Pewnie wiedza du¿o, szczegolnie na pewno wiêcej od Ciebie Adsamusie, a jak na razie to Ty zachowujesz sie jak by¶ wszystkie rozumy pozjada³.
Adsamus Twoje posty naprawde du¿o wnosz± do dyskusji.
Panowie, skupcie się na konkretach, a nie dogryzajcie sobie wzajem. Ja w każdym razie poruszę na treningu sprawę uczestnictwa w Mistrzostwach, mimo że Arma nie specjallizuje się w szpadzie i rapierze. Grunt by się dobrze wspólnie bawić, bo ile jest imprez podobnego typu w ciągu roku? A my w końcu mamy za miedzą, bo z ulicy Kościuszki na Kijowską nie jest zbyt daleko
.
w koncu jakies sensowne podejscie :-) ja nie dogryzam nikomu bez powodu. A pan Adsumus pisze wybitnie bez sensu i niepotrzebnie. Ja rozumiem inne pogl±dy, ale zeby kogos obra¿ac moze najpierw wypada³o by go poznac?
Gdybym nie zna³ to bym siê nie wypowiada³(zaskakujace znam przedstawicieli Aramisa!), bo jakie¶ podstawy wychowania to jednak mam..
Koniec OT
CYTAT(Jabol @ 21:45 20.03.2007)
Ja rozumiem inne poglądy, ale zeby kogos obrażac moze najpierw wypadało by go poznac?
Właśnie od tego, by się poznać, są wspólne spotkania typu SMDF czy Mistrzostwa. Wtedy często osoby wydajace się mało sympatyczne w Sieci, okazują się sympatyczne ;). Ja w każdym bądż razie miło wspominam większość ludzi z Aramisa, do którego chodziłam na treningi, za to dziwiło i dziwi mnie "demonizowanie" przez nich Army, że jest be, że "do Army nie wpadnę na trening". Pewnie o to, oprócz traktowania "z góry", Adsmusowi chodzi. A Arma i MKS działają na trochę innych zasadach niż Aramis, tj nie są Szkołą Fechtunku będącą własnością jednej osoby, która prowadzi treningi i w ostatnim czasie uzyskała papiery instruktora szermierki sportowej, tylko czymś na kształt luźnego stowarzyszenia ludzi, których łączą wspólne zainteresowania, robią wspólnie zrzutę na salę, nadwyżki gotówki przeznaczając na wspólny sprzęt, i w którym trening prowadzi "najwięcej umiejący", albo w tę zaszczytną funkcję z konieczności "ubrany" nieszczęśnik (cóż, demokracja szlachecka i brak "leadera" kosztują
). Chociaż i w MKS mamy już instruktora szermierki sportowej z papierami
, treningi są bardzo luzackie, tj większością głosów decydujemy, co na treningu robimy. I to nam odpowiada, bo nikt nie ma ambicji, by startować w zawodach szermierki sportowej, a trening w krakowskiej Armie często kończymy idąc na piwo
.
Nurglitch (Sextvs Didivs Longvs)
CYTAT(pedro @ 01:11 19.03.2007)
Co do oszczepników - widzia³em kiedy¶ na Discovery próby odtworzenia bitwy pod Troj± (opisanej w Iliadzie). Robili to jakim¶ programem komputerowy, ale potrzebne im by³y dane co do celno¶ci i zasiêgu broni.
Ogl±da³em na Discovery program o krucjatach, w którym Templariusze pokazani byli bodaj w pe³nych gotyckich zbrojach p³ytowych. Ogl±da³em te¿ na Discovery program w którym pokazano animowany komputerowo transporter opancerzony z maskowaniem telewizyjnym (transmisja obrazu z jednej burty na drug±), sugeruj±c ¿e s± ta zdjêcia rzeczywistego pojazdu i dorzucaj±c twierdzenie, ¿e jest on na regularnym wyposa¿eniu armii USA. Discovery jako ¼ród³o wiedzy o czymkolwiek stoi mniej wiêcej na poziomie Wikipedii.
CYTAT(marlokus)
Co za "Ciekawostka"! - Widzê, ¿e „kaczyzm” nie tylko szerzy siê w naszej Ojczy¼nie ale równie¿ na forum frehy. Jaki¶ tajny wys³annik z krainy deszczowców skrywaj±cy sw± twarz pod kapeluszem niczym elektorski maj±cy siê za eksperta bêdzie mi mówi³ co jest bia³e a co czarne?
Mhm... no to ju¿ wiem wszystko, co chcia³em wiedzieæ o Aramisie. Dziêkujê, Marlokus.
CYTAT(marlokus)
Tylko sk±d tyle nienawi¶ci wylewasz na Aramisa Panie Nurglitch?
Nienawi¶ci? W ¿adnym razie. Ten pompatyczny, nabity skrajn± arogancj± manifest do którego link tu wklei³em wywo³uje we mnie wy³±cznie rozbawienie. Jest taki pocieszny.
