Przepraszam, ¿e wtr±cê, ale sam sporo zamawiam od ró¿nych dostawców. Nie mia³em wprawdzie z³ych przygód (tzn. nikt mnie nie oszuka³), ale boczenie siê na "rzemie¶lnika", ¿e nie dotrzymuje terminu i pisanie o tym tutaj to lekka przesada. Obsuwa terminu jest rzecz± normaln±, sam nie raz czeka³em na realizacjê zamówienia parê miesiêcy. ¦wiat siê z tego powodu nie zawali³ i umieszczanie informacji o takiej osobie w temacie "nieuczciwi ludzie" jest moim zdaniem niew³a¶ciwe. Wa¿ne, ¿e kto¶ prêdzej czy pó¼niej dostarczy³, czyli nikogo nie or¿n±³, kolokwialnie rzecz ujmuj±c. Jak kto¶ nam nie pasuje, to proponujê zmieniæ dostawcê. To tyle.
Pozdrawiam.
Czasami trudno zmieniæ dostawcê, je¶li pieni±dze wzi±³ dawno i nie odbiera telefonów, nie odpowiada na meile.
Wed³ug mnie obsówa terminu nie jest rzecz± normaln±, czasami planuje siê co¶ np. wyjazd.
Dwa tygodnie marginesu mo¿na wzi±æ, ale nie po³owê "sezonu". Mam nie planowaæ wyjazdu i nigdzie siê nie zg³osiæ bo ³askawy rzemie¶lnik mo¿e mi np. nie przys³aæ butów na umówiony termin? Sprawa prosta, niech siê panowie rzemie¶lnicy naucz± braæ tyle zamówieñ ile s± wstanie wykonaæ.
umowa to umowa. rzemie¶lnik nie robi nam czego¶ po znajomo¶ci, tylko za mniej lub bardziej ale grube pieni±dze. obowi±zuje go i cena i rêkojmia za wady i przestrzeganie terminu, a nie jakie¶ bajdurzenie, ¿e mam opó¼nienie bo wujek przyjaciela spi³ mnie i mia³em kaca przez trzy dni. boczyæ siê mogê na kumpla, który za skrzynkê piwa wykuwa mi no¿yk, a nie na przedsiêbiorcê. do przedsiêbiorcy mam konkretne pretensje, a je¶li mogê - to i roszczenie.
je¶li Jannet mia³a by umowê na pi¶mie mog³a by spokojnie domagaæ siê zap³acenia przez rzemie¶lnika utraconego potencjalnego zysku.
Pozwolê sobie wtr±ciæ swoje trzy grosze:
Pod ¿adnym pozorem nie powinni¶my NIGDY mówiæ o obsuwach jako o czym¶ normalnym i naturalnym. Nawet 2 tygodnie, nawet 2 dni. Nie, nie i jeszcze raz nie! Zawalenie terminu to ostateczno¶æ- ciê¿ka choroba, nieplanowany wyjazd, spore problemy rodzinne, koniec ¶wiata. Zawsze w takim momencie powinno siê informowaæ klienta o tym, ¿e co¶ siê wydarzy³o co obsuwê spowoduje (nie ¿±dam szczegó³ów) i ile bêdzie ona trwa³a.
Nie po to rzucam kasê, dzisiaj czêsto coraz wiêksz± (czê¶æ rzemie¶lników zaczê³a braæ ceny z kosmosu, mimo ¿e jako¶æ bynajmniej z kosmosu nie jest...) ¿ebym musia³ jeszcze prosiæ ja¶nie pana rzemie¶lnika, czy by przypadkiem raczy³ wys³aæ mi co¶ za co mu zap³aci³em, a co powinienem mieæ np. miesi±c temu. To jego psi obowi±zek, aby zrobiæ to o czym przed chwil± napisa³em, tak jak moim obowi±zkiem jest zap³aciæ mu w terminie wyznaczon± sumê.
Na szczê¶cie na razie nie trafi³em na takiego rzemie¶lnika, co by dowolnie przed³u¿a³ sobie terminy realizacji... Na szczê¶cie dla niego oczywi¶cie
dok³adnie.
jak czytam w temacie, nie wiadomo z jakiej przyczyny niektórzy rzemie¶lnicy przypisuj± sobie status "Przed³u¿enia Boskiej Rêki", która robi ³askê, ¿e dzieli siê ze ¶wiatem owocami swoich d³oni, wiec "kliencie, wara Ci ode mnie".
Podpisuje sie pod Sasem i Legionist± :P
Chyba przyszed³ czas, ¿eby rzemie¶lników przestaæ traktowaæ jako kumpli z tej samej piaskownicy tylko zacz±æ straszyæ ustawami i s±dami, bo: kochajmy siê jak bracia, liczmy siê jak ¯ydzi.
¦mieszne to jest.
Firmy upadaj± z powodu zawalenia terminów dostaw, a wy twierdzicie ¿e to normalne.
Ani w biznesie ani w zabawie w rycerza nie p³acê ca³ej kwoty za zamówienie przed jego wykonaniem i jeszcze nikt nigdy mnie nie zrobi³ w jajco. Takie podej¶cie gwarantuje zainteresowanie ze strony rzemie¶lnika. W³a¶nie dlatego wam zamówienia nie dochodz± na czas. Bo kto¶ mu nie zap³aci dopóki nie zrobi. I takim klientem siê woli zajmowac pan rzemie¶lnik.
A jak kto¶ zawala termin i siê g³upio t³umaczy to jest renegocjacja ceny. Dzieki temu moj± ostatni± przeszywkê kupi³em za cenê materia³u.
Je¶li siê z panem Przemkiem nie uda skontaktowaæ w najbli¿szym czasie to mo¿e faktycznie rozwa¿ê poci±gniêcie do odpowiedzialno¶ci za straty. Jeden raz zawali³am, ok. Ale nie mogê ca³y sezon przebiegaæ przepraszaj±c ludzi, oddaj±c kasê i wymy¶laj±c kolejne wymówki. Poza tym, nie mam zamiaru robiæ z siebie g³upiej w mojej nowej dru¿ynie, chcia³abym na Tryg³awie zrobiæ dobre wra¿enie na wej¶ciu, a nie od razu sprawiaæ problemy.
Macie absolutn± racjê, ¿e tak nie powinno byæ. Szokuj±ce jest to, ze jego aukcje ca³y czas s± wystawiane, zamówienia przyjmowane a terminy... no có¿, zawalane.
Aha, no i jeszcze jedno - nie wiedzieæ czemu, nie mogê siê dodzwoniæ od rana. Od razu w³±cza siê skrzynka - grr. Dziwne. Na forum co jaki¶ czas aktywny.
Mo¿e tutaj wreszcie dostanê informacjê, co z moimi butami?
No dobrze, widzê, ¿e sieriozni jeste¶cie
Mnie osobi¶cie po prostu nie przeszkadza, ¿e czekam na co¶ kilka miesiêcy, staram siê byæ po prostu wyrozumia³y. Dziêki temu uzyskujê czêsto niez³e rabaty
Tyle tylko, ¿e jest to dla mnie kwestia
nierzetelno¶ci, a nie -
nieuczciwo¶ci. Mo¿e po prostu rodzieliæ rzemie¶lników nieuczciwych (czyli takich co nie realizuj±, nie odbieraj± telefonów, itd.) od nierzetelnych. Niby drobiazg, ale jak dla mnie to zasadnicza ró¿nica...
Pozdrawiam.
Vissegerd - nie ma sensu dzieliæ rzemie¶liników na nierzetelnych i nieuczciwych. Nieuczciwo¶æ to szerszy zbiór zawieraj±cy w sobie nierzetelno¶æ - jesli kto¶ mówi ¿e co¶ ma na "za miesi±c", po czym okazuje siê to nieprawd±, a rzecz uzasadnienia realnego nie ma, jest ten kto¶ k³amc±.
K³amca jest cz³owiekiem nieuczciwym.
Absolutnie nie jest normalnym nie trzymanie siê terminu. Je¿eli kto¶ mówi mi ze poczekam rok - w tym problemu nie widzê, jesli w trakcie realizacji i zg³asza ¿e termin siê wyd³u¿y, a rzecz jest uzasadniona - te¿ problemu nie widzê.
Jednak kiedy kto¶ ³¿e - jest oszustem i jak oszust winien byæ traktowany.
Mi sytuacja taka zdarzy³a siê dwa razy, w obu wypadkach cierpliwo¶ci± i spokojem nie dotar³em do ¿adnego punktu. Pomog³a informacja o tym jak mozna czo³gac tak± osobê, a mo¿na na dwa sposoby:
1. Postêpowanie karne
2. Postêpowanie cywilne
Cywilne na nikim wra¿enia nie robi, bo to i samemu trzeba siê naszarpaæ i trwa to d³ugo i na poczatku wy³o¿yæ troche trzeba -s³owem czy warto?
Postêpowanie karne ju¿ tak bo ¶ciagane jest z urzêdu, mamy tutaj do czynienia nie tylko z kradzie¿± ale i z przestêpstwem oszustwa, które nie posiada swojego odpowiednika w k.w. co bez wzglêdu na warto¶æ zawsze jest kwalifikowane jako przestêpstwo czyli non solum 250 z³ sed etiam ni¿sza kwota.
