No w³a¶nie. chcia³em poznaæ Wasze sposoby na radzenie sobie z t± cholern± rdz±. Wiem ¿e najlepiej to uwa¿aæ na wilgoæ no ale...
Ja zbroje + broñ zabezpieczam na dwa sposoby:
1. zarasz po czyszczeniu pryskam takim specyfikiem jak GT 80.
2. jw. tylko ¿e AP 75.
Co prawda blacha jest strasznie t³usta po tej operacji no ale mo¿na po deszczu chodzic... bez przesady... preparat trzyma sie dlugo na blachach, a jak leje deszczyk to wystarczy jeszcze raz psikn±æ.
slyszalem o cudach typu sidolux czy olej silnikowy albo wosk... sprawdzal to ktos?
no i jak z tym problemem sobie radzono za naszego pradziada?
Witam...
Pasta zaworowa nr.1. Genialnie usuwa rdzê i zabezpiecza.
Do dostania w sklepach z akcesoriami samochodowymi, koszt 2 z³
Pozdrawiam
Jaros³aw Jagodziñski
Ja u¿ywam oleju silnikowego. Smarujê raz przed u¿yciem i raz po u¿yciu. Za litr oleju silnikowego zap³aci³em 10 z³otych i my¶lê, ¿e starczy go na parê lat. Ta metoda jest bardzo skuteczna, nie mam nawet kropki rdzy. A walczy³em w ró¿nych warunkach. Na przyk³ad podczas ulewy - Nidzica 2002.
Ja wszelkie oznaki rdzy niezw³ocznie zapolerowywujê - pasta polerska dzia³a jak wosk samochodowy, woda po niej sp³ywa. Natomiast je¶li pojawi³o siê co¶ naprawdê nieprzyjemnego i g³êboko w¿artego, u¿ywam ukraiñskiej
szczotki nylonowej do wiertarki - przypomina kszta³tem szczotkê drucian±, ale w³oski s± du¿o grubsze i maj± zatopione drobiny jakiego¶ ¶rodka ¶ciernego. Nie matowi powierzchni jak druciana, a rdzê zbiera b³yskawicznie.
ja przed zabezpieczeniem stosuje paste do polerowania powierzchni AUTOMAX (dostepna w sklepach samochodowych za ok 3zl) + oczywiscie papier scierny
do zabezpieczenia blach przed rdza najlepszy jest BALISTOL dobrze i dlugo utrzymuje sie na powierzchniach tj zbroje i bron. (trudno dostepny w sloikach cena ok 50zl za litr, czesciej dostepny w spreju w sklepach z bronia)
Aby zabezpieczyæ blachê przed rdz± dobrze nasmarowaæ powierzchniê cienk± warstw± wazeliny przemys³owej.
Ja po czyszczeniu smarujê olejem... takim zwyk³ym, do smarzenia. Jak na razie mama siê nie kapnê³a, dlaczego ubywa ^_-. Sposób zapobiega osiadaniu rdzy. Jak dla mnie odpowiada. £atwy i tani...
jak narazie, czyli od kiedy?
bo olej do smazenia ma taki cwancy¶, ¿e je³czeje...
kiedy¶ zabezpieczy³em nim mietka, to po miesi±cu zrobi³ sie taki lepki i matowy.... i trudno mi ten zje³cza³y t³uszcz by³o usun±æ.
ja preferuje po wyczyszczeniu elementów metalowych szczotk± nasmarowanie ich olejem silnikowym - nie psuje sie toto i jest gitt - w koncu zbroja i bron to narzedzie i trzeba o nie dbac tak jak o narzedzia w warsztacie, tudziez elemety w samochodzie
Witka!
Doprawdy? Ha, tego ¿em nie wiedzia³. Jakowo¶ ja, jak i mój Brat czcigodny metody owej od pó³ przesz³o roku u¿ywamy i ¿aden z nas negatywnych ¿adnych zjawisk nie zaobserwowa³. Atoli skoro tak twierdzisz pewnikiem i tak jest... Dziêki wielkie za pouczenie i podanie metody przedniejszej...