Mam wra¿enie, ¿e w temacie powiedziano ju¿ wszystko, co mo¿na by³o sensownie powiedzieæ, du¿o tego, co mo¿na by³o powiedzieæ bezsensownie. Panowie z Aramisa zaprezentowali siê, fajnie. Mo¿na by go ju¿ chyba zamkn±æ?
Witam!
„I oto chodzi, oto chodzi...” w³a¶nie waæpanno Moniko by¶my æwiczyli tak szermierkê i w takim systemie by nam to odpowiada³o a potem organizujmy imprezy by sprawdziæ jak co komu wychodzi, by siê poznaæ wymieniæ uwagi itd.
A czy my demonizujemy ARME? Hmmm.... no mo¿e jeste¶cie ma³ymi diabe³kami ;)
Natomiast zapewniam, ¿e wszystkie konstruktywne uwagi co do Mistrzostw bêd± wziête pod rozwagê przy organizacji.
Pozdrawiam!
Dzieñ dobry
ProPañstwa, uprzejmie informujê, ¿e dalsze wyskoki z dojazdami osobistymi, kaczyzmem i nic nie wnosz±cymi merytorycznie jednolinijkowcami skoñcz± siê ostrze¿eniami.
Temat pozostawiam na razie otwarty, poniewa¿ widzê jeszcze ¶wiate³ko w tunelu - mo¿e pos³u¿y do dyskusji regulaminu zawodów organizowanych przez Aramisa. Na razie jest tego za ma³o, ¿eby sensownie wydzieliæ do nowego tematu.
Pozdrowienia
A będzie też szabla bojowa, czy ze względu na urazowość odpuszczacie i robicie tylko "broń miękką?
CYTAT(mblade @ 18:24 21.03.2007)
A bêdzie te¿ szabla bojowa, czy ze wzglêdu na urazowo¶æ odpuszczacie i robicie tylko "broñ miêkk±?
Bardzo w±tpiê.
Wątpisz czy będzie, czy wątpisz czy będzie tylko "broń miękka"?
Nowa formuła postów z drzewem jest tak zagmatwana że mozna dużo przeoczyć, dlatego
jeszcze w drodze wyjaśnienia do
CYTAT(Ur_wz_35 @ 20:48 12.03.2007)
mblade, co rozumiesz przez lenistwo? Że nie używamy traktatów jako podstawy naszych treningów?
Lenistwo, znaczy się odrzucenie traktatów po przejrzeniu kilku obrazków bez solidnej analizy różnych żródeł z epoki razem z tekstem, a nie tylko obrazkami. Solidnym przećwiczeniem w różnych warunkach technik, tj nie każda technika (możemy nazwać ją działaniem szermierczym) działa w każdej sytuacji, musi być w odpowidnim czasie i sytuacji z odpowiednią siłą i szybkością itd wykonana. I to jest własnie klucz do zrozumienia traktatów, zresztą nie tylko nich.
PS miło zobaczyć znajomą twarz
.
Pozdrawiam
Czy ktos moglby mnie oswiecic, w ktorym miejscu na stronie Aramisa jest wzmianka o tych mistrzostwach? Cos nie moge sie doszukac
CYTAT(Ur_wz_35 @ 21:22 22.03.2007)
CYTAT(mblade @ 18:24 21.03.2007)
A bêdzie te¿ szabla bojowa, czy ze wzglêdu na urazowo¶æ odpuszczacie i robicie tylko "broñ miêkk±?
Bardzo w±tpiê.
Troche malo wyczerpujaca odpowiedz.
Moze zamiesccie jakis regulamin zawodow albo na stronce albo tu na FREHA.
CYTAT(igorusis @ 14:16 24.03.2007)
Czy ktos moglby mnie oswiecic, w ktorym miejscu na stronie Aramisa jest wzmianka o tych mistrzostwach? Cos nie moge sie doszukac
CYTAT(Ur_wz_35 @ 21:22 22.03.2007)
CYTAT(mblade @ 18:24 21.03.2007)
A bêdzie te¿ szabla bojowa, czy ze wzglêdu na urazowo¶æ odpuszczacie i robicie tylko "broñ miêkk±?
Bardzo w±tpiê.
Troche malo wyczerpujaca odpowiedz.
Moze zamiesccie jakis regulamin zawodow albo na stronce albo tu na FREHA.
Wypowiem siê zgodnie z moj± wiedz±, jak Aramis tu napisze w swoim imieniu, to bêdzie to obowi±zuj±cy regulamin.
W zesz³ym roku Mistrzostwa wygl±da³y tak:
http://www.aramis.pl/mistrzostwa/(tu równie¿ zamieszczone s± zasady.)
Na razie nie zapowiada siê, ze zasady siê zmieni± a przynajmniej nic o tym nie wiem.