Mamy tutaj dwie podstawy prawne z K.K., oszustwo i kradzie¿:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osi±gniêcia korzy¶ci maj±tkowej, doprowadza inn± osobê do niekorzystnego rozporz±dzenia w³asnym lub
cudzym mieniem za pomoc± wprowadzenia jej w b³±d albo wyzyskania b³êdu lub niezdolno¶ci do nale¿ytego pojmowania
przedsiêbranego dzia³ania, podlega karze pozbawienia wolno¶ci od 6 miesiêcy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto ¿±da korzy¶ci maj±tkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolno¶ci albo pozbawienia wolno¶ci do lat 2.
§ 4. Je¿eli czyn okre¶lony w § 1-3 pope³niono na szkodê osoby najbli¿szej, ¶ciganie nastêpuje na wniosek pokrzywdzonego.
Art. 119. § 1. Kto kradnie lub przyw³aszcza sobie cudz± rzecz ruchom±, je¿eli jej warto¶æ nie przekracza 250 z³otych,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolno¶ci albo grzywny.
§ 2. Usi³owanie, pod¿eganie i pomocnictwo s± karalne.
§ 3. Je¿eli sprawca czynu okre¶lonego w § 1 dopu¶ci³ siê go na szkodê osoby najbli¿szej, ¶ciganie nastêpuje na ¿±danie
pokrzywdzonego.
§ 4. W razie pope³nienia wykroczenia okre¶lonego w § 1, mo¿na orzec obowi±zek zap³aty równowarto¶ci ukradzionego lub
przyw³aszczonego mienia, je¿eli szkoda nie zosta³a naprawiona.
Warto pamiêtac, ¿e z³o¿ona sprawa w postêpowaniu karnym wyklucza polubowne za³atwienie, innymi s³owy nie da siê tego cofn±æ - i to ostatnie robi najwiêksze wra¿enie na wszytskich.
Nie zajmujê siê windykacj± od kilku lat wiêc przepisy mog± miec inne numerki, ale ogólna zasada jest sta³a. Niestety póki nie ma poczucia konsekwencji niektórzy nie maj± poczucia odpowiedzialno¶ci...
Wystêpuje siê z powództwem cywilnym lub karnym a postêpowanie regulujê ogó³ czynno¶ci w sprawach cywilnych lub karnych.
Trochê siê zapêdzi³e¶ z tym powództwem karnym.
Radzi³bym wpierw dochodziæ roszczeñ z tytu³u niewykonania zobowi±zania.
Jest specjalny temat o odzyskiwaniu pieniêdzy-
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=19886Pozdrawiam
Witam
Mnie sie wydaje ze rzemieslnicy dziela sie poprostu na tych ktorzy maja klienta gdzies, i na tych ktorym zalezy. Osobiscie staram sie zaliczac do tej drugiej grupy i jakos sie udaje (maksymalna obsuwa jaka dotychczas mialem to 2 tygodnie). Mysle ze poslizgi nie powinny byc normalne ale wazniejsze jest to jak rzemislnik podchodzi do sprawy. Jesli w dniu umowionego odbioru sam z siebie pisze do klienta i mowi "dalem ciala, to i to nie wyszlo, proponuje zrobic tak i tak" to jest to powazne podejscie, ale jesli wylacza telefon, nie odpisuje na wiadomosci i ogolnie olewa sprawe to juz zupelnie inna bajka.
Uczciwosc polega na tym aby klient dokladnie wiedzial co sie dzieje z jego zamowieniem i kiedy faktycznie je dostanie, a nie na tym ze ktos sie nie odzywa a pozniej z wielka ³aska raczy zrealizowac zamowienie pol roku po terminie.
Osobiscie proponuje wybierac takich rzemieslnikow ktorym na kliencie zalezy tak samo, jak klientowi na odebraniu swojego zamowienia. Tacy ludzie zwykle rozumieja, ze klient placi i wymaga dlatego tez nie wypada go olewac, a nawet trzeba sie postarac.
Natomiast jesli cos jednak jest nie tak (czasem sie zdarza mimo dobrych checi) to zawsze mozna sie dogadac i jakos to zrekompensowac. Wszystko jest kwestia tylko i wylacznie dobrej woli.
Klaniam sie
Pawel
Ja twardo stojê na stanowisku, ¿e czas = pieni±dz.
Tym, którzy prowadz± jakiekolwiek firmy, dzia³alno¶æ, projekty, podpisuj± jakiekolwiek umowy nie trzeba tego wyja¶niaæ, bo jest to oczywiste. Co najwy¿ej dopuszczalny po¶lizg jest ró¿ny (z zap³at± za media zazwyczaj mo¿esz opó¼niæ siê nawet miesi±c, z podatkiem - o tydzieñ, a ze sk³adk± ZUS ani minuty, bo tracisz ubezpieczenie).
W naszym ¶rodowisku natomiast bardzo czêsto rzemie¶lnicy licz± na to, ¿e ich klienci jako hobby¶ci nie znaj± siê na przepisach albo im nie zale¿y na czasie.
Oczywista bzdura. Fakt, wiêszo¶æ zamówieñ bywa mniej pilna, ale s± przecie¿ takie, dla których termin jest czynnikiem krytycznym. Znacznie bardziej wola³bym zap³aciæ o po³owê wiêcej za towar ni¿ byæ zmuszonym z udzia³u w imprezie a mo¿e i sezonie przez brak np. butów, jak Jannet.
Pieni±dze mo¿na zarobiæ, dostaæ, wygraæ, znale¼æ, odziedziczyæ, wytargowaæ, po¿yczyæ - a czasu nie. I jak termin wyjazdu przeleci, to tak naprawdê ¯ADNE odsetki karne tego nie zrekompensuj±.
CYTAT
Jesli w dniu umowionego odbioru sam z siebie pisze
¦miem twierdziæ, ¿e w dniu umówionego odbioru to ju¿ mo¿e byæ za pó¼no. Trzeba informowaæ w momencie gdy pojawia siê w ogóle mo¿liwo¶æ jakiegokolwiek opó¼nienia, a nie do koñca liczyæ, ¿e mo¿e siê uda
A co z rzemie¶lnikami typu Ghutek, Johan i innych, gdzie nawet drobne zamówienia maja opó¼nienie? Olewanie klienta, nie odbieranie telefonów, nie odpowiadanie na wiadomo¶ci?
A mo¿e by po prostu komu¶ takiemu zablokowaæ mo¿liwo¶æ pisania w dziale Na Targowisku, z dok³adnym wyt³umaczeniem dlaczego taka mo¿liwo¶c zosta³a wy³aczona i zablokowaniem posta przed edycj±? Równie¿ napisaæ informacjê w temacie nieuczciwi rzemie¶lnicy. Mo¿e to w jaki¶ sposób zapobie¿e naci±ganiu innych.
CYTAT(Death-wish @ 11:03 02.06.2010)
A co z rzemie¶lnikami typu Ghutek, Johan i innych, gdzie nawet drobne zamówienia maja opó¼nienie? Olewanie klienta, nie odbieranie telefonów, nie odpowiadanie na wiadomo¶ci?
A mo¿e by po prostu komu¶ takiemu zablokowaæ mo¿liwo¶æ pisania w dziale Na Targowisku, z dok³adnym wyt³umaczeniem dlaczego taka mo¿liwo¶c zosta³a wy³aczona i zablokowaniem posta przed edycj±? Równie¿ napisaæ informacjê w temacie nieuczciwi rzemie¶lnicy. Mo¿e to w jaki¶ sposób zapobie¿e naci±ganiu innych.
I tu siê zgodzê w 100% z Igorem. Na alledrogo.pl ludzie co olewaj± terminy dostawy , kradn± pieni±dze dostaj± tzw. zawieszenie. Rekonstruktorzy nie s± grup± , która zrzesza dziesi±tki tysiêcy osób. Ludzie ,którzy wchodz± na freha to jakie¶ 80-90% tak my¶lê. (mogê siê myliæ). Akurat sprawê Johana to przemilczê , bo sam zosta³em okradziony przez tego z³odzieja. Góra z gór± siê nie spotka ,ale cz³owiek z cz³owiekiem jak najbardziej i wtedy bêd± prawdziwe konsekwencje. Co do innych rzemie¶lników to zamawia³ na prawdê wiele rzeczy i spotka³em siê tylko z dwoma osobami ,które mnie po prostu rolowa³y. Jeden z³odziej to Johan , a o drugiej osobie nie wspominam , bo to sprawa osobista. Na drugi plan wrzuciæ radzê znajomo¶ci i ludzi ,którzy olewaj± terminy po prostu wyrzuciæ z targowiska. Prosta i logiczna sprawa. Wiêcej ni¿ 3 nieuzasadnione skargi i do widzenia. Je¶li rzemie¶lnik ma co¶ na swoj± obronê to looz ,a je¶li notorycznie olewa wszystko to po co takiego chwasta na targowisku trzymaæ ?
CYTAT(Death-wish @ 11:03 02.06.2010)
A mo¿e by po prostu komu¶ takiemu zablokowaæ mo¿liwo¶æ pisania w dziale Na Targowisku, z dok³adnym wyt³umaczeniem dlaczego taka mo¿liwo¶c zosta³a wy³aczona i zablokowaniem posta przed edycj±? Równie¿ napisaæ informacjê w temacie nieuczciwi rzemie¶lnicy. Mo¿e to w jaki¶ sposób zapobie¿e naci±ganiu innych.
