Witajcie!
Mysle ze warto rozpoczac dyskusje dotyczaca bardzo waznego (choc czasem lekcewazonego
) elementu uzbrojenia jakim sa wysciolki helmow.
Niestety w wiekszosci przypadkow trudno mowic nawet o "historycznosci" wysciolek uzywanych w helmach ludzi bawiacych sie w "rycerstwo", "wikingow" czy innych - tak przynajmniej wynika z moich obserwacji
Mam nadzieje ze ta dyskusja (oby sie rozwinela) dostarczy potrzebnych informacji uzytkownikom helmow z roznych epok - potwierdzi lub obali funkcjonujace teorie... no i ogolnie przyczyni sie do podniesienia poziomu tego co dosyc umownie nazywamy "historycznoscia" ( chyba w plynie)
Na poczatek obserwacja i pytanie ktore powinno zainteresowac ludzi zajmujacych sie "slowianszczyzna", "wikingami" itp...
Otoz panowie z
Regia Anglorum prezentowali ostatnio helmy okularowe (okreslajac je ogolnie mianem "wikinskich") oraz stosowane przez siebie wysciolki do nich - jak twierdzili "lege artis". Wysciolka skaldala sie z dwoch zasadniczych elementow - skorzanego "koszyczka" z regulacja, wnitowanego do wnetrza dzwonu, oraz wkladanej w ten "koszyczek" mycki z grubego miekkiego szarego filcu ( cos takiego jak wysciolki w helmach legionistow rzymskich). Ta polkulista mycka dobrze przylegala do glowy, dzieki skorzanemu "koszyczkowi" nie wpadajac zbyt gleboko do wnetrza dzwonu. Poniewaz demonstrujacy ja brodaci panowie wyjmowali ja i wkladali swobodnie do helmu mozna bylo uznac ze ta filcowa mycka nie byla normalnie przyczepiana ani do skory ani do metalu...co wydaje sie dziwne...
Calosc wydaje sie rozsadnym rozwiazaniem w przypadku helmow o stosunkowo plytkim dzwonie i jednoczesnie takich do ktorych nie stosowano pod spod dodatkowej ochrony w rodzaju kolczego kaptura z pikowaniem itp... Stosowna wiec bedzie zapewne do rozmaitych helmow wikinskich, ruskich i innych o podobnej konstrukcji (np. szlom wielkopolski)
Jakies uwagi? Komentarze? Pytania?
Pozdrawiam
Mateusz
A i owszem - garstka uwag siê znajdzie. Przede wszystkim jednak od strony praktyki. Otó¿ taka konstrukcja, o której piszesz, idealnie sprawdza nam siê we wczesnych he³mach. Mówiê tu o odpowiednim czepku (zas³aniaj±cym równie¿ uszy i potylicê) na który k³adziemy kaptór kolczy lub te¿ od razu he³m wyposa¿ony w kolczugê doñ dopiêt±. W pierwszym przypadku he³my nasze nie maj± nawet owego "skórzanego koszyczka" tylko skórzan± podklejkê na rancie, coby siê nie suwa³o. Ale zabij, a nie powiem sk±d nam siê to wziê³o, choæ jestem nieomal pewien, ¿e gdzie¶ to wynale¡li¶my w ¡ród³ach. Byæ moze te¿, ¿e pomys³ powsta³ z adaptacji pó¡niejszych nieco czepków pod che³my "garnkowe" jakie ongi nasz druch Victor MacCollaps gdzie¶ tam wykopa³ w ¡ród³ach i nam piêknie rozrysowa³. Generalnie sprawdza siê to, jak ju¿ wspomnia³em, znakomicie - he³m le¿y jak ula³, nie przesówa siê a strza³u w g³owê mo¿na nie zauwa¿yæ. Je¶li jednak kto¶ brdziej "historycznie" móg³by g³os zabraæ, to ja te¿ poproszê...
Mam pytanie. Kolega robi p³aty i jest problem. Dziury w materiale
po jakim¶ czasie robi± siê wiêksze, i nity uciekaj± - ca³o¶æ wygl±da
do¶æ brzydko.
U¿ywa nitów stalowych 5mm, nituje p³ytki
pomiêdzy dwoma warstwami naturalnego, mocnego p³ótna.
Je¿eli kto¶ ma ju¿ do¶wiadczenie w tej sprawie - proszê o radê.