Tegoroczne odbêd± siê najprawdopodobniej 26-27 maj, ale s± przes³anki, ¿e termin ulegnie zmianie.
Bardzo w±tpiê, ¿e odbêd± siê zawody walki na szablê dawn±.
Pedro - a pokazali na tym discowery za którym razem oszczepnik trafi³?? Pisze z³o¶liwie bo cokolwiek by nie mówiæ o tej dyscyplinie celno¶ci siê tam nie æwiczy wogle (no bo po co). Wy³±cznie zasiêg rzutu - do tego oszczepem który niewiele ma wspólnego z broni±.
Monika - mieczami z epoki Troi te¿ g³ównie pchano (to by³y takie pierwotne "proto" rapiery
albo ju¿ krótkie miecze). A tej sztuczki z tupniêciem próbowa³em na SMDF -ie w³a¶nie dla tego ¿e czêsto dzia³a
- ale siê nie da³a¶ nabraæ
. Choæ z drugiej strony ciê¿ko ciê nazwaæ typowym sportowcem.
Sory za oftop
Nie wiem , Łukasz. Kiedy pytałem o to telewizor nastawiony na Discovery, to mnie zignorował.
Poważnie mówiąc to oczywiście nie. On sprawdzali na jaką odległość taki rzut był oddawany celnie przez tego gościa. Poza tym mam niczym nie poparte wrażenie, że jak cały oddział rzucał oszczepami, to umiejętność trafienia w lewy półdupek gościa piątego od lewej w trzeciej linii nie była niezbędna.
Hmm... mo¿e to i dobrze, ¿e ostatnio zarzuci³em czytanie forów. Jeszcze kto¶ by pomy¶la³, ¿e siê czepiam.
Marka J. znam osobi¶cie i to zarówno od dobrej, jak i z³ej strony. O szczegó³ach pisa³ nie bêdê, bo to nie miejsce i nie czas.
Nie ma przymusu u¿ywania traktatów do rekonstrukcji dawnych europejskich sztuk walki. Rozs±dek nakazywa³by co prawda przynajmniej zaznajomienie siê z "materia³em dowodowym", zanim siê go odrzuci, ale najwyra¼niej istniej± tacy, których temat nie interesuje w ogóle. OK, brak zainteresowania jestem w stanie zrozumieæ.
Marek jednak do¶æ agresywnie promuje swój sposób na prowadzenie treningów i czytaj±c rzeczony artykulik (który zreszt± widzia³em z rok albo i dwa temu na ich forum) u¶miecham siê pod nosem. No bo co innego mo¿na zrobiæ, widz±c stwierdzenia w stylu "æwiczymy realn± walkê ale na sposób sportowy" (to w koñcu leje siê ta krew, czy nie? jest stres, czy nie?), porównanie traktatów do papieru toaletowego (a tym samym zrównanie wszystkich ksi±¿ek, w tym te¿ tych o teorii i praktyce szermierki z b³otem), gloryfikacjê sparringu do pierwszego trafienia jako jedynej s³usznej metody weryfikacji (ile prawdziwych walk koñczy siê po jednym trafieniu?).
I zapewne moje u¶miechanie siê pod nosem dotyczy bardziej kiepskiej demagogii i stylu artyku³u, ni¿ tego, ¿e ch³opcy z SFA nie stosuj± traktatów, czy ich metody treningowej opartej na szermierce sportowej. No bo jak mo¿na siê tak podk³adaæ? No jak? Jestem otwarty na krytykê traktatów, ale niech ona bêdzie na poziomie. U¿ywaj±c takich argumentów wystawiacie sobie ma³o chlubne ¶wiadectwo. To przykre. A¿ nie mam ochoty z Wami dyskutowaæ, bo moje wra¿enie jest takie, ¿e po prostu nie ma o czym.
A wracaj±c do promocji, to tytu³ Maestro te¿ jest zabiegiem marketingowym? Uczniowie jak rozumiem wyra¿aj± w ten sposób swój szacunek dla trenera. Przy czym szacunek na pewno siê nale¿y, bo uczyæ uczy i ludzie do niego przychodz±. Ale ¿eby od razu Maestro? Come on... Rozumiem jakby kto¶ nada³ ten tytu³, ale ¿eby tak samemu? To gorzej ni¿ kurs korespondencyjny...
I podobna sprawa z Mistrzostwami. Nazwa ¶wiadczy o ambicjach organizatorów. Chwa³a za ambicje.
Tylko dlaczego mam nieodparte wra¿enie, ¿e brakuje w tym wszystkim pewnej dozy pokory, która powinna charakteryzowaæ zarówno "naukowca" jak i "fajtera"? Czy naprawdê nie zauwa¿acie, ¿e produkuj±c tak p³ytk± krytykê traktatów i stosuj±c takie a nie inne okre¶lenia do spraw, które zdaj± siê jeszcze nie urastaæ do rozmiarów, jakie warunkowa³yby ich u¿ycie, nara¿acie siê na ¶mieszno¶æ? ¯e sprawiacie wra¿enie osób, które potrzebuj± wielkich s³ów, aby siê dowarto¶ciowaæ? Albo aby dowarto¶ciowaæ swoj± metodê musicie dewaluowaæ inne?