Igor ma racjê. W tym dziale powinni mieæ mo¿liwo¶æ pisania tylko rzemie¶lnicy uczciwi, bo ludzie my¶l±, ¿e jak co¶ ju¿ jest pod egid± Frehy to jest git.
CYTAT
Rekonstruktorzy nie s± grup± , która zrzesza dziesi±tki tysiêcy osób. Ludzie ,którzy wchodz± na freha to jakie¶ 80-90% tak my¶lê. (mogê siê myliæ).
Ja bym tak optymistycznie nie ocenia³. Uwa¿am, ¿e jak bêdzie 50% to ju¿ niez³y wynik.
Na rozlu¼nienie dyskusji wrzucam obrazek.
CYTAT(Viator @ 09:01 02.06.2010)
Ja twardo stojê na stanowisku, ¿e czas = pieni±dz.
A tutaj siê w pe³ni zgodzê, dlatego w³a¶nie w przypadku opó¼nieñ negocjujê upusty.
CYTAT(Marcin Templariusz @ 11:23 02.06.2010)
Igor ma racjê. W tym dziale powinni mieæ mo¿liwo¶æ pisania tylko rzemie¶lnicy uczciwi, bo ludzie my¶l±, ¿e jak co¶ ju¿ jest pod egid± Frehy to jest git.
To akurat bardzo dobra koncepcja, bo moim zdaniem tak w³a¶nie powinno byæ, ¿e je¶li kto¶ tutaj co¶ oferuje to jest w porz±dku. Jak nierzetalny to blokada, jak oszust to
Pozdrawiam.
No tak, problem bêdzie tylko z tym, kto ma arbitralnie ustaliæ czy skrargi s± s³uszne czy nie. W Polsce (tak jak w Europie i ca³ym demokratycznym ¶wiecie) obowi±zuje zasada domniemania niewinno¶ci, to znaczy ¿e wed³ug stanu na dzieñ dzisiejszy Johan czy Ghutek musz± byæ uwa¿ani za uczciwych obywateli, poniewa¿ ¿aden s±d (a tylko sêdzia ma prawo byæ tym arbitrem) jeszcze ich nie skaza³.
Natomiast taki Johan mo¿e poci±gn±æ Kluska do odpowiedzialno¶ci za znies³awienie, za to ¿e ten przed chwil± publicznie dwukrotnie nazwa³ go z³odziejem... i w³a¶ciwie na pewno by wygra³. Takie mamy prawo.
W dodatku jak mamy oskar¿yc ich i udowodniæ ¿e taki jeden z drugim dzia³aj± na szkodê ¶rodowiska Frehowiczów? Kto ma wystapiæ w imieniu Freha i jak wyceniæ szkodê poniesion± przez spo³eczno¶æ Frehy? Prawda?
Wiêc tak naprawde tylko poszkodowani mog± wykonaæ jakikolwiek ruch: wnie¶æ sprawê do s±du. Póki nie pojawi± siê przynajmniej pozwy, nic nie mo¿emy zrobiæ, tylko nag³a¶niaæ sprawê tak jak to robimy i ostrzegaæ wszystkich kolejnych klientów przed notorycznie olewaj±cymi ich producentami (lub odwrotnie). I namawiaæ do zawierania umów!!!
CYTAT(Vissegerd @ 16:51 01.06.2010)
Mnie osobi¶cie po prostu nie przeszkadza, ¿e czekam na co¶ kilka miesiêcy, staram siê byæ po prostu wyrozumia³y. Dziêki temu uzyskujê czêsto niez³e rabaty
prawdziwy czlowiek sredniowiecza
Dzis kilka miesiecy to wiecznosc. Nie wyobrazam sobie czekac kilka miesiecy na cos. No moze zle napisane moge czekac i kilka miesiecy jesli sie na poczatku na te kilka miesiecy zgodze ale jesli ktos ustala ze mna termin to chcialabym to w tym terminie dostac. Kilka dni za wczesniejszym porozumieniem jest ok ale dluzej to juz dla mnie zerwanie umowy z konsekwencjami zapisanymi w prawie. Jak to jest z zaliczka? w przypadku nie wywiazania z umowy przepada. Wiec jesli ja zaplacilam, ktos sie nie wywiazal to powinien mi podwojnie oddac. Dobrze kombinuje?
A i propozycja zablokowania targowiska dla nieuczciwych jest jak najbardziej sluszna.
B³a¿ej - Kozacy Zaporoscy
A jak rozpoznaæ, ¿e kto¶ jest nieuczciwy? Po zdjêciu, podpisie, czy po piêtnie na czole?
Zawsze trafi siê kto¶, kto uzna siê za poszkodowanego bo buty mierzone "korespondencyjnie" oka¿± siê za ciasne, bo rêkoje¶æ miecza wysz³a o 1,5 cm. za krótka, bo k±t pochylenia przes³ony twarzy jest o 10 stopni inny ni¿ na zdjêciu , bo na rycinie widaæ 16 nitów, a w replice zmie¶ci³o siê ich tylko 15...
Je¿eli ka¿dy rzemie¶lnik oskar¿ony o nierzetelno¶æ/nieuczciwo¶æ bêdzie automatycznie "banowany" to doprowadzimy do tego, ¿e umowa na wykonanie drewnianej ³y¿ki bêdzie niewiele mniej skomplikowana od umowy nabycia mieszkania, a rzemie¶lnicy wiêcej czasu ni¿ na szycie/kucie itd. bêd± przeznaczaæ na gromadzenie, segregowanie i archiwizacjê "dupochronów".
Albo ka¿dy rzemie¶lnik uzna, ¿e ma to w powa¿aniu i zwyczajnie przestanie siê og³aszaæ na FREH-a (spora czê¶æ majstrów z których us³ug korzystam nie widzi takiej potrzeby, bo klienci "z polecenia" i tak zajmuj± im kalendarz na rok wprzód) , albo zajdzie konieczno¶æ powo³ania trybuna³u arbitra¿owego, który bêdzie analizowa³, czy piecz±tka na skróconym odpisie aktu zgonu ojca jest aby autentyczna, czy zalana poczta jest aby na pewno jedyn± w okolicy rzemie¶lnika, czy po¿ar mia³ miejsce w warsztacie/mieszkaniu czy tylko w miejscu gdzie rzemie¶lnik jest zameldowany, czy fakt, ¿e kto¶ nie odbiera telefonów mo¿e byæ uzasadniony tym, ¿e mieszka na zadupiu gdzie nie ma zasiêgu a pracuje w kopalni pod ziemi± itd.
Recepta jest prosta. Znasz dobrze majstra, to mo¿esz pozwoliæ sobie by zamówienie z³o¿yæ "na gêbê", jak nie znasz to spisujecie umowê. Z podpisanym papierkiem, pokwitowaniem odbioru zaliczki/potwierdzeniem przelewu masz szerokie pole do popisu w egzekwowaniu dotrzymania terminu itd. Nie stosujesz siê do powy¿szego sam jeste¶ sobie winien. Nieznany ci rzemie¶lnik odmawia podpisania umowy a ty mimo tego sk³adasz zamówienie i dajesz mu pieni±dze, có¿ za g³upotê trzeba czasem zap³aciæ...
CYTAT
Recepta jest prosta. Znasz dobrze majstra, to mo¿esz pozwoliæ sobie by zamówienie z³o¿yæ "na gêbê", jak nie znasz to spisujecie umowê. Z podpisanym papierkiem, pokwitowaniem odbioru zaliczki/potwierdzeniem przelewu masz szerokie pole do popisu w egzekwowaniu dotrzymania terminu itd. Nie stosujesz siê do powy¿szego sam jeste¶ sobie winien. Nieznany ci rzemie¶lnik odmawia podpisania umowy a ty mimo tego sk³adasz zamówienie i dajesz mu pieni±dze, có¿ za g³upotê trzeba czasem zap³aciæ...
Amen.
Pamiêtaj±c o nowicjuszach: warto za³o¿yæ temat n.p. "Uczciwi rzemie¶lnicy/" Uææiwe Majstry/Dobre Ch³opce"
CYTAT
Zawsze trafi siê kto¶, kto uzna siê za poszkodowanego bo buty mierzone "korespondencyjnie" oka¿± siê za ciasne, bo rêkoje¶æ miecza wysz³a o 1,5 cm. za krótka, bo k±t pochylenia przes³ony twarzy jest o 10 stopni inny ni¿ na zdjêciu , bo na rycinie widaæ 16 nitów, a w replice zmie¶ci³o siê ich tylko 15...
I co, uwa¿asz ¿e p³ac±c nie mam prawa wymagaæ? Wolne ¿arty. Po to jest rzemie¶lnik, ¿eby wiedzia³ co robi- je¶li nie zmie¶ci mu siê 15 nitów, niech mi o tym powie zanim zamówiê, wybiorê lepszego. Bo je¶li odpakujê paczkê i naliczê siê 15 nitów, to mu ten przedmiot tak g³êboko w ty³ek wsadzê, ¿e gastrolog, a nie proktolog bêdzie siê nim musia³ zaj±æ.