Pozdrawiam
Marcin Pyszno
Konfraternia Rycerska
Unia Rycerstwa Po³udniowego
z tego co wiem, to p³aty robi siê zazwyczaj ze skór±, a nie p³ótnem(ew. p³ótno jako podszewka) skóra nie powinna siê rozchodziæ...
Moze byc tez i material, ale nie plotno, a cos mocniejszego - jakies sukno. Tez bedzie historyczne. Logiczne ze plotno po pewnym czasie sie rozchodzi, chociazby pod ciezarem nitow.
Pozdrawiam
Agata
kuku!
ka¿da tkanina po pewnym czasie siê rozlezie... najlepiej - chyba? - waln±æ wierzch ze skóry grubszej, spodni± warstwê (podszewkê) albo ze skóry (cienkiej) albo z jakiego¶ diabelnie gêstego w splocie materia³u (p³ótno (lniane?) gêstego splotu) - ale skóra wytrwa najd³u¿ej...
papa
Siema!
Chcia³em zabawiæ siê w kowala i zrobiæ sobie he³m. Blacha ok. 2mm. Nie wiem jak najlepiej rozgrzewaæ takow± blachê. Zwyk³ym gazem raczej bêdzie trudno, a paleniska nie mam gdzie zrobiæ.
Witaj.
Nie musisz podgrzewaæ blachy aby zrobiæ he³m.
Ja jestem p³atnerzem od kilku lat i do tej pory wszystko co wytwarzam jest wytwarzane na zimno.
Nie podgrzewam blachy w czasie jej kszta³towania.(a efekty mo¿na zobaczyæ na mojej stronie WWW)
Witam
Ca³kowice zgadzam sie z mardinusem. Choæ w ¿danym stopniu nie mogê sie równaæ z jego umiêjêtno¶ciami i wyrobami, to moge ci powiedzieæ i¿ na poziomie p³atnerstwa-amatorstwa nawet ani razu nie pomy¶la³êm o budowie pieca. 2mm blachê choæ nie bez trudu mozna wyginaæ tak jak ci sie ¿ywnei podoba.
Ewentualna technika (typu spawanie albo agrzewanie) zale¿y od he³mu jaki chesz wykonaæ.
A ja sie wypowiem z punktu widzenia kowala :-)
Teoretycznie wystarczy ¿e zrobisz rynienkê z u³o¿onych na ziemi cegie³, nasypiesz rozpalonego wcze¶niej na rodzinnym grilu wegla drzewnego, zasypiesz ¶wierzym wêglem drzewnym, wyci±gniesz stary odkurzacz z metalow± rur± i zaczniesz w to dmuchaæ. I masz palenisko. Fakt, ¿e po kilku godzinach u¿erania siê z tym prymitywnym urz±dzeniem zamarzysz o zbudowaniu czego¶ solidnego ale zapewniam Ciê ¿e jeste¶ w stanie co¶ takiego stworzyæ a odkurzacz daje bardzo dobry nawiew (pamietaj ¿e nawiew powinien byæ z do³u lub z boku - to drugie bardziej sie sprawdza). Zanim siê dorobi³em z kolegami lepszej ku¼ni przez lata urzywa³em tego systemu. Rozgrzewanie blachy gazem to strata pieniêdzy... Ogólnie nawet na palenisku blachê ciê¿ko równomiernie rozgrzaæ..
Wed³ug starych m±drych ksi±¿ek na temat metaloplastyki powinno siê raz na jaki¶ czas rozgrzewaæ blachê ¿eby nie pêka³a podczas kucia.
Poza tym teoretycznie kucie na gor±co blachy powinno byæ prostsze i latwiej powinno siê uzyskiwaæ odpowiedni krzta³t... Nie wiem nie próbowa³em...
Dziêki za odpowiedzi i mam jeszcze jeden problem. Na amerykañskiej stronie o kowalstwie
(tutaj) przedczyta³em o czym¶ co amerykanie nazwali "mild steel", co znaczy tyle, co ³agodna stal (u¿ywana w³a¶nie do kucia "na zimno"), ale oprócz nazwy nie wiem nic o tej stali...
Czy mogliby¶cie co¶ powiedzieæ o stali, której u¿ywacie? ¯eby przy jej kupnie sprzedawca wiedzia³ o co mi chodzi. I gdzie mo¿na tak± stal kupiæ? Z góry dziêkuje za odpowied¼.
Witam
"Mild steel" to taka zwy³ka blacha do kupna w hurtowni. Mild w tym wypadku znaczy "miêkka" poniewa¿ np. blacha nierdzewna jest o wiele trudnijesza do obróbki. Mild steel mo¿na obrabiaæ na zimno jak i na ciep³o to tylko ró¿nica techink.
