Wie ktos moze czy da sie wykuc miecz z preta zbrojeniowego?? czy bylby to wmiare dobry miecz?? czy moze lepiej splesc 2 prety i z nich kusc. B±d¼ kupiæ listwe metalow±. Móg³by mi kto¶ co¶ o tym powiedzieæ??(kucie miecza)
E chyba nie do kucia mieczy trzeba miec wiedze i to dosyc spora.
No chyba, ze masz jakiegos znajomego miecznika, ktrory by ci pomogl.
Kiedys myslalem, ze to tkaie proste, a tu niespodzianka otorz Nie, nie wystarczy wziasc sobie od taki gdzies znalezoiny pret, kawal zelaza wwalic do ognsiska pogadac troche z kumplami przy piwku, wyjac wsadzic do wody, poczekac na pare, chwila napiecia i mamy sobie mieczyk jak z filmu o malych ludzikach z owlosionymi stopami.
Jak nie musisz to lepiej sobie pozbieraj na miecz i kup.
Na freha byla dsykusja na temat kucia czegos tam chyba :
wygrzew i co dalej czy jakos tak, poszukaj, jak juz musiz to mzoe ci sie cos przyda.
A tak wogle to powodzenia, mam nadzieje, ze ci sie uda cos wykuc.
Widzê,¿e
Misq to pospolity wcze¶niak-"Woje Pomorza".
Wspominaj±c o prêcie zbrojeniowym,to mnie wcale nie ¶mieszy.Byæ mo¿e
Misq bêdzie mia³ i¶cie historyczny wcze¶niacki miecz,tj. taki jak nalezy.
Kucie wcze¶niackich mieczy ze stali sprê¿ystej,to istny mrok
Sk±d mieli wtedy wzi±æ krzem lub chrom w stopach??
Wcze¶niackie miecze kuto z ¿elaza,ktore zawiera³o oczywi¶cie jakie¶ zanieczyszczenia w postaci cennego wêgla.Najbli¿sza czystemu ¿elazu jest stal konstrukcyjna.
Chcia³bym nadmieniæ,¿e jak chowano wojów,to grzebano lub palono ich razem z orê¿em.¯eby grobów nie rabowano,to broñ niszczono - tj. zawijanno lub zaginano miecz/ostrze w³óczni o 180 stopni.Wynika z tego,¿e miecze by³y robione z miêkkiej stali,no tak to nazwijmy,de facto by³o to tylko nawêglone ¿elazo.Czyli mo¿e te¿ byæ nawêglona stal konstrukcyjna,a dok³adniej takowy prêt,tylko bez tych karbów.
Jak wiemy,to znaczna wiêkszo¶æ wyrobów z huty,to stal ci±gniona,walcowana,która nie ma zbyt mocno poskrêcanych w³ókien. Proponujê wzi±æ prêt ze stali konstrukcyjnej,kwadratowy 25mm/25mm rozgrzaæ go i mocno skrêciæ,nastêpnie wykuæ ponownie na kwadratowy profil i znowu mocno skrêciæ na gor±co i nadal skuwaæ.Wg uznania mo¿na tak sobie skuwaæ i skrêcaæ,ale to ju¿ zalezy od ciebie. Metal bêdzie bardziej sprê¿ysty w przypadku mocno poskrêcanych,lekko nawêglonych w³ókien. Aaaaaa wa¿na uwaga,ludziska nie kujcie na koksie!!!!Wiem ,¿e jest bardziej kaloryczny od drzewnego wêgla i bardziej ekonomiczny,ale pozostawia wstrêtne w¿erki,które trzeba szlifowaæ.Wêgiel drzewny dêbowy lub bukowy nie ma tylu ¿r±cych spalin co koks.
Samego kszta³towania g³owni,to ja ci tu nie wyt³umaczê,ale wa¿ne jest to,¿eby na koniec miecz ten nawêgliæ.Dalej odsy³am Ciebie do tematów kowalskich i do dzie³a Mnicha Teofila z X-XI wieku.
Pozdrawiam i powodzenia
Horhe
bardzo dziekuje za wszystkie propozycje. Sprubuje je wykorzystaæ, niestety dopiero latem, kiedy bêde mial do dyspozycji kowadlo miejsce na zbudowanie pieca badz rozhajcanie ogniska etc. Mam jeszcze jedno pytanie gdzie mozna kupic badz jak zrobic nozyce do wyjomowania, b±d¼ wk³adania tego pretu do ognia??. A co do tego dzie³a, czy móg³by¶ mi Sz.P. Frehowiczu daæ linka do niego b±d¼ jakie¶ dok³adniejsze namiary??
Z góry dziêkujê
Wiatm!
Polecam równie¿ lekturê papierow± (wspominane ju¿ na forum pozycje):
- Metaloznawstwo z podstawami nauki o materia³ach, Leszek A. Dobrzañski
- Metaloplastytka u¿ytkowa, Sandor Pallai
- Obróbka cieplna stopów ¿elaza, ?. Luty
Co do dzie³a brata Teofila to przekonam siê nied³ugo o jego przydatno¶ci (ju¿ zamówi³em
)
Faktem jestm, ¿e wykucie miecza nie jest spraw± banaln±, na uczelni przez kilka semestrów uczyli mnie o obróbce plastycznej i cieplnej stali. Do tego dochodzi jeszcze praktyka, a to rzecz nie³atwa. Ja zaczynam od kucia grotów do be³tów i strza³.
Mimo wszystko próbuj - powodzenia!!!
CYTAT
Wcze¶niackie miecze kuto z ¿elaza,ktore zawiera³o oczywi¶cie jakie¶ zanieczyszczenia w postaci cennego wêgla
Nie !!!! Nie mylcie ¯ELAZA - czyli pierwiastka o symbolu Fe, bardzo kruchego zreszt±, ze STAL¡, czyli stopu ¿elaza z wêglem i ew. innymi pierwiastkami(np mangan, chrom, itp.)! Nie mylcie
zanieczyszczeñ z domieszkami!!! Miecze wczesne by³y kute ze STALI i to 3 ró¿nych gatunków stali. Na rdzeñ szed³ metal miêkki, o niskiej zawarto¶ci wêgla, ale zato daj±cy sie zaginaæ bez pêkniêæ, na p³az miwcza sz³ed³ twardszy dziwer, a na ostrza bardzo wyskowêglowa, a wiêc twarda stal. Taki miecz by³ bardzo wytrzyma³y, s³uzy³ o niebo d³u¿ej niz miecze wykonane z 1 kawa³ka stali, wykuwane w pó¼niejszym ¶redniowieczu. We wczesnym ¶redniowieczu nie potrafiono wytwarzaæ du¿ych kêsów wysokogatunkowej stali. Otrzymywano ja pracowicie przekuwaj±c materia³, st±d miecz MUSIA£ sk³adaæ sie z kilku kawa³ków stali, tak aby zaoszczêdzic cenny materia³! Kiedy zaczêto otrzymywac stal w wiêkszych ilo¶ciach, zaczêto robic miecze z 1 kawa³ka materia³u, nie wymagaj±ce tylu pracy i czasu, a co zatem idzie TANIE.
Co do stali - zawiera³a nie tylko wêgiel, domy¶l sie po co hartowano miecz w ... moczu
. By³o wiele sposobów na dodanie ró¿nych pierwiastkwów do stali w mieczu, zreszta stal z Skandynaawii, któr± importowano do Polski mia³a nieco inny sk³ad chemiczny, a co za tym idzie parametry niz stal z rud darniowych wytapiana w Polsce.