Nie wiem, jak jest w rzeczywisto¶ci. Mogê mieæ tylko podejrzenia. Ale dla w³asnego dobra zastanówcie siê nad tym, co robicie i jak siê wypowiadacie.
¯yczê Wam, aby mistrzostwa sta³y siê prawdziwymi Mistrzostwami i ¿eby¶cie nie musieli nikomu, w tym i sobie, udowadniaæ, ¿e Wasze kung-fu jest lepsze. Spo¿ytkujcie tê energiê na rozwijanie w³asnej metody. Na pewno Wam wyjdzie na zdrowie.
Miło mi Ciebie Feniksie powitać i pozwolę się z tobą nie zgodzić.
Po pierwsze nie wiem skąd się wzięła plotka, że „używamy zamiast papieru toaletowego - traktatów”, jest to niskich lotów dowci.p i kogo jak kogo ale ciebie bym o propagowanie go nie posądzał. Zniżając się do tego poziomu mógłbym powiedzieć, że czytacie traktaty niczym hindusi swoje święte księgi?
Po drugie nie jesteśmy bandą oszołomów, sadystów czy masochistów więc skąd te pytania „to w końcu leje się ta krew, czy nie? jest stres, czy nie?” - i nie życzę sobie sugerowanie czegoś takiego. Może u was się leje krew, w Aramisie walczymy bronią sportową (nie ostrą) i najważniejsze jest bezpieczeństwo ćwiczących dla tego korzystanie z kaftanów i masek jest obowiązkowe.
Po trzecie jak na sali treningowej do trenera mówi się „trenerze” tak w szkole fechtunku do trenera mówi się „maestro” tak to u nas wygląda i osobiście uważam, że tworzy to swoisty niepowtarzalny klimat. Nie jest to żaden tytuł i poza salę treningową on nie wychodzi wiec proszę byś nie sugerował, że ktoś się wywyższa i każe się jakoś tytułować bo mijasz się z prawdą.
I na koniec, jeśli nie masz ochoty z nami rozmaić „bo nie ma o czym” to poco zdzierasz sobie klawiaturę tworząc nam nieprawdziwą opinie niedowartościowanej bandy wywyższających się ponad wszystko oszołomów. Kiedyś działaliśmy razem, teraz ty poszedłeś w inną stronę my w inną i nie rozumie po co te docinki i dogryzania?
Mam nieodparte wrażenie, że stoimy Wam solą w oku i to tylko dla tego, że mamy odmienne podejście do tematu
P.S.
Apeluje o zlikwidowanie tego tematu który jest raczej ciągłym atakiem na Aramisa niż konstruktywną dyskusją na temat Mistrzostw czy podejścia do fechtunku.
Trenujecie "REALN¡ walkê na sposób sportowy" ---> realna walka= walka, w której jest zagro¿enie ¿ycia, mo¿liwo¶æ tego, ¿e poleje siê krew...chyba o to chodzi³o Feniksowi jak pisa³ o "krwi"
a nie o to, ¿e jeste¶cie sadystami...
A tym papierem toaletowym to chodzi za pewne o to zdanie:
CYTAT
Wystarczy przejrzeæ obecne prace na temat sztuk walki, z których wiêkszo¶æ nadaje siê jedynie do wtórnego wykorzystania, o ile ma miêkki papier z dobrym drukiem, który nie puszcza farby
Które z wcze¶niejsz± negacj± traktatów daje wra¿enie, ¿e uwazacie je jedynie za papier do "wtórnego" u¿ytku.
Zatem radzê ów cytat przeczytaæ tyle razy ile trzeba by zauwa¿yæ, ¿e tyczy siê on obecnych prac na temat sztuk walki a nie traktatów - dzie³ historycznych.
No dobra, a ja radzê wam go przeredagowaæ, bo nie potraficie, s³owem pisanym, przekazaæ tego co chcecie...Wasza retoryka widocznie jest bardziej skomplikowana ni¿ teksty J.Czapskiego o XIXwiecznym malarstwie...
CYTAT
Dlaczego nie traktaty? To do¶æ oczywiste, ale przyjrzyjmy siê temu bli¿ej. Nie mamy pojêcia, czy osoby, które pisa³y traktaty by³y dobrymi szermierzami. To, ¿e pisz± tak o sobie, lub kto¶ tak o nich pisa³ to przecie¿ ¿aden argument. Wystarczy przejrzeæ obecne prace na temat sztuk walki, z których wiêkszo¶æ nadaje siê jedynie do wtórnego wykorzystania, o ile ma miêkki papier z dobrym drukiem, który nie puszcza farby
JA to widzê tak(zaznaczam, ¿e wiem i¿ widze to ¼le, bo JEDYNA w³a¶ciwia interpretacja jest wasza) Nie lubicie traktatów i nie lubicie tera¼niejszych opracowañ. Skoro tera¼niejsze opracowania s± do u¿ytku "wtórnego" to traktaty pisane przez "bylekogo" tym bardziej s± do tego¿ u¿ytku...
