Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Wózek inwalidy na okres grunwaldzki
> Przedmoty codziennego u¿ytku > Meble i wyposa¿enie pomieszczeñ
Stron: 1, 2
£azarz
Salve Fratres!

Chce pomóc jednej osobie która od dzieciñstwa ma niedow³ad nóg. Osoba ta jest zafascynowana ¶redniowieczem i jej marzeniem jest pojechaæ z nami na 600-lecie Bitwy Grunwaldzkiej. Chce jej ufundowaæ fotel-wó¿ek inwalidzki datowany na prze³om XIV-Xv wieku.

W necie znalaz³em tylko lakoniczny opis:

W ¶redniowieczu nast±pi³ dalszy rozwój wózka inwalidzkiego – przybra³ ju¿ znan± dzi¶ formê – siedziska z podnó¿kami, oparciem, na dwóch du¿ych (z ty³u) i dwóch ma³ych ko³ach (z przodu). G³ównym surowcem do budowy by³o drewno – dlatego pierwsze „nowoczesne” wózki inwalidzkie by³y bardzo sztywne. Siedziska zale¿nie od zamo¿no¶ci obk³adano skór±, obszywano materia³em lub pozostawiano sam± drewnian± p³ytê. Do dzi¶ zachowa³ siê egzemplarz arystokratycznego wózka inwalidzkiego, jakim porusza³ siê pod koniec ¿ycia Ludwik Szesnasty.

Proszê wszystkich o pomoc w poszukaniu wzorca.

Pozdrawiam Grzegorz
Viator
Temat by³ w Karczmie, warto by go w³a¶ciwie przenie¶æ do Przedmiotów ze wzglêdu na znaczny ³adunek merytoryczny w³a¶nie w postaci ¼róde³ do wózków: Niepe³nosprawni w ruchu rycerskim..

W szczególno¶ci w po¶cie Krzysztofa by³ link do wózka z Padwy z 1420 roku, jedynego ¼ród³a jakie znale¼li¶my na ten okres - jak zwykle link ju¿ nie dzia³a (wklejajcie obrazki, a nie linkujcie!), ale znalaz³em go - zamieszczam w za³±czniku.

Jak widaæ jest tu przek³adnia dwustopniowa, najpierw ze szczebelkowego bêbna napêdzanego rêcznie ci±gniêtym w obiegu zamkniêtym sznurem na ko³o zêbate, a potem najwyra¼niej z ko³a zêbatego na o¶, przy czym nie wydaje siê sensowne robienie a¿ tak ogromnego ko³a zêbatego po¶redniego, bo i tak prze³o¿enie (si³ê), które zyskuje siê na jego styku z bêbnem traci siê na styku z osi±, gdzie jest odwrotny stosunek wielko¶ci kó³. ¯eby uzyskaæ powolny ale silny napêd nale¿a³oby zrobiæ du¿e ko³o zêbate na osi tylnej pod siedzeniem - generalnie trzeba pomy¶leæ, bo tym co to rysowa³ na pewno nie by³ konstruktor (np. widaæ ¿e zêby na kole zêbatym s± narysowane z boku jak w klasycznej przek³adni m³yñskiej, chocia¿ bêben obraca siê na osi równoleg³ej do osi tego ko³a...). Do ci±gniêcia sznurka konieczne by³yby jakie¶ mitynki.

Nie widzê natomiast jak mia³oby to byæ kierowane? Zapewne nie jest. Chyba napêdzana jest o¶ przednia (ma³o efektywne, bo ³atwo nastêpuje po¶lizg przy je¼dzie pod górê), a obrót wózka na zakrêcie wymaga z³apania za krawêdzie kó³ tylnych i obrócenia ich w przeciwne strony (rêce ma siê stale brudne).

Natomiast podnó¿ek, oparcie i daszek wygl±daj± na wrêcz komfortowe. S± to raczej sta³e elementy drewniane (a przynajmniej ich rama) bo górny wa³ek te¿ musi byæ sztywno osadzony.

Pozdrawiam -
Andrzej / Viator
£azarz
Salve Fratres!

Dziêki smile.gif
Skrzynia z "w³asnym" napêdem. Hmmm problem w tym ¿e dziewczyna której chce pomóc jest drobnej budowy cia³a. Je¿eli nie znajdê wersji l¿ejszej a w dodatku pchanej przez inn± osobê to pomy¶lê nad tym wózkiem zubo¿onym o rêczny napêd.

Pozdrawiam Grzegorz
Gloria z Krakowa
Okres nieco wcze¶niejszy ni¿ Grunwald, ale mo¿e mo¿na pój¶æ tym tropem...
(Podejrzewam, ¿e obrazek by³ kiedy¶ w Viatorowym temacie, ale teraz jest not found)

Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
£azarz
Salve Fratres!

Gloria dziêki, tylko jeden problem - osoba tak wozona musia³aby ca³y czas skupiac sie na balansowaniu oraz trzymaniu boków tego wózko-taczki. Wersja Viatora choæ póxniejsza jest du¿o bardziej komfortowa i stabilniejsza. Szukam dalej choæ powoli sk³aniam sie do wersji Viatora okrojonej z napedu.

Je¿eli nic wiêcej nie znajdê z wasza lub innych pomoc± to nied³ugo ruszy budowa - oczywi¶cie z pe³nego drewna. Zdjêcia z budowy zamieszcze na forum. A sam wózek zobaczycie na przysz³orocznym Grunwie smile.gif

Pozdrawiam i szukam dalej
Grzegorz
Lecheor
"Taczka inwalidzka" z za³±cznika Glorii pojawia siê w XV w. w wersji trójko³owej. Problem w tym, ¿e to jest ¶rodek transportu raczej dla dziada proszalnego, podobnie jak rozwi±zania znane z Boscha:
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
I Bruegla:
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Fajne i "klimatyczne", ale w±tpiê, by zale¿a³o Ci w³a¶nie na czym¶ takim.

Giovanni Fontana to in¿ynierska fantazja (w dodatku to chyba nie "wózek inwalidzki", tylko "eksperymentalny ¶rodek transportu"), co¶ w rodzaju lataj±cej machiny Leonarda.

W zale¿no¶ci od stopnia dysfunkcji poleca³bym chodzik:
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Bardzo podobny ma Jezusek z o³tarza Zwiastowania z jednoro¿cem z MNW, u Boscha pojawia siê za¶ wersja wiêksza, przeznaczona dla doros³ego u¿ytkownika maj±cego problemy z poruszaniem siê.

Je¶li to odpada z przyczyn motorycznych, rozwa¿y³bym po prostu jak±¶ formê lektyki. I mówi±c szczerze to rozwi±zanie by³oby chyba pod ka¿dym wzglêdem najlepsze.
£azarz
Salve Fratres!

Dziêki Lecheor, chodzik odpada gdy¿ ta dziewczyna nie jest w stanie sama ustaæ nawet podtrzymuj±c siê chodzika. Szukam dalej.

Pozdrawiam Grzegorz
Viator
Tak, dok³adnie o tê taczkê mi wtedy chodzi³o, Glorio. Wywrotna a¿ tak mo¿e nie jest, bo taczkê stabilizuje dodatkowo pas transportowy a do platformy mo¿na dorobiæ oparcie. Ale oczywi¶cie pchanie doros³ej osoby jest nieporównanie trudniejsze ni¿ dziecka.

Wózek z przek³adni± z 1420 r na pewno jest eksperymentalny i to niezbyt udany, ale chocia¿ uwa¿any jest za prototypowy rovver, uwa¿am ¿e musia³ byæ skonstruowany dla osoby z niesprawnymi nogami, choæby ze wzglêdu na to, ¿e w ¶redniowieczu doskonale rozumiano ¿e napêd no¿ny jest efektywniejszy a identyczne przek³adnie jak zastosowana w wózku by³y u¿ywane m.in. w maszynach napêdzanych si³± miê¶ni i zawsze wykorzystywa³y si³ nóg a nie r±k (ko³a deptakowe urz±dzeñ d¼wigowych, kieraty itp.).

Lektyka / palankin na pewno wystepowa³a w Europie antycznej (Grecja, Rzym), zreszt± pocz±tkowo w Grecji w³a¶nie do transportu rannych. Ale potem chyba siê pojawia ko³o XVII wieku, mo¿e oprócz Bizancjum? No i wymaga co najmniej dwóch osób do niesienia, i równie¿ jest ma³o stabilna a po jej odstawieniu osoba siedz±ca znajduje siê ni¿ej od otoczenia.