CYTAT
Je¿eli ka¿dy rzemie¶lnik oskar¿ony o nierzetelno¶æ/nieuczciwo¶æ bêdzie automatycznie "banowany" to doprowadzimy do tego, ¿e umowa na wykonanie drewnianej ³y¿ki bêdzie niewiele mniej skomplikowana od umowy nabycia mieszkania
Sk±d taki wniosek? Aktualnie coraz czê¶ciej, b±d¼my szczerzy- to praktycznie standard, zamawia siê rzeczy na podstawie jakich¶ znalezisk- a te s± opisane w najdrobniejszych szczegó³ach. Wiêc wiadomo co i jak, nie trzeba kombinowaæ. Poza tym- wiêkszo¶æ rzemie¶lników ma swoje strony i na nich prezentuje sprzêt. Ze zdjêciami. Wiêc nie ma najmniejszego problemu z tym.
a ja napisze z innej strony, jako rzemie¶lnik....
przeczyta³em ca³y temat, równie¿ ten w og³oszeniach w miarê dok³adnie- nie wszystko ale stara³em sie.
Powiem tak, wszyscy macie racje, rzemie¶lników - ale tez klientów którzy zamawiaj± a pó¼niej nie p³ac±, czy zmieniaj± zdanie jest sporo, i powinno sie jako¶ wyci±gaæ konsekwencje...
tylko jak? Bo ja osobi¶cie zawali³em kilka terminów, 99% zawalonych terminów w mojej karierze w tym roku- czyli jakies 3-4 zamówienia, bior±c na siebie za du¿o, walcz±c z przeciwno¶ciami i pogoda ale klienta to nie powinno interesowaæ - ma zostaæ powiadomiony o obsuwie i podj±æ decyzje co dalej-on klient nie rzemie¶lnik który powinien jak grzeczny piesek pochyliæ ³epek i jak trzeba to w niego dostaæ....
Ale niekiedy zd±¿aj± sie ludzie, zamawiaj±cy co¶, rezerwuj±cy terminy - a pó¼niej s³yszê/czytam - "sorry, kkto¶/co¶ tam nie dal pieniêdzy, rezygnuje" a ty w tym samym straci³e¶ klientów bo "termin na pó¼ny"- i wtedy rzemie¶lnik jest w czarnej dupie...
Wiêc nie róbcie z nas krwiopijców a z siebie mêczenników. Czêsto obie strony s± z³e i niedobre...
Ja osobi¶cie mam lepszy sposób, i zachêcam do tego innych "wykonywaczy" Mianowicie-¿adnych zaliczek, nigdy i nawet na ¿yczenie klienta (mnie siê to zd±¿y³o 2 razy tylko od dobrych znajomych) Wtedy nie ma pretensji, ¿e co¶... termin ma byæ zachowany, ale nie kosztem jako¶ci, a rzemie¶lnik te¿ cz³owiek i myliæ sie mo¿e- równie¿ z oszacowaniem czasu pracy- wa¿ne by podej¶æ uczciwie, przyznaæ siê, wyraziæ skruchê i jak trzeba odszkodowaæ klienta nale¿ycie za zwlokê...
zaraz posypie sie grad, piach, bluzgi i krytyka... ale có¿. takie moje zdanie
z pozdrowieniami
Mnie sie zdaje, ze w zaliczkach nie ma nic zlego (zwlaszcza kiedy trzeba wylozyc na produkcje a rzemieslnik nie ma akurat pieniedzy). Jest to o tyle dobre ze zobowiazuje obydwie strony, a jesli sie nie ma pewnosci co do producenta mysle ze zaden uczciwy wykonawca nie bedzie mial oporow przed podpisaniem umowy (o dzielo np.) zwlaszcza w przypadku wiekszych (chodz nie tylko) zamowien. Zas gdy komus sie nie chce az tak kombinowac, zawsze mozna napisac o danej transakcji na forum, np "ja taki i taki zobowiazuje sie wykonac to i to w tym i tym terminie przyjmujac zaliczke w wysokosci takiej i takiej od pana tego czy tamtego". Najlepiej w takim wypadku dawac klientowi termin z miesiac dluzszy niz sie planuje i mowic ze jak sie uda to byc moze bedzie szybciej.
Natomiast najlepiej poprostu sie nawzajem szanowac i traktowac powaznie, bo czasy monopolu na sredniowieczne wyroby bezpowrotnie sie koncza i mysle ze tylko powazni rzemieslnicy beda mieli szanse przetrwac na rynku w najblizszych latach.
Na koniec jeszcze drobna rada dla rzemieslnikow -dogadujcie sie BARDZO dokladnie czego klient chce, uzgadniajac wszelkie detale z gory. Czesto gesto pomaga to uniknac nieporozumien.
I jeszcze jedna luzna propozycja dla moderatorow -moze by tak zrobic na targowisku cos w rodzaju pozytywow, negatywow i komentarzy z allegro? Nie trzeba by nikogo banowac, i kazdy moglby sam miec wglad w to jaka opinia cieszy sie dana osoba (zarowno klient jak i rzemieslnik).
Pozdrawiam
Pawel
Viatorze ,a ja bardzo chêtnie siê mogê s±dziæ z tym cz³owiekiem. Zapraszam do s±du (ja z zasady swojej na policjê nigdy nikogo nie zg³oszê). Mam zdjêcia "rzekomych przelewów" na moje konto , archiwum na gadu gadu jak obieca³ wiele rzeczy i ich nie spe³ni³. Ja siê o to nie martwiê. Co do reszty to wiadome ka¿dy rzemie¶lnik chce zrobiæ jak najwiêcej rzeczy i zarazem jak najwiêcej na tym zarobiæ. A co do okre¶lenia czy kto¶ olewa terminy , czy oszukuje innych to chyba nie trudne. Jak jakiemu¶ rzemie¶lnikowi zale¿y na klientach i swojej opinii to odpisuje na forum w takiej sprawie ,a przede wszystkim kontaktuje siê ze swoimi klientami. Ludzie po co komplikowaæ sobie ¿ycie ? Prosta sprawa , proste rozwi±zanie. Oszukujesz/olewasz klientów spadasz z forum i koniec.
Johan zosta³ skazany w warunkach 335kpk.. ¯aden z niego uczciwy obywatel.
CYTAT
Natomiast taki Johan mo¿e poci±gn±æ Kluska do odpowiedzialno¶ci za znies³awienie, za to ¿e ten przed chwil± publicznie dwukrotnie nazwa³ go z³odziejem... i w³a¶ciwie na pewno by wygra³. Takie mamy prawo
No chyba jednak nie, ale lepiej nazywaæ go oszustem.
Mi siê jeszcze nie zdarzy³o, zeby rzemie¶lnik zrobil mi co¶ na czas. Zamawiaj±c zawsze biorê poprawkê i skladam zamówienie odpowiednio szybciej. Trzeba jeszcze rozró¿niæ rzemi¶liników taki, którzy za zawalenie terminu daj± co¶ od siebie(zdarzy³o mi siê dostaæ bonus) i takich, którzy jeszcze siê rzucaj± i twierdz±, ¿e 100pln za przesy³kê to nie jest du¿o, bo on jest rzemie¶lnikiem a nie pracuje na poczcie(mimo pó³rocznego spó¼nienia).
Czyli w sumie na takich, którzy maj± klienta w dupie i na takich, ktorym zale¿y. Ja nie lubie mydlenia oczu, wolê, ¿eby kto¶ mi napisa³: zawali³em, nie umiem przepraszam, zwracam Ci pieniadze, oferuje co¶ innego ni¿ zdech³ mi kot i nie mogê siê pozbieraæ. Chocia¿ niektórych szczerosæ bywa nieziemska: sorry odk³adam Twoje zamówienie, bo mam bardziej intratne i wiesz, muszê z czego¶ ¿yæ. Wiêc jest weso³o. Co ciekawê te¿ ³atwiej mi siê porozumiewaæ ze sklepami zagranicznymi ni¿ z rzemie¶lnikami polskimi, jak prowadzê dzia³alno¶æ przez net, to maila odbiera³bym parê razy dziennie i udziela³ wszelkich informacji, ¿eby klient nie czu³ siê olewany...
CYTAT
(ja z zasady swojej na policjê nigdy nikogo nie zg³oszê)
£amiesz powszechny obowi±zek denuncjacji :P jedno z moich ulubionych zagadnieñ :D
Dlaczego, nie rozumiem? Kolo robi Ciê na szaro, a Ty na to nie reagujesz?
Z trzy lata temu zamówi³em "przez internet " u "znanej firmy" 12 strza³ .
Musia³em zap³aciæ z góry ca³± kwotê - taki by³ warunek przyjêcia zamówienia .
Za sztukê by³o to jakie¶ 30 z³.
Termin ustalony - 30 dni .
Jakie¶ dwa tyg. po terminie napisa³em , ¿e ze wzglêdu na niedotrzymanie terminu rezygnujê i poprosi³em o zwrot pieniêdzy . ( trafi³a siê okazja kupna dobrych i tañszych strza³ od rêki , a turniej za tydzieñ. )
Otrzyma³em odpowied¼ - promienie nietypowe d³. 87cm zosta³y wykonane , ponie¶li koszta . - Pieni±dze przepadaj± .
Wiêc grzecznie przeprosi³em i zgodzi³em siê czekaæ nastêpny miesi±c.
Od tego czasu zamawiam z polecenia znajomych , lub tylko u znajomych sprawdzonych rzemie¶lników. Najlepiej telefonicznie.
Przesuniecie terminu nie jest dla mnie problemem .
Za to szczeniackie podej¶cie do sprawy nieuczciwego wykonawcy .
Zak³adaj±cego ¿e zamawiaj±cy musi zap³aciæ z góry , bo inaczej...