Doskonalym sirodkiem do zabezpieczenia przed rdza jest teflon w plynie najlepszy jest preparat NULON nie jest on bardzo drogi lecz trudno dostepny (koszt ok 35zl za 500ml) mi zabezpieczyl blache na ok 8miesiecy co do naturalnych tluszczow to niepolecam starzejac sie twardnieja i rozkladaja sie moga wtedy nawet robic niewielkie wzery a czyszczenie starego tluszczu zwierzecego lub roslinnego jest trudne jedynym naturalnym olejem ktory sie nie rozklada szybko jest olej lniany za ok 5zl 250ml doskonaly do konserwacji drewna np strzal srednio do blach
Dobrym sposobem na abezpieczenie przed rdz± jest wysmarowanie broni ¶wieczk± i polarowanie such± szmatk±. Efekt bardzo dobry i chyba nawet historyczny.
Ja u¿ywam papieru ¶ciernego a potem WD40.
Jak na razie sprawdza siê doskonale.
Eeeeeee najlepszy jest Balistol.
100ml spray mozna kupiæ w sklepach mysliwskich za 16-18 z³otych.Mo¿e to nie jest najtañsza alternatywa,ale efekt zadowalaj±cy.Rozpu¶ci ka¿d± rdzê!!!Zabezpieczonego metalu w ten sposób nawet nie ruszy "nagar".Wszyscy wiedz± o co chodzi
Jestt jeszcze inny patent na bazie ³oju,grafitu i kamfory,ale to ju¿ bardziej zaawansowana historia.
Zainteresowanych poinstruje na drodze mailowej
oki, a jak zabezpieczyc nienaruszona kolczuge przed rdza? marzy mi sie zebym mogl stac spokojnie na deszczowym pokazie niemartwiac sie, ze mi pordzewieje
Mam ten sam problem. Juz mi sie odechcialo odrdzewiac te 13 kilo kolek. Chyba jedyne wyjscie to oksydacja. No chyba, ze cos jeszcze ??
tez otym myslalem, ale to nie jest epokowe, a wlasnie na epokowosci mi najbardziej zalezy
Panowie s³uchajcie!
Najlepszym sposobem na odporno¶c na rdzê jest zahartowanie stali.Zapewne wasze kolczugi s± zrobione z drutu ze stali konstrukcyjnej,bardzo podatnej na rdzewienie.Poczerniæ mozna i to nawet epokowo w jakimkolwiek t³uszczu,ale oleji jadalnych nie polecam,bo siê lepi±.W celu podniesienia waszych kolczug polecam je nawêgliæ a nastêpnie zahartowaæ w oleju,rozpuszczonym ³oju,a nawet wosku.
W ten sposób by¶cie mogli uszlachetniæ wasze rêkodzie³a.wiêcej o nawêglaniu znajdziecie w dziale Meble....w temacie "Ogieñ w ¶redniowieczu".
Oj szukajcie wielkiego pieca do nawêglania,bo palenisko kowalskie mo¿ze siê okazaæ za ma³e!!!!!!
Na kolczuge mam jeden dobry sposób. Moze nie najlepszy ale dziala. W sumie to ja nie zabezpieczam kolczugi przed rdzewiniem przed pokazem ale po pokazie. Kiedy w trakcie pokazu moja kolczuga zostala "zroszona" wod± wtedy po powroci do domu kupuje duz± Cocacole i moze swoj± kolczuge przez dzien w tym czyms. Kwas fosforowy bdb odrdzewia i po wyciagnieciu i wysuszeniu pod kaloryferem jest OK
Do blach bardzo dobrze dziala zwykly wosk pszczeli, smarowac na zimno, troche widac ze jest na metalu ale zato dziala kilka lat. A blachy w sumie nie musza sie az tak blyszczec w koncu chodzi o skutecznosc nie wyglad (w przypadku poznego 15 wieku sprawa ma sie oczywiscie inaczej).