Proponujê wiêc wykorzystaæ dwukó³kê, tak± ma³±, z dwoma dyszlami (przewidzian± dla osio³ka). Same zalety:
- jeden operator,
- ³atwiejsza w operowaniu (ci±gniesz a nie pchasz i siê nie wywraca),
- ³atwo postawiæ i osoba przewo¿ona jest na wysoko¶ci stoj±cych wokó³, a to do¶æ istotne.
Ikonografii nie mam pod rêk±, ale na pewno siê znajdzie.
£azarz
Salve Fratres!

W necie znalaz³em dwa linki o historii wózka:
1. http://www.liftchairguide.net/archives/whe...lchairs-part-i/ z ilustracj± wózka króla Hiszpani Filipa II http://pl.wikipedia.org/wiki/Filip_II_Hiszpa%C5%84ski
2. http://www.powerchairsdirect.co.uk/Informa...ir-history.html - jeszcze skromniejszy opis

W obydwu jest przerwa pomiêdzy epok± koñca rzymskiego imperium a koñcem XVI wieku icon_sad.gif

Jako ciekawostka http://www.travelpod.com/travel-photo/d.ma...0.jpg/tpod.html ale niestety to ju¿ pó¼niejszy okres. Wózek z muzeum http://www.travelpod.com/travel-blog-entri...30580/tpod.html
Lecheor
CYTAT
Proponujê wiêc wykorzystaæ dwukó³kê, tak± ma³±, z dwoma dyszlami (przewidzian± dla osio³ka).
[...]- ³atwiejsza w operowaniu (ci±gniesz a nie pchasz i siê nie wywraca)

Tak, ale ikonografia potwierdza stosowanie raczej pchanych dwukó³ek, wiêc znów jeste¶my w krêgu "taczek". Zreszt± wersja "ci±gniêta" nie sprawdza siê, bo ogranicza widoczno¶æ pasa¿era.
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
BNF, Français 146, fol. 36v. Weselne charivari z Roman de Fauvel - wci±¿ przedstawienia groteskowe, podobnie jak ta trójko³owa wersja z koñca XV w.:
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
Zreszt± zarówno wózek, jak taczka mia³a raczej szydercze konotacje (od Chrétiena de Toyes po akcje Samoobrony z lat 90-tych XX w.)

Kompromisem z materia³em ¼ród³owym wydaje siê modyfikacja trójko³owego typu (dodaæ oparcie i siedzisko).

CYTAT
Lektyka / palankin na pewno wystepowa³a w Europie antycznej [...] Ale potem chyba siê pojawia ko³o XVII wieku
A papieskie lektyki i wzorowane na nich siedziska dla w³oskich wielmo¿ów? Chocia¿ nie jestem pewien, czy nie wesz³y do u¿ytku dopiero po Trydencie... mo¿na sprawdziæ.

Sprawa o tyle delikatna, ¿e materia³ ¼ród³owy jest skrajny: z jednej strony groteskowe przedstawienia kalekich ¿ebraków, z drugiej "¶rodki lokomocji" najwy¿szych warstw i nowatorskie wynalazki. Zdaje siê nic pomiêdzy.
Proponujê przeszukaæ jeszcze ikonografiê pod k±tem cudownych uzdrowieñ, np. uzdrowienie paralityka z Ewangelii lub co¶ w ten deseñ z mirakulów.
Morski
Znalaz³em artyku³ o historii wózka, ale faktycznie jest dziura na wieki ¶rednie.
L'historie du fauteil roulant
Ale id±c za my¶l± - proste - lepsze, mo¿e zwyk³e do³o¿enie kó³ek do fotela z epoki da³oby pozytywny efekt (z ty³u dwa, z przodu jedno)?
Viator
Jest to jedna z mo¿liwo¶ci, i zapewne tak powsta³ fotel króla Filipa - tylko ¿e w tej wczesnej wersji nadaje siê toto raczej do spacerku po w³asnym ogrodzie a nie do ³a¿enia po targu czy turnieju. No i datowanie jest jeszcze pó¼niejsze.

CYTAT(Lecheor @ 01:22 06.11.2009) *
(...) podobnie jak ta trójko³owa wersja z koñca XV w. (...)
Kompromisem z materia³em ¼ród³owym wydaje siê modyfikacja trójko³owego typu (dodaæ oparcie i siedzisko).
(...)
Doskona³e - szydercze czy nie, przedstawienie samej taczki-wózka jest raczej realistyczne. Zapewne tylne kó³eczka mog³y byæ ciut wiêksze, lub przyczepione pod skrzyni± a nie w jej naro¿ach, bo ze sposobu wygiêcia i trzymania r±czek przez pchaj±cego widac ¿e dno skrzyni taczki spoczywaj±cej na kó³kach pozostaje poziome. Z rysunku (mimo niedoskona³ej perspektywy i dziwnej pozycji nóg)wynika ¿e on ten "trójko³owiec" tylko pcha, a nie podnosi za r±czki jak zwyk³± taczkê. Jest to znacznie bardziej stabilne rozwi±zanie, zw³aszcza ¿e dodatkowo d³ugie "d¼wignie" r±czek wymagaj± przyk³adania stosunkowo niewielkiej si³y aby naprostowaæ taczkê w wypadku przechy³ów na boki. Podniesienie w górê ty³u taczki jest potrzebne tylko przy zmianie kierunku ruchu - ³apiemy wówczas r±czki u nasady, na odcinku na którym sa one prawie poziome.

Uwa¿am ¿e to by³by strza³ w dziesi±tkê. Zatem albo dwukó³ka - niechby i pchana - albo taka taczka.

Aha, jedna i druga musi byæ do¶æ g³êboka, bo trzeba przewidzieæ na dnie skrzyni spor± poduszkê albo kilka koców pod siedzenie ze wzglêdu na brak resorowania, nie tylko dla wygody ale i dla ochrony przed urazami krêgos³upa wskutek obci±¿enia od wstrz±sów.
£azarz
Salve Fratres!

Viatorze poszed³em twym tropem, przejrza³em ksi±¿kê "Liber Instrumentorum Bellicorum" Giovanni Fontany z Padwy http://daten.digitale-sammlungen.de/~db/00...=35&seite=1 - swoj± drog± niez³a nowa pozycja w mojej bibiliotece. Na stronach 17 http://daten.digitale-sammlungen.de/~db/00...34&seite=39 i 18 http://daten.digitale-sammlungen.de/~db/00...35&seite=40 znajduj± siê szkice wózka inwalidzkiego który opisywa³e¶ w swym po¶cie.

Na t± chwile wszystko wskazuje, ¿e bêdzie w³a¶nie to taki pojazd tylko w wersji bez napêdu czyli pchany. Jedna informacja mnie martwi - w opisie jest podane AUTOMOBIL. Oczywi¶cie jest to opis wspó³czesny ale mo¿e w³asnie jest to namiastka jednego z pierwszych modeli w³oskiej motoryzacji a nie wózka inwalidzkiego? Dlatego jeszcze szukam informacji o innych konstrukcjach.

Jednocze¶nie powoli szykuje siê do realizacji budowy. Proszê pomó¿cie - kto jest w stanie wykonaæ drewniane pe³ne ko³a wraz z osiami? Wózek bêdzie wa¿y³ ok 20-30kg (pe³ne drzewo najprawdopodobniej d±b). Dziewczyna wa¿y +/- 50kg. Czyli ³±czna waga to 70-80kg.

