Czo³em
Min±³ ju¿ prawie tydzieñ od zakoñczenia turnieju i pasowa³oby, abym podziêkowa³ mojej ekipie za trud i pot w³o¿ony w zoorganizowanie X Turnieju na Zamku w Liwie, bez Was nie by³oby takiej imprezy, serdeczne dziêki.
Na szczególne podziêkowanie zas³uguje Janek, nasz genera³ Custer, bez którego nie by³oby po pierwsze wy¶mienitych obiadów, dodatkowych sto³ów, ³aw, oraz wszelkich nowinek technicznych które pojawi³y siê na turnieju.
Aniu, Ilona i Emilka balszoje spasiba za perfekcyjne poprowadzenie biesiady oraz ¶niadañ. Logistykê macie opanowan± do perfekcji
Mateusz, powiem tylko tyle, chylê przed Tob± czo³o.
Podziêkowania dla Romana i ca³ej ekipy zamkowej.
PJ tak szybko biega³e¶ za robot± ¿e prawie Ciebie nie widzia³em na turnieju
Strasznie wykorzysta³em w tym roku naszego Mariana, gania³em go samochodem gdzie tylko siê da³o, nawet siê nie skrzywi³, a o drewnie nie wspomnê. Dziêkujê.
Wiktor, Piotru¶ nasze dwa miziaczki, robota pali³a Wam siê w rêkach, a o porannych dostawach browariusa i cytrynówki to ju¿ nic nie powiem
No i có¿ na koniec wielkie dziêki dla moich dwóch rudych r±k, prawej Kamila i lewej Wi¶ni, bez Was nie da³bym rady.
S³uchajcie dodam jeszcz ¿e takiego afterparty nie by³o nigdy na Liwie, wspania³a luzacka atmosfera, (oprócz czê¶ci naszej ekipy pozostal³o blisko dwadzie¶cia osób z innych bractw), pokazy fire dance Czakiego, a po pewnym momencie w pokazach wzieli udzia³ co odwa¿niejsi biesiadnicy, niestety po pewnym czasie od niektórych z nich mo¿na by³o poczuæ woñ opalanej ¶wini
. Balanga trwa³ do trzeciej w nocy, oj dzia³o siê.
ps. Jak by¶my przyjêli datê turnieju na 27-28 sierpnia to dzi¶ by¶my mieli prawie wszystko przed sob±, a tak to ju¿ po ptokach