Zabezpieczaæ mo¿na...ale to siê strasznie odbija na ³aszkach...mo¿na trwale pobrudziæ na t³usto jak±¶ przeszywajê albo co¶...najpro¶ciej po prostu porzucaæ kolczê w suchy piasek, to siê wyczy¶cia potem preparat WD40 jest - w miarê be¿pieczny je¶li chodzi o ¶lady na materiale pod kolczug±...Wiêc dzia³a ok...ale ze mnie estetka hihi
Witam
Warto zapoznaæ siê z
Chemia dla kolekcjonera.
Ciekawe informacje na temat zabezpieczenia antykorozyjnego od str.14.
Oraz wiele, wiele innych.
dzieki wielkie vislav za linka do ksiazki. przyda sie w tym i owym.
a co do zabezpieczania przed korozja. swojego czasu kolega materialoznawca na innym forum podal sposob z trawieniem przedmiotu stezonym kwasem azotowym. z mieczem moze byc w tym momencie problem, niemniej do mniejszych form moze byc dobre (np noz). jako ze mam w domu polowke stezonego kwasu azotowego to przeszedlem do prob na mojej roboty nozyku z NC6. nozyk ma wykonczenie satynowe, ktore lekko polyskiwalo. po trawieniu stal sie troche bardziej matowy. czyli owa historia z pokrywaniem sie przedmiotu tlenkami jest prawdziwa. obecnie testuje jak to wytrzymuje. zaleta tego typu ochrony jest latwe odnowienie powloki (jazda w kwas!). aha, ten proces profejsonalnie nazywa sie pasywowaniem (tudziez pasywacja) metalu.
jakby komus wpadlo do lba zeby probowac to:
okulary ochronne koniecznie (kurna nie zblizac sie do kwasu bez nich)
dlugi rekawy (ja nie mialem i sie poprzypalalem)
gumowe rekawiczki (rowniez wyszedlem z zalozenia ze po co, no i teraz mam troche zoltych przypalen skory)
dobrze by bylo jakas maske na twarz (szczegolnie w pomieszczeniach zamknietych)
bierzaca wode pod reka (polejesz sie to jazda pod wode)
no i wode z szarym mydlem (do zobojetniania kwasu)
pozdrawiam
g
ps
zeby nie bylo ze gadam tylko teoria a nic nie pokazuje (samego mnie to wkurza). omawiany nozyk mozna zobaczyc tutaj:
http://starzaki.eu.org/~rocker/www/guldan/...ze/sesja1/5.JPG
Ja jestem ca³kowicie zadowolony z pasty do karoserii. Nazywa sie chyba Tempo, czy jako¶ tak. Smaruje raz na tydzieñ i nic nie bierze blach. A do tego, nie brudzi i nadaje po³ysk.
CYTAT(Wo³czko)
Ja jestem ca³kowicie zadowolony z pasty do karoserii. Nazywa sie chyba Tempo, czy jako¶ tak. Smaruje raz na tydzieñ i nic nie bierze blach. A do tego, nie brudzi i nadaje po³ysk.
nigdy nie probowalem ale chyba niebieska pasta polerska tez by podobnie dzialala.
do usuwania rdzy i polerki
stal fix/stal blysk zwal jak zwal chodzi o mleczko (nie zel bo jest do d**) do czyszczenia srebrnych garow
Ja kolczyge myje z "Cilit" - tanio, myje dobre.
Tylko potym tzreba dobre i szybko wusczycz i precyscicz z jakimsz materialem.
Mnie na to wygodzi 1 godzinka v miesioc...
Z Cilitem to lepiej uwa¿aæ bo mo¿e zostawiæ bardzo brzydkie slady.