Pozdrawiam Grzegorz
Viator
Drewniane ko³a pe³ne - sklejenie ko³a z desek calowych mo¿e zrobiæ ka¿dy stolarz (podobny temat kursowa³ przy tarczach wikiñskich, tylko im by³o potrzebna grubo¶æ 1/4 cala). Trzeba uprzedziæ ¿e gniazdo na czop osi musi byæ solidne, ale nadal niczym siê to nie ró¿ni w zasadniczej formie od blatu okr±g³ego stolika na jednej nodze. Wzmocniæ by trzeba jednak obwód - i tu, poniewa¿ zawód ko³odzieja ju¿ odszed³ w zapomnienie, proponujê zwróciæ siê do bednarza lub ew. kowala, który móg³by dla ka¿dego ko³a wykonaæ obrêcz stalow±; nabija siê j± na gor±co i nie przymocowuje ¿adnymi æwiekami, ¿eby ko³o nie podskakiwa³o. Ko³o musia³oby byæ chyba zaimpregnowane ¿eby nie przesycha³o, bo wskutek skurczu i paczenia siê móg³by¶ pogubiæ te obrêcze, i tu proponowa³bym jednak jakie¶ wspó³czesne metody; przychodzi mi te¿ do g³owy ¿eby tak± obrêcz zrobiæ jednak ze "skrzyde³kami" w 3-4 punktach i przybiæ do tarczy ko³a - wtedy na pewno nie zleci (patrz szkic), acz to jest mój pomys³ nie poparty materia³em ¼ród³owym. Lepiej wiêc jakby co te skrzyde³ka zrobiæ na kole od strony wózka ¿eby nie by³o ich widaæ (choæ najsolidniejsze by³yby dwustronne)...

Pokusi³bym siê jednak o jakie¶ resorowanie - w klasycznych rozwi±zaniach ludowych "³o¿ysko" osi zawieszano do ramy na szerokich pasach skórzanych, dzia³aj±cych trochê jak wahacz, a trochê jak resor piórowy. Mo¿na to ukryæ dyskretnie w kad³ubie / pod nim. Bo resor drewniany (u¿ywany zanim wprowadzono prawdziwe stalowe "pióra") w kszta³cie dwóch beleczek wygiêtych w ³uk, obróconych "brzu¶cem" do siebie i z³±czonych na koñcach, jest na pewno rozwi±zaniem du¿o pó¼niejszym a niestety mocno rzucaj±cym siê w oczy, wiêc nie nadaje siê dla nas...

Pozdrawiam!

A./V.
Borg
Nie okres grunwaldzki ale fajnie widaæ dwie mo¿liwe opcje. Obraz Cranacha (Starszego).
http://www.wga.hu/art/c/cranach/lucas_e/8/2fountai.jpg
Ig³a
U Johannesa de Fontana na rycinach widaæ zastosowanie kó³ z obrêcz± i "szprychami".
Proponowa³bym do wózka za³o¿yæ takie ko³a. Zaleta tego rozwi±zania to:
- ko³a s± du¿o l¿ejsze, ca³o¶æ jest du¿o l¿ejsza

Mo¿e te¿ warto rozwa¿yæ obicie ko³a skórzanym pasem (choæby szczatkowa amortyzacja, co wa¿ne bêdzie dla osoby siedz±cej) --- æwieki na kole widaæ na obrazie Cranacha. Wbity w mokry skórzany pas æwiek nie powinien wystawaæ, skóra po wyschniêciu opiê³aby jeszcze dodatkowo obrêcz.

Ale to spekulacje tylko...
Ig³a
Przygotowa³em rysunek tego jak wyobra¿am sobie ¶redniowieczny wózek inwalidzki.
Podany tutaj przyk³ad oparty jest o krzes³o z oparciem i siedziskiem obitym wypchan± lnianymi lub we³nianymi piórami skór±, czarne punkty to æwieki. Otwory do zamontowania osi na ro¿nych wysoko¶ciach (tak by wózek siê nie pochyla³ lub lekko pochyla³ na stronê oparcia). Oparcia pod rêce aby by³o wygodnie i wreszcie na koniec - mo¿liwo¶æ demonta¿u kó³ - dziêki czemu pozostanie mebel, który na czas poza sezonem bêdzie móg³ byæ trzymany w domu. Ca³o¶æ jak szacujê bêdzie wa¿y³a oko³o 40 kg. Rzecz nie powinna tez byæ bardzo droga (pomijaj±c mo¿e ko³a). ¦rodek ciê¿ko¶ci umieszczony nisko (grube deski do których mocowane bêda osi)
Mo¿e do czego¶ to siê przyda - gdyby nie, przepraszam za za¶miecanie w±tku, nie sprawi³a to z³a wola a chêæ pomocy.
I na koniec jeszcze jedna uwaga - zmy¶lny in¿ynier móg³by wpa¶æ na pomys³ umieszczenia osi wiêkszego ko³a za oparciem, co spowoduje zwiêkszenie stabilno¶ci na wychylenia przód ty³.
Viator
To bardzo ³adny projekt, pod warunkiem ¿e osoba niepe³nosprawna korzystaj±ca z tego wózka-fotela nale¿y do arystokracji albo co najmniej do patrycjatu miejskiego - tak na oko to "za bogato", za ozdobnie, te tralki toczone, cyzelowane detale snycerskie... To wózek dla króla? To raz.

Od strony technicznej zwracam uwagê ¿e to jest bardzo ale to bardzo wywrotne! (ma³y rozstaw osi - tzw. baza podwozia - i za ma³a ¶rednica kó³ - zw³aszcza przednich ze wzglêdu na najazd na przeszkody), i absolutnie niewygodne do poruszania siê w razie czego samodzielnie, gdyby trzeba by³o gdzie¶ podjechaæ bez osoby pchaj±cej (z tego samego powodu), a dla osoby pchaj±cej nie widzê pewnego uchwytu do pchania/ci±gniêcia. Zwiêkszy³bym bazê,

Jak ju¿ robimy rekonstrukcjê nie typu "wierna replika orygina³u" tylko typu "jak-to-mog³o-wygl±daæ", czyli eksperymentujemy, to warto zadbaæ o uwzglêdnienie wszystkich rzeczy, które mog± zwiêkszyæ bezpieczeñstwo. Nawet jezeli wiadomo, ¿e nie mog³yby byæ one celowo zastosowane w wózku konstruowanym w XIV/XV wieku, to lepiej co¶ o podobnej funkcji (mo¿e lekko zamaskowanej) zastosowaæ - mog³o byæ przecie¿ przypadkiem tak zrobione.

Wiadomo, ¿e konstruktor z tamtych czasów nie obliczy³by dok³adnie przekrojów, ¶rednic itepe tylko du¿o przyj±³ "na czuja", po prostu z do¶wiadczenia, ale my powinni¶my jednak podstawowe no¶no¶ci przekrojów i równowagê ca³o¶ci (np. jak le¿y ¶rodek ciê¿ko¶ci w stosunku do bazy podwozia; jaki jest dopuszczalny, bezpieczny k±t pochylenia poprzecznego, itd.) sprawdziæ obliczeniowo, albo przynajmniej niechby ten wózek obejrza³ i siê wypowiedzia³ na jego temat jaki¶ in¿ynier mechanik z do¶wiadczeniem w tego typu "pojazdach" jak wózki dzieciêce czy inwalidzkie. Fachowcowi pewne rzeczy od razu rzucaj± siê w oczy, a po co siê uczyæ na w³asnych b³êdach.

Ja jestem tylko in¿ynierem budowlanym - np. o dynamicznych efektach w ruchu wózka nie mam du¿ego pojêcia - ale ju¿ statyka parê rzeczy podpowiada. Przekroje s³upków s± np. zdecydowanie za ma³e. Je¿eli zrobienie takiej konstrukcji mia³o s³u¿yæ zmniejszeniu masy to ju¿ lepiej zastosowaæ pud³o wyciête z desek z (lekko) ozdobnymi otworami, jak w klêcznikach czy pulpitach gotyckich, znacznie sztywniejsze. Po³±czenia ciesielskie os³abiaj± styki i wózek "roztrajbowa³by" siê natychmiast, obluzowa³yby siê po³±czenia. Nie wygl±da to zreszt± na konstrukcjê ¶redniowieczn±.

Co do warunków ruchu, wysoko¶æ osadzenia osi nie ma ¿adnego wp³ywu na pochylanie siê wózka - je¶li ju¿ to ró¿na ¶rednica kó³ mo¿e powodowaæ ¿e mniejsze ko³o wpadnie tam, gdzie du¿e przejedzie, wiêc wózek czê¶ciej siê bêdzie przechyla³ w przód ni¿ w ty³.

Tyln± o¶ koniecznie bym odsun±³ do ty³u. Wywrotno¶æ wózka podczas podjazdu pod górkê jest bardzo du¿a i oczywi¶cie nie zale¿y od ¶rednicy kó³, której powiêkszanie nie zwiêkszy stateczno¶ci, trzeba oprócz ¶rednicy powiêkszyæ bazê - rozstaw osi. Natomiast na "³agodno¶æ" jazdy i pokonywanie przeszkód ¶rednica kó³ ma kapitalne znaczenie.