Zdarzy³o mi siê ju¿ zamówiæ jaki¶ wyrób , zastrzegaj±c wykonawcy , ¿e mogê zap³aciæ dopiero za tydzieñ czy dwa .
Znajomi rzemie¶lnicy id± na rêkê .
A jako¶æ ma swoj± warto¶æ.
¯yczê wyrozumia³o¶ci i radzê zamawiaæ u wytwórców godnych zaufania .
pozdro
Adsumus, zapraszam wiêc, bêdzie pierwszy raz....
CYTAT
Adsumus, zapraszam wiêc, bêdzie pierwszy raz....
Powoli siê decydujê
, ale jeszcze nie teraz.
Edit,
nie bêdzie pierwszy raz, bo sobie w³a¶nie przypomnia³em, ¿e MMarket nie mia³ obsuwy ;)
Ja nie mam pojecia jakie sa mozliwosci kupna w Pl gotowych wyrobow.Nigdy nie bylam w Pl na turnieju rycerskim. U nas na kazdej imprezie sa handlarze, majacy cos dla pospolstwa (chinschyzna a´la sredniowiecze zazwyczaj marnej jakosci) i cos dla ludzi interesujacych sie sredniowieczem, cos blizszego oryginalowi. I ja kupuje na takich imprezach. Moge zmierzyc but, zobaczyc golym okiem czy mi sie kolor podoba dlugosc, dokladnosc wykonania, porownac ceny na okolicznych straganach. Dla mnie to chyba najlepszy sposob zakupow. Czekac musze tylko do najblizszego turnieju
a i rzemieslnik chyba tez zadowolony.
CYTAT(belaiza @ 15:37 02.06.2010)
prawdziwy czlowiek sredniowiecza
Ale ja rekonstruujê XVIII i XIX wiek...
B³a¿ej - Kozacy Zaporoscy
CYTAT(Marcus Augustus Glabrio @ 23:48 02.06.2010)
to mu ten przedmiot tak g³êboko w ty³ek wsadzê, ¿e gastrolog, a nie proktolog bêdzie siê nim musia³ zaj±æ...
To albo kupujesz gotowe produkty, albo sam wszystko sobie rekonstruujesz :D, bo na serio, czy zamawiaj±c kolczugê okre¶lasz co do sztuki liczbê kó³ek?
Wiêkszo¶æ znalezisk po spêdzeniu kilkuset lat w ziemi znajduje siê w takim stanie, ¿e momentami ciê¿ko jest odgadn±æ, czy ta plama widoczna na zdjêciu to:
a) plama,
b) dziura za³atana podczas konserwacji,
c) przerdzewia³y nit,
d) jeszcze co¶ innego.
Szczególnie je¶li mówimy o znaleziskach poczynionych za ¿elazn± kurtyn± (klimaty w rodzaju "W dniu dzisiejszym docent Kowalski nie odnotowa³ ¿adnych osi±gniêæ naukowych" wpisywane do "dzienniczków" pracowników instytutów archeologicznych i muzeów raczej nie sprzyja³y jako¶ci pracy:D)
W moim po¶cie chodzi³o mi o to, ¿e zawsze mo¿liwym jest oskar¿enie rzemie¶lnika o nierzetelno¶æ, nawet je¶li zamawiaj±cy sam nie dope³ni³ nale¿ytej staranno¶ci (na przyk³ad nie przyje¿d¿a³ na przymiarki, nie dopowiedzia³ czego¶ do koñca) i w opisanym powy¿ej systemie oskar¿ony rzemie¶lnik nie mia³by de facto mo¿liwo¶ci obrony.
A co do z³o¿ono¶ci umów...Przyjmijmy hipotetyczn± sytuacjê, ¿e jeste¶ rzemie¶likeim funkcjonuj±cym wy³±cznie w wypadku o "proste umowy", tj:
Paragraf 1 - Specyfikacja towaru,
Paragraf 2 - Cena,
Paragraf 3 - Termin wykonania,
Paragraf 4 - Kary umowne za niedotrzymanie terminu.
W³a¶nie przysz³a po raz kolejny wielka woda i po raz drugi w ci±gu miesi±ca twój warsztat uda³ siê na emigracjê. Ojej twoje umowy nie przewiduj± "szczególnych okoliczno¶ci" w których kary umowne nie s± naliczane, a kontrahentów nie interesuje, ¿e czekasz na $ z ubezpieczenia, dopiero jak dostaniesz bêdziesz móg³ odkupiæ surowce, narzêdzia itd...a kary umowne rosn± z dnia na dzieñ...
Ja od razu wprowadzi³bym do umów zapisy o tym, ¿e kary umowne nie s± naliczane w wypadku udokumentowanych klêsk ¿ywio³owych, choroby, pój¶cia w kamasze, ¶mierci najbli¿szych...
A sekundê pó¼niej ju¿ bêd± w umowach zapisy, ¿e rozmiar finalnego obiektu mo¿e ró¿niæ siê od zawartego w umowie o 3,5%, szczegó³owe warunki gwarancji, serwisu, ubezpieczenie nale¿no¶ci na wypadek ¶mierci zamawiaj±cego...
CYTAT
W³a¶nie przysz³a po raz kolejny wielka woda i po raz drugi w ci±gu miesi±ca twój warsztat uda³ siê na emigracjê. Ojej twoje umowy nie przewiduj± "szczególnych okoliczno¶ci" w których kary umowne nie s± naliczane, a kontrahentów nie interesuje, ¿e czekasz na $ z ubezpieczenia, dopiero jak dostaniesz bêdziesz móg³ odkupiæ surowce, narzêdzia itd...a kary umowne rosn± z dnia na dzieñ...
Nie rosn±. Nie mo¿na dochodziæ kary umownej, wtedy gdy opó¼nienie terminu spe³nienia ¶wiadczenia wynika z dzia³ania si³y wy¿szej.
CYTAT
choroby, pój¶cia w kamasze, ¶mierci najbli¿szych...
Dlaczego? Je¶li jeste¶ przedsiêbiorc± nikogo nie obchodzi, ¿e masz katar. Podobnie ze ¶mierci± osoby najbli¿szej (czego oczywi¶cie najgorszemu wrogowi nie ¿yczê). Je¶li ja jako pracownik w przypadku ¶mierci osoby najbli¿szej mam prawo maksymalnie do dwóch dni urlopu okoliczno¶ciowego to dlaczego przedsiêbiorca chcia³by aby daæ mu np. miesi±c?
Ja dzieñ po pogrzebie muszê zakasaæ rêkawy i braæ siê do roboty.
CYTAT
W moim po¶cie chodzi³o mi o to, ¿e zawsze mo¿liwym jest oskar¿enie rzemie¶lnika o nierzetelno¶æ, nawet je¶li zamawiaj±cy sam nie dope³ni³ nale¿ytej staranno¶ci (na przyk³ad nie przyje¿d¿a³ na przymiarki, nie dopowiedzia³ czego¶ do koñca) i w opisanym powy¿ej systemie oskar¿ony rzemie¶lnik nie mia³by de facto mo¿liwo¶ci obrony.
W razie braku wymaganego wspó³dzia³ania osoba, która przyjê³a zamówienie moze od niego odst±piæ, a gdy chcia³a wykonaæ zamówienie, a zamawi±jacy nie wspó³pracowa³ przys³uguje jej wynagrodzenie za to co wykona³, dodatkowo ma jeszcze uprawnienie do odszkodowania na zasadach ogólnych, czyli w takim przypadku jest chroniony.
Umowa powinna mieæ takie zapisy, jakie wiadomo ¿e bywaj± najczê¶ciej potrzebne - po lekturze tego tematu i s±siednich ka¿dy z grubsza wie, co jest najistotniejsze dla niego.
Sytuacje klêsk ¿ywio³owych, wojen, itp. obj±æ powinna klauzula typu: "W wypadku niemo¿liwo¶ci dotrzymania warunków umowy wskutek dzia³ania si³y wy¿szej, którego nie mo¿na by³o przewidzieæ w dniu zawarcia umowy...etc.".
Natomiast kwestie rêkojmi, sytuacji zupe³nie wyj±tkowych typu ¶ci±gania nalezno¶ci od spadkobierców po ew. ¶mierci zamawiaj±cego czy rzemie¶lnika, itd. zazwyczaj siê kwituje ostatnim punktem umowy: "W pozosta³ych sprawach nieuregulowanych umow± maj± zastosowanie powszechnie obowi±zuj±ce przepisy", maj±c na my¶li kc, wszelkie przepisy bran¿owe, obowi±zkowe normy, itd. Wiêkszo¶æ ¿yciowych sytuacji daje siê podci±gn±æ pod który¶ z przepisów kodeksu cywilnego.
Je¶li kto¶ chce mieæ replikê w 100% zgodn± z orygina³em to oczywi¶cie mo¿e wpisaæ: "wed³ug przekazanej dokumentacji, stanowi±cej za³±cznik nr 1 do umowy" a na rysunku napisaæ tolerancjê wymiarow±, np. przy replice miecza: "wymiary do 50 mm: plus minus 2 mm; wymiary od 50 do 150 mm: plus minus 3 mm; wymiary powy¿ej 100 mm: 2%; masa gotowego wyrobu: plus minus 50 g". Przy replice ciuchów oczywi¶cie tolerancja bêdzie lu¼niejsza, np. "wymiary plus 25 mm, minus 10 mm, materia³ musi byæ wstêpnie zdekatyzowany". Wówczas ka¿de odstêpstwo musi byæ omówione z klientem i ewentualnie poprawione. Oczywi¶cie dok³adno¶æ kosztuje, wiêc przy takich zapisach nale¿y siê spodziewaæ wy¿szej ceny. Okre¶lenie zakresu i tolerancji (zazwyczaj w postaci odniesienia do odpowiedniej normy technicznej) jest zupe³nie normalne w ka¿dej tego typu umowie i jest normalne, ¿e wymiary siê sprawdza przy odbiorze.