Zatem je¶li powiesz kolesowi w hurtowni "zwyk³a blacha" napewno dostaniesz "mild steel"
Witam,
Po pierwsze: jaki he³m?!?
Po drugie: przejrzyj sobie : www.arador.com www.armourarchive.org www.bladeturner.com www.eskimo.com/~cwn/
Bierzesz dany kawa³ek zbroii podgrzewasz go do koloru pomarañczowego w jakims piecu kowalskim, a potem wrzucasz do naczynia ze spalonym olejem silnikowym. A jak to robiono kiedys to nie mam pojêcia. S³ysza³em plotke ze czrniono zbroje spalonym koñskim kopytem
Smo³±, smo³± !
W Medieval Soldierze przeczyta³em wzmiankê o tym, ¿e "zbroje zostawiano
czernione po kuciu, aby zabezpieczyæ je przed rdz±" czy co¶ takiego
Domy¶lam siê, ¿e wi±¿e siê to z obróbk± na gor±co, a tu ju¿ w gre wchodzi oksydowanie itp.
Najlepiej niech jaki¶ kowal/p³atnerz sie wypowie
Pozdrawiam
Kuba
Jest jeszcze sposób którego nie próbowa³em ale podam.
Bierzesz duze widerko i wlewasz tam wybielacz. Ale taki z najgorszych czyli czysty kwas
I montujesz kawa³ek zbroi nad tym wiadrem. Opary tego wybielacza bardzooooooooooo szybko ci zardzeiwej± stal ale nie w takim normalnym znaczeniu tego s³owa. potem trzeba jakims olejem silnikowym to potraktowac i powiniens otrzymac bardzo ciemny kolo br±zowy. Tanie i ponoc skuteczne. Trzyma sie ponoæ bardzo dobrze. Ale jak ktos tego spróbuje i wyjdzie jakas kaszana to nie do mnie sie zg³aszac z problemami
Powtarzam nie próbowa³em tago.
CYTAT
W Medieval Soldierze przeczyta³em wzmiankê o tym, ¿e "zbroje zostawiano czernione po kuciu , aby zabezpieczyæ je przed rdz±" czy co¶ takiego
A to czernienie na 90% pozosta³o po hartowaniu tego czegos w wodzie b±dz innych substancjach.
Najpro¶ciej i najszybciej aczkolwiek niehisterycznie
jest kupiæ oksydê w p³ynie ( u nas kosztuje ok. 14 z³ ) i poczerniæ. Ja zrobi³em tak z he³mem Mardinusa co da³o ³adny efekt. Ten zabieg zabezpiecza równie¿ przed rdz±.
czarny nalot pozostaje po kuciu czegokolwiek stalowego...nawety nie tyle kuciu, co grzaniu na ku¼ni. Jest spory minus, mianowicie stal siê jakby "rozwarstwia". Powastj± grudki i nierównosci. Z daleka wygl±da jak damast, ale z bliska dosyæ paskudnie. Idea z olejem jest najlepsza. Mo¿esz te¿ grzaæ blachy nad ogniskiem i smarowaæmalowaæ olejem. Jednak temperatura musi byc odpowiednia, ¿eby olej sie nie spala³ a osadza³. Proste, ale ¶mierdzi jak spalone frytki...byle daleko od osad ludzi i jako¶ bedzie. Mo¿na te¿ pomalowaæ i postawiæ przy ogniu ¿eby siê grza³o, te¿ powinno poskutkowaæ.
Natomiast ¿eby zrobic stal szar± mo¿na j± lekko odgrzewaæ na ogniu potem zostawiæ i jak ostygnie przeszlifowaæ szczotka druciana. Po kilku dniach powinna staæ sie szarawa. Czasem siê udaje, czasem nie. Mi wysz³o przypadkiem.
Witam
Szukam informacji o wykonaniu karwaszy wszelakich rodzajow. Chodzi mi glownie o wykroje i wzornictwo na prekroju wiekow.
Szukam tez informacji o impregnowaniu i utwardzaniu skorzanych materialow. Najlepiej po polsku.
Jesli cosik doradzic mozecie, bede bardzo wdzieczny.
Pozdrawiam.
gdzie¶ tutaj na forum umieszcza³am linki a propos utwardzania skóry i impregnacji chyba te¿....szukajcie a znajdziecie...powiadaj± ;)
Tak to jest jak amatorzy zabieraj± siê do pracy(bez urazy!)