Ko³a szprychowe mog± byæ, ale na pewno nie tylko cztery szprychy - za du¿e obci±¿enie obêczy.

No i koniecznie jaki¶ hamulec! Powinno siê daæ przynajmniej ³apaæ za ko³a, ¿eby zatrzymaæ w razie czego zje¿d¿aj±cy o pochy³o¶ci wózek, ale przy tak ma³ej ¶rednicy kó³ trudno jest z³apaæ za ich górn± krawêd¼ (tu przypominam o rêkawiczkach) ¿eby go zatrzymaæ. My¶lê te¿ o blokadzie ko³a podczas "postoju", bardzo wa¿nej.

Nie wiem czy bêdê mia³ czas ¿eby co¶ samemu pomy¶leæ i zaproponowaæ, przepraszam wiêc je¶li wygl±da na to ¿e tylko krytykujê, ale jeszcze raz powtórzê: nie warto eksperymentowaæ (w sensie ryzykowania) na sobie. Generalnie Twój projekt to bardzo dobry punkt wyj¶cia od dalszej dyskusji i ew. testów.

Pozdrawiam
Borg
Najbezpieczniejsza chyba jednak bêdzie g³êboka taczka. Najmniej wywrotna, osoba siedzi nisko nas ziemi±, wiêc upadek niegro¼ny. £atwo wy³o¿yæ to poduchami by by³o relatywnie wygodnie. Skrzynia jak widaæ w ikonografii mo¿e byæ dostatecznie g³êboka by po po³o¿eniu poduchy pod plecy (twardej, sztywno wypchanej- filcowej lub nawet jak w starych materacach z trawy morskiej) stanowi³a wygodne oparcie. Jedynie wymaga silnego operatora.
Nie szczypa³bym siê i na wzór obrazka wys³anego przez Lecheora doda³ dwa kó³ka jeszcze- stabilniej i l¿ej. Tyle z moich przemy¶leñ, mo¿e choæ trochê pomog³y.
Powodzenia panowie.
Ig³a
Zgadzam siê Viatorze z Twoimi uwagami i cieszê siê bo dziêki nim mo¿na unikn±c wielu braków, podaje ni¿ej czym kierowa³em sie przy rysunku:

1. hybryda dwóch krzese³, "krzes³a Dantego" (z którego wzi±³em obicie i oparcie pod rêce) oraz wczesniejszego krzes³a z Metropolitan Museum of Art - moje odstêpstwa:
- obicie ty³u (orygina³ jest drewniany) w obu krzes³ach
- boki s± wype³nione (krzes³o wcze¶niejsze)

2. Ko³o czteroszprychowe wziête z wspomnianego wy¿ej traktatu Giovanni Fontany

3. Za³o¿enie dodatkowe wtórne wykorzystanie przemdiotu jako mebla.

4. Maksymalizacja odci±¿enia (zdajê sobie sprawê z tego ¿e wózek bedzie suwany po pod³o¿u nierównym, czêsto trawiastym), i zgadzam siê z tym ¿e trzeba by by³o rzecz sprawdziæ

Brak opcji samoobs³ugowych spowodowany tym, ¿e w ¿adnym przyk³adzie wózka taka opcja nie by³a uwzglêdniona - wózek by³ raczej przywilejem kogo¶ kto mia³ osoby do obs³ugi - st±d tez wniosek o tym by bardziej na bogato.

Wysoko¶æ osadzenia tylnej osi ma znaczenie gdy¿ pozwala na osadzenie wiêkszego ko³a (co pisa³em) dziêki uniesieniu osi unikamy tworzenia d³ugiej podstawy wózka, bez wychylania go przód-ty³, choæ oczywi¶cie wywrotno¶æ siê zwiêksza.

Jako alternatywê mo¿na zastosowaæ osadzone na ko³ach niskie krzes³o biskupie z Upsali - boki robi±c z litego drewna ono datowane jest na 13 wiek. Trzeba tylko dac wy¿sze oparcie i "barierki".



Zgadzam siê z Borgiem ¿e taczka by³aby najprostszym i najbezpieczniejszym ¶rodkiem transportu jednak uwzglêdnijmy jeszcze kontekst spo³eczny (ja na taczce nie chcia³bym siedzieæ po¶ród podpitej i w pewnej cze¶ci gamoniowatej gawiedzi) - st±d moja propozycja na bogato, lub chocby na krze¶le.
£azarz
Salve Fratres!

cyt ...Zgadzam siê z Borgiem ¿e taczka by³aby najprostszym i najbezpieczniejszym ¶rodkiem transportu jednak uwzglêdnijmy jeszcze kontekst spo³eczny (ja na taczce nie chcia³bym siedzieæ po¶ród podpitej i w pewnej cze¶ci gamoniowatej gawiedzi) - st±d moja propozycja na bogato, lub chocby na krze¶le...

Taczka odpada, nie chce i¶c w stronê rzeczy max. przydatnej jak np. drukarko-kopiarko-skanero-fax .... itd.

Ale te¿ nie chcemy i¶æ w stronê XV wiecznego Mercedesa S-Klasse. Ona jest nasz± kochan± £azank± ale nigdy o sobie nie powie DAMA.
Nasza siostrzyczka w dzieciñstwie zaniemog³a z nogami i obecnie porusza siê g³ównie o kulach. Grunwaldzkie Pola nie s± zbyt przyjazne terenowo dla takiej osoby st±d te ca³e zamieszanie z wózkiem.
Przekopa³em wiele publikacji niestety nic nie znalaz³em. Istnieje pustka pomiêdzy staro¿ytno¶ci± a renesansem (zreszt± nie tylko w tej dziedzinie). Ca³y czas mam nadziejê ¿e znajdê co¶ na terenach Ziemi ¦wiêtej. Szczególnie Zakonom by³o w swoim czasie blisko.

Je¿eli jednak moje wysi³ki spe³zn± na niczym skupiê siê na opisanych wy¿ej pomys³ach czyli krzes³o lub fotel z ko³ami.

Pozostanie mi tylko najwiêkszy problem - kompromis pomiêdzy historyczno¶ci±, funkcjonalno¶ci± a bezpieczeñstwem przewo¿onej dziewczyny:
- sztywno¶æ konstrukcji
- minimalizacja ciê¿aru
- mo¿liwo¶æ szybkiego demonta¿u w celach transportowych
- amortyzacja zawieszenia lub choæby siedziska

Dziêkuje wszystkim za wsparcie w poszukiwaniach

Pozdrawiam Grzegorz
Viator
Na razie tylko jeszcze jedna uwaga po przeczytaniu ostatniego postu Ig³y: do pewnego stopnia chyba rozumiem o co chodzi³o, tzn. ¿e zwiêkszenie rozstawu osi mo¿e nastêpiæ nie tylko przez ich rozsuniêcie w planie (patrz±c z góry) ale i poprzez ich "rozsuniêcie w pionie". Tylko ¿e ustawiaj±c wózek na równi pochy³ej pod górê bêdzie siê on wywraca³ tak samo, niezale¿nie od po³o¿enia osi w pionie (czyli ¶rednicy ko³a) - patrz schemat. Dlatego odsuniêcie punktu mocowania tej osi nieco w ty³ uwa¿am za niezbêdne.
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik
I jeszcze jedno: nie starajcie siê zrobiæ ca³ej konstrukcji ZBYT lekkiej, bo im l¿ejsze samo krzes³o, dodatkowo tym wy¿ej znajduje siê ¶rodek ciê¿ko¶ci zespo³u krzes³o+u¿ytkownik i tym bardziej wywrotna bêdzie ca³o¶æ!
Krzysztof z Obornik
Witajcie, doda³bym do wózka mo¿liwo¶æ zrobienia z niego lektyki, pola Grunwaldu to nierówne nawierzchnie i czasem trzeba nie¶æ, czyli lektyka z ko³ami (raczej a¿urowymi, lekkimi i du¿ymi - ma³e wpadaj± w nierówno¶ci). ten rysunek Ig³y bardzo piêkny, mo¿e dodaæ dr±¿ki do noszenia. dr±¿ki, z których mo¿na zrobiæ na postoju baldachim (s³oñce mo¿e byæ uci±¿liwe. Jak siê nauczê do postu wstawiaæ rysunki, co co¶ dodam. hej
Ig³a
Bior±c pod uwage wskazówki Viatora i Krzysztofa:

Wózek mo¿e nie do demonta¿u (poza ko³ami i wyjmowalnym krzes³em), ale mo¿liwy do transportowania.
Krzes³o mo¿e spoczywac na kilku tyczkach prze³o¿onych przez boczne ¶ciany wózka - na te tyczki mo¿na po³o¿yæ co¶ miêkkiego (amortyzacja, ale wtedy otwory w bocznej ¶cianie krzes³a, pod siedziskiem musia³yby byc wiêksze), krzes³o mo¿e byæ obite (amortyzacja 2). Na bocznej ¶cianie tuleje do ktorych mozna w³o¿yæ tyczki do rozpiecia baldachimu.
Mo¿na do³o¿yæ te¿ hamulec rêczny, na zasadzie dzwigni napieraj±cej na tylne ko³o.

