M¶cidrogu.
Troczenie do pasa to tzw. pozycja bojowa. Mo¿e byæ te¿ z ³ukiem skierowanym do ty³u- przed walk± i do przodu- ju¿ typowo bojowa. Je¿eli bêdzie chcia³ siê na ten temat wiêcej dowiedzieæ to jednak zapraszam Ciê w maju.
Pozycja za siod³em- to pozycja transportowa ³uku. Tutaj zasadniczo wykorzystywano inny typ pokrowca, ale czasem transportowano tez w ³ubiach. Ale dziêkuje Ci za udzia³ w dyskusji.
Umówmy siê tak, ¿e ka¿dy na pocz±tku eksperymentuje i czasami wpada na pomys³ przytroczenia ³uku z przodu bo pozornie wydaje siê to dobrym pomys³em. Ale nie jest.
Je¶li chodzi o ³uk to oczywi¶cie obstaje przy swoim i niech mi wiêcej Wszeb±d nie imputuje, ¿e chcê obje¼dziæ sobie ogiera z powodów psychologicznych:)
- ¿artuje oczywi¶cie, ale w przypadku Waszego oburzenia dotycz±cego broni jest bardzo podobnie.
Jeszcze raz powtórzê- mam najwiêcej do czynienia z ³ukiem i pewnie dlatego mam ch³odny stosunek do tego. Dla mnie to wy³±cznie narzêdzie, jest potrzebne tylko wtedy, gdy jest potrzebne i u¿yteczne faktycznie. A w czasie krótkiej wyprawy o charakterze pokojowym- nie my¶liwskiej, nie wojennej, ³uk do niczego mi siê nie przyda.
Zadam Wam kilka prostych pytañ;
-Ile zajmuje Wam za³o¿enie ciêciwy, na niegotowy ³uk, bez zsiadania z konia. Nie piszcie, ¿e siê nie da, bo siê da, pytam ile zajmujê?
-Wyobra¼my sobie, ¿e ³uk ma za³o¿on± ciêciwê, jedziecie przed dukt le¶ny i wypada na Was z znienacka zbrojny- ile zd±¿ycie wystrzeliæ strza³?
-Galopowali¶cie z ³ukiem w±skim duktem le¶nym?
Odnie¶cie siê jeszcze do dwóch zagadnieñ.
Dzisiejszy Afganistan nie ro¿ni siê od Azji Centralnej w ¶redniowieczu zasadniczo niczym poza ka³asznikowem, miast ³uku. Jedziecie tam z powodu X, ale nie jeste¶cie ¿o³nierzem. Zabierzecie ka³asznikowa czy cukierki i gumy do ¿ucia?
Dlaczego nie szabla/pa³asz/miecz- jego u¿ycie w przypadku nag³ego ataku wydaje siê logiczniejsze- jest zawsze gotowy do u¿ycia, z konia jest ³atwiejszy do operowania przy obojêtnie wysokim/niskim stopniu laictwa, jest ³atwiejszy do wszelakiego troczenia-dlaczego?
CYTAT
Z pewno¶ci± w ¿adnym okresie nie by³ traktowany jako "bibelot".
Radzi³abym jednak przeczytaæ to co napisa³am raz jeszcze. Nigdzie nie napisa³am, ¿e ³uk ZAWSZE jest bibelotem, a tylko, ¿e w danym kontek¶cie s± rzeczy bardziej u¿yteczne. Pondato, ¿e jego zastosowanie jest te¿ konkretnie zwi±zane z sytuacj±, nawet w przypadku sytuacji wojennej. Vislaw... ile masz ³uków w domu? Bo wydaje siê mi, ¿e jak kto¶ ma kilkana¶cie to pewnie nie uwa¿a tego za bibelot i ma jakie¶ o tym pojêcia- prawda? No chyba, ¿e ma piec i szuka rozpa³ki- ja pieca nie mam...
No i po co wklejaæ linki? Przecie¿ wyra¼nie widaæ, ¿e w rzeczonym okresie dominuje ciê¿kozbrojna jazda- przynajmniej na tym linku. £uk jest jednym z elementów wyposa¿enia, nie dorabiajmy do niego nadmiernego etosu. Czy jak na co drugim obrazku, je¼d¼ca z okresu 6-10 W bêd± ladry skórzane lub p³ytkowe, lamelkowe czy inne, to stwierdzisz, ze to kultowe wyposa¿enie konia bez, którego ani rusz w las pojechaæ?
CYTAT
Teraz walkê o moj± wolno¶æzakazuje mi prawo, które mówi, ¿e najpier mo¿na mnie z³upiæ i ograbiæ a potem odpowiednie s³u¿by mo¿e odnajd± przestêpce a mo¿e nie odnajd
To ja Ci odpowiem z innej beczki. Swojego czasu wda³am sie w spór na temat szkolenia psów PO. Sama swojego czasu siê tym zajmowa³am, a potem zainteresowa³am siê tzw. szkoleniem obrony realnej.
S± to dwa ró¿ne nurty- PO- to szkolenie sportowe. Pies nie jest szkolony do autentycznej walki. Ma przytrzymaæ krótko rêkaw pozoranta i to wszystko. Wiêkszy nacisk k³adzie na pos³uszeñstwo, tropienie na ¶ladzie, rewirowanie. Dlatego np. ¶wietne s± do tego owczarki i to nie tylko niemieckie, ale i belgijskie, holenderskie, dobermany.
Obrona realna- wymaga od psa akcji w momencie faktycznego zagro¿enia. Psa szkoli sie do twardej obrony, a nawet mo¿na powiedzieæ ataku. Pies nie przerywa ataku, dopiero po odci±gniêciu przez w³a¶ciciela, lub na rozkaz w³a¶ciciela. Psy nadaj±ce sie do czego¶ takiego to g³ównie nowe rasy bojowe- AST, Pitbulle, ro¿ne bandogs, bulldogi amerykañskie itp.
To drugie, zasadniczo jest w Polsce zakazane. Mo¿e to robiæ policja, wojsko i s³u¿by graniczne. Ale...ale...
Wiele osób zwraca uwagê, ¿e w dzisiejszych czasach jest nonsensowne- bandyta bêdzie mia³ pistolet, paralizator, poradzi sobie. Trudno temu odmówiæ troszkê racji... pytanie pozostaje co mamy kupiæ aby siê broniæ? Czo³g?
Do czego zmierzam- ju¿ to zaakcentowa³a, ale wyra¼nie jeste¶cie obruszeni stosunkiem, takim ³olewczym do broni- ³uk, sam w sobie nie zapewnia nam ¿adnej ochrony. Atakuj±cy nas bêdzie lepiej przygotowany, bardziej ¶wiadomy, pewnie w przewadze. Sam piszesz, ¿e obojêtnie jaka bron- mo¿e kij... dlaczego- zgodnie z Waszym rozumowaniem trzeba mieæ na koniu pe³ne wyposa¿enie wojownika stepowego- He³m, kolczugê, na to lamelkê, w³ócznie, pa³asz... ³uki ze dwa, a i koñ móg³by byæ oladrowany... dochodzimy do absurdu. Wojna to wojna, a wyjazd bez tego kontekstu to zupe³nie inna sprawa.
Proponuje eksperyment- trafienie mnie z ³uku, aby nie utrudniaæ, strzelaj±cy bêdzie bez konia. Jak który¶ trafi, olandruje jednak swoja koby³kê na ka¿d± wyprawê. Jak nie- przyznacie, ¿e to mega lipa jednak z t± broni± brana na wszelki wypadek.