Ka¿da stal po kuciu siê jakby ³uszczy,ale ¿aden metal nie lubi ¿r±cych gazów koksowych.Nie rozumiem czemu kowale nie u¿ywaj± epokowego opa³u(palliwa),tzn.wêgla drzewnego z dêbiny.W³a¶nie czy kto¶ wie,gdzie móg³bym takowy kupiæ,bo s±siedzi ju¿ maj± do¶æ moich do¶wiadczeñ
z produkcj± tego¿ paliwa!!!!???????
Kombinujecie bardziej ni¿ potrzeba.
Owszem patent z kopytem jest mi znany,ale z tym to by³o zupe³nie inaczej,ni¿ tu napisano.Pocieranie kopytem rozrza¿onej stali,to nic innego jak powierzchowne nawêglanie.Fakt jest faktem,strasznie to ¶mierdzi.Teraz takie czasy,¿e za wszystko siê p³aci
Jak ma siê dostêp do du¿ego pieca do hartowania to mo¿na uzyskaæ dowolny kolor,np.s³omkowy,¿ó³ty,fioletowy,niebieski,granatowy,szary czy te¿ czarny.
Proces jest prosty jak budowa cepa bojowego
Ka¿da stal w mniejszym lub wiêkszym stopniu,pod wp³ywem hartowania siê utwardza,nawet ta konstrukcyjna.
Wykuty pancerz wstêpnie oszlifowany i obrobiony wkladamy do pieca o temperaturze okolo 900-1000st.C,za¶ po rozrza¿eniu wrzucamy do przepalonego oleju.Po ostygniêciu tego pancerza odczyszczamy go z grubsza szczotk± drucian±,a nastêpnie przystêpujemy do rêcznego szlifowania powierzchni papierem ¶ciernym o coraz to mniejszej gradacji ziaren,tzn. od 100 do 1500.Im powierzchnia metalu jest g³adsza,tym mniej jest podatna na rdzê,wiêc warto raz po¶wiêciæ trochê czasu,¿eby pó¼niej mieæ spokój!!!Pancerzyk wyglancowaæ na cacy do go³ego metalu z zewn±trz i wypolerowaæ.Szczerze polecam pastê polersk± do stali nierdzewnej,taka br±zowa.Dowolny kolor pancerza mo¿na uzyskaæ przez ustawienie temperatury na piecu.220-240 st.C-barwa jasno¿ó³ta do ¿ó³tej,250 st.C br±zowa,265 st.C br±zowopurpurowa,275 st.C purpurowa, 285 st.C fioletowa, 295 st.C b³êkitna,310 st.C jasnob³êkitna,330 st.C szarozielona,powy¿ej 330 st.C barwa szara i szaroczarna.Tu¿ po takim kilkudziesiêciominutowym grzaniu znów wrzucamy pancerz do oleju.W³a¶nie w ten sposób stal siê pokrywa naturaln± warstw± niew¿eraj±cych siê tlenków.Ten proces to w sumie nic innego jak odpuszczanie.My¶lê,¿e ka¿dy szanuj±cy siê p³atnerz,czy te¿ kowal powinien o tym wiedzieæ.
W ¶redniowieczu nawet hartowano i odpuzczano "¶wiñskie ¿elazo"
a propos ostatniego zdania Twojej wypowiedzi:
powkrêcaj siê jeszcze troszkê i powiedz, co to "¶wiñskie ¿elazo"? ok?
"¶wiñskie ¿elazo" to by³o mocno nawêglone ¿elazo w czasie procesu wytapiania ¿elaza w dymarkach.Na polskich terenach "¶wiñskie ¿elazo" uznawano jako odpad ale ludy niemieckie z chêci± skupywali ten produkt.By³o to ¿elazo,które ciê¿ko siê ku³o,ale wykazywa³o w³a¶ciwo¶ci stali narzedziowej.W³a¶nie ze "¶wiñskiego ¿elaza" bardzo czesto robiono narzêdzia.
uk !! uk uk !!!!
dziêki...
uk uk!!!!
