Zaczynamy przygotowania do pierwszego spaceru w konwencji XIV-wiecznego polowania/patrolu pieszego.
Jak wiadomo tury najd³u¿ej utrzyma³y siê w Polsce, a konkretnie na terenach Mazowsza. Od XIV wieku polowanie na tury zastrze¿one by³o dla ksi±¿±t i króla.
Nasz marsz bêdzie zatem prób± wytropienia tura przed polowaniem, które podj±æ ma ksi±¿ê mazowiecki Janusz.
Termin marszu to 11 grudnia 2010 roku. Chcê zacz±æ ok. godziny 8 rano i skoñczyæ najpó¼niej o 20. Teren, który mamy dostêpny nie jest strasznie du¿y (rezerwaty M³ochowski £êg i Gr±d + czê¶æ szlaku Dolinek Mazowieckich), ale klucz±c wystarczy drogi na kilka ³adnych godzin. Oczywi¶cie bêdziemy mogli siê zatrzymywaæ po drodze, ¿eby co¶ przek±siæ - postaram siê zdobyæ od le¶niczego info na temat mo¿liwo¶ci rozpalenia ognia w jakim¶ bezpiecznym miejscu.
W ci±gu najbli¿szych 3 tygodni wybiorê siê na rekonesans pieszy (konny mam ju¿ za sob±, ale to co innego jednak) i wrzucê relacjê.
Co do "wymogów" to idziemy w tekstyliach datowanych na ostatnie 3-4 dekady XIV wieku. Pamiêtajcie, ¿e IDZIEMY jako ludzie pod³ego stanu, wiêc nie trzeba siê napinaæ na nie wiadomo jakie jedwabie i inne cuda. Podstaw± ma byæ praktyczno¶æ i zapewnienie komfortu cieplnego - mam nadziejê, ¿e bêdzie trochê ¶niegu.
Bierzemy wiêc dwie pary nogawic, ewentualnie skarpety we³niane/filcowe. Do butów, dobrze nat³uszczonych, wk³adamy wk³adkê filcow±. Na korpus min. 2-3 warstwy we³ny. DO tego czapki/kaptury i rêkawice.
Z wyposa¿enia fajnie by³oby gdyby¶my mieli choæ kilka drzewcówek, do tego jakie¶ toporki. O rzeczach osobistych jak no¿yki, sakiewki nie bêdê siê rozpisywa³. Je¶li kto¶ ma to proszê wzi±æ krzesiwo, krzemieñ i "hubkê" - do czasu marszu postaram siê mieæ równie¿ swoje.
W trakcie dyskusji poruszymy te¿ kwestiê prowiantu.
To tyle na pocz±tek - w razie pytañ proszê ¶mia³o pisaæ w tym temacie, na priva lub maila (gg u¿ywam sporadycznie).