Niewyspany jeszcze ale ju¿ gotowy do jaki¶ wynurzeñ.
Impreza super. Klimat zamku jest niesamowity i sama sceneria rozbraja. Czyli jak to skomentowa³ Konrad O. "O ku... ale piêknie"
By³o nas malutko, wiêc i manewry nie by³y jakie¶ szczególnie rozbudowane. Ale pierwszy raz mieli¶my tak± ilo¶æ strzelców (Belgowie doszli). Nie wiem jak reszta, ale dla mnie to super zabawa gdy ma³y oddzia³ pawê¿ników i patyczaków ochrania porz±dn± grupê strzelaj±cych. Chcia³oby siê by by³o ich wiêcej i by³o tym samym g³o¶niej
Nie by³o w tym roku typowych potyczek a w ich miejsce capture the flag (rook). Dwie ma³e dru¿yny mia³y znale¼æ obiekt i dostarczyæ go w okre¶lone miejsce. Trzeba dogadaæ zasady, zw³aszcza umierania i my¶lê, ¿e mo¿na jeszcze u¿yæ tej idei. To mo¿e byæ te¿ konwój, ochrona vipa, cokolwiek.
Basia ze S³odkim stanêli na wysoko¶ci zadania. Jedzenia by³o du¿o, dobrze i ciep³o.
A i zarówno sama impreza jak i problemy z samochodami, ³añcuchami, podjazdem, stadami Bo¿ych owieczek bezmy¶lnie jad±cych do ko¶cio³a pod zamkiem pokaza³y, ¿e Rota dzia³a jak mechanizm szwajcarskiego zegarka. To mi³e uczucie, ¿e mo¿na liczyæ na grupê. Odnosi siê to te¿ do bezpieczeñstwa w trakcie manewrów itp itd.
Jeszcze raz dziêkujê i cieszê siê, ¿e by³em na Grod¼cu.