Witam
Podsumowuj±c ten pakiet dyskusji.
Cel wyprawy powinien byæ adekwatny do posiadanych ¶rodków. Inaczej mówi±c nie powinni¶my mno¿yæ bytów ponad potrzebê.
Czterech pieszych ¶rednio lub ciê¿kozbrojnych + jeden lekkozbrojny koniuch z koniem jucznym + jeden lekkozbrojny konny zwiadowca - tworzymy mobiln± grupê przemieszczaj±ca siê w celach niekoniecznie pokojowych.
Jej zalet± jest ³atwo¶æ i szybko¶æ przemieszczania siê, oraz mo¿liwo¶æ dzia³ania z ukrycia i zasadzki.
Cytat z poprzedniej wyprawy:
CYTAT(M¶cidróg @ 16:26 19.10.2007)
[...]
Cesarz Bizantyñski Maurycy w VIw skupia sie na taktyce plemion s³owianskich która mozna nazwac jako dzialania partyzanckie i wojn± podjazdow±.Ich osady po³ozone wsród lasów i bagien posiadaja liczne drogi ucieczki.Na miejsce ataku wybieraja teren górzysty lub zalesiony.Sa tak¿e doskona³ymi p³ywakami.Za przyczyne prowadzenia wojen podjazdowych przez S³owian uwaza Maurycy ich anarchizm,k³otliwo¶æ i sk³onno¶c do wzajemnych oskar¿eñ,które sprawiaj± ze w otwartym terenie nie sa zdolni sformowaæ szyku,sa niewiarygodni i nie przestrzegaj± tyraktatow..Strategikon zaleca w walce z nimi stosowac formacje lekkozbrojnych oszczepników wspieranych przez ³uczników i kawalerie.W marszu powinny im towarzyszyc formacje saperów z mostem pontonowym dramony oraz dodatkowe jednostki kawalerii jako os³ona i odwody.Na pore uderzenia wybierac zimê kiedy lasy sa pozbawione listowia daj±cego schronienie wojownikom a ¶nieg u³atwia tropienie ¶ladow.Zarówno w bitwie jak i podczas pl±drowania wiosek si³y bizantyñskie powinny byc rozdzielone a ich czê¶æ rozlokowana na potencjalej drodze ucieczki przeciwnika.O niskiej ocenie plemion s³owianskich ¶wiadczy rada aby atakowac je i podobnie niezdyscyplinowane ludy nawet w przypadku gdy wystêpuja w liczebnej przewadze.
http://bukowlas.blogspot.com/2007/08/takty...an-vi-viiw.html http://bukowlas.blogspot.com/2007/08/pastwo-samona-viiw.htmlJako uczestnicy 'trochê' siê rozmijamy w datowaniu, jednak nasz 'koczowniczy' test opiera siê na podobnych za³o¿eniach. W znaleziskach kultury Pazyryk brak jest 'ciê¿kiego' uzbrojenia ochronnego - wskazuje to, ¿e w razie potrzeby by³a to wojna obronna/partyzancka. Uzbrojenie ochronne najprawdopodobniej by³o oparte na materia³ach organicznych - takich jak skóra, róg i drewno. Rozwinê ten w±tek gdy zabiorê siê do rekonstrukcji. Proste rozwi±zania nie powinny wprowadzaæ zbyt du¿ego dysonansu do ca³ego projektu.
Sprzêt dodatkowy i wyposa¿enie obozowe ograniczamy do minimum. Przynajmniej jedna noc bez ogniska.
Do tej koncepcji namioty typu anglo-saxon, czy du¿y majchan/getelt po prostu nie pasuj±. Bardziej by³yby odpowiednie dla wojsk hipotetycznego przeciwnika.
Co do wody - bêd± potrzebne dwa buk³aki o pojemno¶ci 5-6 litrów ka¿dy, zak³adane na grzbiet konia jako sakwy i opró¿niane z dwóch stron równomiernie aby zachowa równowagê (Rosamar).
Ka¿dy uczestnik ma swój buk³ak o ma³ej pojemno¶ci, uzupe³niany w miarê potrzeby.
Ze wzgledu na uzasadnione w±tpliwo¶ci wobec uniwersalnego systemu ³±czenia p³acht - rezygnujemy z tego rozwi±zania na rzecz improwizowanego tworzenia daszków w razie potrzeby. Ka¿dy posiada swoj± 'szmatkê'. Dowód na historyczno¶æ chyba nie jest potrzebny.
Obci±¿enie konia na oko³o 50-60 kg uwa¿am za racjonalne - szczególnie, ¿e czê¶æ ³adunku jest 'objêto¶ciowa'. Zwiniête koce/pledy, filce, p³achty, ciep³e okrycia/ko¿uszki itp. Uszyjê dwie du¿e sakwy z grubej tkaniny przygotowane do mocowania na koniu.
pozdrowienia Vislav