Ja może jeszcze o tych Mistrzostwach zanim temar mod przyblokuje.
CYTAT(Morlokus @ 14:03 04.04.2007) [snapback]185744[/snapback]
Apeluje o zlikwidowanie tego tematu który jest raczej ciągłym atakiem na Aramisa niż konstruktywną dyskusją na temat Mistrzostw czy podejścia do fechtunku.
Tak jak mówiłam, tak zrobiłam, czyli poruszyłam temat Mistrzostw na treningu.
Tak jak Wy macie swojego Maestra i tak go tytułcie (przy czym nie wszystkim w Aramisie ten tytuł przechodzi przez usta, mi np nie przechodził), my też mamy w krakowskiej Armie swój autorytet, osobę, której zdanie szanujemy z racji jej umiejetności szermierki, życiowego doświadczenia i podejścia do ludzi. Jest to podejście cechu.jące osoby trenujące szermierkę sportową. Nie ma tam płatnych egazminów na stopnie, nikt się nie wywyższa, wychodząc z założenia, że każdy może mnieć lepszy lub gorszu dzień na planszy. Ale do rzeczy. Opinia Rodryga na temat Mistrzostw Polski, które organizujecie, jest taka, że gdybyście nazwali imprezę zawodami, turniejem, memoriałem, pucharem itd, zawsze! warto byłoby w niej wziąć udział, ale uczestnictwo w "Mistrzostwach Polski" uwiarygodniłoby tę imprezę właśnie jako Mistrzostwa Polski w Szermierce Pojedynkowej, a na tę rangę ona nie zasługuje.
Pozdrawiam
PS moim osobistym zdaniem można by nadać imprezie rangę Mistrzostw Polski w Szermierce Pojedynkowej, gdyby były reprezentowane na niej również grupy posługujące się huttonówką, szablą bojową, mieczem jednoręcznym i mieczem długim, przy czym niedopuszczenie broni typu szpada z rękojescią "francuzką" jeszcze bardziej ogranicza zasięg imprezy. Czyli dochodzi jeszcze problem "synchronizacji" symulatorów broni. Symulatorów, bo szpada dworska w postaci klingi sportowej w imitacji oprawy szpady oficera niemieckiego, to nadal jest klinga szpady sportowej. a argument "belg" czy szpada dworska do mnie nie trafia (Rodryg posługuje się "francuzem" i nie narzeka, gdy ma do czynienia z przeciwnikami z "belgami" (90% szermierzy sportowych)).
Witam i pozdrawiam.
Adsumus dobrze podsumowa³, o co mi chodzi³o. Dziêkujê.
Nasze ¶wiête ksiêgi (traktaty) traktujemy jako wa¿ne ¼ród³a historyczne i badamy ich przydatno¶æ i celowo¶æ. Oddajemy im taki szacunek, jaki nale¿y siê tekstom ¼ród³owym, staraj±c siê opracowaæ je zarówno teoretycznie, jak i praktycznie. I to jest to czym siê zajmujemy. Chodzi nam o jak najskuteczniejsze odtworzenie udokumentowanych technik i sposobów walki.
Nie chcê tu zaczynaæ kolejnego wyk³adu na temat tego, dlaczego warto i dlaczego uwa¿am, ¿e jest to mo¿liwe. Ju¿ mi siê to trochê znudzi³o i przesta³em mieæ nadziejê, ¿e uda siê Was przekonaæ. Wydaje mi siê, ¿e nie rozumiem, jakie za³o¿enia stoj± u podwalin Waszego systemu - twierdzenie o realnej walce na sposób sportowy jest dla mnie wysoce niejasne. To stara³em siê przekazaæ w swojej krytyce, ale najwyra¼niej mi nie wysz³o. Jaki jest cel Waszych treningów? Czy dobrze mi siê wydaje, ¿e chodzi o jak najlepsze opanowanie pewnej metody walki o konkretnych zasadach? Bo mo¿e po prostu ¼le mi siê wydaje, ¿e interesuje Was odtwarzanie szermierki historycznej. Mo¿e po prostu chodzi Wam o to, ¿eby siê zmierzyæ, posparowaæ, wygraæ albo przegraæ przy pomocy orê¿a przypominaj±cego historyczne?
Maestro poza salê treningow± wychodzi, chocia¿by na tê listê. Kajam siê jednak, bo faktycznie na nowej wersji strony Marek nie jest ju¿ przedstawiany jako Maestro. Dostrzegam postêp. Tak trzymaæ.