Krzes³o dodatkowo mo¿e byæ u góry dowi±zywane rzemieniem.

To rozwi±zanie nie powinno byæ wywrotne, ale bedzie chyba ciê¿kie (powinien jednak wytrzymac standardowe obci±¿enia)

Mozna zrezygnowaæ z krzes³a - a do³o¿yæ tyczek poprzecznych (co¶ na kszta³t pod³ogi), na to kilka kocy, poduszki i ju¿ jest ok), z tym ¿e wózek musia³by mieæ tyln± ¶cianê (a nie tylko belkê poprzeczn±, jak za³o¿y³em w wariancie z krzes³em).

Acha ciê¿ko bedzie tym manewrowaæ, lewo prawo - no chyba ¿eby przesun±æ tyln± o¶ do przodu (tracimy na stabilnosci, zyskujemy d¼wigniê)
Czubek
Zastanawiam siê jeszcze czy amortyzacji krzes³a (bo wiadomo, ¿e najbardziej chodzi o szanowne 4 litery) nie mo¿na zrobiæ na podstawie wariacji krzese³ka z Lundu (niestety to X/XI) wiek. Schemat i "rekonstrukcja" w za³±czniku. Usunê³oby to te¿ pewne k³opoty z ciê¿arem - nie by³by to "tron", a lekkie krzese³ko, które, z w³asnych do¶wiadczeñ wiem, jest ca³kiem ca³kiem wygodne.

http://yfrog.com/0gkrzesloj
http://yfrog.com/0klund9stj


Czytaj±c temat nie doszed³em te¿ do rozwi±zania czy to ma byæ, no nazwijmy to, pojazd pchany przez kogo¶ z ty³u czy wariacja na temat samobie¿nego wózka inwalidzkiego wspó³czesnego, gdy mo¿na w³asna si³± r±k siê poruszaæ.
Wiem, ¿e o wiele lepiej byæ niezale¿nym, ale na polach grunwaldzkich ciê¿ko by by³o nawet dzisiejszym wózkiem poruszaæ siê niezale¿nie. A to jest jednak leciutkie, ¿e hoho.
Poza tym, jak tak patrzê - kó³ka przednie s± raczej nieruchome na boki, tylko siê obracaj±. A wtedy nie skrêci siê ju¿ samemu, potrzebny jest pchacz z ty³u.

Zastanawiam siê jeszcze nad takim projektem:
http://img20.imageshack.us/img20/4484/wzeku.jpg (przepraszam, pierwszy raz rysowa³em w paincie za pomoc± touchpada rysunek technicznopodobny)
Projekt jest w zasadzie hybryd± taczki i krzes³a.

Je¶li zrobiæ na poziomie siedziska (lub ewentualnie oparæ pod rêce) przed³uzenie desek do ty³u... Umo¿liwia to stworzenie porz±dnego uchwytu do pchania. Dodatkowo mo¿emy przesun±æ du¿e ko³a do ty³u, stabilizuj±c wózek i zwiêkszyæ ¶rednicê kó³, da ten sam efekt, bo podniesie o¶. Je¶li do tych "trzymaczy" domocowaæ dodatkowe klocki z drewna (niewielki problem, dwa drewniane nity i sprawa za³atwiona) - "trzymacze" bêd± po wewnêtrznej stronie kó³ i mo¿na bêdzie chwyciæ, a ko³a nie bêd± trzeæ o rêce.

Je¶li chodzi o demontowalno¶æ: ko³a mo¿na mieæ po prostu na klinach, powszechne rozwi±zanie, wiêc wszystkie 4 by³yby demontowalne. Samo krzes³o mo¿na zrobiæ tak¿e do rozmontowania, tak¿e na zasadzie wpustów lub prêtów przechodz±cych na wylot klinuj±cych same siebie. Je¶li zrobiæ lniane lub we³niane siedzisko, bêdzie jeszcze wygodniej. Je¶li nie - mo¿na zrobiæ po prostu deskê, wyjmowaln± bardzo dobrze.
Na tej zasadzie (tak, tak¿e wczesne):
http://yfrog.com/0tkrzesoj
http://yfrog.com/0tkrzesotydalj

Zdajê sobie sprawê, ¿e jest to w miarê bogaty zestaw... Jednak jak kto¶ ju¿ zauwa¿y³, pchacz jest niezbêdny.

Aha, ko³a oczywi¶cie szprychowe, a nie pe³ne. Po prostu jakbym zacz±³ rysowaæ to jeszcze, wiêcej bym namiesza³ ni¿ pokaza³. Ewentualnie mogê zrobiæ jeszcze dok³adny rysunek techniczny i zrobiæ zdj±tko.
Viator
Fajnie, przemy¶lany projekt. Poprawi³bym tylko trochê mobilno¶æ (a zarazem zarchaizowa³ wygl±d) powiêkszaj±c przynajmniej dwukrotnie przednie ko³a, bo tak jak narysowa³e¶, to wygl±da na wspó³czesny wózek, przystosowany do g³adkich nawierzchni industrialnych (asfalt, beton, chodnik).
Czubek
To po prostu ogólny projekt ;) Odzyska³em mój aparat, mogê spróbowaæ zrobiæ dok³adny rysunek techniczny i zwymiarowaæ to.
Zastanawia³em siê nad tymi przednimi kó³kami, ale jak siê je powiêkszy - mog± ju¿ kolidowaæ z du¿ymi tylnymi. Jednak fakt - problem mo¿e byæ z mobilno¶ci± na Grunwaldzie. Z drugiej strony trzeba jeszcze pomy¶leæ, bo jak siê te tylne ko³a przesunie jeszcze bardziej do ty³u, powstanie karoca...

No i nie mo¿na zapominaæ o podstawkach pod stopy, tak jak we wspó³czesnym wózku.
Purvis
Mo¿e zrezygnowaæ z przednich kó³ek? zamiast nich zrobiæ nó¿ki i szlus. Do transportu lekko pochyla³oby siê wózek do ty³u i wio.
Plus dla mobilno¶ci, bo ma³e kó³eczka na bank ora³yby kazd± nierówno¶c. Plus dla stabilno¶ci na postojach i prostoty, bo hamulce niepotrzebne. "Pchacz" i tak jest konieczny, a ¿e ch³opaki od £azarza krzepkie, to konieczno¶c pochylania do transportu ró¿nicy im nie zrobi.
Viator
No i w³a¶nie, ci±gle wracamy do koncepcji taczki b±d¼ dwukó³ki (ew. odwróconej)... je¶li ten pojazd nie musi byæ poruszany si³± r±k osoby go u¿ywaj±cej, to wyeliminowanie jednej osi to naprawdê bardzo dobra idea.
Czubek
W zasadzie racja.
No i burz± mózgów doszli¶my do obowiazku pchacza.

Jednak patrzê na to te¿ znaj±c stan inwalidztwa. Takie ma³e kó³ka mog³yby pomóc poruszaæ siê dziewczynie samemu np. w obrêbie chor±gwi lub mog³aby j± popchaæ osoba niekrzepka. Wiadomo, na Grunwaldzie zawsze ka¿dy ma masê roboty i zajêæ (byczenie sie to te¿ zajêcie! :P). A tak - nawet samemu powoli dziewczê da radê podjechaæ od ogniska do sto³u np. Jednak wiem doskonale, ¿e nawet drobna niezale¿no¶æ jest bardzo, bardzo wa¿na.