Bardzo ciekawa jes strona polska www.platnerz.com/ Kuj±cy tam S³awiñski na codzieñ wykonuje repliki mieczy i szabel dawnymi technikami.
Miecz wykuc jest bardzo ciê¿ko. Ja zacz±³em od prostych haków, zakoñczy³em na sztylecie. By³ wykonany z jednego kawa³ka stali, nawêgli³em jeszcze ostrza. Uda³a mi sie dopiero 3 egzemplarz, mimo ¿e wykucie sztyletu to dziecinada.
Banito skoro taki¶ m±dry,to napisz mi jak w ¶redniowieczu uzyskiwano stal,tj. stop ¿elaza z wêglem. Z checi± poczytam te nowinki
tylko proszê swoj± wiedzê oprzeæ o literaturê naukow±,bo ja w swojej poprzedniej wypowiedzi opiera³em siê opracowaniach z wykopalisk MAG oraz na podstawie podrêcznika "Historia staro¿ytna ziem polskich" oraz na Mnichu Teofilu.
S³ucham wiêc..........
Problem nazewnictwa "¿elazo a stal" (wziêty z t±d
http://www.platnerz.com/scriptorium/faq/faq.html):
"Materia³, jakim dysponowa³ staro¿ytny kowal, by³ z chemicznego punktu widzenia nie ¿elazem a stal±, a wiêc stopem ¿elaza z wêglem, gdy¿ termin ¿elazo odnosi siê w zasadzie do pierwiastka chemicznego. Jednak potocznie ¿elazem okre¶la siê stop miêkki, o ma³ej zawarto¶ci wêgla, a stal± - stop twardy, wysokowêglowy, daj±cy siê dodatkowo utwardzaæ na drodze hartowania. Termin ¿elazo stosuje siê równie¿ wtedy, kiedy stop ten nie przeszed³ w procesie otrzymywania przez fazê p³ynn±, lecz co najwy¿ej osi±gn±³ postaæ ciastowat±, a wiêc odnosi siê to do ¿elaza dymarskiego."
Stal lana, której proces produkcyjny koñczy siê w pierwszym etapie spustem surówki z wielkiego pieca, a w drugim odlewaniem wielotonowych kêsisk gotowej stali, jest wynalazkiem prawie nam wspó³czesnym. Jeszcze w po³owie XIX w. produkowano na skalê przemys³ow± wy³±cznie
stal zgrzewn±, z wykorzystaniem procesu podlarskiego, który wynalaz³ w 1784 r. Henry Cont (Anglia), a pierwsz± stal w postaci p³ynnej otrzymano dopiero po wynalezieniu konwertora bessemerowskiego do ¶wie¿enia surówki (1855 r. Henry Bessemer, Anglia).
Metoda otrzymywania stali na wiêksza skalê, rozpowszechniona w pó¼niejszym ¶redniowieczu:
Metoda wielkopiecowa.
¯elazo otrzymywano w postaci p³ynnego stopu o wysokiej zawarto¶ci wêgla (surówki) odwêglanej (¶wie¿onej) nastêpnie w procesie fryszerskim (¿elazo fryszerskie) lub (po 1784 r.) pudlarskim (¿elazo pudlarskie). Zaczêto j± stosowaæ w X w. w Styrii (Austria), w XII - XIV w. rozpowszechni³a siê na ca³± Europê.
Wytwarzanie stali z ¿elaza dymarkowego:
"Dymarska metoda produkcji ¿elaza, tylko z pozoru by³a prymitywna. Z pewno¶ci± by³a bardzo pracoch³onna i ma³o wydajna, gdy¿ zawarto¶ci tlenków ¿elaza w ¿u¿lu dochodzi do 50%, a wiêc uzysk czystego ¿elaza z rudy by³ niewielki. Trudno by³o te¿ kontrolowaæ sk³ad otrzymywanego metalu ze wzglêdu na jego ciastowat± a nie p³ynn± konsystencjê. Nie znaczy to jednak, ¿e nie mo¿na by³o otrzymaæ w ten sposób ¿elaza o doskona³ych parametrach. Dawni kowale bardzo dobrze potrafili regulowaæ jako¶æ metalu, choæ wymaga³o to du¿ego do¶wiadczenia, a czêsto ogromnego nak³adu pracy i czasu. Metod± wielokrotnego przekuwania i ponownego zgrzewania ¿elaza dymarkowego, mo¿na by³o zarówno wyrównaæ jego sk³ad chemiczny, jak i nawêgliæ, a wiêc utwardziæ, lub przeciwnie - odwêgliæ, a wiêc zmiêkczyæ metal."
Ja tylko dodam, ¿e osoba wykywuj±ca brzeszczot mia³a juz do dyspozycji nie ¿elazo dymarkowe tylko gotowe, przekute bry³ki stali. Zelazo dymarkowe czêsto przekuwano na miejscu wytopu.
Bibliografia:
Piaskowski Jerzy."O stali damasceñskiej"
Piaskowski Jerzy "technika gdañskiego hutnictwa i kowalstwa ¿elaznego X-XIV w.: na podstawie badañ metaloznawczych"
definicja stali z politechniki, wydzia³ in¿ynierii materia³owej:
stal± nazywamy stop ¿elaza z wêglem o zawarto¶ci wêgla do 2% wagowo, po przeróbce plastycznej
inaczej:
¿elazo z wêglem po przekuciu to stal
to tyle w kwestii nazewnictwa
CYTAT(vroobell)
definicja stali z politechniki, wydzia³ in¿ynierii materia³owej:
stal± nazywamy stop ¿elaza z wêglem o zawarto¶ci wêgla do 2% wagowo, po przeróbce plastycznej
inaczej:
¿elazo z wêglem po przekuciu to stal
to tyle w kwestii nazewnictwa
Jedno trzeba dodaæ,¿e w ¶redniowieczu nie uzyskiwano stali jako stopu,tylko poprzez przekuwanie surówki i poch³anianie wêgla do tej ostatniej.Warto zwróciæ uwagê rozwarstwienia na zabytkach z wykopalisk,to w³a¶nie rozwarstwiaj± siê nawêglone warstwy.
Eeeeeeeecch ja bym pokaza³ jak te w³ókna wygl±da³y,ale jeszcze cyfrooveczky nie posiadam.
Dok³adniej mówi±c,to chodzi³o mi o to,¿e na zabytkach widaæ (tzn.na ich przekroju) charakterystyczne warstwy mniej lub bardziej nawêglonego ¿elaza,tj.czytaj dalej
stali zgrzewnej
W³asnie o to mi chodzi³o
lubie takie dyskusje
a propos,to w przypadku mocnego nawêglenia otrzymujemy stal,która z wierzchu (do 2mm) ma twardo¶æ narzêdziowej,za¶ rdzeñ ma miêkki.Dziêki takim w³asciwo¶ciom,nie ma obawy,¿e przy hartowaniu g³ownia siê wykrêci/wygnie.
Co do samego staliwa,to mo¿e dokonamy jakiego¶ przewrotu w tematyce metalurgi,bo otó¿ wszystkie czê¶ci zamka ska³kowego wz. "1777 An 9" s± tej samej twardo¶ci,wszytko idealnie tak samo nawêglone. Czy to jest mo¿liwe,¿eby kilka elementów róznej wielko¶ci i kszta³tów,posuada³o t± sam± twardo¶æ?? Za³ó¿my jednak,¿e to s± elementy kute-czy jest to mo¿liwe????