Ja mam to samo zdanie. Spróbowa³em kiedy¶ Cilitu. Cilit zawiera kwas. I dlatego dobrze usuwa rdzê. Dotyczy to kazdego ¶rodka zawieraj±cego kwas. Ale zaraz po tem trzeba uzyæ czego¶ zasadowego np. mleka czy po prostu myd³a z wod±, dok³adnie wysuszyæ i natrzeæ jakim¶ t³uszczem technicznym np. olejem mineralnym, albo WD - 40 albo woskiem do pielêgnacji karoserii samochodowej. Doskona³e.
Ja kiedy¶ tego zaniedba³em i he³m w pierszym momencie by³ pozbawiony ca³kowicie rdzy a dzieñ pózniej...
ech, lepiej nie mówiæ!
witam!
Do czyszczenia blach polecam pastê polersk± "Tempo". Jest nisko ¶cierna i nadaje po³ysk, za¶ je¶li chcemy aby nasze blachy siê nie ¶wieci³y to najlepiej u¿yæ papieru ¶ciernego najlepiej wodnego. A co do kolczugi to najpro¶ciej natrzeæ j± oliwk± np. wazelinow± do maszyn.
A ja mam inne pytanie- jak u was ze rdzeweniem? Bo ja drugi raz w ci±gu pó³tora roku nacieram moj± metalow± czache "Past± zaworow± nr. 1". Nie powiem, usuwa. Ale czy co¶ usunie na amen rdze, ¿e ju¿ nie bede musia³ siê ni± martwiæ?
Cytat:
Ale czy co¶ usunie na amen rdze, ¿e ju¿ nie bede musia³ siê ni± martwiæ?
Jednorazowo mo¿na usun±æ z powodzeniem ale na sta³e tak aby sie nie pojaiwa³a to niemo¿liwe!
PZDR.
Dobrym sposobem na zabezpieczeniem blach jest wypolerowanie ich na lustro.
Korozja najpierw tworzy siê w miejscach o s³abym dostêpie tlenu (³atwo to zaobserwowaæ na przyk³adzie ¶ruby - najpierw rdzewiej± zag³êbienia w gwiñcie), czyli w rysach, obiciach, przy nitach. Pozbywaj±c siê ognisk uniemo¿liwiamy procesowi rdzewienia start.
Moja rada to dbaæ o blachy
; ka¿de wgniecenie jak najszybciej wyklepaæ a rysy zapolerowaæ. Proponujê pastê polersk± 50, 100, 150 i na koniec 200 (im wiêcej i im drobniejsza, tym lepiej). Ca³o¶æ wypolerowaæ filcem do po³ysku, a nastêpnie nawoskowaæ. Tu najlepszy bêdzie chyba wosk do form przemys³owych (pszczeli), awentualnie samochodowy (polecam te z silikonem - ¶wietnie izoluj±)
Najlepiej co jaki¶ czas ten proces odnawiaæ, tak jak w przypadku lakieru samochodowego.
Nie muszê chyba dodawaæ, ¿e wosk trzeba ok.10 minut po na³o¿eniu wytrzeæ ( to, ¿eby siê b³ysca³, jak psie
)
Pozdrawiam
Jacunio
CYTAT
Jednorazowo mo¿na usun±æ z powodzeniem ale na sta³e tak aby sie nie pojaiwa³a to niemo¿liwe!
Kurde, wiêc pozostane przy polerce etc. Dziêki
co s±dzicie o tym:
I.
http://www.goods.pl/product/description/739/ II.
s³ysza³em o takim sposobie czyszczenia kolczugi
1.wzi±æ worek z trocinami.
2.Do worka wsadziæ kolczugê.
3.Energicznie potrz±¶æ.