Ale chyba tutaj siê musi wypowiedzieæ ju¿ £azarz.

Poza tym w moim projekcie mo¿na przednie kó³ka demontowaæ, tak jak i tyle. Wiêc w razie potrzeby mo¿na je dokoptowaæ, a potem zdj±æ.
Ig³a
Je¶li przednie kó³ka nie maj± w³a¶ciwo¶ci skrêtnych, mog± "zachodziæ" na siebie z tylnymi.
To odno¶nie ma³ych zakopuj±cych siê kó³ek...
Konieczno¶æ "obs³ugi" jest nieodzowna - nawet wspó³czesny wózek mia³by problem z pod³o¿em trawiasto - piaskowo - ziemnym.
Czubek
Fakt, mog±... czosnek o kulistych kszta³tach ze mnie, nie in¿ynier :P
S±dzê, ¿e w³a¶ciwo¶ci skrêtne by³yby raz, ¿e trudne do skonstruowania, dwa, ¿e raczej niehistoryczne, patrz±c na ikonografiê.

Z drugiej strony mo¿na w takim miejscu w nogach zrobiæ dziury na osie, ¿e po zdjêciu kó³ wózek nieznacznie przechyli siê do przodu, a bêdzie stabilny i "taczkowaty". Je¶li o¶ bêdzie na zasadzie klinów - mo¿na te ko³a zdemontowaæ i zamontowaæ bardzo szybko.

Poza tym jakkolwiek krzepki by nie by³ pchaj±cy, to jednak cztery ko³a rozk³adaj± siê inaczej ni¿ dwa. Kwestia tak¿e stabino¶ci, taki pojazd ciê¿ej wytr±ciæ z równowagi, a jednak pola grunwaldzkie s± do¶æ... wyboiste z dodatkiem traw, kolein itd. Ja optowa³bym za dwoma ko³ami.
Przy skrêtach jednak trzeba bêdzie lekko unie¶æ pojazd jednak do góry, jak taczkê.

Pytanie jeszcze o amortyzacjê tego drañstwa - czy potrzeba i je¶li ju¿ to jak.

No i o siedzisko - czy lepsze bêdzie z deski ca³ej czy z materia³u. Obydwa wyj¶cia s± w linkach u mnie w po¶cie wy¿ej.
Viator
Mi siê wyklu³ jaki¶ taki obraz - nie jest to pozbawione wad, ale chodzi³o mi g³ównie o spe³nienie minimum wymagañ przy mo¿liwie pasuj±cym do realiów epoki (XII/XIII - pocz. XV w) wygl±dzie.

Sprawy do wyja¶nienia:
- nie ma tu rozwi±zanej amortyzacji;
- za³o¿ono mo¿liwo¶æ obrotu osi acz ze wzglêdu na k³opoty ze smarowaniem lepiej mo¿e daæ pe³ne kloce zakoñczone wytoczonymi okr±g³ymi czopami na których obraca³yby siê same ko³a (proszê zauwa¿yæ, ¿e wówczas mo¿na by zawróciæ wózkiem w miejscu bez unoszenia jego przodu lub ty³u - z drugiej strony nie da siê nim je¼dziæ samemu, wózek nie trzyma kierunku);
- ko³a mog± zachodziæ na siebie je¶li przednie jeszcze trochê powiêkszymy, ale trzeba wówczas podwy¿szyc punkt mocowania osi a podnó¿ek zamocowaæ odpowiednio ni¿ej;
- nie rozwi±zano kwestii hamowania (osoba siedz±ca powinna mieæ mo¿liwo¶æ zatrzymania wózka w sytuacji awaryjnej ³api±c za ko³a, ale przyda³aby siê niezale¿na blokada, któr± zak³ada³aby osoba pchaj±ca przed pozostawieniem na chwilê wózka bez dozoru - my¶lê nad tym);
- ca³o¶æ oprócz kó³ jest nierozbieralna i musi byæ (szczególnie deski z r±czkami do desek "pok³adu") bardzo solidnie zbita d³ugimi gwo¼d¼mi.

Minimalny "baga¿nik" za fotelem powsta³ przypadkowo, ale tez siê mo¿e przydaæ (mo¿na go nawet od ty³u zamkn±æ nisk± deseczk±-obrze¿em, ¿eby nic nie wypad³o przy je¼dzie pod górkê).
Viator
Krzysztof ma problem z dostêpem; poprosi³ mnie o opublikowanie jego postu tutaj, za³±czaj±c ca³y rozrysowany schemat swojego pomys³u na wózek wielofunkcyjny, z³o¿ony z lory (podwozie-platforma) z od³±czanym krzes³em, z dodatkow± mozliwo¶ci± u¿ycia jako lektyki. Parê rzeczy te¿ by³oby tu do przemy¶lenia, np. solidne a roz³±czalne mocowanie krzes³a albo zamiana kó³ na pe³ne (przy niewielkiej ¶rednicy okute metalem i paracoch³onne oraz nieco podatniejsze na uszkodzenia ko³a szprychowe mog± siê okazaæ nienajlepsze), ale w samej koncepcji nie widzê jakich¶ dyskwalifikuj±cych b³êdów*:

CYTAT(Krzysztof @ 6 Grudnia 2009 21:38)
Uda³o mi siê dostaæ do skanera, przesy³am rysunki wózka dla damy NP na Grunwald, z dyskusji na FREHA wynika³o, ¿e dama jest osob± lekk±, wiêc my¶lê, ¿e wózek mo¿e mieæ postaæ prostych taczek dwuko³owych z dodatkowym 3 kó³kiem, z wstawianym od góry wygodnym krzes³em (z epoki) z oparciami , krzes³o mo¿e byæ mocowane pasami i amortyzowane poduchami. Po podró¿y dama mo¿e zasiadaæ na krze¶le (tronie) przy stole a wózek mo¿e byæ odstawiony. Wymiary powinny umo¿liwiaæ transport autem, ³atwy monta¿, ró¿ne rodzaje podró¿y - lektyka, pchanie, ci±gniêcie. Viatorze, spojrzyj proszê na rysunki okiem konstruktora i ew. zamie¶æ na FREHA
Krzysztof
rysunki w za³.
* No, mo¿e jeden: w wersji niesionej lektyka by³aby bardzo wywrotna na boki, jak wysoko za³adowana taczka; lepiej ¿eby uchwyty dla nios±cych by³y na wysoko¶ci siedzenia lub nawet pod³okietnika krzes³a, inaczej raczej bêdzie wymagaæ czterech osób do niesienia - ale je¿eli opcja lektyki jest tylko awaryjna-dodatkowa, to ujdzie
Militia Templi
przepraszam, mogê wtr±ciæ?

na pocz±tek dodam, ¿e serducho mi sie raduje, jak widze ile ludzi g³owi siê i stara, aby spe³niæ marzenie dziewczyny i równie¿ pragnê co¶ dodaæ od siebie (czy przydatnie, czy nie, to ju¿ sami ocenicie).

Bo wydaje mi siê, ¿e dyszel do ci±gniêcia, powinien byæ zdecydowanie d³u¿szy, gdy¿ osoba ci±gn±ca wózek bêdzie nara¿ona na uderzanie ¶ciêgnem achillesa o poprzeczkê, co nie jest przyjemne.

Równie¿ ciekawym, wydaje mi siê, pomys³em jest pochylenie lekko kó³ 'górn± czê¶ci±' do ¶rodka (my¶lê, ¿e wystarczy 10-15 stopni), tak jak we wspó³czesnych 'sportowych' wózkach inwalidzkich. przy mniejszym rozstawie osi mo¿na uzyskaæ du¿o wiêksz± stabilno¶æ i osoba niepe³nosprawna mo¿e równie¿ dosiêgn±æ kó³, aby ewentualnie wyhamowaæ w³asnorêcznie nag³ym wypadku (konieczne rêkawice). niezbyt historyczne, ale w za³o¿eniach jest, ¿e historyczno¶æ nie jest priorytetem.

Tak sobie rozmy¶la³em te¿ nad hamulcem postojowym i doszed³em do wniosku, ¿e drewniana zêbatka z dopasowan± zapadk± przy o¶kach, z³±czona na sztywno z ko³em jest najbardziej logicznym i dyskretnym rozwi±zaniem.