Mo¿e staliwo stosowano ju¿ w XVIII wieku,bo na to wygl±da????
wspólnie z koleg± obserwujemy tê dyskusjê i mamy jeszcze parê uwag
surówka z dymarki zawiera³a ok 4,5%C zatem z punktu widzenia metalurgii ¿eliwem
proces wielokrotrnego naprzemiennego przekuwania i wy¿arzania powoduj± odwêglenie i usuniêcie cz±stek ¿u¿la. im d³u¿ej stal siê przekuwa tym mniej zostaje w niej wêgla. ewentualne nawêglanie mo¿na przeprowadziæ poprzez wy¿arzenie gotowego detalu w otoczce proszku wêglowego tak aby tlen nie mia³ dostêpu (np oblepienie glin±) w temperaturze ok 1000 st. C w ci±gu kilku-kilkunastu godzin. uzyska siê wtedy zwiêkszenie zawarto¶ci wêgla w warstwie wierzchniej.
Witam !
Misq twoje koñcowe konkluzje sa chyba najw³a¶ciwszym rozwi±zaniem twojego problemu zwi±zanego z brakiem miecza.¿akup zaoszcz±dzi ci wielu niepowodzeñ i zniechêceñ a tak¿e kosztów zwi±zanych z eksperymentami. Opanowanie podstaw wiedzy teoretycznej z metalurgii nie gwarantuje ¿adnych sukcesów.Podstaw± jest praktyka i to pod dobrym okiem fachowca.Skompletowanie sprzêtu pocz±wszy od zakupu g³upiego m³otka/wiêkszo¶æ w handlu to zwyk³y fajans/ jest ¿ecz± drog± i czasoch³onn±.Wiêkszo¶æ narzêdzi jak np kleszcze kowalskie o które pyta³e¶ trzeba wykonaæ w³asnorêcznie.Grzaæ do kucia mo¿esz w byle palenisku nawet bez nadmuchu ale hartowanie i odpuszczanie wymaga specjalnego d³ugiego paleniska ¿eby przedmiot grzaæ ca³o¶ci± jednocze¶nie i to z nadmuchem.Wykonanie jednego miecza nie jest warte takich nak³adów.Nie chce ciê zniechêcaæ mo¿esz probowaæ.Zacznij od jakich¶ no¿yków sztylecików grotów z naj³atwiej dostêpnego materia³u tj.¿ebrówki.est to stal o zawarto¶ci wêglagwarantuj±cej po zahartowaniu twardo¶æ ok. 45 HRC.ñie porywaj siê od razy na miecz bo to wy¿sza szko³a jazdy.a w ogole dlaczego od razu miecz?A topory toporki to nie ³aska?Du¿o ³atwiejsze do wykonania samodzielnie,prostrze w opanowaniu szermierki
Zyczê sukcesów kowalskich i na polu chwa³y!
[/list]
ooo, kolejne Ciekawe pytanie mi siê nasuwa. Przypu¶æmy ¿e wyku³em ju¿ ca³e ostrze toporka(czytaj toporu), jak zrobiæ dziurê na trzonek??? bo wpuszczane ostrze mnie nie satysfakcjonuje.
Musisz teraz wykonac czynnosc przedstawiona na ponizszej ilustracji .To sie nazywa zgrzewaniem . Temperatura zgrzewanego obuchu toporka to ok 1000stC . Stal wtedy sie podobno odwegla i powstaja wrzerki .
Sam to rysowalem na paincie wiec prosze sie nie smiac
CYTAT
Zacznij od jakich¶ no¿yków sztylecików grotów z naj³atwiej dostêpnego materia³u tj.¿ebrówki.est to stal o zawarto¶ci wêglagwarantuj±cej po zahartowaniu twardo¶æ ok. 45 HRC
eee?
Swego czasu ( w maju tamtego roku ) na labolatoriach z materia³oznawstwa przeprowadzi³em razem z opiekunem pracowni analizê jaka stal jest najlepsza do produkcji mieczy. Co prawda nie badali¶my próbek w naturalnej wielko¶ci ale zawsze to co¶
Wysz³o ¿e najlepsse namiecze s± stale sprêzynowe;
50 hs hartowana do twrdo¶ci 45 -50 HRC
50 hgs hartowana 40-45 HRC
40 S najpierw wysoko odpószczana potem hartowana do twardo¶ci 50 HRC.
Sprawdzali¶my jeszcze jedn± rzecz ( ale to mrok kompletny ) dobre naazotowanie powie¿chni tworzy bnardzo twardy i elastyczny miecz
Pozdrawiwam
£ukasz
Ps. Stal to stpo ¿elaza z wêglem o zawarto¶ci do 2,3% wêgla
)
Hartowanie w moczu chyba do tego s³u¿y. Niech mnie metalurdzy poprawi±. Pozdrawiam
Gwyn
witam ponownie
Brawo Maniek w³a¶nietak nale¿y to zrobiæ.Koledze misqowi polecam zapoznanie siê z zestawieniem barw nalotowych i barw ¿arzenia gdy¿ jest to podstawa do okre¶lania temperatury stali przy nagrzewaniu zarówno do kucia jak i hartowania i odpuszczania. Np.1000 oC to barwa pomarañczowa w stronê ciemno¿ó³tej.To sprawa praktyki.
Co do azotowania to jest to bardzo dobry sposób podwyrzszenia w³asno¶ci u¿ytkowyh stali zw³aszcza wysokowêglowych zarówno powierzchni jak i wytrz7yma³o¶ci rdzenia.ale nie do przeprowadzenia w warunkach prymitywnej ku¿ni.Mimo niewysokiej w sumie temp. potrzebnej do procesu /500-650 oC/ i ³atwych do zdobycia substancji chemicznych/mieszanina chlorków Na,K,Ba,Ca/wymagany jest jeszcze specjalny piec komorowy gdzie w ci±gu kilku godz. przeprowadza siê proces.
Ponoæ starzy kowale dawno dawno temu stosowali jak±¶ namiastkê azotowania a raczej wêgloazotowania sikaj±c na przedmiot po odpuszczaniu albo umieszczaj±c go w ³odugach i korzeniach ro¶lin motylkowych/³ubin,groch/
uk³ony
co do tego azotowania to prowdzi siê je max w temperaturze 550, azotki które tworz± siê w wy¿szej temperaturze s± niekorzystne. proces trwa kilka godzin i wymaga specjalistycznego sprzêtu. poza tym to azotowanie powierzchni owszem podnosi jej twardo¶æ i odporno¶æ na ¶cieranie. azotowanie stosuje siê do elementów, które maj± byæ odporne na ¶cieranie. azotowanie
nie wp³ywa na w³asno¶ci rdzenia. wg mnie azotowanie miecza to bezsens. a do procesu potrzebny jest zdysocjowany amoniak, nic przyjemnego.
stal to stop ¿elaza z wêglem do zawarto¶cio wêgla 2.08% wag. (patrz uk³ad fazowy Fe-C, je¶li mówimy o uk³adzie Fe-Fe3C to 2.11% wag
cementytu.
co do hartowania w moczu: wp³ywa korzystnie na prêdko¶æ ch³odzenia - u³atwia hartowanie. sól osadzaj±ca siê na hartowanym detalu odpryskuje przerywaj±c otoczkê parow± wokó³ detalu i umo¿liwiaj±c dop³yw cieczy do powierzchni elementu.