Oczywi¶cie ¿eby prawo nas naprawdê chroni³o, trzeba odprowadziæ podatek, bo to bêdzie pierwsza rzecz, któr± s±d sprawdzi w razie z³o¿enia skargi.
CYTAT
To albo kupujesz gotowe produkty, albo sam wszystko sobie rekonstruujesz :D, bo na serio, czy zamawiaj±c kolczugê okre¶lasz co do sztuki liczbê kó³ek?
Wiêkszo¶æ znalezisk po spêdzeniu kilkuset lat w ziemi znajduje siê w takim stanie, ¿e momentami ciê¿ko jest odgadn±æ, czy ta plama widoczna na zdjêciu to:
a) plama,
b) dziura za³atana podczas konserwacji,
c) przerdzewia³y nit,
d) jeszcze co¶ innego.
Widzê, ¿e w rekonstrukcjê bawisz siê od wczoraj... No nic, nie chce mi siê t³umaczyæ oczywisto¶ci, wiêc za jaki¶ czas zobaczysz sam, z w³asnego do¶wiadczenia, ¿e to co napisa³e¶ jest bez sensu.
CYTAT
Szczególnie je¶li mówimy o znaleziskach poczynionych za ¿elazn± kurtyn± (klimaty w rodzaju "W dniu dzisiejszym docent Kowalski nie odnotowa³ ¿adnych osi±gniêæ naukowych" wpisywane do "dzienniczków" pracowników instytutów archeologicznych i muzeów raczej nie sprzyja³y jako¶ci pracy:D)
Wow, po 5 latach archeologii, my¶la³em ¿e niewiedza profanów w tym temacie, nie jest ju¿ w stanie mnie szokowaæ. Myli³em siê...
O ca³ej reszcie napisa³o 3 d¿entelmenów powy¿ej, z którymi to siê zgadzam w zupe³no¶ci. Bo faktycznie, ¶rednio mnie interesuje wiêkszo¶æ przypadków losowych, chyba ¿e doszczêtnie niszcz±ce zak³ad (btw- jakby kto¶ dzi¶ mi napisa³, ¿e idzie w kamasze, to niech lepiej ju¿ sobie ty³ek wazelin± smaruje, ¿eby to co mia³ mi zrobiæ w miarê bezbole¶nie wesz³o) i uwa¿am, ¿e tak- jako klient mam prawo wymagaæ konkretnych wymiarów tego co zamawiam. Spróbuj je¼dziæ samochodem z 4 ró¿nymi ko³ami, lub z drzwiami mniejszymi o 2 cm od dziury na nie. A je¶li rzemie¶lnik nie potrafi, to niech powie- z pewno¶ci± znajdê lepszego.
Z jednej strony rozumiem rozgoryczenie tych którzy co¶ zamawiaj± a dostaj± z opó¼nieniem lub po terminie
I ¿eby by³o janse : wcale nie mam zamiaru usprawiedliwac zadnych opó¼nieñ
Ale z drugiej strony trochê chyba niektóre osoby siê zagalopowa³y
Chocia¿by z próba poci±gniecia do odpowiedzialno¶ci karnej za opó¼nienia i powo³anie siê na ,,prawo „ a dok³adnie na niekorzystne rozporz±dzenie mieniem
Powiem tak : PSTÓRA
Tak mo¿e pisac kto¶ kto o prawie pojecia nie ma
Z kolei do zacietrzewionych których nic nie obchodzi ,,bo zmówili „ i chc± mieæ
Zgoda ze chc±
Ale mo¿e na zasadzie przekory bym napisa³ :
A kto wam kaza³ zamawiac u osób niesolidnych ?
Jak kto¶ jest taki cwany i chce siêgaæ po prawo karne to nie by³ taki m±dry i nie wiedzia³ jak zweryfikowac solidnego wykonawcê i zamówiæ tam gdzie trzeba a nie byle gdzie ?
To w³asnie karmienie zamówieniami wysy³anymi do niesolidnych wykonawców psuje rynek
Bo ci solidni robi±c dobrze i terminowo musz± walczyæ o klienta z takimi co niby robia i to taniej a pozniej siê okazuje ze wychodz± takie kwiatki
Mo¿e najpierw siê zastanowic i nie karmiæ niesolidnych wykonawców ?
No i na koniec : nie chodzi tylko o semantykê a o zasady
Rozró¿nienie niesolidnego od z³odziej a chyba trudne nie jest ( no mo¿e nie dla wszystkich )
Wiec mo¿e na przyk³adzie :
Niesolidny to taki który obiecuje mi browar a go nie stawia
Z³odziej to taki który jak sam sobie kupie piwo to mi je ukradnie
Wiec róznica chyba jest
A eskalacja epitetów od nieterminowego , przez niesolidnego , do z³odzieja mo¿e spowodowac ze jak siê kto¶ spozni jeden dzien ( co oczywi¶cie jest niedopuszczalne ) to jaki¶ histeryk mo¿e uzyæ s³owa bandyta
Jest na GL temat o niesolidnych kontrahentach .
Temat w którym pewien ¶mieszny kole¶ podaje nazwe firmy z Hiszpani argumentuj±c tym ze
DOMYSLE SIÊ ZE TA FIRMA CHCIA£A GO OSZUKAÆ
Podkre¶lam : DOMYSLA SIÊ
Wiec wpisuje ja na listê niesolidnych
Gdybym ja naspisa³ co o nim myslê to bym musia³ uzyæ s³ow wulgarnych powszechnie uznanych za obra¼liwe i pewnie bym odpowiada³ za znies³awienie
Powtórze wiec : nie mam zamiary bronic niesolidnych wykonawców ale mo¿e warto zanim siê kogo¶ nazwie bandyt± czy z³odziejm to warto czasem uzyc tego co dawnymi czasy okre¶lano jako kiepe³a
Mo¿e warto wiêcej historyzowaæ a mniej histeryzowaæ
do GrawerGift:
Zgodzi³bym siê z Tob± w calej rozci±g³o¶ci gdyby nie fakt, ¿e w pierwszej po³owie stycznia z³o¿y³em zamówienie u jednego z najsolidniejszych rzemie¶lników (by³ mi polecany przez wiele osób z Freha, spotyka³em siê z samymi superlatywami na temat jego rzetelno¶ci itp.) w swojej dziedzinie. Termin realizacji mieli¶my ustalony na pocz±tek kwietnia. Dzi¶ mamy 10 czerwca, termin by³ dwukrotnie przek³adany, za ka¿dym razem po moich namolnych monitach. Nigdy z jego inicjatywy.
Zamówienie mia³o byæ ostatecznie zrealizowane w zesz³ym tygodniu. Nie mogê siê ci±gle do rzemie¶lnika dodzwoniæ, nie wiem co siê dzieje z moim zamówieniem, a sezon za pasem.
Wiêc Twoja teoria mia³a by pe³ne pokrycie w faktach gdyby ci solidni i znani w ca³ym RR rzemie¶lnicy zawsze wywi±zywali siê z terminów.
Od ka¿dego wymagam terminowo¶ci, bez wzglêdu na to czy ma opiniê lidera jako¶ci czy klepacza rynien.
Nie zgodzê siê nigdy na t³umaczenie, ¿e sam jestem sobie winien spó¼nienia rzemie¶lnika poniewa¿ wiedzia³em czego mogê siê spodziewaæ.
Ja pisz±c o ,,odpowiedzialno¶ci " klientów napisa³em przy tym ze piszê to na zasadzie przekory
Bo oczywiste jest ze jak siê kto¶ podejmuje to powinnien wykonaæ
I tego nikt nie neguje
ale jak sam piszesz by³ NAJLEPSZY
tylko zobacz , taka rocznica 600 lecia Grunwaldu ( a z tego wynika duza ilo¶c zamówien ) jest jak znam zycie pierwszy raz od ..... 600 lat .
Nie kazdy ma przygotowane moce przerobowe takie jak raz na 600 lat , bo do nastêpnej takiej rocznicy to pewnie niewielu z nas doczeka .
Tylko co mozna by³o zrobiæ ?
1 nie zamawiac wcale
2 zamówic u kogos innego , kto nie mia³ takiej dobrej opinii ?( ten inny zrobi³by szybciej ?)
3 pamietac o rocznicy Grunwaldu i zamówiæ wczesniej ?
czy gdyby ten ,,sprawdzony i polecany " powiedzia³ ze nie robi bo siê nie wyrobi , a inny wzi±³ zlecenie i tez siê nie wyrobi³ , to by³oby lepiej ?
kto¶ wcze¶niej napisa³ w tym temacie ze ,,nie ma juz monopolu i zostan± w tej branzy najlepsi "
moze tak ... a moze nie
to , jak w kazdej dziedzinie rynek decyduje kto na nim zostanie
my¶lê ze od sierpnia juz nie bedzie takiego dzikiego ruchu w biznesie, tylko skoro wyeliminuje sie tych co do tej pory mieli najlepsze referencje a teraz siê nie wyrabiaj± to kto zostanie w biznesie ?