I na koniec... tak siê zastanawiam, czy nie by³oby jej wygodniej (przy wersji z oparciem) aby ty³ by³ nieco ni¿ej ni¿ przód, ale mogê siê myliæ. To samo siê tyczy opcji z lektyk± (nawet jako awaryjnie), tzn ¿eby przednie imacze by³y kawa³eczek ni¿ej.

hmmm to chyba tyle, je¶li chodzi o moje przemy¶lenia, zostawiam je Wam do rozwa¿enia, nie chce te¿ wyj¶æ na krytykanta i ignoranta cudzych przemy¶leñ projektowych- sam wiem jak to potrafi zaboleæ.

Pozdrawiam Wszystkich.
Purvis
Ma³a dygresja:
mam wra¿enie, ¿e ca³y projekt, licz±c od za³o¿enia tematu przez £azarza, poprzez dyskusjê, porównywanie projektów, znowu dyskusjê, a¿ po wytrworzenie wózka W£¡CZNIE - wszystko to zajmuje nam mniej czasu ni¿ procedura otrzymania wózka z PFRON.
Viator
Na razie to my siê dopracowujemy idei, zasady (rozwi±zanie jako¶ciowe). Dok³adne wymiary, d³ugo¶æ dyszla, szeroko¶æ wózka, grubo¶ci elementów itd. (rozwi±zanie ilo¶ciowe) bêdziemy dobieraæ pó¼niej jak ju¿ zapadnie decyzja jak to ma wygl±daæ.

Oczywi¶cie pochylenie czy ró¿na wysoko¶æ zamocowania uchwytów nale¿y do rozwi±zania jako¶ciowego, warto siê nad pomys³em Militia Templi zastanowiæ (to nie musi byæ du¿e pochylenie, ale warto je wprowadziæ, aby przy zje¿d¿aniu w dó³ z kilkustopniowej pochy³o¶ci operator hamuj±c nie zsuwa³ siê z wózka).

Ko³a pochylone ku sobie - nie ma problemu, je¶li ko³a bêd± "u³o¿yskowane" niezale¿nie od siebie tzn. nie po³±czone sztywno osi±. W takim wypadku jednak blokada musi byæ koniecznie na obie strony (na oba ko³a). Je¶li zak³adamy, ¿e w³a¶ciciel mo¿e siê poruszaæ czasami na tym wózku sam, blokada powinna byæ mo¿liwa do za³o¿enia/zdjêcia z jego miejsca, aby nie zosta³ unieruchomiony kiedy bêdzie pozostawiony na chwilê sam (chwila mo¿e siê przed³u¿yæ, a wózek tam, gdzie zosta³ ustawiony mo¿e przeszkadzaæ).
Czubek
A ja tam czekam na opiniê £azarza. Mia³ siê przekopaæ przez ¼ród³a i ikonografiê i wybraæ, w koñcu to on potrzebuje i on bêdzie siê z tym pokazywaæ :P

Z drugiej strony jestem zwolennikiem jak najwiêkszej prostoty tego wózka, a nie tworzenia wózka je¿d¿±co-lataj±co-lektykowo-amfibiowego. Je¶li skupimy siê na jednym aspekcie, mo¿emy stworzyæ co¶ porz±dnego. Dodawanie ró¿nych dyszli, trzymaczy do lektyki miedzy innymi powa¿nie zwiêksza wagê wózka! To nie jest bez znaczenia!

Hmm... konstruowa³em ju¿ taczki, robi³em ko³a, ale pochylenie kó³? Na drewnianych osiach? Mo¿e byæ karko³omne, a ju¿ na pewno mniej wytrzyma³e.

S±dzê, ¿e mo¿na zrobiæ w tym roku wersjê "mini" prost±, bez kombinacji alpejskich. I tak nie przewidzimy wszystkiego. Wersja najprostsza daje najwieksza szansê na rozwalenie jej, a poza tym ³atwo j± naprawiæ grunwaldzkim sumptem. Np proste ko³o - wystarczy zmieniæ o¶kê, a pochylone? Ju¿ wymierzyæ k±t itd. Po prostu to pierwsza taka inicjatywa i musimy niestety wiele z tych rzeczy opracowaæ na ¿ywo i s±dzê, ¿e i tak bêdzie siê odbywaæ pewna improwizacja. Zapamiêtaæ i poprawiæ w przysz³ym roku.
A co do lektyki - mo¿na w³o¿yæ dwa grube kije pod o¶ du¿ego ko³a i do³o¿yæ z przodu po bokach ma³± "po³eczkê", o która sie beda opierac z przodu. Drzewcówek i kijów na Grunwie jest co niemiara. A usunie to ciê¿ar i trudno¶ci konstrukcyjne. I nie bêdzie hybrydy, tylko wersja awaryjna.

Poza tym pochylenie krzes³a w ty³ nie jest raczej dobrym pomys³em - raz, ¿e zmienia siê ciut ¶rodek ciê¿ko¶ci. A dwa, mam do¶wiadczenia z wózkami, jako, ¿e moja matka pielêgniark± jest i dwa, ze sam bêd±c w klinice rehabilitacyjnej napatrzy³em siê na nie do bólu i pomaga³em ludziom na nich. Nie bez powodu dzisiejsze wózki maja poziome siedzisko. Gdy jest pochylone do ty³u, bardzo napinaja sie i pracuj± miê¶nie pleców, a przede wszystki krzy¿a i karku. Po trzech godzinach siedzenia w czym¶ takim, dziewczê nie bêdzie w stanie siê wyprostowaæ, ¿eby siê po³o¿yæ.

Purvisie, sadzê, ¿e £azarz doskonale wie o wózku z PFRONu. Ale znam dobrze NFZ. Poza tym £azarz pragn±³ zrobiæ wózek historyczny, albo jak najbli¿ej stylizowany ¶redniowiecznemu i ¶rednio mi siê widzi, ¿eby mo¿na to by³o przedstawiæ na formularzu do PFRONu. "Prosimy o wózek drewniany, z ko³ami szprychowymi, datowany na XV wiek"? Bo normalny, zwyk³y wózek to mo¿na skombinowaæ nie wci±gaj±c w to NFZu.
Viator
Purvis tylko tak przy okazji powiedzia³ o tym czekaniu na wózek refundowany. Oftopic, ¿e tak powiem. Na pewno nie chodzi³o o refundacjê naszego wynalazku i oczywi¶cie nawet nie bêdziemy tego próbowaæ.

Co do kó³ i siedziska, mowa o pochyleniach rzêdu 1-1,5%, bo wiêksze by³oby na pewno zabójcze, zwiêkszaj±c si³y i w krêgos³upie, o których pisze Jacek (gdy chodzi o pochylenie siedziska), i w samych ko³ach (gdy chodzi o zbie¿no¶æ kó³ w pionie).

Trudno¶ci z wykonaniem takich kó³ chyba a¿ tak du¿ych by nie by³o - to tylko kwestia odchylenia pó³osi od poziomu o ten 1% do góry. Natomiast tarcie przy takim uk³adzie by³oby wiêksze, tak¿e powierzchni± boczn± piasty ko³a o klin zabezpieczaj±cy ko³o przed spadniêciem z pó³osi. Mo¿e solidnie skrzypieæ. Ale w sumie nie wiem czy to pochylenie bêdzie potrzebne. Trochê niby poprawia poprzeczn± stabilno¶æ wózka poprzez poszerzenie bazy...

A mo¿e by drzewca (halabardy czy spisy) w wersji "lektyki" wsuwaæ w poprzek wózka a nie wzd³u¿? Wywrotno¶æ w tym kierunku jest wiêksza a pochylenia poprzeczne - gro¼niejsze niz pod³u¿ne - bêd± ³atwiejsze do zneutralizowania przez "obs³ugê" (wymagane by³yby w takim wypadku do niesienia 4 osoby, ale na turnieju zawsze siê znajd± jakie¶ chêtne osi³ki, nie?). Z³apaæ solidnie drzewca te¿ by³oby ³atwiej, tylko trzeba by uwa¿aæ, ¿eby kogo¶ przechodz±cego obok nie dziabn±æ ostrzem bigsmile2.gif

Dla zabezpieczenia przed zsuwaniem siê osoby z wózka na pochyleniu pod³u¿nym drogi albo podczas ekwilibrystyki z lektyk± mozna by dorobiæ poprzeczkê zamykaj±c± od frontu jak w dzieciêcej hu¶tawce czy spacerówce, i bêdzie jak s±dzê OK nawet bez nachylania siedzenia.

