikami nie przestrzegaj±cymi zasad.
Ostatnio bra³em udzia³ w mi³ej zabawie pod wdziêcznym tytu³em bañka.
Z walki ( w puszkach ) eliminowa³y tylko i wy³±cznie 3 celne i mocne uderzenia w he³m. Podczas, gdy wszyscy starali siê joko¶ obej¶æ tarczê trzyman± w okolicach g³owy ( ka¿dy uwa¿a³ tylko na g³owê ) kolega kijem uderzal wszêdzie tylko nie w g³owê. Po paru uderzeniach w okolice rzo³±dka tarcza sama jednak zaczê³a zas³aniaæ jednak wszystko.
Z tego do¶wiadczenia wiem, ¿e nawet przez blachy mocny, czysyty cios tak jak pisa³
LASER_PENis_O.K. i tak cz³owiek poczuje.
A czy siê po³o¿y czy nie to zale¿y od tego ile chce wytzrymaæ i czy jest uczciwy.
Pozdrawiam
Upadaæ po jakiej¶ ilo¶ci trafieñ? To chore...
W czasie walki naprawdê wiêkszo¶ci z nich siê nie czuje, ale s³yszy/widzi... A jak nie czuje, to znaczy, ¿e trafi³y nie tam gdzie trzeba...
Jak dostanê w g³owê, to zrobi mi siê ciep³o i zjadê do parteru "automatycznie". Je¶li kto¶ mnie dra¶nie w ramie - nie ka¿cie mi upadaæ! Jestem dobrze uzbrojony i koñczê walkê jak dostanê cios krytyczny w g³owê, albo siê zmêczê. Tertium non datur.
A je¶li chodzi o walkê brutaln±, to po pierwszym ciosie czuæ, czy kto¶ chce sie bawiæ, czy walczyæ... Jak to pierwsze, najczê¶ciej mu zamaszystym gestem pokazuje by wy@#%% z drogi... A je¶li nie pos³ucha, przecie¿ nikt zdrowy na umy¶le nie zrobi takiemu krzywdy! Chyba, ¿e uderzy w nogê, czy w inne czu³e i zakazane miejsce (oj bywaj±, bywaja tekie osio³ki)... Wtedy mogê byæ niesympatyczny (o czym siê kilku ju¿ przekona³o) aczkolwiek nie przestaj±c biæ siê uczciwie.
Z reszt±... Jak wiecie - bywa ró¿nie.
Có¿ - pytanie - czy Ty Arborze jeste¶ masochist±? Lubisz czuæ trafienia?
Ja my¶la³em, ¿e os³ony s± po to by jak najmniej nas bola³o
i, a trafienia, które czujê, s± ju¿ konkretnie bolesne.
W bitwie czy w bojowym odpadasz wed³ug regu³ ustalonych wcze¶niej i bezdyskusyjnie nale¿y siê poddaæ ocenie sêdziów. Ewentualne kwestie sporne wychodz± pó¼niej i najczê¶ciej dziêki opini osób patrz±cych z boku.
Dziêki adrenalinie zdarza³o siê nieraz, i¿ rycerz ,,dzia³a³" jeszcze chwiê po bardzo nawet konkretnym uszkodzeniu cia³a, bo zwyczajnie nie zauwa¿y³, ¿e np nie ma czê¶ci pleców
, albo ma w nich co¶ wbite.
Pytanie tylko - Czy naprawdê o to nam chodzi?
no w³a¶nie, a wa³kuje sie ju¿ od lat ¿e Grunwald jest inscenizacj± a nie bitw±, i co? sk±d siê bior± sztychy w twarz, ciosy w potylice? t³uczenie le¿±cych? gdzie s± ci wszedobylscy sêdziowie, ja bior±c w tym udzia³ to widze, nawet sam jestem ofiar± takich zagrañ, czemu sie nic z tym nie robi, takie zagrania podczas inscenizacji s± raczej chyba nienamiejscu, a ludzie któ¿y tak robia chba maj± kiszona kapuste zamiast mózgu, na bohurtach raczej ich nie widaæ, tych spragnionych prawdziwej bitwy. Czemu konskekwentnie nie pociaga siê ich do odpowiedzialno¶ci, za urazy, za wydawanie kasy na klepanie sprzetu(mówie tu o wgnieceniach potylicznych)
ciekawe ilu by by³o chetnych gdyby zoorganizowac bitwe przed "bitwa" na Grunwaldzie gdzie jedyne zasady by³y by tylko ograniczone jedynie w³asn± fantazja w zadawaniu drugiemu bólu?
Co do sztychów w oko... zdaje siê ¿e wiêkszosæ tego typu zaj¶c to wypadki, bez ¿adnych morderczych intencji. Po prostu kto¶ zbyt d³ugo trzyma wyciagniêt± rêkê i miecz po ciosie, albo na chama cos tam jeszcze próbuje wbiæ w bezpo¶rednim kontakcie. Czasem sztychy wychodz± z ciosów "fa³szywym ostrzem", albo ze zwyczajnego braku umiejetno¶ci panowania nad broni± w ruchu (albo jak jest ciezka to rêka podnosi siê ale nadgarstek z broni± zostaje jeszcze chwile, albo jak jest za lekka to kreci siê ni± nagdarstkiem jak popadnie), no i stosowanie nieszczêsnych po³ówek które trafiaj± trochê za nisko. Nie wierzê by ludzie d¼gali sie umy¶lnie, szczególnie po tym jak na treningach na drewno klka sztychopodobnych ciosów zada³em. Prawd± jest ¿e po tem bardzo cie¿ko wyt³umaczyæ, ¿e to nie celowe by³o.
