Sorka za odgrzewanie tematu, moze niepotrzebnie - jesli tak, to sorry :P
Nie bylem na Leczycy, nie wiem czy turniej sie odbyl, jesli tak - to na jakich zasadach... Ale mam nadzieje ze nie bede powtarzal teraz czegos co juz wiecie... Sprobujmy
Pierwsza rzecz, ktora rzucila mi sie w oczy, gdy czytalem kolejne posty - pomiar czasu. Moze quasi-zagar wodny? W formie stopera wodnego?
wyyyysoooooooooookie naczynie, powyzej naczynie szerokie,z dziurka na dole. Z dziurki leje sie woda do tego wysokiego i waskiego, wystarczy przed konkurencjami zrobic pare prob, aby wiedziec jakie przedzialy jednostek jak i czasu maksymalnego) wchodza w gre i wsio ryba
Nastepna sprawa - juz wczesniej ktos polecil Barbera jako zrodlo wiedzy o turniejach. Jesli zas ktos uwaza ze Barber to za malo... to polecam spisanie sobie pozycji z bibliografii jego ksiazki
Rycerze i rycerskosc, z kategorii F, turnieje rycerskie.
Nie wiem na ile popularna jest ta ksiazka, wiec sie szarpne i wypisze co tam zakfalifikowal:
Barker Richard, Barker Juliet,
Tournaments: Jousts, Chivalry and Pageants in the Middla Ages, Woodbridge, New York 1989.
Barker Juliet,
The Tournaments in england 1100-1400 Woodbridge, Wolfeboro, N.H. 1986.
Cripps-Day F.H.,
The History of Tournament in England and France, London 1918.
Fleckenstein Josef,
das ritterliche Turnier im Mittelalter: Beitra*ge zu einer vergleichenden Formen- und Varhaltensgeschichte des Rittertums, Vero*ffentlichungen des Max-Planck-Instituts fu*r Geschichte 80, Go*ttingen 1985.
La Civilta del Torneo (sec. XII-XVII); Gioste e Tornei tra medioevo ed eta moderna, Antii del VII convegno di studio, Centro Studi Storici, Narni, Narni 1990.
Trufii Ricardo,
Giostre e cantori di giostre Rocca S. Casciano 1911.
Vale Juliet,
Edward II and Chivalry, Woodbridge 1982
A takze Ksiega turniejowa Rene d'Anjou (jako zrodlo, szczegolnie bogate ikonograficznie).
Na szczescie juz sie nim ktos zajal i zredagowal:
Rene d'Anjou, [i]Oeuvres completes du Roi Rene[i] red. Comte de Quaterbarbes, Angers 1845.
*- niemieckie literki z kropeczkami
Nie wiem jak sie nazywaja, oraz czy jest to wazne przy wyszukiwaniu, wiec wolalem to zaznaczyc. Akcentow w wyrazach francuskich nie zaznaczalem, gdyz zazwyczaj ma to wplyw marginalny (ale na rzyczenie moge podac).
Co do powyzszych ksiazek. Najbardziej przystepne beda chyba ksiazki Barberow. Niestety, u nas dostepna "Rycerze i rycerskosc"... no ale jezyk przynajmniej popularny. nastepne w kolejnosci moga sie okazac ksiazki francusko-jezyczne, a to dzieki specyficznej organizacji jaka jest Alliance franc**euse, majacej siedzibe w wiekszosci duzych miast. Alliance oferuje nie tylko tanie (bo wspolfinansowane przez Francje chyba) kursy tego jezyka, ale i... pokazne zbiory biblioteczne francuskiej literatury roznorakiej. Maja to byc pozycje do nauki jezyka, wiec nie postawiono tylko na klasyke, sa tam tez ksiazki specjalistyczne (a wiec nafaszerowane specyficznymi zwrotami blah blah blah) - MOZE cos sie trafi.
** to "c" to jest to c z ogonkiem, cyztane jako "s". Kto sie uczy, powinien skapowac o co kaman :P
Co do nastepnych kwestii, to musze cos zaznaczyc. Nie jezdze konno i wlasciwie nie potrafie (wiadomo - kasa
). Moje krotkie zdezenie z jezdziectwem sprawily tylko, ze: wiem co to anglezowanie, potrafie wykonac manewr podchodzacy pod to okreslenie (ale znawca pewnie by zalamywal rece :P); wiem ze nie lubie klusu cwiczebnego
, wiem ze lubie konie i wiem ze nie jest to sport latwy.