wszystkich zainteresowanych z wawki i okolic zapraszamy na dni otwarte Wydzia³u In¿ynierii Materia³owej (ul. Wo³oska 141) w dniu 20.03 od godziny 8:00. pytaæ o Witka lub Wróbla, has³o MIECZ
bêdziemy mogli sobie spokojne podyskutowaæ, obejrzeæ laboratorium obróbki cieplnej stali
p.s. miecz ze stali 50HS posiadam (nie ja ku³em
) i jest naprawdê niez³y, mo¿e troszkê zbyt miêkki, ale za to nie bojê siê o mo¿liwo¶æ zbyt ³atwego z³amania
o czym wy mi tu mowicie???? Ja sobie wyobrazalem ze bede bral pret w szczypce( kupione, lub zrobione, moze z nozyczek???) potem bede wkladal to w ogien(ognisko na drewnie sosonowym, albo wêglu drzewnym, mozliwe ze z nadmuchem wlasnej roboty.) potem jak sie zrobi czerwone wloze to na kowadlo i bede walil walil walil a¿ siê zrobi nie czerwone. Potem wezme to do wody, a potem znowu bede walil. Czy tak nie mozna robic? czy mi to wcale nie wyjdzie?? Jezeli nie chce sie wam tlumaczyc, to dajcie linka do jakiejs polskiej strony o kuciu. BO widze ze przede mna dluga kreta droga...... moze najpierw skoncze kolczuge(z troche zaduzymi kolkami, ale to nie na ten dzial.)
____________________O¶Wieæcie_______ mnie________________________________
jak chcesz waliæ, waliæ, waliæ to polecam znan± dosyæ zabawê kowali: bierzemy prêt (zimny) i tak d³ugo t³uczemy go m³otem a¿ bêdzie mo¿na od niego przypalic papierosa.
¶wietna zaprawa do klepania i nie tylko...
Misq nie przejmuj sie tym co tu koledzy wypisuja, bo wypisuj± rzeczy przydatne, ba nawet b±rdzo m±rde, ale zbyt wchodz± w szczególy.
IMHO powiniene¶ zobiæ tak jak napisa³e¶. Skombinuj sobie piec, kowad³o i kilka m³otków. I kuj co ci w ³apy trafi, p³askole. prêty zbrojeniowe. pilniki no jednym s³owem co tylko znjadziesz pod rêk±. I nie patrz narazie na aspekty hartowania, odpuszczania.
Kuj kuj i jeszcze raz kuj. Naucz siê pierw nadawac stali krzta³ miecza. Zajmiê ci to rok, dwa piêc lub mo¿e dziesiêæ. Jak ju¿ opnujesz t± sztuke to sie dopiero staraj o wiedzê ile jest w tej stali wêgla, przy ilu stopniach to hatrowac , blah blah......
Po co rzucac sie od razu na g³ebok± wodê ? Nikomu nic nie wychodzi za pierwszym razem...
Skutilla ma racjê,ci±g³e æwiczenie i testowanie technik wprawia i pozwala dostosowaæ najbardziej pasuj±cy sposób obróbki cieplnej i kucia.
Misq ciekawi mnie tylko to,gdzie bêdziesz kuæ,bo ta "SZYNA" na Grodzisku to istna imitacja kowad³a i znacznie za ma³e by wygodnie kuæ co¶ d³u¿szego. Z chêci± te¿ bym sobie poku³ w spokojnych warunkach,bo jak tylko taszcze piec odlewniczy lub kowad³o do ogródka,to s±siedzi chc± dzwoniæ po Stra¿ Miejsk±
Niezmiernie mnie cieszy,¿e kumu¶ siê chcia³o a¿ tak zag³êbiæ w wiedzê teoretyczn± obróbki cieplnej stali,ale to i tak wierzcho³ek góry lodowej.
Mam mimo wszytko parê zastrze¿eñ:
-sk±d Misq we¼mie twardo¶ciomierz
-w±tpiê,aby Misq chcia³ kupowaæ now± stal ze sk³adu- ch³opie id¼ na z³om
Z³omowce,to moje ulubione metalowo-narzêdziowe markety.
Powodzenia
P.S.Jak zrobisz ku¼niê,to daj znaæ
CYTAT(Maniek)
Musisz teraz wykonac czynnosc przedstawiona na ponizszej ilustracji .To sie nazywa zgrzewaniem . Temperatura zgrzewanego obuchu toporka to ok 1000stC . Stal wtedy sie podobno odwegla i powstaja wrzerki
¯eby stal mia³a siê odwêglaæ,to trzeba j± w³o¿yæ w najmocniejszy ¿ar paleniska kowalskiego Zamiast polegania na w¿erkach z odwêglenia,mo¿na sobie ¿ycie u³atwiæ posypuj±c miejsce zgrzewane najzwyklejszym piaskiem lub mieszanin± boraksu z opi³kami stali,tu¿ przed skuciem.
mam takie pytanko przy okazji kucia.
od kilku lat mnie to mêczy zeby zacz±æ klepanie ale mieszkam w bloku
(kiedy¶ u babci wyklepa³em kilka grotów do strza³ i pogrzebacz za co dosta³em po ³bie bo przeku³em jakie¶ wa¿ne i potrzebne do czego¶ tam ojcu prêty:D ale to by³o jak mia³em 13latek:]) wiêc czy jaki¶ kowal/miecznik/¶wiecznik;-) nieprzyj±³ by czeladnika(nawet jako napêd miechów) na tydzieñ dwa w wakacje(chyba ¿e mnie wojsko zabierze) tak bym móg³ siê zoriewntowaæ czy kucie to jest to co keylany lubia najbardziej
??
z góry dziêkuje za wszelakie odpowiedzi:)
CYTAT(vroobell)
wspólnie z koleg± obserwujemy tê dyskusjê i mamy jeszcze parê uwag
surówka z dymarki zawiera³a ok 4,5%C zatem z punktu widzenia metalurgii ¿eliwem
proces wielokrotrnego naprzemiennego przekuwania i wy¿arzania powoduj± odwêglenie i usuniêcie cz±stek ¿u¿la. im d³u¿ej stal siê przekuwa tym mniej zostaje w niej wêgla. ewentualne nawêglanie mo¿na przeprowadziæ poprzez wy¿arzenie gotowego detalu w otoczce proszku wêglowego tak aby tlen nie mia³ dostêpu (np oblepienie glin±) w temperaturze ok 1000 st. C w ci±gu kilku-kilkunastu godzin. uzyska siê wtedy zwiêkszenie zawarto¶ci wêgla w warstwie wierzchniej.
Ave!
Nareszcie natkn±³em siê na FREHA na lapidarnie sformu³owany, sensowny post odno¶nie obróbki stali w "interesuj±cym nas okresie"!! Dziêkujê!