Gratulujê - i trochê zazdroszczê, nie ukrywam - kontaktów z prof. Czajkowskim. Struktura lekcji szermierczych i generalnie metodyka nauczania jest faktycznie przydatna. Mo¿e tylko program jest prawie ca³kowicie nieprzydatny dla takiego np. d³ugiego miecza
Natomiast co do mistrzostw, to tak jak napisa³em - widaæ, ¿e macie ambicje, ale jak na razie wygl±da na to, ¿e ludzie nie chc± na nie przyje¿d¿aæ w³a¶nie ze wzglêdu na nazwê. Mo¿e na próbê zmieñcie j± w tym roku i zobaczcie, co siê stanie?
Witam was wszystkich po ¶wi±tecznej przerwie!
I powracam do naszej dysputy ;)
Pozwolê sobie zacz±æ od nieszczêsnego fragmentu artyku³u umieszczonego na naszej stronie dotycz±cego „papieru toaletowego” ja osobi¶cie wyczytuje jasno z tego i¿ poza warto¶ci± historyczn± traktaty nie musz± przekazywaæ dobrze sztuki fechtunku tak jak w obecnych czasach zdarzaj± siê knoty tak i wtedy przekazana wiedza mog³a byæ kiepskiej warto¶ci i analizuj±c je nale¿y mieæ to na uwadze. Z mojej strony uwa¿am temat za wyczerpany i nie bêde ju¿ do niego wraca³.
Co za¶ siê tyczy owej „realnej walki” zamiast traktatów o któr± pytasz Feniksie. Ja widzê to tak. Ty (Wy) analizujecie traktaty i na ich podstawie próbujecie odtworzyæ dawne techniki walki. Natomiast ja osobi¶cie widzia³em jeden traktat i to wy³±cznie obrazki bo tekst w niezrozumia³ym dla mnie jêzyku (chyba w³oskim) i zamiast go zg³êbiaæ to na bazie szermierki sportowej staram siê „cofaæ” wstecz to szpady dworskiej, rapiera itd. I radzê sobie w szabli, szpadzie itp. nie studiuj±c traktatów. Oczywi¶cie dostrzegam ró¿nicê w walce szabl± sportow± a dawn± i staram siê dostosowaæ odpowiednio techniki do ciê¿szej broni, prêdko¶æ, zamachy, ruch. Nie chcê w tym miejscu rozpoczynaæ polemiki co jest dobre a co z³e, pragnê jedynie zwróciæ uwagê, ¿e poza studiowanie traktatów jest jeszcze inna metoda któr± mo¿na nauczyæ siê walki broni± dawn±.
A „Mistrzostwa” s± chyba najlepszym sprawdzianem tych „dróg” szermierczych.
Pozdrawiam!
Witam po świętach,
Mamy na uwadze to, że w traktatach mogą być popisane bzdury. Na razie jednak generalnie nasza opinia jest taka, że jeśli chodzi o okres, którym się zajmujemy, raczej nie są, ponieważ proponowane techniki działają.
Ja oprócz traktatów widzę dwie metody. Pierwsza to wyjście od bardzo dobrej repliki broni i przeprowadzanie licznych testów "co się tym da zrobić", a potem walka przy zasadach zbliżonych jak najbardziej do tego, w jaki sposób rzeczywiście używano broni w tamtych czasach. Druga to (moim zdaniem karkołomna) próba "inżynierii wstecznej", czyli wzięcia obecnych sportów albo sportów walki i "cofanie się" z technikami, próba dostosowania ich do narzędzia.
Zagrożenia, jakie widzę w metodach to fakt, że zasady walki zawsze wpływają na stosowane techniki. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech mi powie, jak wyglądałby taki boks albo Pride, gdyby walka kończyła się po pierwszym celnym trafieniu? Czyż nie byłaby inna? Dodatkowo korzystając z już określonego repertuaru technik ciężko jest odnaleźć techniki charakterystyczne tylko dla danej broni, które z czasem zostały wyeliminowane gdy zmieniła się broń i okazały się one być mniej skuteczne od innych (dla danej broni, oczywiście).
No dobrze, dość tego wymądrzania się. Tak, istnieją inne metody. Tylko że ich problem polega właśnie na weryfikacji. Zakładając weryfikację niezgodną z tym, jak wyglądała walka danym narzędziem w danej epoce człowiek niekoniecznie uczy się walki bronią dawną, tylko opanowuje wygrywanie określonej konwencji określonym symulatorem i właściwie to nie ma żadnej pewności, że to co robi jest "historyczne".
Żeby nie było - nie jestem przeciwko sparringom. Ja tylko całkowicie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że są one jedyną i niepodważalną weryfikacją historyczności technik. Sparring weryfikuje osobiste umiejętności i predyspozycje walczącego, ale nie mówi nam o tym, czy dana technika jest historyczna, czy nie. Moim zdaniem o historyczności techniki może świadczyć tylko i wyłącznie źródło, a sparring może co najwyżej wskazać drogę do najlepszego jej odtworzenia.