Dlatego postaram sie nie tykac zbyt specjalistycznych zagadnien a jedynie pobierznie zaznaczyc jakies tam swoje zastrzezenia/uwagi co do niektorych zagadnien.
1 - Pomysl walki konnej. Super sprawa, ale jak tam z konikiem? Nie wszystko wejdzie przeciez, czasem moze zejsc(chodzi mi o uderzenia), czasem po zbiciu udezenia mozna by skrzywdzic konia...
Oczywiscie podstawowa ochrone dla zwierzecia stanowi siodlo rycerskie (bo chroni najblizsze okolice zbrojnego, dzieki czemu mniej grozne sa "zeslizgniecia sie" broni. Dla poznych pewnym rozwiazaniem moze byc nakarczek plytowy (chyba tak to sie nazywa?).
ALBO, moznaby walczyc poczatkowo tylko na drewno, co przy grubych kropiezach i myslacym( i potrafiacym zachamowac cios) jezdzcu daloby moze lepsza ochrone?
Sadze ze odpowiedzi na to zagadnienie moga dostarczyc wyzej wypisane pozycje oraz zrodla (nastawienie na poszukiwanie spisu sprzetu na turniejach, uwagi na temat czestych urazow, takze u koni.
Nie wiem dokladnie jak taka walka wyglada, wiec nie wiem tez jak wysokie jest ryzyko.
2 - najazdy z kopia. Pomysl z trawami fajny, szczegolnie skoro dziala. Ale nie padla tutaj wazna kwestia, czyli ochrona oczu zwierza. Moze i manewrowanie takim ustrojstwem (chodzi mi o kopie kopii
) nie jest zbyt trudne, ale pamietajcie ze s
ihit happens i wszystkiego nie przewidzicie. A ze kon jest stworzeniem zywym i plochliwym, szansa na kuku jest dodatkowo wieksza (niech to bedzie 1do 100, ale to dalej sporo).
Wiec jak to rozwiazac? Czy bierzecie pod uwage stosowanie naczolka z odpowiednio zabezpieczonymi oczami? Pytanie do osob pracujacych z konmi - czy oswojenie zwierzecia z czyms takim byloby bardzo czasochlonne, czy wplywaloby (i jak) na zachowanie konia?
Rozumie oczywiscie ze dla oczrono oczu tak konia jak i jezdzca te quasi-kopie bylyby na koncu zabezieczona "poducha" jak na pacynkach?
3 - czy planujecie (w dalszej przyszlosci oczywiscie), organizacje "prawdziwego" turnieju konnego? Chodzi mi tu o kruszenie kopii, zbroje, siodla turniejowe, odtworzenie konkurencji, otoczki itp. Pytam teraz z ciekawosci, bo chociaz nie byloby mnie jeszcze dlugo stac na udzial w takim projekcie (18 lat i dorywcze prace gdzie sie da, tym bardziej jedynie jako dodatek do nauki, to nie jest zrodlo mogace finansowac taka zabawe) - to jednak jest to cos, nad czym trzeba by pracowac dosyc dlugo (samo przedzieranie sie przez zrodla:P). Jakie jest nastawienie do takiego pomyslu, do takiego projektu?
4 - zapomnialem :P jak sobie przypomne co chcialem napisac, to dodam.
PS.: jesli macie jakies uwagi co do tego co napisalem, prosze o zapoznanie sie przed odpowiedzia z tematem jaki jest tu rozstrzasany. Nie chcialbym, aby po moim poscie pojawil sie kolejny juz w tym topicku offtop majacy pokazac jak sie baaardzo znamy (sorry, tak je odebralem). Jezeli cos bedzie dotyczylo tresci tu zawartych, a nie samego tematu - zapraszam na priv. Postaram sie wyedytowac post, nie jestem nieczuly na krytyke. Po prostu sadze ze to bardzo wartosciowy temat i niechcialbym zeby zostal zniszczony przez niepotrzebne rozstrzasanie spraw ktore mozna zalatwic w dwie osoby pomiedzy soba, zwracajac uwage - a z drugiej strony kabla - przez przyznanie sie (lub nie) do bledu. Tyle :P
PS2.: do moderatorow - sorry za naduzycie i przemycenie bluzga, ale to tylko w ramach powiedzonka, jakby co to zedytuje