Generalnie Jacek ma racjê, ¿e w mamy ju¿ tyle rzeczy do zweryfikowania, ¿e po prostu trzeba w tej chwili zacz±æ od zrobienia prototypu i obserwowania jak siê zachowuje a nie dalszego komplikowania rozwi±zañ. Czekamy wiêc na £azarza...
£azarz
Salve Fratres!

Nie wiem od czego zacz±æ ... naj³atwiej by³oby wkleic klepsydrê z ko¶cielnych drzwi
Od dzi¶ wózek nie jest ju¿ jej potrzebny. Zasnê³a o godz. 10.34. Niedane by³o jej zobaczyæ Grunwaldzkie Pola.

Ale sam temat nie¼le siê rozwija³ i szed³ w dobrym kierunku, mo¿e kto¶ inny kto bêdzie w potrzebie skorzysta.

Pozdrawiam Grzegorz


Ile razem dróg przebytych?
Ile ¶cie¿ek przedeptanych ?
ile deszczów, ile ¶niegów
wisz±cych nad latarniami?
Ile listów, ile rozstañ
ciê¿kich godzin w miastach wielu?
I znów upór, ¿eby powstaæ
i znów i¶æ, i doj¶æ do celu.
Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwieñ,
wspólnych d±¿eñ?
ile chlebów rozkrajanych?

...

Wiêc ja chcia³bym twoje serce
ocaliæ od zapomnienia.
Viator
O mój Bo¿e... takiego zakoñczenia "testów" siê chyba nikt z nas nie spodziewa³.

Oczywi¶cie, temat zostaje tutaj i na pewno siê przyda.
Napisa³em na PW do Ciebie.
Purvis
Los nie jest sprawiedliwy.
anger.gif
Viator
Przemku, ja wiem, ¿e jest Kto¶, kto jest sprawiedliwszy i kto potrafi to zrekompensowaæ, Jej - ju¿ teraz, a tym, którzy pozostali - w ich czasie. Ale oczywi¶cie mi te¿ jest ciê¿ko na duszy, tak jak Tobie. Chyba by³oby z nami gorzej gdyby¶my przechodzili obok obojêtnie...

*

I znów upór, ¿eby powstaæ,
I znów i¶æ, i doj¶æ do celu...

W³a¶nie dzisiaj dosz³a. Je¶li to mo¿e byæ jakie¶ pocieszenie dla Ciebie, £azarzu.

*

(Jako b±d¼ co b±d¼ moderator nie mogê nie wspomnieæ, ¿e nasze w tej chwili prowadzone rozmowy bêd± musia³y pó¼niej znikn±æ z tego w±tku, który bêdê musia³ posprz±taæ z offtopów, ale oczywi¶cie by³oby jako¶ tak nieludzko, gdybym od razu Wam i sobie zabroni³ ludzkich odruchów i na razie nie zostawi³ tego tak jak jest. Zdecydujemy pó¼niej czy pozostawiæ trwa³y ¶lad w w±tku Pamiêtamy).
£azarz
Salve Fratres!

Za³o¿y³em w 2009 roku teamt dla Ani która zasnê³a 07.01.2010 o godzinie 10.34

Viatorze - napisa³e¶ wtedy:
"...O mój Bo¿e... takiego zakoñczenia "testów" siê chyba nikt z nas nie spodziewa³.
Oczywi¶cie, temat zostaje tutaj i na pewno siê przyda..."

Minê³o trochê czasu ale my¶lê ¿e nasze wysi³ki w poszukiwaniach teraz siê przydadz±. Kto¶ powie ¿e w innych postach przedstawiam coraz bardziej dramatyczn± sytuacjê jego choroby. Tak to fakt ale od pocz±tku pisa³em - nie zbieramy na trumne ale na ¿ycie.

W 2009 roku za³o¿y³em temat by pomóc Ani teraz mo¿emy zrelizowaæ go dla Daniela. Wy¿ej znajdziecie wszelkie mo¿liwe rozwi±zania, a mo¿e przez te kilka lat znalaz³y siê ¼ród³a innego modelu. Prosze o pomoc w poszukiwaniach.

Szukam osoby która wykona wózek inwalidzki dla Daniela.

Pozdrawiam Grzegorz
ps. pro¶ba do moderatorów by zrobili cs z tematem by nie dublowac - zostawiæ go czy przenie¶æ do "Pomocy dla Daniela" http://www.freha.pl/index.php?showtopic=26139
Purvis
Jestem za tym,¿eby temat zostawiæ (o ile dopuszczamy g³osowanie). Ten temat pokaza³ na ile nas staæ po odpowiedniej motywacji.
Dublowanie tematów to w tym konkretnym przypadku tylko nieistotna niedogodno¶æ.
Czubek
Muszê siê jeszcze raz przebiæ przez ten temat, ale wykluczone to nie jest smile.gif Trzeba jeszcze Ig³ê, Viatora i resztê poprosiæ do dyskusji, bo pomagali bardzo. Ryszymy ty³ki ;)
Viator
Zostawimy temat tu. Za parê lat mo¿e siê przydaæ jeszcze komu¶ innemu, niech wiêc bêdzie do znalezienia pod has³em "wózek" a nie pod "Daniel".

Nie mam teraz za du¿o czasu ale postaram siê ¶ledziæ temat i mam nadziejê ¿e siê przydam.
Ig³a
Mimo, ¿e minê³o sporo czasu, przyznam wraca³em do naszych na miejscu tym dyskusji.
Próbowa³em tez szukaæ czego¶ w ikonografii i zastanawiaæ siê nad realiami u¿ycia wózka.

Pierwsza my¶l rzadko jest najlepsza, a jednak...
Jak siê zdaje, je¶li wózek, to raczej do¶æ bogaty.
Niezamo¿ne osoby radzi³y sobie stosuj±c ró¿nego rodzaju pomoce, ale nie wózki.

Zwa¿ywszy na pod³o¿e, masê wózka oraz masê pasa¿era i tak nie przypuszczam by jedna osoba z ³atwo¶ci± mog³a takim wózkiem powodowaæ, wyj±wszy mo¿e w ty³ i naprzód.

Byæ mo¿e rozwi±zaniem by³oby co¶ na kszta³t lektyki - krzes³a na dr±gach, które niesione przez dwóch silnych ludzi mobilno¶ci± i lekko¶ci± daleko przewy¿szy ka¿de inne proponowane przez nas rozwi±zanie (mo¿e za wy³±czeniem dwukó³ek)?
Czubek
Wiadomo, jak bêdzie trzeba to siê ch³opaka obszyje na biskupa i bogato bêdzie!

Mi ko³acze siê w g³owie inna, do¶æ wredna my¶l - na jaki stan zdrowia taki wózek by by³? Wiadomo - zdrowy, ale nieruchawy; chorawy? Wiadomo - to te¿ zmienia choæby potrzebê dostêpu do takiego cz³owieka. Utrzyma sie sam czy przypi±æ? Podniesie siê na rêkach czy nie?

Teraz w³a¶nie my¶lê nad czym¶ w stylu - drezyna skombinowana z wózkiem sklepowym. Ma³e kó³ka pod spód, przednie ruchome dooko³a w³asnej osi, a na nich "-platforma", na której po prostu zamocowane bêdzie porz±dne siedzisko.
Dzieciury (a i starych ch³opów te¿) bez problemu siê w wózkach sklepowych wozi - mo¿na zrobiæ wersjê drewnian±. I k³opotu z rozmiarami kó³ nie bêdzie... Jak bêdê mia³ chwilê, to zmajstrujê jaki¶ rysunek pogl±dowy.

Lektyka ma jeszcze jedn± zaletê. Obozowisko nie musi byæ dostosowane do wózka. Je¶li myslimy o realiach grunwaldzkich (a taki by³ pierwotny pomys³) to tam odci±g odci±g odci±giem pogania...
Purvis
CYTAT
drezyna skombinowana z wózkiem sklepowym


Tuszê, ¿e¶ Wa¶æ lektykê na my¶li mia³ ;)
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.