Co my¶licie na ten temat? Prosze o opinie. ¦mieræ czy moze damy rade
Krzysztof. ¦wi±tkiewicz
Czy masz na my¶li blachê 1.5 mm jako materia³ wyj¶ciowy do zrobienia dzwonu czy grubo¶æ finaln±? Mój by³ robiony z 2,5 mm a w miejscach najbardziej wymagaj±cych ci±gniêcia ma 1.35 1.4 mm, tj np.w miejscu zamontowania zawiasów do zas³ony
Da sie walczyæ w 1,5 , ale trzeba sobie zainstalowaæ turbowy¶ció³kê i liczyæ siê z efektem wzburzonego morza na dzwonie che³mu.
Bia³y zada³ w³a¶ciwe pytanie, ale tak¿e trzeba sie zastanowiæ jaka to blacha: ¶redniot³oczna, zwyk³a t³oczna, czy g³êbokot³oczna (a mo¿e midievalna rozkuwana).
Przedewszytkim jaki to he³m tzn. jak mocno nalezy wyci±gn±æ materia³.
Carotta D. v. Lorifactor
Znakomity he³m medievalny mo¿na wykonaæ i z blaszki 1,2 mm (czytaj he³m wojskowy typu "rusek"
). Zw³aszcza udaj± siê salady i krecie pyski
Buziaki
witam
jestem w trakcie zakupu przy³bicy i jak przyjdzie bêdê musia³ zrobiæ sobie wy¶ció³kê... i tu mam pytanie: jak j± zrobiæ? z czego? czy te¿ mo¿e lepszy jest kaptur przeszywany....?? choæ mimo wszystko ja jestem za pierwszym rozwi±zaniem
poratujcie ludzie ¿ebym po walce jako¶ wygl±da³
pozdrawiam
Ja mam podobne pytanie:
Mam garnek i mam filc. Jak po³±czyæ jedno z drugim ?
Bo na razie to he³m robi za dwon, po ka¿dym uderzeniu w niego a¿ d¼wiêczy w uszach
Witam
Ludzie plemióry rz±dz± !!!
¿adnych mrocznych wy¶ció³ek nie róbcie, jedyna mo¿liwa to chyba ten wzór (dla zrozumienia idei ) dzia³aj±cy jak w wojskowym. Nie wiem jak to lepiej wyt³umaczyæ.
Ale podstawa to przeszywany plemiór. Do p³askiego garnka trochê zmodyfikowany o takie rondo z w±³ka wokó³ g³owy, ¿eby siê che³m nie majta³
.
Pozdrawiam
Do basinetu wy¶ció³ka musi byæ wszyta do ¶rodka. Nie wiem czy wie kto¶ jak to kiedy¶ wygl±da³o. Ja robiê to z przeszywanego lnu (przeszytego w odstêpach od 3cm-4cm w zale¿no¶ci od wymaganej grubo¶ci) wypychanego naturaln± watolin±. Taki czepek z 2 czê¶ci trzeba dok³adnie przyci±æ na krawêdziach i wykoñczyæ tak ¿eby pasowa³ idealnie do he³mu. Przyszywamy go nastêpnie poprzez ma³e dziurki na krawêdzi basinetu.
Moja g³owa dziêki tej wy¶ció³ce wytrzyma³a uderzenie, którego nie wytrzyma³ mój he³m na Soplicowie
.
Co do garnka, to zasada jest ca³kiem inna. Tego typu przeszywany czepek zak³adamy na g³owê i wi±¿emy pod brod±. Na to mo¿e i¶æ he³m sekretny. Na to kaptur kolczy. i dopiero na to wszystko garnek.
Tu akurat salada, ale mamy wy¶ció³kê w³a¶nie na zasadzie "wojaka":
http://www.olofsgillet.org/salletinsideL.jpg pozdrawiam
Gwyn
Wysciólka do basinetu taka jak podaje Jakub ze ¦widnicy z tym ze uszyta z 10- 20 warstw lnu bez watoliny . Ful historycznie bêdze je¶li uszyjesz to rêcznie naturaln± nici± i u¿yjesz rêcznie tkanego lnu.
CYTAT(Gwyn)
Tu akurat salada, ale mamy wy¶ció³kê w³a¶nie na zasadzie "wojaka":
Czy takie co¶ przypadkiem mog³o byæ stosowane do kapalinów? Przy czym pytam bardziej o XIV wieczne ni¿ XV.
I tak nosi³o siê je na kaptur, przynajmniej pikowany, wiêc byæ prawdopodobnie wystarcza³o co¶ takiego, albo jeszcze mniej.
Wystarczy³o, nie wystarczy³o, chcia³bym wiedzieæ coby mroku nie siaæ. A kapalinami siê do tej pory nie zajmowali¶my. Teraz mamy pierwszy w grupie.