Mo¿na ten temat rozwijaæ, je¿eli jest zainteresowanie. Ten sposób nawêglania, który proponujesz by³ u¿ywany przez mistrzów z Damaszku (wêgiel uzyskiwano tak jak drzewny - sucha destylacja, tylko z li¶ci daktylowca). Warto te¿ nadmieniæ, ¿e ze wzglêdu na uzyskiwane, stosunkowo ma³e kawa³ki metalu, a¿ do XV wieku WSZYSTKIE miecze, itp. narzêdzia by³y kute technik± pakietow± (damast skuwany). Pó¼niej rozwój prymitywnego "hutnictwa" (specjalnie piszê w cudzys³owiu), spowodowa³ mo¿liwo¶æ odkuwania ca³ej g³owni z jednego kawa³ka. Dostêpno¶æ broni zaawansowanej (miecze, szable, itp.) znacznie wzros³a (spadek ceny, spowodowany spadkiem pracoch³onno¶ci wykonania i ceny surowca), przy jednoczesnym spadku jako¶ci wyrobów ogólnodostêpnych. Mo¿na by te¿ napisaæ kilka s³ów o ró¿nym zastosowaniu techniki pakietowej - od japonii po europê. Moim ulubionym by³ sposób saksoñski: dwa prêty - jeden miêkki, a drugi twardy, skuwano tak, ¿eby powsta³ jeden. Potem ten powsta³y prêt skrêcano bardzo mocno i równomiernie. Tak przygotowany element by³ potem stosowany jako rdzeñ. Ostrza nakuwano osobno. Wedle relacji z saksñskich najazdw na Brytaniê, mówi³o o "niezwyk³o¶ci" tych ostrzy ze wzglêdu na to jak radzi³y sobie z he³mami, itp. oraz ze wzglêdu na ich relatywnie rzecz bior±c wielk± popularno¶æ w¶ród saksonów.
Jak bêdzie trzeba, to chêtnie napiszê wiêcej (tylko czasuzawsze za ma³o...)
Pozdrawiam!
Szymon de Conti Sarré
Mam jeszcze jedno pytanie, jak ludzie w ¶redniowieczu otrzymywali tak± temperature jak 1000stC??? mieli piece, czy u¿ywali ognisk?
witam !
Sredniowiecze to ju¿ do¶æ zaawansowany okres w technologii obróbki metalu i jego uzyskiwania.Temp 1200-1300 oC uzyskiwano ju¿ w pierwszych dymarkach z natyralnym nadmuchem powietrza.¶redniowiecze to ju¿ pocz±tek wielkich pieców sprawnych czêsto napêdzanych ko³em wodnym miechów skrzynkowych i otrzymywanej w nich/piecach sórowki/.Dalsza obróbkaodbywa³a siê przez tzw.¶wierzenie i przekówanie.Ognisko jako ¿rod³o temp. to jakie¶ zamierzch³e czasy.Kowalstwo ¶redniowieczne to profesjonalny piec na wêgiel drzewny i miechy poruszane ¶i³± miêsni ludzkich.Widaæ to na licznych rycinach.O urzywaniu paleniska z nadmuchem wymuszonym ¶wiadczy te¿ technologia produkcji np.mieczy ,skuwanuch z warstw stali miêkkiej i twardej.Temperatury potrzebne do tego procesu nie sposób otrzymaæ w ognisku czy jakiej¶ prymitywnej jamce w ¿iemi.
Najleprzego ¿yczê
a moglby ktos dac mi rycine w ktorej znajde rysunek takiego pieca z dokladnym zaznaczeniem szczegolow, albowiem przygotowuje sie do utworzenia takiego pieca na dzialce podczas wakacji.
CYTAT(Anonymous)
Proponujê wzi±æ prêt ze stali konstrukcyjnej,kwadratowy 25mm/25mm rozgrzaæ go i mocno skrêciæ,nastêpnie wykuæ ponownie na kwadratowy profil i znowu mocno skrêciæ na gor±co i nadal skuwaæ.Wg uznania mo¿na tak sobie skuwaæ i skrêcaæ,ale to ju¿ zalezy od ciebie. Metal bêdzie bardziej sprê¿ysty w przypadku mocno poskrêcanych,lekko nawêglonych w³ókien.
Horhe
A czy takie co¶ siê potem hartuje? Byæ mo¿e piszê g³upoty ale czy rozgrzanie tak skrêconego metalu do temp. hartowania nie zmieni jego struktury i nie zepsuje calego efektu?
Pytam bo s³ysza³em, ¿e stali kutej na zimno siê nie hartuje z takich w³a¶nie powodów.
CYTAT(Anonymous)
Aaaaaa wa¿na uwaga,ludziska nie kujcie na koksie!!!!Wiem ,¿e jest bardziej kaloryczny od drzewnego wêgla i bardziej ekonomiczny,ale pozostawia wstrêtne w¿erki,które trzeba szlifowaæ.Wêgiel drzewny dêbowy lub bukowy nie ma tylu ¿r±cych spalin co koks.
Horhe
A mo¿e kto¶ wie jak zrobiæ domowym sposobem wêgiel drzewny?
jasne, ¿e siê hartuje. a nawet potem odpuszcza. sama przeróbka plastyczna nie umacnia stali wystarczaj±co (chyba, ¿e mówimy o stali Hadfielda umacniaj±cej siê podczas pracy, ale z niej robi siê np. rozjazdy kolejowe ;). prawid³owa obróka cieplna powoduje jedynie odpowiednie przemiany fazowe, natomist aby zniszczyæ strukturê uzyskan± podczas kucia i skrêcania trzebaby d³ugo przetrzymaæ element w wysokiej temperaturze.
kto mówi o kuciu miecza na zimno???
Przepraszam ze siê wtr±cê. Ale nie tylko na ¿elazie siê rzecz opeira. Oczywi¶cie s±dzê, ¿e je¶li bêdziesz Mi¶q ku³ wcze¶niacki miecz to wezmiesz jakie¶ zdjêcie z wykopalisk albo rycinê je¶li takie znajdziesz, ale
morzesz tu te¿ jak kolega z ARMY kiedy¶ powiedzia³ zwróciæ uwagê na rozk³ad drgañ i naprê¿eñ. Co do rozk³adu naprê¿eñ to Ci nic nie powiem bo to s± ¿mudne ca³ki (mo¿e kolega z Politechniki Warszawskiej co¶ powie, ja jestem na Elektrycznym) natomisat co do drgañ to narysuj sobie taki miecz i je¶li znasz zasady rezonansu
narysuj tak¿e wszystkie harmoniczne np. do piatej albo siódmej (s±dzê ¿e to dobre przybli¿enie) w mieczu. (d³ugo¶c miecza równa siê po³owie d³ugo¶ci drgañ w³asnych, czyli tego co w nim rezonuje, harmoniczne to jej coraz krótsze wielokrotno¶ci) i dobierz miejsce osadzenia jelca (a konkretnie tam gdzie siê zaczyna i koñczy) w miejscu innym ni¿ którakolwiek strza³ka (maksium po³owy fali) którejkolwiek z harmonicznych które wybra³e¶. Niezbyt wiem jak siê ma sprawa z wêz³ami (zera fali), bo tam miast cisnieñ ekstremalnych (drgania d¼wiêkowe, a o takich mówimy to w³a¶nie lokalne zmiany ci¶nienia) wystêpuj± za to najwiêksze ró¿nice cisnienia miêdzy lew± a praw± stron±. Czyli np. je¶li wczesny miecz powinien mieæ stosunek d³ugo¶ci rêkoje¶ci do klingi 1/7 to narysuj go (koniecznie ze skal±) i przesuñ ewentualnie jelec o np. centymetr ¿eby nie by³ w strza³ce. Nie dawno mia³êm tê przyjemno¶c rozrysowywaæ, po zobaczeniu posta kolegi z ARMY, pod wzglêdem drgañ, porjekt projektu lekkiej dwójki dla kolegi. Umieszczali¶my na mieczu jelec i ricasso i w efekcie wyszed³ nam sliczny miecz landsknechtowski. Oczywi¶cie to czysta amatorszczyzna ale tak to sobie wyobra¿am. On próbowa³ braæ pod uwagê naprê¿enia materia³ów wiêc wszystkie k±ty proste w budowie g³owni uznali¶my za wykluczone. Je¶li kogo¶ interesuje wizualizacja to chêtnie narysujê odpowiedni obrazek z mieczem i falkami. Zrobi³bym to od razu ale The GIMP dopiero siê ¶ci±ga, a kompilacja trochê potrwa. Wiêc jak ju¿ bêdzie to mogê narysowaæ to pogl±dowo. Inan kwestia ¿e w mieczu wczesnym do tego jednorêcznym drgania mog± mieæ poboczne znaczenie gdy¿ jest on dosyc krótki i szeroki.