Pozdrawiam
Kacper
Wypadkowe sztychy w wizurê.... ciekawe.
Co do tych wszêdobylskich sêdziów to mam nadziejê, ze na tegorocznej inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem bêd± oni widoczni.
Tylko jest pytanie - co mo¿e sêdzia, a czego nie mo¿e zrobiæ.
Wprawdzie w regulaminie Grunwaldu jest napisane, ¿e odprowadzic do "¿³obka", ale nie ma wytycznych, co ma zrobic sedzia, jak taki delikwent stara siê za wszelk± cenê unikaæ sedziego, lub rusza na niego.
Na pytanie: Jak siê zachowac?:
Powinni¶my przestzegac wynzaczonych/narzuconych/uzgodnionych regu³, a jak nie to do widzenia. Jeszcze raz powtarzam swoje spostrze¿enie, aby traktowaæ turnieje jako turnieje, czyli sport.
Pozdrawia was Pluszowy Mi¶
Justycjariusz, w razie oporu ma prawo poprosiæ o pomoc najbli¿szy oddzia³. Nie chcia³bym byæ w skórze krn±brnego, jak na niego ruszy 30-80 ch³opa, z wyra¿nym nakazem "odprowadziæ lub zaklepaæ na miejscu".
CYTAT(Martin)
Justycjariusz, w razie oporu ma prawo poprosiæ o pomoc najbli¿szy oddzia³. Nie chcia³bym byæ w skórze krn±brnego, jak na niego ruszy 30-80 ch³opa, z wyra¿nym nakazem "odprowadziæ lub zaklepaæ na miejscu".
My¶lê podobnie i dlatego tez jestem za tym, aby justycjariusz mia³ prawo byæ w blachach i móc stosowaæ przymus bezpo¶redni.
Pozdrawia Was Pluszowy Mi¶
Micha³, on nie ma byæ w blachach. on ma prawo okolicznyhc puszkarzy poprosiæ o pomoc. Tak stanowi regulamin. A sami powiedxcie, co by¶cie zrobili, jakby podbieg³ justycjariusz i krzykn±³:
"Hej! Jest oszo³om do zdjêcia!" Ciekawe jak szybko "oszo³om" by bieg³ do ¯³obka?
Plus bohaterski Justycjariusz w blachach, jak siê rzuci na mocniej rozhasanego kole¿kê mo¿e dostaæ kilka bomb i wyl±dowaæ w szpitalu. Mniej heroizmu, wiêcej wspó³pracy. Justycjariusz mieszaj±cy siê w jakiekolwiek starcie bezpo¶rednio to absolutna pora¿ka. Prosiæ o pomoc, jak pisze Martin za regulaminem. Pozdrawiam
Gwyn
Martinie drogi po prostu zamarzy³a mi sie Anglia tu u nas w Polsce.
Moje rozterki s± spowodowane raczej skrajnym przypadkiem, kiedy justycjariusz/sêdzia nie bedzie mial czasu na wo³anie o pomoc. Wiem, ¿e takie rzeczy nie powwinny sie zdarzaæ, ale zawczasu pomysleæ nie zawadzi.
Co do justycjariusza, który rzuca siê w wir walki tez jestem przeciw, bo wtedy nie widaæ, co robi reszta.
Wiem, ¿e tworze hipotetyczn± sytuacjê i to tak±, która nie powinna siê zdarzyæ.
Pozdrawiam i szacuneczek
Ja tak wracaj±c do g³ównego zapytania tematu... Moim zdaniem nie trzeba patrzeæ czy uznaj± ciê za jakiego¶ berserkera czy sêdzie ciê wywali, ale trzeba ratowaæ cz³owieka! W koñcu cios w potylicê czy okolice krzy¿a mo¿e byæ bardzo gro¼ny. Nie mówiê tu o mordowaniu odwetowym (w sensie "on jemu w ³eb, to i ja tak zrobiê") tylko np. o trza¶niêciu takiego go¶cia tarcz± (czy "szturchniêciu" go mocniej czym innym), mo¿e siê opamiêta. A jak siê nie opamiêta, to wtedy drzeæ siê o pomoc wraz z regulaminem. Bo po co po³owê puszkarzy wo³aæ, jak mo¿na spróbowaæ "przemówiæ" do rozs±dku. Jakby ka¿dy wo³a³, to by by³o tylko bieganie od jednego oszo³oma do drugiego a nie walka czy inscenizacja...
A co do sztychów w oko... Tak mi siê zdaje, ¿e do¶æ trudno nawet zamierzenie jest trafiæ w otwór w he³mie, a co dopiero zrobiæ to przez przypadek. To chyba nie s± przypadki, jeno zbyt wielki ducho bojowy.
kiedy wchodzi sztych w oko przez przypadek?, kiedy robisz sztych w okolice g³owy, jak wiadomo sztych w okokice g³owy mo¿e zakoñczyæ siê wielkim nieszczê¶ciem, a ten kto go robi jest debilkiem do kwadratu i ¶wiadczy ¿e ma problemy z ³±czno¶ci± z w³asnym mózgiem.
Rok temu na grunwaldzie by³y dwa takie przypadkowe wypadki, w tym roku nie s³ysza³em o ¿adnym, mo¿e zaczynamy dorastaæ do inscenizacji? i przyjdzie taki dzieñ ¿e zaczniemy sie ubieraæ jak piechota a nie jak ciê¿ka pancerna piesza jazda i bêdziemy u¿ywaæ drzewcówki i nikomu nic siê nie stanie nawet przez przypadek
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.