4.Wyci±gn±æ kolczugê i cieszyæ oczy widokiem czystych kó³ek
co do specyfików czyszcz±cychto polecam Aluchrom, bardzo ³adnie i szybko sci±ga wszelkie zanieczyszczenia
pozdrawiam
Pozwole sobie od¶wie¿yæ ten podrdzewia³y ju¿ temat.
Co s±dzicie o tym?
http://www.allegro.pl/item349963108_usun_r...t_na_foto_.html
By³em wczoraj w Nomi. Uda³o mi siê odnale¼æ puszke 0.85kg Smaru Grafitowanego, za nieca³e 13 z³, czy bêdzie siê nadawaæ do konserwacji miecza ??
Wiêkszy problem ze znalezieniem odpowiedniej pasty do polerki- dostêpna by³a tylko 'TEMPO', ale na opakowaniu napisane ¿e jest do lakieru, mam nadziejê ¿e to ta sama któr± tu siê poleca..Proszê o ewentualn± opiniê, dziekujê.
Pozdrawiam
Posiadam kolczugê z drutu nieocynkowanego (czarnego) 1.85mm. Chcia³bym j± historycznie zabezpieczyæ przed rdzewieniem. S³ysza³em, ¿e mo¿na kolczugê ugotowaæ w oleju. Czy to prawda, ewentualnie jak mo¿na to zrobic?
Kolczugê najlepiej odrdzewiæ specyfikiem z castoramy koszt oko³o kilkunastu z³ (chyba 13 za 500ml) jest na bazie kwasu azotowego nazwy nie pamiêtam musia³bym pój¶æ do warsztatu i znale¼æ t± buteleczkê owego specyfiku.Sprawdza³em wiêc usuwa bardzo szybko i pozostawia matowa powloke na kolczudze co zapobiega szybkiemu rdzewieniu jej.
Naprawdê polecam dotrze w najmniejsze zakamarki , a ot chyba chodzi.
Oj rycerze. Ongi¶ nasi Pra pra dziadowie siêgali do dziegciu.
obecnie znane jako karboleum.
A zbroja piêknie b³yszcza³a po nawoskowaniu - oczywi¶cie woskiem pszczelim.
Ano rycerze mo¿na znale¼æ specjalne pasty na bazie wosku pszczelego.
Raz nas±czywszy. Po miniêciu chwil kilka przetarwszy flanelk± uzyskacie efekt
godny naszych pradziadów.
A przy tym przyjemnie bêdzie pachnia³o.
Mo¿na domowym sposobem rozpu¶ciæ wosk i utworzyæ tak± pastê.
Oto moja propozycja.
We¼ wosk pszczeli z pasieki. Mog± byæ ró¿ne drobne kawa³ki.
Wrzuæ do wrz±tku ( tj. zagotowanej wody). Ewentualne resztki miodu rozpuszcz± siê w wodzie
(musi byæ jej co najmniej dwa trzy razy wiêcej ni¿ wosku - objêto¶ciowo).
Gdy wosk siê rozpu¶ci po prostu bêdzie p³ywa³.
Ca³o¶æ ostud¼ - pozostaw np. do nastêpnego dnia.
Nastêpnie zebierz czysty ju¿ wosk i nastêpnie pokrusz tyle ile potrzebujesz np. w s³oiku
i zalej terpentyn±.
Odstaw na kilka dni.
Dok³adnie wymieszaj przed stosowaniem.
Nano¶ na elementy konserwowane flanelk± lub czyst± szczotk± do butów
tzw "mazakiem".
Po kilku chwilach wypoleruj inn± (czyst±) flanelk±.
Efekt murowany - zbroja b³yszczy jak z³oto.
Ten sam preparat mo¿esz u¿yæ do Dzidy czy innych drzewców
(pod warunkiem, ¿e nie jest "o fuj" lakierowany!!!
Nie próbowa³em bia³ej broni- my¶lê, ¿e jej nie zaszkodzi.
Twoja bia³og³owa natomiast chêtnie Ci pomo¿e.