Szanowny Obywatelu Kane!
Mo¿na amatorskim sposobem produkowaæ êgiel drzewny ale po co?Jest to bardzo prosta technologia niezmienna chyba od setek lat ,polegaj±ca na zgazowywaniu drewna li¶ciastego albo jego suchej destylacji.KaZdy kto by³ w Bieszczadach chyba widzia³ dymi±ce kopce tzw mielerze w których wêglarze wypalaj± wegiel drzewny.Uk³ada siê kilkumetrowy stos drewna /bukowego, dêbowego/i obsypuje siê go warstw± ziemi z wierzchu wstawiaj±c blaszan± rurê nastêpnie podpala siê to wszystko od spodu.I dalej to ju¿ samo dzia³a wypalaj±c siê bardzo powoli przy bardzo ma³ym dop³ywie powietrza.Trwa to kilkana¶cie dni.Po tem rozkopuje siê kopiec sch³adza go polewaj±c wod± sortuje,workuje i ju¿.Widzia³em te¿ ten proces w specialnech stalowych retortach wys.ok.3m ¶rednica jakie¶ 5.Naoe³nianie i opró¿nianie niewielkimi drzwiczkami z boku,w ¶rodku syf i pornografia.Robota mo¿liwa tylko po spo¿yciu 2-3 jab³oli na ryj.Teoretycznie mo¿na by siê pokusiæ o samodzielne podjêcie takiego eksperymentu ale jedynie gdzie¶ na odludziu gdzie by nikomu nie przeszkadza³y smrodliwe wyziewy towarzysz±ce procesowi który jest d³ugi brudny.Pozostaje jeszcze kwestia zdobycia sychego drewna li¶ciastego ale to ju¿ ma³y pryszcz.
¯ycê sukcesów wêglarsko-kowalskich ale osobi¶cie odradzam bo to strata czasu.
Pozdrawiam
Odrow±¿
CYTAT(vroobell)
kto mówi o kuciu miecza na zimno??? :-o
Nie ca³ego! P. S³awiñski pisze na swojej stronie o utwardzaniu ostrza poprzez kucie na zimno (art. "Techniki kowalskie stosowane na Mazowszu...").
Witam !
Jasne ¿e kucie ca³ej g³owni na zimno mija³o by siê z celem ze wzglêdow oczywistych/plastyczno¶æ,naprê¿enia/ale czemu s³u¿y klepanie krawêdzi ostrza ,wie ka¿dy rolnik i to chyba od setek lat.Mówiê o klepaniu kosy na tzw.babce,s³u¿y to odpowiedniemu kkszta³towaniu a zarazem utwardzeniu krawêdzi ostrza.U¿ytkownicy szbel te¿ powinni raz na kilka miesiêcy potraktowaæ je m³otkiem i pilnikiem.Przed³u¿a to ¿ycie ³owni ,w wyczuwalny sposób zwiêksza jej twardo¶æ zachowuj±c elastyczno¶æ.
K³aniam siê.
Odrow±¿
Trochê to wszystko bez sensu. Ca³a ta rozmowa o kuciu, bo podano na pocz±tku stronê Wojtka S³awiñskiego
http://www.platnerz.com/
sk±d mo¿na siê dowiedzieæ na temat kowalstwa staro¿ytnego (w³a¶ciwo¶ci metalu siê nie zmieni³y
, ani warsztat narzêdziowy we wczesnym ¶redniowieczu) Mo¿na siê dowiedzieæ ¿e kowad³a by³y malutkie, bo nie znano staliwa, tylko kowal kó³ je osobi¶cie. Dla ciekawskich referat mo¿na te¿ znale¶æ tu
S³awiñski W., Techniki kowalskie stosowane na Mazowszu w Okresie Wp³ywów Rzymskich- uwagi praktyka, Hutnictwo ¦wiêtokrzyskie oraz inne centra i o¶rodki staro¿ytnej metalurgii ¿elaza na ziemiach polskich, Orzechowski S. (red) Kielce 2002, str 177- 181.
Pokory trochê, kowalstwo to ciê¿ki kawa³ek chleba i nauka tajemna. Jak kto¶ na dzieñ dobry pyta jak siê kuje miecz to trochê tak jakby powiedzieæ mam kombinerki i dobre chêci, jak siê nauczyæ robiæ zegarki szwajcarskie w tydzieñ
Mo¿e tak najpierw no¿yk (bez szlifierki), groty, powolutku... Po co najpierw zaczynaæ od tego co nawet najlepszym mistrzom sprawia trudno¶æ
Pad³o w rozmowie stwierdzenie na temat wêgla drzewnego. Nie jest to takie hop siup.
Podzielê siê moj± wiedz± na ten temat, to znaczy technika tradycyjna mielerzowa, a nie wspóczesna retortowa.
Drewno ¶cinano zim±,pociête w kawa³kach ok 1 m. d³ i nie wiêcej ni¿ 9cm grubo¶ci sezonowano w s±gach do wiosny lub jesieni kiedy prowadzono wypa³. Majdan na którym prowadzono kurzenie musia³ byæ p³aski, os³oniêty od wiatru i w poblizu wody. Uk³adano stos ciasno wokó³ sto¿ka z podpa³k± i pala g³ównego. Z regu³y na majdanie ustawiani po kilka mielerzy tak ¿e jeden sech³, drugi wypala³ siê, kolejny styg³. Pryzmê mielerza ok³adano opon± zielon±(ga³êzie, igliwie, li¶cie) oraz opon± czarn± (mia³ wêglowy, gliniasta ziemia, ¶ció³ka, darñ itp). Na mielerz zu¿ywano 20- 200 m.2 drewna, liczy³ do 5 m. wysoko¶ci. PO wyschniêciu wyci±gano pal g³ówny i przez powsta³y otwór rozpalano(metoda staropolska) lub podobnie robiono otwór wentylacyjny pod mielerzem i rozpalano od do³u (metoda niemiecka od XVI wieku) podpaleniem i sterowaniem ogniem zajmowa³ siê mistrz. W czasie trwaj±sego ok 2 tyg. wypa³u nastêpowa³a redukcja objêto¶ci, mielerz siada³ ok 2m. Przy mielerzu czuwa³o stale (24 na dobê) co najmniej 2 kurzaczy(pomocników) Kontrola procesu polega³a na uszczelnianiu opony by nie dopu¶ciæ do pojawienia siê p³omienia na powierzchni stosu, oraz rozszczelniania kontrolowanego w celu podtrzymywania i sterowania procesu wewn±trz mielerza. O stanie procesu orientowano siê na podstawie osiadania i wybrzuszania opony, wydobywaj±cych siê gazów itp Niejednokrotnie trzeba by³o wchodziæ na stos po drabinach w celu uklepania i podsypania opony w górnej czê¶ci, co grozi³o zapadniêciem siê wg³±b, o ile powsta³ b±bel gazowy i opona nie by³a podparta zwêglaj±cym siê drewnem. Po wystudzeniu rozgrzebywano mielerz partiami, zasypyj±c tl±ce siê wêgle piaskiem i polewaj±c wod±. To tyle tak w pigu³ce, jak kto¶ jest zainteresowany podam literaturê.