Z tego , co widzia³em przedstawienia kapalinów oko³ogrunwaldzkich, to pod nimi widaæ kaptur kolczy. Pod nim zapewne kaptur podpikowany. Pozdrawim
Gwyn
Uwaga przed czytaniem:
Ultrasom nie polecam czytac ponizszego tekstu, ze wzgledu na mozliwosc wystapienia palpitacji serca. Poczatkujacy i poszukujacy wiedzy zas musza wiedziec, ze rozwiazanie przezemnie praktykowane i wielu moich znajomych jest nieihistoryczne jednakze bezpieczne.
Wariant niehistoryczny i przez niektorych okreslony mroczny (pewnie z 80% helmow w Polsce, ktore nie maja wojskowej wkladki) to:
Dwie warstwy filcu szarego wklejasz wszedzie w helm z wyjatkiem wizur i otworow oddechowych itp. Na to naklejasz gabke 2 cm grubosci. Scinkami gabki dopasowujesz tlumienie do wlasnej glowy, by helm dobrze siedzial. Na szczyt helmu dajesz z dwie warstwy gabki. Kleisz wszystko budaprenem. Na koniec oklejasz wszystko cienka skorka badz tez lnem, by wygladalo "historycznie" - jesli masz dlugie wlosy, nie polecam zakladac helmu przed wyschnieciem lub bez czapeczki.
Ultrasom mowisz, ze to wklejona wkladka, pikowana z lnu recznie tkanego - klejona klejem kostnym. Praktykom prawde (czyli tym, co wychodza na bitwy, inscenizacje i dbaja o swe bezpieczenstwo), zas jesli bedziesz mial zaciecie historyczne, umiejetnosc szycia i chcesz miec uniwersalnego "kondona" to zrob, jak doradzaja powyzej. Metoda z kondonem historycznym przeze mnie byla spotkana u paru osob z wieludziesieciu walczacych z ktorymi gadalem i ogladalem ich sprzet. Bodajze tez w ostatniej gazecie rycerskiej jest info, jak taka czapeczke pod helm sie robi - najlepiej od razu z tlumieniem na szyje i ramiona.
Inne uwagi: bez wzgledu na tlumienie jakie wybierzesz, musisz usunac z wnetrza helmu zadziory, ostre krawedzie itp zas wszystko, co moze sie zetknac z broda, nocem i brwiami min. plotnem/lnem/filcem okleic.
PZDR
Przepraszam mam pytanko do JA¶mina do jakiego typu he³mu stosuje sie wyzej wymienione wyt³umienie? pozdrawiam
Brawa, klap, klap, klap jednakze ten tekst nie przeszedl cenzury bractwowej a pojawil sie na Gildii w okresie, kiedy raczej nie mialem co tam do powiedzenia. Jednakze tego typu helmy w sporej ilosci na samym poczatku bractwa sie pojawily i od trzech lat, bez dziur, uszczerbku dla noszacych itd sluza - zdjecia zreszta w info o bractwie naszym owych cudow sie znajda.
Ale ogolnie: stosujemy owe tlumienie w helmach, ktore maja pelna oslone twarzy wraz z nakarczkiem: czyli gary, barbuty itp. doskonale zdajemy sobie sprawe ze jest to niehistoryczne rozwiazanie, co tez na pokazach itp mowimy, gdyz pojawiaja sie pytania i ludzie tez znaja oryginalne rozwiazanie jednakze dopiero do wzoru historycznego sie przymierzamy by urealnic troche nasze stroje "bitewne"
Pozdrawiam
http://www.forth-armoury.com/photo_gallery.../helm_liner.htm
To powinno daæ ci panie von Opperau ogólnie pojecie jak siê za to zabraæ. Sposób montowania wysció³ki do he³mu tr±ca mi troszku mrokiem ale có¿ ja siê tam nie znam........
Montowanie czyli "doszywanie" wy¶ció³ki do he³mu jest jak najbardziej w porz±dku.
Te ma³e dziurki na obwodzie he³mu, s³u¿±ce w³a¶nie temu celowi, powtarzaj± siê chyba we wszystkich zachowanych egzemplarzach basinetów.
Pomrok± jest dla mnie tylko pasek pod brodê w he³mie z czepcem.
Rolê paska powinien spe³niaæ odpowiednio ukszta³towany czepiec. Je¶li zrobi siê go dobrze, ¿aden pasek nie jest potrzebny.
-
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.