Jest takie powiedzenie : ,,kiepski pieniadz wypiera dobry "
chinski szajs doprowadzi³ w pewnym czasie do za³amania siê przemys³u odziezowego w ca³ym ³odzki
Nie zawsze jest sztywny podzia³ ze jeden jest tylko klientem a inny zawsze i tylko wykonawc± .
najczê¶ciej czasem jest siê dla jednych wykonawc± a dla innych ( nawet w tym samym zleceniu ) klientem.
Nie zawsze zleceniobiorca bierze zlecenie z zamiarem celowego opóznienia ( najczesciej nie )
bywa tak komu¶ zalezy zeby co¶ wykonaæ , ja siê podejmuje zlecenia i podajê na pi¶mie termin 4 tygodnie
klientowi zalezy na czasie i prosi mnie czy nie da sie wczesniej , bo mu zalezy na czasie .
czasem obiecujê ze : ZROBIÊ CO SIÊ DA I JAK SIE UDA TO ZROBIE WCZESNIEJ
ale podkre¶lam ze mamy termin 4 tygodnie
I powiem ci ze bywa tak ze klient ma do mnie pretensje ze : PRZECIEZ OBIECA£ PAN ZE BEDZIE WCZESNIEJ !!!!!!!!!!!!
mimo ze nie zawali³em terminu
ja wróce moze ( z uporem maniaka do browara )
w zimie zawsze siê kupi zimny browar w sklepie , a w takie upa³y jak dzi¶ juz nie zawsze
a przeciez lodówek w sklepie jest tyle co i w zimie
albo nie ma w sklepie mojego ulubionego
i tez mam prawo wymagaæ zeby by³ i to zimny
sprzedawca w sklepie nie robi tego piwa - tak jak wykonawca mieczy czy butów
wystarczy zeby zamówi³ czesciej i wsadzi³ do lodówki
a jednak zim± jest a w lecie nie ma
czyli dok³adnie jak z mieczami przed Grunwadlem
Nic moze Niemcy co¶ przwioz± - zawsze dwa nagie wozili luzem .
Zdajê sobie sprawê z tego, ¿e 600 lecie dlatego nie ciskam siê ze z³o¶ci tylko grzecznie czekam. Bo co mam zrobiæ?
Nie chodzi mi nawet o to, ¿e s± opó¼nienia - bo one pojawiaj± siê w ka¿dej dziedzinie ¿ycia/gospodarki. Ja to rozumiem, ¿ycie jest ró¿ne.
Chodzi mi o dwie sprawy:
Po pierwsze:
Ka¿dy rzemie¶lnik wie jak± ma moc przerobow±. Potrafi oszacowaæ ile bêdzie w stanie wykuæ rynien/skleiæ butów do 17 lipca. I albo siê bierze tylko tyle zleceñ ile jest siê w stanie zrobiæ, albo siê zatrudnia wiêcej ludzi (np. do biegania na pocztê, przywo¿enia surowców - cokolwiek), albo siê uczciwie mówi klientowi - "przyjmê zamówienie ale dopiero na marzec 2011 bo wtedy mam wolny termin". Nie gryzie siê wiêcej ni¿ jest siê w stanie strawiæ, inaczej przyjmuj±c zlecenie ju¿ wiesz, ¿e siê nie wyrobisz. A to jest zwyk³e oszustwo.
Po drugie:
Je¶li rzemie¶lnik wie, ¿e siê nie wyrobi to proszê o informacjê chocia¿by ten dzieñ przed terminem. Bo sytuacja, w której mijaj± dwa tygodnie od terminu a ja siê nie mogê dodzwoniæ do zleceniobiorcy potrafi zirytowaæ. W takiej sytuacji ¿adne t³umaczenie, ¿e jest Grunw mnie nie przekona.
GrawerGift, Twoje usprawiedliwianie rzemie¶lników jest niedorzeczne. To tak jakby¶ wyszed³ po 19 z domu i dosta³ po twarzy oraz zosta³ okradziony przez jakich¶ "dresów", a policja by Ci powiedzia³a ¿e na to lej± i nie trzeba by³o z domu wychodziæ... przyk³adów tego typu mo¿na podaæ setki...
Nikodem
napisa³em raptem dwa posty ( s³owenie DWA )
a trzy razy napisa³em w nich cyt:
,,Bo oczywiste jest ze jak siê kto¶ podejmuje to powinnien wykonaæ
I tego nikt nie neguje"
Napisa³em ze ,,nie mam zamiaru usprawiedliwiaæ ..."
a ty mi piszesz ze znów cytat :
,,moje USPRAWIEDLIWIENIE rzemie¶lników jest niedorzeczne "
Mozesz mi powiedziec czego nie zrozumia³es z tego co piszê ?
Mo¿e w³asnie st±d wynika to ze nie mozesz siê z nikim porozumiec ?
Ja rozumiem fascynacjê histori± ale czas zrozumiec ze czasy rycerzy i giermków jakis czas temu juz mine³y i to ze rycerz kaza³ a giermek MUSI dawno mine³y .
Kazda moneta ma dwie strony , kazdy kij ma dwa konce a kazda umowa dwie strony konfliktu
skoro ja trzy razy pisze ze nikogo nie mam zamiaru usprawiedliwiaæ za opóznienia a ty z uporem maniaka wmawiasz mi ze USPRAWIEDLIWIAM i do tego niedorzecznie , to moze w³asnie z takich powodów wnika pozniej twoje niezadowolenie z tych ,,niedotrzymanych " terminów
Moze tez czego¶ nie zrozumia³e¶
Powtórzê wiec po raz kolejny : NIE USPRAWIEDLIWIAM nikogo a juz z pewnoscia nie rzemie¶lników
moze dlatego ze ( tu w³asnie k³ania siê precyzja s³owa ) oni nie potrzebuj± usprawiedliwienia
Moze chodzi³o ci o usprawiedliwienie OPÓZNIEN CZY TEZ NIESOLIDNOSCI ?
tego tez nie usprawiedliwiam
nie usprawiedliwiam kierowców ze pij± wódkê i zabijaja pieszych , bo nie WSZYSCY pija a juz z pewno¶cia nie kazdy po pijaku jedzie
nie usprawiedliwiam lekarzy ze przez nich pacjêci umieraj± , mimo ze tez zdarzaj± siê b³edy lekarskie
tak i nie usprawiedliwiam RZEMIE¦LNIKÓW bo komu¶ siê zdarzy³o ze nie dosta³ czegos w terminie
i chodzi mi równiez o precyzjê s³owa bo to czesto pozniej przyczyna niezadowolenia której¶ ze stron umowy
nie wiem co jest z tego co napisa³em niedorzeczne ?
czy to ze odpowiedzialno¶c karna nie wchodzi w grê ?
bo trzeba by udowodniæ celowo z³± wolê ?
czy to ze nie kazdy kto zawali³ termin to od razu z³odziej czy bandyta ?(precyzja s³owa i odpowiedzialno¶c za s³owo )
a moze tak jak jest w moim przypadku ze ja pisze ze NIE USPRAWIEDLIWIAM A TY I TAK SWOJE ?
Z praktyki wiem ze najczê¶ciej niezadowoleni sa ci którzy chc± :
-szybko
-tanio
-dobrze
I mimo ¿e tak by siê chcia³o to podobnie jak socjalizm teoretycznie dobry ale siê w praktyce nie sprawdzi³ .
Jak ma byæ szybko i tanio to nie moze byæ dobrze
jak ma byæ dobrze i tanio to nie moze byæ szybko
jak ma byæ szybko i dobrze to nie moze byæ tanio
a najwa¿niejsze jest aby klient wiedzia³ czego oczekuje i precyzyjnie ustali³ z wykonawc± zakres roboty i warunki
Wykonywa³em kiedy¶ zlecenie dla pewnej pani ( zreszt± mistrzyni ¶waiata w czym¶ tam , nie napisze w czym bo nie ma to znaczenia dla sprawy )
po ustaleniu ( precyzyjnym ) co mam zrobiæ podpisali¶my umowê na 4 tygodnie z adnotacj± ze czas czterech tygodni liczony jest od ostatecznego ustalenia warunków CZYLI KAZDA ZMIANA PROJEKTU POWODUJE OD NOWA NALICZANIE TERMINU
to wazny warunek uwmowy i wpisany w jej tresc
po 3 dniach klientka wprowadzi³a zmiany i zosta³a poinformowana o zmianie terminu wykonania
po tygodniu kolejne zmiany
po dwóch tygodniach zmiany by³y tak istotne ze prawie ca³y projekt uleg³ zmianie
a po tygodniu mam telefon czy za tydzin TOWAR BEDZIE DO ODBIORU
i podobnie ja ty , zadna informacja nie dociera³a ze TERMIN LICZYMY OD OSTATNIEJ ZMIANY
Nie mam chêci i zamiaru usprawiedliwac ani rzemie¶lników ,ani policjantów , ani dresów ,ani lekarzy
warto siê moze zastanowic z czego wynika takie opóznienie :
czy to nieprecyzyjna umowa ( jak widac nie kazdy rozumie co siê do niego mówi )
czy z³y wybór wykonawcy bo klient po³asi³ siê na atrakcyjn± cenê a nie na solidny wybór wykonawcy
czy moze rzeczywiscie trafi³o sie na partacza
tylko skad do mnie zarzut ze to niby ja mam usprawiedliwiac WSZYSTKICH rzeie¶lników do tego niedorzecznie ?