Znam z autopsji eksperyment z miniaturowym mielerzem, ok. 1.5 m wys, pracuj±cy 3 dni w Nowej S³upi (¯elazne Korzenie lub Dymarki ¦wiêtokrzyskie) wypa³ udany, choæ nierównomierny.
Wspó³cze¶nie wypa³ prowadzi siê w retortach czyli stalowych pojemnikach- pomieszczeniach ok 2-3 metrowej wysoko¶ci. O ile wiem jest nieco gorsza jako¶æ ni¿ wêgiel mielerzowy, za to znacznie bezpieczniejszy sposób kontroli procesu- zawory otwieraj±ce dop³yw powietrza. Mogê siê dowiedzieæ czego¶ wiêcej.
Pozdrawiam
No Zygmunt punkty ci rosn± w moich oczach.Dobra wiedza oparta o literaturê.Chyba mamy do czynienia z multi rzemie¶llnikiem,witam w klubie
Co do kucia,to masz 100% racjê,ale jak ktos chce kuæ od razu miecz,to niech kuje.Niech pozna smak ciêzkiej nieudanej roboty,Naklnie siê,naczosnkuje i sie nauczy,¿e lepiej zacz±c od detali i to najlepiej robiæ te pierwsze pod okiem do¶wiadczonych fachowców.Kowale to nie urzêdnicy administracji pañstwowej,zazwyczaj s± mili lubi± siê dzieliæ swoj± wiedz± jak im stanie na przeciw pewien pasjonat.
Heh a ja mam takie kute,stare kowad³o
(nie na sprzeda¿:P) boom
CYTAT
Nie !!!! Nie mylcie ¯ELAZA - czyli pierwiastka o symbolu Fe, bardzo kruchego zreszt±, ze STAL¡, czyli stopu ¿elaza z wêglem i ew. innymi pierwiastkami(np mangan, chrom, itp.)! .
Czy czyste ¿elazo jest naprawde kruche? Zawsze wydawa³o mi siê ¿e wraz ze spadkiem zawarto¶ci wêgla w stali jest coraz miêksza, a¿ do osi±gniêcia poziomu niehartowalno¶ci(poni¿ej jakiej¶ zawarto¶ci wêgla hartowanie nie zmienia w³a¶ciwo¶ci fizycznych stali "¿elaza") Czy kto¶ obrabia³ czyste pierwiastkowo ¿elazo, czy naprawdê jest ono kruche? Pytam z czystej ciekawo¶ci.
Im mniej wêgla w stopie,tym bardziej miekki jest metal. Nie wiem sk±d ten pomys³,¿e czyste ¿elazo jest kruche,pierwsze slyszê. W±tpliwym jest aby kto¶ w Polsce ku³ czy¶ciutkie ¿elazo,poniewaz je¶li mnie pamiêæ nie myli,to najbli¿sza huta gdzie robi± taki surowiec znajduje siê w Anglii,robi± tam zelazo pudlaskie,ktore ponoæ po dzis dzien jest uzywany w ich przemyskle zbrojeniowym po odpowiedniej obrobce. poza tym obecnie to drogi surowiec,wiêc namawiam "psycholi" do uzyskania ¿elaza z dymarek
to by by³o co¶,tylko trzeba by bylo dobr± darñ namierzyæ no i oczywi¶cie gdzie¶ to zrobiæ. My¶lê,¿e warto zaeksperymentowaæ,bo coniektorzy,to dali by siê poci±æ za tak± sztabkê ¿elaza (no takiej wczesno¶redniowiecznej stali
,coby nikt siê slownictwa nie czepia³)
tez by mnie to ineteresowalo
Ba, ¿eby to by³o takie proste...
Od wielu lat uczestniczê w eksperymentach z dymark±, czy to jako uczestnik- pomocnik, czy jako obserwator (Biskupin, Dymarki ¦wiêtokrzyskie, ¯elazne Korzenie i inne) Ruda nie stanowi najmniejszego problemu, pod Brwinowem, Pruszkowem i w tych rejonach na zachód od Warszawy jest jej "skolko ugodna" Natomiast mimo pomocy metalurgów z AGH, i teoretycznej znajomo¶ci procesu jeszcze nie uda³o siê uzyskaæ efektu p³ynnego kloca ¿u¿la na powierzchni którego wytwarza siê (wypieka, wyredukowuje- NIE WYTAPIA!!!) g±bczasta ³upka ¿elaza. Powstaj±cy ¿u¿el ¶cieka w postaci sopli i w tej postaci zastyga, natomiast ¿elazo je¶li powstaje (nie zawsze), to w postaci pojedyñczych kulek zatopionych w ¿u¿lu.
Prawd± jest ¿e jest wielu kowali którzy dali by wiele za kês dymarkowej ³upki, za ka¿dym odpa³em pieca ¶linka im cieknie... ale chyba jeszcze jaki¶ czas tak zostanie.
heh, a ja oftopa walne ;P
jak to jest z zabarwianiem metali poprzez nagrzewanie ich do roznych temperatur?
bo z tego co sie orientuje [a raczej mi sie wydaje, bo gdzies wyczytalem ;P] mozna osiagnac praktycznie wszystkie kolory?
czy np zielona zbroja bylaby historyczna ;>?
Poruszy³e¶ dwie kwestie których nie da sie pol±czyæ. Po pierwsze zmiana kolorów ¿elaza (stali) zale¿y od temperatury do jakiej je ogrzejesz. Zaczyna siê od ciemno wi¶niowego, s³abo widocznego(w ciemnej lub zacienionej ku¿ni), potem zmienia kolor czerwony na coraz ja¶niejszy a¿ do jasno ¶wiec±cego bia³ego. Prosty i niezawodny termometr. Innych kolorów nie ma. Zobacz
http://www.platnerz.com/scriptorium/faq/faq.html
Czym innym jest barwienie, oksydowanie, powlekanie innymi metalami, czy malowanie. Na zimno lub na ciep³o w zale¿no¶ci od techniki.
Pozdrawiam
Zygmunt nie o to chodzi³o! AleXowi chodzi o barwy nalotowe.Tu Ciê kolego zmartwiê,bo zielonego nalotu nie uzyskasz poprzez barwy nalotowe.Jest to gama kolorow (od s³omkowego,poprzez fioletowy,niebieski do szarego)tlenków,ktore pokrywaj± stal przy nagrzewaniu w temp.180-330 stopni.
Witam!!
Generalnie fajnie, ¿e taki temat jest na freha, ale jak dot±d nie by³o nic, albo prawie nic o technice samego wykuwania. A wed³ug mnie zanim kto¶ zechce siê zmierzyæ z kuciem miecza, czy chocia¿by prostego no¿a, to musi przebrn±æ przez wykucie paru próbnych wyrobów. Mnie uda³o siê wykuæ nó¿, który tylko papierem ¶ciernym potraktowa³em, a nie jak wcze¶niej szlifierk±, za pi±tym razem. Generalnie mam parê rad, które mog± zaoszczêdziæ pocz±tkuj±cym jeszcze bardziej ode mnie
paru godzin pracy (chodzi mi o no¿e)
1. Ju¿ w pocz±tkowej fazie rozklepywania prêta (ja go najpierw w przekrój kwadratu robiê) trzeba uformowaæ sztych. Pó¿niej jak nó¿ bêdzie za cienki to siê pognie i nie wyjdzie.