Dlatego mistrzostwa są doskonałym sprawdzeniem siebie i swoich umiejętności w określonej konwencji, ewentualnie także umiejętności trenera
Otóz co wiadome ja jednak gloryfikuje springi w roznyuch konwencjach, rózn± bronia lub jej trena¿erami, w róznych konfiguracjach osobwych i ilo¶ciowych. To jest jednak sztuka nie nauka i ti ssztuka dzia³aj±ca w ruchu czyli czas i przestrzeñ w korelacji z konfrontacja przeciwstawnych ¼rude³ woli (buuuu hahahahahahah)>
Otó¿ co wiadome w zasadzie zgadzam siê z zastrze¿eniami Feniksa co do ograniczeñ springu jako metody zw³aszcza w walkach opartych na konkrêtnej konwencji czy regulaminie - a tego zasadniczo siê unikn±æ nie da.
Otóz co wiadome mój stosunek do technik traktatowych jest du¿o bardziej ni¿ ambiwalentny.
Ale te¿ ostatnio napisa³em ¿e w sumie jednak traktatem siê podpieram i to czêsto .
Zatrem zacz±³em siê zastanawiaæ gdzie w moim rozumowaniu lub metodzie jest b³±d kardynalny bo opartyt na wewnêtrznej sprzeczno¶ci logicznej (czym bym sam siebie zdyskredytowa³ w ca³o¶ci).
Nie ma b³êdu. Techniki traktatowe dzia³aj± -je¶³i kto¶ pope³ni tak kardynalny b³ad w zupe³nie elementarnych zasadach walki, ¿e druga strona mo¿e sobie pozwoliæ na zastosowanie tych technik, albo ¶a one z punktu widzenie ekonomi walki tañsze w danej chwili.
Czyli co¶ w tym jednak jest - ale upieram siê dalej co widaæ , ¿e jest to na zasadzie zdecydowanej przewagi, handicapu, albona starcie (nierówni zawodnicy) albo gdy zawiedzie tzw. czynnik ludzki - o których to zawodno¶ciach pisa³em ju¿ niejednokrotnie - bo wynikaj± z tego ¿e jeste¶my bilogicznymi lud¼mi.
taki sobie kwiatek.
Myślę, że sparing może weryfikować jedynie użyteczność działania, a nie jego historyczność.
Nie mogę się zgodzić z porównaniem do Pride, k-1, UFC i temu podobnych. Jakby na to nie patrzeć pięść jest dużo bardziej tępą bronią niż szable, miecze i szpady. Walka do jednego trafienia nie jest idealna, ale eksponuje walory techniczne i zapobiega np. "poświęceniu ręki", by zadać kolejne 5 trafień. Jest to coś na kształt pojedynku do pierwszej krwi. Takich zasad używa się w odtwarzaniu szermierki po XVII wieki, a nie średniej i wczesnej. Uważam, że dla tej późnej szermierki są one lepsze, a na póltoraki ani na jedynki nie walczę, więc się nie wypowiadam.
Skalkulowanie, co jest śmiertelne, a co nie, co powoduje wypadniecie broni z ręki, a co nie, co determinuje zwycięstwo, a co nie, jest umowne i takie pozostanie. Z jednej strony szok, z drugiej adrenalina. Która rana jest śmiertelna? Dlatego w szermierce do pierwszego trafienia nie mówi się o "śmierci", tylko o "trafieniu". Wbrew pozorom nie walczymy sobie w Lorice zawsze do pierwszego trafienia sensu stricte, ale np. umawiamy się powiedzmy na 3, czy 5 (nie w jednej szarży).
Jesli chodzi o traktaty - osobiscie uwa¿am ze nie ma w nich z³ego jesli u¿ywa sie ich z g³owa. Nie mowie o tym ze ktos za ma³o je studiuje albo za ma³o z nich rozumie. Nie chce uraziæ ulatra historycznych mowi±c ze technika w traktacie nie ma sensu jesli nie zadzia³a- bo pewnie zle sie to zrobi³o padna argumenty. Jednak walka a odwzorowywanie traktatów to chyba jest cos zupelnie innego. W wlace uzywa sie podstaw, elementów traktatów, jednak takich ktore dzia³aj± i mo¿a je spokojnie zastosowaæ, po weryfikacji podczas sparingów- czego nawet uzywa sie w Aramisie. Bo sytuacja w której obie osoby "walcz±" tak zeby dok³adnie pokazac dan± technikê wyciet± z ca³okszta³u walki jest sytuacja z kosmosu i raczej podczas walki ma szanse 1:100 zeby to zastosowac, no bo przeciwnik jest istota ludzk± i postêpuje instynktownie tak zeby nie oberwac.