Niestety, dzisiaj czasy rycerz-giermek siê nie skoñczy³y. Dzisiaj zosta³o to zamienione na klient-wykonawca lub inaczej - pieniadz-praca (zaczynam tutaj lekko zalatywaæ marksizmem ;P ).
Rzemie¶lnik zazwyczaj nie jest w³a¶cicielem swojej pracy, poniewa¿ kto¶ musi mu j± daæ/zleciæ (chyba, ¿e robi i sprzedaje gotowe...). O pracê trzeba siê staraæ (np. reklam±, renom± itd.). Niestety tutaj Marks mia³ chocia¿ czê¶ciowo racjê przy alienacji pracy.
Poza tym, podej¶cie rzemie¶lnika "Jak nie Ty, to inny, mam masê klientów" spowoduje, ¿e klient nie bêdzie zadowolony i to rozg³osi. A klienta dzisiaj trzeba dopieszczaæ, oj trzeba.
Socjalizm siê zakoñczy³ i nie ma, ¿e boli. Kto¶ siê podj±³ - ja p³acê, ma zrobiæ. Amen. Cena jest adekwatna do jako¶ci, czasu, szybko¶ci, kunsztu i innych pierdó³ek. Zamawiaj±c i dostaj±c termin, wnioskujê, ¿e termin jest sensowny.
Oczywi¶cie, s± wypadki losowe i wszystko mo¿na zrozumieæ. Trzeba tylko zawiadomiæ cz³owieka o tym. Nigdy nie naciska³em nikogo, kto mia³ porz±dne wyt³umaczenie. Sam czasem musia³em przesun±æ zamówienie, po tym jak np. wbi³em sobie d³uto w d³oñ - i niestety, ni cholery nie dam rady skoñczyæ mebla. Wtedy nawet je¶li chcê.
Inna sprawa jest taka - czy jest to jednorazowe wyt³umaczenie, czy d³ugie i celowe wodzenie za nos - a to brak kontaktu, a to tragedia rodzinna, a to tragedia narodowa, klêska ¿ywio³owa, klêska g³odu, klêski moj¿eszowe czy wreszcie zwyk³a sraczka.
Ludzie wkurzaj± siê nie wtedy, gdy kto¶ raz zawali³ z terminem, bo co¶. Wkurzaj± siê wtedy, gdy termin siê przeci±ga w NIESKOÑCZONO¦Æ bo to, tamto, siamto...
Na przyk³adzie Twojego piwa wcze¶niej:
je¶li kto¶ wzi±³ ode mnie kasê lub zaliczkê na zakup/produkcjê piwa dla mnie, a ja go nie dostajê, to tak¿e jest z³odziejem. Nie piwa, a pieniêdzy.
A przyk³ad z zimnym piwem w upa³ jest taki, ¿e sklep kupuje gotowe i sprzedaje gotowe. Rzemie¶lnik, o którym tutaj mówimy nie (bo ten, kto sprzedaje gotowe rzeczy raczej terminów dotrzymuje :P ). Wiêc analogia jest z³a.
I wreszcie - kumpel poszed³ kupiæ piwo za moj± kasê. Wraca i mówi - sorki, zapomnia³em. Potem - sorki, dziadek umar³, stypa by³a, nie by³o kiedy pój¶æ. A potem jeszcze - zamknêli mu sklep wcze¶niej. A potem... Kiedy sam kupisz to piwo? Najlepiej w butelce, ¿eby mo¿na by³o zrobiæ tulipana i pogoniæ skubañcowi kota :P
W razie czego piszê ze strony... rzemie¶lnika, w ró¿nych rzemios³ach, nie tylko historycznych. Mia³em dwie wpadki - jedn± za³agodzê po dwóch latach, bo to by³o kumplowi, jedn± za³agodzi³em oddaj±c produkt za darmo w ramach przeprosin. I nie dlatego, ¿eby utrzymaæ dobre imiê, tylko dlatego, ¿eby zrekompensowaæ temu cz³owiekowi oczekiwanie i moj± dziuraw± pamiêæ. W zasadzie to do dzisiaj mi wstyd :P
Kwestia szacunku ludzi. Wielu rzemie¶lników nie szanuje cz³owieka, olewaj±c go i stwierdzaj±c, ¿e jak ju¿ zamówi³, to bêdzie czeka³ a¿ do o¶wiêcenia. Niektórzy rzemie¶lnicy maj± podej¶cie "Ja robiê, wiêc robiê im ³askê, ¿e mog± mieæ co¶ ode mnie!". Niestety prawda jest taka - "Ja robiê, a oni p³ac±, wiêc ka¿dy nawzajem robi sobie ³achê. Ja, bo robiê akurat im, a oni, ¿e daj± kasê akurat mi."
Nigdy nie bra³em zaliczek, nigdy nie bra³em kasy. Je¶li rzemie¶lnik potrzebuje kasy na zaczêcie produkcji, to znaczy, ¿e kiepsko funduszami dysponuje. Chyba, ¿e chce siê zabezpieczyæ przed ucieczk± klienta (a tego z kolei nie lubiê jako klient, bo z traktuje mnie to z góry jako "w±tpliwego"). Biorê pieni±dze za produkt, który mam w rêku i mogê pokazaæ i p³acê za co¶, co mogê obejrzeæ chocia¿ przez zdjêcie na mailu.
Niestety mo¿liwe jest wykonanie produktu, który ma dwie cechy z podanych trzech: tanio, szybko, dobrze.
A poza tym - to, ¿e kto¶ nie rozumie, co siê do niego mówi, to nie jest moja wina. Je¶li klient nie opanowa³ jêzyka ojczystego w stopniu komunikatywnym, to jego problem i niech cierpi. Tutaj wa¿na jest korespondencja zachowana, a w niej tre¶ci wyk³adane jak trzylatkowi, ¿eby nikt, NIKT nie móg³ siê przyczepiæ lub przeinaczaæ tre¶ci. Tak jak zak³adam, ¿e rzemie¶lnik jest inteligentny nie biorac dwa razy wiecej zamówieñ, ni¿ mo¿e zrobiæ, tak samo zak³adam, ¿e klient umie czytaæ, pisaæ i my¶leæ. Choæby w ograniczonym stopniu...
Przyk³adem jest facet, który mi robi³ XV narêczaki. Pow¶cieka³ siê na mnie trochê, bo rzeczywi¶cie, nie wiem czemu, pisa³em jak pijany zaj±c. Ale k³aniam siê, bo zamiast zrobiæ tak jak sobie uwidzi, dopytywa³ siê mnie czterdzie¶ci razy, jak ma byæ i czy na pewno. Dziêki temu mam tak fajowe narêczaki, ¿e bêdê u tego cz³owieka zamawia³ jeszcze wiele wiêcej blach.
Choæ uwa¿am, ¿e motyw z 4 tygodniami od ostatniej zmiany jest bardzo pouczaj±cy
Bêdê go stosowaæ ;) Rzeczywi¶cie niektóre wprowadzanie zmian mo¿e byæ wybitnie uci±¿liwe...
Przy okazji jako t³umacz, uwa¿am, ¿e jestem zobligowany do:
S³ownik jêzyka polskiego: nierzetelny 1. «niebudz±cy zaufania,
niedotrzymuj±cy zobowi±zañ; te¿: ¶wiadcz±cy o takiej postawie» 2. «
niezgodny z prawd±»
nieuczciwy
1. «postêpuj±cy niezgodnie z etyk±, z prawem; te¿:
¶wiadcz±cy o czyim¶ braku uczciwo¶ci, prawo¶ci»
2. «
niezgodny z przyjêtymi zasadami, normami,
prawd±»
S±dzê, ze podkre¶lone fragmenty zazêbiaj± siê do¶æ dok³adnie.
generalnie zgoda ... oprócz koñcówki
dla mnie jest jednak róznica miedzy niesolidno¶cia nie nieuczciwo¶ci±
pomijaj±c aspekt prawny ze na niesolidno¶æ nie ma paragrafu a na nieuczciwosæ pewnei by siê znalaz³
ale zwróc uwagê :
niesolidna to jest kobieta która ci±gle obiecuje ale t³umaczy siê ze j± g³owa boli
a nieuczcia to to która w tym czasie daje innemu
jak mam wybierac to z tych dwu rzeczy wybieram ...browar
CYTAT
niesolidna to jest kobieta która ci±gle obiecuje ale t³umaczy siê ze j± g³owa boli
a nieuczcia to to która w tym czasie daje innemu
No, czyli do nietrzymania terminów czêsto pasuje nieuczciwy, bo w tym czasie daje, przepraszam, robi (choæ i tak niewiele lepiej brzmi) innemu- bo siê nie wyrabia.
Dla Ciebie... S³ownik, raczej nadrzêdna dla mnie rzecz, twierdzi, ¿e raczej mo¿na tych wyrazów u¿ywaæ bliskoznacznie.
CYTAT
dla mnie jest jednak róznica miedzy niesolidno¶cia nie nieuczciwo¶ci±
pomijaj±c aspekt prawny ze na niesolidno¶æ nie ma paragrafu a na nieuczciwosæ pewnei by siê znalaz³
Nienale¿yte wykonanie zobowiazania jest jak najbardziej niesolidne.
Bo ka¿de nale¿yte powinno byæ solidne.