Towarzysz ciê¿kiego kufla
Witam!
Mam pytanie o jakie¶ wygodne sposoby ochrony naszych ¿elaznych i zdobionych mosi±dzem zabawek. Osobi¶cie jestem w trakcie przygotowywania obojczyka i nie wiem czym zakonserwowaæ blachê i mosi±dz. S³ysza³em, ¿e naturalne oleje by³y u¿ywane do tego w XVII w. ale powiem szczerze, ¿e nie chcê mi siê byæ ca³ym w oleju po chwili i nie wydaje mi siê by ¿upan wygl±da³ ³adnie bêd±c w oleju Kujawskim
Tak¿e jakie¶ propozycje wygodnych i historycznych (a i nie te¿ siê przydadz±) sposobów na unikniêcie pasywacji i rdzy.
K³aniam siê nisko.
Metoda niehistoryczna
Mam 30 kg blach pod swoja opiek± (mediolanka) i u¿ywam olejów silnikowych samochodowych - zaleta to dobre w³asno¶ci adhezyjne olejów samochodowych - oleju nak³adam minimalnie (wilgotnym materia³em tak ¿eby olej nie ¶cieka³) i od 2 lat rdzy brak a i armingdublet nie jest zaolejony.
chcesz historycznie? raz na kilka dni bierzesz blachy + szmatki + oliwa + zmielona kreda i polerujesz
albo zrób drugi ¿upan
jedne do lansu drugi do ubrudzenia w boju :P
Metoda historyczna i bardzo skuteczna.Wad± tej metody jest jedynie pewna smrodliwo¶æ, do której jednak mo¿na siê przyzwyczaiæ. Poza tym, po pewnym czasie ju¿ tak nie ¶mierdzi, a na ¶wie¿ym powietrzu to w ogóle idzie wytrzymaæ
Natomiast skuteczno¶æ jest bardzo wysoka, nie rdzewieje nic, trzyma bardzo d³ugo. Po próbie trzymania muszkietu Brown Bess przez dwa miesi±ce w wilgotnej piwnicy nie znalaz³em grama rdzy.
Otó¿, tym genialnym ¶rodkiem jest... Tran z w±troby dorsza
Mo¿e byæ przeterminowany, nic nie szkodzi, tylko "waniajet" nieco bardziej intensywnie... Mo¿e byæ jakikolwiek inny, rybi tran.
CYTAT(Vissegerd @ 16:50 17.08.2010)
Metoda historyczna i bardzo skuteczna.Otó¿, tym genialnym ¶rodkiem jest... Tran z w±troby dorsza
Mo¿e byæ przeterminowany, nic nie szkodzi, tylko "waniajet" nieco bardziej intensywnie... Mo¿e byæ jakikolwiek inny, rybi tran.
A nie mo¿e byæ po prostu olej lniany? Tran capi. Ja jadê blaszki na szamatce (a w zasadzie to na chusteczkach higienicznych, ale to takie antyhisteryczne ;) ), po treningu w czasie m¿awki, deszczu. Nie pachnie nieprzyjemnie, w zasadzie jest nawet bezzapachowy (mo¿e byæ te¿ oliwka dla dzieci, ale ta ma intensywny "chemiczny" zapach, ale jest tañsza). I od razu mam dwa w jednym, bo pielêgnacjê d³oni olejem/olejkiem ;). Z zewn±trz i tak blach nie powinno siê obmacywaæ, a pod spodem s± malowane. Rdza mi puszcza na przszywkê od potu tylko ze zbrojników.