Co do weryfikowania historycznosci podczas sparingów my¶le ze jest to mo¿liwe - no bo chyba jesli co¶ kompletnie nie dzia³a bo w 1 przypadky na 10 wychodzi to znaczy przynajmniej dla mnie ze pewnie ludzie, którym w owych czasach na ¿yciu zaleza³o pewnie tego nie stosowali.
Walka do jednego trafienia na miecze...wogole jesli chodzi o walke na miecze sprawa jest ca³kiem inna - zale¿nie od tego co sie æwiczy. czy walke w zbrojach czy walke bez zborii. Jesli t± pierwsz± to my¶le ze wogóle jest to niemo¿liwe do odtworzenia-no bo walczac z kolega nie chcesz wbic mu miecza pod he³m, trafic go z pelnego skretu bioder z pelna si³a pod pache czy pod kolano, a trafianie w napiersnik ma taki sam sens jak proba zrobic dziure w czo³gu za pomoca ka³asznikowa.
Jednak jesli chodzi o walke bez zbroii to sprawa tutaj wyglada przynajmniej podobnie do tego co prezentuje sie w broniach XVIIw i pozniejszych - poprostu walczy sie wtedy techniczniej (podbnie wbrew pozorom do rapierów czy szabel) i skupia sie na trafieniu przeciwnika.
Ps. mam nadzieje ze ktos zrozumie o co mi chodzi.
A nie jest czasem przydatno¶æ danych technik spraw± przede wszystkim konwencji? Dobrym przyk³adem jest wyrzucanie coraz to wiêkszej ilo¶ci technik z szermierki sportowej. Po prostu zosta³y tylko te które sprawdzaj± siê w nieprawdopodobnie w±skiej ramie regu³ sportowych. Je¿eli np. techniki traktatowe nie sprawdzaj± siê w pojedynkach do pierwszego "trafienia" to czy nie znaczy to raczej i¿ nie do tego je stworzono? Moj± teoriê podeprê prostym przyk³adem - najbardziej wyszukane traktatowe techniki, te z elementami d¼wigni i przechwytów wychodz± doskonale w realiach buhurtu oraz pojedynku ograniczonego minimaln± ilo¶ci± regu³. Trzeba je tylko dobrze opanowaæ, niemniej wychodz±, natomiast nie widzia³em jeszcze w takiej walce kroku szermierczego tak chwalonego w szermierce sportowej (dla mnie to by³o by samobójstwo
).
Z pewno¶ci± nie chodzi mi tu o udowadnianie czyje kung fu jest lepsze, bo ostatecznie jedni chc± æwiczyæ i odtwarzaæ d¿entelmeñskie pojedynki na pistolety a drudzy saloonowe zadymy z dzikiego zachodu z u¿yciem rewolwerów dubeltówek i co tam jeszcze - zasada ta sama. Na szczê¶cie ¿ycie nie zmusza nas dzisiaj do strzelania do siebie. Tak samo nie musimy byæ sprawni w walce bia³± broni±, æwiczymy to co lubimy. A dawniej? To zapewne zale¿a³o od realiów - innych umiejêtno¶ci potrzebowa³ szlachcic w XVIIIw. a innych zaciê¿ny w XV
Krok szermierczy ,akurat nie jest dobrym przykładem. Sportowcy go nie wymyślili. Ma on dobre kilkaset lat. Z drugiej strony nikt ci nie proponuje wypadów w zbroi, chociaż ja bym to chętnie zobaczył
. To po prostu nie są metody do jedynek i długich mieczy. Jeśli chodzi o to, że technika i zasady/konwencje determinują kształt metod walki, to nie ma się co z tobą spierać. Mogłeś tu dorzucić teorie ewolucji, historie o niszach środowiskowych i też dałoby się to obronić.
Chyba dla nikogo nie jest niczym nowym, że sposób walki czy się chce czy nie zawsze dostosowuje się do uzgodnionych reguł. To jest po prostu nie do przeskoczenia, jeśli same reguły nie ulegną zmianie. Dlatego nawet w MMA nie stosuje się metod typu "ja ci oczi wykoliu".
Wy na buhurtach przecież też nie rzucacie sobie piaskiem w oczy, chociaż mogłyby to zapewnić zwycięstwo.
Witam!
Korzystaj±c z okazji chcia³em zaprosiæ wszystkich na organizowane przez Szko³ê Fechtunku Aramis II Mistrzostwa Polski w Szermierce Pojedynkowej, które odbêd± siê w dniach 2-3 czerwca 2007 w Krakowie. Wszelkie szczegó³y znajdziecie tutaj:
Znajdzie siê wtedy równie¿ okazja do dyskusji, równie¿ na niektóre poruszone tutaj tematy. A ¿e coraz mniej mam czasu na dyskusje bez broni w rêku, a ich celowo¶æ jest dla mnie znikoma, tym bardziej zapraszam.
Niez³y pomys³ z tymi mistrzostwami.
no i popatrzcie ludziom sie podoba :P
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.