2. Sztych najpierw siê trochê grubszy od reszty zostawia, ¿eby potem go móc w koñcowej fazie jeszcze dopracowywaæ. Przy rozklepywaniu ostrza bêdzie ono d±¿y³o do zera grubo¶ci (toretycznie), a sztych bêdzie grubszy ale nieznacznie.
3. Trzeba uwa¿aæ na co¶, co ja efektem kosy nazywam
. M³otek, jakby siê nie uderza³o, zawsze ma tendencje do ci±gniêcia metalu w nasz± stronê. Trzeba wiêc kuæ tak, aby po ka¿dej stronie metal by³ równo "ci±gniêty" zmieniaj±c po³o¿enie no¿a. Dodatkowo nó¿ zmniejsza grubo¶æ w stronê ostrza i to mo¿e te¿ powodowaæ wyginanie. W tym celu trzeba go wygi±æ w drug± stronê. Trzeba przez ca³y czas o to dbaæ, bo w koñcoej fazie nó¿ jest ju¿ zbyt cienki, aby go ewentualnie wyprostowaæ.
4. Wykañczamy lekkim m³otkiem i nie uderzaj±c dwa razy w to samo miejsce.
To chyba wszystko z podstaw co mi do g³owy przychodzi. Je¿eli kto¶ do¶wiadczony znajdzie tu co¶ nie tak, to poprawcie, bo tylko moje do¶wiadczenia + rady pana S³awiñskiego (co do tych nie mam najmniejszych w±tpliwo¶ci, ale moje w³asne wnioski mog± siê mijaæ z prawd± :P).
Fajnie by by³o jakby temat by³ rozwijany. To by bardzo mog³o pomóc pocz±tkuj±cym.
Pozdrawiam!
co prawda niezajmuje siê kuciem (niemoge a chcia³bym:()
ale moge podrzuciæ kilka linków które mog± siê przydaæ(pewnie wszystkie ju¿ by³y i ka¿dy je zna):
http://swordforum.com -SFI anglo jezyczne forum o mieczach które prawie ka¿dy zna polecam dzia³ dla Blacksmith/Bladesmith oraz taki temat w GeneralDiscusion secrets of bladesmitch albo co¶ takiego kole¶ pokazuje krok po kroku jak roi mieczyk
http://anvilfire.com podstawa równie¿ anglojêzyczna stronka dla kowali fajny dzia³ i-forge z wirtualnymi lekcjami kucia ró¿nych rzeczy...
http://ajh-knives.com/metals.html ró¿ne rodzaje stali(z odpowiednikami europejskimi i innymi) temperatury hartowania, charakterystyki i ca³a masa innych danych przydatnych do pracy
gdzie¶ mia³em polsk± stronke z kilkoma podstawami jak kuæ nozyk ale niemoge jej znale¶æ teraz :/
warto odwiedziæ strone p.S³awiñskiego sporo siê mozna nauczyæ z samego tylko ogl±dania fotek
przyda³o by siê rozwin±æ ten temat takrze o narzêdzia budowe w³asnych np salt bath -k±piel solna?? bo po polsku na sieci naprawde ma³o jest na te tematy
Witam i pozdrawiam!
Chce siê zapytaæ o montowanie jelca w mieczu europejskim. Kombinowa³em na ró¿ne sposoby, ale niedosz³em, jak to siê robi. Na necie te¿ nic nie znalaz³em. Pytam z czystej ciekawo¶ci, bo ja + m³otek = nieszczê¶cie
.
Najprosciej chyba wsun±æ jelec od do³u miecza, potem rêkoje¶æ z drewna i na koñcu (nagwintowanym) nakrêciæ takie takie cu¶ kuliste czy jakie tam wolicie :P nie ma prawa to lataæ ani spa¶æ jak jest wszystko dobrze wymierzone... w za³±czniku jast jakotaka instrukcja :>
Witam.
Zrobilem dzisiaj swoj pierwszy nozyk, jesli mozna to tak nazwac, kujac go od podstaw z kawalka preta. Chcialbym podzielic sie problemami z jakimi sie spotkalem oraz spytac ekspertow o kilka szczegolow.
1. Pomimo tego, ze staralem sie uderzac rownomiernie oraz grubosc wyszla mi w miare rowna na calej dlugosci, to ostrze nie jest proste, tylko ma ksztalt fali.
2. Ostrze pod wplywem klepania, bez moich checi, wygielo sie ku tylowi (tepej stronie) i to dosyc mocno.
3. Na pewnym odcinku zaczynajac od czubka noz sie rozwarstwil.
Czy ktos doswiadczony moglby skomentowac te punkty, powiedzial co zrobilem nie tak, jak to powinienem inaczej zrobic ?? Prosze rowniez o wszelkie inne porady w temacie kucia prostszych rzeczy. Z gory dziekuje.
Pozdrawiam.
Co do pozosta³ych to siê nie wypowiem, ale ¿elastwo rozwarstwia siê kiedy jest kute w zbyt niskiej temperaturze, jak sobie ku³em to te¿ mi koñce pêka³y, kiedy walisz w zimna stal mlotkiem, utwardza siê i traci sre¿ysto¶æ, st±d to rozwarstwienie, mo¿e ono równiez wynikac ze zbyt ma³ej masy m³otka, je¿eli prêt sie wywija³ zamiast p³aszczyæ
, to mog³y powstaæ rowki, które potem siê powiekszaj± i w rezultacie ta "blaszka" która pozostaje na zewn±trz odpada. w scriptorium na stronie www.platnerz.pl mozesz znale¿c obrazki ukazujace prawid³owe zachowanie odkuwki pod wp³ywem uderzenia m³otkiem... i jeszcze kilka innych ciekawych informacji...
pozdrawiam
Sier¶ciak the Great :P
Witam,
To ja siê do³±cze do pytañ, tez zamierzam sobie wykuæ no¿yk (ju¿ zrobi³em pare g³owni, ale ¶rednio jestem z nich zadowolony)
Otó¿ tak sie sk³ada, ¿e pod nosem (150 metrów od domu) mam du¿± hurtownie blach, rur, s³owem wszystkiego co jest z metalu). Mo¿na tam dostaæ wszelkiego rodzaju blachy (prawie ka¿dej grubosci), rury ro¿ne, jak te¿ plaskowniki, ceowniki, teowniki itd. tez w ró¿nych grubo¶ciach i rozmiarach.
S± te¿ ró¿ne druty, prêty itp. o przekrojach kwadratowych jak i okr±g³ych ( ¿ebrowane i nie) te¿ o ró¿nych ¶rednicach (8, 10, 12, 14, 16,... itd) niewiem tylko z czego one s± zrobione, tzn jaka to jest stal. W zwi±zku z tym mam pytanko do tych co juz kuli z prêtów. Z jakiego preta lepiej kuæ, kwadratowy, czy okr±g³y? (jakie ¶rednice/przekroje s± najlepsze do no¿y (zwyk³ych "obozowych")). I czy te prêty sie nadaja do kucia, tzn czy ta stal moze byæ.
Pozdrawiam, Tasi
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.