za niez³± kondycjê, i solidn± dynamiczn± pracê nóg - (rzecz rzadko w rr spotykana), walka rapierem z lewakiem strasznie wykañcza a co dopiero sparring z w³óczni± i tarcz±! Jak by¶cie mieli jeszcze ciê¿kie os³ony, to by³oby juz max wykañczaj±ce.
Teraz trocjê nudzenia. Mnie trochê ten sparringo przypomina formu³ê knock down w karate kyokushin. tj musisz byæ odporny na pokusê by nie pchnaæ w g³owê (plus jednak dla knock down, ¿e tam mo¿na jednak zerwac w g³owe jak nie rek± to przynajmniej kopniêciem, dlatego trzeba w "taktyce wojennej" ;) uwzglêdniæ obronê tej cze¶ci cia³a).
Miromir niemi³osiernie górê ods³ania, wiedz±c, ¿e go tam nie trafisz tj czêsto wychodzisz na pozycjê, ¿e trafienie w górn± czê¶æ cia³a a¿ siê prosi. I tworzy wam siê z tej konwencji paskudny nawyk, tj tak jeste¶cie skoncentrowani na dopuszczalnym polu trafieñ, ¿e zupe³nie zapominacie ¿e mo¿na w górn± czesæ cia³a zerwaæ, w dodatku w przypadku walki z tak du¿ym klamotem jak tarcza góra i nogi w realu musia³y byc podstawowym celem ataku.
I jednak musze Cie trochê zmartwiæ
, wzglêdy bezpieczeñstwa wymusi³y chwyt analogiczny do haków z góry rapierem, takie haki z przekroku czy rapierowego wypadu (nie centralny tylko taki troche w bok z chodzenia po kole) s± bardzo silne (najczêsciej puszczane z góry w bok szyij i g³owy), silniejsze ni¿ pchniêcia broni± z podchwytem, do postu dajê mój ulubiony obrazek, widaæ na nim szczególnie u Pentesileai typowym "historyczny" chwyt, a w zasadzie "podchwyt" w³óczni.
Co do samego chwytu, w rapierze podchwyt zmienia siê w nachwyt w zle¿no¶ci od po³o¿enia rêki, tj od niskiego do znad g³owy, tj zataczasz takie pó³kole z do³u do góry (zwie siê to tercjami,
pfu guardii czyli gardami po prostu: pierwsza (atak "od do³u -
prime), druga, trzecia, czwarta (pchniecie znad g³owy z rêka wysunietê do przodu -
quarte).
Ró¿nice je¶li chodzi o w³óczne z tarcza s± takie, ¿e noga z rêka trzymaj±ca rapier jest z przodu, mimo ¿e w traktatach mo¿na trafiæ na pozycjê, gdzie z przodu jest rêka trzymaj±ca lewak, puklerz czy p³aszcz, jednak do¶wiadczenia praktyczne zebrane przez Loricê (ponad 10 lat walki broni± koln±), wykaza³y ¿e lepiej trzymaæ w pozycji wyjociowej rêkê z broni± z przodu, a lewak "na noge zakrocz±", co oczywi¶cie w przypadku tarczy, która jednak zas³ania du¿± powierzchniê cia³a wcale nie musi siê sprawdziæ (mam tutaj na my¶li pojedynki, a nie bitwê ze ¶wistaj±cymi ko³o ucha strza³ami
). Za to trzymanie w³óczni nachytem w po³owie jej d³ugo¶ci przy pchni±ciach "w dó³" jednak walkê rapierem mi przypomina
, tyle ¿e broni nie równowa¿y g³owica a druga czê¶æ kija.
Pozdrwaiam
Monika
PS Mam pytanie czym zabezpieczacie w³ócznie, bo tego nie widaæ na filmie.