PS Olej lniany mo¿na kupic w Almie, w dyskoncie raczej siê go nie znajdzie, albo w sklepie z ¿ywn¶ci± ekologiczn±, tam jest prosto z lodówki, bo taki olej nie traci kwasów omega-3
Mieszane na ciep³o: Terpentyna, olej lniany i wosk. Ma³y s³oiczek wystarcza na bardzo d³ugo. Nak³adamy szmatk± cieniutk± warstwê. Zalety: nie ¿ó³knie jak sam olej lniany, nie odchodzi p³atami na s³oñcu jak sam olej lniany, nie tworzy zacieków i nie kapie, du¿o lepiej siê trzyma ni¿ sam olej. Podobno historyczne.
1. Rozpalasz ognicho - niewielkie, aby by³o mo¿na do niego siê zbli¿aæ
2. Bierzesz Panie napier¶nik, czy inn± jak± czê¶æ moderunku
3. Bierzesz kopyta koñskie, które¶ dosta³ w ubojni
4. K³adziesz blachê do ogniska
5. Rozgrzewasz blachê a¿ z³apie lekko niebieskawy kolorek (nie czerwony ale ju¿ prawie) i pocierasz kopytem koñskim - nie musisz nawet z ognia wyjmowaæ je¶li niewielki
6. Kopyto siê od gor±ca rozpuszcza i powstaje jakby taka ma¼, która czerni bardzo równomiernie i bardzo czarno (olej jadalny, silnikowy, czy oksydy na zimno siê chowaj±)
Owó¿ i sposób czernienia zbroi - znany i stosowany drzewiej. To co zaoksydujesz niemal nie rdzewieje. Oksyda taka jest trwalsza od chemicznej, ale jej nak³adanie to rzecz straszna (zw³aszcza je¶li masz d³ugie w³osy - bêdziesz ¶mierdzia³ jeszcze wiele dni bo dym jest t³usty)
Tylko zabezpieczenie: wystarczy tylko nacieraæ olejem (a jak¿e Kujawskim)
Ewentualnie: 007 (taki preparat w sprayu),WD-40
,,Kopyto siê od gor±ca rozpuszcza i powstaje jakby taka ma¼, która czerni bardzo równomiernie,, I w³a¶nie ponoæ tak okrutnie ¶mierdzi ¿e wówczas jedynie daleko poza miastem ten proceder praktykowaæ wolno by³o. Hehehe. My¶lê jednak ¿e to przesada. Sam bym z pewno¶ci± da³ radê. Nie takich smrodów w dzisiejszych czasach cz³owiek do¶wiadcza.
Bryan (Mettivs Naevivs Corax)
Szybki, prosty i historyczny sposob zabezpieczenia przed korozja:
* nacierasz metal t³uszczem zwierzecym (zwykle u¿ywam zwyklej skorki od boczku, ostatnio zrobilem eksperyment z roztopionym smalcem, ktory zostal po impregnowaniu butow i tez bylo dobrze);
* ocierasz welniana szmatka nadmiar tluszczu, polerujac metal - wtedy nie brudzi;
* po ewentualnym zamoczeniu (np. w trakcie deszczu) przy pierwszej okazji dokladnie wycierasz metal z wody.
Metoda wielokrotnie przetestowana, bije na glowe rozne WD 40 etc, po dwoch kolejnych dniach chodzenia w helmie w ulewie i generalnie duzej ogolnej wilgoci mialem na nim 2-3 malutkie plamki rdzy, a tymczasem elementy metalowe niezabezpieczone w ten sposob porudzia³y na maksa.
Goraco polecam!
Nie jestem pewien czy w ubojni dostaniesz tak ³atwo kopyto koñskie. Koni w ogóle jest ma³o, to raz, ale to mniejszy problem - wiêkszy to ten, ¿e ubojnie w dobie panicznego strachu przed chorobami odzwierzêcymi maj± obowi±zek kontrolowanego utylizowania wszelkich resztek kostnych, skórnych itd. i w³a¶ciwie oficjalnie nie ma mo¿liwo¶ci zdobycia kopyta. Chyba ¿e Twój w³asny koñ Ci padnie i obetniesz mu paznokcie przed oddaniem do utylizacji...
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.